Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: historia jednej znajomosci  (Przeczytany 2452 razy)

Offline egon olsen

historia jednej znajomosci
« dnia: 14 Wrzesień, 2016, 14:17 »
tak  jak  w piosence  ale  do rzeczy  ,  było dwóch przyjaciół - olo  i  tomciu  , obaj  byli starszymi  w zborze i pełnili  wazne funkcje , obaj byli też zapalonymi  kibicami , więc okazji  do spotkań  poza  zborem nie brakowało  czy  to  w domu   czy  w  pabie , obaj  byli  tez  koneserami i degustatorami  trunków  a  nic  tak  nie  wzmacnia przyjazni i  humoru kibica  jak  alkohol ,  jednak  tomcio  wyraznie    cechował  sie  słabsza   głową bo olo  czesto musiał   odprowadzać kompana  do  domu  , niekiedy jego  stan nieświadomości  był tak   duży ,ze konieczna była pomoc innych osób  , na  dodatek  złosliwi policjanci   zabrali  tomciowi prawo jazdy  ,  olo niemiał  prawa jazdy -wszedzie  woziła  go  bobobojna żona   cdn


Offline Roszada

Odp: historia jednej znajomosci
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Wrzesień, 2016, 14:27 »
Też znałem ŚJ kibica Kolejorza i miał kolegę ŚJ, także kibica.
Ale po odejściu tego pierwszego z organizacji, ten drugi, powiedział mu, żeby nawet na stadionie do niego nie podchodził. :(


Offline egon olsen

Odp: historia jednej znajomosci
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Wrzesień, 2016, 15:30 »
po  pewnym czasie  , zapewne  jakiś  złośliwy  abstynent  pozbawiony ludzkiej  empatii    doniósł  wyzej  o  sytuacji ,  zrobił  się  smród  a sprawy  nie  dało  sie  ukryc i wyciszyć , powołano komitet  sądowniczy   w skład  którego  wszedł  nie wiedzieć  dlaczego  również  - olo  , tomcio  czuł  sie  bazpiecznie  u boku przyjaciela  , w końcu  tyle  radosnych  chwil  spedzili  razem ,  z niejednego kieliszka  razem pili


Offline egon olsen

Odp: historia jednej znajomosci
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Wrzesień, 2016, 12:04 »
ale  stała  sie  rzecz  straszna , akurat   w  tym czasie    goscił  w zborze  wysłannik  z nadarzyna , polecił   dokładnie  zbadać  sprawe i ukarac   dla przykładu ,żeby  nie poszła   fama  ,ze  starsi  są inaczej  traktowani,  jak doszlo co  do czego olo chcac  zachowac  twarz i  pozycje  wszystkiego się wyparł  i umniejszył swój udział   w  tych imprezach  i pijanstwie ,  zapewne trzymał  sie  wersji  -byłem  widziałem  ale  nie polewałem ale  szczegóły  zachowal   dla  siebie     nie  od dziś wiadomo  ,że  trzeba  wiedziec   z kim   pić ,   tomcia  wykluczono  a olowi nic   się  nie  stało - miał mocne  rodzinne umocowanie  w  zborze,    dla  wszystkich  wykluczenie  tomcia   bylo  szokiem    -taki  wspanialy   gorliwy brat   cdn


Offline egon olsen

Odp: historia jednej znajomosci
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Wrzesień, 2016, 12:52 »
po  2 latach  tomcio powrócił  do  zboru , widzial  ze   tylko  tu jest prawda   ,a ludzie   nie dopisują  ale  był  to juz  tylko cień   dawnego  serdecznego miłego i lubianego brata  ,   chyba mial żal  do  starszych - być moze spodziewal  sie  tylko  zdjęcia  z przywileju , upomnienia  jakiegoś  czasu  na   poprawe  sytuacji  a  nie  wykluczenia ,  ale  co   gorsze  starsi  nadal traktowali  go  jak  wykluczonego  - nie rozmawiali   z nim nie  brali  do odpowiedzi  na zabraniach  nawet  nie odczytywał  wersetów   wyraznie  dawali mu odczuc że  zasługuje  na kare  jesli  nie  było możliwości uniku na  sali   wtedy  sie  dopiero  z nim witali, tomciu popadł  w  depresje , stany lękowe  -odbiło   się t o  na jego  rodzinie ,   jego nastoletnia  córka   przestała  nawet   przychodzić  na  zebrania ,  tomcia  nachodziły  rożne  mysli  nawet  te najgorsze i ostateczne   , na szczęscie duża pomoca  okazała   sie  jego  żona , wieloletnia pionierka  -postanowiła  ,że  zmienia  otoczenie   , wyjechali  do  anglii    a  starsi  jak  to  starsi - jak zawsze nie  maja  sobie  nic  do zarzucenia
  ps       podobieństwo  do  osób  i  zdarzeń   jest   celowe i zamierzone