opowiem własną historię która która trwa nadal
gdy ja opuszczałem organizację, wydawało mi się że moja historia "zakończyła się", ale... życie trwa nadal
ja Sebek "służę szatanowi" już 6+66+666+6666+666+66+6 dni, a nawet więcej,
ale w moim życiu kilka razy "zajaśniało nowe światło"...
po opuszczeniu organizacji byłem gorliwym katolikiem,
potem słabo praktykującym katolikiem,
potem niepraktykującym katolikiem,
teraz służę szatanowi jako ateista...
ale organizacja odcisnęła na moim życiu trwały ślad, odczuwalny nawet po kilkudziesięciu latach...
to jest "nie kończąca się opowieść", nawet dla POMO...