Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?  (Przeczytany 10246 razy)

Offline Matylda

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #15 dnia: 17 Styczeń, 2019, 11:49 »
Myślę, że sporo przesadziłeś. Większość ŚJ, nieświadomych tego co się dzieje "na górze", szczerze wierzy i nie robi tego o czym piszesz (chleje, puszcza się). Jest część świadków, którzy nie są fundamentalistami i przymykają oko na część rzeczy społecznie akceptowalnych i normalnych, a zakazanych u świadków (np. imprezy, towarzystwo spoza org). A tylko niewielka część świadomie i z premedytacją łamie zasady świadków i nadal chodzi na zebrania, głosi, przemawia z mównicy itd. Byłem w swojej orgowej karierze w wielu zborach i mam porównanie. Nie popadajmy w skrajności, zbory nie są wylęgarnią niemoralności i złodziejstwa.

Ja od 30 lat nie jestem już świadkiem i w myśl zasady że z boku widać więcej powiem że nie ma żadnej przesady w tym że świadkowie to kombinatorzy pierwszej ligi. W mojej tylko rodzinie były(są?) i kochanki i papierosy i nadużywanie i praca na czarno równolegle z zasiłkiem dla bezrobotnych i żerowanie na emeryturze świeckich krewnych i przekleństwa i ukrywanie przed braćmi przewinień drugich i dawanie łapówek(może drobnych ale jednak) i nadużywanie systemu ubezpieczeń społecznych i przemoc emocjonalna,Oj pewnie jeszcze długo by wyliczać. A wśród świadków którzy stanęli na mojej drodze było i pijaństwo i oszustwa i balowanie do upadłego i oszukiwanie pracodawcy i pornografia w szafkach ojjjjj sporo tego.

 Tak jak wszędzie,z tym tylko że inni nie wypierają się żywe kamienie że nieeeeee że oni tacy akuratni i nie chodzą po domach ludzi pouczać i nie gardzą innymi za to że zapalili papieroska albo że niemoralność popełnili.Podczas kiedy swoje sprawy mają pozamiatane pod dywan.
Świadkowie Jehowy są wręcz obrzydliwi w swoim zakłamaniu,wręcz obrzydliwi.

Aha no i jak by kogoś korciło podsumować : aaa no tak Matylda pochodzi z patologicznej rodziny i tylko świadkowie uratowali ich przed gorszą degręgoladą,to śpieszę wyjaśnić że nic podobnego.Matylda pochodzi z prostej robotniczej rodziny gdzie nie było ani alkoholu,ani awantur,ani żadnych dewiacji. Rodzice Matyldy to byli bardzo zaradni i mądrzy w swojej prostocie ludzie,dopiero jehowizm matki Matyldy sprowadził na rodzinę"plagi egipskie".
« Ostatnia zmiana: 17 Styczeń, 2019, 12:17 wysłana przez Matylda »


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #16 dnia: 17 Styczeń, 2019, 12:17 »
Ja od 30 lat nie jestem już świadkiem i w myśl zasady że z boku widać więcej powiem że nie ma żadnej przesady w tym że świadkowie to kombinatorzy pierwszej ligi. W mojej tylko rodzinie były(są?) i kochanki i papierosy i nadużywanie i praca na czarno równolegle z zasiłkiem dla bezrobotnych i żerowanie na emeryturze świeckich krewnych i przekleństwa i ukrywanie przed braćmi przewinień drugich i dawanie łapówek(może drobnych ale jednak) i nadużywanie systemu ubezpieczeń społecznych i przemoc emocjonalna,Oj pewnie jeszcze długo by wyliczać. A wśród świadków którzy stanęli na mojej drodze było i pijaństwo i oszustwa i balowanie do upadłego i oszukiwanie pracodawcy i pornografia w szafkach ojjjjj sporo tego.

 Tak jak wszędzie,z tym tylko że inni nie wypierają się żywe kamienie że nieeeeee że oni tacy akuratni i nie chodzą po domach ludzi pouczać i nie gardzą innymi za to że zapalili papieroska albo że niemoralność popełnili.Podczas kiedy swoje sprawy mają pozamiatane pod dywan.
Świadkowie Jehowy są wręcz obrzydliwi w swoim zakłamaniu,wręcz obrzydliwi.
Matyldo nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem "świadkowie to...". Owszem mógłbym się zgodzić, że wśród świadków są i tacy.
Ale z tego co piszesz dalej, to może wynika, że takie podwójne standardy to cecha świadków z Twojej rodziny. Czy ty ponad 30 lat temu też robiłaś wszystkie te rzeczy?


Offline ewa11

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #17 dnia: 17 Styczeń, 2019, 12:24 »
Wszędzie są ludzie i ludziska, u świadków też - jak powiedziała mi kiedyś kobieta, której głosiłam.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #18 dnia: 17 Styczeń, 2019, 12:26 »
Wszędzie są ludzie i ludziska, u świadków też - jak powiedziała mi kiedyś kobieta, której głosiłam.
:) u Świadków to ponoć są bracia, braty i psubraty  ;)


Offline Matylda

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #19 dnia: 17 Styczeń, 2019, 12:35 »
Czy ty ponad 30 lat temu też robiłaś wszystkie te rzeczy?

Dobrodusznie zakładając ;) że nie chciałeś mnie obrazić,odpowiadam na pytanie:

No właśnie ja dlatego odeszłam od świadków bo nie uznaję podwojnych standardów.
 Nie byłam w stanie zaakceptować że idąc do kina na "wejście smoka" czy inną  "Muchę"popełniam "przestępstwo" i mam się bać.
Albo że spotykając się z jednym miłym kolegą z tzw świata,nie podobam się Jehowie.Albo że stare baby ze zboru wiedzą lepiej co dla mnie dobre niż ja sama.

Co do mojej rodziny to Modyfikowałam i rozjaśniłam. Mogę tylko dodać że moja rodzina to anioły som jeszcze ;D bo prawdziwe cyrki to ja widziałam u innych braci,czyli pijaństwo,balowiczostwo,seks przed ślubem.Z relacji moich koleżanek ze zboru wiem na przykład jak wyglądała od środka restauracja Kaskada,słynna w całym Szczecinie.Jakie laski tam udzielają striptizu.
Albo na przykład jakie bale i jakie ciacha przyjeżdżają do sanatorium w Iwoniczu Zdroju i jak świetnie można się tam zrelaksować :-* między służbą dla jehowy ;D Cały czas mówimy o okresie lat 80 tych ubiegłego wieku.Pamiętam jak jedna siostrzyczka z brzuchem prawie pod nosem ślub brała,wesele było że ho ho.Osobiście byłam,miód i wino piłam.Córka starszego,wykład był o cuda były a za trzy miesiące poród.Moja matka zawału o mało nie dostała tak się zgorszyła.Szkoda że nie bardziej bo może było by jeszcze co zbierać.
Pewnie są zbory(środowiska)gdzie takie cyrki są w mniejszości ale ja mam inne doświadczenia z terenu ;D
« Ostatnia zmiana: 17 Styczeń, 2019, 12:39 wysłana przez Matylda »


Offline Estera

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #20 dnia: 17 Styczeń, 2019, 12:54 »
Tak jak wszędzie,z tym tylko że inni nie wypierają się żywe kamienie że nieeeeee że oni tacy akuratni i nie chodzą po domach ludzi pouczać i nie gardzą innymi za to że zapalili papieroska albo że niemoralność popełnili.Podczas kiedy swoje sprawy mają pozamiatane pod dywan.
Świadkowie Jehowy są wręcz obrzydliwi w swoim zakłamaniu,wręcz obrzydliwi.
   I TO JEST SEDNO SPRWY U ŚJ, CAŁKOWICIE SIĘ Z TYM ZGADZAM !!!!!!!!
   W tej swojej hipokryzji są obrzydliwi do granic kosmosu, albo i jeszcze dalej.
   Kto to zrozumie, to prędzej czy później od nich odejdzie.

   Są tacy sami jak wszyscy, zero wyjątkowości, wyjątkowi są tylko pod względem skrupulatnego ukrywania wszystkiego.
   Tego, co tam naprawdę jest i jest złe.
   Dlatego na pierwszy rzut oka wydają się tacy inni, pociągający.
   I wielu z nas z tego powodu tam wdepnęło.
   Ta kreowana wyjątkowość ich, nas tam pociągnęła.
   Nikt nie zakładał, że to kłamstwo.
   :'(
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #21 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:02 »
Dobrodusznie zakładając ;) że nie chciałeś mnie obrazić,odpowiadam na pytanie:

No właśnie ja dlatego odeszłam od świadków bo nie uznaję podwojnych standardów.
 Nie byłam w stanie zaakceptować że idąc do kina na "wejście smoka" czy inną  "Muchę"popełniam "przestępstwo" i mam się bać.
Albo że spotykając się z jednym miłym kolegą z tzw świata,nie podobam się Jehowie.Albo że stare baby ze zboru wiedzą lepiej co dla mnie dobre niż ja sama.

Co do mojej rodziny to Modyfikowałam i rozjaśniłam. Mogę tylko dodać że moja rodzina to anioły som jeszcze ;D bo prawdziwe cyrki to ja widziałam u innych braci,czyli pijaństwo,balowiczostwo,seks przed ślubem.Z relacji moich koleżanek ze zboru wiem na przykład jak wyglądała od środka restauracja Kaskada,słynna w całym Szczecinie.Jakie laski tam udzielają striptizu.
Albo na przykład jakie bale i jakie ciacha przyjeżdżają do sanatorium w Iwoniczu Zdroju i jak świetnie można się tam zrelaksować :-* między służbą dla jehowy ;D Cały czas mówimy o okresie lat 80 tych ubiegłego wieku.Pamiętam jak jedna siostrzyczka z brzuchem prawie pod nosem ślub brała,wesele było że ho ho.Osobiście byłam,miód i wino piłam.Córka starszego,wykład był o cuda były a za trzy miesiące poród.Moja matka zawału o mało nie dostała tak się zgorszyła.Szkoda że nie bardziej bo może było by jeszcze co zbierać.
Pewnie są zbory(środowiska)gdzie takie cyrki są w mniejszości ale ja mam inne doświadczenia z terenu ;D
Matyldo, zapewniam Cię, że nie chciałem Cię obrazić i mam nadzieję, że Cię nie obraziłem. Jeśli się tak stało to szczerze przepraszam. Twoją modyfikację Twojego wpisu widzę dopiero teraz i zrobiłaś to gdy ja swój już wysłałem.
Mimo wszystko o czym piszesz uważam, że większość Świadków stara się przestrzegać tych swoich zasad. Jasne, że każdy gdzieś tam uchybia. Zdaję sobie sprawę, że mogłaś spotkać się z takim zagęszczeniem tych uchybień, niemniej stwierdzenie typu, że Świadkowie to pijacy złodzieje, oszuści i dziwkarze to jednak wg mnie spore nadużycie i jednak obraża ludzi, dla których pewne mierniki i zasady są ważne.


