Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => OGÓLNIE O FORUM => Wątek zaczęty przez: Pionier_Szalony w 14 Październik, 2018, 23:00

Tytuł: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Pionier_Szalony w 14 Październik, 2018, 23:00
Mam paru znajomych , i niektórzy z nich nawet udzielają się w Organizacji, ale poza tym sprawiają wrażenie ludzi normalnych to znaczy nic w ich zachowaniu nie wskazuje że to ŚJ poza zebraniami. Zastanawiam się na ile tacy ludzie serio stosują się do wytycznych orga a na ile np miewają kochanki ? Czy to moje mylne wrażenie i nawet facet który nie bredzi co chwilę orgowych bzdur wierzy w te pomysły ? I czy     czasem obecnie org  toleruje prywatnie zachowania sprzeczne z aktualną linią korporacji, byle to nie wyszło na zewnącz ? Znam swoich znajomych tylko oficjalnie jako przykładnych ŚJ i po prostu nie wierzę im na tyle aby o to spytać. Co innego starsze panie czyli takie moherki zborowe, one gadają często bez przerwy o raju na ziemi który ma podobno wkrótce nastać.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 15 Październik, 2018, 06:15
Dziwne pytania zadajesz .  Mam wrazenie , ze rzeczywistosc zborowa  jest  ci obca .  Mozesz cos o sobie wiecej napisac?
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Październik, 2018, 08:38
Przykładni pionierzy, jak mają widmo utraty pracy, to kombinują zwolnienia lekarskie, dodatkowo są liderami tzw "szarej strefy" zarabiają na lewo nie oddając cezarowi, to co cezara. Dla mnie to hipokryzja w czystym wydaniu.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Październik, 2018, 09:37
O podwójnym życiu niektórych głosicieli organizacja czasem pisze:

Strażnica Nr 15, 1997 s. 11:
 „Z przykrością trzeba stwierdzić, że każdego roku tysiące osób daje się uwikłać w niemoralność. Oprócz takiego braku lojalności niektórzy pozwalają sobie jeszcze na prowadzenie podwójnego życia - trwają w niegodziwym postępowaniu, a przy tym udają wiernych chrześcijan”.

Nowy tekst:

*** w18 październik s. 9 ak. 15 Mówmy prawdę ***
Niektórzy zaczęli z tego powodu prowadzić podwójne życie. Kiedy przebywają z rodziną albo ze zborem, udają, że zachowują czystość moralną. Ale kiedy korzystają z mediów społecznościowych albo są z rówieśnikami, którzy nie służą Jehowie, zachowują się zupełnie inaczej. Używają wulgarnego języka, noszą nieskromne ubrania, słuchają deprawującej muzyki, nadużywają alkoholu, zażywają narkotyki, potajemnie chodzą na randki lub robią jeszcze gorsze rzeczy. Żyją w kłamstwie — udają przed rodzicami, współwyznawcami i Bogiem

Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: puma w 15 Październik, 2018, 11:29
Moim zdaniem to od osoby zależy jakie jest jej zachowanie poza organizacją.Jedni są bardzie wkręceni w świat Strażnicy inni mniej.Przecież u Katolików też jeden jest tak wkręcony że modli się codziennie, biega na msze święte, a inny chodzi tylko w niedziele i to dlatego, że żona chodzi albo idzie raz do roku na pasterkę.Tylko u Katolików jest ten plus, że nikt nie dzwoni i nie pyta czemu nie bylaś w Kościele...yyy...no chyba że babcia, ale "babcia się " nie liczy" bo babcie radyjo kręci jedno co jeden stary grzyb na nim zarobkuje:D ps. Kocham was babcie 8-) 8-) 8-)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Październik, 2018, 13:04
Cytuj
a inny chodzi tylko w niedziele
Nie ma obowiązku poza niedziela i niektórymi świętami.
Chodzenie na mszę nie świadczy po poziomie pobożności czy wiedzy biblijnej.
Ja chodzę właśnie tylko w niedzielę i święta.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: puma w 15 Październik, 2018, 13:37
Nie ma obowiązku poza niedziela i niektórymi świętami.
Chodzenie na mszę nie świadczy po poziomie pobożności czy wiedzy biblijnej.
Ja chodzę właśnie tylko w niedzielę i święta.

Ja nie napisałam nic o obowiązku.Nie świadczy o poziomie pobożności? To zapytaj taka osobę, która chodzi na mszę codziennie dlaczego to robi bo moim zdaniem ona Ci odpowie coś w stylu że "kocha Boga albo Chrystusa.Zresztą nie musi nawet tego mówić bo otoczenie  przez to że chodzi codziennie uważa ją za osobę pobożną.A wiedza biblijna to zupełnie inna sprawa jeden Katolik czyta biblię a nawet ją studiuje a inny wcale jej nie używa i dobrze mu z tym
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Październik, 2018, 13:41
Ja pisałem o niedzielnym chodzeniu a nie codziennym.
Ktoś może dostać za pokutę chodzenie codzienne (okresowo) i to też nie będzie świadczyć o pobożności.
Ja dostałem kiedyś taką pokutę. :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 15 Październik, 2018, 14:00
Mam paru znajomych , i niektórzy z nich nawet udzielają się w Organizacji, ale poza tym sprawiają wrażenie ludzi normalnych to znaczy nic w ich zachowaniu nie wskazuje że to ŚJ poza zebraniami. Zastanawiam się na ile tacy ludzie serio stosują się do wytycznych orga a na ile np miewają kochanki ? Czy to moje mylne wrażenie i nawet facet który nie bredzi co chwilę orgowych bzdur wierzy w te pomysły ? I czy     czasem obecnie org  toleruje prywatnie zachowania sprzeczne z aktualną linią korporacji, byle to nie wyszło na zewnącz ? Znam swoich znajomych tylko oficjalnie jako przykładnych ŚJ i po prostu nie wierzę im na tyle aby o to spytać. Co innego starsze panie czyli takie moherki zborowe, one gadają często bez przerwy o raju na ziemi który ma podobno wkrótce nastać.
[/b][/size]

Chyba trochę źle napisałeś. Nie niektórzy się udzielają tylko niektórzy się nie udzielają w organizacji. Natomiast co do drugiej części twej wypowiedzi to większość SJ przestrzega zasad zawartych w Biblii oraz wytycznych organizacyjnych. Zatem nikt z gorliwców kochanki mieć nie będzie. Oczywiście zdarzają się uchybienia i grzechy ale za to jest komitet sądowniczy. To tak pokrótce. Tak więc nie ma przyzwolenia na prowadzenia podwójnego życia.   
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: puma w 15 Październik, 2018, 14:08
A to nie wiem mi zawsze dawali Zdrowaś Mario ;D ale ja już nie chodzę  :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Październik, 2018, 14:19
Cytuj
Tak więc nie ma przyzwolenia na prowadzenia podwójnego życia
Przyzwolenie nie ma, ale praktyka jest inna, jak podałem powyżej, nawet z roku 2018.
Ja takich ŚJ znałem, nawet z pracy, co prowadzili podwójne życie. :-\
Nie byli większością w zborze, ale swoje robili.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 16 Styczeń, 2019, 19:10
Mam paru znajomych , i niektórzy z nich nawet udzielają się w Organizacji, ale poza tym sprawiają wrażenie ludzi normalnych to znaczy nic w ich zachowaniu nie wskazuje że to ŚJ poza zebraniami. Zastanawiam się na ile tacy ludzie serio stosują się do wytycznych orga a na ile np miewają kochanki ? Czy to moje mylne wrażenie i nawet facet który nie bredzi co chwilę orgowych bzdur wierzy w te pomysły ? I czy     czasem obecnie org  toleruje prywatnie zachowania sprzeczne z aktualną linią korporacji, byle to nie wyszło na zewnącz ? Znam swoich znajomych tylko oficjalnie jako przykładnych ŚJ i po prostu nie wierzę im na tyle aby o to spytać. Co innego starsze panie czyli takie moherki zborowe, one gadają często bez przerwy o raju na ziemi który ma podobno wkrótce nastać.

po ponad półwiecznej karierze w śród Ś.J. Powiem ci tak są uczciwi! ale do puki ich za rękę dosłownie nie złapiesz za kołnierz to tak,miałem zbór gdzie z 11 starszych każdy coś kombinował rachunki dziewczynki itd.wpadali ale jak trzymałeś za rękę to dalej mówili ze ta ręka nie ich.
oczywiście są też niektórzy ale to niektórzy uczciwi i przykładni...ale większość oszukuje chleje puszcza się jak inni  łap za rękę i wal młotem to będziesz mieć dowód..tak sa nauczeni

tak żydzi: Żyd kradnie a Pan do niego Jude czemu kradniesz...nie panie to nie ja to tylko ciało:)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: RenlyB w 17 Styczeń, 2019, 11:15
oczywiście są też niektórzy ale to niektórzy uczciwi i przykładni...ale większość oszukuje chleje puszcza się jak inni  łap za rękę i wal młotem to będziesz mieć dowód..tak sa nauczeni

Myślę, że sporo przesadziłeś. Większość ŚJ, nieświadomych tego co się dzieje "na górze", szczerze wierzy i nie robi tego o czym piszesz (chleje, puszcza się). Jest część świadków, którzy nie są fundamentalistami i przymykają oko na część rzeczy społecznie akceptowalnych i normalnych, a zakazanych u świadków (np. imprezy, towarzystwo spoza org). A tylko niewielka część świadomie i z premedytacją łamie zasady świadków i nadal chodzi na zebrania, głosi, przemawia z mównicy itd. Byłem w swojej orgowej karierze w wielu zborach i mam porównanie. Nie popadajmy w skrajności, zbory nie są wylęgarnią niemoralności i złodziejstwa.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 17 Styczeń, 2019, 11:30
Na tyle na ile muszą  :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 11:34
po ponad półwiecznej karierze w śród Ś.J. Powiem ci tak są uczciwi! ale do puki ich za rękę dosłownie nie złapiesz za kołnierz to tak,miałem zbór gdzie z 11 starszych każdy coś kombinował rachunki dziewczynki itd.wpadali ale jak trzymałeś za rękę to dalej mówili ze ta ręka nie ich.
oczywiście są też niektórzy ale to niektórzy uczciwi i przykładni...ale większość oszukuje chleje puszcza się jak inni łap za rękę i wal młotem to będziesz mieć dowód..tak sa nauczeni

tak żydzi: Żyd kradnie a Pan do niego Jude czemu kradniesz...nie panie to nie ja to tylko ciało:)
Cała powyższa wypowiedź jest dla mnie nie do końca zrozumiała (może dlatego, że nie czytam jej będąc nachlanym?  ;)).
Kto niby jest tą większością i kto tymi innymi co oszukują, chleją i puszczają się. Wypowiedź była o starszych zboru, że tylko niektórzy są uczciwi, ale tylko do chwili złapania za rękę. Tymi innymi to kto? Reszta szeregowych głosicieli czy ludzie spoza zboru. Ja wśród ludzi w zborze i poza nim, z którymi utrzymywałem kontakty nie poznałem takich co oszukują, chleją i puszczają się. Widocznie UWAGA AWARIA należał do takiego elitarnego grona starszeństwa gdzie życie o wiele ciekawsze. Wiadomo duży może więcej.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 11:49
Myślę, że sporo przesadziłeś. Większość ŚJ, nieświadomych tego co się dzieje "na górze", szczerze wierzy i nie robi tego o czym piszesz (chleje, puszcza się). Jest część świadków, którzy nie są fundamentalistami i przymykają oko na część rzeczy społecznie akceptowalnych i normalnych, a zakazanych u świadków (np. imprezy, towarzystwo spoza org). A tylko niewielka część świadomie i z premedytacją łamie zasady świadków i nadal chodzi na zebrania, głosi, przemawia z mównicy itd. Byłem w swojej orgowej karierze w wielu zborach i mam porównanie. Nie popadajmy w skrajności, zbory nie są wylęgarnią niemoralności i złodziejstwa.

Ja od 30 lat nie jestem już świadkiem i w myśl zasady że z boku widać więcej powiem że nie ma żadnej przesady w tym że świadkowie to kombinatorzy pierwszej ligi. W mojej tylko rodzinie były(są?) i kochanki i papierosy i nadużywanie i praca na czarno równolegle z zasiłkiem dla bezrobotnych i żerowanie na emeryturze świeckich krewnych i przekleństwa i ukrywanie przed braćmi przewinień drugich i dawanie łapówek(może drobnych ale jednak) i nadużywanie systemu ubezpieczeń społecznych i przemoc emocjonalna,Oj pewnie jeszcze długo by wyliczać. A wśród świadków którzy stanęli na mojej drodze było i pijaństwo i oszustwa i balowanie do upadłego i oszukiwanie pracodawcy i pornografia w szafkach ojjjjj sporo tego.

 Tak jak wszędzie,z tym tylko że inni nie wypierają się żywe kamienie że nieeeeee że oni tacy akuratni i nie chodzą po domach ludzi pouczać i nie gardzą innymi za to że zapalili papieroska albo że niemoralność popełnili.Podczas kiedy swoje sprawy mają pozamiatane pod dywan.
Świadkowie Jehowy są wręcz obrzydliwi w swoim zakłamaniu,wręcz obrzydliwi.

