Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ  (Przeczytany 17517 razy)

Offline Arvena

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #15 dnia: 18 Sierpień, 2016, 19:59 »
wybudzanie kogos jest braniem na swoje barki zycia innego czlowieka, dlatego ta odpowiedzialnosc za czyjes losy po wyjsciu z org sa silnie polaczone z nami. Ja jak komus cos mowie to tylko tyle i tylko tym ktorym wiem ze w razie czego bede mogla pomagac, czy to psychicznie, czy duchowo, czy fizycznie. Nie biore sie za wybudzanie osob,ktorym w razie czego nie moglabym pomoc, balabym sie zbytniej odpowiedzialnosci i poczucia winy gdyby np dostala depresje albo stala sie ateistka albo poszla w rozpasanie. Wybudzac trzeba z glowa i pelna odpowiedzialnoscia.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #16 dnia: 18 Sierpień, 2016, 20:07 »
Nie biore sie za wybudzanie osob,ktorym w razie czego nie moglabym pomoc, balabym sie zbytniej odpowiedzialnosci i poczucia winy gdyby np dostala depresje albo stala sie ateistka albo poszla w rozpasanie. Wybudzac trzeba z glowa i pelna odpowiedzialnoscia.

A co jest złego w byciu ateistą??? Bo nie rozumiem.
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2016, 20:10 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Roszada

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #17 dnia: 18 Sierpień, 2016, 20:12 »
A co jest złego w byciu ateistą???
Pewnie nic strasznego, ale ona jako wierząca nie chciałaby kogoś doprowadzać albo do ateizmu albo do pogaństwa. :-\

Tak jak ateista nie chciałby doprowadzać kogoś do wiary w Boga. ;)


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #18 dnia: 18 Sierpień, 2016, 20:20 »
Pewnie nic strasznego, ale ona jako wierząca nie chciałaby kogoś doprowadzać albo do ateizmu albo do pogaństwa. :-\

Tak jak ateista nie chciałby doprowadzać kogoś do wiary w Boga. ;)
Logiczne, to co napisałeś. Ale...

poczucia winy gdyby np dostala depresje albo stala sie ateistka albo poszla w rozpasanie.

Depresja jest chorobą wymagającą pomocy specjalisty, rozpasanie... raczej ten termin, nie wzbudza sympatii u osób skromnych i uczciwych. Natomiast ateizm jest sposobem na życie. Tak jak wierzący jest szczęśliwy, tak i szczęśliwy jest ateista. Nie rozumiem postawienia ateizmu w jednym rządku z depresją i rozpasaniem.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Roszada

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #19 dnia: 18 Sierpień, 2016, 20:27 »
Ja też wolę porządnego ateistę (niewalczącego) niż byle jakiego chrześcijanina.


Blizna

  • Gość
Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #20 dnia: 18 Sierpień, 2016, 20:33 »
Rozpasanie?
Ale przepraszam, w jakim znaczeniu?


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #21 dnia: 18 Sierpień, 2016, 20:42 »
Nie biore sie za wybudzanie osob,ktorym w razie czego nie moglabym pomoc, balabym sie zbytniej odpowiedzialnosci i poczucia winy gdyby np dostala depresje albo stala sie ateistka albo poszla w rozpasanie. Wybudzac trzeba z glowa i pelna odpowiedzialnoscia.

Znaczy że lepiej by ktoś był manipulowany i żył kłamstwem niż ateistą?

Szczerze to ja jak Roszada wolę ateistę niż fałszywego chrześcijanina.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline PoProstuJa

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #22 dnia: 18 Sierpień, 2016, 21:08 »
Myślę, że idea "sieci wsparcia" jest dobrą ideą, ale nie wiem czy realną.

Najlepiej działa coś, co wypływa z miłości i spontaniczności. Natomiast zinstytucjonalizowanie pomocy, nadanie jej charakteru niejako organizacji, odbiera już tę spontaniczność.

Każdy z nas na pewno chciałby otrzymać wsparcie od innych, porozmawiać, wyżalić się itp. Ale szczerze rozmawiamy z osobami, które lepiej znamy, które wzbudzają w nas zaufanie. A takie osoby zwykle można znaleźć w swoim niedalekim otoczeniu.

