Nie sądzę abyś zdawał sobie sprawę skąd się wzięło określenie którego właśnie użyłeś więc trochę tę kwestię przybliżę gdyż jest to zwrot bardzo często z tego co pamiętam używany z podium na salach królestwa podczas wykładów jako figura retoryczna, w błogiej nieświadomości co do jego pochodzenia. Gdyby ci mówcy wiedzieli skąd się wzięło, nigdy by go nie użyli : )

Otóż stworzył je Herbert Spencer, jeden z twórców socjologii który jeszcze przed Darwinem sformułował teorię ewolucji tylko że społecznej. Obserwując procesy zachodzące w Wielkiej Brytanii doszedł do wniosku że społeczeństwa przechodzą przez pewne przemiany wskutek czego dochodzi do coraz wyższej ich organizacji i komplikacji. W tamtych czasach (druga połowa XIX wieku) nauka czyniła duże postępy i Spencer porównując rysunki spod mikroskopu z planami miast doszedł do wniosku że ludzkie społeczeństwo rządzi się podobnymi prawami jak żywe organizmy. Anglia według niego miała porty działające jak usta którymi wchłaniany jest pokarm, miasto Londyn przypominający mózg, główne drogi, linie kolejowe i kanały pełniące rolę arterii komunikacyjnych, podrzędne drogi i ulic jako mniej czy bardziej sprawny układ krążenia, miasta jako organy wewnętrzne, każde pełniące inną rolę, z własnymi przemysłami lokalnymi; Manchester z przędzalniami i tkalniami, Birmingham z metalurgią, Stoke z ceramiką, Newcastle z kopalniami itd. a podstawową jednostką była w tym układzie pojedyncza rodzina mieszkająca w małym domku-szeregowcu których skupiska czyli robotnicze dzielnice mieszkalne istniały wtedy w każdym mieście. Zupełnie jak komórki w żywych organizmach. Część z tych szeregowców stoi zresztą nadal i można je wyraźnie zobaczyć w Google Maps. I stąd się wzięła rodzina jako podstawowa komórka społeczna. Tak więc ludzie nie wierzący w ewolucję i zwalczający ją nieświadomie cytują określenie stworzone przez ewolucjonistę, w pewnym sensie wyrażając poparcie dla idei ewolucjonizmu.

Uproszczona definicja znaleziona w google nie neguje faktu że po raz pierwszy zostało to sformułowanie użyte przez Herberta Spencera, ewolucjonistę społecznego.

(mtg): Jestem bardzo ciekaw w nowożytny cud?
Jak można przez rurę wydechową  uruchomić silnik? Uczono mnie na lekcjach fizyki, że tłok pracuje w cylindrze a nie w róże wydechowej.

Poza tym Ci, którzy mają szacunek do  Pisma Świętego  i jego zasady wiedzą co jasno jest napisane List do Rzymian 1,26-32
26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
29 7 Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
W takich związkach może uprawiać będą masturbację przed lustrem w łazience a potem będą sobie robić foty jak powyżej przesłano.
Wypowiedź swoje zdanie tu na Forum, ja wyraziłem zdanie z związku z wynaturzeniami

cytat: ... Defekt genów robi to zmieszanie ...''- zgodzę się z ''pitolem'' rodzi się kobieta  i na odwrót u mężczyzn ''muszelka''

No cóż, dożyliśmy czasów, kiedy takie obrazki jak wyżej, będą nam towarzyszyć. Kiedyś swoją orientację seksualną się ukrywało a dzisiaj w wielu krajach można z tym żyć i tworzyć rodziny. Czy jest to dobre rozwiązanie? 🤔
Pewnie należałoby spytać samych zainteresowanych, co o tym myślą i ich spostrzeżenia skonfrontować z ludźmi, którzy są przeciwni temu. Fakt jest, że obrazy takie będą się pojawiać.
Co nie znaczy, że od dziś będzie to jakaś dominująca forma rodziny. Osób o odmiennej orientacji seksualne jest w społeczeństwie od. 2 do 5 procent. A tych, którzy zdecydują się na jawny związku będzie zaledwie jakaś ich cześć. Tak, że nie martwmy się, że normalne rodziny będą zdominowane. Bądźmy raczej tolerancyjnie do tego zjawiska nastawieni, bo sami nie wiemy co powiemy i zrobimy, jak syn czy córka a może wnuki oświadczą nam, że "kochają inaczej".

Nareszcie rozsądne stanowisko ktoś wyraził