Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kongres 2016 -Czy miłosierne postanowienie o unikaniu "nieporządnych" zadziała?  (Przeczytany 13543 razy)

Offline Hippopotamus

Po napomnieniu jednej siostry u mnie z zborze, brat starszy mówił żeby nie współczuć Jej, nie utrzymywać kontaktów towarzyskich bo musi zatęsknić za zborem i wiedzieć jak to jest po wykluczeniu, żeby taka osoba nie poszła dalej w grzech, taka osoba musi posmakować jak czuje się wykluczony. Oczywiście to dla dobra 'grzesznika"
Dlatego tak ważne jest, by mieć grono znajomych i przyjaciół poza zborem. Wtedy nie ma za czym tęsknić. Zresztą, w zborze i tak większość myśli tylko o sobie i szuka okazji, jak tu wykorzystać bliźniego.
Czytanie takich historii uświadamia mi, że zbliża się czas, by formalnie wyrejestrować się z listy członków WTS. Nie wyobrażam sobie, że jakiś wąsaty Janusz prawi dorosłym ludziom  morały, z kim mają rozmawiać, a z kim nie wolno i dlaczego. Ale zazwyczaj im niższa czyjaś pozycja w życiu zawodowym, tym bardziej taki człowiek "rozkwita" w WTS, gdzie jako rządca sumień może poczuć się wielki i potężny  ;D


Offline PoProstuJa

Po napomnieniu jednej siostry u mnie z zborze, brat starszy mówił żeby nie współczuć Jej, nie utrzymywać kontaktów towarzyskich bo musi zatęsknić za zborem i wiedzieć jak to jest po wykluczeniu, żeby taka osoba nie poszła dalej w grzech, taka osoba musi posmakować jak czuje się wykluczony. Oczywiście to dla dobra 'grzesznika"

Wiecie, że ja o takich rzeczach dowiaduję się dopiero teraz. I dopiero z forum. Tyle lat byłam w organizacji i nie wiedziałam, że mam unikać ludzi. Nawet by mi to do głowy nie przyszło.
WTS wyprał mi mózg, ale na szczęście ta część mózgu odpowiedzialna za rozsądek i miłość do ludzi została mało naruszona. Inaczej stałabym się bezwzględnym cyborgiem do wykonywania poleceń.

To tak jak z traktowaniem małego dziecka przez rodzica. Rodzic mówi - nie idź tam, bo się przewrócisz. Dziecko jednak poszło, przewróciło się, kolana zbite, dziecko zapłakane.
Czuły rodzic przytuli i pocieszy to dziecko. A nieczuły nie dość, że nie mu nie pomoże, zacznie jeszcze wrzeszczeć: no po co tam lazłeś?!
A rodzic made in WTS powinien jeszcze dodatkowo zlać dziecko w tyłek i powiedzieć mu: dobrze ci tak!

Odkąd się dowiedziałam, że jestem nieporządna, to straszny smutek mnie ogarnął. Doła złapałam jak nic.  :-[

Ja rozumiem żebym jeszcze jakimś grzesznikiem była. Ale ja tylko przestałam chodzić do służby, bo czuję, że język by mi sparszywiał gdybym miała komuś przy drzwiach polecić literaturę Świadków. I nie mam już chęci by chodzić na zebrania, gdzie czekają na mnie "przyjaciele" którzy "pomagają" mi w ten sposób, że mnie olewają...  :-[


Offline Lila

Wiecie, że ja o takich rzeczach dowiaduję się dopiero teraz. I dopiero z forum. Tyle lat byłam w organizacji i nie wiedziałam, że mam unikać ludzi. Nawet by mi to do głowy nie przyszło.
WTS wyprał mi mózg, ale na szczęście ta część mózgu odpowiedzialna za rozsądek i miłość do ludzi została mało naruszona. Inaczej stałabym się bezwzględnym cyborgiem do wykonywania poleceń.

To tak jak z traktowaniem małego dziecka przez rodzica. Rodzic mówi - nie idź tam, bo się przewrócisz. Dziecko jednak poszło, przewróciło się, kolana zbite, dziecko zapłakane.
Czuły rodzic przytuli i pocieszy to dziecko. A nieczuły nie dość, że nie mu nie pomoże, zacznie jeszcze wrzeszczeć: no po co tam lazłeś?!
A rodzic made in WTS powinien jeszcze dodatkowo zlać dziecko w tyłek i powiedzieć mu: dobrze ci tak!

