Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Teksty Mt 24:36 i Dz 1:7 a rok 1925  (Przeczytany 875 razy)

Offline Roszada

Teksty Mt 24:36 i Dz 1:7 a rok 1925
« dnia: 24 Marzec, 2017, 10:53 »
Teksty Mt 24:36 i Dz 1:7 a rok 1925

Dziwne, że Towarzystwo Strażnica nie obawiało się przedstawiać konkretnej daty dla oczekiwanych wydarzeń. Chodzi tu o terminy „około 1 kwietnia” i „1 października” 1925 roku. Oto przykładowe słowa z tymi datami związane:

„(...) około 1 kwietnia 1925 roku, około którego czasu spodziewać się należy zmartwychwstania zasłużonych Proroków i początku błogosławieństwa wszystkich narodów ziemi, żyjących jak i umarłych. Ostatni rok tych 3500 lat będzie sam rokiem jubileuszowym, świadczącym o antysymbolu, wielkim Jubileuszu Restytucji” (Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą! 1920 s. 76 [wydanie polonijne, s. 99]);

„Pełne 1924 lata okresu ery Chrystusowej skończą się 31 Grudnia R. P. 1924, a dodając jeszcze 3/4 roku, otrzymamy październik 1, 1925 R. P., o którym to czasie należy się spodziewać, że Abraham obejmie w posiadanie swoje dziedzictwo” (jw. s. 72 [wydanie polonijne, s. 95]).

Towarzystwo Strażnica doskonale zna słowa Pisma Świętego o „dniu i godzinie” z Mt 24:36 i Mk 13:32 oraz o „czasach i chwilach” z Dz 1:7, ale niewiele sobie z nich robiło w latach kampanii „roku 1925”. Być może uważało, że słowa te nie dotyczą oczekiwanych wydarzeń, a tylko powrotu Chrystusa, który dokonał się już w roku 1874, według ówczesnej nauki tej organizacji.
Ale przecież zapytanie uczniów do Pana: „czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?” (Dz 1:6) i Jego odpowiedź: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą” (Dz 1:7), są jakby polemiką z samym Towarzystwem Strażnica!
Poniżej przedstawiamy, w jaki sposób interesująca nas organizacja neutralizowała przytaczane wersety biblijne w okresie kampanii „roku 1925”:

„Inni znowu, którzy boją się przyjścia Pana i nie chcą Go widzieć, pocieszają się urojoną nadzieją: »Nikt nie jest w stanie wiedzieć kiedy to nastąpi. Dlaczegoż więc mamy marnować czas na omawianiu tych rzeczy?« Ostatnio wymieniona klasa w dowód swego pojmowania sprawy, cytuje słowa Jezusa, którzy rzekł: »A o owym dniu i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec mój« (Ew. Mateusza 24:36). Przypuszczają, że ponieważ Jezus użył tych słów, to już nikt o czasie wtórego przyjścia Jego nie będzie wiedział prócz Jehowy. (...) Nie powiedział, że nikt tej godziny i dnia przyjścia Jego nigdy nie będzie znał. (...) Gdy Jezus powstał z umarłych, rzekł: »Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi.« (Ew. Mateusza 28:18). Wówczas z pewnością wiedział kiedy po raz wtóry przyjdzie, albowiem jako osoba Boska miał poruczone w Swe ręce wszystko, co dotyczyło rozwoju Boskiego planu. Po niejakimś czasie aniołowie w niebie dowiedzieli się o tem, a czas musiał nastać, kiedy i czuwający się dowiedzieli” (Harfa Boża 1921 s. 232-233);

„Dajmy na to, iż ktoś twierdzi, że żaden człowiek nie może znać dnia ani godziny przyjścia Pańskiego. Co za różnica w tem? W istocie nie wiele zależy na tem czy kto wie czy nie wie, o której godzinie lub w którym dniu Pan przyszedł. Dzień i godzina, te należą już do przeszłości. Pan już jest obecny!” (jw. s. 258);

„W obronie swej nieświadomości odnośnie wtórego przyjścia Pana cytują słowa Jego z Ewangelji Mateusza 24:36: »A o onym dniu i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec mój«. Winni zauważyć, że Jezus wcale nie mówił, by z wyjątkiem Jego Ojca nikt o tym dniu nie mógł się dowiedzieć i nie wiedział w przyszłości. Bo jeżeli byłoby prawdą, że nikt o tej godzinie nie mógłby się dowiedzieć, to znaczyłoby, że i sam Pan Jezus nie mógłby się o niej dowiedzieć (...). Rozumieć trzeba, że kiedy Jezus wypowiadał powyższe słowa, znajdował się jeszcze na ziemi. Ale kiedy już zmartwychwstał, tedy powiedział: »Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi.« (Mateusza 28:18). Wtedy musiał wiedzieć dobrze i dokładnie o Swojem wtórem przyjściu. Nikt nie może wątpić, by teraz Jezus nie wiedział dokładnie o Swojem wtórem przyjściu. Wobec tego należy rozumieć, że także i niektórzy z Jego wiernych naśladowców mieli później dowiedzieć się o Jego wtórem przyjściu” (Powrót naszego Pana 1925 s. 18-19).

