Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Toksyczny związek  (Przeczytany 17336 razy)

Offline Hippopotamus

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #30 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 10:51 »
Dokładnie tak wypowiada się mój znajomek  :-\
"Niewierzący" - czyli tylko ŚJ są wierzący  :-\
"Ludzie ze świata" - czyli ŚJ są z kosmosu?!?
"Ludzie świeccy" - no to wychodzi, że wszyscy ŚJ są kapłanami  ;D
"Nominalni chrześcijanie" - a więc ŚJ są chrześcijanami bez etykietki  :-\ A co z jw.org???
Kiedyś na ludzi nie będących SJ mówiło się jeszcze bardziej pieszczotliwie - "poganie" lub "światusy". Nigdy nie rozumiałem, jak można tak się wyrażać, a potem chodzić po domach z Biblią, w duchu miłości. Czy pogardzany "światus", jeśli przystąpi do SJ, nagle stanie się kochanym bratem ?
Recepta na te i podobne im niedorzeczności jest jedna - nie przejmować się i myśleć po swojemu. Choć WTS taką postawę określa jako niewłaściwą. Dlatego nie brałem pod uwagę absurdalnych zaleceń pasterzy, jakoby przynależność religijna miała stanowić o szczęściu małżeńskim. Co ciekawe, moja żona jest absolwentką szkoły, prowadzonej przez Siostry Urszulanki. Jesteśmy fantastycznym małżeństwem i nigdy przez te lata, w żaden sposób nie podzieliła nas religia.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #31 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 12:19 »
Kiedyś na ludzi nie będących SJ mówiło się jeszcze bardziej pieszczotliwie - "poganie" lub "światusy". Nigdy nie rozumiałem, jak można tak się wyrażać, a potem chodzić po domach z Biblią, w duchu miłości. Czy pogardzany "światus", jeśli przystąpi do SJ, nagle stanie się kochanym bratem ?

Też mnie to zawsze zastanawiało i nieraz oberwało się ode mnie braciszkom, zawsze pytałam takiego delikwenta jak będzie się czuć jak po takich tekstach zobaczy daną osobę na zebraniu, mało tego wyjedzie na teren i ten ktoś przyjedzie z wykładem?

Inny brat zamiast pisać "nb" (nieobecność), to pisał "nz" (na zagładę), tak to była ostatnia służba z nim.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Czuwający

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #32 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 13:17 »
kiedys ? do dzisiaj zwrot światusy figuruje u braci nieoficjalnie w rozmowach


Offline M

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #33 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 14:14 »
kiedys ? do dzisiaj zwrot światusy figuruje u braci nieoficjalnie w rozmowach

Niby tak, ale coraz rzadziej i np. większość starszych zgani Cię za używanie takiego określenia. W tej sprawie akurat poszli w końcu po rozum do głowy.


Offline PoProstuJa

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #34 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 02:32 »
zawsze wszyscy okazywali szczera skruchę i były niepisane naciski żeby nie wykluczać i załatwić sprawę po cichu, tylko raz nałożono ograniczenia na oboje bo sprawa sie nagłośniła i pokrzywdzona żona dała po pysku kochanej przez wszystkich siostrze. w jednym przypadku nawet zona sie nie dowiedziała bo tak to zatuszowali

Bo brudy, to lepiej prać u siebie, a nie przy obcych!  ;D

Ja naprawdę naiwnie wierzyłam przez te wszystkie lata, że Świadkowie mają wyższą moralność od reszty ludzi "ze świata". Dopiero liczne ekscesy i rozwody wśród znajomych - a tego zatuszować się nie dało! - zdjęły mi łuski z oczu!
Postępowanie niczym się nie różniące od tych pogardliwie określanych "światusów". No to w czym ŚJ są w takim razie lepsi?

Inny brat zamiast pisać "nb" (nieobecność), to pisał "nz" (na zagładę), tak to była ostatnia służba z nim.

nz ?  :o

Ja się zawsze bałam takich fanatyków - idiotów! Gdyby Hitler dał mu pistolet i powiedział: "rozstrzelaj wszystkich nz!", to pewnie nie wahałby się ani chwili! Wręcz przeciwnie - sam by poprosił o tę spluwę, będąc święcie przekonany, że wykonuje wyrok Jehowy na poganach!


