Witam wszystkich, po dwóch latach czytania forum które przyczyniło się do mojego wybudzenia czas dać coś od siebie.
Prawdę mówiąc nigdy nie byłem w pełni zaangażowany w życie zborowe, mimo że wychowany od urodzenia w "prawdzie", chrzest przyjąłem dopiero w wieku 24 lat. Odkąd pamiętam zawsze byłem niepokorny i prowadziłem często podwójne życie. Na nieszczęście lub szczęście po chrzcie bardziej zaangażował się w życie zboru ale tylko z pozoru. Byłem sługą pomocniczym i pionierem stałym przez pewien czas, ale z czasem doszedłem do wniosku że robię to bardziej na pokaz. Zaczęło mnie takie życie męczyć, nie potrafiłem być w pełni szczęśliwy. W skutek pewnych przykrych wydarzeń które nastąpiły w moim życiu dwa lata temu, nawet nie pamiętam już jak do tego doszło, zacząłem czytać to forum. Dużo czasu nie minęło do zakupu Kryzysu Sumienia, doszły mnóstwo filmików na YT i z dnia na dzień postanowiłem zmienić swoje życie. Zaczęło się od odcięcia od organizacji, żadnych zebrań, zbiórek, kontaktu z ŚJ. Dzięki temu że od zawsze miałem znajomych w tzw. świecie nie było to zbytnim problemem, żeby ułatwić sobie sytuację usunąłem wszystkich znajomych ŚJ z fb oraz zmieniłem nr tel. Kontakt miałem tylko z rodzicami oraz siostrą, przynajmniej dopóki nie zostałem wykluczony. Przez pewien czas po odcięciu się mieszkałem z ówczesną dziewczyną, a że nie ukrywałem tego dość szybko starsi postanowili się ze mną spotkać, na ich niekorzyść nie byłem wtedy jeszcze gotowy na to więc dbałem o to aby nie mogli się skontaktować ze mną. Po roku wiszenia w niebycie przestał mi odpowiadać taki stan rzeczy i umożliwiłem starszym kontakt dzięki czemu we wrześniu ubiegłego roku odbył się mój komitet. Swój komitet mogę określić jako bezbolesny, ja nie miałem za bardzo ochoty wchodzić w dyskusję a starsi widząc moją postawę oraz po wrzuceniu kilku faktów na temat organizacji i doktryn bardzo szybko zakończyli komitet z jedynym wyrokiem na który czekałem. Teraz gdy mam 30 lat dopiero czuję się o wiele szczęśliwszy i wolny.
To tyle co narazie chciał bym napisać, pozdrawiam z kujawsko- pomorskiego.

Cześć.
Co mogę dodać do słów człowieka, który ma życie pod kontrolą i panuje nad sytuacją, chyba tyle, że gratuluję odejścia i otwartego umysłu. Bycie wolnym bez żadnych ograniczeń z powodu złych wyborów, czy wierzeń religijnych uskrzydla. Czuj się dobrze wśród nas.

Witamy już oficjalnie i Powodzenia w swoim wolnym życiu.

  Cześć Niepokorny  pozdrowienia z łódzkiego.

Pozdrowienia z lubuskiego . Internety obnażają system

Doszedłem w swoim podejściu do życia do takiego momentu że przestałem się liczyć z tym co pomyślą inni o mnie, było mi to tak obojętne że nawet komitet był dla mnie małą przeszkodą po której poczułem ulgę. Jedyny zły stan psychiczny jaki odczułem to gdy zaczęły mi się otwierać oczy na temat organizacji ale z czasem rozeszło się po kościach. Od tego momentu robię to na co mam ochotę, spędzam czas tak jak lubię, idę do pracy która mi się podoba bez patrzenia czy będę na zebraniach i w służbie. Dlatego też staram się nie oceniać innych, każdy ma swoje życie i każdy sam podejmuje decyzje.

Brawo, tak trzymaj

Cześć! Gratuluję decyzji! Pozdrawiam!

witaj typie niepokorny nana na
fajnie że jesteś.
pisz co ci leży na wątrobie, poczujesz ulgę