Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek  (Przeczytany 4816 razy)

Gorszyciel

  • Gość
Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« dnia: 14 Marzec, 2017, 11:56 »
Do wszystkich - nie chciałbym by ten wątek przerodził się w dyskusję "ewolucja czy stwarzanie?". Tu rozmawiamy tylko o błędach i kłamstwach jednej publikacji. Jeżeli chcecie dyskusję na temat ewolucji, uprzejmie proszę, załóżcie nowy wątek.

Też bym tego nie chciał. Niestety jestem człowiekiem wierzącym i nie lubię jak osoby wierzące się obraża lub dyskredytuje, co w tym wątku się stało, na co moderatorzy uwagi nie zwrócili. Ja ateistów nie obrażam.

M: Posty wydzielone z wątku o broszurze Pochodzenie życia.
« Ostatnia zmiana: 14 Marzec, 2017, 17:28 wysłana przez M »


Offline M

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Marzec, 2017, 12:30 »
co w tym wątku się stało, na co moderatorzy uwagi nie zwrócili.

Już zwrócili. Na przyszłość polecam funkcję "zgłoś do moderatora" :).


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Marzec, 2017, 12:42 »
Już zwrócili. Na przyszłość polecam funkcję "zgłoś do moderatora" :).

Moje uwagi były notorycznie ignorowane więc się zniechęciłem. Dzięki - wrócę do tego.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #3 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:15 »
Też bym tego nie chciał. Niestety jestem człowiekiem wierzącym i nie lubię jak osoby wierzące się obraża lub dyskredytuje, co w tym wątku się stało, na co moderatorzy uwagi nie zwrócili. Ja ateistów nie obrażam.

Przepraszam, ale nie kojarzę sprawy - czy ja cię obraziłem...?


Offline Roszada

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #4 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:18 »
Trza będzie założyć dwa fora:
dla ateistów;
dla wierzących. :)

A tak na serio to w Izraelu jest mur, a w USA też stawiać chcą. ;)
Może tu też trzeba. ;D


Offline M

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #5 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:27 »
Jedziemy w offtop, ale dorzucę swoje trzy grosze: problem z koegzystowaniem w jednym miejscu osób zarówno głęboko wierzących jak i zadeklarowanych ateistów jest taki, że w obu grupach są osoby, które w głębi serca uważają osoby z grupy przeciwnej za... [tu wstaw odpowiedni epitet]. Wierzący uważają, że ateiści są zbyt pyszni i aroganccy by być sługą Boga, a ateiści uważają, że wierzący są ignorantami lub nawet nieukami. Oczywiście generalizuję tu i nie wszystkie osoby z tych grup w taki sposób zapatrują się na drugich, ale na forum widać że coś takiego istnieje.

Jedynym sposobem żeby nadal wspólnie tu przebywać razem bez większych spin jest po prostu nieustanne uczenie się większego szacunku do drugiego człowieka, bez względu na to jak absurdalne według nas ma on poglądy. Tak jak napisaliśmy w regulaminie: "Masz prawo dyskutować z nimi i z ich poglądami (używając rzeczowych argumentów), ale nie oceniaj ich samych."
« Ostatnia zmiana: 14 Marzec, 2017, 13:28 wysłana przez M »


Offline Martin

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #6 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:35 »
M, racja, ale czy tutaj, w tym konkretnym przypadku, nie zahaczamy o absurd? Od kiedy to użyte przeze mnie określenie jest powszechnie uważane za obraźliwe? Pod spodem podałem definicję słownikową. Czy któryś z tych synonimów jest obraźliwy? Bądźmy poważni i nie udawajmy cnotek. To nie Sala Królestwa. ;)
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline M

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:38 »
Słownik słownikiem, a szacunek szacunkiem. Dobrze wiemy, że można kogoś "inteligentnie" i używając samych nieobraźliwych słów pocisnąć tak, że mu w pięty pójdzie. Tu nie chodzi o rozbieranie słów w zdaniu na czynniki pierwsze, tylko o przekaz całej wypowiedzi - czy jest nacechowany szacunkiem, czy jego brakiem.


Offline Roszada

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #8 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:39 »
Ja tam uważam, że jak ktoś dyskutuje nad jakąś interpretacją Biblii, to ateista nie powinien się wcinać, by obśmiać wszystkie interpretacje.
[tak na ogól jest, że się nie wcinają w tych tematach]

Tak samo, jak ateista przedstawia dowody naukowe na nieistnienie Boga czy kreacjonizmu 'bezpośredniego', to wierzący ze swoją wiarą nie powinien wcinać się w temat, chyba że ma dowody naukowe, a nie z Biblii. ;)


Offline Martin

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #9 dnia: 14 Marzec, 2017, 13:47 »
Ok. Na drugi raz postaram się poczekać z osądem na Jehowę. :D
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline M

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #10 dnia: 14 Marzec, 2017, 17:27 »
Wydzieliłem wiadomości z poprzedniego wątku i jednocześnie posprzątałem posty personalne. Prosimy odnosić się do tematu, nie do konkretnych osób :).


DonnieDarkoJG

  • Gość
Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #11 dnia: 14 Marzec, 2017, 19:15 »
Bardzo dobry temat do przemyślenia.
Może nie koniecznie na forum ale w głowach..
Dobrze też powiedział według mnie Roszada.Jeśli jest poruszony temat ściśle Biblijny to ateisci powinni się przyglądać a jeśli uważają że mogą dodać coś poza sarkazmem niech piszą.Ja na chwilę obecną utraciłem zaufanie do Pisma Świętego dlatego niepisze w tych tematach bo byłoby to śmieszne i bezcelowe.
A szacunek jest ważny w każdym temacie nie tylko wiary czy ateizmu.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #12 dnia: 14 Marzec, 2017, 20:46 »
Przepraszam, ale nie kojarzę sprawy - czy ja cię obraziłem...?

Nie, nie obraziłeś :)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Marzec, 2017, 21:02 »
Nie, nie obraziłeś :)

Uff...  :-[ Bo się obawiałem...


Offline TomBombadil

Odp: Ateiści kontra wierzący - wzajemny szacunek
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Marzec, 2017, 14:51 »
Wczoraj miałam przemiłe spotkanie z moją ulubioną ateistką. Była do niedawna bardzo gorliwą katoliczką,działającą we wspólnocie, oddaną swojej wierze. Ale spotkały ją podobne rzeczy jak nad w zborze. I kiedyś słuchając kazania ona i jej mądre dzieci stwierdzili,że to co słyszą obraża ich inteligencję. I wyszli. Jeszcze pod kościołem starszy pan szarpał ich za ramię,że podpisujemy p/w gender. To był ich ostatni raz. Potem zaczęli czytać,roztrząsać. Od agnostycyzmu przeszli w ateizm. Dziewczyna postudiowała sobie sporo i stwierdziła,że teraz czuje się wyzwolona. Rozmawiamy o naszym porzuceniu religii i o naszych drogach życiowych. Ja czytam Dawkinsa i Hitchensa i czasem wyrażam swoją opinię. Nie przeszkadza nam inny światopogląd. Bo się szanujemy i rozumiemy,że człowiek niejednokrotnie zmienia zdanie. Czyli można. Bez obrażania. Wartością jesteśmy my,ludzie,a nie nasze poglądy.
« Ostatnia zmiana: 16 Marzec, 2017, 14:52 wysłana przez TomBombadil »