BYLI... OBECNI... > PSYCHOMANIPULACJA

Czemu na zebranie idę wesoły a wracam zły?

(1/29) > >>

UWAGA AWARIA:
Może to dość dziwne ale nie tak dawno  zwróciłem uwagę że zazwyczaj na  zebranie idę w dobrym humorze a wracam zły albo rozczarowany.? zawsze ktoś coś wetknie przytknie pouczy cie, ja znam takich co mnie 50lat temu pouczali a sami od lat nie są już ŚJ
 jak miał bym być z takimi osobami w raju? jak bym się czuł..


salvat:
Ale masz problemy....
Przestań chodzić tam gdzie tracisz zdrowie i dobry humor. Po kiego grzyba łazisz tam, gdzie zawsze otrzymasz "dobre rady", które najchętniej autorom wetknąłbyś w....(tu sobie wymyśl jakieś dobre miejsce)????

Rajski Ptak:
Rany, człowieku☺ my z mężem mieliśmy podobną zagwostke!
Zawsze jakieś akcje, zgrzyty, wciskanie roboty typu:" siostro możesz dziś umyć kibel?"
Dlatego zawsze się zastanawialismy co z nami jest nie tak, ze tyle dostalismy w tej jedynej swietojebliwej organizacji.
Przecież uczono nas, że prześladowania mamy mieć ze strony swiata,a w dupe najwięcej dostalismy w zborze! >:(

salvat:
Bo to taka wewnętrzna próba, w czasie której zastanawiasz się czy ty masz rozdwojenie jaźni czy Bóg który rzekomo cię wypróbowuje.

Trinity:
ja mam odwrotnie
zawsze szłam zła bo musiałam wstać w środku nocy w niedziele
szukać rajtek butów, spódnicy a później lakier do paznokci nie pasował mi do bluzki
kolczyki do bransoletki, ledwo kawę żłopnełam półgębkiem
raz to sie nie umalowałam nawet
a po zebraniu tak sie cieszyłam że odrazu mi się buźka sama uśmiechała
Boże jak dobrze że jest internet jak znosili to dawniej odstępcy?
że już koniec i mogę zjeść obiad z rodziną a później iść na spacer nad staw

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej