Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?  (Przeczytany 7929 razy)

Offline humble

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #30 dnia: 18 Luty, 2019, 19:03 »
A ja na swój sposób byłam szczęśliwa,ogólnie rzecz biorąc zawsze znajdę jakiś powód do szczęścia.Raczej jestem optymistką.Ewntualnie mogę się  wkurzyć na coś w,ale nie ma  to wpływu na moje endorfiny :)Wkurzyłam się wts no i odeszłam,ale nie zburzylo to mojego nastawienia.Nigdy nie byłam zbyt nadgorliwa,a jak przyszlo zdawać raport ,wybierałam się do służby raz w miesiącu,żeby było co tam wpisać +studium z dziećmi no i  kamień z serca.

Zapomniałabym, dwa tygodnie temu w sobotnie przedpołudnie miałam niespodziewany nalot takiego małżeństwa że zboru,ona taka wścibska ,wiecie z gatunku siostry starszej,  zaczęła wypytywać o wszystko , rozglądać się po chacie,wkoncu poczulam się jak na przesłuchaniu i potem jak  poszli  zaczelam analizować
no i mi się ciśnienie podniosło.Co ja to kuźwa wszystko obchodzi?Niestety zresztą nawet nie zaproponowałam herbaty ,no cóż dopiero wróciłam wtedy z pracy i miałam sporo roboty jeszcze w domu.Ale mam to gdzieś.Juz mi przeszło



Offline Terebint

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #31 dnia: 28 Luty, 2019, 13:47 »
Jestem ciekaw Waszych opinii w tym temacie. Czy uważacie, że ktokolwiek może być autentycznie szczęśliwy będąc wierzącym, aktywnym ŚJ? Czy w tej organizacji można znaleźć prawdziwe szczęście i spełnienie?
Ja oraz podobni mi ludzie nie daliby rady być tam szczęśliwymi ale znam a właściwie znałem kilka osób, które tam były naprawdę szczęśliwe. Ba! Wręcz przeszczęśliwe. Właściwie to same kobiety, które uwielbiały latać ze Strażnicami, czy Przebudźcie się! na wszelkich możliwych frontach, wiecznie uśmiechnięte, że mogą spełniać wolą Bożą poprzez podporządkowanie się "niewolnikowi złemu i okrutnemu".
"Dusza jest całym światłem... Ciemność jest spowodowana martwym sercem, które ożywić może ból". Hazrat Inayat Khan


Offline Lebioda

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #32 dnia: 29 Marzec, 2019, 08:53 »
Tak!  Do pewnego okresu, potem zaczęły się schody.


Offline Natan

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #33 dnia: 30 Marzec, 2019, 06:57 »
Ja także przez dłuższy czas czułem się we wspólnocie Świadków szczęśliwy i spełniony. Miałem przekonanie, że:
1) Jestem blisko jedynego prawdziwego Boga;
2) Należę do organizacji pełniącej Jego wolę, a pozostałe religie chrześcijaństwa mają fałszywą Trójcę, duszę nieśmiertelną i odrażające piekło, więc nie ma alternatywy;
3) Jestem potrzebny innym i mogę w ramach wspólnoty dobrze wykorzystać swoje zdolności;
4) Zachowuję czystość moralną, w czym pomagają mi liderzy organizacji dobrze i bezkompromisowo o tym nauczając;
5) Mam tu wspaniałych i oddanych przyjaciół, jakich nie znajdę gdzie indziej.

Punkt 2 zweryfikowałem przez analizę historii i doktryny organizacji oraz zbadanie historii i doktryny chrześcijaństwa.

Punkt 5 zweryfikowało samo życie i pozbawiło mnie ono złudzeń.

Punkt 1 i 3 są intensywniejszą  rzeczywistością przy moim obecnym członkostwie kościelnym.

Za punkt 4 odpowiadam osobiście i sam dbam o czystość moralną.


Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka



Offline Storczyk

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #34 dnia: 31 Maj, 2019, 16:13 »
Szczęście zwane ułuda ,ale raczej nie rzeczywiste.Najgorsze jest tam to ,ze musi sie być jak inni .Nie liczysz sie ty i twoje potrzeby tylko potrzeby orga.Nie można być sobą .Jak w takim wypadku być szczęśliwym.


Offline Eustoma

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #35 dnia: 07 Czerwiec, 2019, 10:55 »
Niestety, pomimo szczerych chęci - NIE MOŻNA. Zbyt wiele sprzeczności, fałszywych ludzi i presji  jest u ŚJ.
Buntuję się. Decyduję. Odnajduję siebie. Idę. Działam. Doświadczam. Podnoszę się. Marzę. Zwyciężam. Wymagam. Myślę. Wierzę. Rozwijam się. Jestem.
Paulo Coelho


Offline gerontas

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Czerwiec, 2019, 11:38 »
Nigdy przynależność do ŚJ nie przyczyniła się do tego, że czułem się bardziej szczęśliwy.
Bardziej przyczyniła się do mojego nieszczęścia. Najpierw spowodowanego prześladowaniem przez
kolegów w szkole czy na podwórku. Nie miałem takiego samego dzieciństwa co inni. Potem nieszczęście
było spowodowane wyrzutami sumienia - bo nie chciałem się już wyróżniać. Potem dostrzegałem różnicę
między tym co się mówi a co robi. Kiedy byłem funkcjonariuszem WTS to się nad tym nie zastanawiałem -
myślałem sobie, że to słuszna droga. Wszystkie wyrzuty sumienia i wątpliwości starałem się odrzucać.

A teraz, mentalnie jestem wolnym człowiekiem a doktryny i nauki WTS ruszają mnie coraz mniej.
Chodzi o to, że w ogóle stałem się bardziej odporny na propagandę i wszelkie ideologie - to chyba przychodzi
z wiekiem.


Offline Tokaji

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #37 dnia: 23 Grudzień, 2019, 00:20 »
Jestem ŚJ i nie jestem szczęśliwy, a połowa mojego zboru leczy się na depresję ;) Wzięcie chrztu, to jeden z większych błędów życiowych. Trzeba teraz patrzeć z gębą na kłódkę na manipulacje prowadzoną przez towarzystwo. Słuchać jak ci ważniejsi krzywdzą psychicznie tych szeregowych, później inni mówią, że trzeba czekać na Jehowę (który nie nadejdzie, to nawet nie jest zbliżona wymowa do imienia Bożego). Jeśli chcemy być szczęśliwi ,to najlepiej wrzucać pieniążki do obydwóch skrzynek na sali, zlecić stałe przelewy i przepisać nieruchomość na organizację. Najlepiej kopać rowy bez wykształcenia i żyć bez wygód i rozrywek, wtedy pokażemy, że ufamy Jehowie ;) Jak ktoś ma odwagę myśleć i analizować, to na pewno nie jest szczęśliwy w tej organizacji. Ja będę szczęśliwy, jak już będę miał barek drogiej whisky, jak mój ulubiony brat z ciała kierowniczego ;)
"Ci, którzy marzą w nocy, budzą się i stwierdzają, że to był sen.
Ci, którzy marzą w dzień, są niebezpieczni, bo robią wszystko, żeby te marzenia spełnić."


Marzena

  • Gość
Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #38 dnia: 23 Grudzień, 2019, 07:29 »
Jestem ŚJ i nie jestem szczęśliwy, a połowa mojego zboru leczy się na depresję ;) Wzięcie chrztu, to jeden z większych błędów życiowych. Trzeba teraz patrzeć z gębą na kłódkę na manipulacje prowadzoną przez towarzystwo. Słuchać jak ci ważniejsi krzywdzą psychicznie tych szeregowych, później inni mówią, że trzeba czekać na Jehowę (który nie nadejdzie, to nawet nie jest zbliżona wymowa do imienia Bożego). Jeśli chcemy być szczęśliwi ,to najlepiej wrzucać pieniążki do obydwóch skrzynek na sali, zlecić stałe przelewy i przepisać nieruchomość na organizację. Najlepiej kopać rowy bez wykształcenia i żyć bez wygód i rozrywek, wtedy pokażemy, że ufamy Jehowie ;) Jak ktoś ma odwagę myśleć i analizować, to na pewno nie jest szczęśliwy w tej organizacji. Ja będę szczęśliwy, jak już będę miał barek drogiej whisky, jak mój ulubiony brat z ciała kierowniczego ;)

Bardzo smutne jest to co napisałeś. Radość i szczęście wręcz niemożliwa do osiągnięcia. To przygnębiające.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 263
  • Polubień: 2166
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #39 dnia: 24 Grudzień, 2019, 00:27 »
Jeśli myśleć o szczęściu w kategorii krótkich chwil radości, uniesienia to mogę powiedzieć, że bywałem szczęśliwy jako ŚJ.
Ale kiedy szczęście traktujemy jako całokształt naszych uczuć i długo trwałe nastawienie to nie byłem tam szczęśliwy.
Tam się szczęście odsuwało na przyszłość, po Armagedonie teraz na to nie jest czas.

