Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"  (Przeczytany 8287 razy)

Offline M

15-latka z Kanady została zwerbowana do Świadków Jehowy gdy miała 13-lat. Jej rodzice nie są Świadkami. Gdy zaczęła zaniedbywać zajęcia szkolne i zamiast tego głosić od domu do domu dali jej szlaban. Wtedy uciekła z domu. Policja znalazła ją z kolegami ze zboru. Nie chciała wracać do domu, powiedziała rodzicom "nie zmucisie mnie" i że wyjeżdża do kuzynki. Dziennikarce, która się z nią skontaktował powiedziała: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"

Jej ojciec opowiada: “Jej życie towarzyskie zmieniło się o 180 stopni. Z bardzo towarzyskiej osoby mającej wielu przyjaciół z różnych środowisk, dobrych dzieciaków z dobrych rodzin stała się otwarta jedynie na towarzystwo Świadków Jehowy.”

Więcej, po angielsku: http://jwsurvey.org/news/canadian-brainwashed-runaway-teenager-chooses-religion-over-mother

« Ostatnia zmiana: 25 Maj, 2016, 21:31 wysłana przez M »


Offline M

Zapewne ktoś zada pytanie: "13 lat? Gdzie byli rodzice że na to pozwolili?!". I będzie ono poniekąd słuszne, jednak trzeba tu wziąć pod uwagę punkt widzenia rodziców.

Otóż pewnego dnia jej córkę zaczynają odwiedzać dobrze ubrani i wychowani młodzi ludzie. Córka ich polubiła i raz w tygodniu się spotykają "ucząc się z Biblii o Bogu". Córka opowiada rodzicom o tym, jak to Biblia uczy żeby być dobrym człowiekiem, żeby pomagać drugim, że wkrótce na ziemi nie będzie cierpień. Rodzice na pierwszy rzut oka nie widzą zagrożenia. Za jakiś czas córka pyta, czy może z nowymi przyjaciółmi chodzić na takie spotkania raz w tygodniu gdzie ludzie uczą się o Bogu. Być może idą nawet z nią na jedno z takich spotkań, gdzie zostają zbombardowani miłością i chociaż ich osobiście to nie kręci to wydaje im się nadal, że wszystko tu jest w porządku i że ci ludzie będą mieć na córkę dobry wpływ. Nigdy nikt ich nie ostrzegł, że właśnie w ten sposób działają sekty, a one właśnie na tej niewiedzy żerują.

Dlatego właśnie panie i panowie to co robimy tu na tym forum i poza nim jest tak istotne. Ludzie MUSZĄ się dowiedzieć jak niebezpieczny jest związek Świadków Jehowy, w przeciwnym wypadku może dojść do kolejnych tragedii takich jak ta.

Aż wstyd się przyznawać, ale przed laty osobiście chodziłem z żoną na "studium Biblii" do takich i młodszych dzieci, których rodzice się jeszcze cieszyli, że znalazła sobie dobre towarzystwo :(. Aż mnie ciarki przechodzą gdy pomyślę, że mogłem się przyczynić do podobnej sytuacji.
« Ostatnia zmiana: 25 Maj, 2016, 21:34 wysłana przez M »


Offline TomBombadil

To zaskakujące,że w Kanadzie prawo pozwala 15 latce na takie samodzielne życie.W Polsce taka ucieczka skończyłaby się dowiezieniem do domu i kuratorem,lub izbą dziecka.A za recydywę,to nawet poprawczak.
Biedni rodzice. Mam dzieci w podobnym wieku,to domyślam się jaki muszą czuć ból i strach.


Offline M

To zaskakujące,że w Kanadzie prawo pozwala 15 latce na takie samodzielne życie.W Polsce taka ucieczka skończyłaby się dowiezieniem do domu i kuratorem,lub izbą dziecka.A za recydywę,to nawet poprawczak.
Biedni rodzice. Mam dzieci w podobnym wieku,to domyślam się jaki muszą czuć ból i strach.

No właśnie najwyraźniej takie mają prawo. W filmie jest powiedziane, że policja nie może zgodnie z przepisami nic zrobić jeśli dziecko nie robi nic nielegalnego ani nie jest zagrożone jego życie.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Czytam i nie jestem w stanie przyjąć do wiadomości.
Przerażona jestem, jak w niezauważalny sposób piorą mózg. Nie szczędzą nikogo.