„Pytanie: Skąd wiecie, że wkrótce rozpocznie się złoty wiek? Przecież w Nowym Testamencie jest powiedziane, że czas i godzina nie są wiadome.
Odpowiedź: Wiara nasza, że złoty wiek nastanie w bliskiej przyszłości, oparta jest na przepowiedniach Pisma Św. (...) Mateusza 25:13 (...) Marka 13:32 (...) Dziejach Apostolskich 1:7 (...) Z tych tekstów zazwyczaj przedwcześnie wyciąga się wniosek, że Bóg ma zamiar trzymać to zawsze w tajemnicy i że nikt w żadnym czasie nie zrozumie czasów i chwil przytoczonych w Piśmie Św. Po dokładnem zastanowieniu się nad temi tekstami każdy krytyk biblijny zmuszony będzie przyznać, że one nie zawierają podobnej myśli. One mówią tylko, że na początku wieku ewangelji czyli za czasów apostołów nie był właściwy czas do wyrozumienia tych rzeczy. W mądrości swojej Bóg zachował to dla późniejszego pokolenia, które miało żyć w czasie spełnienia się ich” (Złoty Wiek 01.04 1925 s. 29).

Jeśli chodzi o książkę pt. Miliony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą! (1920), to ucząc o „roku 1925” publikacja ta całkowicie pominęła omówienie tekstu Mt 24:36 czy Mk 13:32, a za to, jak widzieliśmy, zajęła się wprowadzaniem dat „około 1 kwietnia” i „1 października”.

W okresie nas interesującym (1917-1925), ciągle, aż do roku 1930, Towarzystwo Strażnica korzystało z podręczników napisanych przez C. T. Russella (zm. 1916), poprzedniego prezesa tej organizacji (patrz reklama ich w czasopiśmie pt. Złoty Wiek 15.07 1930 s. 224). Oto jak on ustosunkowywał się do tekstu Dz 1:7:

„Razu pewnego uczniowie Jezusa przyszedłszy do niego zapytali się o czas, kiedy ustanowione będzie Królestwo Boże na ziemi, na co odpowiedział im: »Nie Wasza rzecz jest znać czasy i chwile, które Ojciec w swojej mocy położył« (Dz. Ap. 1:7). (...) Słów tych naszego Pana nie powinno się rozumieć, aby pouczały, że nikt oprócz Ojca nigdy wiedzieć nie będzie o Jego czasach i chwilach i że dowodzą one, iż teraz czasy i chwile te nie mogą być nam wiadome. A sam fakt, że całość Bożego Planu wraz z zarysem czasów i chwil jest widoczna, stanowi mocny dowód, iż żyjemy, przy końcu panowania złego, w Brzasku Tysiącletniego Dnia, kiedy umiejętność się rozmnożyła, a mądrzy zrozumieli (Dan. 12:4, 10)” (Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 18-19);

„Dla wielu słowa te zdają się znaczyć więcej, aniżeli one wyrażają: sądzą oni, że słowa te zamknęły na klucz wszystkie proroctwa biblijne, jak gdyby Pan nasz powiedział: »Nikt o tem nigdy nie dowie się«. – podczas gdy Pan mówił: »Nikt nie wie«, odnosząc się tylko do osób, które go słuchały, – dla których nie mogły być jeszcze wyjawione dokładnie czasy i chwile. Któż może wątpić, że »aniołowie niebiescy« i »Syn« nie wiedzą teraz jasno o sprawach, które tak blisko są kompletnego wypełnienia?” (Walka Armagieddonu 1919 [ang. 1897] s. 748).

Mało tego, C. T. Russell nawet twierdził, według tekstu Am 3:7, że Pan objawi im wszystko:

„Nasz Pan z pewnością będzie wiedział o czasach i chwilach we właściwym czasie jeśli ma wykonać plan Boży, i z pewnością objawi je tym, którzy stowarzyszeni są z Nim – Jego świętym i przyjaciołom. Zdrowy rozsądek przeto uczy nas, że tak, jako jest napisane: »Nic nie czyni panujący Pan, chyba żeby objawił tajemnicę swoją sługom swoim prorokom« (Amos 3:7), i że to, co im objawił było nie dla nich samych, lecz dla nas, kościoła Wieku Ewangelii (1 Piotra 1:12), tak też wierzący nie będą pozostawieni w ciemności, iżby nie mogli rozpoznać czasu przyjścia Pańskiego. Nie przyjdzie on na nich jako złodziej, niespotrzeżenie, albowiem czuwając będą mieli przyobiecane światło w czasie” (Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 22).

Widzimy więc, jaka logika rozumienia Pisma Świętego istniała w tamtych czasach w Towarzystwie Strażnica. Mając taką interpretację Biblii można było nie tylko wyznaczać dany „dzień” dla wydarzeń „roku 1925”, ale i nawet wytypować konkretną „godzinę”, gdyby ktoś zechciał!

Dopiero gdy minął 1 kwiecień i 1 październik „roku 1925” Towarzystwo Strażnica napomknęło coś o „dniu” i „roku”:

(...) that the Lord has given his people certain points in chronology; that the fulfilment of prophecy shows the dates 1914, 1918 and 1925 to be clearly marked; that the Scriptures nowhere show just what day or year the glorification of the church takes place; therefore that with the passing of 1925 time is no more so far as the church is concerned. (The Watchtower 15.10 1925 s. 308).
Tłumaczenie: „Że Pan dał swemu ludowi pewne punkty w chronologii; że spełnienie proroctwa wskazuje na daty 1914, 1918 i 1925 jako jasno wyznaczone; że Pismo nigdzie nie pokazuje po prostu, w jakim dniu lub roku będzie miało miejsce uwielbienie Kościoła; zatem z upływem roku 1925 czasu już nie będzie, jeśli chodzi o Kościół”.