Do czego zmierzam? Do wykazania, że jeśli pozostać przy nomenklaturze biblijnej, obecne CK stało się „złym niewolnikiem”. Dlaczego? Nikt nie ma dziś pretensji do uczonych ze średniowiecza, którzy twierdzili, że ziemia jest płaska, bo nie dysponowali taką wiedzą i takimi możliwościami technicznymi, jakie mamy obecnie. Myślę, że można też z przymrużeniem oka potraktować poglądy wyrażane w literaturze WT z dawnych lat, włącznie z owymi konfabulacjami na temat egipskich piramid i zmartwychwstaniem proroków w roku 1925. Kiedy jednak w roku 1975 nie spełniły się zapowiedzi dotyczące ‘końca świata’, był to odpowiedni (i chyba ostatni) moment, by dokonać resetu - przyznać się do błędu, pozbyć się poglądów nie znajdujących poparcia w Biblii, udostępnić fotokopie dawnych publikacji, a przede wszystkim przestać się uważać za nadludzi przemawiających w imieniu Boga. Niestety CK postanowiło dalej brnąć na obranej drodze, by zachować twarz i prestiż, skupiając w swoich rękach maksimum władzy, tępiąc wszelkie przejawy samodzielnego myślenia, promując niewiedzę i fanatyzm. No i mamy, to co mamy.