Czy CK nie posuwa się (...)
Raczej nie. Do posuwania trzeba dwóch ciał minimum, nawet jedno może być kierownicze. Dziś piątek, więc i humor mam wybaczalny.
Co do filmiku, czy też pioseneczki, to CK od chwili wypromowania własnej TV dział mniej więcej jak reklamy w polsecie, albo jak ogólna propaganda medialna. I to działa. Dosłownie tak jak siennowe wrześniowe dwie wierzę. Znam jedną rodzinkę, która ma dzieciaków tak jak filmowe: Piotruś i Zosia. Były w wieku bohaterów, kiedy WTS wchodził na ekrany. Rodzice faszerowali ich takimi klimatami. Bo wierzyli i wierzą. Trudno powiedzieć co będzie za 10, 20 lat z tymi dziećmi. Ale na pewno to zadziała. Tylko może się też skończyć lekami antydepresyjnymi. Zwłaszcza, że wspomniani rodzice mają podobną problematykę.
To robi wrażenie. Pamiętam jak na jakimś kongresie puścili fragment świętej piosenki śpiewany po polskiemu przez dzieci. To jedna oszołomiona blondynka, w okolicach mojego wieku (czyli jeszcze nie stara, ale już nie młoda) popłakała się ze wzruszenia, i mówi: 'Moyses, jakie to cudowne'. Już wtedy chciałem pierdyknąć o glebę świętymi pisemkami, pieśniczkami, krawatem, a nawet koszulą, i pójść gdzie oczy poniosą.
Zwyczajna propagandzia! Na domiar złego, działająca!