Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ostracyzm  (Przeczytany 21801 razy)

WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #135 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 16:43 »
Ale wkręcił was KLEPSYDRA W JAŁOWY bieg.

Czy tego nie czytacie, nie widzicie, wszedł na to forum by was ciągnąć w bzdury strażnicowe.

Fakty


Offline Klepsydra

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #136 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 16:45 »
To powiedz mój drogi w czyje imię przyjąłeś chrzest? i z jaką intencją ten chrzest przyjąłeś?
W słuszne imię, w imię Jehowy! Poza tym wątpię abym był twoim"drogim".


Offline Tatra

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #137 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:03 »
W słuszne imię, w imię Jehowy! Poza tym wątpię abym był twoim"drogim".

Mój drogi przyjacielu, skoro przyjąłeś chrzest w imię Jehowy (prawidłowo JAHWE co się tłumaczy JEST, KTÓRY JEST) to oznacza, że Twój chrzest jest niezgodny z Ewangelią. Czyż nie nakazano chrzcić w imię Ojca I Syna I Ducha Świętego?


Ale wkręcił was KLEPSYDRA W JAŁOWY bieg.

Czy tego nie czytacie, nie widzicie, wszedł na to forum by was ciągnąć w bzdury strażnicowe.

Fakty


Widzę co robi Klepsydra. Ale widzisz rozmowa z nim jest cenna. I tak dzięki Klepsydrze dowiedzieliśmy się, że:

1. Jezus z Nazaretu jest odstępcą;

2. Świadkowie Jehowy postępują odmiennie od Kościoła/Zboru w I i II wieku chrześcijaństwa (a to każde pytać pod wpływem jakiego Ducha/ducha są członkowie CK skoro robią wszystko na odwrót;

3. Świadkowie Jehowy otaczają ostracyzmem odstępców i wykluczonych i brzydzą się nimi oraz okazują nim pogardę. Ale już pieniążki odstępców wcale nie napawają ich odrazą i nie są obłożone ostracyzmem.

Myślę, że w ciągu najbliższych godzin do grona odstępców dołączy jakiś autor księgi Biblijnej.
« Ostatnia zmiana: 30 Czerwiec, 2019, 17:11 wysłana przez Tatra »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #138 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:10 »
(mtg):
Jeżeli to Trampolini- to zmienił styl postów, natomiast jeżeli inna osoba, to uważa-dobre pole do godzinek- lecz nie wie, że to wszystko Myśmy już przerabiali, zastanawiam się poco jałowa dyskusja w tym temacie bajek opartej na fundamencie  legend pastuchów owiec czy rolników  >:D


Offline Tatra

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #139 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:12 »
(mtg):
Jeżeli to Trampolini- to zmienił styl postów, natomiast jeżeli inna osoba, to uważa-dobre pole do godzinek- lecz nie wie, że to wszystko Myśmy już przerabiali, zastanawiam się poco jałowa dyskusja w tym temacie bajek opartej na fundamencie  legend pastuchów owiec czy rolników  >:D


Choćby po to, żeby usłyszeć od Świadka Jehowy, że Jezus jest odstępcą, a potem obserwować jak z przerażeniem zaprzecza sam sobie.


Offline Ruda woda

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #140 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:21 »
Ale wkręcił was KLEPSYDRA W JAŁOWY bieg.

Czy tego nie czytacie, nie widzicie, wszedł na to forum by was ciągnąć w bzdury strażnicowe.

Fakty
dokładnie  WIDZĘ MROKI
trafił tu mały trollek warwikowski  ;D. szkoda czasu
"Nigdy nie próbuj upodobnić kogoś do siebie. Ty wiesz - i Bóg wie to również - że jeden taki egzemplarz jak ty zupełnie wystarczy"  Ralph Waldo Emerson


Offline Tatra

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #141 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:23 »
dokładnie  WIDZĘ MROKI
trafił tu mały trollek warwikowski  ;D. szkoda czasu

Poczekaj aż ogłosi odstępcą autora księgi Biblijnej, a jeśli dalej będzie próbował tutaj nauki SJ wykładać niechybnie tak się stanie;)


Offline Ruda woda

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #142 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:26 »
chyba udał się po "pokarm duchowy" na zebranko bo znikł  ;D :o
nie ma co karmić trolla, jałowe dyskusje
"Nigdy nie próbuj upodobnić kogoś do siebie. Ty wiesz - i Bóg wie to również - że jeden taki egzemplarz jak ty zupełnie wystarczy"  Ralph Waldo Emerson


Offline Tatra

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #143 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 17:28 »
Albo po instrukcje do jakiegoś wyższego rangą zwodziciela....upss. przepraszam głosiciela.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #144 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 18:09 »
mtg:
Nie jest tu rzeczą możliwą, abyśmy przewędrowali całe dzieje religii  i pytali, jak owo mnóstwo religii świata postrzegało Jezusa
To, co nie jest możliwe w przeglądzie historycznym, nie jest też możliwe w przypadku wszystkich aktualnie istniejących religii.
Stąd też koniecznejest ograniczenie się tylko do głównych nurtów religijnych świata zachodniego i Azji, a i w tym przypadku nie rościmy sobie pretensji do wyczerpującego ich przedstawienia w tym aspekcie.
Zdajemy też sobie sprawę, że religijne subkultury Afryki i Ameryki Łacińskiej wykazują nowy sposób zainteresowania postacią Jezusa.
Akcent kładziony na człowieczeństwo Jezusa skłania do tego, że uzdrowienie i uwolnienie nie postrzega się jako dwie najbardziej znaczące cechy Jezusa i w ten sposób zyskują one nową wymowę.
Kto głosi uzdrowienie (zbawienie), mówi nie tylko o życiu poza grobowym, ale sprawia, że już tu, na ziemi, rodzi się nowa ufność i nadzieja.
W tym miejscu nasze rozważania natrafiają na wnioski, do których dochodzą teologie Trzeciego Świata, a w których Jezusa postrzega się przede wszystkim jako uzdrowiciela i wyzwoliciela.
Opór, z jakim spotkała się powstała w Ameryce Łacińskiej teologia wyzwolenia, pokazuje, że chodzi tu o impulsy, które nie dają się wbudować tak
po prostu w strukturę naszej klasycznej chrystologii. Nie można przy tym pomijać milczeniem faktu, że wspomniane chrystologie rozwinęły się na pograniczu chrześcijaństwa i innych religii, co miało na nie istotny wpływ.

Gdy chodzi o rozumienie Jezusa pośród Żydów, to trzeba także zauważyć, że choć ten Nazareńczyk przez długi czas wydawał się odstępcą, to dziś większość Żydów widzi w Nim „starszego brata”, którego nierzadko odkrywają jako ich „syna utraconego”.

Jezus w islamie
Do podstaw tożsamości islamskiej należy przekonanie, że Mahomet jest „pieczęcią proroków”, a to znaczy, że jest nie przekraczalnym punktem prowadzącej do niego historii proroków.
W tej historii mają swoje miejsce także prorocy Starego Testamentu, tacy jak patriarcha Abraham, ale też Jezus z Nazaretu. W ten sposób historia żydowska i chrześcijańska poprzedzające Mahometa stają się częścią ogólnej historii islamu.
I tak, jak historia Żydów od czasu pojawienia się chrześcijaństwa — przynajmniej w kontaktach zewnętrznych — była naznaczona konfliktami, tak też rozszerzanie się islamu było odczuwane jako zagrożenie i tak pozostaje aż po nasze czasy.
Kraje chrześcijańskie przez długi czas przeciwstawiały się zbrojnie temu zagrożeniu. Zagrożenie islamskie było tym trudniejsze, że święta księga islamu — Koran — w wielu miejscach mówi o Jezusie.
Teksty o Jezusie zawarte w Koranie jednak tylko częściowo odpowiadają nauce Kościoła i jego ortodoksji, a z punktu widzenia dogmatyki chrześcijańskiej częściowy tylko przekaz nauki chrześcijańskiej należy określić jako heretycki.

Jezus w tradycjach hinduistycznych
Jezus z Nazaretu zyskał na znaczeniu na subkontynencie indyjskim w okresie, gdy do przestrzeni intelektualnej Indii dotarły wpływy zachodnie wprowadzone tam w wyniku kolonizacji brytyjskiej.
Stało się tak z tego prostego powodu, że Jezus był centralną postacią religii kolonizatorów. Skutkiem tego było poszukiwanie — zwłaszcza w neo hinduizmie — punktów stycznych pomiędzy Jezusem a porównywalnymi postaciami z historii religii indyjskich.

Jezus i Budda
Porównywanie Jezusa i Buddy jest w gruncie rzeczy znacznie bardziej tematem chrześcijańskiego Zachodu niż samych buddystów.
Gdziekolwiek mówi się o wielkich postaciach historii ducha ludzkiego, tam zawsze wspomina się Budde i Jezusa.
W konfrontacji z postacią Jezusa prawdziwa przyczyna fascynacji Buddy przez człowieka Zachodu bierze się stąd, że on z całym radykalizmem
sam decyduje o swoim życiu bez jakiegokolwiek związku z Bogiem. Jest tak również wtedy, kiedy wola Buddy wyraża się w radykalnym
pozostawieniu (uwolnieniu się od) siebie samego.

W ten sposóbw dialogu buddyjsko-chrześcijańskim mogłoby dojść do przełomu i zajęcia się zagadnieniami, które także w chrześcijaństwie zachodnim
należą do problemów fundamentalnych. Teologia negatywna, droga do głębin własnego wnętrza, medytacja i mistyka, wewnętrzne działanie Ducha Bożego, ale i udzielanie się Boga jako radykalne ogołocenie samego siebie są tematami, które z teologii chrześcijańskiej rozumianej jako teologia zorientowana na Chrystusa wchodzą do dialogu międzyreligijnego.

konkluzja:
Chrystusa nie należy już dłużej postrzegać jako „własność”wspólnoty chrześcijan albo chrześcijaństwa rozumianego jako religia instytucjonalna. Chrześcijaństwo należy do Chrystusa, ale Chrystus należy nie tylko do chrześcijaństwa. To wskazanie na „Chrystusa nieograniczonego” nie jest zatem próbą odebrania chrześcijaństwu jego Pana, ale raczej wyrazem głębokiego pragnienia, aby wyjaśnić, w jaki sposób uniwersalność Chrystusa przekracza
wszelkie granice geograficzne i kulturowe oraz wszystkie tradycje duchowe.
« Ostatnia zmiana: 30 Czerwiec, 2019, 18:18 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Tatra

Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #145 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 19:07 »
mtg:
Nie jest tu rzeczą możliwą, abyśmy przewędrowali całe dzieje religii  i pytali, jak owo mnóstwo religii świata postrzegało Jezusa
To, co nie jest możliwe w przeglądzie historycznym, nie jest też możliwe w przypadku wszystkich aktualnie istniejących religii.
Stąd też koniecznejest ograniczenie się tylko do głównych nurtów religijnych świata zachodniego i Azji, a i w tym przypadku nie rościmy sobie pretensji do wyczerpującego ich przedstawienia w tym aspekcie.
Zdajemy też sobie sprawę, że religijne subkultury Afryki i Ameryki Łacińskiej wykazują nowy sposób zainteresowania postacią Jezusa.
Akcent kładziony na człowieczeństwo Jezusa skłania do tego, że uzdrowienie i uwolnienie nie postrzega się jako dwie najbardziej znaczące cechy Jezusa i w ten sposób zyskują one nową wymowę.
Kto głosi uzdrowienie (zbawienie), mówi nie tylko o życiu poza grobowym, ale sprawia, że już tu, na ziemi, rodzi się nowa ufność i nadzieja.
W tym miejscu nasze rozważania natrafiają na wnioski, do których dochodzą teologie Trzeciego Świata, a w których Jezusa postrzega się przede wszystkim jako uzdrowiciela i wyzwoliciela.
Opór, z jakim spotkała się powstała w Ameryce Łacińskiej teologia wyzwolenia, pokazuje, że chodzi tu o impulsy, które nie dają się wbudować tak
po prostu w strukturę naszej klasycznej chrystologii. Nie można przy tym pomijać milczeniem faktu, że wspomniane chrystologie rozwinęły się na pograniczu chrześcijaństwa i innych religii, co miało na nie istotny wpływ.

Gdy chodzi o rozumienie Jezusa pośród Żydów, to trzeba także zauważyć, że choć ten Nazareńczyk przez długi czas wydawał się odstępcą, to dziś większość Żydów widzi w Nim „starszego brata”, którego nierzadko odkrywają jako ich „syna utraconego”.

Jezus w islamie
Do podstaw tożsamości islamskiej należy przekonanie, że Mahomet jest „pieczęcią proroków”, a to znaczy, że jest nie przekraczalnym punktem prowadzącej do niego historii proroków.
W tej historii mają swoje miejsce także prorocy Starego Testamentu, tacy jak patriarcha Abraham, ale też Jezus z Nazaretu. W ten sposób historia żydowska i chrześcijańska poprzedzające Mahometa stają się częścią ogólnej historii islamu.
I tak, jak historia Żydów od czasu pojawienia się chrześcijaństwa — przynajmniej w kontaktach zewnętrznych — była naznaczona konfliktami, tak też rozszerzanie się islamu było odczuwane jako zagrożenie i tak pozostaje aż po nasze czasy.
Kraje chrześcijańskie przez długi czas przeciwstawiały się zbrojnie temu zagrożeniu. Zagrożenie islamskie było tym trudniejsze, że święta księga islamu — Koran — w wielu miejscach mówi o Jezusie.
Teksty o Jezusie zawarte w Koranie jednak tylko częściowo odpowiadają nauce Kościoła i jego ortodoksji, a z punktu widzenia dogmatyki chrześcijańskiej częściowy tylko przekaz nauki chrześcijańskiej należy określić jako heretycki.

Jezus w tradycjach hinduistycznych
Jezus z Nazaretu zyskał na znaczeniu na subkontynencie indyjskim w okresie, gdy do przestrzeni intelektualnej Indii dotarły wpływy zachodnie wprowadzone tam w wyniku kolonizacji brytyjskiej.
Stało się tak z tego prostego powodu, że Jezus był centralną postacią religii kolonizatorów. Skutkiem tego było poszukiwanie — zwłaszcza w neo hinduizmie — punktów stycznych pomiędzy Jezusem a porównywalnymi postaciami z historii religii indyjskich.

Jezus i Budda
Porównywanie Jezusa i Buddy jest w gruncie rzeczy znacznie bardziej tematem chrześcijańskiego Zachodu niż samych buddystów.
Gdziekolwiek mówi się o wielkich postaciach historii ducha ludzkiego, tam zawsze wspomina się Budde i Jezusa.
W konfrontacji z postacią Jezusa prawdziwa przyczyna fascynacji Buddy przez człowieka Zachodu bierze się stąd, że on z całym radykalizmem
sam decyduje o swoim życiu bez jakiegokolwiek związku z Bogiem. Jest tak również wtedy, kiedy wola Buddy wyraża się w radykalnym
pozostawieniu (uwolnieniu się od) siebie samego.

W ten sposóbw dialogu buddyjsko-chrześcijańskim mogłoby dojść do przełomu i zajęcia się zagadnieniami, które także w chrześcijaństwie zachodnim
należą do problemów fundamentalnych. Teologia negatywna, droga do głębin własnego wnętrza, medytacja i mistyka, wewnętrzne działanie Ducha Bożego, ale i udzielanie się Boga jako radykalne ogołocenie samego siebie są tematami, które z teologii chrześcijańskiej rozumianej jako teologia zorientowana na Chrystusa wchodzą do dialogu międzyreligijnego.

konkluzja:
Chrystusa nie należy już dłużej postrzegać jako „własność”wspólnoty chrześcijan albo chrześcijaństwa rozumianego jako religia instytucjonalna. Chrześcijaństwo należy do Chrystusa, ale Chrystus należy nie tylko do chrześcijaństwa. To wskazanie na „Chrystusa nieograniczonego” nie jest zatem próbą odebrania chrześcijaństwu jego Pana, ale raczej wyrazem głębokiego pragnienia, aby wyjaśnić, w jaki sposób uniwersalność Chrystusa przekracza
wszelkie granice geograficzne i kulturowe oraz wszystkie tradycje duchowe.


Dość ciekawy materiał. Ja bym dodał tylko, że buddyzm to nic innego jak reforma pierwotnego Hinduizmu pod wpływem nauczania bodajże Izajasza.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #146 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 19:16 »
Ja pitole ale żeście stron nastukali!!!
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #147 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 19:49 »
Ja nie sądzę. A niegodziwych ze zborów Bóg każe usuwać.
[/b][/size]
Szkoda, że nie mordować.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #148 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 20:59 »

Szkoda, że nie mordować.

Wszystko w swoim czasie, twórczością w tym temacie już Rutherford się wykazywał, a że są sektą radykalną, potrzeba tylko odpowiednio zapodanego polecenia.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Ostracyzm
« Odpowiedź #149 dnia: 30 Czerwiec, 2019, 21:08 »
Wszystko w swoim czasie, twórczością w tym temacie już Rutherford się wykazywał, a że są sektą radykalną, potrzeba tylko odpowiednio zapodanego polecenia.
[/b][/size]
Raczej fundamentalną. I tego się obawiam, jak łatwo ferować wyroki.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,