Offline Czuwający

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #35 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 08:30 »
jako te groby pobielane, z zewnątrz piękne , wewnątrz zaś pełne trupich kości


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #36 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 09:11 »
nz ?  :o

Ja się zawsze bałam takich fanatyków - idiotów! Gdyby Hitler dał mu pistolet i powiedział: "rozstrzelaj wszystkich nz!", to pewnie nie wahałby się ani chwili! Wręcz przeciwnie - sam by poprosił o tę spluwę, będąc święcie przekonany, że wykonuje wyrok Jehowy na poganach!

I tu wskazałaś na puentę zachować, co poniektórych, niestety nie był to jeden taki 'brat', jak dla mnie coś takiego jest przerażające, biorąc pod uwagę jak CK wywiera wpływ by być im bezwzględnie posłusznym, strach myśleć co im do głowy wpadnie.
Tak kochającym wszystkim braciszkom odpowiadałam że 'ja na teren idę odwiedzić przyszłych braci i siostry'
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Thialve

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #37 dnia: 08 Lipiec, 2016, 13:01 »
Zauważyłem ,że chętnie potępiamy wykształcenie, a jednocześnie chlubimy się osobami wykształconymi, szczególnie tymi którzy
są postrzegani jako pozytywne przykłady. Często też z większym respektem podchodzimy do osób wykształconych w zborze. No cóż, nic co ludzkie nie jest nam obce. Chyba jeden z celów jest taki: nie wychodź przed szereg.

Pamiętam jak do mojego zboru przeniosła się młoda pionierka Maria Magdalena (to nie żart) bo w moim mieście była bardzo dobra uczelnia,a z jej wiochy miała kiepski dojazd. Nawet nie uwierzycie jak ona opanowała zbór, w każdej rozmowie "Marysia to, Marysia tamto, a bo na zakupach, a bo bananowe piwko, a bo babski wieczór, a do parku, a na studium rodzinne". Bardzo zarozumiała moim zdaniem, ale taka jakby wyrachowana, wiedziała że wszyscy tacy zakochani w niej i gdzie się podpiąć żeby coś mieć. Ponieważ studiowała cośtam po angielsku to czasem jej wypowiedzi po polsku jak się zgłszała zawierały ponglish albo dziwny akcent jakby zapominała jak się mówi po polsku :P Jakoś nikomu nie przeszkadzało, że odmawiała służby w konkretne dni bo ma studia i musi się uczyć, a powinno to być nie do pomyślenia. Jak tylko wyjechała do innego miasta, mimo że tyle przyjaciół niby miała u nas w zborze, z dnia na dzień słuch o  niej zaginął...


Offline Fox

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #38 dnia: 11 Sierpień, 2016, 12:02 »
Z tymi studiami to zauważyłem taką ciekawą zależność, że pewne kierunki są dobre, inne złe. W moim zborze był brat po studiach, nie pamiętam już po jakim dokładnie kierunku, ale związanym z językami obcymi. Wszyscy go zachwalali, bo udzielał się w zborze obcojęzycznym i głosił na terenach gdzie było dużo obcokrajowców. Była też siostra na studiach medycznych - to już w ogóle wspaniale i cudownie, bo będzie w zborze specjalistka. Z kolei już mój dobry znajomy, który poszedł na farmację był strasznie krytykowany, bo marnuje czas na naukę czegoś bez przyszłości, bo przecież w raju nie będzie chorób. Koniec końców przestał chodzić na zebrania, bo nie mógł wytrzymać. A ja to już w ogóle gorszyłem połowę zboru, bo wybrałem archeologię, uczę się języków martwych i w ogóle demonicznej i przekłamanej historii świata. Bo daty się nie zgadzają. ;)
Czyli to takie wybiórcze potępianie, bo jak jakiś kierunek może się przydać w zborze, to wtedy potępienia już nie ma.

A wracając do toksycznego związku. Ten fragment o ograniczaniu kontaktów zrobił na mnie spore wrażenie, bo idealnie opisano ten mechanizm izolowania członków zboru od wszystkich, potępiania przyjaźni albo nawet zwykłych znajomości poza zborem...
Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście.
- Siddhartha Gautama (Budda)


Offline rzeski

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #39 dnia: 12 Sierpień, 2016, 22:07 »
Ostatnie zebranie "Życia i służby". Całkiem przyjemny filmik o starszych wiekiem osobach i nagle! - czysta manipulacja: młoda siostra zastanawia się nad możliwością dalszego kształcenia, a starsza wiekiem odkrywa w sobie misję i możliwość samorealizacji: zniechęcić młodą od zdobywania wykształcenia. Manipulacja w "najczystszej" formie nie mająca nic wspólnego z orędziem biblijnym , za to bardzo wiele z polityką WTS-u. Mój wniosek: stosunek do wykształcenia przedstawiany przez WTS to po prostu jakaś paranoja która ciągle się pogłebia. Pionierzy są przedstawiani jako najszczęśliwsi ludzie na ziemi, a rzeczywistość jest taka że mnóstwo z nich ma poważne problemy emocjonalne i depresję, zbyt wiele znam takich przypadków.
« Ostatnia zmiana: 12 Sierpień, 2016, 22:12 wysłana przez rzeski »


Offline pitekantrop

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #40 dnia: 12 Sierpień, 2016, 23:55 »
nie, nie - powiedzcie mi, że to nieprawda. Nie wierzę, żeby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógł zniechęcać do zdobywania wykształcenia. Przecież to nieprawdopodobne, żeby takie tezy mogły znaleźć posłuch wśród kogokolwiek. Tym bardziej w polsce, gdzie tylu ludzi się dokształca.
Akurat Ci świadkowie, z którymi mam kontakt są po studiach. Chyba żaden racjonalnie myślący dorosły człowiek nie będzie negować wartości wykształcenia.


Offline PoProstuJa

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #41 dnia: 13 Sierpień, 2016, 00:13 »
nie, nie - powiedzcie mi, że to nieprawda. Nie wierzę, żeby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógł zniechęcać do zdobywania wykształcenia. Przecież to nieprawdopodobne, żeby takie tezy mogły znaleźć posłuch wśród kogokolwiek. Tym bardziej w polsce, gdzie tylu ludzi się dokształca.
Akurat Ci świadkowie, z którymi mam kontakt są po studiach. Chyba żaden racjonalnie myślący dorosły człowiek nie będzie negować wartości wykształcenia.

Ojjjj widzę mój drogi, żeś słabo na razie poznał Świadków.  ;D

Toż to właśnie o to się rozchodzi, że wyższe wykształcenie jest zwalczane w zborach niczym zaraza - i traktowana jak dżuma, gangrena i koklusz!

Po pierwsze wykształcenie to strata czasu (który można przeznaczyć na głoszenie), po drugie wiedza sprawia, że ludzie się wywyższają, po trzecie kształcą się ludzie zachłanni na pieniądze, którzy chcą po studiach robić karierę i zarabiać kupę szmalu.

Tak tak... lżej będzie Sataniście co Świadkom w twarz pluje, niż studentowi!  ;D

Jeżeli starszy zboru ma córkę / syna i jego dziecko wybiera się na studia, to taki starszy może zostać zdjęty z "przywileju"! Bo daje zborowi zły przykład.

Owszem, są wykształceni Świadkowie, bo organizacja na razie jeszcze nie każe zabijać studentów  ;D Ale taki student jest negatywnie postrzegany (choć to zależy czy to jest duże miasto czy wiocha; bo w mieście są uczelnie i nie jest to taki szok dla ludzi ze zboru, ale na wiosce kształcenie się jest już większym "grzechem").

Już w latach 40-tych zniechęcano młodych do chodzenia do szkoły! Szczególnie zapamiętałam sobie zdanie, które było w jednym z wątków na forum. Nadzorca mówi do chłopaka, który chodził do liceum i chciał je ukończyć:
"Nie pozwól na to, żeby Armagedon zastał ciebie w szkolnej ławie!"

 ;D ;D ;D


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #42 dnia: 13 Sierpień, 2016, 00:25 »
nie, nie - powiedzcie mi, że to nieprawda. Nie wierzę, żeby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógł zniechęcać do zdobywania wykształcenia. Przecież to nieprawdopodobne, żeby takie tezy mogły znaleźć posłuch wśród kogokolwiek. Tym bardziej w polsce, gdzie tylu ludzi się dokształca.
Akurat Ci świadkowie, z którymi mam kontakt są po studiach. Chyba żaden racjonalnie myślący dorosły człowiek nie będzie negować wartości wykształcenia.

naiwny..


Offline gerontas

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #43 dnia: 13 Sierpień, 2016, 07:09 »
Dzisiaj jest nagonka na tych, którzy chcą zdobyć wyższe wykształcenie a we wcześniejszych latach była nagonka na tych którzy chcieli iść do szkoły średniej. Bo przecież wystarczy tylko zawodówka lub jakiś kurs albo przyuczenie do zawodu. Wiem, to absurdalne ale prawdziwe. Człowiek, człowiekowi gotuje takie piekło. Z chrześcijańską wolnością i możliwością decydowania co dla mnie jest dobre nie ma to nic wspólnego. Taki delikwent, który chce się kształcić od razu jest trędowaty. Dlatego też niektórzy nie idą na studia.


Offline rzeski

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #44 dnia: 13 Sierpień, 2016, 07:53 »
Pozytywne jest to że sporo osób i tak robi swoje, choć często z niepotrzebnym poczuciem winy (wyrzuty sumienia lub poczucie że coś ze mną nie tak np. w chwilach gdy na zebraniu czy zgromadzeniu wałkowany jest temat jak to nierozsądnie w dzisiejszych złych czasach jest się kształcić).Pozytywne jest też to że tak naprawdę nie wszyscy (np. NO) w sercu zgadzają się z takim poglądem, sam osobiście  wywnioskowałem to z niektórych rozmów, naprawdę niektórzy mają zdrowy pogląd na tą kwestię. Ale to co jest w tym  bardzo negatywne: większość oficjalnie tańczy tak jak im zagrają. Efekt jest taki że osoby udzielające rad zgodnych z nauką WTS-u sami, mając osobiście inne przekonania tak naprawdę nie działają zgodnie z własnym sumieniem a realizują pewną politykę. A Paweł napisał o tym że niech będzie przeklęty jeśliby zwiastował inną ewangelię niż tę którą głosił Chrystus.
Mam odczucie że b. wielu ŚJ zaklina rzeczywistość wmawiając sobie wbrew wewnętrznemu przekonaniu że wszystkie rady od CK
służą naszemu dobru, pochodzą od Jehowy i są najlepsze pod słońcem, to naprawdę da się wyczuć w czasie rozmowy.
Ile człowiek jest gotów zrobić aby być akceptowanym w otoczeniu, a przecież najważniejsze jest to jak w tym wszystkim postrzega nas Bóg i czy postępujemy w zgodzie z WŁASNYM sumieniem, oczywiście korygowanym , ale za pomocą BIBLII a nie ludzkich poglądów jeśli one tak naprawdę nie mają rzetelnego poparcia w Biblii, a raczej wynikają z potrzeby chwili ( to tłumaczy się jako pokarm na czas słuszny, i owszem, ale nie może to być naciąganiem Słowa Bożego do własnych potrzeb).To my mamy dostosowywać się do orędzia biblijnego, a nie orędzie biblijne do własnych koncepcji. Chcesz zobaczyć Boskie światło, zgaś własną świeczkę jak powiedział pewien człowiek myślący, a nie tylko wykonujący prikazy.A jako puenta Prz 30:5,6
« Ostatnia zmiana: 13 Sierpień, 2016, 08:15 wysłana przez rzeski »