Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?  (Przeczytany 56787 razy)

Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #15 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 21:34 »
Do przestrzegania zasad wiara w Boga nie jest niezbędna.
Nie kradnę nie dlatego, że boję się kary Boga.
Nie zabijam, jw.
Nie biorę narkotyków, jw.
Nie upijam się, jw.
Nie kłamię, jw.
I tak dalej.
Do szanowania ludzi nie jest mi potrzebna wiara w boga, natomiast wiara w boga nakazuje pewnym ludziom gardzić moją osobą.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień, 2015, 21:36 wysłana przez Nemo73 »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Halina

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #16 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 22:03 »
Sądzę że warto zapamiętać słowa R.Dawkinsa"Religia jest obrazą godności ludzkiej,bez religii mamy dobrych  ludzi czyniących dobre rzeczy i złych ludzi czyniących złe rzeczy.Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy potrzeba religii"!!!!!Ileż to zła czynią muzułmanie w imię swojego Boga?katolicy,świadkowie Jehowy-w imię swojego Boga nienawidzą i odwracają się od samodzielnie,inaczej niż oni myślących.Jak grzeszny,niedoskonały człowiek ma prawo"wykluczać" za samodzielne myślenie???Chore to BARDZO CHORE.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #17 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 22:21 »
katolicy,świadkowie Jehowy-w imię swojego Boga nienawidzą i odwracają się od samodzielnie,inaczej niż oni myślących.
U katolików nie spotkałem się z takim ostracyzmem kiedy zostałem śJ. Były docinki, pukanie się w czoło i utwierdzanie mnie w przekonaniu, że przynoszę wstyd rodzinie, (z tym ostatnim, osobiście obecnie się zgadzam). Natomiast kiedy przestałem być śJ, to  świadkowska część rodziny patrzy na mnie jak na zbója, i jestem przekonany, szczególnie po tym jak wyciągnąłem żonę z tego destrukcyjnego wyznania, że gdyby mogli, to by mnie odstrzelili. Do tego czasu nie miałem pojęcia, że z wyrazu twarzy można tak dokładnie odczytać mega pogardę i nienawiść. A dlaczego? Chyba dlatego, że śmiałem zdrowym racjonalnym myśleniem zarazić żonę.
« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień, 2015, 23:08 wysłana przez Nemo73 »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline nowa

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #18 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 22:27 »
Do szanowania ludzi nie jest mi potrzebna wiara w boga, natomiast wiara w boga nakazuje pewnym ludziom gardzić moją osobą.

Wiara w Boga nakazuje miłować bliźniego, a nie nim gardzić.
Pogardzać drugim człowiekiem każe pycha i głupota.


Offline nowa

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #19 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 22:30 »
Sądzę że warto zapamiętać słowa R.Dawkinsa"Religia jest obrazą godności ludzkiej,bez religii mamy dobrych  ludzi czyniących dobre rzeczy i złych ludzi czyniących złe rzeczy.Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy potrzeba religii"!!!!!Ileż to zła czynią muzułmanie w imię swojego Boga?katolicy,świadkowie Jehowy-w imię swojego Boga nienawidzą i odwracają się od samodzielnie,inaczej niż oni myślących.Jak grzeszny,niedoskonały człowiek ma prawo"wykluczać" za samodzielne myślenie???Chore to BARDZO CHORE.

Co do religii - zgoda.
Ja nie mówię o religii, ale o wierze.
Nie stawiam znaku równości między jednym, a drugim.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #20 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 22:41 »
Wiara w Boga nakazuje miłować bliźniego, a nie nim gardzić.
Jest to prawdą tylko wtedy, kiedy ludzie wierzący, wierzą w boga który stworzył ludzi. Natomiast kiedy ludzie wierzą w boga stworzonego przez ludzi to...jest jak jest :(
Co jednak nie zmienia faktu, że mi osobiście mój ateizm nie przeszkadza w okazywaniu szacunku bliźnim. Wystarczy stosować się do starego przysłowia" "Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe" Nic dodać, nic ująć.

« Ostatnia zmiana: 24 Wrzesień, 2015, 22:45 wysłana przez Nemo73 »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Córka Weterana

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #21 dnia: 24 Wrzesień, 2015, 23:04 »
Ja także nie robię powyższych rzeczy, ale nie dlatego, że boję się kary Boga, ale dlatego, że Mu ufam i jest On najwyższą wartością w moim życiu.

A ja ani ufam, ani kocham, ani boję się,  ani nic. Stworzył i poszedł sobie. Nie jest mi potrzebny do tego, bym się starała w życiu być dobrym i uczciwym człowiekiem.


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #22 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 08:33 »
Do szanowania ludzi nie jest mi potrzebna wiara w boga, natomiast wiara w boga nakazuje pewnym ludziom gardzić moją osobą.

Nemo. Żaden prawdziwie wierzący człowiek nie będzie gardził innym człowiekiem. Może się z Tobą nie zgadzać ale nie może gardzić.
Więc albo przerysowałeś to, albo miałeś do czynienie z ludźmi małej wiary lub jej pozbawionymi w przekonaniu że wierzą.

