Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zawód roku 1925  (Przeczytany 2006 razy)

Offline Roszada

Zawód roku 1925
« dnia: 21 Marzec, 2017, 09:41 »
Zawód roku 1925

Na początek przedstawiamy cztery wypowiedzi Towarzystwa Strażnica, które właściwie wszystko wyjaśniają:

„Rok 1925 już niemal upłynął, a koniec jeszcze nie nadszedł!” (Strażnica Nr 21, 1993 s. 12);

„Rok 1925 nadszedł i minął, lecz nic się nie zdarzyło” (Strażnica Nr 21, 1991 s. 26);

„Rok 1925 nadszedł i minął, a namaszczeni naśladowcy Jezusa jako klasa dalej przebywali na ziemi. Wierni mężowie czasów starożytnych – Abraham, Dawid i inni – nie zostali wskrzeszeni, by się stać książętami na ziemi (Ps. 45:17). (...). Spodziewali się ujrzeć zmartwychwstanie »starożytnych osobistości« [takich jak Abraham]. (...) a prócz tego niektórzy przygotowywali się na powitanie wskrzeszonych bliskich.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 65);

„Słudzy Jehowy wiązali też pewne nadzieje z rokiem 1925. Uważano, że (...) rozpocznie się wielki pozaobrazowy Jubileusz, czyli tysiącletnie królowanie Chrystusa Jezusa. Wszakże sprawy potoczyły się inaczej” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 16 s. 24-25).

Później Towarzystwo Strażnica zaczęło narzekać, iż pomimo, że „rok 1925” minął, nadal jest źle na świecie:

„Od roku 1925 uciemiężenie szerokich mas nie ustało i »słońce szatana« czyli panująca grupa nadal wysyła swoje palące promienie. Lud znajduje się w ogniu ucisku i okrutnej niesprawiedliwości, zapalonym i podsyconym przez przywódców »chrześcijaństwa«. Ogień ten pali się dalej, aż to »słońce« czyli to towarzystwo samo się wypali” (Światło 1930 t. 2, s. 31).

O doznanym zawodzie „roku 1925” przez głosicieli Towarzystwa Strażnica wspominają niektóre publikacje:

„Po roku 1925 w niektórych zborach we Francji i Szwajcarii gwałtownie obniżyła się liczba obecnych na zebraniach. Wielu doznało zawodu również w roku 1975, gdy nie spełniły się ich nadzieje związane z nastaniem Millennium. W rezultacie część osób opuściła organizację. (...) Chociaż w wyniku wspomnianych prób doszło do odsiewu i niektórzy odpadli jak plewy podczas odsiewania pszenicy, drudzy jednak pozostali niezachwiani. Dlaczego? Opowiadając o przeżyciach własnych i innych w roku 1925, Jules Feller wyjaśnił: »Kto pokładał ufność w Jehowie, trwał niewzruszenie i dalej głosił«. Uświadomiono sobie, że został popełniony błąd, ale w żadnym razie nie zawiodło Słowo Boże, dlatego nie było najmniejszego powodu, by podupadać na duchu albo zwolnić tempo w dziele wskazywania na Królestwo Boże jako jedyną nadzieję dla ludzkości. Niektóre oczekiwania się nie ziściły, ale to nie znaczyło, że chronologia biblijna jest bezwartościowa” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 633);

„Toteż, jak wspomina Anna MacDonald, »rok 1925 był dla wielu braci bardzo smutny. Niektórzy się zgorszyli i utracili nadzieję. (...) Siostra, od której poznałam prawdę, napisała mi w liście, że to, o czym mi mówiła, było pomyłką...«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 65);

„Rok 1925 czasem rozdzielania (...) W całym kraju [w Polsce] część braci służyła Bogu przede wszystkim ze względu na nagrodę w niebie, którą według swego przekonania mieli otrzymać najpóźniej w roku 1925. Kiedy rok ten minął, wielu osłabło duchowo lub nawet odpadło. W tym czasie bardzo zaktywizowały się różne ugrupowania opozycyjne, usiłujące podkopać albo wręcz przejąć nasze zbory. Trzy z nich przetrwały do chwili obecnej” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 187-188).

Trudno jest dziś określić, jaka ilość głosicieli opuściła Towarzystwo Strażnica po zawodzie „roku 1925”. Organizacja ta, jak się wydaje, sama nie posiada danych o tym zjawisku. Jednak wspomina ona na przykład czasy spadku dotyczące roku 1914 i 1918:

„(...) jak wynika z dostępnych zapisków, w roku 1918 liczba Badaczy Pisma Świętego uczestniczących w jakiejś mierze w głoszeniu drugim dobrej nowiny spadła na całym świecie – w porównaniu ze sprawozdaniem za rok 1914 – o 20 procent” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 425).

Jeśli chodzi o dane porównawcze z lat poprzedzających „rok 1925” i lat późniejszych, to Towarzystwo Strażnica podaje takie oto liczby:

lata 1893-1918 – 21 274 głosicieli (Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej 1957 cz. IV, s. 45);
[por. 1918 r. – 3868 głosicieli (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 64)]

rok 1928 – 23 988 głosicieli (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 64);
[por. 1928 r. – 44 080 głosicieli (Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose 1959 s. 312)].

Widzimy w powyższym zestawieniu duże rozbieżności w przytaczanych liczbach, więc trudno ocenić wiarygodność tych danych. Prócz tego nie wiadomo do jakiego stanu wzrosła liczba głosicieli w samym „roku 1925”. Z tego też powodu nie można określić spadku ilości wiernych po zawodzie „kampanii milionów” w latach 1926-1927.
Wiele nie wyjaśniają też informacje o tym, „że w roku 1919 aktywnie świadczyło zaledwie jakieś 5700 głosicieli”, a „w ciągu trzech lat [do roku 1922] szeregi osób zwiastujących (...) niemal się potroiły” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 425).

Jeszcze inne liczby przekazuje jedna z książek, która podaje liczbę uczestników Wieczerzy Pańskiej:

1922 r. – 32 661;
1923 r. – 42 000;
1924 r. – 65 105;
1925 r. – 90 434;
1926 r. – 89 278 („Bądź wola Twoja na ziemi” 1964 rozdz. 13, par. 22).

Czyżby w roku 1926 tylko około 1150 osób opuściło Towarzystwo Strażnica?
   Jednak w roku 1927 spadek spożywających emblematy podczas Pamiątki był już dużo większy (ponad 6000 osób w stosunku do roku 1925):

1927 r. – 84 064 (Strażnica, 15.08 1927, s. 253 – „nie otrzymaliśmy raportów ze wszystkich zborów w Stanach Zjednoczonych, a także z niektórych krajów europejskich” [ang. 15.07 1927, s. 218]).


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Zawód roku 1925
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Marzec, 2017, 14:29 »
Myślę że jeżeli chodzi o "zawód roku 1925" to mógł to być "monter samochodów Ford", ewentualnie "łamacz prohibicji"
;)


Offline Roszada

Odp: Zawód roku 1925
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Marzec, 2017, 19:42 »
Myślę że jeżeli chodzi o "zawód roku 1925" to mógł to być "monter samochodów Ford", ewentualnie "łamacz prohibicji"
;)
A ja myśle, że to były dwa zawody:

„O ochronie (...) traktuje niniejsza broszura sędziego Rutherforda, najznakomitszego biblijnego pisarza i radiomówcy” (Ochrona 1937 s. 2).

A trzeci to "ochroniarz", jak sam tytuł jego broszury wskazuje. ;D


Offline Roszada

Odp: Zawód roku 1925
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Kwiecień, 2017, 10:02 »
Sprawę roku 1925 wyjaśnił też Sędzia Rutherford, co opisałem w artykule:


Rok 1925, piwo i kiełbasa od J. F. Rutherforda?

http://bednarski.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/rok-1925-piwo-i-kiebasa-od-j-f-rutherforda,996.htm