Aha no i jak by kogoś korciło podsumować : aaa no tak Matylda pochodzi z patologicznej rodziny i tylko świadkowie uratowali ich przed gorszą degręgoladą,to śpieszę wyjaśnić że nic podobnego.Matylda pochodzi z prostej robotniczej rodziny gdzie nie było ani alkoholu,ani awantur,ani żadnych dewiacji. Rodzice Matyldy to byli bardzo zaradni i mądrzy w swojej prostocie ludzie,dopiero jehowizm matki Matyldy sprowadził na rodzinę"plagi egipskie".
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 12:17
Ja od 30 lat nie jestem już świadkiem i w myśl zasady że z boku widać więcej powiem że nie ma żadnej przesady w tym że świadkowie to kombinatorzy pierwszej ligi. W mojej tylko rodzinie były(są?) i kochanki i papierosy i nadużywanie i praca na czarno równolegle z zasiłkiem dla bezrobotnych i żerowanie na emeryturze świeckich krewnych i przekleństwa i ukrywanie przed braćmi przewinień drugich i dawanie łapówek(może drobnych ale jednak) i nadużywanie systemu ubezpieczeń społecznych i przemoc emocjonalna,Oj pewnie jeszcze długo by wyliczać. A wśród świadków którzy stanęli na mojej drodze było i pijaństwo i oszustwa i balowanie do upadłego i oszukiwanie pracodawcy i pornografia w szafkach ojjjjj sporo tego.

 Tak jak wszędzie,z tym tylko że inni nie wypierają się żywe kamienie że nieeeeee że oni tacy akuratni i nie chodzą po domach ludzi pouczać i nie gardzą innymi za to że zapalili papieroska albo że niemoralność popełnili.Podczas kiedy swoje sprawy mają pozamiatane pod dywan.
Świadkowie Jehowy są wręcz obrzydliwi w swoim zakłamaniu,wręcz obrzydliwi.
Matyldo nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem "świadkowie to...". Owszem mógłbym się zgodzić, że wśród świadków są i tacy.
Ale z tego co piszesz dalej, to może wynika, że takie podwójne standardy to cecha świadków z Twojej rodziny. Czy ty ponad 30 lat temu też robiłaś wszystkie te rzeczy?
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 17 Styczeń, 2019, 12:24
Wszędzie są ludzie i ludziska, u świadków też - jak powiedziała mi kiedyś kobieta, której głosiłam.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 12:26
Wszędzie są ludzie i ludziska, u świadków też - jak powiedziała mi kiedyś kobieta, której głosiłam.
:) u Świadków to ponoć są bracia, braty i psubraty  ;)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 12:35
Czy ty ponad 30 lat temu też robiłaś wszystkie te rzeczy?

Dobrodusznie zakładając ;) że nie chciałeś mnie obrazić,odpowiadam na pytanie:

No właśnie ja dlatego odeszłam od świadków bo nie uznaję podwojnych standardów.
 Nie byłam w stanie zaakceptować że idąc do kina na "wejście smoka" czy inną  "Muchę"popełniam "przestępstwo" i mam się bać.
Albo że spotykając się z jednym miłym kolegą z tzw świata,nie podobam się Jehowie.Albo że stare baby ze zboru wiedzą lepiej co dla mnie dobre niż ja sama.

Co do mojej rodziny to Modyfikowałam i rozjaśniłam. Mogę tylko dodać że moja rodzina to anioły som jeszcze ;D bo prawdziwe cyrki to ja widziałam u innych braci,czyli pijaństwo,balowiczostwo,seks przed ślubem.Z relacji moich koleżanek ze zboru wiem na przykład jak wyglądała od środka restauracja Kaskada,słynna w całym Szczecinie.Jakie laski tam udzielają striptizu.
Albo na przykład jakie bale i jakie ciacha przyjeżdżają do sanatorium w Iwoniczu Zdroju i jak świetnie można się tam zrelaksować :-* między służbą dla jehowy ;D Cały czas mówimy o okresie lat 80 tych ubiegłego wieku.Pamiętam jak jedna siostrzyczka z brzuchem prawie pod nosem ślub brała,wesele było że ho ho.Osobiście byłam,miód i wino piłam.Córka starszego,wykład był o cuda były a za trzy miesiące poród.Moja matka zawału o mało nie dostała tak się zgorszyła.Szkoda że nie bardziej bo może było by jeszcze co zbierać.
Pewnie są zbory(środowiska)gdzie takie cyrki są w mniejszości ale ja mam inne doświadczenia z terenu ;D
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 17 Styczeń, 2019, 12:54
Tak jak wszędzie,z tym tylko że inni nie wypierają się żywe kamienie że nieeeeee że oni tacy akuratni i nie chodzą po domach ludzi pouczać i nie gardzą innymi za to że zapalili papieroska albo że niemoralność popełnili.Podczas kiedy swoje sprawy mają pozamiatane pod dywan.
Świadkowie Jehowy są wręcz obrzydliwi w swoim zakłamaniu,wręcz obrzydliwi.
   I TO JEST SEDNO SPRWY U ŚJ, CAŁKOWICIE SIĘ Z TYM ZGADZAM !!!!!!!!
   W tej swojej hipokryzji są obrzydliwi do granic kosmosu, albo i jeszcze dalej.
   Kto to zrozumie, to prędzej czy później od nich odejdzie.

   Są tacy sami jak wszyscy, zero wyjątkowości, wyjątkowi są tylko pod względem skrupulatnego ukrywania wszystkiego.
   Tego, co tam naprawdę jest i jest złe.
   Dlatego na pierwszy rzut oka wydają się tacy inni, pociągający.
   I wielu z nas z tego powodu tam wdepnęło.
   Ta kreowana wyjątkowość ich, nas tam pociągnęła.
   Nikt nie zakładał, że to kłamstwo.
   :'(
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 13:02
Dobrodusznie zakładając ;) że nie chciałeś mnie obrazić,odpowiadam na pytanie:

No właśnie ja dlatego odeszłam od świadków bo nie uznaję podwojnych standardów.
 Nie byłam w stanie zaakceptować że idąc do kina na "wejście smoka" czy inną  "Muchę"popełniam "przestępstwo" i mam się bać.
Albo że spotykając się z jednym miłym kolegą z tzw świata,nie podobam się Jehowie.Albo że stare baby ze zboru wiedzą lepiej co dla mnie dobre niż ja sama.

Co do mojej rodziny to Modyfikowałam i rozjaśniłam. Mogę tylko dodać że moja rodzina to anioły som jeszcze ;D bo prawdziwe cyrki to ja widziałam u innych braci,czyli pijaństwo,balowiczostwo,seks przed ślubem.Z relacji moich koleżanek ze zboru wiem na przykład jak wyglądała od środka restauracja Kaskada,słynna w całym Szczecinie.Jakie laski tam udzielają striptizu.
Albo na przykład jakie bale i jakie ciacha przyjeżdżają do sanatorium w Iwoniczu Zdroju i jak świetnie można się tam zrelaksować :-* między służbą dla jehowy ;D Cały czas mówimy o okresie lat 80 tych ubiegłego wieku.Pamiętam jak jedna siostrzyczka z brzuchem prawie pod nosem ślub brała,wesele było że ho ho.Osobiście byłam,miód i wino piłam.Córka starszego,wykład był o cuda były a za trzy miesiące poród.Moja matka zawału o mało nie dostała tak się zgorszyła.Szkoda że nie bardziej bo może było by jeszcze co zbierać.
Pewnie są zbory(środowiska)gdzie takie cyrki są w mniejszości ale ja mam inne doświadczenia z terenu ;D
Matyldo, zapewniam Cię, że nie chciałem Cię obrazić i mam nadzieję, że Cię nie obraziłem. Jeśli się tak stało to szczerze przepraszam. Twoją modyfikację Twojego wpisu widzę dopiero teraz i zrobiłaś to gdy ja swój już wysłałem.
Mimo wszystko o czym piszesz uważam, że większość Świadków stara się przestrzegać tych swoich zasad. Jasne, że każdy gdzieś tam uchybia. Zdaję sobie sprawę, że mogłaś spotkać się z takim zagęszczeniem tych uchybień, niemniej stwierdzenie typu, że Świadkowie to pijacy złodzieje, oszuści i dziwkarze to jednak wg mnie spore nadużycie i jednak obraża ludzi, dla których pewne mierniki i zasady są ważne.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: klara kot w 17 Styczeń, 2019, 13:06
Dla mnie to wszystko co piszecie to szok.
W pierwszej chwili bym nie uwierzyła. Ale skoro tyle osób o tym pisze to coś musi być na rzeczy  :-\
w moim zborze na ok 100 głosicieli bardzo rzadko zdarzały się wykluczenia, może w ciągu ostatnich 10 lat to jakies 4 przypadki- alkohol, niemoralność nastolatki, papierosy. Osoby poniosły konsekwencje swoich czynów i dziś wróciły do zboru lub nie.
Ale pozostała część zboru wg mojej opinii naprawdę jest w porządku. Nie chce mi się wierzyć żeby mieli dopuszczać się takich obrzydliwych czynów! Może to cecha bardziej dużych miast? Ja zawsze widziałam ogromną różnicę między ludzi ze zboru i spoza. Nie wiem co wy piszecie  :(
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 13:13
Nachodzi mnie taka refleksja. Znam moją mamę kilkadziesiąt lat. Moja mama nadal jest wierną organizacji świadkową mimo,że nie potrafi obronić zarzutów jakie stawiam doktrynie orga. Wiem jak dla mojej mamy ważne są zasady i z jaką starannością stara się ich przestrzegać. Jestem pewien, że czytając wypowiedź, że świadkowie to oszuści pijacy i złodzieje, którzy tylko potrafią udawać prawość bądź ukrywać swoje winy, poczułaby się dotknięta i utwierdziłoby to ją w świadkowskiej propagandzie, że odstępcy rzucają oszczerstwa na organizację. Tak więc programowa propaganda to obosieczne narzędzie.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 17 Styczeń, 2019, 13:14
to o czym piszesz, Klaro, może brać sie stąd, że wiele osób ukrywa swoje grzeszki i grzeszy potajemnie. Dodatkowo, może widząc twoją prostolinijną postawę zakładają że doniosłabyś starszyźnie i dlatego dbają aby pewne informacje do Ciebie nie docierały...
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 13:25
Matyldo, zapewniam Cię, że nie chciałem Cię obrazić i mam nadzieję, że Cię nie obraziłem. Jeśli się tak stało to szczerze przepraszam. Twoją modyfikację Twojego wpisu widzę dopiero teraz i zrobiłaś to gdy ja swój już wysłałem.
Mimo wszystko o czym piszesz uważam, że większość Świadków stara się przestrzegać tych swoich zasad. Jasne, że każdy gdzieś tam uchybia. Zdaję sobie sprawę, że mogłaś spotkać się z takim zagęszczeniem tych uchybień, niemniej stwierdzenie typu, że Świadkowie to pijacy złodzieje, oszuści i dziwkarze to jednak wg mnie spore nadużycie i jednak obraża ludzi, dla których pewne mierniki i zasady są ważne.


