Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji  (Przeczytany 6499 razy)

Offline Roszada

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Luty, 2018, 10:33 »
Cytuj
ubiega się nawet o usługiwanie  ale jest ateistą i niestety palaczem
Czemu nie da se całkiem na luz?

Co innego gdyby miał już te usługiwania i by stał się ateistą i palaczem.
Nie wyobrażam sobie usługującego ateisty w organizacji. :(
« Ostatnia zmiana: 19 Luty, 2018, 10:36 wysłana przez Roszada »


Offline Sebastian

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Luty, 2018, 12:07 »
Nie wyobrażam sobie usługującego ateisty w organizacji. :(
od razu widać, że nie byłeś świadkiem Jehowy.

Ja byłem, więc osobiście obserwowałem jak "po świecku i korporacyjnie" działa ta rzekomo religijna organizacja i jak najbardziej jestem w stanie wyobrazić sobie ateistę na stanowisku koordynatora grona starszych.

W partii PZPR było wielu dygnitarzy którzy w ogóle nie wierzyli w ideologię komunistyczną (ale zdecydowali się wstąpić do PZPR dla kariery) i podobnie w JW.ORG także można być dla (specyficznie rozumianej) "kariery", że nie wspomnę już o wszelkich "jarmarczno-odpustowo-stadionowych" biznesach i biznesikach typu okładki na Biblię, teczki na głoszenie itd. itp.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Roszada

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #17 dnia: 19 Luty, 2018, 14:31 »
Cytuj
W partii PZPR było wielu dygnitarzy którzy w ogóle nie wierzyli w ideologię komunistyczną (ale zdecydowali się wstąpić do PZPR dla kariery)
Ciekawe czy zdarzył się przypadek, gdy ktoś w duchu chciał już opuścić organizację, ale nie wiedział jak się z tego wyplątać, a tu nagle dają mu ofertę by został starszym. :)


Offline HARNAŚ

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Luty, 2018, 14:40 »
Czemu nie da se całkiem na luz?

Co innego gdyby miał już te usługiwania i by stał się ateistą i palaczem.
Nie wyobrażam sobie usługującego ateisty w organizacji. :(
Rodzinne uwarunkowania sprawiają , że trudno odejść. Babcia i prababcia były świadkami , choć już nie żyją. Ojciec despota teokratyczny i życiowy , na dodatek starszy. A nie przypomniało mi się , że jakieś trzy lata temu go skreślił obwodowy , dobra decyzja ino 6-7 lat za późna. Poza tym po co odchodzić skoro można zachować status a robić i tak co się chce? Kiedyś śmiałem się ,że ty A.... masz dwie twarze, a on na to , że nie dwie tylko siedem. Swoją szosą to krył mojego młodego jak wyruszali do służby , bo okazało się po czasie , że godziny robili w galerii albo nad jeziorkiem w kąpielówkach  :)
Raczej usługiwanie mu się odsunęło odkąd tatuś nie ma jak polecić do zamianowania , ale wszystko przed nim .


Offline Sebastian

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #19 dnia: 21 Luty, 2018, 03:41 »
Ciekawe czy zdarzył się przypadek, gdy ktoś w duchu chciał już opuścić organizację, ale nie wiedział jak się z tego wyplątać, a tu nagle dają mu ofertę by został starszym. :)
jest to możliwe, o ile (mając takie przemyślenia) kandydat na starszego wpisywałby do kartoteki (prawdziwą lub fikcyjną ale) odpowiednio dużą liczbę godzin i sprawdzał sie jako sługa pomocniczy (np. dbał o nagłośnienie, o bibliotekę czy co tam mu powierzono) lub (szczerze albo z przyzwyczajenia do wazeliny) odpowiednio komplementował brata podróżującego lub jego żonę, itd. itp.

zwłaszcza że bardzo często propozycja nominacji na starszego bywa "pomocna" przy załatwianiu przeróżnych czysto ziemskich spraw

dość powiedzieć że w przypadku branży budowlanej o nominacji może czasami rozstrzygać to czy był darczyńcą materiałów budowlanych przeznaczonych na budowę nowych sal królestwa.

czasami nominacja na starszego bywa także pomysłem na obłaskawienie przyszłego ewentualnego teścia (kandydat na zięcia jest starszym zboru i proponuje dokooptowanie kolejnej osoby do grona starszych bo liczy na to że w ten sposób podliże sie przyszłemu teściowi)

czasami działa to w drugą stronę: wszyscy mężczyźni w rodzinie Iksińskich są starszymi i byłoby nie do pomyślenia gdyby przyszły zięć nie kontynuował tej rodzinnej tradycji, więc przyszły teść załatwia nominację dla przyszłego zięcia.

dużo rzadziej ale zdarzają się także nominacje będące uatrakcyjnieniem prośby o odroczenie spłaty prywatnej pożyczki dotyczącej dużych sum pieniędzy itp. geszefty

zdarza się wreszcie choroba lub śmierć a przecież zbór musi mieć minimum trzech starszych aby nie został zlikwidowany. A zatem, jeśli jeden z trojga starszych jest ciężko chory (np. przyzna się pozostałym dwom starszym przy kawie że ma nowotwora i długo nie pożyje) to czasami grono starszych gorączkowo szuka kandydata i (aby uniknąć administracyjnej likwidacji zboru i połączenia go z innym zborem w którym przecież mogliby nie dostać zamianowań i nagle stać się zwykłymi współwyznawcami czego ich ego nie udźwignie) składają propozycję "pierwszemu lepszemu który nosi spodnie i akurat wpadnie im pod rękę".
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline HARNAŚ

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #20 dnia: 21 Luty, 2018, 07:01 »
Miałem sytuację nieco podobną . Otóż był w zborze brat , który przybył do nas z okolic Przemyśla. Dobrze się zapowiadał , wyróżniał się na plus , przewodził w służbie więc mniej więcej po około roku zaproponowano mu aby usługiwał w zborze jako sługa pomocniczy. A on , że niestety nie może przyjąć przywileju , bo przed przyjazdem do nas dopuścił się niemoralności i do tej pory tego nie zgłosił. Zamiast usługiwania załapał się na komitet. Jehowa nie da z siebie kpić powiedział koordynator .
Druga sytuacja rozgrywała się mniej więcej w tym samym czasie . Otóż były starszy postanowił powrócić do usługiwania i zaproponowano mu ponieważ upłynął ponad rok od jego usługiwania jako starszy przywilej sługi pomocniczego./ W takiej sytuacji powrót na starszego odbywa się szybko , bo najczęściej przy kolejnej wizycie NO zostaje zalecony ze sługi  na starszaka./ W każdym razie urząd przyjął a po ok. 5-6 miesiącach okazało się , że miał dwuletni romans z koleżanką z pracy , którego nie miał siły zakończyć. Zatem przyjął święcenia ;D pomimo , że żył w podwójnych związkach :) I takie to właśnie zamianowania pod wpływem Ducha Świętego. :'(


Offline Startek

Odp: Dzieci ŚJ wobec dzieci wykluczonych z organizacji
« Odpowiedź #21 dnia: 21 Luty, 2018, 08:35 »
Masz rację Harnaś , można  oczywiście .  Tak samo czy na komitetach sądowniczych jest Duch Święty  ?  Jeśli jest to dlaczego każą pisać odwołanie .