Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam.... czy to już piekło?:)  (Przeczytany 9225 razy)

Offline UWAGA AWARIA

Witam.... czy to już piekło?:)
« dnia: 26 Styczeń, 2019, 12:30 »
No może tak nie typowo troszkę tylnym wejściem ,bo już kilka postów napisałem,potem sprawdzałem ,prześwietlałem itd. teraz już chyba mi tak zostanie po blisko półwiecznym pobycie w Ś.J.
Nie tak dawno parę latek wstecz uważałem to forum za narzędzie szatana ,obecnie już nie wytrzymałem prawdy jaka się karmię i innych karmię więc postanowiłem sprawdzić to narzędzie szatańskie ,nie dziwcie mi się pokoleniowa rodzina ŚJ.
i po wnikliwej analizie doszedłem do wniosku że tak naprawdę wy wcześniej wyłapaliście co ja teraz dostrzegam.

przez lata byłem uczony wersetów z biblii siłą lub z z zamiłowania stąd też dobrze poznałem jej treść co do tego że Bóg istnieje i ze Jezus umarł za nasze grzechy nie mam zupełnie żadnej wątpliwości ,ale to czym obecnie musimy karmić się w organizacji to przekracza pewne normy ponieważ są to zarządzenia organizacji bardzo zindoktrynowane nawet psychologicznie! bardzo często stojące w sprzeczności z tym co mówi biblia!

Samo zachowanie braci nowożytnych pozostawia wiele do życzenia ,teraz na sali w śród grona starszych słyszy się oficjalne stwierdzenia że doktryna ich nie interesuje czekają na dyspozycje niewolnika i listy,mam nawet kilku takich starszych co
oficjalnie nie chodzą głosić prawdy ale jeżeli dostają list albo zadanie to wtedy pokazują na co ich stać, ja zaś byłem uczony Prawdy z biblii ,więc skoro już jej brakuje w zborach postanowiłem zawitać tutaj...

powiem tak w to co wierzyłem przez lata o co się bałem przez ten cały czas ,zaczyna we mnie umierać,a nawet więcej ,nie wiem jak długo potrwa ten stan ,obecnie jestem Ś.J i to działam nie źle bo taką mam naturę i tak mnie rodzice wychowali <działaj chłopie a Jehowa ci pobłogosławi> obecnie poza nerwicą nie za bardzo to dostrzegam,  czuje się jak koń napojony alkoholem albo środkiem odurzającym lecę a tu po drodze  pedofile ,krzywe, światła,obłudni współwyznawcy,kłamstwa i sam nie wiem co o tym myśleć ponieważ innych przyciągnąłem do zborów, dzieci wychowałem tzw. prawdzie choć one jak dzieci są szczere i coś im się do końca nie skleja  ,teraz pada na mnie blady strach przygnębienie,radość w jednym, czuje się jak bym był miedzy młotem a kowadłem jak bym biegł przed pociągiem i był z tego zadowolony.. taki nie byt ciężki do określenia.

tak że witam w samym piekle na dnie :).. może jest tutaj drugie dno? ;)
« Ostatnia zmiana: 26 Styczeń, 2019, 13:00 wysłana przez UWAGA AWARIA »


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Styczeń, 2019, 12:41 »
tak że witam w samym piekle na dnie :).. może jest tutaj drugie dno? ;)

Właśnie wczoraj usłyszałem, że szukam (albo dotykam) trzeciego dna :). Zatem zakładam, że dno niejedno ma imię i piętro.
Bardziej Ciebie przytulić, czy raczej polać?
Bo jak będziemy rozpisywać wszystkie 'firmowe brudy', to musisz mieć coś na trawienie.


Offline Sebastian

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Styczeń, 2019, 12:47 »
wg Boskiej Komedii Dantego istnieje dziewięć kręgów piekielnych :)
a Ty, Awario, nie poznałeś jeszcze dobrze nawet pierwszego kręgu :)

co więcej: nie wykluczam pomyłki że to co na razie poznałeś to nawet nie są kręgi piekielne ale zaledwie czyścowe :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Styczeń, 2019, 12:50 »
Uwaga Awaria- również i mnie dotknęły macki (Ww), lecz z kolokwialną siłą, nie wiem skąd zrodził się ten potencjał, odczułem i przeżyłem ''biały szkwał'' (Ww), bez steru miotany tu i tam, pośród wzburzonych myśli, z przerażeniem wyglądałem ratunku między innymi ujrzałem na horyzoncie nadzieję przetrwania, to właśnie to Forum było pomocne w  zwycięstwie nad tą sektą, powiem szczerze u Nas nie ma DRUGIEGO DNA, czytając nie jeden komentarz mrozi krew z przeżyć rozbitków w tym '' białym szkwale''(Ww)
A co do piekła taki mem przesyłam, to ''ósmy krąg piekła według Dantego'' a ''dziewiąty'' to początek czeluści (Ww)
« Ostatnia zmiana: 26 Styczeń, 2019, 12:54 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline ihtis

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Styczeń, 2019, 12:55 »
Uwaga Awaria

piszesz o wieloletnim stażu w szeregach SJ. Po ludzku czeka Cię pewnie jeszcze długa droga detoksu, ale z Bożej perspektywy (a ja w taką wieżę) wystarczy Ci łaski od Tego, który zapoczątkował w Tobie zdolność widzenia rzeczy w większej wolności i prawdzie, niż doświadczałeś tego do tej pory.
Życzę radości, pogody ducha i cierpliwości, reszta przyjdzie z czasem :)


Offline PoProstuJa

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Styczeń, 2019, 12:58 »
powiem tak w to co wierzyłem przez lata o co się bałem przez ten cały czas ,zaczyna we mnie umierać,a nawet więcej ,nie wiem jak długo potrwa ten stan ,obecnie jestem Ś.J i to działam nie źle bo taką mam naturę i tak mnie rodzice wychowali ,  czuje się jak koń napojony alkoholem albo środkiem odurzającym lecę a tu po drodze  pedofile ,krzywe, światła,obłudni współwyznawcy,kłamstwa i sam nie wiem co o tym myśleć ponieważ innych przyciągnąłem do zborów, dzieci wychowałem tzw. prawdzie choć one jak dzieci są szczere i coś im się do końca nie skleja w ,teraz pada na mnie blady strach przygnębienie,radość czuje się jak bym był miedzy młotem a kowadłem.

tak że witam w samym piekle na dnie :).. może jest tutaj drugie dno? ;)

Hej AWARIA :)

Ja to "piekło" nazywam nocnikiem, a odkrycie, że było się przez tyle lat w religii fałszywej, która opisywała siebie zawsze jako tą jednyną, prawdziwą, nazwałabym fachowo: obudzeniem się z ręką w nocniku  ;D

Przeżywasz wtedy całą paletę emocji, nawet takich których byś u siebie wcześniej nie podejrzewał. Człowiek jest skołowany, nie wie o co kaman.

Ale na pocieszenie dodam, że jest to przejściowy stan szoku :) Później już się przyzwyczajasz, że byłeś w kłamstwie i zastanawiasz się nad swoim PLANEM B.

Dla niektórych plan B, to odejście z orga. Dla innych to ukrywanie się z poglądami, ale chodzenie na zebrania. Jeszcze inni stają się nieaktywni i liczą na to, że starsi się nie będą ich czepiać i dopytywać o owoc głoszenia :) Jeszcze inni szybko szukają innej religii i w niej się osiedlają, lub uprawiają "churching" - czyli poznają różne kościoły / zbory i sobie odwiedzają to jeden, to drugi.

Ja na początku próbowałam chodzić na zebrania, ale mi to nie wychodziło. Stałam się nieaktywna. Starsi na szczęście nam wizyt nie robili (choć chcieli). W końcu po ok. 1,5 roku życia w "rozdwojeniu jaźni" odeszłam oficjalnie z orga. I sobie chwalę.
I doszłam do etapu: Churchingu :) Czyli jak jest okazja, to czasem (załóżmy raz na pół roku) pójdę do jakiejś religii zobaczyć jak wygląda ich nabożeństwo, po czym wracam do domu ze stwierdzeniem, że i tak nigdzie nie chcę się przyłączać. Ale chwalę sobie spotkania w gronie osób, które czytają Biblię (mam teraz taką okazję... ale znów bez zamiaru przyłączania się gdziekolwiek).

