Nie bardzo rozumiem o co chodzi...
Kobieta - Świadek Jehowy, 50 lat temu została skazana na 90 dni aresztu i dziś Rzecznik Praw Obywatelskich stara się o jej uniewinnienie?
On nie ma lepszych rzeczy do roboty?

P.S.
 Umknęło mi za pierwszym razem:
"Teraz zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich o podjęcie działań prawnych dla jej uniewinnienia"

To ta kobieta chce swojego uniewinnienia.

A może powinien też zająć się sprawą osób prześladowanych tylko dla tego że odchodzą od jw org?są  prześladowani i szykanowani. Oni praw nie mają?
A on teraz odgrzewa stare kotlety z lat 50 tych.
Sebuś wierzysz w to co napisane? Może nie taka strona z info?

A może powinien też zająć się sprawą osób prześladowanych tylko dla tego że odchodzą od jw org?są  prześladowani i szykanowani. Oni praw nie mają?
A on teraz odgrzewa stare kotlety z lat 50 tych.
Sebuś wierzysz w to co napisane? Może nie taka strona z info?

Może powinien. Jeśli znasz przypadki prześladowań odchodzących od JW to powinieneś to w porozumieniu z tymi ludźmi to zgłosić do RPO. Ja nie znam osobiście takich osób. Sam odszedłem (chyba nadal oficjalnie jestem ŚJ, ale nie wiem bo tam nie chodzę) i nie doświadczam prześladowań ni szykanowania. Znani mi "odstępcy" z mojego miasta są bardziej pogodni, radośni nastawieni pozytywniej do życia niż wtedy gdy byliśmy czynnymi ŚJ.
Nie kpiłbym natomiast z krzywdy kobiety, którą Aparat Państwowy ukarał 3 miesiącami więzienia działając ponad prawem. I jeśli wg opinii prawników roszczenie z tytułu poniesionej krzywdy nie uległo przedawnieniu to można domagać się sprawiedliwości.
Łatwo napisać o krzywdzie, która nie dotyczy nas osobiście, że to stary kotlet. Ale czy w ten sposób nie myślimy o ludziach jak o mięsie. Pięćdziesięcioletni kotlet to już chyba gnije ...  hmmm ... znamy takich, którzy mają taki stosunek do ludzi o innych poglądach...

widzę że niektórym czytelnikom umknęło, że ta kobieta będąca ŚJ w której imieniu występuje RPO działa (paradoksalnie) na korzyść przynajmniej niektórych odstępców...

część z nas, ex-ŚJ, jest niewierząca, ale inna część ex-ŚJ to członkowie wielkich lub zupełnie malutkich grup chrześcijańskich, niektóre z nich są zarejestrowane, ale inne niezarejestrowane

te niezarejestrowane grupy chrześcijańskie spotykają się w domach prywatnych.

wyrok sądowy przyznający odszkodowanie dla pani będącej ŚJ może zmniejszać prawdopodobieństwo bezprawnej interwencji policji dot. spotkania nieformalnej grupy religijnej w XXI wieku, w ktorym będzie uczestniczyć ktoś z ex-ŚJ z naszego forum...

W Polsce orzecznictwo sądowe nie jest oparte na prawie precedensowym. Wyrok korzystny w przypadku nadużycia prawa przez Polskę Ludową nie będzie precedensem dla ewentualnych bezprawnych interwencji policji w przypadkach gdyby ktoś z nas spotkał się z gronem siedmiu znajomych w celu rozmów o Bogu Biblii czy choćby na Wieczerzy ku czci Potwora Spaghetti.  Ale to co napisał Sebastian mogłoby być wyśmienitym precedensem do zastanowienia się nad stosunkiem do inności. Czy skoro ja już nie wierzę w to co ŚJ to mam kibicować aby wobec ŚJ nadużywano prawa albo nie oddawano im sprawiedliwości?