Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z innej strony..  (Przeczytany 3497 razy)

puma

  • Gość
Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #15 dnia: 07 Styczeń, 2019, 20:33 »
Ja zawsze słyszałam, że kij im w ucho


Offline Gipiura

Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #16 dnia: 12 Styczeń, 2019, 16:23 »
A ja słyszałam 3 im w 4. W zasadzie poprawnie powinno być 4 im w 4.


Offline matowa

Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #17 dnia: 12 Styczeń, 2019, 20:17 »
Ja zawsze powtarzałam nawet odnośnie wykluczonych - wierzących. Ta osoba ma wrócić, bo kocha Boga, czy ma wrócić, bo kocha rodzinę? To mija się z celem... W takim razie chodzi o wiarę, czy ilość?

Od braci usłyszałam, że Szatan chce wmówić braciom, że unikanie kontaktów z rodziną to coś złego. Dlaczego? Bo "on wie, że rodzina to coś, co nas ludzi najbardziej boli, dlatego to największa próba."
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Gipiura

Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #18 dnia: 12 Styczeń, 2019, 22:32 »
Wśród ŚJ mówi się, że osoba wykluczona musi odczuć (poprzez odsunięcie się od niej osób mu bliskich), że zrobiła źle, ostracyzm jest więc między innymi formą kary. Osobie pozostającej wśród ŚJ, która straciła w ten sposób kogoś bliskiego (grzesnika, odstępcę) wmawia się, że posiada w zamian tysiące braci i sióstr, które są gotowe stracić dla nich życie, namawia się przy okazji do jeszcze więszych wysiłków w służbie dla Boga. To jest nienormalne.


Offline Andzia

Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #19 dnia: 13 Styczeń, 2019, 10:16 »
Tak ma sie tysiace braci I siostr 😁, tylko musisz byc na ich poziomie inaczej jestes samotny. Mam przyklad w swojej rodzinie, wszystko na pokaz . Dlamnie to juz nie ma znaczenia. Religia raczej kazda jest zniewalajaca. Choc może SJ sa najbardziej zboczeni jesli chodzi o przestrzeaganie wewnetrznych praw I dbanie o dobry wizerunek orgu a nie o poszczegolnych ludzi. Chore to.


puma

  • Gość
Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #20 dnia: 13 Styczeń, 2019, 12:51 »
Taaa tysiące braci i sióstr aż do momentu kiedy czegoś od nich autentycznie nie potrzebujesz :D Do członka rodziny się nie zwrócisz bo wykluczony idziesz do brata albo siostry ze zboru a tu zonk... przy innych okazjach też zresztą wychodzi...Ja miałam tak że trudna sytuacja w domu bliska osoba w szpitalu.Ja sama w domu z 2 miesiące jak nie dłużej.Zadzwoniłam do siostry która ze mną wówczas studiowała( nie tej którą szanuje, wcześniejszej).No hej wiesz bardzo mi smutno czy możemy się zobaczyć, potrzebuje z kimś pogadać, pobyć, pomodlić się.A ona że studium będzie mieć rodzinne.To ja idiotka ooo to super to mogę do was wpaść i z wami postudiować.Ona : ale to jest nasze studium rodzinne a Ty nie jesteś moją rodziną :) Taka to była siostra :) Ale to nic przyszła kiedyś tam bo nie było mnie jakiś czas na zebraniu więc chciała mnie zgarnąć i na siłę właściwie a ja do niej , że nie mam czasu.Jak sobie pyska do mnie nie otworzyła.Wylazło z niej wszystko, śmiałam się w głos :) To jest bunt! cytuje jej słowa :D :D :D Gdyby Świadkowie się miarkowali i nie robili tyle przykrości sobie nawzajem zainteresowanym i innym ale cóż zrobić jak to udawane wszystko pod publiczkę
« Ostatnia zmiana: 13 Styczeń, 2019, 12:59 wysłana przez puma »


Offline Proctor

Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #21 dnia: 13 Styczeń, 2019, 13:06 »
Gdyby pozwolono im z nami rozmawiac to predzej czy pozniej mowilibysmy im o naszych odczuciach, I istnieje duze prawdopodobienastwo ze org poniosl by straty w ludziach. Oni sie nas panicznie boja I ostracyzm jest dla ochrony zboru. Tak ja na to patrze.
I słusznie.


Offline Kleryk

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 465
  • Polubień: 2245
  • Aby zacząć myśleć musisz przestać brać 'Prozium'
Odp: Z innej strony..
« Odpowiedź #22 dnia: 13 Styczeń, 2019, 14:25 »
Odpowiedź można znaleźć w książce "Psychomanipulacja w sektach" strona 158, 159

Jakie uczucia budzą w tobie byli członkowie twojej organizacji? Czy próbowałeś kiedyś usiąść i porozmawiać z którymś z nich by dowiedzieć się, co skłoniło go do odejścia? Jeśli nie to dlaczego? Czy za utrzymywanie kontaktu z byłymi członkami mogą cie spotkać nieprzyjemności ze strony grupy?

To jedno z najbardziej demaskatorskich pytań jakie mógłbyś zadać członkom sekty. Żadna organizacja, działająca na zdrowych zasadach nie zabraniałaby utrzymywania kontaktów z byłymi członkami. (...)
Tymczasem w destrukcyjnych sektach nie akceptuje się odejścia niezależnie od tego jaki jest jego powód. Dąży się do zastraszenia członków by mieć pewność, że będą się trzymać z dala od tych którzy opuścili sektę bądź ją krytykują.

"Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą."
Josef Goebbels