Cóż mogę rzec... z mego doświadczenia... Otóż w religii Świadków wszystkie nauki sa gotowe, podane na talerzu i przyjmuje się je bez dyskusji. W innych kościołach nie ma gotowych nauk (tylko niektóre), a pozostałe są dyskusyjne. Zatem wychodząc ze zboru nie znajdziesz religii, która w pełni zaspokoi wszelkie Twe potrzeby bez żadnych wątpliwości (no chyba, że znów byś trafił do sekty).
Pozostaje się zatem pogodzić z tym, że nie jesteśmy w stanie na 100% odkryć wszystkie Boże nauki i plany i nie znajdziemy odpowiedzi na KAŻDE nurtujące nas pytanie.
Ja się z tym pogodziłam, żyję sobie wesoło i jestem zadowolona :)

Pozdrawiam :)


Offline HARNAŚ

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:02 »
 Uwaga Awaria ,jakiś czas temu dotarło do mnie , że gdy obedrze się organizacji z jej sacrum to okazuje się , że to ludzki twór z licznymi patologiami. Nie ma tam duchowości już dawno.
Kiedyś powiedziałem takiemu jednemu służalczo oddanemu :
- A co jeśli się mylisz?
-To co uważasz , że osiem milionów ludzi się myli? - odparł
- Nie wystarczy , że myli się ośmiu ludzi za Oceanem .
 Nie dziwią mnie Twoje stany po odkryciu bałaganu bo sam czułem się jakbym obuchem oberwał . czasami miałem ochotę wykrzyczeć na sali , gdy musiałem jeszcze na nią chodzić : Ludzie w co wy wierzycie!!!!!
Jeżeli ktoś w pokoju ma bałagan a Ty do niego wejdziesz i włączysz światło to czy to Twoja wina , że ukazał się burdel?
Organizacja w swojej bezczelności chce nas jeszcze za to karać , że widzimy bajzel , który sami stworzyli .


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4061
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:08 »
ale to czym obecnie musimy karmić się w organizacji to przekracza pewne normy ponieważ są to zarządzenia organizacji bardzo zindoktrynowane nawet psychologicznie! bardzo często stojące w sprzeczności z tym co mówi biblia!

może jest tutaj drugie dno? ;)

Jest - należysz do firmy budowlanej z elementami religii, której priorytetem jest wyrabianie norm.

A co mówi biblia? Biblia mówi rzeczy bardzo skomplikowane i drobiazgowe w Starym testamencie i niezwykle proste w Nowym. Jezus to był taki gość, który zaproponował byśmy byli dla siebie nieco bardziej wporzo, dbali o siebie, a rytuały zostawili na drugim planie, większość jego przesłania to wezwanie do tego by być mniej na pokaz, a bardziej dla innych.

Świadkowie natomiast to faryzeizm pełną gębą - uniformy, przepisy, dyscyplinowanie, obsesja wyników, komitety w oparciu o tajne książki, nieustanna walka z potencjalnym zgorszeniem, przyjmująca nierzadko postać manii na punkcie pierdół pokroju używek. I nie mówię, że nie mają prawa dyktować jako religia norm zdrowotnych, raczej że kara za ich przekraczanie jest nieadekwatna do czynów.

Obecność tego rodzaju religii jak świadkowie jest dowodem, że nauki Jezusa poniosły porażkę - bez większego problemu stały się częścią faryzejskich systemów które miały zreformować, a ich wierni nawet nie zauważyli tej sprzeczności. Jezus nie zrozumiał natury ludzkiej i tyle.
 
« Ostatnia zmiana: 26 Styczeń, 2019, 13:11 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline UWAGA AWARIA

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:09 »
Uwaga Awaria- również i mnie dotknęły macki (Ww), lecz z kolokwialną siłą, nie wiem skąd zrodził się ten potencjał, odczułem i przeżyłem ''biały szkwał'' (Ww), bez steru miotany tu i tam, pośród wzburzonych myśli, z przerażeniem wyglądałem ratunku między innymi ujrzałem na horyzoncie nadzieję przetrwania, to właśnie to Forum było pomocne w  zwycięstwie nad tą sektą, powiem szczerze u Nas nie ma DRUGIEGO DNA, czytając nie jeden komentarz mrozi krew z przeżyć rozbitków w tym '' białym szkwale''(Ww)
A co do piekła taki mem przesyłam, to ''ósmy krąg piekła według Dantego'' a ''dziewiąty'' to początek czeluści (Ww)


nie no bardziej to "drugie  dno" to taka metafora,bo tak już jest jak raz sie sparzysz to na zimne też dmuchasz,a dla mnie to kawałek życia coś co mogło by się okazać farsą dla mnie a i nie tylko ,w tedy zawsze człowiek już szuka drugiego dna,ale tak naprawdę to czuje się jak bym swój brzuch wypełnił popcornem napił sie wody i pokarm znikł,,wiesz do czego takie odżywianie może [prowadzić


Offline Salome

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:12 »

I doszłam do etapu: Churchingu :) Czyli jak jest okazja, to czasem (załóżmy raz na pół roku) pójdę do jakiejś religii zobaczyć jak wygląda ich nabożeństwo, po czym wracam do domu ze stwierdzeniem, że i tak nigdzie nie chcę się przyłączać. Ale chwalę sobie spotkania w gronie osób, które czytają Biblię (mam teraz taką okazję... ale znów bez zamiaru przyłączania się gdziekolwiek).


PoProstuJa, mam dokładnie tak samo. Wszędzie wyczuwam klimat sekty...
Jak raz ktoś się o mnie zapytał, dlaczego mnie nie było, poczułam się mocno zaniepokojona i od razu uciekłam z tej wspólnoty.
Nie mam już ochoty, żeby ktoś mnie przepytywał, mam dość sztucznych uśmiechów i zapewnień w stylu orga: Salome, martwię się o ciebie, bo tak rzadko bywasz na zebraniach.


Nie chcę i nie będę już nigdy żyć w żadnym "Truman Show".

Uwaga Awaria!
Konfrontacja z rzeczywistością podczas wychodzenia z sekty jest szokująca. Trzeba sobie na nowo wypracować system wartości i ukształtować samego siebie. Ale nie na sposób, który narzuca korporacja, ale po prostu-nauczyć się siebie i spróbować odzyskać osobowość i utraconą tożsamość. 

Daj sobie czas.

"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline UWAGA AWARIA

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:17 »
Hej AWARIA :)

Ja to "piekło" nazywam nocnikiem, a odkrycie, że było się przez tyle lat w religii fałszywej, która opisywała siebie zawsze jako tą jednyną, prawdziwą, nazwałabym fachowo: obudzeniem się z ręką w nocniku  ;D

Przeżywasz wtedy całą paletę emocji, nawet takich których byś u siebie wcześniej nie podejrzewał. Człowiek jest skołowany, nie wie o co kaman.

Pozdrawiam :)

Tak własnie zaczynam się czuć ponad pół wieku trzymania reki w nocniku!! napawa mnie tą cała paletą uczuć w jednym a jak pomyśle jeszcze o moich dzieciach to nawet zapach tego co jest w tym nocniku czuje nocami. i to chyba jest prawda


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:18 »

nie no bardziej to "drugie  dno" to taka metafora,bo tak już jest jak raz sie sparzysz to na zimne też dmuchasz,a dla mnie to kawałek życia coś co mogło by się okazać farsą dla mnie a i nie tylko ,w tedy zawsze człowiek już szuka drugiego dna,ale tak naprawdę to czuje się jak bym swój brzuch wypełnił popcornem napił się wody i pokarm znikł,,wiesz do czego takie odżywianie może [prowadzić
Uwaga Awaria- dobrze że masz teraz nić Tezeusza, zabijesz wewnętrznego potwora sekty(Ww) i wyjdziesz zwycięsko na zewnątrz normalnego świata- pozdrawiam  :)


