Natomiast w książce "Trwajcie w Miłości Bożej" z 2008r. odnajdujemy wzmianki o CK.
"Władzę nad zborem chrześcijańskim Jehowa powierzył swemu Synowi (Kolosan 1:13). Jezus zaś wyznaczył „niewolnika wiernego i roztropnego”, który ma się troszczyć o potrzeby duchowe ludu Bożego na ziemi (Mateusza 24:45-47). Tym niewolnikiem jest Ciało Kierownicze Świadków Jehowy. Podobnie jak to było w I wieku n.e., Ciało Kierownicze przekazuje wskazówki starszym w zborach — bezpośrednio albo przez swoich przedstawicieli, na przykład przez nadzorców podróżujących. Gdy podporządkowujemy się władzy zamianowanych starszych, jesteśmy posłuszni samemu Jehowie"
[„Trwajcie w miłości Bożej” s. 49]
Co więcej książkę tę zaczyna "List od Ciała Kierowniczego".

chcę zwrócić uwagę że temat dotyczy uczenia zainteresowanych, a nie całokształtu nauczania

jest oczywiste że ŚJ mają swoje CK i mają nauczanie o roli tegoż CK

przytoczone w założycielskim poście tego wątku wersety wskazują jednak, że nauka ta nie jest eksponowana i że organizacji zależy aby kandydat na świadka nie dowiedział sie o niej za wcześnie

Wszyscy eksperci od sekt i nowych ruchów religijnych są zgodni, że jedną z charakterystycznych cech sekt i kultów jest m.in. prezentowanie osobom nimi zainteresowanym innych nauk niż członkom takich ugrupowań.
Wiąże się z tym problem ukrywania całej doktryny przed sympatykami danej religii, bowiem gdyby ją od razu poznali, wówczas prawdopodobnie nigdy nie zechcieliby się przyłączyć do takiej organizacji.
Gdyby większość z nas na starcie dowiedziała się tego, o czym poinformowano nas na wyjściu, że głównym kryterium prawowierności w organizacji Strażnicy jest uznawanie za najwyższy autorytet Ciała Kierowniczego i "niewolnika", a nie Biblii, to pewnie nie bylibyśmy skorzy tak szybko deklarować chęci członkostwa w tej religii.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Wyszło jak wyszło.

Ważne jednak są te dni, których nie znamy. Obawiam się że Armagedon, może nas wszystkich zaskoczyć - a właściwie 2 przyjście Chrystusa.

Ważne jednak są te dni, których nie znamy. Obawiam się że Armagedon, może nas wszystkich zaskoczyć - a właściwie 2 przyjście Chrystusa.

 
A ja zawsze jestem przygotowany na przyjście Chrystusa .

To nie jest tak, że osobom spoza organizacji nie mówi się o istnieniu CK i niewolnika. W broszurze "Bóg ma dla nas dobrą nowinę" w rozdziale 14 jest mowa o CK, a w broszurze "Kto dzisiaj spełnia wolę Jehowy" lekcje 19 i 20 dotyczą niewolnika i CK. Te publikacje przeznaczone są dla zainteresowanych. Problem polega na tym, że zainteresowanym nie wspomina się o konieczności bezwarunkowego posłuszeństwa wobec CK, mimo że jest ono omylne i nienatchnione.

   Zainteresowanym, pokazuje się tę religię z jak najlepszej strony.
   Nieraz bardzo przylukrowaną i polaną czekoladą.
   Sama pamiętam wskazówki, żeby o organizacji nie mówić nic złego.

   Dlatego wielu, o wielu sprawach dowiaduje się dopiero będąc w środku.
   Opadają wtedy z oczu te "różowe" okulary.
   Absolutnie nie wspomina się o bezwzględnym posłuszeństwie dla CK.
   A tym samym dla całej władzy zborowej.

jak się przestawia niewolnika czy CK przed zainteresowanymi?
może warto przypomnieć jak każdy z nas zrozumiał i przyjął tych biednych braci Króla, ja dobrze pamiętam, że zainteresowanemu, przynajmniej w moich czasach, nic konkretnego nie mówili w temacie skąd pochodzi ich wiedza i jakim cudem mają taki przywilej aby interpretować biblię i rozgłaszać własną wersję ewangelii, w rozmowach delikatnie przekazali takie informacje że słuchacz wyciągnął jeden i to bardzo błędny wniosek, że jest taka grupa bardzo mądrych dziadków w USA którzy reprezentują prawdziwego Boga na ziemi i są bezpośrednio kierowani/natchnieni przez Niego, informacje w publikacjach o tym, że niewolnik nie jest natchniony, jest omylny, może popełniać błędy dogmatyczne i organizacyjne policzycie na palcach i to w przestrzeni całej ich historii.
Oni mają tak zmanipulowany rozum, że każdy świadek, mimo czytania tych fragmentów z publikacji, że niewolnik to zwykłe ludzie nie mające żadnego potwierdzenia i dowodu powołania przez Boga na takie stanowisko, głęboko w sercu dalej wierzy, że jednak oni są natchnieni i kierowani prze ducha Bożego.

Do tej pory mnóstwo świadków, prawie wszyscy myślą, że niewolnik ma natchnienie od Boga, to funkcjonuje tak, że niewolnik gdzieś tam podał, że nie jest natchniony ani nieomylny, alibi na przyszłość, ale przez cały czas karmi tych biedaków informacjami o podporządkowaniu, o szanowaniu braci Króla, o wspieraniu ich finansowo i w sprawach głoszenia dobrej nowiny, że przez nich przemawia Jehowa, że program zebrania przygotował Bóg, bo dziękują Bogu za wspaniały pokarm po każdym zebraniu, że Bóg przez niewolnika organizował te wspaniałe zgromadzenia lokalne i międzynarodowe, po takim manipulacyjnym bombardowaniu szeregowy świadek znowu wraca do tradycyjnego zrozumienia że niewolnik jednak jest wybrańcem Boga, mimo tego, że pod nosami mają czasopismo gdzie wyraźnie pisze, że niewolnik nie jest natchniony, ale zarządza waszym życiem i wymaga Bogu należny szacunek i bojaźń bo inaczej nie ma was w raju.