Offline klara kot

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #22 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:06 »
Dla mnie to wszystko co piszecie to szok.
W pierwszej chwili bym nie uwierzyła. Ale skoro tyle osób o tym pisze to coś musi być na rzeczy  :-\
w moim zborze na ok 100 głosicieli bardzo rzadko zdarzały się wykluczenia, może w ciągu ostatnich 10 lat to jakies 4 przypadki- alkohol, niemoralność nastolatki, papierosy. Osoby poniosły konsekwencje swoich czynów i dziś wróciły do zboru lub nie.
Ale pozostała część zboru wg mojej opinii naprawdę jest w porządku. Nie chce mi się wierzyć żeby mieli dopuszczać się takich obrzydliwych czynów! Może to cecha bardziej dużych miast? Ja zawsze widziałam ogromną różnicę między ludzi ze zboru i spoza. Nie wiem co wy piszecie  :(


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #23 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:13 »
Nachodzi mnie taka refleksja. Znam moją mamę kilkadziesiąt lat. Moja mama nadal jest wierną organizacji świadkową mimo,że nie potrafi obronić zarzutów jakie stawiam doktrynie orga. Wiem jak dla mojej mamy ważne są zasady i z jaką starannością stara się ich przestrzegać. Jestem pewien, że czytając wypowiedź, że świadkowie to oszuści pijacy i złodzieje, którzy tylko potrafią udawać prawość bądź ukrywać swoje winy, poczułaby się dotknięta i utwierdziłoby to ją w świadkowskiej propagandzie, że odstępcy rzucają oszczerstwa na organizację. Tak więc programowa propaganda to obosieczne narzędzie.


Offline Sebastian

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #24 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:14 »
to o czym piszesz, Klaro, może brać sie stąd, że wiele osób ukrywa swoje grzeszki i grzeszy potajemnie. Dodatkowo, może widząc twoją prostolinijną postawę zakładają że doniosłabyś starszyźnie i dlatego dbają aby pewne informacje do Ciebie nie docierały...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Matylda

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #25 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:25 »
Matyldo, zapewniam Cię, że nie chciałem Cię obrazić i mam nadzieję, że Cię nie obraziłem. Jeśli się tak stało to szczerze przepraszam. Twoją modyfikację Twojego wpisu widzę dopiero teraz i zrobiłaś to gdy ja swój już wysłałem.
Mimo wszystko o czym piszesz uważam, że większość Świadków stara się przestrzegać tych swoich zasad. Jasne, że każdy gdzieś tam uchybia. Zdaję sobie sprawę, że mogłaś spotkać się z takim zagęszczeniem tych uchybień, niemniej stwierdzenie typu, że Świadkowie to pijacy złodzieje, oszuści i dziwkarze to jednak wg mnie spore nadużycie i jednak obraża ludzi, dla których pewne mierniki i zasady są ważne.


Nie no co Ty.Nie obraziłeś mnie.Ja jestem troszkę :-\ zaczepna ale uwielbiam dyskutować. Z kim bym dyskutowała jak bym się tak prędko obrażała :D

Że pijacy,złodzieje,oszuści i dziwkarze to nie. Ale ja mam takie wrażenie że świadkowie przecież nie są z innej gliny,a wiadomo że zakazany owoc najlepiej smakuje więc niestety jest sporo tego "złego"Widzisz ja mam koleżankę odstępczuszkę i wiem że jej dzieci nie utrzymują z nią kontaktu bo jest odstępcą a oni świadkami.Bardzo ją tym ranią i krzywdzą,wiadomo wszyscy tego doświadczamy.Wiem tez jednak że te same jej dzieci obchodzą Sylwestra spotykając się w tej intencji z moją krewną(a jaka to ta krewna :-[).
Hmmm dlatego ja co do mierników i zasad świadków bardzo sceptyczna jestem,bo jakie mierniki ma matka która za obiecane życie wieczne w raju na ziemi z lwem,barankiem podjazdem dla mercedesa i willą z ogródkiem,wyrzeka się swojego dziecka nawet i odwraca się od tegoż nawet w ciężkiej chorobie. Albo jakie zasady ma żona która zamiast czuwać przy śmiertelnie chorym mężu godzinki idzie wyrabiać bo jest pionierką.
W mojej skromnej ocenie mierniki i zasady wśród świadków są zerojedynkowe. Robimy to co przyniesie nam korzyści.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego,wszyscy tak mamy że najbardziej dbamy o czubek własnego nosa,ale nie udajemy że leży nam na sercu na pierwszym miejscu dobro sąsiada. Sąsiada pozdrawiamy jak wylezie na ganek,podwozimy go do lekarza jak się pochoruje,ale dbamy i znosimy wszelkie dobra do swojego domu do swoich domowników.
Świadkowie są ciągle szkoleni jak pozyskiwać nowych,jak okazywać im miłość i zainteresowanie żeby ich pozyskać.Jednym słowem ciągle uczą się aktorstwa i przekładają to na wszystkie dziedziny życia. Nie tak trudno przychodzi im oszukiwać,jak nie łatwiej niż nie przeszkolonym spontanicznym światusom.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #26 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:40 »
Matyldo, żeby nie było, oczywiście zgadzam się z tym, że świadkowska serdeczność w dużej mierze bierze się z wyuczonego orgowego marketingu. Poruszyłaś kwestię, która mnie też bulwersuje, że nawet szczerze uczciwe osoby są tam tak zastraszone, że wyrzekną się swoich bliskich gdy Ci przestaną się godzić z nauką CK i zostaną wykluczeni. To jest faktycznie bolesne. Boleć to może tym bardziej jeśli oprócz rodziny zadawałeś się z duchowymi braćmi, których odnajdywałeś jako szczerych i uczciwych i z dnia na dzień ich serdeczność (szczera) obróci się w odtrącenie (szczere w ich mniemaniu i lojalne wobec orga).


Offline klara kot

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #27 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:51 »


wiadomo że zakazany owoc najlepiej smakuje więc niestety jest sporo tego "złego"
ja nigdy w ten sposób nie myślałam, zakazany to zakazany, nie podoba się Bogu więc by mi nie smakował. Może więcej Świadków tak ma jak ja...?
Jaki byłby dla Świadka sens poświęcania tylu godzin na sprawy duchowe;głoszenie, zebrania gdyby jednocześnie dopuszczali się grzechów. Liczyliby, że prze służbę odkupią winy? Wiele razy na zebraniu uczą że to tak nie działa.



jakie mierniki ma matka która za obiecane życie wieczne w raju na ziemi z lwem,barankiem podjazdem dla mercedesa i willą z ogródkiem,wyrzeka się swojego dziecka nawet i odwraca się od tegoż nawet w ciężkiej chorobie. Albo jakie zasady ma żona która zamiast czuwać przy śmiertelnie chorym mężu godzinki idzie wyrabiać bo jest pionierką.

Matka - nie utrzymuje kontaktu bo w jej mniemaniu ma to uzasadnienie biblijne. Wierzy, że dzięki temu również dziecko "opamięta się" i razem będą mogli żyć wiecznie. więc nie robi tego dla siebie ale też dla dziecka.
Żona- nikt nie każe wyruszać do służby w takich trudnych momentach... Choć może wyruszyć, żeby na chwilę oderwać się, i głosić dobra nowinę co jej pewnie doda sił...Wierzy że w przyszłości spotkają się, więc służba jest dla niej ważna, żeby jak najwięcej osób "uratować", taka misja...

ja nigdy nie patrzyłam na swoje życie duchowe przez pryzmat wyłącznie nagrody. Raczej poczucie misji ratowania ludzi z walącego się świata, miłość do bliźniego, chęć zrobienia czegoś dobrego. 


W mojej skromnej ocenie mierniki i zasady wśród świadków są zerojedynkowe. Robimy to co przyniesie nam korzyści.


Od razu kojarzy mi się ewolucyjna walka o byt... (w sensie o nagrodę życia wiecznego)...