Nie no co Ty.Nie obraziłeś mnie.Ja jestem troszkę :-\ zaczepna ale uwielbiam dyskutować. Z kim bym dyskutowała jak bym się tak prędko obrażała :D

Że pijacy,złodzieje,oszuści i dziwkarze to nie. Ale ja mam takie wrażenie że świadkowie przecież nie są z innej gliny,a wiadomo że zakazany owoc najlepiej smakuje więc niestety jest sporo tego "złego"Widzisz ja mam koleżankę odstępczuszkę i wiem że jej dzieci nie utrzymują z nią kontaktu bo jest odstępcą a oni świadkami.Bardzo ją tym ranią i krzywdzą,wiadomo wszyscy tego doświadczamy.Wiem tez jednak że te same jej dzieci obchodzą Sylwestra spotykając się w tej intencji z moją krewną(a jaka to ta krewna :-[).
Hmmm dlatego ja co do mierników i zasad świadków bardzo sceptyczna jestem,bo jakie mierniki ma matka która za obiecane życie wieczne w raju na ziemi z lwem,barankiem podjazdem dla mercedesa i willą z ogródkiem,wyrzeka się swojego dziecka nawet i odwraca się od tegoż nawet w ciężkiej chorobie. Albo jakie zasady ma żona która zamiast czuwać przy śmiertelnie chorym mężu godzinki idzie wyrabiać bo jest pionierką.
W mojej skromnej ocenie mierniki i zasady wśród świadków są zerojedynkowe. Robimy to co przyniesie nam korzyści.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego,wszyscy tak mamy że najbardziej dbamy o czubek własnego nosa,ale nie udajemy że leży nam na sercu na pierwszym miejscu dobro sąsiada. Sąsiada pozdrawiamy jak wylezie na ganek,podwozimy go do lekarza jak się pochoruje,ale dbamy i znosimy wszelkie dobra do swojego domu do swoich domowników.
Świadkowie są ciągle szkoleni jak pozyskiwać nowych,jak okazywać im miłość i zainteresowanie żeby ich pozyskać.Jednym słowem ciągle uczą się aktorstwa i przekładają to na wszystkie dziedziny życia. Nie tak trudno przychodzi im oszukiwać,jak nie łatwiej niż nie przeszkolonym spontanicznym światusom.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 13:40
Matyldo, żeby nie było, oczywiście zgadzam się z tym, że świadkowska serdeczność w dużej mierze bierze się z wyuczonego orgowego marketingu. Poruszyłaś kwestię, która mnie też bulwersuje, że nawet szczerze uczciwe osoby są tam tak zastraszone, że wyrzekną się swoich bliskich gdy Ci przestaną się godzić z nauką CK i zostaną wykluczeni. To jest faktycznie bolesne. Boleć to może tym bardziej jeśli oprócz rodziny zadawałeś się z duchowymi braćmi, których odnajdywałeś jako szczerych i uczciwych i z dnia na dzień ich serdeczność (szczera) obróci się w odtrącenie (szczere w ich mniemaniu i lojalne wobec orga).
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: klara kot w 17 Styczeń, 2019, 13:51


wiadomo że zakazany owoc najlepiej smakuje więc niestety jest sporo tego "złego"
ja nigdy w ten sposób nie myślałam, zakazany to zakazany, nie podoba się Bogu więc by mi nie smakował. Może więcej Świadków tak ma jak ja...?
Jaki byłby dla Świadka sens poświęcania tylu godzin na sprawy duchowe;głoszenie, zebrania gdyby jednocześnie dopuszczali się grzechów. Liczyliby, że prze służbę odkupią winy? Wiele razy na zebraniu uczą że to tak nie działa.



jakie mierniki ma matka która za obiecane życie wieczne w raju na ziemi z lwem,barankiem podjazdem dla mercedesa i willą z ogródkiem,wyrzeka się swojego dziecka nawet i odwraca się od tegoż nawet w ciężkiej chorobie. Albo jakie zasady ma żona która zamiast czuwać przy śmiertelnie chorym mężu godzinki idzie wyrabiać bo jest pionierką.

Matka - nie utrzymuje kontaktu bo w jej mniemaniu ma to uzasadnienie biblijne. Wierzy, że dzięki temu również dziecko "opamięta się" i razem będą mogli żyć wiecznie. więc nie robi tego dla siebie ale też dla dziecka.
Żona- nikt nie każe wyruszać do służby w takich trudnych momentach... Choć może wyruszyć, żeby na chwilę oderwać się, i głosić dobra nowinę co jej pewnie doda sił...Wierzy że w przyszłości spotkają się, więc służba jest dla niej ważna, żeby jak najwięcej osób "uratować", taka misja...

ja nigdy nie patrzyłam na swoje życie duchowe przez pryzmat wyłącznie nagrody. Raczej poczucie misji ratowania ludzi z walącego się świata, miłość do bliźniego, chęć zrobienia czegoś dobrego. 


W mojej skromnej ocenie mierniki i zasady wśród świadków są zerojedynkowe. Robimy to co przyniesie nam korzyści.


Od razu kojarzy mi się ewolucyjna walka o byt... (w sensie o nagrodę życia wiecznego)...
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 17 Styczeń, 2019, 13:56
już pisałam w wątku Awarii że brat jak jest bucem to będzie bucem wszędzie.
owszem stara się, ale szybko wpada w pychę że o to jest wybrańcem Boga i starać się nie musi
miałam to szczęście że byłam w zborze w jak w folwarku zwierzęcym. kto czytał to wie.
był wódz charyzmatyczne trząsł zborem robił co chciał jego dzieci również.
wiadomo nie bądźmy nawiedzeni wiemy jakie jest nasze państwo - chce wygryźć taką malutką
milimetrową  trawkę, zamiast poczekać aż urośnie i zacznie kwitnąć i wtedy iść na popas.
dlatego każdy kombinuje a Polak to już ma to we krwi. nie bronię tu nikogo.
dlatego jak jakiś brat poprosił o wystawienie faktury swojego kolegi to jeszcze kopii bym nie kruszyła. bo czasem od tego zależy być albo nie być firmy. i niech pierwszy rzuci kamieniem ten który by nie ratował swojej firmy!
nie chcę się rozpisywać ale wiedziałam o tym i o innych grzeszkach z pierwszych ust niestety.
jeszcze faktury to jest pikuś ale ten bratek zmieniał dziewczyny jak skarpetki, szybko się nudził
no tak miał i co mu zrobisz? wziął się za swoją kreatywną księgową bo miała usta jak Andżelina

same nudy tu piszę
oczywiście przechodził suchą nogą przez wszystkie swoje pomysły bo był resortowym dzieckiem.
są dobrzy i źli świadkowie tak samo jak byli dobrzy i źli Niemcy
wcale odstępcy nie rzucają oszczerstw na religie prawdziwą tak było.
a co było ze mną? ojciec nas katował a na zebraniu do rany przyłóż
ktoś powie że byłam zła, krnąbrna
dziecko które ma 10l i zaczyna kształtować swój charakter ?
 kończę bo zaczynam zjeżdżać na inny tor

Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 13:59
Nachodzi mnie taka refleksja. Znam moją mamę kilkadziesiąt lat. Moja mama nadal jest wierną organizacji świadkową mimo,że nie potrafi obronić zarzutów jakie stawiam doktrynie orga. Wiem jak dla mojej mamy ważne są zasady i z jaką starannością stara się ich przestrzegać. Jestem pewien, że czytając wypowiedź, że świadkowie to oszuści pijacy i złodzieje, którzy tylko potrafią udawać prawość bądź ukrywać swoje winy, poczułaby się dotknięta i utwierdziłoby to ją w świadkowskiej propagandzie, że odstępcy rzucają oszczerstwa na organizację. Tak więc programowa propaganda to obosieczne narzędzie.

Nie kwestionując w żaden sposób prawości w przestrzeganiu świadkowskich zasad Twojej mamy.
Proszę jednak zastanów się nad jednym jeśli(bo nie wiem) Ty jesteś poza zborem a Mama jest z Tobą w poprawnych relacjach to już oznacza że nie przestrzega zasad tylko w takiej drobnej sprawie.Jeśli nadal się w zborze"ukrywasz" to poczekamy co zrobi Mama jesli odejdziesz.Będzie z Tobą utrzymywać jakie takie relacje i łamać zasady organizacji czy okaże się zwyczajnie złym człowiekiem i odwróci się od Ciebie.
Zapewniam Cię że choć moja mama.pani 70plus,też by się silnie urażona poczuła czytając takie rzeczy a jak bym ją zapytała: no dobrze to czyli nie razi cię to że siostra D zakpiła sobie z całego zboru i urządziła huczne wesele wiedząc że jest w zaawansowanej ciąży potem ją wykluczyli,potem przykluczyli i gitara ,a z powodu że ja nie chciałam być świadkiem jehowy odtrącasz mnie. To by mi rezolutnie odpowiedziała:poczekajmy na Jehowę.
No to wybacz ale ja tego nie kupuję że taki człowiek co tak mówi i czyni ma jakieś mierniki.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 14:26
Nie kwestionując w żaden sposób prawości w przestrzeganiu świadkowskich zasad Twojej mamy.
Proszę jednak zastanów się nad jednym jeśli(bo nie wiem) Ty jesteś poza zborem a Mama jest z Tobą w poprawnych relacjach to już oznacza że nie przestrzega zasad tylko w takiej drobnej sprawie.Jeśli nadal się w zborze"ukrywasz" to poczekamy co zrobi Mama jesli odejdziesz.Będzie z Tobą utrzymywać jakie takie relacje i łamać zasady organizacji czy okaże się zwyczajnie złym człowiekiem i odwróci się od Ciebie.
Zapewniam Cię że choć moja mama.pani 70plus,też by się silnie urażona poczuła czytając takie rzeczy a jak bym ją zapytała: no dobrze to czyli nie razi cię to że siostra D zakpiła sobie z całego zboru i urządziła huczne wesele wiedząc że jest w zaawansowanej ciąży potem ją wykluczyli,potem przykluczyli i gitara ,a z powodu że ja nie chciałam być świadkiem jehowy odtrącasz mnie. To by mi rezolutnie odpowiedziała:poczekajmy na Jehowę.
No to wybacz ale ja tego nie kupuję że taki człowiek co tak mówi i czyni ma jakieś mierniki.
Moje poprawne a nawet dobre relacje z mamą mają podstawę prawdopodobnie, tak jak piszesz, w tym, że formalnie nie jestem wykluczony. Nie wiem co by się stało gdyby ten status się zmienił. Niemniej wg tego co piszesz to moja mama stanie się wtedy tak czy siak złym człowiekiem. Albo będzie zła utrzymując ze mną kontakt i łamiąc przy tym świadkowskie zasady albo będzie zła pozostając wierna tym zasadom i zrywając kontakt ze swoim dzieckiem. Tyle tylko, że nawet jeśli zerwie ze mną kontakt, co będzie niewątpliwie przykre nie upoważni mnie do nazywania jej oszustką, pijaczką, złodziejką i cudzołożnicą udającą jedynie prawą i ukrywającą swe występki, bo ponoć tak postępują Świadkowie.  ;)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 14:47
W zborach ŚJ są też pedofile.

Nie wszyscy SJ, to pedofile.
 
Jednak prawda jest, że wśród ŚJ pedofile byli (są) , krzywdzili  dzieci przez wiele lat,  a w myśl ZASAD  tej org, nie ponosili żadnej kary ustanowionej przez prawo Cezara, bo w org, kieruja się swoimi wewnętrznymi haniebnymi ZASADAMI.
I to na skalę całego świata.

W zborach mi znanych było (u niektórych w zwyczaju, u innych nie było w zwyczaju) pijaństwo, nachalne obmawianie, zdrady, ciąża w wyniku zdrady, oglądanie pornografi, przemoc w rodzinach, bicie dzieci i pedofil ŚJ, który nigdy nie poniósł kary za molestowanie dzieci, bo zszedł z tego świata.
Do dziś jest szanowanym "byłym", bo zmarłym bratem, o którym się mówiło, że do starości był wiernym sługa Bożym.

Kto z ŚJ nie łamie tam ich zasad, to niech z "trzeźwym umysłem" nie bierze do siebie, tego czego nie robi.
Druga sprawa, jeżeli chce mieć "oczy zamknięte" na fakty, to niech dalej śpi.

Jestem poza orgiem ok. 20 lat, a ZASADA ostracyzmu stosowana przez ŚJ w rodzinie zrujnowala rodzinę, zdrowie, finanse.
Zostało wieloletnie dźwignie się że zgliszczy, po tym jak przejechał po  rodzinie walec WTSu.

Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 15:07
W zborach ŚJ są też pedofile.

Nie wszyscy SJ, to pedofile.
 
Jednak prawda jest, że wśród ŚJ pedofile byli (są) , krzywdzili  dzieci przez wiele lat,  a w myśl ZASAD  tej org, nie ponosili żadnej kary ustanowionej przez prawo Cezara, bo w org, kieruja się swoimi wewnętrznymi haniebnymi ZASADAMI.
I to na skalę całego świata.

W zborach mi znanych było (u niektórych w zwyczaju, u innych nie było w zwyczaju) pijaństwo, nachalne obmawianie, zdrady, ciąża w wyniku zdrady, oglądanie pornografi, przemoc w rodzinach, bicie dzieci i pedofil ŚJ, który nigdy nie poniósł kary za molestowanie dzieci, bo zszedł z tego świata.
Do dziś jest szanowanym "byłym", bo zmarłym bratem, o którym się mówiło, że do starości był wiernym sługa Bożym.

Kto z ŚJ nie łamie tam ich zasad, to niech z "trzeźwym umysłem" nie bierze do siebie, tego czego nie robi.
Druga sprawa, jeżeli chce mieć "oczy zamknięte" na fakty, to niech dalej śpi.

Jestem poza orgiem ok. 20 lat, a ZASADA ostracyzmu stosowana przez ŚJ w rodzinie zrujnowala rodzinę, zdrowie, finanse.
Zostało wieloletnie dźwignie się że zgliszczy, po tym jak przejechał po  rodzinie walec WTSu.
Co masz na myśli pisząc, że w zborach było u niektórych w zwyczaju to i owo?
W jakim sensie w zwyczaju? Czy był to charakterystyczny, normatywny sposób zachowania tych osób?
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 15:10
Co masz na myśli pisząc, że w zborach było u niektórych w zwyczaju to i owo?
W jakim sensie w zwyczaju? Czy był to charakterystyczny, normatywny sposób zachowania tych osób?
No jak co?
To co powyżej jest napisane, że było, ponieważ było.
Przecież, moja wypowiedź dotyczy konkretnego tematu, tu poruszonego, więc nie rozumiem dlaczego zadajesz pytanie, które ma wiele tu odpowiedzi, w tym też moja odpowiedź.
Po co komplikowac, to co jest klarowne.