Takie historie pokazują że nie można wyjść z organizacji cicho.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
No właśnie najwyraźniej takie mają prawo. W filmie jest powiedziane, że policja nie może zgodnie z przepisami nic zrobić jeśli dziecko nie robi nic nielegalnego ani nie jest zagrożone jego życie.

Coś w stylu bezstresowego wychowania?
Szkoda że Ci policjanci nie wiedza jak bardzo się mylą.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline PoProstuJa

Ja to odbieram jako bunt nastolatki, która chce zagrać rodzicom na nosie. A "wybranie" Jehowy zamiast rodziców to tylko pretekst. Nie chce się dziewczynie chodzić do szkoły i uczyć, więc wybrała głoszenie.

Jestem ciekawa jak na tę całą sytuację zareagują starsi zboru...? Jeżeli będą choć trochę rozgarnięci, to każą wrócić dziewczynie do domu. A jeśli będą głupi, to jeszcze będą ją wspierać w tej ucieczce i zrobią z nią wywiad na Zgromadzeniu.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Znane mi są osobiście przypadki gdzie moi "wtedy"  16-18-letni rówieśnicy (moi koledzy i koleżanki) poznawali świadków na początku lat 90, dyskutowali z nimi (po kolejnych wizytach głosicieli) nie mając pojęcia o zamiarach adwersarzy i nie mając ugruntowanej swojej wiary.
Taka chęć pokazania "jaki to ja zbuntowany jestem, wszystko co egzotyczne nie jest mi obce"

Rodzice załamywali ręce, nie chcieli obcej, przewrotnej wiary w swoich domach.

Na szczęście Pan Bóg nie pozwolił by demon zawładnął młodym sercem.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Zapewne ktoś zada pytanie: "13 lat? Gdzie byli rodzice że na to pozwolili?!". I będzie ono poniekąd słuszne, jednak trzeba tu wziąć pod uwagę punkt widzenia rodziców.

Otóż pewnego dnia jej córkę zaczynają odwiedzać dobrze ubrani i wychowani młodzi ludzie. Córka ich polubiła i raz w tygodniu się spotykają "ucząc się z Biblii o Bogu". Córka opowiada rodzicom o tym, jak to Biblia uczy żeby być dobrym człowiekiem, żeby pomagać drugim, że wkrótce na ziemi nie będzie cierpień. Rodzice na pierwszy rzut oka nie widzą zagrożenia.


  A jak jeszcze dziewczyna była bardzo towarzyska, obracała się w różnych towarzystwach, które nie do końca się im podobały.
Więc w takiej zmianie nie widzieli nic złego, a wręcz przeciwnie. Wiele razy słyszałam, że....kontakt z Bogiem jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Czy na pewno ?

Czasem mogą sobie bardzo pluć w brodę, że sami się do tego przyczynili.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


John Kovalsky

  • Gość
Eh... Z pozoru ta organizacja to nic szkodliwego. Z czasem dopiero okazuje się jak działa destrukcyjnie na człowieka i jego rodzinę...


Offline parasin

Mam mieszane trochę uczucia odnośnie tej historii. Ona Trochę jest podobna do mojej. Moi rodzice również nie widzieli problemu w moich kontaktach ze ŚJ. Ostatecznie jednak nie wiadomo jak potoczyłoby się moje życie i czy nie skończyłbym gorzej niż po-organizacyjna depresja. Nasuwa mi się tu smutna historia mojego sąsiada. Pokazująca jak bardzo to wszystko nie jest takie oczywiste i zero jedynkowe.

W wieku ok 15 lat zadał się ze ŚJ. Chodził na zebrania studiował Biblię. Jednak kiedy jego matka dowiedziała się o tym, wpadła w dziki szał. Chłopak miał krótko mówiąc przechlapane. Stanął przed wyborem, albo zebrania, albo rany na plecach od pogrzebacza. Wybrał życie bez bólu, może gdyby miał dokąd uciec - uciekłby. W każdym razie pomysł "świadkowania" został mu absolutnie wygarnięty z głowy.
Po kilku latach okazało się, że jednak woli chłopców. To po raz kolejny "uruchomiło" jego matkę na tyle skutecznie, że nie miał co szukać w rodzinnej miejscowości. Wyjechał znalazł pracę, znalazł miłość(czego w organizacji na pewno nie byłoby mu dane), wszystko zdawało się układać. Do momentu aż ze stolicy nadeszły wieści, że znaleziono go po przedawkowaniu narkotyków.