Zawsze coś minie tam uwierało, to jarzmo na zewnątrz i wewnątrz mnie, zbrodniomyśl.
Dziś jestem szczęśliwy, jestem wolnym człowiekiem. Nic nie muszę.

Mój ulubiony cytat z filmu Atlas Chmur:
"Ja zły niewolnik. Ja za dużo świata widział"

A i jeszcze tak mi się skojarzyło to nic niemuszenie

« Ostatnia zmiana: 24 Grudzień, 2019, 00:37 wysłana przez NieZnaPrawdy »


Offline Gostek

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #40 dnia: 24 Grudzień, 2019, 10:24 »
Oczywiście, że można być szczęśliwym, będąc w Org. Napewno jest takich ludzi sporo. Nie wyobrażają, bądź nie znają oni innego świata........


Offline HARNAŚ

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #41 dnia: 24 Grudzień, 2019, 12:13 »
Szczęście nie zależy od stanu posiadania tylko od wewnętrznego przeświadczenia . Zatem można być szczęśliwym na swój sposób będąc świadkiem . Sam się mimo wszystko  za takiego uważałem.
Przekonanie o słusznie obranej drodze , przyjaciele mający ten sam cel , poczucie ,że ogłaszasz coś wyjątkowego, wszystko to może dawać poczucie szczęścia .


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 263
  • Polubień: 2166
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #42 dnia: 24 Grudzień, 2019, 19:17 »
Tak po komentarzu Harnasia przyszło mi pytanie do głowy.
Czy jest komuś znany przypadek bycia szczęśliwy w organizacji ŚJ po poznaniu prawdy o niej?


Offline Matylda

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #43 dnia: 24 Grudzień, 2019, 19:45 »
Ja się czułam bardzo nie szczęśliwa. Bardzo.
Marnowanie czasu  na zebrania i głoszenie, od poniedziałku do soboty do szkoły a w niedziele na zebranie. Cały Boży dzień bo zebranie o 16stej a autobus z mojej metropolii o 9 rano tylko był w niedzielę.. Powrót do domu o 20stej i rano do szkoły. W wolna sobotę od rana na zbiórkę. Na kongresy trzeba było albo do innego miasta a jak już był w Szczecinie to tydzien z życia wyjęte.
Całe wakacje pełna chata obcych ludzi(sprytnych braci) którzy sobie darmowe wczasy robili u mojej naiwnej matki a ja musiałam być ich służąca.
Wstyd przed rówieśnikami że szkoły,zakaz nawet najmniejszej integracji. Ubrana chodziłam w workach za koleżanki miałam stare ciotki zborowe albo swedzidupską córkę brata starszego ew. Esterke ukryta alkoholiczke.
Dla mnie pobyt u jehowitow był największym koszmarem.
Szczerze podziwiam wszystkich którzy znajdowali tam pierwiastek szczęścia.


Offline Storczyk

Odp: Czy można być szczęśliwym będąc wierzącym Świadkiem Jehowy?
« Odpowiedź #44 dnia: 25 Grudzień, 2019, 09:43 »
Sekta, tak działa  daje szczęście, nadzieję w trudnych momentach życia,  na tym polega jej rola.
 Tak mi sie skojarzyło po przeczytaniu postu wyżej. Jedni kaganiec założony siłą, zrywają i uciekaja w popłochu (w "moim zborze" z 6 młodych też takich naliczylam)
 Drudzy w tym samym czasie nakładają go dobrowolnie, z uśmiechem na twarzy,
aby po wielu latach zerwać go siła i uciec z sekty w popłochu :) Jednak odcięcie całkowite jest bardzo trudne. Świadczy o tym  to, że mimo tylu lat, dalej się identyfikujecie  i definitywnie odcięcie nie jest możliwe(z sekty sie ne wychodzi nigdy :-[
Dobrze, ze jest forum, są informacje,  czym są sekty, jak  działają .