Oraz to, żeby się nie obrazili Ci, którzy nie mieli w zwyczaju łamać ZASAD, podczas, gdy inni mieli w zwyczaju ZASADY łamać.

Z podkreśleniem z mojego postu, że w zborach ŚJ byli (są) pedofile.

I, że nie wszyscy SJ to pedofile.


By się Ktoś nie obraził, wolę rozgraniczyc.

"Normatywny, charakterystyczny" sposób ukrywania pedofilów?

Mam nadzieję, że rozumiesz.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 15:21
Jest to dla mnie zatem szokujące. Jak reagowałeś na te zwyczajowe zachowania? Czy próbowałeś pomóc braciom lub siostrom wyrwać się z alkoholizmu. Tę pornografię to oglądali chwaląc się tym?
A czy zgłaszałeś przemoc rodzinną, bicie dzieci i pedofilię na policję?
Mi na przykład zdarzyło się, że w bloku w którym mieszkałem zamieszkała rodzina (co prawda katolicka) i gdy mąż awanturował się, dwukrotnie wzywałem policję.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 15:22
W zborach ŚJ są też pedofile.

Nie wszyscy SJ, to pedofile.
 
Jednak prawda jest, że wśród ŚJ pedofile byli (są) , krzywdzili  dzieci przez wiele lat,  a w myśl ZASAD  tej org, nie ponosili żadnej kary ustanowionej przez prawo Cezara, bo w org, kieruja się swoimi wewnętrznymi haniebnymi ZASADAMI.
I to na skalę całego świata.

W zborach mi znanych było (u niektórych w zwyczaju, u innych nie było w zwyczaju) pijaństwo, nachalne obmawianie, zdrady, ciąża w wyniku zdrady, oglądanie pornografi, przemoc w rodzinach, bicie dzieci i pedofil ŚJ, który nigdy nie poniósł kary za molestowanie dzieci, bo zszedł z tego świata.
Do dziś jest szanowanym "byłym", bo zmarłym bratem, o którym się mówiło, że do starości był wiernym sługa Bożym.

Kto z ŚJ nie łamie tam ich zasad, to niech z "trzeźwym umysłem" nie bierze do siebie, tego czego nie robi.
Druga sprawa, jeżeli chce mieć "oczy zamknięte" na fakty, to niech dalej śpi.

Jestem poza orgiem ok. 20 lat, a ZASADA ostracyzmu stosowana przez ŚJ w rodzinie zrujnowala rodzinę, zdrowie, finanse.
Zostało wieloletnie dźwignie się że zgliszczy, po tym jak przejechał po  rodzinie walec WTSu.

Sama esencja powiedziała bym. "Szanowny były zmarły brat" Tak czekali na jehowę że pokrzywdzona osoba żyje z tym okropnym pietnem i się napewno strasznie boryka z życiem a ten sk..wiel zszedł z tego świata zgodnie z grafikiem i jeszcze pewnie zadowoliny z siebie.
Druga sprawa to straszne spustoszenie i ruina jaka zostaje po rodzinie tzw odstępcy.
Nie wiedzą nic, albo nie wiele na ten temat Ci z Was którzy nie zostawili tam rodziny albo odeszli rok-dwa temu,albo wcale nie odeszli.
Zobaczycie jaka rozpierducha będzie w waszych rodzinach,sercach i głowach po 20-30 latach. Kiedy to wasi "święci" krewni będą w sekcie a Wy poza nią. Jak Was nie zaproszą na wesele waszej ukochanej siostrzenicy,nie zawiadomią że zmarła wasza ukochana ciocia Marysia z którą spędziliście wiele cudnych chwil w dzieciństwie. Jak się zaczną sprawy opieki nad rodzicami albo innymi krewnymi i sią okaże że zgodnie z prawem ciąży na was taki obowiązek nad osobą która was całe zycie opluwała .Przzyjdą sprawy finansowe,spadkowe. Wam przybędzie lat a tu wokół nikogo bo żona zmarła dwa lata temu,a brat i trzy siostry w sekcie i w dupie was mają.Przyjdą sprawy spadkowe i się okaże że ty wy sobie żyły wypruwaliście żeby mama miała godne umieranie a hałupa i 30 hektarów przepisane Umową dożywocia na siostrę Krysię bo ona była w sekcie a wy nie :P I już nawet zachowek się nie należy :P

To może nie jest do końca w temacie o tych nieszczęsnych pijakach i dziwkarzach którzy w JWogr są albo ich nie ma :P ale na pewno jest to cala prawda która wielu jeszcze czeka.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 15:23
Jest to dla mnie zatem szokujące. Jak reagowałeś na te zwyczajowe zachowania? Czy próbowałeś pomóc braciom lub siostrom wyrwać się z alkoholizmu. Tę pornografię to oglądali chwaląc się tym?
A czy zgłaszałeś przemoc rodzinną, bicie dzieci i pedofilię na policję?
Mi na przykład zdarzyło się, że w bloku w którym mieszkałem zamieszkała rodzina (co prawda katolicka) i gdy mąż awanturował się, dwukrotnie wzywałem policję.
Mając 10, 11, 12, 13, 14, 15 lat sugerujesz, że coś było w mojej mocy zrobić, pomoc?


Moze to pasterze zboru powinni pomagać?

Wyrwać z alkoholizmu?
Podejrzewam, że tak do mnie pisząc, nie masz pojęcia co to alkoholizm.

Zadajesz pytania, a nie wiem Kim jesteś.

Czy chwalili się, że oglądają pornografie?
Nie, nie chwalili się, po prostu z tym wpadli.

Miłego dnia, i właściwej oceny szokujących Ciebie łamanych ZASAD wśród ŚJ, i nie przez wszystkich ŚJ.

Wolę dla ZASADY znów rozgraniczyc.

PS.
Masz inny "punkt siedzenia", dlatego masz inny punkt widzenia.

Prawdopodobnie nie będziemy się rozumieć.

Robisz mi baaaardzo wiele zarzutów.

Moge podejrzewać Cię, że nie jesteś pozytywnie do mnie nastawiony.


Czy moje odpowiedzi Cię już satysfakcjonuja?
Czy jeszcze mnie obarczysz jakimś zarzutem w postaci pytania?
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 15:30
Jest to dla mnie zatem szokujące. Jak reagowałeś na te zwyczajowe zachowania? Czy próbowałeś pomóc braciom lub siostrom wyrwać się z alkoholizmu. Tę pornografię to oglądali chwaląc się tym?
A czy zgłaszałeś przemoc rodzinną, bicie dzieci i pedofilię na policję?
Mi na przykład zdarzyło się, że w bloku w którym mieszkałem zamieszkała rodzina (co prawda katolicka) i gdy mąż awanturował się, dwukrotnie wzywałem policję.

Nooo teraz to już pojechałeś> Na głupich katoli to nawet zasługa jest policję wezwać. Dla ścisłości tłumaczę:To nie jest moje zdanie tylko podszywam się tu teraz pod świadkowski sposób postrzegania. To nawet i medal sie należy.Nie dość że katole to jeszcze spokoj zakłócają.
Już sobie wyobrażam jak idziesz na policję i zgłaszasz że siostra Zosia tłucze swoje dziecko w kiblu podczas zebrania świoadków jehowy.a potem mówisz do starszych podparty pod boki: o co wam chodzi ja spełniłem swój obywatelski obowiązek.


Ja się tymczasowo wypisuję z dyskusji bo nabiera ognia :P a ja się nie po to starałam żeby mnie Nemo na cmentarz na taczkach wywoził ;D Z ciężką gorączką(co może być dla mnie niejakim usprawiedliwieniem) mądrość dla potomnych głosiłam.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 15:33
Mając 10, 11, 12, 13, 14, 15 lat sugerujesz, że coś było w mojej mocy zrobić, pomoc?

Moze to pasterze zboru powinni pomagać?

Miłego dnia, i właściwej oceny szokujących Ciebie łamanych ZASAD wśród ŚJ, i nie przez wszystkich ŚJ.

Wolę dla ZASADY znów rozgraniczyc.

Masz inny "punkt siedzenia", dlatego masz inny punkt widzenia.

Prawdopodobnie nie będziemy się rozumieć.

Skąd mogę wiedzieć, kiedy miałeś 10, 11, 12, 13, 14, 15 lat?
Przepraszam, że nie spotkałem Świadka pedofila. Przepraszam, że przestałem wierzyć w organizację z powodów doktrynalnych i przepraszam, że wciąż uważam że ORG jest dla niektórych osób pożyteczny mimo, że uważam go za destrukcyjną sektę. Widzę natomiast coraz częściej, że tym samym czym narażam się w rozmowach ze Świadkami narażam się też w rozmowach z EXami.

Co do wezwania Policji, to nie wzywałem jej do 'katola' tylko do awanturującego się pijanego faceta.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 15:38
Skąd mogę wiedzieć, kiedy miałeś 10, 11, 12, 13, 14, 15 lat?
Przepraszam, że nie spotkałem Świadka pedofila. Przepraszam, że przestałem wierzyć w organizację z powodów doktrynalnych i przepraszam, że wciąż uważam że ORG jest dla niektórych osób pożyteczny mimo, że uważam go za destrukcyjną sektę. Widzę natomiast coraz częściej, że tym samym czym narażam się w rozmowach ze Świadkami narażam się też w rozmowach z EXami.
To teraz już wiesz ode mnie.

Nie spotkałeś świadka pedofila.
Co za ignorancja 😉.


Za mało Ci faktów ujawnionych ŚJ pedofilów na całym świecie w zborach, którzy nie ponieśli kary i panoszyli się dalej w tych zborach, dalej krzywdząc dzieci.

Dla mnie koniec dyskusji.

😉.

PS.
Doktryny też były powodem mojego opuszczenia orga, żeby nie było.

I tak jak wcześniej, prawdopodobnie nie będziemy się rozumieć, że względu na inny "punkt siedzenia" i inny punkt widzenia.
Tyle.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Meszach w 17 Styczeń, 2019, 15:41
Jak powiedział mój dobry znajomy "Moralność Świadków kończy się na rozporku".
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 15:44
Skąd mogę wiedzieć, kiedy miałeś 10, 11, 12, 13, 14, 15 lat?
Przepraszam, że nie spotkałem Świadka pedofila. Przepraszam, że przestałem wierzyć w organizację z powodów doktrynalnych i przepraszam, że wciąż uważam że ORG jest dla niektórych osób pożyteczny mimo, że uważam go za destrukcyjną sektę. Widzę natomiast coraz częściej, że tym samym czym narażam się w rozmowach ze Świadkami narażam się też w rozmowach z EXami.


Dobra to jeszcze raz powiem:
DPT,nie stresuj się,daj dupie posiedzieć. Jak ja odeszłam od świadków to chyba z 20 lat poprawiałam tych co mówili jehowcy czy tam inni jehowici.Zawsze mowiłam że oni się jednak Świadkowie Jehowy nazywają. Bo ja właśnie nie odeszłam z powodów doktrynalnych i tej ichniej doktryny do dziś nie znam i znac nie chce. Temu mi się wydawało że wszystko wszystkim ale trzymajmy się zasad.
Ale dopiero jak mi moja rodzina pokazała swoje góralskie tańce a na forum,jeszcze starym,poczytałam sobie co się wyprawia to dopiero zrozumiałam że to co ja widziałam w swoim zborze to nie były incydenty tylko to jest taka reguła.Oczywiście z pewnymi wyjątkami. Bo co to może być za twór któremu rytm nadają jacyś przypadkowi nawiedzeni amerykanie a rządzą murarz,tynkarz i hydraulik.Z całym szacunkiem do tych zawodów,Ale się jednak nie oszukujmy że człowiek co się zna dobrze na gwintowaniu jest kompetentny żeby w ludzkiej psychice grzebać swoimi pseudo wykładami,radami i osądzaniem w komitetach.
Jak to mówią pożyjemy uwidzimy, Narazie jeszcze nawet się nie zdecydowałeś formalnie wyjść a co tu mówić o reszcie.

 Po prostu to przyjmij do wiadomości Ty uważasz tak a my już zęby zjedliśmy na wybijaniu na aut i uważamy tak.
I to w niczym nie przeszkadza żebyśmy się ze sobą piwa napili i podyskutowali dalej a potem rozeszli,każdy przekonany o swoim.


Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 15:55
Matyldo.
Szacunek za opisanie niestety tej drugiej prawdy w orgu, tej niechlubnej, a jednak tam istniejącej.
Szacunek za szczere opisanie skutków ostracyzmu u ŚJ.

Szacunek dla Ciebie za odwagę i "trzeźwy" umysł i osąd.

Szacunek dla Ciebie, że tak wiele wytrzymalas.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 16:12
Matyldo.
Szacunek za opisanie niestety tej drugiej prawdy w orgu, tej niechlubnej, a jednak tam istniejącej.
Szacunek za szczere opisanie skutków ostracyzmu u ŚJ.