Natomiast kiedy ludzie wierzą w boga stworzonego przez ludzi to...jest jak jest :( Co jednak nie zmienia faktu, że mi osobiście mój ateizm nie przeszkadza w okazywaniu szacunku bliźnim. Wystarczy stosować się do starego przysłowia" "Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe" Nic dodać, nic ująć.

Zgoda. Ludzie robią wiele zła pod sztandarem religijności. Jednak czyja to wina ? Religii ? Moim zdaniem nie. "Walczyć" trzeba ze złymi ludźmi w religii, systemami sekt, tym co czyni w nich zło a nie samą religią czy wiarą. Inaczej to konsekwentnie pozamykajmy sklepy monopolowe bo są złe, gdyż sprzedaje się tam środki odurzające ludzie potem robią głupoty po alkoholu i mordują innych. Wyrzućmy noże z domu bo są złe i narzędziami morderstwa.

Pisanie: "Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe" moim zdaniem zachęca jedynie do nie czynienia tego co nie miłe. Pewnej pasywności.
To jednak nie zmienia świata. Dlatego lepszym wydaje się: Czyń tak jak chciałbyś aby Tobie było czynione. Aktywnie.


Ja nie mówię o religii, ale o wierze.
Nie stawiam znaku równości między jednym, a drugim.

Tutaj trudno się nie zgodzić. Ludzie wrzucają najczęściej odruchowo wszytko do jednego wora.
Można być porządnym człowiekiem bez religii czy wiary ? Zapewne można nie neguję i nigdy nie negowałem. Ale dane jest to moim zdaniem nielicznym. Ludziom z pewnym charakterem, dostatecznie mądrym, silnym osobowością lub ludziom prostolinijnym. Jednak w praktyce masy ludzkie potrzebują autorytetów, przykładów do naśladowania, tak jest zbudowana przeciętna jednostka i całe społeczeństwo. Inaczej rośnie chaos i bezprawie. Dlatego prawi mają być światłem świata jak napisano. Skąd jednak biorą się prawi ? Rodzą się takimi ?

Każdy taki człowiek celujący w takie wysokie standardy i system wartości musi mieć przykłady, wzorce, musi mieć jakieś wsparcie tak na swojej drodze rozwoju jaki i później. Czy nie dla celów wsparcia powstało to forum ? O własnych siłach można owszem ale szybciej upaść i zwątpić w sens tego jaką drogę się obrało. Dlatego tu jest potrzebna moim zdaniem wiara a nie stricte manipulowana religia.

Jeżelim ktoś oglądał co się działo po przejściu huraganu Katrina w USA to zobaczy do czego zdolni są ludzie 21 wieku w swej dojrzałości i samostanowieniu gdy braknie prawa, wiary w Boga i strachu przed wymiarem sprawiedliwości. Do czego zdolne jest społeczeństwo pozostawione swawoli i własnym wyborom.
« Ostatnia zmiana: 25 Wrzesień, 2015, 09:08 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #23 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:13 »
Nemo. Żaden prawdziwie wierzący człowiek nie będzie gardził innym człowiekiem. Może się z Tobą nie zgadzać ale nie może gardzić.
Więc albo przerysowałeś to, albo miałeś do czynienie z ludźmi małej wiary lub jej pozbawionymi w przekonaniu że wierzą.
KAZ. Najwięcej złego dostałem od gorliwych śJ. Ale nie wtedy kiedy odszedłem z tej organizacji, ale wtedy kiedy wyciągnąłem z tej religii żonę. Możesz sobie wyobrazić, że jeden śJ w rozmowie z drugim nazywa mnie bez ogródek: wcieleniem szatana, chorym psychicznie, degeneratem, alkoholikiem i wiele jeszcze innych epitetów. Ci ludzie mówią o sobie że są głęboko wierzący. Na pewno nie przerysowałem, a nawet napisałem bardzo delikatnie.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline ambasador

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #24 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:21 »
Do przestrzegania zasad wiara w Boga nie jest niezbędna.
Nie kradnę nie dlatego, że boję się kary Boga.
Nie zabijam, jw.
Nie biorę narkotyków, jw.
Nie upijam się, jw.
Nie kłamię, jw.
I tak dalej.

Jestem agnostykiem teistycznym. Moja wiara ogranicza się obecnie do wiary w stworzenie.

Podkreślam, że nie jest w porządku pisanie, że tylko wierzący mają zasady i że wiara dowodzi dojrzałości.

Do przestrzegania jakich/czyich zasad wiara Stwórcy nie jest potrzebna ? Z pewnością nie masz na uwadze Zasad/Przykazań Bożych.
Można być porządnym człowiekiem z różnych powodów. Można nie robić tych rzeczy które wymieniasz, ze względu na swoje samopoczucie i swoje zasady. Można także powstrzymywać się od  tych złych rzeczy ze względu na ludzką opinię. Jako osoba na jakimś ważnym stanowisku, po prostu dbać o swój wizerunek. Myślę że w którejś z tych grup się mieścisz ?
Natomiast motywacje ucznia i naśladowcy Chrystusa, osoby nawróconej która otrzymała nowe serce w wyniku nowego narodzenia,  są zupełnie inne. Nie czyni tych obrzydliwości, gdyż jest to ohydą w Bożych oczach. Czy dostrzegasz różnicę w postawie tych dwóch grup ludzi ?
Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź!
*
opis przy nicku jest żartem z określeń pewnej religii


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #25 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:24 »
Współczuję Nemo. Naprawdę. Sam nie wiem jak bym się czół w takiej sytuacji. Nie dziwota że piszesz jak piszesz i masz alergię pewną.

