Dzięki temu, że od dawna nie stawiam spraw duchowych na pierwszym miejscu, tylko swoje własne, miałem okazję jakiś czas temu odwiedzić południe Finlandii. Jeśli chodzi o krajobraz dominują tam lasy, skały i jeziora, zabudowa drewniana jest często spotykana zwłaszcza w mniejszych miastach i miejscowościach, drewniane miejsca kultu różnych wyznań także.
Artykuł, który wstawiła Cytryna sprawił, że powróciłem myślami do letnich tygodni, które spędziłem tam dobrych kilka lat temu. Przeczytałem też w polskiej wikipedii artykuł poświęcony Świadkom Jehowy w Finlandii, niestety oparty jest on w większości o materiały Towarzystwa Strażnica, co zmniejsza znacznie jego obiektywizm. Szukałem tam informacji o tym jak postrzegani są Świadkowie Jehowy w tym kraju i znalazłem jedno zdanie, które w mojej opinii warto by bardziej rozwinąć, mianowicie: "W latach 1976 i 1986 potwierdzono sądownie prawo do publicznej działalności kaznodziejskiej". Czytelnik znający niuanse tej wspólnoty mógłby zapytać: W jakim celu potwierdzać sądownie prawo do głoszenia? Czy może takie sądowne potwierdzenie było potrzebne dlatego, że ktoś to prawo zakwestionował? Daleczego aż dwukrotnie taka sprawa trafiła do sądu?
Podczas mojej podróży spotkałem polaków mieszkających na stałe w Finlandii, rozmowy na różne tematy przyniosły po części odpowiedzi na niektóre pytania. Finowie żyją swoim życiem i często zdaża się, że nawet z dalszą rodziną tzn. np. kuzynostwem, czy wujkami i ciociami utrzymują jedynie luźny kontakt, nie lubią kiedy im się przeszkadza w ich własnym domu (choć moi rozmówcy twierdzili, że finowie zazwyczaj nie zamykają domów na klucz, przynajmniej na wsi, gdyż złodziejstwo to, w ich opinii, raczej domena imigrantów), jeśli chcesz kogoś odwiedzić bez zapowiedzi, możesz zostać poproszony o odejście i nie poczytuje się tego za obrazę gościa.
Działalność kaznodziejska od domu do domu jest tam widziana przez znaczną część społeczeństwa jako zakłócanie tzw. miru domowego (przynajmniej w polskim prawie takie pojęcie występuje) i na tej podstawie co jakiś czas podnoszona jest sądowa batalia o zakaz głoszenia od domu do domu, z informacji moich rozmówców wynikało, że sprawa ta powraca jak bumerang co jakiś czas, również pod koniec lat 90-tych miała swój epizod (a więc co najmniej po raz trzeci). Towarzystwo Strażnica jednak się broni, powołując się na wolność głoszenia swoich poglądów, a zarzut zakłócania spokoju odpiera tym, że głoszenie od domu do domu jest kampanią informowania, a nie natarczywym nagabywaniem. Mimo to mentalność społeczeństwa fińskiego powoduje, że jakakolwiek aktywność ingerująca w czyjąś prywatną sferę jest niemile widziana, kolejnym na to przykładem może być sprawa danych osobowych wysunięta przez fiński sąd krajowy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, która była już omawiana na tym forum.
Jeśli ktoś z was nie ma planów na niedzielny wieczór to polecam wirtualnie przenieść się na fińską prowincję - aby choć trochę poczuć klimat religijności finów - i obejrzeć jeden z epizodów fińskiego serialu kryminalnego Vares, pt. Ścieżka prawości.
Opis na stronie filmweb.pl
https://www.filmweb.pl/film/Vares%3A+%C5%9Acie%C5%BCka+prawo%C5%9Bci-2012-573679/descsLink do filmu:
https://zaq2.pl/video/ptttk