Szacunek dla Ciebie za odwagę i "trzeźwy" umysł i osąd.

Szacunek dla Ciebie, że tak wiele wytrzymalas.

Ej no weś bo się zawstydziłam 8-) Tyle dobrych słów.
Dzięki :)
Żadna w tym moja odwaga ani zasługa.Tak to jest. Trzeba się było z tym zmierzyć bo tak się życie potoczyło.
Wnioskuję że i Twój długi pobyt poza sektą dał Ci w kość nie mało to masz to na własnej skórze przerobione.
Szacunek to my mamy sami dla siebie jak w lustro soglądamy że chociaż nasi krewni różnie nas traktują ale my nie poświęciliśmy całego życia na chodzenie po chałupach i pouczanie staruszek.
To jest jakaś zapłata dla nas za 'drobne niedogodności' :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 16:13
To teraz już wiesz ode mnie.

Nie spotkałeś świadka pedofila.
Co za ignorancja 😉.


Za mało Ci faktów ujawnionych ŚJ pedofilów na całym świecie w zborach, którzy nie ponieśli kary i panoszyli się dalej w tych zborach, dalej krzywdząc dzieci.

Dla mnie koniec dyskusji.

😉.

PS.
Doktryny też były powodem mojego opuszczenia orga, żeby nie było.

I tak jak wcześniej, prawdopodobnie nie będziemy się rozumieć, że względu na inny "punkt siedzenia" i inny punkt widzenia.
Tyle.
Tak, nie spotkałem świadka pedofila (chyba, że nieświadomie) tak samo jak nie spotkałem Etiopczyka (na tej samej zasadzie). Natomiast znam historię wytycznych dla starszych w zakresie postępowania w sprawach dotyczących molestowania dzieci ponieważ posiadam kopie listów do starszych w tej sprawie oraz książkę "Paście".
Swoją drogą abece dziwnie się z Tobą dyskutuje, rzekłbym nadpobudliwy jesteś gdy dyskutant odstaje od Twojej wizji i jak widzę nie można pytać Cię o nic więcej niż napiszesz a ja już tak mam że swoją świadomość poszerzam wiedzą dlatego jestem ciekawy świata.  ;)

Dobra to jeszcze raz powiem:
DPT,nie stresuj się,daj dupie posiedzieć. Jak ja odeszłam od świadków to chyba z 20 lat poprawiałam tych co mówili jehowcy czy tam inni jehowici.Zawsze mowiłam że oni się jednak Świadkowie Jehowy nazywają. Bo ja właśnie nie odeszłam z powodów doktrynalnych i tej ichniej doktryny do dziś nie znam i znac nie chce. Temu mi się wydawało że wszystko wszystkim ale trzymajmy się zasad.
Ale dopiero jak mi moja rodzina pokazała swoje góralskie tańce a na forum,jeszcze starym,poczytałam sobie co się wyprawia to dopiero zrozumiałam że to co ja widziałam w swoim zborze to nie były incydenty tylko to jest taka reguła.Oczywiście z pewnymi wyjątkami. Bo co to może być za twór któremu rytm nadają jacyś przypadkowi nawiedzeni amerykanie a rządzą murarz,tynkarz i hydraulik.Z całym szacunkiem do tych zawodów,Ale się jednak nie oszukujmy że człowiek co się zna dobrze na gwintowaniu jest kompetentny żeby w ludzkiej psychice grzebać swoimi pseudo wykładami,radami i osądzaniem w komitetach.
Jak to mówią pożyjemy uwidzimy, Narazie jeszcze nawet się nie zdecydowałeś formalnie wyjść a co tu mówić o reszcie.

 Po prostu to przyjmij do wiadomości Ty uważasz tak a my już zęby zjedliśmy na wybijaniu na aut i uważamy tak.
I to w niczym nie przeszkadza żebyśmy się ze sobą piwa napili i podyskutowali dalej a potem rozeszli,każdy przekonany o swoim.
:) Ależ Matyldo, ja wcale się nie stresuję. Formalnie jestem Świadkiem, nie chodzącym na zebrania, nie głoszącym, nie zdającym owocu. Ja nie poprawiam mówiących "jehowcy"  ;) Nie bronię Świadków dla zasady ale też dla zasady ich nie oczerniam. Nie wyszedłem z ORGa bo mi na tym nie zależy. Nie ma to dla mnie znaczenia czy tam należę czy nie. Wiem tylko, że to nie dam się wykluczyć. Po komitecie będzie odwoławczy i gdy poproszą mnie o wyjście bo muszą się naradzić po powrocie dostaną przzygotowany wcześniej list o odłączeniu.  :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 16:26
Tak, nie spotkałem świadka pedofila (chyba, że nieświadomie) tak samo jak nie spotkałem Etiopczyka (na tej samej zasadzie). Natomiast znam historię wytycznych dla starszych w zakresie postępowania w sprawach dotyczących molestowania dzieci ponieważ posiadam kopie listów do starszych w tej sprawie oraz książkę "Paście".
Swoją drogą abece dziwnie się z Tobą dyskutuje, rzekłbym nadpobudliwy jesteś gdy dyskutant odstaje od Twojej wizji i jak widzę nie można pytać Cię o nic więcej niż napiszesz a ja już tak mam że swoją świadomość poszerzam wiedzą dlatego jestem ciekawy świata.  ;)

O Boże... Książka Pascie, kopie listow a ofiar pedofilów ŚJ na tysiące, pedofile nieukarani.

I ten przykład Etiopczyka nie na miejscu w mojej ocenie przy tak poważnym przestępstwie, jak ukrywanie pedofilów w orgu.

Nie musisz chyba osobiście spotkać świadka Jehowy pedofila, by  też nie widzieć na całym świecie świadków Jehowy pedofilow w mediach, które ten problem naglasniaja etc.

Wydaje Ci się z tą nadpobudliwościa, twarde fakty, to fakty i stanowczcze stanowisko w temacie.

Twoją wizja mnie, jako dyskutanta, jest  tylko Twoją wizją.

Przed postawieniem pytań, lepiej się zastanowić co do intencji ich postawienia.

Temat zjeżdża na inny tor.

Ja kończę dyskusje.
Ty pozostań przy swojej ocenie, ja pozostaje przy swojej.




Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 16:35
Czy ja podważam ukrywanie pedofilii u ŚJ? Nie
Czy spotkałem SJ pedofila? Nie lub nie wiem, że tak.
Czy spotkałem Etiopczyka? Nie lub nie wiem, że tak.
Czy spotkałem Ukraińca? Tak lub oszukiwali, że są Ukraińcami.
A świadomość że na świecie są pedofile, ŚJ, Etiopczycy czy Ukraińcy to inna sprawa.
Sorry faktów nie potrafię zmienić. Może z racji wykształcenia i pracy zawodowej jest tak, że na co dzień muszę kierować się precyzyjnymi faktami a nie emocjami sprawia, że nie naginam rzeczywistości do swoich wyobrażeń o niej choć niejednokrotnie ją kreuję.
Jestem ŚJ formalnie i nie jestem pedofilem.  :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 16:39

  Formalnie jestem Świadkiem, nie chodzącym na zebrania, nie głoszącym, nie zdającym owocu.



. Wiem tylko, że to nie dam się wykluczyć. Po komitecie będzie odwoławczy i gdy poproszą mnie o wyjście bo muszą się naradzić po powrocie dostaną przzygotowany wcześniej list o odłączeniu.  :)

Ha ha ha
Przypomniało mi się jak to było ze mną.Przestałam chodzić na zebrania do służby i głosić i autentycznie wydawało mi się że to już wystarczy że to jest koniec.
Nie miałam pojęcia że jakiś komitet mnie obowiązuje,Niby za co?Przecież ja nie zrobiłam nic złego ::)
Hm tak to było,taka świadomość. Tylko szósty zmysł mi podpowiadał że nie chcę zmarnować reszty życia w tym dziwnym towarzystwie,ludzi jak by chorych. Potem po odejściu na mojej drodze pojawili się agenci amweja i mi sprzedali płyn do prania dywanu i mnie chcieli koniecznie wcielić w swoje szyki.A ja myślę,kurde jak u świadków :o
Potem pojawił się jeden cwaniak który naciągną mnie na drogi kurs dla agentów ubezpieczeniowych,ubezpieczeń na życie. Na przełomie lat 80 i 90 tych to nie były żadne ubezpieczenia tylko piramida finansowa nabijająca kieszenie tych na szczycie. I znowu,ding dong,myślę sobie:kurde jak u świadków :o
Teraz nie sztuka jest odejść,wszędzie informacje,poradniki,fora,yutuby. Teraz można sobie gierki prowadzić.  Wtedy nie wiadomo był nic poza tym co podpowiadał zdrowy rozsądek 8-)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 16:41
DeepPinkTool

Przecież w moich postach jest napisane, że wśród ŚJ są pedofile, i że nie wszyscy SJ to pedofile.

Proszę Cię zwróć uwagę na postrzeganie tego, co się do Ciebie i ogólnie pisze, by nie brać do siebie, tego co nie jest Tobie osobiście zarzucane.

Nie zostałeś przeze mnie nazwany pedofilem.

Tez jest napisane w moich postach, Ty pozostan przy swojej ocenie, ja pozostaje przy swojej ocenie.

Z mojej str. dyskusja zakończona, przypominam Ci.


Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 17 Styczeń, 2019, 17:31
Ha ha ha
Przypomniało mi się jak to było ze mną.Przestałam chodzić na zebrania do służby i głosić i autentycznie wydawało mi się że to już wystarczy że to jest koniec.
Nie miałam pojęcia że jakiś komitet mnie obowiązuje,Niby za co?Przecież ja nie zrobiłam nic złego ::)
Hm tak to było,taka świadomość. Tylko szósty zmysł mi podpowiadał że nie chcę zmarnować reszty życia w tym dziwnym towarzystwie,ludzi jak by chorych. Potem po odejściu na mojej drodze pojawili się agenci amweja i mi sprzedali płyn do prania dywanu i mnie chcieli koniecznie wcielić w swoje szyki.A ja myślę,kurde jak u świadków :o
Potem pojawił się jeden cwaniak który naciągną mnie na drogi kurs dla agentów ubezpieczeniowych,ubezpieczeń na życie. Na przełomie lat 80 i 90 tych to nie były żadne ubezpieczenia tylko piramida finansowa nabijająca kieszenie tych na szczycie. I znowu,ding dong,myślę sobie:kurde jak u świadków :o
Teraz nie sztuka jest odejść,wszędzie informacje,poradniki,fora,yutuby. Teraz można sobie gierki prowadzić.  Wtedy nie wiadomo był nic poza tym co podpowiadał zdrowy rozsądek 8-)
Matyldo jak to mówią "nie ma tego złego co by na dwór nie wyszło"  ;) Ja stwierdzasz pożytek z bycia w sekcie jest taki, że od innych sekt już stronisz... marna to pociecha przy stratach moralnych i emocjonalnych, które poniosłaś. Życzę Ci odzyskania równowagi.  :)
Nie myśl jednak /9nie mówię że myślisz) że mój stosunek do ORGA to jakaś "gierka". Dla mnie osobiście jest to po prostu nie ważne jaki status mam w JW. Już dziś ponoszę straty, gdy muszę patrzeć na ból moich dzieci, które w zasadzie nie mają dziadków od strony żony bo przez nich jesteśmy naznaczeni za odsunięcie się od zboru. A to że w przypadku ewentualnego komitetu postąpię tak jak napisałem to mój plan na teraz. Uważam że to dobrze ściągnąć ponownie 6-ciu funkcjonariuszy, zabrać ich czas i pokazać, że nie mają władzy.  ;)

DeepPinkTool
Przecież w moich postach jest napisane, że wśród ŚJ są pedofile, i że nie wszyscy SJ to pedofile.
Proszę Cię zwróć uwagę na postrzeganie tego, co się do Ciebie i ogólnie pisze, by nie brać do siebie, tego co nie jest Tobie osobiście zarzucane.
Nie zostałeś przeze mnie nazwany pedofilem.
Tez jest napisane w moich postach, Ty pozostan przy swojej ocenie, ja pozostaje przy swojej ocenie.
Z mojej str. dyskusja zakończona, przypominam Ci.
Abece otóż zwracam uwagę co się do mnie pisze. Odnoszę wrażenie, że Ty masz z tym problem.
Wiem, że nie nazwałeś mnie pedofilem i nigdzie nie zasugerowałem, że mnie tak nazwałeś.
Zarzuciłeś mi bycie ignorantem dlatego, że nie spotkałem ŚJ pedofila. Cóż niech będzie, że dla Cibie jestem ignorantem ale fakty są takie, że SJ pedofila nie spotkałem (taka jest moja wiedza na temat ŚJ których spotykałem) co nie ma wpływu na to że na świecie są ŚJ pedofile i organizacja systemowo nie ujawnia przypadków molestowania dzieci.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 17:48
Matyldo jak to mówią "nie ma tego złego co by na dwór nie wyszło"  ;) Ja stwierdzasz pożytek z bycia w sekcie jest taki, że od innych sekt już stronisz... marna to pociecha przy stratach moralnych i emocjonalnych, które poniosłaś. Życzę Ci odzyskania równowagi.  :)
Abece otóż zwracam uwagę co się do mnie pisze. Odnoszę wrażenie, że Ty masz z tym problem.
Wiem, że nie nazwałeś mnie pedofilem i nigdzie nie zasugerowałem, że mnie tak nazwałeś.
Zarzuciłeś mi bycie ignorantem dlatego, że nie spotkałem ŚJ pedofila. Cóż niech będzie, że dla Cibie jestem ignorantem ale fakty są takie, że SJ pedofila nie spotkałem (taka jest moja wiedza na temat ŚJ których spotykałem) co nie ma wpływu na to że na świecie są ŚJ pedofile i organizacja systemowo nie ujawnia przypadków molestowania dzieci.
DeepPinkTool.