Odkąd się dowiedziałam, że jestem nieporządna, to straszny smutek mnie ogarnął. Doła złapałam jak nic.  :-[

Ja rozumiem żebym jeszcze jakimś grzesznikiem była. Ale ja tylko przestałam chodzić do służby, bo czuję, że język by mi sparszywiał gdybym miała komuś przy drzwiach polecić literaturę Świadków. I nie mam już chęci by chodzić na zebrania, gdzie czekają na mnie "przyjaciele" którzy "pomagają" mi w ten sposób, że mnie olewają...  :-[

Nie dołuj się. Pionierką przecież jesteś. To nie wypada się tak rozklejać :)

A i jeszcze coś - jesteś grzesznicą! Odważyłaś się samodzielnie myśleć, a to grzech niewybaczalny. Czuj się naznaczona ;)


Offline CEGŁA

Jeśli nie chodzisz na zebrania, albo często Cię nie ma, nie udzielasz się, nie bywasz w służbie to jesteś nieodpowiednim towarzystwem. Jak mawiali w moim zborze, taka osobę trzeba zawstydzić by pobudziła się do większej aktywności, by była budująca.
Jeśli mówisz głośno o pewnych sprawach, to automatycznie będziesz odbierana jako osoba nieodpowiednia do towarzystwa, będą Cię omijać żeby nie osłabnąć duchowo.
Zależy c powiedziałaś koleżance. Jest nagonka żeby nie zadawać się ze słabymi duchowo (w ich rozumieniu słabymi).

Ahaaaaa... teraz wszystko jasne... oni to robią z dobroci serca, pomóc mi chcą...  ;D
Czuję się taka zbudowana tą ich "pomocą"!  :P

Po napomnieniu jednej siostry u mnie z zborze, brat starszy mówił żeby nie współczuć Jej, nie utrzymywać kontaktów towarzyskich bo musi zatęsknić za zborem i wiedzieć jak to jest po wykluczeniu, żeby taka osoba nie poszła dalej w grzech, taka osoba musi posmakować jak czuje się wykluczony. Oczywiście to dla dobra 'grzesznika"

Z tego co piszecie wynika, że narzędzie jakim jest unikanie "nieporządnych" działa coraz sprawniej. W głowie maluje mi się obraz nieludzkiego, niebiblijnego traktowania ludzi przez ludzi.

TO DO ŚWIADKÓW JEHOWY, KTÓRZY TO CZYTAJĄ:

Przypomina mi się mi przypowieść Pana Jezusa o miłosiernym samarytaninie. Na koniec zapytał: Jak ci się wydaje, który z tych trzech okazał się bliźnim tego, co wpadł między zbójców?On rzekł: „Ten, który wobec niego postąpił miłosiernie”. Wtedy Jezus mu powiedział: „Idź i czyń tak samo”.

"który z tych trzech okazał się bliźnim" - czy Świadkowie okazują się bliźnimi i miłosiernymi gdy unikają innych i nimi gardzą, bo tak jest w istocie rzeczy? Czy idą za głosem Pana, który rzekł "masz miłować bliźniego swego jak siebie samego"?

"Idź i czyń tak samo" - jakie to proste  ::)

Ale Świadkowie Jehowy wybierają głos innego Pana jakim jest ich Ciało Kierownicze i mało który z nich używa swoich "władz poznawczych", żeby odróżniać to co dobre od tego co złe i wszystko badać. (1Tes 5:21): Wszystko badajcie, a co szlachetne — zachowujcie.
Czy nauka wg której trzeba stronić od bliźnich jest szlachetna? A może jest Boska zawarta w Słowie Bożym?
 
albo

(Dzieje Ap. 17:11) Ci zaś byli szlachetniej usposobieni niż tamci w Tesalonice, bo przyjęli słowo z największą gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy mają.
Czy rzeczywiście Świadkowie Jehowy są szlachetniej usposobieni przyjmując  bez krytyki gotową papkę przygotowaną przez ich Boga - Ciało Kierownicze?


Na kongresie był taki filmik o tym jak rodzice wyrzucają swoją córkę z domu, bo ta zakochała się w mężczyźnie spoza organizacji i zaczęła z nim żyć. Wyrzucili ją, bo niby chcą być posłuszni Bogu, a później po wykluczeniu wzorem Arona mają nie opłakiwać zmarłych.
Które przykazanie w prawie Boga przekroczyła ta kobieta, że zasłużyła na kamienowanie? Dodam, że ci za czasów Arona zgrzeszyli okrutnie przeciw Bogu.

Kto jest Waszym Bogiem drodzy Świadkowie? Czyjego głosu słuchacie?

Przesłanie - przykazanie:
Będziesz czuć się osamotniony i będziesz cierpieć poza organizacją. Jak wrócisz, to na powrót zamrozimy ciebie w organizacji, bo My twym bogiem jesteśmy i będziesz słuchać naszego głosu i będziesz karmić się każdym słowem, "które my autoryzujemy" (te w cudzysłowie to słowa Anthonego Morrisa III na temat odstępców). I będziesz naszą kukiełką!