Offline UWAGA AWARIA

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:26 »
Uwaga Awaria- dobrze że masz teraz nić Tezeusza, zabijesz wewnętrznego potwora sekty(Ww) i wyjdziesz zwycięsko na zewnątrz normalnego świata- pozdrawiam  :)

Zakładałem taką hipotezę wyjścia,nie wiem czy wyszedł bym z tego zwycięzko? żona dzieci choć dorosłe,a i filar pociech zborowych,niektórzy mogli by w tej hipotezie doznać ciężkiego szoku niemal jak to trafnie opisałeś "uderzenie młotem"

oszukiwałem sam siebie może to zbór może ludzie może sytuacja ale obecnie nie mam złudzeń,czas hipotezę wprowadzić w plan najwyraźniej ,nie lubie obłudy i kłamstw,aż nie do wiary że tak to sie powykręcało,niekiedy mam takie przeświadczenie z nerwów że nie wytrzymam i powiem z mównicy że to nie ma sensu ale zaraz nachodzi mnie myśl o szkodach jakie mógł bym wyrządzić innym,ciężkie to jest zapewne każdy z was miał własny kamień który musiał udźwignąć obyście sie nie mylili
« Ostatnia zmiana: 26 Styczeń, 2019, 13:34 wysłana przez UWAGA AWARIA »


Offline PoProstuJa

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Styczeń, 2019, 13:36 »
Zakładałem taką hipotezę wyjścia,nie wiem czy wyszedł bym z tego zwycięzko? żona dzieci choć dorosłe,a i filar pociech zborowych,niektórzy mogli by w tej hipotezie doznać ciężkiego szoku niemal jak to trafnie opisałeś "uderzenie młotem"

oszukiwałem sam siebie może to zbór może ludzie może sytuacja ale obecnie nie mam złudzeń,czas hipotezę wprowadzić w plan najwyraźniej ,nie lubie obłudy i kłamstw,aż nie do wiary że tak to sie powykręcało

Nigdy nie wiadomo jak się potoczą dalsze losy "odstępcy", dopóki nie podejmie pewnych kroków :)

Wszystko zależy od tego jakie się ma w życiu priorytety i potrzeby. Jeśli Twoją największą potrzebą jest życie nie w kłamstwie, to wytrzymanie w orgu po tym jak poznałeś prawdę o "prawdzie" będzie dla Ciebie psychiczną torturą.
A Twoje dzieci też mogą miec swoje odstepcze przemyślenia, ale Ci się tym nie chwalić... bo po co mają się narażać na ostracyzm ze strony swojego ojca?

Innymi słowy może się okazać, że pół Twojego zboru to odstępcy, ale nie dowiesz się o tym teraz, bo każdy się boi puścić parę z gęby :)

Do mnie odstępcy zaczęli się zgłaszać po tym, jak już oficjalnie wyszłam z orga. Wtedy wiedzieli, że mogą mi zaufać i ich nie wydam :) I naprawdę sporo osób z mojego otoczenia już z orga wyszło lub wychodzi na dniach. A zaczynałam ja sama... myśląc, że jestem jedynym odstępcą w swojej okolicy.

Reasumując: Na szczęście sumienie w ludziach działa i nawet sekta, w której są 50 lat nie potrafi go zagłuszyć. To dobry znak! :)


Offline Czarniecki23

Odp: Witam.... czy to już piekło?:)
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Styczeń, 2019, 14:04 »
Witaj Awaria.
Ile bym dał żebyś był moim Ojcem i taką niespodziankę zrobił, mówiąc, że znasz prawdę o prawdzie....

Moi rodzice się odsunęli (podobnie jak w  większość wypadków).
Chciałem tylko podsunąć myśl (choć może Sam to wiesz), że rodzinę trzeba oswajać z prawdą stopniowo. Ja zrobiłem to trochę zbyt raptownie i żałuję.
Teraz bym to robił w taki sposób, że bym umacniał w nich poczucie zaufania bardziej do Biblii niż strażnicy.
Pozdrowienia i powodzenia!