Mógłbyś już odpuścić, bo to się może wlec tygodniami, gdyby teraz wypunktowac Twoje wypowiedzi, Ty moje, ja Twoje, Ty moje.

To co Ty mnie zarzuciles, nie będę cytować.

Nie zostałeś przeze mnie (i przez nikogo z zabierajacych głos w temacie), zaliczony do ŚJ, którzy nie przestrzegają ZASAD orga, a że tacy tam są, takie fakty w tym wątku potwierdzeniem.

I o to, Tobie chodziło na  początku dyskusji.

Na pytanie w wątku:
ŚJ na tyle przestrzegają serio swoich ZASAD, na ile świadczą o tym fakty.

Jedni ŚJ przestrzegają, inni nie przestrzegają, jednym uda się ukryć nieprzestrzeganie, inni sami się przyznają do nieprzestrzegania, to mają napomnienia, komitety, a jeszcze innych się wyklucza bo nieprzestrzeganie było widoczne niezgodne z ZASADAMI.




PS.
Życzę Tobie DeepPinkTool,  by straty na jakie jest narażony każdy ŚJ opuszczający orga, (co jak piszesz, zamierzasz zrobić) były jak najmniej bolesne, by nie zniszczyły nikogo, kto jest w Twoim kręgu osób Ci bliskich i najbliższych.

O tragedii naszej  całej rodziny i wieloletnich negatywnych skutkach  bycia w org i po opuszczeniu org nie mam sił i ochoty już pisać.

Byłeś zaproszony na priv, można było wyjaśnić, poznać pewne fakty, wyrobić do nich uczciwe zdanie.

Trzymaj się 😉.


Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Martin w 17 Styczeń, 2019, 18:49
Teraz nie sztuka jest odejść,wszędzie informacje,poradniki,fora,yutuby. Teraz można sobie gierki prowadzić.  Wtedy nie wiadomo był nic poza tym co podpowiadał zdrowy rozsądek 8-)
To akurat święta prawda. Wielki szacun dla ludzi, którzy odeszli przed erą Internetu. Ja bym raczej nie dał rady.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 17 Styczeń, 2019, 19:04
Ogólnie jak inni ludzie nie przestrzegają zasad swoich ,i kłamią.ukrywają jak mogą bo wylecą,jak złapiesz za rękę to powie ci że to nie jego ręka,nieliczni się przyznają,złapałem jednego na paleniu to mi powiedział że on tylko trzymał a na dym z ust to powiedział że było zimno,kieyś jednego na plaży widziałem jak się miział z kobitka o 10lat młodszą, potem postanowiłem z bratem podejść do niego zapytać sie jak ma się zona to powiedział ze to jego siostra do puki sama zona na komitecie nie powiedziała że ją zdradzał:))
przez ponad pół wieku myślałem ze to nie liczni ale niestety nieliczni tylko sa uczciwi,miałem firmę finansową gdzie SJ nie wiedzieli że jestem bratem  tam były wogółe jaja,oszustwa, krętactwa na porządku dziennym aż doprowadziło mnie to do tego że zaczołem w to wątpić a rozmyślania doprowadziły mnie aż tutaj.
Moim zdaniem jeżeli ktoś mówi że jest uczciwy a tak nie jest to jest gorszy od złodzieja,tak tez ich postrzegam.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: abece w 17 Styczeń, 2019, 19:34
DeepPinkTool.

Mógłbyś już odpuścić, bo to się może wlec tygodniami, gdyby teraz wypunktowac Twoje wypowiedzi, Ty moje, ja Twoje, Ty moje.

To co Ty mnie zarzuciles, nie będę cytować.

Nie zostałeś nazwany ignorantem.

Było  w moim poście - "co za ignorancja", ponieważ sposób Twojej wypowiedzi (nie Ty) świadczył o wypowiedzi w takim stylu.




Nie zostałeś przeze mnie (i przez nikogo z zabierajacych głos w temacie), zaliczony do ŚJ, którzy nie przestrzegają ZASAD orga, a że tacy tam są, takie fakty w tym wątku potwierdzeniem.

I o to, Tobie chodziło na  początku dyskusji.

Na pytanie w wątku:
ŚJ na tyle przestrzegają serio swoich ZASAD, na ile świadczą o tym fakty.

Jedni ŚJ przestrzegają, inni nie przestrzegają, jednym uda się ukryć nieprzestrzeganie, inni sami się przyznają do nieprzestrzegania, to mają napomnienia, komitety, a jeszcze innych się wyklucza bo nieprzestrzeganie było widoczne niezgodne z ZASADAMI.




PS.
Życzę Tobie DeepPinkTool,  by straty na jakie jest narażony każdy ŚJ opuszczający orga, (co jak piszesz, zamierzasz zrobić) były jak najmniej bolesne, by nie zniszczyły nikogo, kto jest w Twoim kręgu osób Ci bliskich i najbliższych.

O tragedii naszej  całej rodziny i wieloletnich negatywnych skutkach  bycia w org i po opuszczeniu org nie mam sił i ochoty już pisać.

Byłeś zaproszony na priv, można było wyjaśnić, poznać pewne fakty, wyrobić do nich uczciwe zdanie.

Trzymaj się 😉.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 17 Styczeń, 2019, 20:05
Ogólnie jak inni ludzie nie przestrzegają zasad swoich ,i kłamią.ukrywają jak mogą bo wylecą,jak złapiesz za rękę to powie ci że to nie jego ręka,nieliczni się przyznają,złapałem jednego na paleniu to mi powiedział że on tylko trzymał a na dym z ust to powiedział że było zimno,kieyś jednego na plaży widziałem jak się miział z kobitka o 10lat młodszą, potem postanowiłem z bratem podejść do niego zapytać sie jak ma się zona to powiedział ze to jego siostra do puki sama zona na komitecie nie powiedziała że ją zdradzał:))
przez ponad pół wieku myślałem ze to nie liczni ale niestety nieliczni tylko sa uczciwi,miałem firmę finansową gdzie SJ nie wiedzieli że jestem bratem  tam były wogółe jaja,oszustwa, krętactwa na porządku dziennym aż doprowadziło mnie to do tego że zaczołem w to wątpić a rozmyślania doprowadziły mnie aż tutaj.
Moim zdaniem jeżeli ktoś mówi że jest uczciwy a tak nie jest to jest gorszy od złodzieja,tak tez ich postrzegam.

UWAGA AWARIA   ,  mysle , ze  miales po prostu pecha  i trfiles  na  swiadkowskie  otoczenie   , gdzie  szczegolnie duzo  bylo  roznego dziadostwa .
Moje  wspomnienia  z  pobytu  u SJ   nie sa  pod tym wzgledem  tak  negatywne .
Moze dlatego , ze  w kryzysowych  latach  80-tych  w  PRL-u   powszechne bylo  roznego typu  kombinowanie   , oszukiwanie   a nawet  kradzieze ,   bo po prostu  wszystkiego brakowalo  , a zyc  trzeba bylo ...
SJ  wyrozniali sie na tym tle  uczciwoscia  i prawdomownoscia .  Jasne , ze byly wyjatki ...  Przykladowo , jeden brat   mial  warsztat samochodowy   , i  aby funkcjonowac  kupowal  czesci  na lewo  , choc wiedzial , ze to  kradzione .
Ale  takie  zachowanie bylo  rzadkoscia  .
Mialem do czynienia  ze zborami  w  zach. Polsce (Poznan , Szamotuly , Szczecin)   i wszedzie zetknalem sie  z  uczciwymi ludzmi  . Dosyc powszechne  bylo  tez  wzajemne okazywanie sobie pomocy .  Zbor  Szczecin -Pogodno  wspieral regularnie  finansowo  dwie  siostry (wdowy , z malymi rentami) .  Normalne  bylo  pomaganie  starszym  ludziom , np.  przy wrzuceniu  wegla do piwnicy   albo przy jakis naprawach .   Moze to dlatego , ze   byla  bieda ... a moze dlatego , ze  czulismy sie wtedy  duchowa rodzina  a nie  gigantyczna  ORGANIZACJA ...
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 17 Styczeń, 2019, 23:09

Mialem do czynienia  ze zborami  w  zach. Polsce (Poznan , Szamotuly , Szczecin)   i wszedzie zetknalem sie  z  uczciwymi ludzmi  . Dosyc powszechne  bylo  tez  wzajemne okazywanie sobie pomocy .  Zbor  Szczecin -Pogodno  wspieral regularnie  finansowo  dwie  siostry (wdowy , z malymi rentami) .  Normalne  bylo  pomaganie  starszym  ludziom , np.  przy wrzuceniu  wegla do piwnicy   albo przy jakis naprawach .   Moze to dlatego , ze   byla  bieda ... a moze dlatego , ze  czulismy sie wtedy  duchowa rodzina  a nie  gigantyczna  ORGANIZACJA ...

Tak to trzeba przyznać pomaganie sobie wzajemnie było absolutnie normą.
Moi rodzice kupili stary poniemiecki dom,dom był straszny.Nie było w nim połowy dachu tylko taka dziura,oczodoły zamiast okien.Zawieźli nas tam któregoś dnia i mówią:tu będzie nasz dom :o Szok okropny.Dom w tej ruderze?
Rodzice choć bardzo się starali to wciąż nie było widać końca remontu.Wynajmowani fachowcy często byli strasznymi pijakami i rozgrzebali tylko robotę i znikali. Moja mama była wtedy chyba może chwilę po chrzcie albo może jeszcze nie.Nie jestem pewna.To był sam początek lat 80tych .
Ojciec był dość przeciwny świadkom i nawet mnie czasem"ścigał' po miasteczku i sprawdzał czy poszłam na religię.
No ale do rzeczy,remont sie ślimaczył i nagle mama wraca z zebrania czy z jakiejś innej zbiórki i rzuca hasło w sobotę przyjadą bracia i nam pomogą w remoncie.
Noooooooo To było coś. W jeden dzień położyli podłogę w kuchni,zrobili wylewkę w wielkim korytarzu i przed wejściem do domu.Pomogli wstawić okna których brakowało,Kupę roboty zrobili do tego stopnia że się za kilka dni wprowadziliśmy,a tak to by jeszcze z pół roku trzeba było czekać.
Ja to niestety pamiętam jako działanie marketingowe żeby moją mamę bardziej wciągnąć i dać świadectwo ojcu :( Owszem praca została wykonana,było dość miło,był wspólny gar bigosu i pieśni ale to nie było tak z czystej empatii. Tylko żeby pokazać jak świadkowie jehowy sobie pomagają,Sąsiedzi z domu obok latami nie mogli się nazazdraszczać.
Było też wiele innych takich akcji pomocowych,prawdę mówiąc nawet bardziej wiarygodnych ale nie dotyczą mnie to nie piszę.

Było dużo goszczenia się wzajemnie.Mieliśmy na zebranie bardzo daleko i w drodze ta nie zajeżdżaliśmy do braci od kótrych już było trochę bliżej,tam dostawliśmy pyszny obiad,niezapomniane torty i niepowtarzalne gołąbki :)
Z czasem jednak jak już moja mama była bardziej wciągnięta a i na mnie już sieć zarzucili,gościny się zmniejszały. Bywało żeśmy po zebraniu które kończyło się o 18stej,do 21.30 siedziały na przystanku PKSu w 20 stopniowym mrozie.

Za to u nas w domu trudno było drzwi domknąć tylu letników,ale o tym już pisałam,nie będę się powtarzać. W każdym razie zawsze było to ze stratą i szkodą dla mnie bo zamiast wakacji byłam służącą,różnych spryciarzy a nawet szarlatanów z calej Polski.
Szarlatanów,Tak. Znany jeszcze kilku osobom na tym forum brat Manek z Górnego śląska z Kobaltem na sprzedaż dla braci spędził nie jedne wakacje w naszym domu. cwaniak z niego był nie zły.
Tak że owszem były czasy PRLu,bidy i ogólnej życzliwości ale znowusz u świadków ta życzliwość,przynajmniej w mojej pamięci była zerojedynkowa. Nastawiona na pozyskiwanie.Tak jedni drugich mamili jak byli nowi,a jak już wsiąkli to i zainteresowanie i pmoc znikała.

Wychodzi na to że ja mam wyjątkowego pecha bo ja się  z bezinteresownością i sławną uczciwością na każdym kroku nie spotkałam.
Może ja przebiegła jestem za bardzo i widziałam to czego inni nie widzieli albo nie chcieli widzieć. Prawdą jest że mi to jehostwo się nie widziało jak cholera i byłam bardzo wyczulona na potknięcia.Nic mi nie umknęło.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Styczeń, 2019, 00:25
UWAGA AWARIA   ,  mysle , ze  miales po prostu pecha  i trfiles  na  swiadkowskie  otoczenie   , gdzie  szczegolnie duzo  bylo  roznego dziadostwa .
Mialem do czynienia  ze zborami  w  zach. Polsce (Poznan , Szamotuly , Szczecin)   i wszedzie zetknalem sie  z  uczciwymi ludzmi  . Dosyc powszechne  bylo  tez  wzajemne okazywanie sobie pomocy .  Zbor  Szczecin -Pogodno  wspieral regularnie  finansowo  dwie  siostry (wdowy , z malymi rentami) .  Normalne  bylo  pomaganie  starszym  ludziom , np.  przy wrzuceniu  wegla do piwnicy   albo przy jakis naprawach .   Moze to dlatego , ze   byla  bieda ... a moze dlatego , ze  czulismy sie wtedy  duchowa rodzina  a nie  gigantyczna  ORGANIZACJA ...
Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych czuć było tę duchową rodzinę. A może to było moje złudzenie, bo to były moje początki w organizacji, byłam zachwycona nowymi znajomymi, oni mi okazywali zainteresowanie, więc czułam się jak w rodzinie. Jednak z czasem zaczęłam się czuć, jakbym była w molochu. Jednak fakt, na początku lat 90-tych też jeszcze było normą pomaganie sobie, np. pomoc starszym osobom w umyciu okien czy w porządkach w ogóle. Też fakt, że ja dużo świadków żyjących wbrew normom organizacyjnym nie spotkałam (jednak paru takich się zdarzyło), ale jak napisałam wczoraj, ja tam dosyć krótko byłam, więc możliwe, że dużo nie zdążyłam zobaczyć.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: salvat w 18 Styczeń, 2019, 08:49
Było było. Po upadku komuny bracia sobie pomagali i to szczerze, nie dla pijaru. Potem jak co niektórzy się dorabiali w myśl "uczciwością i pracą ludzie się bogacą" zaczynali coraz bardziej patrzeć na innych z góry, mając lepszy samochód, pracę czy towarzystwo. Często okazywało się, że ten i ów na przywileju wałki kręci i temu ma tak dobrze, otaczając się jemu podobnymi. Dzieci starszych robiły co chciały specjalnie się z tym nawet nie kryjąc. Po latach w zborze widziało się tylko stare zmęczone twarze, które tylko myślały by po nudnym zebraniu zabrać swoje 4 litery do domu. Dehumanizacja i zlodowacenie emocjonalne. Jak zaczęły się pojawiać nowinki techniczne to też patrzenie przez pryzmat posiadania. Kropką nad "i" była tv jw. Relacje w zborze wówczas przeniosły się na inny level. I stojaki. Taaaak......Stojaki mnie rozwalają. Stoją w mrozie i skwarze. Zainteresowania nimi żadnego, ale za to jaka nobilitacja w zborze!!!! I te sztuczne uśmiechy jak przez przypadek wpadniesz ma głosicieli - ojej, jak miło cię widzieć, co tam słychać tiu tiu buziaczki.... A co k... nie widać? Numeru i adresu nie zmieniłem od kilkunastu lat! Wiecie gdzie mnie znaleźć! - tak mam ochotę odpowiedzieć.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 18 Styczeń, 2019, 10:22
Dobre pytanie: " Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad?"

   W dużym stopniu, większość stosuje się do tych swoich zasad.
Jeżeli ktoś twierdzi że stosują się do zasad z Biblii "wyjętych", jest w dużym błędzie, a to z prostej przyczyny, wnikliwa analiza ICH, zasad pozwala stwierdzić, że Biblię to oni stosują TYLKO jako PODPÓRKĘ, DO SWYCH tez, które skrupulatnie "analizują" na żebraniu, jeżeli można tak to ująć "analizują", piszę tak ponieważ każdy, kto chodził na żebrania i się rzeczywiście przygotowywał do Studium Biblii przy pomocy Strażnicy, ten wie że z analizą nie miało to nic wspólnego, natomiast z przyswajaniem tego co do powiedzenia mają ich bogowie z Warwick, tak.

   Był czas rzeczywiście inności zboru lata 80-te, początek 90-tych, faktycznie braterstwo było odczuwalne, choć zdarzały się przypadki,ale to margines, że ktoś bardziej "zabrany", dał temu czy owemu odczuć, co ty znaczysz, takie nie zbyt chrześcijańskie, ale to przykrywano jesteśmy niedoskonali, wielu rzeczy wtedy jeszcze nie rozumiałem.

 Natomiast dzisiaj, co widać w całości przekazu z Warwick, to inna bajka, strażnice są tak zaprogramowane, by chronić to co "mają panowie z Warwick", by im ich żywiciele nie uciekli. Niemal w każdym artykule do studium Strażnicy jest o tym mowa, pośrednio bądź bezpośrednio. W tą Niedzielę będą intensywnie aplikować sobie imię ICH BOGA JEHOWA, jedno co zapamiętają na pewno to Jehowa, typowe programowanie.

  Odpowiadając krótko, nie, nie da się krótko odpowiedzieć na tak postawione pytanie.
Przypomniała mi się sytuacja całkiem świeża, świeżo mianowany sługa pomocniczy, goni za kasą, co to znaczy? Właśnie, odpowiedź prosta, zasady to wytyczne od szefów, skoro mają głosić, pionierować, dążyć do pełniejszego poznania PRAWDY, ich prawdy, to mają to robić, nie zaś pomnażać swoje bogactwa, dom wystawiony na pół stadionu, trzy samochody i jeszcze mało, przychodzi mi na myśl filmik z dziewczynką, która zamiast kupić sobie loda, wrzuca pieniążek do skrzynki, widać nie zrozumiał chłopina przekazu, a może zrozumiał aż nadto.

  Skoro ARMAGEDON tuż, a cwaniacy z Warwick wybudowali sobie rękoma służących ośrodek wypoczynkowy, to czemu nie mogę i ja pomnażać majętności, też tak może być, co dla jednego jest nie do przyjęcia, dla drugiego jest normą, ale skoro mowa o zasadach? ;) 

  Kochanki, pijatyki, hazard, kanty to oczywista sprawa, wszystko zależy od tego jakiego rozgłosu nabierze sprawa i kto bierze w tym udział, klika goni klikę.

Natomiast internet, to dobrodziejstwo, które wielu z nas, pomogło spojrzeć na drugą stronę medalu i okazało się że, jak że odmienna jest nauka przekazywana szaremu ludowi, żeby nie napisać GOJOM, od tego co tak naprawdę robią "kabareciarze" z klownem LETTEM, na czele, podwójne odważniki to norma, jedne dla nich, drugie dla mas, szarych, zmanipulowanych na maksa, z odebraną tożsamością, bo przecież wszyscy to roboty, głosicieli, działaczy marketingowych na usługach masonerii. 

 Ciężki i rozległy temat długo i dużo by pisać.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 18 Styczeń, 2019, 12:07
Salvacie jak zwykle napisałeś toćka w toćkę co sama myślę ☺
pod każdym zdanie podpisuje się wszystkimi ręcami jakie mam
myślicie że to my jesteśmy jacyś dziwni?
że nam tylko brakuje tej duchowej wspólnoty?
miłości braterskiej, bezinteresowności?
my jesteśmy tu na tym forum dowodem na to że ci z Ameryki zarżneli sobie kurę która to znosiła im złote jajka.
ja mówię że gdyby tak nie dokręcali śrubę  to pewnie bym jeszcze tkwiła tam mentalnie
bo wspomnień mam kupe miłych i nigdy sie ich nie wyrzeknę. szkoda że wylewają dziecko z kąpielą.
pamiętam brata z mojego zboru wychowany w rodzinie sJ chrzest przyją jak już był stary koń
przedobry człowiek: odwoził braci z zebrania, pożyczał auto, kase jak miał to dawał, zapraszał do siebie na dżampry. dzieciaty i żonaty dla jasności.
umawiał się z nami młodymi do głoszenia.odwiedzin miał kupe wszyscy go uwielbiali. taki chłopak z sąsiedztwa.
i on mi kiedyś mówi Trini nie obraź się ale to wszystko są kity co pisze w strażnicy.
a ja pełna zapału miłości do Boga i bliźnich oczy zrobiły mi się jak 5zł
i myślę co on gada? a on ciągnie dalej : widzisz dziecko (różnica wieku była możliwa miał syna rok albo 2l młodszego) czytaj Biblie bo w niej napisane jest żeby nie pokładać ufności w ziemskim człowieku. sprawdzaj czy tak się rzeczy mają. ja na to : ależ oni tam na górze już wszystko sprawdzili i są tak wspaniali że dzielą się tą wiedzą z nami zwykłymi ludźmi. czyż nie jest to wspaniałe? a on sprawdzaj, bo tam w USA są inne realia niż u nas.
puszczałam to mimo uszu bo bardzo go lubiłam (zresztą do dzisiaj się lubimy)
powiedział mi że ma całą rodzinę w orgu i nie chce sie wymiksowac.
czyli on miał to co ja mam teraz. jak to do wszystkiego trzeba dojrzeć!
konkluzja jest taka : ja naprawdę w to wszystko wierzyłam, życie to zweryfikowało
i jestem tu gdzie jestem a ten znajomy wiedział to już 20 lat temu.
z perspektywy czasu cieszę się że był obecny w moim życiu, uczyłam się dzięki niemu różnych postaw, jeden jest nawiedzony, drugi zczilowany, ale oboje nie robią innym krzywdy tak?
dzisiaj powiem tak że on był moim kamieniem węgielnym w podejściu do życia i do orga.
pozdrawiam go serdecznie może to czyta


Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Ola w 18 Styczeń, 2019, 12:16
Salvacie jak zwykle napisałeś toćka w toćkę co sama myślę ☺
pod każdym zdanie podpisuje się wszystkimi ręcami jakie mam
myślicie że to my jesteśmy jacyś dziwni?
że nam tylko brakuje tej duchowej wspólnoty?
miłości braterskiej, bezinteresowności?
my jesteśmy tu na tym forum dowodem na to że ci z Ameryki zarżneli sobie kurę która to znosiła im złote jajka.
ja mówię że gdyby tak nie dokręcali śrubę  to pewnie bym jeszcze tkwiła tam mentalnie
bo wspomnień mam kupe miłych i nigdy sie ich nie wyrzeknę. szkoda że wylewają dziecko z kąpielą.
pamiętam brata z mojego zboru wychowany w rodzinie sJ chrzest przyją jak już był stary koń
przedobry człowiek: odwoził braci z zebrania, pożyczał auto, kase jak miał to dawał, zapraszał do siebie na dżampry. dzieciaty i żonaty dla jasności.
umawiał się z nami młodymi do głoszenia.odwiedzin miał kupe wszyscy go uwielbiali. taki chłopak z sąsiedztwa.
i on mi kiedyś mówi Trini nie obraź się ale to wszystko są kity co pisze w strażnicy.
a ja pełna zapału miłości do Boga i bliźnich oczy zrobiły mi się jak 5zł
i myślę co on gada? a on ciągnie dalej : widzisz dziecko (różnica wieku była możliwa miał syna rok albo 2l młodszego) czytaj Biblie bo w niej napisane jest żeby nie pokładać ufności w ziemskim człowieku. sprawdzaj czy tak się rzeczy mają. ja na to : ależ oni tam na górze już wszystko sprawdzili i są tak wspaniali że dzielą się tą wiedzą z nami zwykłymi ludźmi. czyż nie jest to wspaniałe? a on sprawdzaj, bo tam w USA są inne realia niż u nas.
puszczałam to mimo uszu bo bardzo go lubiłam (zresztą do dzisiaj się lubimy)
powiedział mi że ma całą rodzinę w orgu i nie chce sie wymiksowac.
czyli on miał to co ja mam teraz. jak to do wszystkiego trzeba dojrzeć!
konkluzja jest taka : ja naprawdę w to wszystko wierzyłam, życie to zweryfikowało
i jestem tu gdzie jestem a ten znajomy wiedział to już 20 lat temu.
z perspektywy czasu cieszę się że był obecny w moim życiu, uczyłam się dzięki niemu różnych postaw, jeden jest nawiedzony, drugi zczilowany, ale oboje nie robią innym krzywdy tak?
dzisiaj powiem tak że on był moim kamieniem węgielnym w podejściu do życia i do orga.
pozdrawiam go serdecznie może to czyta

Trinity jakże zawsze są mi bliskie Twoje spostrzeżenia i przeżycia...
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: salvat w 18 Styczeń, 2019, 12:51
Zatem Świadkowie swoich zasad tym mniej przestrzegają, im wyżej są w hierarchii.
Ewentualnie im bardziej nagrzeszyli tym bardziej chcą się "wykupić" dobrymi uczynkami i zostają bardzo gorliwymi pionierami, co to nie dojedzą, nie dośpią, nie odpoczną, nie zadbają o dobrą pracę ( tylko jakies ćwierć etatu w gównianym zajęciu , nierzadko u braci na czarno), o swoje zdrowie. A potem zbiliża sie np. 40-ka i bilans życia wychodzi marnie. Nie założyli rodziny, na zdrowiu podupadli, oszczędności żadnych, praca bez składek lub z tak minimalnymi, że o jakimkolwiek świadczeniu emerytalnym można zapomnieć ( tak wiem ZUS to temat rzeka), dzieci brak ( bo trzeba było zap.... na orga, armagedon tuż tuż, więc po co potomstwo, a jeszcze trzeba by mieć z kim je zrobić), więc na stare lata szklanki wody nie będzie miał kto podać ( zbór oczywiście palcem nie kiwnie bo i po co). Smutne, ale prawdziwe w dodatku często taka osoba zostaje z zaburzeniami w sferze psychiki, ale do specjalisty albo nie pójdzie, albo sie nie zastosuje do zaleceń, by diametralnie odmienić swoje życie i rzucić w diabły to co je zatruwa.