Ciało Kierownicze Świadków Jehowy

PS. Zachęcam również do lektury: "Wykluczanie i Unikanie" - http://www.jwfacts.com/watchtower/polish/shunning.php
« Ostatnia zmiana: 25 Lipiec, 2016, 01:29 wysłana przez CEGŁA »
Niektórzy ludzie są bez "wyższej wartości" i nie warto poświęcać im czasu.

Ignoruję: Trampek, KaiserSoze, Matus, Sabekk itp.


Offline TomBombadil

No to właśnie ten opis tyczy się mojej osoby. Czyli jestem NIEPORZĄDNA?
Czyli bracia dlatego mnie olewają, nie dzwonią do mnie i nie zapraszają, bo chcą mi POMÓC?!!!

Ahaaaaa... teraz wszystko jasne... oni to robią z dobroci serca, pomóc mi chcą...  ;D
Czuję się taka zbudowana tą ich "pomocą"!  :P
Kobieto,ty się ciesz. Jakby dzwonili i odwiedzali,to musiałabyś żyć na prochach,bo powieka by ci mrygała od ich miłości. Lepiej dla ciebie mieć ich status "nieporządnej".  😕


Offline Inka

Dla mnie i mojej rodziny, a nawet spraw zawodowych ostracyzm jest ochroną. To dziwne, ale po moim formalnym odejściu część osób z byłego zboru mówi mi dzień dobry, nawet pierwsi się odzywają. Oczywiście uśmiecham się i odpowiadam. Ci całkiem fanatycy i Ci co z natury byli wredni, Ci ignorują i dobrze. Na takich "znajomych" mi nie zależy.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
TO DO ŚWIADKÓW JEHOWY, KTÓRZY TO CZYTAJĄ:

Przypomina mi się mi przypowieść Pana Jezusa o miłosiernym samarytaninie. Na koniec zapytał: Jak ci się wydaje, który z tych trzech okazał się bliźnim tego, co wpadł między zbójców?On rzekł: „Ten, który wobec niego postąpił miłosiernie”. Wtedy Jezus mu powiedział: „Idź i czyń tak samo”.

"który z tych trzech okazał się bliźnim" - czy Świadkowie okazują się bliźnimi i miłosiernymi gdy unikają innych i nimi gardzą, bo tak jest w istocie rzeczy? Czy idą za głosem Pana, który rzekł "masz miłować bliźniego swego jak siebie samego"?

"Idź i czyń tak samo" - jakie to proste  ::)

mnie uczyli że głoszenie jest tym miłosierdziem... Nie pytajcie do dziś nie jestem wstanie poskładać jak.


Czyli bracia dlatego mnie olewają, nie dzwonią do mnie i nie zapraszają, bo chcą mi POMÓC?!!!

A w temacie unikania i wykluczania, starsi z mojego zboru (byłego, rzecz jasna) na wizycie powiedzieli że wykluczenie to oznaka miłości Jehowy, w starożytnym Izraelu taka osoba byłaby ukamienowana.

Kochani odstępcy, cieszmy się i radujmy, że nas tylko unikają. Strach pomyśleć co by było gdyby uznawali prawo mojżeszowe (a nie zaraz, zasady są niezmienne i je stosują).
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Gorszyciel

  • Gość
Czyli ukamienowanie to też przejaw miłości do grzesznika? Hmm...


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Ukamienowanie to wyrok. Przejawem miłości było to, że każda rozprawa (czytaj: komitet sądowniczy) była jawna; odbywała się w bramie miejskiej.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Ukamienowanie to wyrok. Przejawem miłości było to, że każda rozprawa (czytaj: komitet sądowniczy) była jawna; odbywała się w bramie miejskiej.

Dzisiaj tylko jednostki mają uprawnienia do słuchania, czy wydawania wyroku.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline PoProstuJa

Odkąd przeczytałam tu o tych nieporządnych, to chyba popadłam w manię prześladowczą  ;D

A konkretnie zaczęłam się przyglądać temu jak traktują mnie Świadkowie z mojego zboru gdy ich spotkam na swej drodze. I zauważyłam, że te osoby na które trafiam, które kiedyś były wobec mnie bardziej wylewne i uśmiechnięte i pytały co u mnie, teraz są powściągliwe w uczuciach, nie pytają co u mnie słychać, tylko idą w swoją stronę.

Ja już sama nie wiem... może mi się wydaje? A może oni zawsze tacy byli?!

... ale...

