Podczas przeszukań Świadków Jehowy w Moskwie siły bezpieczeństwa zatrzymały niepełnosprawną osobę z zaburzeniami psychicznymi i groziły osobom starszym
1 listopada 2021
Moskwa

Zdjęcie ilustracyjne: Astrachański najazd na wierzących (czerwiec 2020). Źródło zdjęć: Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej

Przeszukania, które miały miejsce w Moskwie i regionie 20 października 2021 r., Nie obyło się bez naruszeń praw specjalnych kategorii obywateli - chorych i emerytów. Według naocznych świadków czasami siły bezpieczeństwa uciekały się do bezpodstawnych gróźb, a jedna z grup zadaniowych zabierała chorego mężczyznę na przesłuchanie tylko dlatego, że jego matka była Świadkiem Jehowy.

Przypominamy, że w wyniku nalotów zatrzymano trzech Świadków Jehowy, dwóch z nich - Roman Mareev Tolokonnikov i Sergei - trafiło do aresztu śledczego.

Jak mówili wierzący, podczas rewizji na ogół agenci zachowywali się z szacunkiem, ale zdarzały się wyjątki. Na przykład w jednym z przypadków siły bezpieczeństwa przyszły do ​​wierzącej kobiety wczesnym rankiem, kiedy była w pracy. Musiała szybko wracać do domu, gdyż niespodziewana wizyta bardzo przestraszyła jej chorego syna, niepełnosprawnego II grupy, cierpiącego na chorobę psychiczną. Aby uniknąć pogorszenia stanu syna, kobieta poprosiła funkcjonariuszy organów ścigania, aby nie byli obecni podczas przeszukania i czekali u sąsiadki, ale odmówiono jej. Mówi: „Mój syn był zestresowany. Uderzał pięścią w ścianę i pytał: „Nie weźmiesz mnie?”

Chociaż służby bezpieczeństwa nie chciały zabrać syna wiernego na przesłuchanie, za namową przełożonych, mimo wszystko przywiozły ich obu na komisariat. „Syn był zdenerwowany i głośno płakał” – powiedziała kobieta. Podczas przesłuchania śledczy poprosili zatrzymanych o opisanie Świadków Jehowy, wyrażenie „stosunku do księży”, a także o poinformowanie ich, czy widzieli w domu współwyznawców.

Grupa sześciu funkcjonariuszy bezpieczeństwa włamała się do mieszkania 71-letniej wierzącej i jej męża chorego na cukrzycę o 6 rano. Funkcjonariusze urządzili pogrom w pokoju kobiety: wyrzucili wszystko z szaf i przewrócili łóżka. Skonfiskowali od gospodyni tablet, telefon, dysk twardy i niezakazane wydania Biblii w Przekładzie Synodalnym oraz przekładzie Archimandryty Makariusa. Na wierzącego wylewano kpiny i groźby. Siłowicy powiedzieli: „Jesteście ekstremistami! Pójdziesz do więzienia ”. Po trzygodzinnej rewizji małżonkowie zostali zabrani na przesłuchanie, pomimo złego stanu zdrowia i wysokiej gorączki starszej kobiety.

Tego samego ranka do 83-letniego wierzącego przybyła grupa zadaniowa składająca się z 6 osób. Funkcjonariusze skonfiskowali jej laptop, e-book, telefon, Biblię w tłumaczeniu archimandryty Makarii, listy, kilka fotografii i pocztówkę. Po prawie 4-godzinnych poszukiwaniach wierny został przewieziony na posterunek policji. Urządzenia elektroniczne zostały zwrócone emerytowi tego samego dnia.

Tak więc, po nowych poszukiwaniach, już 7 wiernych z Moskwy i regionu moskiewskiego znajduje się w więzieniu. Jeden z nich, Sean Pike, zetknął się tam z przejawami rasizmu domowego.
Podsumowanie sprawy
Przypadek Mareeva i wsp. w Moskwie
Region : Moskwa
Miejscowość : Moskwa
Numer sprawy karnej : 121024500111000104
Aktualny etap sprawy : wstępne śledztwo
Artykuły Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej : 282.2 (1.1), 282.2 (1)    https://www.jw-russia.org/news/2021/11/011103.html