Offline Trinity

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #28 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:56 »
już pisałam w wątku Awarii że brat jak jest bucem to będzie bucem wszędzie.
owszem stara się, ale szybko wpada w pychę że o to jest wybrańcem Boga i starać się nie musi
miałam to szczęście że byłam w zborze w jak w folwarku zwierzęcym. kto czytał to wie.
był wódz charyzmatyczne trząsł zborem robił co chciał jego dzieci również.
wiadomo nie bądźmy nawiedzeni wiemy jakie jest nasze państwo - chce wygryźć taką malutką
milimetrową  trawkę, zamiast poczekać aż urośnie i zacznie kwitnąć i wtedy iść na popas.
dlatego każdy kombinuje a Polak to już ma to we krwi. nie bronię tu nikogo.
dlatego jak jakiś brat poprosił o wystawienie faktury swojego kolegi to jeszcze kopii bym nie kruszyła. bo czasem od tego zależy być albo nie być firmy. i niech pierwszy rzuci kamieniem ten który by nie ratował swojej firmy!
nie chcę się rozpisywać ale wiedziałam o tym i o innych grzeszkach z pierwszych ust niestety.
jeszcze faktury to jest pikuś ale ten bratek zmieniał dziewczyny jak skarpetki, szybko się nudził
no tak miał i co mu zrobisz? wziął się za swoją kreatywną księgową bo miała usta jak Andżelina

same nudy tu piszę
oczywiście przechodził suchą nogą przez wszystkie swoje pomysły bo był resortowym dzieckiem.
są dobrzy i źli świadkowie tak samo jak byli dobrzy i źli Niemcy
wcale odstępcy nie rzucają oszczerstw na religie prawdziwą tak było.
a co było ze mną? ojciec nas katował a na zebraniu do rany przyłóż
ktoś powie że byłam zła, krnąbrna
dziecko które ma 10l i zaczyna kształtować swój charakter ?
 kończę bo zaczynam zjeżdżać na inny tor



Offline Matylda

Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
« Odpowiedź #29 dnia: 17 Styczeń, 2019, 13:59 »
Nachodzi mnie taka refleksja. Znam moją mamę kilkadziesiąt lat. Moja mama nadal jest wierną organizacji świadkową mimo,że nie potrafi obronić zarzutów jakie stawiam doktrynie orga. Wiem jak dla mojej mamy ważne są zasady i z jaką starannością stara się ich przestrzegać. Jestem pewien, że czytając wypowiedź, że świadkowie to oszuści pijacy i złodzieje, którzy tylko potrafią udawać prawość bądź ukrywać swoje winy, poczułaby się dotknięta i utwierdziłoby to ją w świadkowskiej propagandzie, że odstępcy rzucają oszczerstwa na organizację. Tak więc programowa propaganda to obosieczne narzędzie.

Nie kwestionując w żaden sposób prawości w przestrzeganiu świadkowskich zasad Twojej mamy.
Proszę jednak zastanów się nad jednym jeśli(bo nie wiem) Ty jesteś poza zborem a Mama jest z Tobą w poprawnych relacjach to już oznacza że nie przestrzega zasad tylko w takiej drobnej sprawie.Jeśli nadal się w zborze"ukrywasz" to poczekamy co zrobi Mama jesli odejdziesz.Będzie z Tobą utrzymywać jakie takie relacje i łamać zasady organizacji czy okaże się zwyczajnie złym człowiekiem i odwróci się od Ciebie.
Zapewniam Cię że choć moja mama.pani 70plus,też by się silnie urażona poczuła czytając takie rzeczy a jak bym ją zapytała: no dobrze to czyli nie razi cię to że siostra D zakpiła sobie z całego zboru i urządziła huczne wesele wiedząc że jest w zaawansowanej ciąży potem ją wykluczyli,potem przykluczyli i gitara ,a z powodu że ja nie chciałam być świadkiem jehowy odtrącasz mnie. To by mi rezolutnie odpowiedziała:poczekajmy na Jehowę.
No to wybacz ale ja tego nie kupuję że taki człowiek co tak mówi i czyni ma jakieś mierniki.