Byłem śJ. Źle kojarzysz.

Michał chlu - brzmisz jak były autokratyczny znany mi starszy. 'Wydaje się'...jeżeli wobec tego już wiadomo we wcześniejszej fazie - a przypomnij proszę jaka jest jej oficjalna faza wg książki 'Zorganizowani...' - bo dla tamtego typa tą fazą było zwykłe zbieranie plotek - no więc jeżeli już wszystko wiedzą, to niech zadadzą pytanie i przyjmą do wiadomości odpowiedź, a nie jeżdżą po człowieku - te komitety to chore instytucje - potem się zaczynają depresje i inne faktycznie dowiedzione uszkodzenia struktury neurologicznej mózgu i próby targnięcia się na własne życie. A potem taki starszy sam sobie uświadamia ogrom własnej niegodziwości, przestaje być starszym i sędzią, ląduje poza orgiem, zapija się i topi, wiesza etc. a krzywd zadanych nigdy nie zrekompensuje.
Polecam serię filmików w w/w temacie - zaczyna się tu: https://www.youtube.com/watch?v=D7IagauXkbQ

Z tym niezmuszaniem, to raczej nie ma takiej świadomości wśród sj. Jak ktoś dostanie taką informację, że komitet sądowniczy chce go przesłuchać, to w moim odczuciu niemal każdy pójdzie - bo przecież Jehowa ma mu coś do powiedzenia, chce go upomnieć i reszta takich farmazonów. No chyba, że mieliście choćby kolejnych 40 kandydatów do komitetu, którzy po usłyszeniu zaproszenia odmówili i uszanowano ich prawo; ale co wtedy wg bieżących procedur? Chyba zaoczne wywalenie…i tym sposobem jak ktoś zechce sobie oszczędzić traumy rozjechania przez zborowe walce - trzech starszych - to zafunduje sobie udział całego zboru w post-wykluczeniowych i pozakuluarowych dyskusjach nt. rzekomych przyczyn jego nieobecności w orgu

Tak, starsi popełniaja mase błędów, komitet sam w sobie jest wielkim błedem,w wielu przypadkach,nawet opisanych tu na forum ,komitety wygladaly inaczej,czesto bez zadnych dowodow tylko na podstawie jakis plotek,donosów itp. Na forum jest duzo przezyc osob ktorym komitety zrujnowały życie,cos takiego wogule nie powinno istniec,czesto w osadzaniu innych kieruja sie swoim widzimisie, sa zaslepieni w swoim postepowaniu,a zreszta poczytaj sobie na forum jak to wielu przypadkach odbywały sie komitety,Nemo juz napisał za co go posadzili,albo poczytaj se przeżycia Harnasia i wielu ,wielu innych.

Michał chlu - O czym Ty człowieku piszesz ? 
Jakie wcześniejsze prawo do powoływania świadków i "obrońcy" w czasie ustalania winy ?
Ja o zarzutach za które zostałem wykluczony dowiedziałem się na komitecie odwoławczym, który zorganizowano MIESIĄC po wykluczeniowym - tak, zrobiono to specjalnie, bo dwa dni po moim zaocznym wykluczeniu miałem wyjechać za granicę, ale się wściekłem, odłożyłem wyjazd i poczekałem.
Jakie prawo do niestawienia się na komitecie ?
Dwa razy się nie stawisz i wylatujesz zaocznie (i to pomimo ważnych powodów - mi wyznaczono dwa terminy: 1 tydzień po wyjeździe za granicę, a drugi dwa dni przed następnym wyjazdem - o oba terminy perfidnie w niby przyjacielskiej rozmowie wypytał moją żonę mój oskarżyciel i sędzia w jednej osobie.
Jakie udowodnienie wcześniejszych poważnych grzechów ?
Większość komitetów obecnie (przynajmniej w mojej okolicy) to komitety za "rozpasanie i odstępstwo" a te opierają się tylko i wyłącznie na zeznaniach osób którym nie spodobała się jakaś wypowiedź oskarżanego. I wcale nie trzeba dwóch świadków takiej wypowiedzi - i znów mój przykład: wywalono mnie za kilka pojedynczych, różnych wypowiedzi, do różnych osób - i każda do jednej osoby, bez żadnych świadków.

Skoro komitet ma za zadanie ustalić czy dany osobnik okazuje skruchę to kto ustala winę?