Myślę, że to nagranie idealnie pasuje na ten wątek.
https://www.youtube.com/watch?v=yfAMU0H41L8 A to nie jest jakaś odosobniona, wyrwana z kosmosu historia.
Rodziny śj, nawet jak ktoś bliski z rodziny umrze, to nie potrafią zrobić nawet telefonu do osoby wykluczonej.
Właśnie dotarła do mnie historia pewnej wykluczonej dziewczyny.
Którą wychowywała babcia będąca śj, ale która zachowała z nią normalne relacje po jej odejściu i z którą zawsze miała bardzo dobry kontakt.
Babcia właśnie zmarła, ale rodzice będący śj, wszystkich powiadomili o pogrzebie, tylko nie ją, córkę.
Informację otrzymała od kuzyna, który nie dał się im ochrzcić.
Ale wiedział o bardzo bliskich więziach tej dziewczyny z babcią.
No tak to u nich wygląda.
Jesteś trybikiem w ich machinie, to Cię widzą i słyszą.
Przestajesz nim być, to nawet tak poważne wydarzenie w rodzinie jak pogrzeb.
Nie sprawia, że choć przynajmniej z przyzwoitości ludzkiej wyślą chociaż króciutkiego sms-a, albo zadzwonią z informacją.
Strasznie ograniczona jest ta ich miłość.
Rozszarpująca na strzępy najważniejsze więzi.
Więzi rodzinne