Ot historia, którą można byłoby zamieścić w Strażnicy, w celu ukazania jak strasznie niebezpieczne jest oddalanie się od zboru. Ale historia ta skłania mnie do myśli, że nigdy nie wiadomo, czy organizacja to jest coś, co może ci się  najgorszego w życiu przytrafić...?


Offline gangas

 Parasin. Młodzi ludzie dojrzewają i dzieją się z nimi różne rzeczy. Jeśli ktoś pod pretekstem zbliżenia do Boga szuka ucieczki od rzeczywistości a zwłaszcza od domowych relacji, to jego sprawa. Nie dziw się, że ktoś uciekł z domu, lub jego zainteresowania skupiły się na tej samej płci. To zupełnie inne relacje. Z tego młodzi ludzie zazwyczaj wyrastają ( orientacja seksualna to inna sprawa) a ze skutków psychomanipulacji rzadziej. Nie chcę pisać co stało się z wieloma grzecznymi świadkami, dziećmi starszych.... Może nie teraz.
« Ostatnia zmiana: 27 Maj, 2016, 00:26 wysłana przez gangas »
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK


Ot historia, którą można byłoby zamieścić w Strażnicy, w celu ukazania jak strasznie niebezpieczne jest oddalanie się od zboru.

Zapomnij. Oni w Strażnicach łechtają głosicieli rajem na ziemi. To jest u nich zawsze na topie. Czochranie lwa po grzywie i bujanie się na słoniowej trąbie. Ma być fajnie i dostatnio. Tak po amerykańsku. ;)

Ostatnio zdziecinnieli, sugerują oglądać Piotrusia i Zosie jak postaci z kreskówki śpiewają Jehowie. ;)
« Ostatnia zmiana: 27 Maj, 2016, 00:32 wysłana przez tomek_s »
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Parasin. Młodzi ludzie dojrzewają i dzieją się z nimi różne rzeczy. Jeśli ktoś pod pretekstem zbliżenia do Boga szuka ucieczki od rzeczywistości a zwłaszcza od domowych relacji, to jego sprawa. Nie dziw się, że ktoś uciekł z domu, lub jego zainteresowania skupiły się na tej samej płci. To zupełnie inne relacje. Z tego młodzi ludzie zazwyczaj wyrastają ( orientacja seksualna to inna sprawa) a ze skutków psychomanipulacji rzadziej. Nie chcę pisać co stało się z wieloma grzecznymi świadkami, dziećmi starszych.... Może nie teraz.

Większość takich historii które są "przypasowywane" do tezy o wyjątkowości WTS-u jest jak horoskop: po czasie, każdy w nim odnajduje cząstkę "prawdy".  ;D
Tu też można wysnuć wniosek po czasie, że lepiej jakby został ŚJ.
Ale czytając inne historie można wysnuć dokładnie odwrotne wnioski  ;)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline M

Ostatecznie jednak nie wiadomo jak potoczyłoby się moje życie i czy nie skończyłbym gorzej niż po-organizacyjna depresja

Wybacz, ale to jest gdybanie bez żadnego poparcia faktami. Nie wiesz na 100%, czy Twoje życie potoczyłoby się lepiej czy gorzej, nikt tego nie wie.

W wieku ok 15 lat zadał się ze ŚJ. Chodził na zebrania studiował Biblię. Jednak kiedy jego matka dowiedziała się o tym, wpadła w dziki szał.

Wyjaśnij mi jak przykład fanatycznego rodzica, który nie potrafi sobie w normalny sposób poradzić z dzieckiem ma się do werbowania przez sektę 13-latków i pranie im mógzu do tego stopnia, że po czasie potrafią wyrzekać się własnych rodziców jeśli ci nagle dostrzegą szkodliwy wpływ tej sekty i próbują go zminimalizować? Ta dziewczyna nawet dziennikarce nie powiedziała że była w jakikolwiek sposób źle traktowana przez rodziców - oprócz faktu że zabronii jej "wielbić Boga". Nie ma mowy o "dzikim szale" czy biciu pogrzebaczem.
« Ostatnia zmiana: 27 Maj, 2016, 08:34 wysłana przez M »