Ale to z wiarą w Boga nie ma nic wspólnego. Ale pewnie gdzieś tam w środku to przecież wiesz.
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #26 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:38 »
Do przestrzegania jakich/czyich zasad wiara Stwórcy nie jest potrzebna ? Z pewnością nie masz na uwadze Zasad/Przykazań Bożych.
Można być porządnym człowiekiem z różnych powodów. Można nie robić tych rzeczy które wymieniasz, ze względu na swoje samopoczucie i swoje zasady. Można także powstrzymywać się od  tych złych rzeczy ze względu na ludzką opinię. Jako osoba na jakimś ważnym stanowisku, po prostu dbać o swój wizerunek. Myślę że w którejś z tych grup się mieścisz ?
Natomiast motywacje ucznia i naśladowcy Chrystusa, osoby nawróconej która otrzymała nowe serce w wyniku nowego narodzenia,  są zupełnie inne. Nie czyni tych obrzydliwości, gdyż jest to ohydą w Bożych oczach. Czy dostrzegasz różnicę w postawie tych dwóch grup ludzi ?
Dostrzegam różnicę. Jeżeli nie czynisz zła bo jest to ohydą w oczach boga, albo nie czynisz tego bo nie pozwala Ci sumienie, i wyznawane zasady. W pierwszym przypadku...co będzie jeżeli stracisz wiarę? A sumienie jest cechą charakteru, i jest niezmienne. Nigdy nie uwierzę w to, żeby szczerze robić dobre rzeczy potrzebna jest jakaś wiara w wyższą istotę. 
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Szyszoonia

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #27 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:43 »
Natomiast motywacje ucznia i naśladowcy Chrystusa, osoby nawróconej która otrzymała nowe serce w wyniku nowego narodzenia,  są zupełnie inne. Nie czyni tych obrzydliwości, gdyż jest to ohydą w Bożych oczach. Czy dostrzegasz różnicę w postawie tych dwóch grup ludzi ?

Masz racje, ze ludzie postepuja zgodnie z pewnymi zasadami majac roznorakie motywacje. Jesli jednak chodzi o zasady biblijne i przykazania Boze, to przestrzeganie ich musi wynikac z wiary, checi do czynienia dobrze i milosci, a nie ze strachu przed kara od Boga, albo ostra reakcja innych obserwujacych nas ludzi. W przeciwnym razie staje sie to udreka.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #28 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:48 »
Współczuję Nemo. Naprawdę. Sam nie wiem jak bym się czół w takiej sytuacji. Nie dziwota że piszesz jak piszesz i masz alergię pewną.

Ale to z wiarą w Boga nie ma nic wspólnego. Ale pewnie gdzieś tam w środku to przecież wiesz.
KAZ. A co byś powiedział na osobę, która podobno bardzo, bardzo kocha swoją siostrę (moją żonę) ale bardziej kocha boga, i nie może z nią utrzymywać kontaktu. Co innego kiedy się słyszy o takim podejściu ludzi z głęboką wiarą do odstępców, a co innego jak się to widzi na co dzień, i doświadcza na własnej skórze. Dlatego nie zmienię zdania i będę twierdził, że wiara może skłonić człowieka do robienia złych rzeczy.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #29 dnia: 25 Wrzesień, 2015, 09:51 »
Współczuję Nemo. Naprawdę. Sam nie wiem jak bym się czół w takiej sytuacji. Nie dziwota że piszesz jak piszesz i masz alergię pewną.

Ale to z wiarą w Boga nie ma nic wspólnego. Ale pewnie gdzieś tam w środku to przecież wiesz.

KAZ obserwuję od dłuższego czasu, że z uporem godnym lepszej sprawy, oceniasz pobudki, intencje, myśli, odczucia i sposób myślenia innych.
Brakuje Ci argumentów merytorycznych, że skupiasz się na tym?
Dodatkowo próbujesz stale mniej lub bardziej wyrafinowanie zwracać uwagę rozmówcom na ich błędny - w Twoim mniemaniu - tok myślenia.
Jeżeli pogodzisz się z tym, że każdy ma prawo myśleć i wyrażać to w sposób jemu upodobany będzie lżej na tym forum.
Odnoszę dziwne wrażenie, że Twoje zachowanie jako żywo przypomina bardzo, ale to bardzo gorliwego ŚJ i to takiego, co nie tylko ma wiedzę ale jest też święcie przekonany o słuszności doktryn WTS.
W miejsce ŚJ i WTS wstaw dowolne określenia swojej denominacji.

Odpuść proszę... W zamian skup się na meritum, bo to potrafisz, jak zaobserwowałem w wielu Twoich wypowiedziach.
Pozdrawiam...
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.