Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy neutralność była kiedyś dowolna?  (Przeczytany 1155 razy)

Offline Sebastian

Czy neutralność była kiedyś dowolna?
« dnia: 19 Luty, 2019, 12:29 »
Wykluczanie z organizacji wprowadzono w roku 1952.
W tym samym roku opublikowano takie oto słowa o neutralności:

„Zachowują po prostu neutralność (...) Nawet każdy świadek Jehowy musi sam zadecydować, jakie stanowisko chce zająć w takich kwestiach spornych i żaden inny świadek nie będzie się do tego wtrącał ani go do czegoś przymuszał” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1952] rozdz. XX, par. 21).

nasuwają się pytania:
Czy rzeczywiście żaden ŚJ nie ulegał żadnej presji ze strony innych ŚJ i starszych?
Czy nikt się nie wtrącał i nie przymuszał go?
Czy tak jest nadal dziś?
A presja ogólna otoczenia? To nie wtrącanie się czy przymuszanie?
Czym miałoby być przymuszanie? Doprowadzaniem do jednostki wojskowej przez starszych? :)

moim zdaniem, twierdzenia o rzekomym "nieprzymuszaniu" są kłamstwem!
moim zdaniem wykluczanie za podjęcie służby wojskowej (albo "uznanie że poborowy odłączył się") są formą nacisku:
albo odmówisz służby wojskowej albo nie jesteś godny być świadkiem Jehowy
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Sebastian

Odp: Czy neutralność była kiedyś dowolna?
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Luty, 2019, 14:36 »
O ile w skorowidzu ang. 1930-1960 w dziale Neutrality było podhasło:
“individual decision“ (podano publikacje z lat 1939-1957, w tym tę, którą wyżej zacytowałem)
to w skorowidzu 1930-1985 ono zniknęło

potwierdza to moją tezę, że sprawa jest niewygodna dla strażnicy (i że strażnica kłamała mówiąc o indywidualnej decyzji i zapewniając o rzekomym braku nacisków)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)