Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.  (Przeczytany 7866 razy)

Offline ogórek kiszony

Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #15 dnia: 15 Marzec, 2018, 09:28 »
Ciekawe, czy ten sługa, to osoba, która swego czasu była wykluczona za kontakty, wtedy z mężatką, obecnie już jego żonę?


dwaswiaty

  • Gość
Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #16 dnia: 15 Marzec, 2018, 11:59 »
Smutne to... postawa starszych pokazuje ich poczucie władzy i wyższości. Brak współczucia, ale oni w swoich szeregach to uzasadnią troską o zbór.

Zwykłym SJ się czasem nie dziwię, że nie chcą iść na pogrzeb, gdzie są wykluczeni. Kondolencji nie można złożyć, bo zaraz będzie rozmowa ze starszymi. Te zasady wypłukują ich z normalnych uczuć, reakcji, chęci pocieszenia żałobników. Oni się boją tego zakłopotania, myślę, że może niektórym trochę sumienie drgnie, ale muszą uciszać. Pamiętam pogrzeb, gdzie z rodziny zmarłego był jeden SJ, reszta to praktycznie sami wykluczeni - nikt z SJ nie powiedział do nich żadnego słowa pociechy...


Offline UMEN

Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #17 dnia: 15 Marzec, 2018, 17:05 »
Znam przypadek, gdy seniorka - członek zboru zachorowała. Leżała w łóżku kilka lat. Przez ten czas nikt ze starszych jej nie odwiedził, nie zadzwonił. Gdy zmarła rodzina, która się nią opiekowała postanowiła, że skoro nikogo nie obchodzi siostra duchowa nie będzie pogrzebu teokratycznego i nie powiadamiali zboru. Ponieważ to mała miejscowość i tak cała świadkowska społecznośc dowiedziała się o pogrzebie z nekrologów. Co zrobili  "współbracia' ze zboru?. Zapytali "strasznych", czy powinni iść na pogrzeb. Usłyszeli odpowiedź, że skoro nikt z rodziny zboru nie powiadomił, iść nie należy. I posłusznie nikt nie przyszedł, nawet Ci, którzy wtedy gdy była zdrowa udawali, że ja kochają.


Offline Salome

Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #18 dnia: 15 Marzec, 2018, 17:48 »
Znam przypadek, gdy seniorka - członek zboru zachorowała. Leżała w łóżku kilka lat. Przez ten czas nikt ze starszych jej nie odwiedził, nie zadzwonił. Gdy zmarła rodzina, która się nią opiekowała postanowiła, że skoro nikogo nie obchodzi siostra duchowa nie będzie pogrzebu teokratycznego i nie powiadamiali zboru. Ponieważ to mała miejscowość i tak cała świadkowska społecznośc dowiedziała się o pogrzebie z nekrologów. Co zrobili  "współbracia' ze zboru?. Zapytali "strasznych", czy powinni iść na pogrzeb. Usłyszeli odpowiedź, że skoro nikt z rodziny zboru nie powiadomił, iść nie należy. I posłusznie nikt nie przyszedł, nawet Ci, którzy wtedy gdy była zdrowa udawali, że ja kochają.

Nie będzie podium nad trumną, żeby prowadzić werbunek, to nie idźcie na pogrzeb. Szkoda słów.
Jak zaprogramowane roboty !!!!
Oto miłość braterska-siostra się skończyła, zakopać i po sprawie.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #19 dnia: 15 Marzec, 2018, 20:39 »
Nie rób dymu, podpal stodołę, będzie weselej. :)

   A co mi winna biedna stodoła, żeby ją z dymem puszczać?  :D

Też kiedyś myślałam że zrobię zadymę jak mi bracioszkowie będą w paradę wchodzić ale teraz o ile sama tego doczekam,nie wybieram się wcale na ostatnią drogę mojej fanatycznej matki.

   A ja wprost przeciwnie. Już nie będę dumna, szlachetna, nie będę zachowywać się jak dama.
Jak zajdzie taka potrzeba będę przeklinać, złapię za fraki, największego org ważniaka  jaki tam będzie i powiem wypier...
Albo tak jak napisał Eksodus.. Pamiętaj o odpowiednich służbach .

Nie dam im tej satysfakcji aby byli górą. Uszanuję ich obyczaje, pod warunkiem, że oni uszanują moją osobę.
Ci co mnie znają, wiedzą, że moje pokłady spokoju są ogromne, ale i one się kiedyś wyczerpują.  ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Halina

Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #20 dnia: 15 Marzec, 2018, 22:37 »
 Urodziłam się w 1955r , rodzice byli św Jehowy , ojciec ochrzcił mnie jak miałam 14 lat .dzisiaj mogę powiedzieć że byłam świadkiem bo wierzyłam - rodzicom , dziadkowi , babci , cioci itd. Zrezygnowałam z praktykowania tej religii bo WIEM !!!Nadal figuruję jako świadek. Nie wiem kiedy i jak umrę , ale najbliższym  już  powiedziałam że  pogrzeb ma być świecki , sama napisałam co urzędnik Stanu Cywilnego ma powiedzieć. Nie życzę sobie żeby zakłamani , obłudni ludzie udawali nad moim grobem . Nie interesowali się tą siostrą jak żyła to po co mieli pojawić się i przeprowadzić pogrzeb ?Żeby inni widzieli ??? Byłam już na pogrzebach zaaranżowanych za życia ,taka uroczystość przeprowadzona przez urzędnika Stanu Cywilnego jest prawdziwa , nie życzę sobie takiej obłudy i łaski po mojej śmierci. Przecież jeśli będzie zbawienie i mamy szansę skorzystać z "okupu" to nie od świadków i rodzaju uroczystości to zależy.


Offline M

Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #21 dnia: 26 Marzec, 2018, 13:34 »
Oryginalny post został usunięty na prośbę osoby, która przekazała nam tę historię. Historia była prawdziwa (z pewnymi drobnymi nieścisłościami nie mającymi wpływu na główny wątek, o których dowiedzieliśmy się później), jednak z powodu jej opublikowania osoba ta mogła mieć potencjalne problemy wskutek nacisków ze strony niektórych osób (w tym Świadków Jehowy). Niestety organizacja ma sposoby, by wywierać naciski nawet na tych, którzy już ją opuścili, przez co wiele takich i innych historii, które działałyby na jej niekorzyść pozostają tajemnicą.


Offline Proctor

Odp: Skandal nad trumną zmarłej siostry w zborze Bukowno - północ.
« Odpowiedź #22 dnia: 26 Marzec, 2018, 22:26 »
Post został usunięty na prośbę osoby, która przekazała nam tę historię. Historia była prawdziwa (z pewnymi drobnymi nieścisłościami o których dowiedzieliśmy się później), jednak z powodu jej opublikowania osoba ta mogła mieć potencjalne problemy wskutek nacisków ze strony niektórych osób (w tym Świadków Jehowy).
No nie do końca dalej się wyświetla jako kopia. Więc przeczytać się da.Dla chcącego nic trudnego.