Owszem są też szczere jednostki żyjące po Bożemu, ale na ogół sama myśl o jakimkolwiek sprzeciwie wobec org skutkuje wewnętrznym przeświadczeniem popełnienia wręcz niewybaczalnego grzechu. Więc za wiele nie myślą tylko wypełniają ślepo rozkazy z góry.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 18 Styczeń, 2019, 18:19
Salvat, nic dodać nic ująć, albo dużo dodać i dużo ująć, wstrzeliłeś się w dziesiątkę, a fakty związane z życiem zboru, z biurami oddziałów i czystkami w nich, to potwierdzają. Oni śpiewają, lub śpiewali, bo już nie jestem na topie: "Świat w mroku tkwi, trudne to dni.....", tak, "świat w mroku tkwi", czyżby była to pieśń o nich samych? ;).
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 19 Styczeń, 2019, 09:21
najlepsza była ta pieśń którą śpiewaliśmy przez blisko 30lat "WIĘC WYCHWALAJ WŁADCĘ ŚWIATA JEGO SIĘ MIŁOŚCIĄ CIESZ.." a potem leciało zebranie że władcą świata i tego systemu jest SZATAN! ...no to teraz pomyśl jak mogli postępować bracia czy trzymali sie swoich zasad? może tak
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 19 Styczeń, 2019, 17:24
najlepsza była ta pieśń którą śpiewaliśmy przez blisko 30lat "WIĘC WYCHWALAJ WŁADCĘ ŚWIATA JEGO SIĘ MIŁOŚCIĄ CIESZ.." a potem leciało zebranie że władcą świata i tego systemu jest SZATAN! ...no to teraz pomyśl jak mogli postępować bracia czy trzymali sie swoich zasad? może tak

Już niejeden wątek na ten temat był ale mi się chyba nie chciało wtedy pisać
Ja szczerze nie rozumiem o co chodzi.Bo dla mnie jest oczywiste że jak śpiewali "więc wysławiaj władcę świata..." to mieli na myśli jehowę,a jak potem mówili że szatan jest władcą tego świata to mieli dokładnie to na myśli.
To świadczy raczej o poziomie zaślepienia.
Nie chce mi się wierzyć że amerykańskie kierownictwo zrobiło by to celowy czyli wpędzając baran)ów)ków swoich w kult szatana?
Czy tak?
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Kerostat w 19 Styczeń, 2019, 18:55
Już niejeden wątek na ten temat był ale mi się chyba nie chciało wtedy pisać
Ja szczerze nie rozumiem o co chodzi.Bo dla mnie jest oczywiste że jak śpiewali "więc wysławiaj władcę świata..." to mieli na myśli jehowę,a jak potem mówili że szatan jest władcą tego świata to mieli dokładnie to na myśli.
To świadczy raczej o poziomie zaślepienia.
Nie chce mi się wierzyć że amerykańskie kierownictwo zrobiło by to celowy czyli wpędzając baran)ów)ków swoich w kult szatana?
Czy tak?
Dość prostym wyjaśnieniem jest jechowa=szatan.
Kiedyś trafiłem na film na YT w którym opisano jak by wyglądał świat stworzony przez złego boga który lubi zadawać cierpienie, zastanawiając podobny wyszedł do obecnego świata.


Jana 8:32

Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 19 Styczeń, 2019, 19:12
Dość prostym wyjaśnieniem jest jechowa=szatan.


Co?
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: puma w 19 Styczeń, 2019, 19:19
Kerostat ma racje na youtube są takie filmiki
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 19 Styczeń, 2019, 19:27
Że na jutubie są to wierzę i nawet nie zamierzam sprawdzać bo nie lubię sjfikszynów,ale mnie sie rozchodzi czy wy uważacie że założyciele sJ,utworzyli świadomie kult diabła? Czy są na to jakieś dowody logiczne? Tylko nie tam jakieś fragmenciki pisma bo zgrupowanie świadków na pismach się nie opiera tylko na niewolniku,czyli na niczym.Ot takie tam manipulowanie ludźmi.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 19 Styczeń, 2019, 20:08
Dość prostym wyjaśnieniem jest jechowa=szatan.
Kiedyś trafiłem na film na YT w którym opisano jak by wyglądał świat stworzony przez złego boga który lubi zadawać cierpienie, zastanawiając podobny wyszedł do obecnego świata.


Jana 8:32

nie nie mi raczej chodziło... raczej o to że dorosły  człowiek ma swój charakter sposób bycia po czym można go poznać charakterystyczne zachowanie po czym niekiedy poznajemy ludzka osobowość, skończył szkołę może dwie co kształtuje jego sposób postępowania oczywiście też środowisko w jakim chce przebywać.

Ale kiedy mówi się mu JANÓSZ mną kieruje Bóg który cie stworzył i to co ja powiem nie zawsze jest prawdą mogę się pomylić a i nie zawsze mną ten Bóg kieruje i musisz tak postępować jak ja ci mówię! bo inaczej Bóg cie spali w ogniu... to jak postąpi JANÓSZ? jasne że przedmeną będzie się ukrywał i robił wszytko abym go nie złapał bo Bóg go spali.

Serdecznie przepraszam wszystkich  Januszów  ;)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Kerostat w 19 Styczeń, 2019, 22:20
nie nie mi raczej chodziło... raczej o to że dorosły  człowiek ma swój charakter sposób bycia po czym można go poznać charakterystyczne zachowanie po czym niekiedy poznajemy ludzka osobowość, skończył szkołę może dwie co kształtuje jego sposób postępowania oczywiście też środowisko w jakim chce przebywać.

Ale kiedy mówi się mu JANÓSZ mną kieruje Bóg który cie stworzył i to co ja powiem nie zawsze jest prawdą mogę się pomylić a i nie zawsze mną ten Bóg kieruje i musisz tak postępować jak ja ci mówię! bo inaczej Bóg cie spali w ogniu... to jak postąpi JANÓSZ? jasne że przedmeną będzie się ukrywał i robił wszytko abym go nie złapał bo Bóg go spali.

Serdecznie przepraszam wszystkich  Januszów  ;)
Chyba właśnie o to chodzi aby kogoś teoretycznie wolnego, pozbawić części wolności.

Jana 8:32

Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 20 Styczeń, 2019, 01:44
c
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Styczeń, 2019, 02:04
Że na jutubie są to wierzę i nawet nie zamierzam sprawdzać bo nie lubię sjfikszynów,ale mnie sie rozchodzi czy wy uważacie że założyciele sJ,utworzyli świadomie kult diabła? Czy są na to jakieś dowody logiczne? Tylko nie tam jakieś fragmenciki pisma bo zgrupowanie świadków na pismach się nie opiera tylko na niewolniku,czyli na niczym.Ot takie tam manipulowanie ludźmi.
moim zdaniem założyciele świadków Jehowy najprawdopodobniej nie tworzyli świadomie kultu diabła

argument o tej pieśni z "władcą świata" może być jedynie kontrargumentem gdy świadkowie Jehowy wmawiają chrześcijanom innych wyznań jakoby oni "uprawiali pogaństwo", np. zdobiąc choinki. Wtedy można ŚJ-om odpowiedzieć że "stosując waszą logikę, jeśli my jesteśmy poganami z powodu choinki to wy jesteście satanistami z powodu pieśni chwalącej władcę świata"; Trzeba jednak pamiętać że jest to jedynie argument sofistyczny i ukazujący czyjąś niekonsekwencję. I pamiętać że z użycia tego argumentu nie wynika nic więcej niż tylko to.
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: puma w 20 Styczeń, 2019, 10:48
moim zdaniem założyciele świadków Jehowy najprawdopodobniej nie tworzyli świadomie kultu diabła

argument o tej pieśni z "władcą świata" może być jedynie kontrargumentem gdy świadkowie Jehowy wmawiają chrześcijanom innych wyznań jakoby oni "uprawiali pogaństwo", np. zdobiąc choinki. Wtedy można ŚJ-om odpowiedzieć że "stosując waszą logikę, jeśli my jesteśmy poganami z powodu choinki to wy jesteście satanistami z powodu pieśni chwalącej władcę świata"; Trzeba jednak pamiętać że jest to jedynie argument sofistyczny i ukazujący czyjąś niekonsekwencję. I pamiętać że z użycia tego argumentu nie wynika nic więcej niż tylko to.

To samo dziś zauważyłam w Kościele tzn że po pieśni religijnej z której tekstu wyraźnie wynikało,że Jezus wybrał barłogi,stajenkę przyszedł do ubogich.Ksiądz kazanie miał nie o ewangelii ale o tym jakie były wydatki na Kościół w tamtym roku.Co jeszcze wyremontować trzaby było itp.Więc troche podobna sytuacja jak z tą pieśnią u ŚJ. to niedoskonałość i chciwość ludzka.Czy Świadkowie są świadomi tego, że utworzyli kult diabła?Myślę że  większość z nich nie co najwyżej wybitnie zdemoralizowane jednostki, które nie wierzą w nic i są chciwe Ci tak.Przecież zwykły "wierny" (używam odnośnie ŚJ i Katolików) nie zna całej prawdy o tym co dzieje się na górze.My też nie wiemy wszystkiego.Moim zdaniem najprawdziwszym dowodem na to, że Bóg starego testamentu=Szatan jest to, że kiedy Mojżesz przytachał z góry Synaj te 10 przykazań to tam jest nie zabijaj to dlaczego później Bóg ,który mówi nie zabijaj sam zabija czasem wręcz wybija Izraelitów?Wychodzi na to, że większość ludzi dzisiaj żyjących ma wyższą moralność niż Starotestamentowy Bóg .Ten argument pewnie nie ma dla Ciebie Zenobio wartości bo jest biblijny.Drugim jak dla mnie jest to co zamieścił Baran w swoim wątku z tymi podprogowymi ilustracjami.Ten symbol iluminati z lotu ptaka.Wogóle sie tym zresztą nie przejmuj no bo Katolicy też jak się żegnają to rysują na sobie odwrotny krzyż.To we wszystkich religiach tak jest że są znaki okultystczne :)
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 20 Styczeń, 2019, 14:17
Pumo , zadawałam te same pytania sobie i innym
To o czym mowisz jest nie wygodne dła uznających biblię , więc raczej pomijają te fakty
Bo w jaki sposob to wytłumaczyć ?
Jesli juz kogoś bardzo naciskasz na odpowiedz , to odpowie , ze Jehowa wszystko może
Jesli uznamy . ze nas faktycznie stworzył , to nie mogę uznać , ze jest to Bog pokoju i miłosci
Ja nie narzucam nikomu swojego punktu widzenia i dobrze by było , by inni tez tego nie robili
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: puma w 20 Styczeń, 2019, 14:33
Pumo , zadawałam te same pytania sobie i innym
To o czym mowisz jest nie wygodne dła uznających biblię , więc raczej pomijają te fakty
Bo w jaki sposob to wytłumaczyć ?
Jesli juz kogoś bardzo naciskasz na odpowiedz , to odpowie , ze Jehowa wszystko może
Jesli uznamy . ze nas faktycznie stworzył , to nie mogę uznać , ze jest to Bog pokoju i miłosci
Ja nie narzucam nikomu swojego punktu widzenia i dobrze by było , by inni tez tego nie robili

Zenobio jeśli coś narzuciłam to nie specjalnie i nie z zamierzenia przepraszam Cię bardzo :) Prosze wybacz mi
Tytuł: Odp: Na ile Świadkowie przestrzegają serio tych swoich zasad ?
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 20 Styczeń, 2019, 19:49
Miałam na mysli innych , manifestujących swoją wiarę i w swoim mniemaniu uwazających się pewnie za , lepszych'od tych co mają inne poglądy