To bardzo szlachetne, że ktoś chce pomagać, wysłuchać innych itp. Jednak zwykle takiej pomocy z pełnym zaangażowaniem można udzielić jednej, dwom, trzem osobom. Natomiast raczej trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś bez przygotowania psychologicznego zakłada sobie np. telefon zaufania i odbiera codziennie po 10 telefonów od różnych załamanych osób. To jest bardzo ciężka praca tak naprawdę. Sami psychoterapeuci również muszą korzystać z pomocy superwizora (czyli takiego psychoterapeuty i nadzorcy dla psychoterapeutów), bo dźwiganie na swoich barkach tylu ludzkich problemów jest naprawdę bardzo obciążające.

Kiedyś czytałam, że zawód psychoterapeuty jest po pierwsze zawodem bardzo narażonym na wypalenie zawodowe, a po drugie... zwłaszcza kobiety w tym zawodzie mają skłonność do popełniania samobójstw! (masakra).

Tak więc o ile zdołamy "ogarnąć" kilka bliskich nam osób, by ich wysłuchać, to nie jesteśmy w stanie pomóc rzeszom ludzi.

Wydaje mi się, że warto skorzystać z pomocy psychologicznej, którą oferują poradnie w polskich miastach. Jednak nie zawsze w takiej poradni (a może wręcz rzadko) znajdziemy psychologa/psychoterapeutę, który będzie w stanie zrozumieć dylematy Świadka, który się "przebudza". Idealnie byłoby znaleźć "przebudzonego" psychologa/psychoterapeutę.

Ogólnie myślę, że jeśli ktoś potrzebuje stałej, fachowej pomocy, to powinien nastawić się (niestety) na wydatki finansowe z tym związane.
Kiedy się komuś pomoże raz, dwa, trzy przez grzeczność, to jest ok. Ale są osoby, które potrzebują pomocy codziennie (jak choćby z tym węglem) lub pomocy fachowej (np. psychoterapia).


Offline Iza

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #23 dnia: 18 Sierpień, 2016, 21:17 »
wybudzanie kogos jest braniem na swoje barki zycia innego czlowieka, dlatego ta odpowiedzialnosc za czyjes losy po wyjsciu z org sa silnie polaczone z nami. Ja jak komus cos mowie to tylko tyle i tylko tym ktorym wiem ze w razie czego bede mogla pomagac, czy to psychicznie, czy duchowo, czy fizycznie. Nie biore sie za wybudzanie osob,ktorym w razie czego nie moglabym pomoc, balabym sie zbytniej odpowiedzialnosci i poczucia winy gdyby np dostala depresje albo stala sie ateistka albo poszla w rozpasanie. Wybudzac trzeba z glowa i pelna odpowiedzialnoscia.
A ja bym nie przypisywała aż tak dużego znaczenia osobie, która odsłania kłamstwa i matactwa Wtsu. Mówienie o tym jest uczciwe. Natomiast wydaje mi się, ze wybudzanie to proces, jaki następuje we wnętrzu człowieka, gotowego na skonfrontowanie się z innymi niż strasznicowe argumenty. Oczywiście wspierać i pomagać trzeba. Ale warto,tez pamietać, ze dla wielu poznanie prawdy o prawdzie to prawdziwa ulga i wyzwolenie. Nie mamy nigdy wpływu na to jak ktoś dalej pokieruje swym życiem i nie da się tego przewidzieć.
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #24 dnia: 18 Sierpień, 2016, 21:30 »
wybudzanie kogos jest braniem na swoje barki zycia innego czlowieka, dlatego ta odpowiedzialnosc za czyjes losy po wyjsciu z org sa silnie polaczone z nami. Ja jak komus cos mowie to tylko tyle i tylko tym ktorym wiem ze w razie czego bede mogla pomagac, czy to psychicznie, czy duchowo, czy fizycznie. Nie biore sie za wybudzanie osob,ktorym w razie czego nie moglabym pomoc, balabym sie zbytniej odpowiedzialnosci i poczucia winy gdyby np dostala depresje albo stala sie ateistka albo poszla w rozpasanie. Wybudzac trzeba z glowa i pelna odpowiedzialnoscia.

A mi ta "troska" o wybudzających się trąci "podprogową" agitacją pod przykrywką grupy wsparcia do jakiejś bliżej nie określonej grupy religijnej.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Iza

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #25 dnia: 18 Sierpień, 2016, 21:40 »
A mi ta "troska" o wybudzających się trąci "podprogową" agitacją pod przykrywką grupy wsparcia do jakiejś bliżej nie określonej grupy religijnej.
Eee, tam... Jak tam znowu agitacja. 😉
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Światus

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #26 dnia: 18 Sierpień, 2016, 22:06 »
A ja bym nie przypisywała aż tak dużego znaczenia osobie, która odsłania kłamstwa i matactwa Wtsu. Mówienie o tym jest uczciwe. Natomiast wydaje mi się, ze wybudzanie to proces, jaki następuje we wnętrzu człowieka, gotowego na skonfrontowanie się z innymi niż strasznicowe argumenty. Oczywiście wspierać i pomagać trzeba. Ale warto,tez pamietać, ze dla wielu poznanie prawdy o prawdzie to prawdziwa ulga i wyzwolenie. Nie mamy nigdy wpływu na to jak ktoś dalej pokieruje swym życiem i nie da się tego przewidzieć.
Pokazywać prawdę ale nie naciskać na opuszczenie zboru. Każdy musi zdecydować sam.

Kiedyś czytałam, że zawód psychoterapeuty jest po pierwsze zawodem bardzo narażonym na wypalenie zawodowe, a po drugie... zwłaszcza kobiety w tym zawodzie mają skłonność do popełniania samobójstw! (masakra).

Wystarczy przez miesiąc posłuchać ludzi, którzy w zaufaniu mówią ci o swoich problemach. Jeśli nie możesz z nikim o tym porozmawiać, "podzielić się", zaczynasz się wkurzać. Jeśli jednocześnie nie możesz porozmawiać z kims o swoich problemach, robi ci się smutno i czujesz się wykorzystywana.
"Ja wszystkich wysłuchuję a co z moimi problemami?!"
Jeszcze zależy jaki kto ma charakter. Człowiek wrażliwy gromadzi te cudze kłopoty.
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline etos

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #27 dnia: 18 Sierpień, 2016, 22:30 »
Nie wiem czy powinno się budować sieć wsparcia, ale na pewno powinno się kierować empatią. Od dłuższego czasu szukam namiarów na organizację, stowarzyszenie, fundację lub jakąkolwiek grupę niezależną oferującą szeroko pojętą pomoc ofiarom sekt (nieważne czy zawodowo czy na zasadzie wolontariatu) i nic. Wszystkie w jakiś sposób są powiązane religijnie. Myślę, że w głównym temacie o to chodzi, żeby nie narzucać ludziom określonego światopoglądu, a wesprzeć w chwili najbardziej dla nich trudnej. O pomoc w ramach grup religijnych nie jest trudno. Z własnego doświadczenia wiem, że grupy wsparcia działają do chwili obalania dogmatów i krytyki organizacji. W momentach krytycznych (np. komitetu sadowniczego) wszyscy albo prawie wszyscy milkną lub umywają ręce, a pierwsi czołowi aktywiści w przebudzaniu.
Społeczeństwo kiedy ma problem nawiązuje współpracę, zawiązuje grupę i podejmuje działanie. Wszelkie fundacje charytatywne, przeciwko przemocy, pedofilii itd tak działają. My nie wypracowaliśmy żadnego programu aktywnie działającego na rzecz poszkodowanych przez sekty i dlatego alternatywą jest jak najszybsze przyłączenie się do nowej religii albo sekty. To jest niejako przymus jeżeli nie chce się być zagubionym albo porzuconym, a wiele osób nie radzi sobie z problemami i własną psychiką w początkowym okresie.


Offline Roszada

Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #28 dnia: 18 Sierpień, 2016, 22:38 »
Cytuj
Wszystkie w jakiś sposób są powiązane religijnie.
Jak ktoś wybredny, to i nawet będzie przeszkadzało że wierzącym jest ten co ma udzielać pomocy, choćby instytucja była areligijna. :(

Np. we Francji w Caritasie nie może wisieć krzyż, bo dostaje ta organizacja pieniądze od państwa.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Realne wsparcie dla osob,ktore opuscily organizacje SJ
« Odpowiedź #29 dnia: 18 Sierpień, 2016, 22:47 »
A może, po prostu zająć się swoim własnym życiem? Wyjść do ludzi, korzystać z uroków posiadania większej ilości wolnego czasu. Patrzeć z optymizmem w przyszłość. I żyć wreszcie dla siebie i rodziny, a nie szukać zapełnienia pustki emocjonalnej wśród obcych ludzi, przekonujących nas że musimy w coś wierzyć, być w jakiejś społeczności, bo tylko to może dać "prawdziwe" szczęście.
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2016, 23:06 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi