Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy a produkcja broni  (Przeczytany 4284 razy)

Offline Sebastian

Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« dnia: 16 Marzec, 2019, 18:13 »
(ang. Strażnica 01.06 1947 s. 173 – )
There were others who had been called in for work who became so busy with printing things pertaining to this world, working in machine shops producing instruments of war, or serving soldiers in canteens, that they soon lost their appreciation for the truth and were lost in "the sea", eventually drifting right back into the world, no longer having a desire for the good things of the Lord and his full-time ministerial service.

Google
Byli tacy, którzy zostali wezwani do pracy, którzy tak bardzo zajęci byli drukowaniem rzeczy związanych z tym światem, pracą w warsztatach maszynowych produkujących narzędzia wojenne, czy też służbą żołnierzom w stołówkach, że wkrótce stracili uznanie dla prawdy i zostali zagubieni w "morzu", w końcu dryfując z powrotem do świata, nie mając już pragnienia dobrych rzeczy Pana i jego pełnoetatowej służby kaznodziejskiej.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline dziewiatka

Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Marzec, 2019, 07:52 »
Sebastian może coś więcej o jakie państwo chodzi i czy chodzi o drugą wojnę światową.Bo jeżeli chodzi o świadków pod panowaniem Niemiec to ich postawy były skrajnie różne.


Offline Sebastian

Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Marzec, 2019, 10:54 »
w powyższym cytacie chodzi oczywiście o Australię
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Sebastian

Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Marzec, 2019, 12:54 »
Chodzi o Biuro Oddziału Towarzystwa Strażnica w Australii

„Jednakże, z ubolewaniem odnotowujemy, że podczas okresu zakazu wielu świadków nie trzymało się ścisłego kursu neutralności chrześcijańskiej. Natomiast wielu z nich uczestniczyło w przedsięwzięciach wspierających narodowe wysiłki wojenne. Później bracia uświadomili sobie swój błąd i okazali skruchę” (ang. Strażnica 15.09 1955 s. 559 – It is regrettable to report, however, that during the period of the ban many of the witnesses did not carry out a strict course of Christian neutrality. Rather, many of them participated in enterprises that gave aid to the nation’s war effort. Later the brothers realized their error and repented.).

„W jednej z takich publikacji, wychodzącej w Baltimore w stanie Maryland, gorąco popierano działalność kaznodziejską, ale propagowano także różne przedsięwzięcia handlowe. Początkowo brat Rutherford udzielał niektórym z nich cichego poparcia. Kiedy jednak uświadomiono sobie, do czego mogłoby doprowadzić zaangażowanie się w tego rodzaju interesy, napisano w Strażnicy, że Towarzystwo ich nie popiera. Stanowiło to poważną próbę dla Antona Koerbera, który w ten właśnie sposób zamierzał pomagać braciom pod względem finansowym. Jednakże po jakimś czasie znowu w pełni spożytkowywał swe siły w dziele głoszenia prowadzonym przez Świadków Jehowy. Podobne kłopoty pojawiły się także w Australii w roku 1938 i narastały w czasie zakazu nałożonego na działalność Towarzystwa (od stycznia 1941 do czerwca 1943 roku). Tamtejsze Biuro Oddziału bezpośrednio zaangażowało się w najrozmaitsze przedsięwzięcia zarobkowe, żeby zaspokoić – jak się wówczas wydawało – istotne potrzeby. Był to jednak poważny błąd. Biuro posiadało między innymi tartaki, ponad 20 »farm Królestwa«, przedsiębiorstwo inżynieryjne oraz piekarnię. Dwie drukarnie komercyjne ukradkiem wydawały w czasie zakazu publikacje Towarzystwa. Ale pewne interesy prowadzone pod pretekstem finansowania i wspierania w tym okresie pionierów wiązały się z pogwałceniem chrześcijańskiej neutralności. Niektórzy mieli ogromne wyrzuty sumienia. Chociaż większość została w organizacji, dzieło głoszenia o Królestwie przeżywało ogólny zastój. Co wstrzymywało dopływ błogosławieństw Bożych? Kiedy w czerwcu 1943 roku zniesiono zakaz, bracia z Biura Oddziału zrozumieli, że należy zrezygnować z tych przedsięwzięć na korzyść najważniejszej pracy – świadczenia o Królestwie. Zajęło im to trzy lata, w ciągu których rodzinę Betel zredukowano do normalnej wielkości. Ale dalej trzeba było pracować nad oczyszczeniem atmosfery i przywróceniem pełnego zaufania do organizacji. Chcąc poprawić tę sytuację, w roku 1947 przybył do Australii Nathan H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, oraz jego sekretarz, M. G. Henschel. W Strażnicy z 1 czerwca 1947 roku tak napisano o tamtejszej działalności zarobkowej: »Nie chodziło o codzienną pracę świecką zapewniającą braciom utrzymanie, ale o to, że Biuro Oddziału Towarzystwa zajęło się prowadzeniem różnych interesów i nawoływało głosicieli ze wszystkich stron kraju, zwłaszcza pionierów, aby w tym uczestniczyli, zamiast głosić ewangelię«. Doprowadziło to nawet do pośredniego udziału w działaniach wojennych. Zaistniałą sytuację brat Knorr otwarcie omówił na zgromadzeniach zorganizowanych w stolicach wszystkich stanów. Na każdym z nich przyjęto rezolucję, w której bracia australijscy przyznawali się do błędu i za pośrednictwem Jezusa Chrystusa prosili Jehowę o miłosierdzie oraz przebaczenie” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 640-641).
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Kleryk

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 465
  • Polubień: 2245
  • Aby zacząć myśleć musisz przestać brać 'Prozium'
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #4 dnia: 17 Marzec, 2019, 23:44 »
"Tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono"

Nie wiadomo czy my byśmy nie zachowali się jeszcze gorzej w takiej sytuacji.

Mnie oburza natomiast to, że gdy wielu braci ponosilo śmierć z powodu swoich przekonań. Ci którzy mówili im co mają robić grzali tyłki w ciepłych posadach, z pełnymi brzuchami.

"Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą."
Josef Goebbels


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Marzec, 2019, 00:47 »
Chodzi o Biuro Oddziału Towarzystwa Strażnica w Australii

„Jednakże, z ubolewaniem odnotowujemy, że podczas okresu zakazu wielu świadków nie trzymało się ścisłego kursu neutralności chrześcijańskiej. Natomiast wielu z nich uczestniczyło w przedsięwzięciach wspierających narodowe wysiłki wojenne. Później bracia uświadomili sobie swój błąd i okazali skruchę” (ang. Strażnica 15.09 1955 s. 559 – It is regrettable to report, however, that during the period of the ban many of the witnesses did not carry out a strict course of Christian neutrality. Rather, many of them participated in enterprises that gave aid to the nation’s war effort. Later the brothers realized their error and repented.).

„W jednej z takich publikacji, wychodzącej w Baltimore w stanie Maryland, gorąco popierano działalność kaznodziejską, ale propagowano także różne przedsięwzięcia handlowe. Początkowo brat Rutherford udzielał niektórym z nich cichego poparcia. Kiedy jednak uświadomiono sobie, do czego mogłoby doprowadzić zaangażowanie się w tego rodzaju interesy, napisano w Strażnicy, że Towarzystwo ich nie popiera. Stanowiło to poważną próbę dla Antona Koerbera, który w ten właśnie sposób zamierzał pomagać braciom pod względem finansowym. Jednakże po jakimś czasie znowu w pełni spożytkowywał swe siły w dziele głoszenia prowadzonym przez Świadków Jehowy. Podobne kłopoty pojawiły się także w Australii w roku 1938 i narastały w czasie zakazu nałożonego na działalność Towarzystwa (od stycznia 1941 do czerwca 1943 roku). Tamtejsze Biuro Oddziału bezpośrednio zaangażowało się w najrozmaitsze przedsięwzięcia zarobkowe, żeby zaspokoić – jak się wówczas wydawało – istotne potrzeby. Był to jednak poważny błąd. Biuro posiadało między innymi tartaki, ponad 20 »farm Królestwa«, przedsiębiorstwo inżynieryjne oraz piekarnię. Dwie drukarnie komercyjne ukradkiem wydawały w czasie zakazu publikacje Towarzystwa. Ale pewne interesy prowadzone pod pretekstem finansowania i wspierania w tym okresie pionierów wiązały się z pogwałceniem chrześcijańskiej neutralności. Niektórzy mieli ogromne wyrzuty sumienia. Chociaż większość została w organizacji, dzieło głoszenia o Królestwie przeżywało ogólny zastój. Co wstrzymywało dopływ błogosławieństw Bożych? Kiedy w czerwcu 1943 roku zniesiono zakaz, bracia z Biura Oddziału zrozumieli, że należy zrezygnować z tych przedsięwzięć na korzyść najważniejszej pracy – świadczenia o Królestwie. Zajęło im to trzy lata, w ciągu których rodzinę Betel zredukowano do normalnej wielkości. Ale dalej trzeba było pracować nad oczyszczeniem atmosfery i przywróceniem pełnego zaufania do organizacji. Chcąc poprawić tę sytuację, w roku 1947 przybył do Australii Nathan H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, oraz jego sekretarz, M. G. Henschel. W Strażnicy z 1 czerwca 1947 roku tak napisano o tamtejszej działalności zarobkowej: »Nie chodziło o codzienną pracę świecką zapewniającą braciom utrzymanie, ale o to, że Biuro Oddziału Towarzystwa zajęło się prowadzeniem różnych interesów i nawoływało głosicieli ze wszystkich stron kraju, zwłaszcza pionierów, aby w tym uczestniczyli, zamiast głosić ewangelię«. Doprowadziło to nawet do pośredniego udziału w działaniach wojennych. Zaistniałą sytuację brat Knorr otwarcie omówił na zgromadzeniach zorganizowanych w stolicach wszystkich stanów. Na każdym z nich przyjęto rezolucję, w której bracia australijscy przyznawali się do błędu i za pośrednictwem Jezusa Chrystusa prosili Jehowę o miłosierdzie oraz przebaczenie” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 640-641).

Pełna zgoda, jednakże przytaczasz w sprawie słowa samego zainteresowanego, który raczej problem stara się spłycić, a wiemy że w Austrii świadkowie szli do rególarnego wojska, by biuro oddziału mogło funkcjonować, nie pamiętam teraz, wszak pora dość późną, czy było to biuro na Europę, gdzieś o tym czytałem.

W tym samym czasie, w Niemczech bracia szli do obozów.


Offline dziewiatka

Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Marzec, 2019, 23:27 »
W  Australii.dzięki jutro postaram się poszukać w strasznicach.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Marzec, 2019, 23:48 »
Publikacja z roku 1947 podaje takie oto fakty dotyczące Australii, biznesu i spraw II wojny światowej:

   „Po jego rozmowie z wieloma braćmi, wyszły na jaw fakty, że w minionych latach wiele wysiłku i energii ze strony głosicieli Królestwa było poświęconych komercyjnej aktywności, zamiast głoszeniu ewangelii. Nie chodzi o to, że bracia każdego dnia angażowali się w pracę świecką, by zdobyć środki na utrzymanie, lecz faktem było, iż Biuro Oddziału Towarzystwa nabyło różnego rodzaju zakłady i powołało głosicieli z różnych stron kraju, zwłaszcza pionierów, do pracy w tych zakładach, zamiast do głoszenia ewangelii. Popełniono wielki błąd, i wydaje się, że przez szereg lat tego rodzaju aktywność osiągnęła stopień komercjalizmu pod nadzorem Biura Oddziału, tak że był on znacznie ważniejszy od bycia głosicielem Królestwa Bożego” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 172 – After his talking with many of the brethren facts were brought up showing that in years past much of the effort and energy put forth on the part of the Kingdom publishers was devoted to commercial activity rather than the preaching of the gospel. It was not the every-day secular work of brethren engaged in making a living that was involved, but it was the fact that the Society’s Branch office had obtained various kinds of industries and called in publishers from all parts of the country, particularly pioneers, to work in these industries rather than preaching the gospel. A great mistake was made, and it seemed that over a number of years this sort of activity increased to the point that commercialism operated by the Branch office stood out as more important than that of being a publisher of God’s kingdom).

Towarzystwo zdobyło lub zbudowało kilka stacji radiowych, których pierwotnym celem było nadawanie orędzia Królestwa, by ludzie mogli poznać prawdziwą drogę do życia. Stopniowo te stacje zaczęły nadawać programy komercyjne, tak że wydaje się, iż kierujący tymi stacjami dostrzegli w nich sposobność do osiągania zysków, wierząc, że dzięki nadawaniu komercyjnych programów można będzie zdobyć pieniądze, które Towarzystwo wykorzysta w szerzeniu ewangelii w innych krajach. W końcu ta obsesja stała się tak wielka, że te radiostacje były obsługiwane przez 16 godzin dziennie przez braci, przy czym prawda była głoszona przez te stacje mniej niż przez jedną godzinę dziennie. Pozostały czas poświęcony był nadawaniu komercyjnych programów, jak wydarzenia sportowe, muzyka taneczna, teatr radiowy oraz wszelkie sprawy tego świata. Bracia ściągnięci z terenu, by obsługiwać te stacje, byli wciągnięci w sprawy tego świata − tańce, bankiety, wyścigi konne − a to w związku z wszelkiego rodzaju komercyjnymi programami, tak że tak bardzo pochłaniały ich sprawy tego świata, że nie mieli zbyt wiele czasu, jeśli w ogóle go mieli, na głoszenie ewangelii. Okazało się, że na krótko przed tym, jak stacje te zostały obłożone zakazem przez rząd australijski, niektóre z nich w ogóle nie publikowały prawdy, nawet porannego programu rozważającego tekst dzienny z Rocznika” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 172 – The Society obtained or built several radio stations the purpose of which originally was to broadcast the message of the Kingdom in order that the people might learn the true way to life. Gradually these stations took on commercial programs, and it seems that those in charge of these stations saw the opportunity of making profits and believed that by putting on commercial programs money could be gained for the Society’s use in spreading the gospel of the Kingdom in other lands. Finally this obsession became so great that the radio stations were operated as much as sixteen hours a day by brethren and there would be less than one hour a day when the truth was preached on the stations. The rest of the time was devoted to broadcasting commercial programs of sporting events, dance music, dramas, and all the things of this world. Brethren who had been called in from the field to operate these stations were thrown in with the world – dancing, banquets, horse-racing – in connection with commercial programs of all kinds, and they became so much occupied with the things of this world that they had little time, if any, for preaching the gospel. It was learned that shortly before the ban was placed on these stations by the Australian government some of them broadcast no truth at all, not even the morning-text program from the Yearbook).

„Podobnie, jak to było w wielu częściach świata, także rząd Brytyjskiej Wspólnoty Narodów w Australii nałożył zakaz na dzieło Pańskie na krótko przed wybuchem wojny, a obawiając się, że te stacje mogłyby nadawać prawdę, rząd zamknął je. Jeśli ogół braci zatrudniony w tych radiostacjach wyruszyłby teraz do służby pionierskiej lub nawet zadowoliliby się oni tym, że będą głosicielami dobrej kompanii przy jednoczesnym podjęciu się zajęć życiowych, to prawdopodobnie nie wynikłaby stąd jakaś wielka szkoda. Lecz zamiast tego pod kierownictwem osób z Biura Oddziału podjęto się innych komercyjnych przedsięwzięć, tak że braci poproszono o obsługiwanie tartaków, piekarni, wielu farm i chlewni, drukarni, warsztatów maszynowych, kantyn wojskowych, itp., przy czym wszystkie wciągnęły braci wprost w światowe dążenia, a wiele z tych zajęć faktycznie wspierało wysiłki wojenne” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 172 – As was the case in many parts of the world, the British Commonwealth government in Australia placed a ban on the Lord’s work shortly after the war broke out and, being fearful that some truth might go on these stations, the government closed them. If the brethren generally who were put out of work in these radio stations had now gone into the pioneer work or even revered to being good company publishers while taking up their own occupations in life, perhaps little harm would have been done. But, instead, other commercial enterprises were opened up under the direction of those at the Branch office, and the brethren were asked to operate sawmills, bakeries, numerous farms and piggeries, printing plants, machine shops, army canteens, etc., all of which brought the brethren right into worldly pursuits, and in many of these occupations they were truly supporting the war effort).

„Było też wielu powołanych do pracy, którzy tak bardzo zaangażowali się w drukowanie materiałów dotyczących tego świata, w pracę w warsztatach maszynowych produkujących narzędzia wojenne, lub służenie żołnierzom w kantynach, że wkrótce utracili swoje docenianie prawdy i zagubili się na »morzu«, w końcu dryfując z powrotem do świata, nie pragnąc już dobrych rzeczy od Pana ani w Jego pełnoczasowej służbie usługiwania” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 173 – There were others who had been called in for work who became so busy with printing things pertaining to this world, working in machine shops producing instruments of war, or serving soldiers in canteens, that they soon lost their appreciation for the truth and were lost in “the sea”, eventually drifting right back into the world, no longer having a desire for the good things of the Lord and his full-time ministerial service).

„W Australii niewielu braci odbywało karę pozbawienia wolności; jednakże wielu braci namawiano do pójścia na kompromis ze światem, a czyniąc to utracili swoją błogosławioną pozycję w tym kraju” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 173 – In Australia a few brethren served prison terms; however, many of the brethren were urged to compromise with the world and, by so doing, forsook their blessed stand in the land).

   Widzimy z powyższych fragmentów jakimi to pracami zajęci byli Świadkowie Jehowy przynależący do wiodącego w świecie Biura Oddziału w Australii. Przypominamy je w skrócie:

   ponad 20 farm Królestwa;
   tartaki;
   piekarnie;
   przedsiębiorstwo inżynieryjne;
   drukarnie realizujące świeckie zamówienia;
   rozgłośnie radiowe nadające z czasem świecki program;
   kantyny wojskowe;
   warsztaty produkujące broń;
   i inne.

   Niektóre z tych działań biznesowo-gospodarczych wyglądają może niewinnie (farmy, piekarnie), ale prawdopodobnie również one związane były z zaopatrywaniem wojska, skoro Towarzystwo Strażnica wymienia je razem z innymi, które naruszały neutralność Świadków Jehowy.


Offline luzblues

Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Marzec, 2019, 00:35 »
Pełna zgoda, jednakże przytaczasz w sprawie słowa samego zainteresowanego, który raczej problem stara się spłycić, a wiemy że w Austrii świadkowie szli do rególarnego wojska, by biuro oddziału mogło funkcjonować, nie pamiętam teraz, wszak pora dość późną, czy było to biuro na Europę, gdzieś o tym czytałem.

W tym samym czasie, w Niemczech bracia szli do obozów.


Austria czy Australia różnica niewielka  ;)
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec, 2019, 00:37 wysłana przez luzblues »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Marzec, 2019, 01:16 »
W tym samym czasie, w Niemczech bracia szli do obozów.
cytat z postu luzblues:
'Austria czy Australia różnica niewielka  ;)'
Witaj-luzblues
Oczywiście róznica niewielka: w tym jest sek pomiędzy Austrią a Australią , że w Australii polowali na kangury a  ck(Ww) sprowadzało odpowiedni "pokarm" z tego terenu do niemieckiego obozowiska
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec, 2019, 01:19 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline dziewiatka

Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #10 dnia: 20 Marzec, 2019, 12:25 »
Może nie wielka tyle tylko że w Austrii był jeden z najcięższych obozów koncentracyjnych,w którym świadkowie odmówili wstąpienia do wojska.Jeden z pensjonariuszy tego obozu powiedział,że Oświęcim to w porównaniu z Gusen to ledwie sanatorium.Podziwiam tych wszystkich ,którzy w 21 wieku z perspektywy klawiatury z taką łatwością oceniają wybory ludzi będących w dramatycznej sytuacji i z ich perspektywy żaden wybór nie był dobry.


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #11 dnia: 20 Marzec, 2019, 13:21 »
Może nie wielka tyle tylko że w Austrii był jeden z najcięższych obozów koncentracyjnych,w którym świadkowie odmówili wstąpienia do wojska.Jeden z pensjonariuszy tego obozu powiedział,że Oświęcim to w porównaniu z Gusen to ledwie sanatorium.Podziwiam tych wszystkich ,którzy w 21 wieku z perspektywy klawiatury z taką łatwością oceniają wybory ludzi będących w dramatycznej sytuacji i z ich perspektywy żaden wybór nie był dobry.

To że ktoś włączył mikser i z Austrii zrobił Australię, by spłycić poważny temat o dwojakich odważnikach to jego problem.

Natomiast to że jakiś "pensjonariusx", swoją drogą fajnie to brzmi, "pensjonariusx", nie uśmiechnęła się, bo to groteska, co tam mieli jakuzi i sauny?

Cięższy obóz od Oświęcimia, fajna licytacja, co tam inaczej zagazowywano ludzi, inaczej ich głodzili by w końcu ich inaczej slalić?

Nie skomentuję tego.

Świadkowie sami piszą o tym, że nie wchodzili władzom Austrii w drogę, i służą w regularnym wojsku.

Rutherfordowi umizgi w obec Hitlera nie wyszły, co może ktoś napisze, że list do Hitlera to podróbka, co też jest możliwe, ale jest jeszcze książka: "Świadkowie Jehowy.....", która winna być obowiązkową lektórą dla każdego Świadka Jehowy, to w niej jest wiele fałszu opisane, nie będę wchodził w szczegóły, każdy może a i powinien to sam zrobić, bo wtedy pojmie strategię działania tej sekty.

Że szczerze się przyznają do błędów? A niby co mają napisać, by i tu manipulować, czytającym.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Marzec, 2019, 14:17 »
Wróćmy zatem do Australii, gdzie nikt nikogo do obozu nie ciągał.
Byli krótko zdelegalizowani a kary za odmowę wynosiły 0,5 roku:

„W następnym tygodniu pięciu członków rodziny Betel zostało uwięzionych przez sześć miesięcy w sprawie neutralności, a sąd odmówił uznania ich za kaznodziejów” (ang. Rocznik Świadków Jehowy 1983 s. 76; por. Strażnica Nr 7, 2001 s. 25-26 – „W następnym tygodniu pięciu członków rodziny Betel, wśród nich Lloyd, trafiło do więzienia (...) Po upływie czterech i pół miesiąca Lloyd wyszedł na wolność”).

„Rok wcześniej [w 1942 r.] Aubrey Wills, Norman Bellotti i ja dostaliśmy powołanie do wojska. Aubrey i Norman zostali wezwani tydzień przede mną i skazani na pół roku więzienia. (...) Gdy i ja dostałem spodziewany wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności, w myśl wskazówek z Biura Oddziału w Sydney od razu złożyłem apelację (...) To zdumiewające, ale odwołanie przyniosło skutek, bo akt oskarżenia zawierał błędy formalne!” (Strażnica Nr 21, 2007 s. 11-12).

   Później Świadkowie Jehowy, jeszcze podczas wojny, wywalczyli sobie już zwolnienie ze służby wojskowej:

„W czerwcu 1943 roku pionier specjalny Frank Grundy został skazany na karę więzienia za odmowę złożenia przysięgi dotyczącej poboru do armii. Jego argument obronny, że jako kaznodzieja religii nie był zobowiązany do złożenia przysięgi, nie był uznany przez sędziego. Złożono odwołanie. Ostatecznie pisemny wyrok, utrzymujący, że brat Grundy był »kaznodzieją religii« [ang. “minister of religion”] w rozumieniu ustawy o obronie, został wydany przez sąd wyższej instancji. Wyrok ten stał się precedensem o nieocenionej wartości w uzyskaniu uznania dla innych przedstawicieli Towarzystwa. Te korzystne decyzje poprzedziły zauważalną zmianę w postawie sędziów, gdy usłyszeli roszczenia młodych mężczyzn ze Świadków Jehowy o zwolnienie ze służby wojskowej jako kaznodzieje religii” (ang. Rocznik Świadków Jehowy 1983 s. 91-92).

   Tak było z nielicznymi Świadkami Jehowy powoływanymi do wojska. Towarzystwo Strażnica nie podaje innych przykładów więzionych głosicieli, poza tymi kilkoma.
Towarzystwo Strażnica samo pisze o więzieniu i kompromisie następująco:

W Australii niewielu braci odbywało karę pozbawienia wolności; jednakże wielu braci namawiano do pójścia na kompromis ze światem, a czyniąc to utracili swoją błogosławioną pozycję w tym kraju” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 173 – In Australia a few brethren served prison terms; however, many of the brethren were urged to compromise with the world and, by so doing, forsook their blessed stand in the land).


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Marzec, 2019, 17:07 »
Cóż więcej dodać
Cytuj
  https://parezja.pl/kto-wspieral-hitlera-kosciol-czy-swiadkowie-jehowy/ 

Opis związany z Austrią znajdę, umieszczę.

Idąc dalej, co z Deklaracją Faktów

Cytuj
  http://www.piotrandryszczak.pl/deklaracja.html   

Cytuj
  https://watchtower.org.pl/podolski_hitler_i_zydzi.php   

cdn.

Piszę o Austrii, a ktoś przekierowuje na Australię, niech sobie. ;)

O Austrii też znajdę i tu udostępnię, choć na forum na pewno gdzieś jest, nie poruszam się tak sprawnie, jeszcze, ale daję czas czasowi i to co trzeba tu "zakwitnie", ponownie.



« Ostatnia zmiana: 20 Marzec, 2019, 17:12 wysłana przez WIDZĘ MROKI »


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy a produkcja broni
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Marzec, 2019, 17:29 »
 :) Po prostu temat wątku od założenia i z założenia związany był z Australią dlatego pozwalam sobie wstawiać kolejne wpisy związane z tym z tym krajem  ;)
Jeśli masz dużo materiałów o Austrii to może w nowym wątku, bo tak to mamy tu na forum dziesiątki wątków o wszystkim (a może o niczym)  ;)
« Ostatnia zmiana: 20 Marzec, 2019, 17:33 wysłana przez DeepPinkTool »