Czy ktoś z Was bierze udział w dyskusjach na tym forum? Jeśli tak, to jaka jest Wasza ocena tego działu? Czy spotkaliście się z jakimiś przykrościami i kalumniami? Pytam, bo mnie możecie tam znaleźć pod nickiem ,,karelen''.

   Dawno temu jeszcze przed zmianami na Interii , bywałam tam. Jednak nie wspominam tego mile.
Było tam parę osób które były nie tyle co niemiłe, ale chamskie i to bardzo. Jeśli miało się odmienne zdanie już było się wrogiem.
Nie przebierali w słowach i nazewnictwie. Pal licho jak to robił ktoś kto znał organizację z opowieści, ale jeśli robili to ex...nie było to zbyt fajne. Ja nie oczekiwałam adoracji czy uwielbienia, ale zwyczajnego szacunku.

Była tam kobieta która najpierw winiła ex...że zasiali niepewność w jej sercu i zwątpiła w to co wierzyła.
Później winiła już nie tylko byłych, ale i obecnych świadków, że jej spaprali życie.
Kiedyś gdy się okazało, że też bywałam na kongresach śląskich, najpierw wylała z siebie żal, że wiele biżuterii dała na budowę centrum w Sosnowcu, mogłaby mieć za to samochód wysokiej klasy. A później naskoczyła na mnie....a może to ty głupia smarkulo ( była między nami dość duża różnica wieku) byłaś i mnie zwerbowałaś tymi głupotami.

Ja jak zawsze na spokojnie, dałam się jej wyszczekać, a później podsumowałam to krótko....może i jestem głupia smarkula, ale ty jesteś stara i też głupia, że dałaś się zwieść na ten miód.
Łoooo a się wściekła.

Tak więc to forum to jest bajka, grzecznie, spokojnie, bez wyzwisk...a jak czasem kogoś poniesie dostanie tylko czerwoną kartkę.

   Dawno temu jeszcze przed zmianami na Interii , bywałam tam. Jednak nie wspominam tego mile.
Było tam parę osób które były nie tyle co niemiłe, ale chamskie i to bardzo. Jeśli miało się odmienne zdanie już było się wrogiem.
Nie przebierali w słowach i nazewnictwie. Pal licho jak to robił ktoś kto znał organizację z opowieści, ale jeśli robili to ex...nie było to zbyt fajne. Ja nie oczekiwałam adoracji czy uwielbienia, ale zwyczajnego szacunku.

Była tam kobieta która najpierw winiła ex...że zasiali niepewność w jej sercu i zwątpiła w to co wierzyła.
Później winiła już nie tylko byłych, ale i obecnych świadków, że jej spaprali życie.
Kiedyś gdy się okazało, że też bywałam na kongresach śląskich, najpierw wylała z siebie żal, że wiele biżuterii dała na budowę centrum w Sosnowcu, mogłaby mieć za to samochód wysokiej klasy. A później naskoczyła na mnie....a może to ty głupia smarkulo ( była między nami dość duża różnica wieku) byłaś i mnie zwerbowałaś tymi głupotami.

Ja jak zawsze na spokojnie, dałam się jej wyszczekać, a później podsumowałam to krótko....może i jestem głupia smarkula, ale ty jesteś stara i też głupia, że dałaś się zwieść na ten miód.
Łoooo a się wściekła.

Tak więc to forum to jest bajka, grzecznie, spokojnie, bez wyzwisk...a jak czasem kogoś poniesie dostanie tylko czerwoną kartkę.

Masz rację. Mnie też nie oszczędzają. A ja jedynie staję w obronie Biblii. Nikogo i niczego więcej nie popieram. Cytuję im wiele wersetów, ale to nic nie daje. Nie oczekuję od nich niczego, oprócz zwykłej spokojnej rozmowy i wymiany poglądów. Ale to się nie da. Na porządku forumowym jest zaciekły atak na każdego, kto cytuje Biblię. Admini też mają to wszystko gdzieś, nie reagują na wyzwiska itp. A dzisiaj to tak mi się dostało, że aż pociekły mi łzy, choć rzadko mi się to zdarza. Chyba zrezygnuję z dalszego udziału, bo normalnie i z szacunkiem rozmawiać się nie da. Ale cóż, takie jest życie nie tylko realne ale i wirtualne.

A Jezus dał dobrą radę,by nie rzucać pereł,między...jak tam dalej było?
Daj sobie chłopie spokój. Ludzie mają prawo sobie niewierzyć,mieć swoje koszmary, nie chcieć dyskusji. Skoro widzisz,że to nie twój poźiom,to odpuść.

Zawsze mówię, że dzięki forom żyją tak zwani "prywaciarze religijni".
Każdy z nas jest po części takim, ale ci których mam na myśli czują się:

odkrywcami jedynie właściwej interpretacji Biblii;
jedynymi co mają rację;
ich bogiem jest klawiatura a nie jakaś wspólnota ludzi;
czasem uważają się za nadludzi niosących jedyną prawdę

Gdyby nie net, to ci ludzie byliby zgorzkniałymi pisarzami listów pełnych pretensji do różnych kościołów, które pozostają bez echa.
Są wśród tych ludzi też chorzy psychicznie i z zaburzeniami emocjonalnymi.

Ciągle tylko pokazują, że nie są godni ludzi, którzy przynoszą im zdrowe wieści i wskazują właściwy kierunek.

A może kierunek dobry wg Ciebie, jest błędny wg innych? Czasami ludzie mają niechęć do osób, które właśnie próbują pokazać im ten swój "właściwy kierunek", twierdząc że tylko ten jest dobry. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Ale to i tak nie upoważnia rozmówców nie zgadzających się z Tobą, do rzucania obelg pod Twoim adresem.