że jeżeli po WTs-ie przystąpią do KK wpadną z deszczu pod rynnę.

No ciekawe czy Baran za 20 lat nie będzie katolikiem.
Nie takich zawadiaków i zwalczaczy KK widziałem, a teraz piszą do mnie czy dzwonią jako katolicy.
Żadnego z nich nie namawiałem. Nawet za moimi plecami to się działo.

A jak byście widzieli jak na bratnim forum Gedeon chciał mnie wykurzyć z forum to byście nie uwierzyli.
Katolików wtedy pewnie by dusił.
Nie chce mi się szukać tych fragmentów.

Ja też nie cierpiałem jego kozła obok nicku.
Z diabelstwem mi się kojarzyło.

No ciekawe czy Roszada za 20 lat nie będzie Swiadkiem Jehowy.

Sam napisałeś, nie będzie.
A czemu miałby być?
Nigdy nie był i nigdy nie próbował być, a nawet go nie ciągnęło.

Sam napisałeś, nie będzie.
A czemu miałby być?
Nigdy nie był i nigdy nie próbował być, a nawet go nie ciągnęło.

Może dlatego że nie spotkałeś nigdy pięknej, inteligentnej, bogatej, zindoktrynowanej przez WTS kobiety, dla której zrobiłbyś wszystko jak biblijny Adam. Może dlatego

Może dlatego że nie spotkałeś nigdy pięknej, inteligentnej, bogatej, zindoktrynowanej przez WTS kobiety, dla której zrobiłbyś wszystko jak biblijny Adam. Może dlatego

To by musiało być ze 20 lat temu.
Mercedes, dom i odindoktrynowałbym ją.

Panowie, za 20 lat to będzie po armagedonie

Gdzieś już to słyszałem i to nawet kilka razy. Ale żeby było na temat: Zawsze gdy to mówiono, ci co o tym pisali lub mówili w centrali, raczej nie upraszczali swojego życia, a wręcz przeciwnie.

Roszada lubię Ciebie

No właśnie ja też chciałam powiedzieć, że lubię Roszadę 

W którym miejscu Roszada promuje swoje wyznanie lub nakłania do niego innych?

W wątku Ogłoszenia parafialne.
A nakłania cichaczem. Wszystkim wysyła pocztą Katechizm KK i każdemu mówi, by innym nie mówił.
Działa to, bo nikt się jeszcze publicznie nie pochwalił, nie chlapnął.
To znaczy, że wszyscy czytają i indoktrynują się.

No właśnie latanie biznes klasą zdecydowanie należy do prostego życia. Nie musisz się użerać z pasażerami z ekonomicznej, nie musisz się martwić o to czy będziesz miała co jeść czy co robić w samolocie. Uważam wręcz, że latanie ekonomiczną to oznaka słabości duchowej!

A Pan Jezus na osiołku ...w jednej szacie, w jednej parze sandałów.