1) jeśli zawsze tacy byli - obojętni wobec mnie.. to znaczy, że te zborowe "przyjaźnie" są nawet funta kłaków nie warte!
2) jeśli teraz tacy się stali wobec mnie... to znaczy, że te zborowe, warunkowe "przyjaźnie" nie są funta kłaków warte...!

Ale może to i lepiej. Gdybym miała w zborze samych miłych i kochających ludzi, to mogłaby zwlekać z decyzją o odejściu nawet latami. A tak przynajmniej łatwiej będzie mi podjąć tę ostateczną decyzję.. i będę wiedziała dodatkowo, że już nic tam nie tracę...

A jeśli czyta to jakiś obecny gorliwy Świadek (choć nie powinien rzecz jasna... bo to grzech  jest ;D ), to mam takie przesłanie:

Jeżeli ślepo wykonujesz polecenia "niewolnika" i unikasz ludzi ze zboru, osądzasz ich i gardzisz nimi, to puknij się w czoło człowieku i zastanów się czy wiesz co to jest miłość do bliźniego, o której mówił Jezus Chrystus!
A jeśli nie wiesz czym jest ta miłość...
...to znaczy, że - nawet jeśli jesteś pionierem stałym albo nadzorcą obwodu - Twoja wiara jest funta kłaków warta!


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Kapcie mi spadły! Najnowszy "Poranny program duchowy" prowadzi Kenneth Flodin "ten od gotowania :)"

Ciągną dalej...
Wydaję mi się, że naprawdę chcą się pozbyć wszystkich którzy myślą inaczej.

 "Strzeżmy się oszustwa"

Mowa oczywiście o odstępcach.... "którzy szerząc odstępstwo nie powołują się na Biblię, zazwyczaj nie używają argumentów z Pisma Swiętego, ponieważ dobrze wiedzą, że my SJ dobrze znamy Biblię i łatwo byśmy dostrzegli jak je przekręcają.
Dlatego czepiają się organizacji, wypaczają prawdę, uciekają się do kłamstw, półprawd i zwodzenia. Czy są zwodzicielami?Absolutnie!"



https://tv.jw.org/#pl/video/VODProgramsEvents/pub-jwbmw_201607_2_VIDEO
« Ostatnia zmiana: 26 Lipiec, 2016, 00:28 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Salome



Mowa oczywiście o odstępcach.... "którzy szerząc odstępstwo nie powołują się na Biblię, zazwyczaj nie używają argumentów z Pisma Swiętego, ponieważ dobrze wiedzą, że my SJ dobrze znamy Biblię i łatwo byśmy dostrzegli jak je przekręcają.
Dlatego czepiają się organizacji, wypaczają prawdę, uciekają się do kłamstw, półprawd i zwodzenia. Czy są zwodzicielami?Absolutnie!"


Klasyczna obrona przez atak. Ukradłem portfel, więc niezwłocznie idę na policję zgłosić, że ktoś mi ukradł portfel, a wtedy nikt nie będzie mnie podejrzewał, że kradnę.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
"Strzeżmy się oszustwa"

Mowa oczywiście o odstępcach.... "którzy szerząc odstępstwo nie powołują się na Biblię, zazwyczaj nie używają argumentów z Pisma Swiętego, ponieważ dobrze wiedzą, że my SJ dobrze znamy Biblię i łatwo byśmy dostrzegli jak je przekręcają.

Aha. Świadkowie powołują się tylko na Biblię? serio, on wie co mówi? w żadnej rozmowie ze mną świadkowie nie powołali się na Biblię (tak w mojej końcowej fazie bycia świadkiem, gdy mówiłam o przekrętach organizacji i przekręcaniu Biblii), zawsze na jw przecież jest świetny artykuł, tak cudownie objaśniający, niewolnik przekazał, w ostatniej strażnicy i inne tego typu nawijki. Na moje Biblijne argumenty mieli tylko strażnicowe.
Dla mnie, stwierdzenie że odstępcy nie powołują się na Biblię jest komiczne, bardzo komiczne.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Weteran

Mowa oczywiście o odstępcach.... "którzy szerząc odstępstwo nie powołują się na Biblię, zazwyczaj nie używają argumentów z Pisma Swiętego, ponieważ dobrze wiedzą, że my SJ dobrze znamy Biblię i łatwo byśmy dostrzegli jak je przekręcają.

Oczywiście jest dokładnie odwrotnie. W takie brednie może uwierzyć ŚJ, dopóki nie porozmawia z „odstępcami”. I wtedy widzi, że faktyczni odstępcy to ci, którzy wydają Strażnicę i inne „pomoce” do studiowania Biblii. Apostasy by Brooklyn/Warwick :D
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS