Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => NASZE HISTORIE => Wątek zaczęty przez: Snowid w 06 Kwiecień, 2019, 09:02

Tytuł: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 06 Kwiecień, 2019, 09:02
Cześć wszystkim,

Na forum jestem już jakiś czas, ale nie udzielam się zbytnio. Niemniej jednak mam problem i zwracam się do was z prośbą o pomoc lub sugestie, co zrobić dalej ze swoim życiem.

Zacznijmy od tego, że mam 27 lat, jestem mężczyzną i mam niezłą pracę, wynajmuję pokój w bloku i mieszkam ze współlokatorami. Mam parę zainteresowań i staram się je rozwijać.

Wychowywałem się w fundamentalnej rodzinie świadków Jehowy, moi rodzice nimi są dalej. Dwa lata temu wyprowadziłem się, ponieważ dalsze współżycie było niemożliwe - ciągłe kłótnie, dyskusje religijne na żenującym poziomie, straszenie armagedonem, wirusem HIV i bezdomnością, jeśli będę się spotykać ze 'światusami'. Nie byłem ochrzczony, byłem jedynie głosicielem, aż w końcu przedsięwziąłem kroki ku stopniowemu odpłynięciu ze zboru i już mnie tam parę lat nie ma. Tyle tytułem wstępu.

Niestety życie ułożyło się tak, że nigdy nie miałem żadnych bliskich przyjaciół, bo w liceum i na studiach trzymałem dystans i unikałem kontaktu. Nie miałem też nigdy dziewczyny, bo u świadków Jehowy można się z kimś spotykać jedynie na głoszeniu i z myślą o rychłym ożenku (pomijam tu oczywiste okoliczności XXI wieku i brak zasobów na utrzymanie rodziny, gdy ma się 18 lat, a w człowieku zaczynają się pojawiać uczucia). Starałem się zmienić tę sytuację i jak najwięcej wychodzić do ludzi, ale w tym wieku, ciężko utrzymać z kimś nowym bliski kontakt, ciężko się wkręcić w jakieś towarzystwo. Poza tym zazwyczaj po pracy nie mam siły na nic i najchętniej poszedłbym spać. Czuję jak życie wymyka mi się z rąk i tracę najlepsze lata życia na oglądaniu filmów na YouTube i śmiesznych kotów.

Myśli samobójcze pojawiły się parę lat temu po raz pierwszy, ale ostatnio towarzyszą mi codziennie i są nieznośne. S szczerze mówiąc, gdyby nie strach przed bólem, zrobiłbym to the już dawno; no i szkoda mi rodziców oraz infamii, na jaką by moja śmierć naraziła ich w zborze. Oczywiście wiem, że to skrajnie niebezpieczna sytuacja, byłem raz u psychologa, która to the kobieta mnie totalnie olała i kazała zapisać się na terapię grupową, na którą nie miałbym w ogóle czasu i musiałbym się zwolnić z pracy.

Nie chce tutaj zwalać moich problemów wyłącznie na ŚJ, ale uważam, że wychowanie któremu mnie poddano ma tutaj istotny wpływ na sytuację, w której jestem, i w której ewidentne sobie nie radzę. Kroczę pod cienkiej linii i może niestety zdarzyć, że pewnego dnia odbiorę sobór życie, bo nie widzę dalej sensu tej wegetacji.

Za wszelkie porady lub sugestie, co robić dalej, będę...dozgonnie wdzięczny.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Aliki w 06 Kwiecień, 2019, 09:16
Witaj Snowid, wiem jak to jest, gdy nie ma siły żyć dalej. Jeśli rozmawiałeś z psychologiem, to był maleńki bląd. Poszukaj jak najszybciej psychiatry. Postaraj się spędzić te dwa dni wśród ludzi możliwie sympatycznych a w poniedziałek szukaj lekarza!
Jestem sercem z Tobą.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 06 Kwiecień, 2019, 09:25
Hej Snowid,

bardzo smutna historia. Jeśli mam coś poradzić, to mimo niefortunnej przygody z jednym psychologiem, powinieneś poszukać fachowej pomocy. Z tego co kojarzę jesteś z Krakowa? Jeśli tak to mam tam kogoś, kto chodzi tam na terapię do osoby godnej polecenia, jakbyś się zdecydował to mogę podesłać kontakt.

Na dodatek w Krakowie sporo odstępców jest i mógłbyś zacząć rozwijanie swojej działalności towarzyskiej właśnie od nich. Rozumiem Twoją samotność, ponieważ ja w liceum i na studiach też trzymałam dystans ze względu na Jehowę, a po wyjściu z orga zostałam ograbiona z większości kontaktów organizacyjnych i też uważam że w pewnym wieku jest trudniej dobywać nowe przyjaźnie, ale...nie jest to niemożliwe. Nie chcę zabrzmieć banalnie, ale może jakieś pasje mogą w tym pomóc. Jak mieszkasz blisko gór to może jakiś klub wspinaczkowy?

A jeśli chodzi o wybór partnerki to myślałeś może o portalach internetowych? Wiem, ze to kontrowersyjna sprawa, ale myślę, że mogłyby pomóc. Bo nie są to już miejsca dla desperatów, ale moim zdaniem to są normalne sposoby poznania kogoś w tych czasach.

To tyle ode mnie, nie poddawaj się chłopaku, całe życie przed Tobą !
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 06 Kwiecień, 2019, 09:25
Jaki rodzaj pracy wykonujesz?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Kwiecień, 2019, 09:54
Witaj,masz depresję a to choroba ,musisz isc do psychiatry on dobierze leki.Ruch tez bardzo pomaga ,silownia ,rower co lubisz,ale farmakologia niezbędna bo serotonina spadła u Ciebie zupełnie.Trzymam kciuki
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 06 Kwiecień, 2019, 11:50
Snowid - tylko nie zrób sobie największej głupoty jaką jest samobójstwo  >:(
Jesteś teraz rozbity emocjonalnie i musisz zmienić swoje nastawienie do życia - na pozytywne  :) :) :)
Trzymaj się przyjacielu - ja wierze w Ciebie i w to że dasz rade . Pozdrawiam Cię Serdecznie
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 06 Kwiecień, 2019, 12:17
Snowid - tylko nie zrób sobie największej głupoty jaką jest samobójstwo  >:(
Jesteś teraz rozbity emocjonalnie i musisz zmienić swoje nastawienie do życia - na pozytywne  :) :) :)
Trzymaj się przyjacielu - ja wierze w Ciebie i w to że dasz rade . Pozdrawiam Cię Serdecznie

Witam Snowid.

Z tym psychiatrą czy psychologiem to zaciągnij języka.

Niezbędny jest Ci ktoś kto ROZUMIE PROBLEM SEKT, nie ktoś kto wstawi Cię w jakiś szablon, absolutnie takich unikaj.

Z lekami od psychiatry ostrożnie, chyba że chcesz być pozbawiony osobowości!

JESTEŚ zbyt młody na psychotropy i wiele przed Tobą, oj wiele.

JESTEŚ w wieku mego młodszego syna, absolutnie żadnych psychotropów.

Poczytaj o psychotropach, i dlaczego psychiatria ogólnie nie stosuje NIACYNY.

Terapia grupowa, ów X nie wiedział co mówi i do tego nie miał Ci nic do zaoferowania.

Lukier oferuje Ci kontakt w Krakowie, jeżeli Cię ten wpis dotyczy, czemu nie skorzystać.

Oczywiście nieocenioną wartość ma kontakt z naturą i to nie 10 czy 30 minut.


Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 06 Kwiecień, 2019, 13:36
Witaj- SNOWID
cytat: ' Trzy zasady życiowe:1. ucz się  na błędach 2. Nie przejmuj się co mówią inni 3. Bądź szczęśliwym człowiekiem.

Snowid mogę powiedzieć tak, życie jest cudownym darem otrzymanym przez naturę lub Boga.
Żyć i przechodzić jego kolejne etapy nie jest łatwo, czasami stajemy przed tzw. ścianą bez wyjścia, ale, ale wszystko zależy jak patrzymy i jakie mamy wyznaczone przez siebie cele.
Przychodzą chwile zwątpienia, wypalenia czy pustki, lecz wiedź – nikt nam nie pomoże: dlaczego, bo ludzie choć borykają się z problemami, nie są wstanie dogłębnie zrozumieć innych, oczywiście zdają sobie sprawę z podobnego problemu innych bo poniekąd sami owe przechodzili.
Powinieneś przede wszystkim sam uwierzyć w siebie i dążyć do celu który sobie wyznaczysz.

Zauważ jeżeli płyną byś sam przez ocean a nadchodzący sztorm jest nie nieunikniony, aby przeżyć taką nawałnice żeglarz musi polegać tylko na sobie zmierzając się z naturą, niekiedy jest dramatyczny finał a w wielu przypadkach jest wygranie z żywiołem i dopłyniecie do portu.
Wokół ciebie jest taki właśnie sztorm nadajesz  SOS maydey (pisząc subtelnie na wątku), masz masz, siłę do zmierzenia się z zaistniałym problemie, trochę wiary w siebie, samozaparcia a zauważysz odmienne nastawienie.
Niektórzy z moich znajomych byli wyczerpani emocjonalnie jednak pozytywne myślenie, wyznaczony cel, jaki sobie wyznaczyli pomógł im oderwać się od potwornego przygnebiajacego stanu (pewnej depresji).
Jesteś młodym człowiekiem, pewne bariery przeskoczyłeś jak wspominasz, też nie było Tobie łatwo ale sam widzisz na obecną chwilę pokonałeś pewne bariery i sam egzystujesz masz pracę dzielisz pokój z innymi kolegami.
Myślę, że stanowczym krokiem wchodząc w towarzyskie życie znajdziesz odpowiednie osoby, Tobie sprzyjające.
Nie zadręczaj siebie regułami sekty (Ww), które gdzieś drzemią w podświadomości odrzuć je z całą stanowczością bo one tylko mają za zadanie nie dowartościować człowieka przy przeć do muru i w mówić, że człowiek jest nic nie warty.
Myślę, że wzbudzisz w sobie siłę walki o lepsze jutro i pozycję- tego Tobie życzę- głowa do góry i do czynu Snowid  :) :) :)
   
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 06 Kwiecień, 2019, 14:03
    Nie ograniczaj się tylko do wirtualnego świata.
Może na forum są osoby z Twoich stron, które zechcą się z Tobą spotkać i pogadać.
Nie ma co się oszukiwać, człowiek jest istotą stadną.

Terapia tak, ale dobry psycholog pierw wysyła na konsultacje do psychiatry.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Światus w 06 Kwiecień, 2019, 14:18
Tu masz film motywacyjny, aby zgłosić się do psychiatry.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Kwiecień, 2019, 14:30
Widze mroki ,przeczytaj co Snowid napisał myśli samobójcze nachodzą go codziennie!To jest mlody chłopak z dobrą pracą.Teoretycznie powinien sie bawić i cieszyć Wolnością.Jestem ostatnia osoba która by doradzala psychotropy!Nigdy ich nie brałam ,ale w jego przypadku potrzebuje fachowca ,ktory zdecyduje jak mu pomóc .Nie porad typu pogadaj z przyjacielem!Gdy choruje serce idziemy do kardiologa .A Gdy jest takie zaburzenie w funkcj mózgu o ktorym pisze ?(Psychiatra daje skierowanie do psychologa.Chyba ze wizyty prywatne).Wiem co pisze mojej siostry sasiadka 25lat takie mysli miala po smierci matki. Dawala sygnaly nikt nie pomógł dziś jej nie ma !.Synek na pogrzebie tak plakal, ze ludziom serca sie krajaly.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Aliki w 06 Kwiecień, 2019, 15:32
Na internetowej stronie samobójstwo.pl są numery telefonów, pod które trzeba dzwonić w kryzysowych sytuacjach, jak również inne praktyczne wskazówki. Zajrzyj tam proszę.
I zjedz parę tabliczek gorzej czekolady 80% - podnosi poziom endorfin.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Kwiecień, 2019, 15:37
Snowid,a jesli bedzie taka sytuacja jak ze mna, ze psychiatra(cala masa mlodych mężczyzn siedzi na poczekalni ) przepisze Ci serotonine i mimo wszystko zaprzesz się i nie wezmiesz to idz chociaż do homeopaty po leki(ja biorę )pij herbatkę z chmielem na noc,lawendowowa ,melise,dziurawiec(te ziołowe to juz dzis kup i pij na zmianę juz dziś).Nie wiem czy mogę to pisać ...ale mi pomaga choć doraźnie.I znajdz psychologa pasującego Tobie .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 06 Kwiecień, 2019, 16:01
Widze mroki ,przeczytaj co Snowid napisał myśli samobójcze nachodzą go codziennie!To jest mlody chłopak z dobrą pracą.Teoretycznie powinien sie bawić i cieszyć Wolnością.Jestem ostatnia osoba która by doradzala psychotropy!Nigdy ich nie brałam ,ale w jego przypadku potrzebuje fachowca ,ktory zdecyduje jak mu pomóc .Nie porad typu pogadaj z przyjacielem!Gdy choruje serce idziemy do kardiologa .A Gdy jest takie zaburzenie w funkcj mózgu o ktorym pisze ?(Psychiatra daje skierowanie do psychologa.Chyba ze wizyty prywatne).Wiem co pisze mojej siostry sasiadka 25lat takie mysli miala po smierci matki. Dawala sygnaly nikt nie pomógł dziś jej nie ma !.Synek na pogrzebie tak plakal, ze ludziom serca sie krajaly.

Witaj Storczyku.

Myślę, że przeczytałaś com namisał.

Jeżeli, to potrzebuję On fachowca, ale FACHOWCA, rozumiejącego zagadnienie sekt.  To trochę inna bajka, niż psychiatria ogólnie patrząc na to zagadnienie.

Ta sekta przeprogramowuje realnie umysł.

Do tego wychowywał się w FUNDAMENTALNEJ RODZINIE ŚWIADKÓW JEHOWY, ROZUMIEM SNOWIDA, bo tak samo, wręcz Katonistycznie układałem moich dwóch chłopaków.

Szczęście żem otrzeźwiał z tego amoku.

Myśli samobójcze, tu nie zabieram głosu, bo może w tej kwestii bym mógł napisać dość dużo, kiedy przychodzą z jaką intensywnością, co je wywołuje, dopiero wtedy, po wywiadzie i tego nie robi psycholog, jest za "cienki", podejmuje kroki jak leczyć, zazwyczaj kończy się to psychtropami.

Znam takich przypadków, NIE JEDEN, w sytuacjach po" targnięciu sie", na swe życie.

Całkiem na poważnie, Snowid powinien wziąć pod uwagę, sugestię Światusa

Pozdrawiam

Snowid pamiętaj, nie jesteś sam.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Kwiecień, 2019, 16:17
Nie do końca jestem pewna czy znajdzie psychiatre od sekt .Chlopak pracuję w Polske by musial sie udać itd!Mysle ze tu chodzi o rozłąke z rodziną .Bo swiadkiem nigdy nie byl.Snowid pogadaj dziś z współlokatorami pograj w ulubioną gre na kompie .Posluchaj muzyki relaksacyjnej.Pospaceruj ptaki cwierkaja cudnie , przyroda budzi sie do zycia..Obejrzyj jakąś komedie wieczorem.Nie daj się.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 06 Kwiecień, 2019, 18:34
chlopaku tylko sie nie zabijaj !!!
to byłby kompromis dałbyś braciom w zborze satysfakcje
"widzicie? odzszedł od Boga i jak skończył?"
trzeba żeby ich szlag trafił!
młody jesteś sobota przecież możesz sie sponiewierać z lokatorami
wszystko jest w głowie!
dzisiaj taka pogoda pod psem ale jutro ma być już pięknie!
tylko nie rób żadnych głupstw 
mama tego nie przeżyje
obiecaj nam że nic sobie nie zrobisz!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 06 Kwiecień, 2019, 18:39
Wizyta u psychiatry i leki psychotropowe to podstawa!
Pisanie, że osoba z myślami samobójczymi nie powinna brać takich leków jest szkodliwe i niedopuszczalne.
Równie dobrze ktoś tu może napisać, że czuje, że ma bóle w klatce piersiowej, a dostanie radę, że ma się tylko meliski napić... i niestety w ten sposób zlekceważone zostaną objawy prowadzące do zawału serca!

Snowid, jeśli masz za niski poziom, zaburzone proporcje w mózgu serotoniny, dopaminy i innych neuroprzekaźników, to nie ma szans na to, żebyś budził się pełen energii i skakał z radości. Potrzebujesz ich uzupełnienia z zewnętrznego źródła.
Psychiatrę trzeba wybrać niestety dobrego... ponieważ nie każdy od razu zapisuje właściwe leki... tylko eksperymentuje na pacjencie i patrzy co na niego działa, a co nie działa (w Polsce to w zasadzie standard..). Kolejna sprawa jest taka, że leki te nie działają od razu - łykasz i za 5 minut świat nie staje się nagle kolorowy... Trzeba niestety łykać i czekać parę tygodni... no ale w końcowym efekcie i tak się opłaca :)


Nie jest też powiedziane, że masz zaburzoną chemię w mózgu... bo może się okazać, że masz w organizmie jakieś niedobory... na przykład witamin. A to też wpływa na nastrój.

Na początek kup sobie kwas foliowy i łykaj codziennie (witamina B12). Nie twierdzę, że Cię uzdrowi, ale dobrze wpływa na organizm i samopoczucie, a większość ludzi ma jej niedobór.

Ponadto w kwestii psychiatry nie zdawaj się na służbę zdrowia... bo czekać pół roku czy rok raczej nie możesz... Szukaj prywatnie i licz się z kosztem nawet 200 zł za wizytę (drogo, ale życie ważniejsze).

W razie kryzysu możesz przyjść / zadzwonić do ośrodka interwencji kryzysowej - są czynni całodobowo.

No więc jak już zaczniesz łykać leki i świat zacznie stawać się piękniejszy, to możesz sobie załatwić psychologa lub psychoterapeutę... Trzeba popytać co i jak, bo można mieć terapię gratis na NFZ, tylko trzeba poszukać gdzie w miarę szybko przyjmują.
Psychoterapeuta nie jest cudotwórcą, więc zaledwie jedna wizyta nie pomoże. Ale będziesz miał z kim porozmawiać.
Niestety rozmowy nawet z najbliższymi nie zdają egzaminu. Albo nie rozumieją Twojego problemu, albo go bagatelizują. Każą Ci się wziąć w garść, a Ty nie możesz, bo organizm i mózg odmawia posłuszeństwa.

Na razie jesteś w takim stanie, że wszystko widzisz w czarnych barwach i trudno będzie Cię przekonać, że w życiu może się poprawić na lepsze. Ale naprawdę może się poprawić :)

No więc wejdź w Internet, poszukaj sobie czym prędzej psychiatry. W międzyczasie zażyj sobie witaminy (dorzuć sobie od razu z pakiecie jeszcze witaminę D - też ludzie mają niedobór, ale nie za duzo - bo już wiosna przyszła i słońce się pojawiło). Zamiast witaminy D można też przez 20 minut wygrzewać się na słońcu, tylko trzeba trochę ciała odsłonić (sama twarz nie wystarczy).
Do tego zrób coś co sprawi Ci przyjemność, kąpiel relaksująca czy coś w ten deseń...

I pisz na forum jak się czujesz i czy widzisz jakąś poprawę. Może Twój przykład pomoże innym, którzy zmagają się z podobnym problemem.

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 06 Kwiecień, 2019, 19:03
Myślę,że trzeba poważnie myśleć o wizycie w szpitalu.Kompleksowe badania mogłyby coś potwierdzić lub wykluczyć.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 06 Kwiecień, 2019, 19:07
Kolega poruszył temat HIV , często też słyszałam z ust świadków jakie to zagrożenie , oczywiście jest to duży problem ale nie wiem dlaczego świadkowie zostali kiedyś poinformowani o zagrożeniach a już o tym że na HIV się już nie umiera nie i pewnie cały czas traktują to jak śmiertelną chorobę .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 06 Kwiecień, 2019, 19:14
Myślę,że trzeba poważnie myśleć o wizycie w szpitalu.Kompleksowe badania mogłyby coś potwierdzić lub wykluczyć.

Też dobry pomysł.
Aczkolwiek z terminami też może być ciężko... chyba, że ktoś powie, że ma myśli samobójcze i chce się zabić... wtedy traktują taką osobę bardziej priorytetowo (nie mogą nie udzielić jej pomocy).
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Kwiecień, 2019, 19:55
PoProstuJa,Snowid,ma Permanentne myśli samobojcze i depresję tak o sobie napisał.Do Szpitala  ,chyba potrzebne jest skierowanie od psychiatry.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 06 Kwiecień, 2019, 19:57
PoProstuJa,Snowid,ma Permanentne myśli samobojcze i depresję tak o sobie napisał.Do Szpitala  ,chyba potrzebne jest skierowanie od psychiatry.

Skierowanie mile widziane... ale jak się zadzwoni na pogotowie, to biorą od razu.
Oczywiście mówimy tu o szpitalu psychiatrycznym.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 06 Kwiecień, 2019, 22:40
Hej Snowid,

bardzo smutna historia. Jeśli mam coś poradzić, to mimo niefortunnej przygody z jednym psychologiem, powinieneś poszukać fachowej pomocy. Z tego co kojarzę jesteś z Krakowa? Jeśli tak to mam tam kogoś, kto chodzi tam na terapię do osoby godnej polecenia, jakbyś się zdecydował to mogę podesłać kontakt.

Na dodatek w Krakowie sporo odstępców jest i mógłbyś zacząć rozwijanie swojej działalności towarzyskiej właśnie od nich. Rozumiem Twoją samotność, ponieważ ja w liceum i na studiach też trzymałam dystans ze względu na Jehowę, a po wyjściu z orga zostałam ograbiona z większości kontaktów organizacyjnych i też uważam że w pewnym wieku jest trudniej dobywać nowe przyjaźnie, ale...nie jest to niemożliwe. Nie chcę zabrzmieć banalnie, ale może jakieś pasje mogą w tym pomóc. Jak mieszkasz blisko gór to może jakiś klub wspinaczkowy?

A jeśli chodzi o wybór partnerki to myślałeś może o portalach internetowych? Wiem, ze to kontrowersyjna sprawa, ale myślę, że mogłyby pomóc. Bo nie są to już miejsca dla desperatów, ale moim zdaniem to są normalne sposoby poznania kogoś w tych czasach.

To tyle ode mnie, nie poddawaj się chłopaku, całe życie przed Tobą !
Tak, będę musiał konieczne znaleźć czas na wizytę u psychologa. Czytałem, że ciężko znaleźć coś sensownego na NFZ, bo to w Polsce temat tabu i dziedzina medycyny bardzo niedoinwestowana. Poza tym ciężkości mi będzie znowu się przed kimś otwierać.

Jeśli chodzi i zainteresowania, to nie wymagające one obecnością innych ludzi, np lubię jeździć na rowerze i ogląda pociągi. Kiedyś zapisałem się na na kurs tańca, ale nie wytrzymałem długo. Szybko się zniechęcam i nie widzę sensu kontynuowania, gdy nie widzę żadnych efektów. Na dłuższą metę i tak mi się twój nie przyda.

Szukanie dziewczyny przez internet to obecnie czysta abstrakcja i nie ma szansy na żadne powodzenie. Już coraz mniej mi się chce, poz tylu rozczarowaniach.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 06 Kwiecień, 2019, 22:58
Snowid a co masz do stracenia? Jesteś młodym człowiekiem. Żyj i ciesz się życiem, poznawaj ludzi rozwijaj zainteresowania jakie masz. Choć do kina, teatru, na koncerty, muzeum, na spacery do lasu, choć po górach itp. Mój kolega z pracy poznał swoją żonę na portalu randkowym. Jest szczęśliwy, normalna dziewczyna wykształcona w kierunku prawniczym. Nic nie jest bez sensu, każdy z nas ma swoje problemy wynikające z życia w sekcie. Ja też jestem samotny, bez rodziny bo jej nie założyłem, mój młodszy brat odciął się ode mnie 17 lat temu, ale nie rozpaczam. Od roku staram się żyć i korzystać z życia.
Przyłączam się do apelu, nawet o tym nie myśl.
Wszystkiego dobrego Ci życzę.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Kwiecień, 2019, 23:02
Mądrze o depresji pisze Ewa Wojdyłło ,to jest świetna psycholog .Warto poczytać ☺
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: chcebycrozsadny w 06 Kwiecień, 2019, 23:18
Znajdź coś nowego w swoim życiu. A może lubisz motocykle? Zrób prawko na A i kup sobie motor. Motocykliści to bardzo otwarci ludzie między sobą i chętnie przyjmują nowych w swoje kręgi. Wystarczy że zapiszesz się na jakimś forum lub grupie na fb. Albo weźmiesz udziały w zlotach i tam na pewno poznasz ludzi. Co chwile organizują, złoty jakieś zbiórki charytatywne, wypady w różne ciekawe miejsca. Nawet nie wiesz ile fajnych Lasek jeździ na motorach.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Kwiecień, 2019, 00:13
Znajdź coś nowego w swoim życiu. A może lubisz motocykle? Zrób prawko na A i kup sobie motor. Motocykliści to bardzo otwarci ludzie między sobą i chętnie przyjmują nowych w swoje kręgi. Wystarczy że zapiszesz się na jakimś forum lub grupie na fb. Albo weźmiesz udziały w zlotach i tam na pewno poznasz ludzi. Co chwile organizują, złoty jakieś zbiórki charytatywne, wypady w różne ciekawe miejsca. Nawet nie wiesz ile fajnych Lasek jeździ na motorach.
A jak nie motocykle, to może żeglarstwo? Z tego co wiem, to niejednego wyprowadziło to z dołka. Są organizowane kursy, rejsy i inne sposoby asymilacji osób wykluczonych społecznie, właśnie pod żaglami.
Ten rodzaj aktywnego spędzania czasu uczy po pierwsze pokory do siły matki natury, polegania na ludziach, bycia samemu odpowiedzialnym za innych.
Najważniejsze, to wyjść do ludzi, nie siedzieć w czterech ścianach. Kontakty z ludźmi o najróżniejszych światopoglądach rozwijają osobowość, kształtują charakter i ogólnie pomagają spojrzeć na świat przez lepszy pryzmat.
To oczywiście moje zdanie. Ale tak czy owak, szczerze radzę skorzystać z pomocy dobrego specjalisty. Tu na forum otrzymujesz tylko rady. Specjalista, po wysłuchaniu Ciebie i Twojego problemu, powie co masz dokładnie robić, a i zapewne wspomoże Twoją drogę do lepszego postrzegania świata farmakologicznie.
Pozdrawiam Nemo :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 07 Kwiecień, 2019, 00:21
Tak, będę musiał konieczne znaleźć czas na wizytę u psychologa. Czytałem, że ciężko znaleźć coś sensownego na NFZ, bo to w Polsce temat tabu i dziedzina medycyny bardzo niedoinwestowana. Poza tym ciężkości mi będzie znowu się przed kimś otwierać.

Jeśli chodzi i zainteresowania, to nie wymagające one obecnością innych ludzi, np lubię jeździć na rowerze i ogląda pociągi. Kiedyś zapisałem się na na kurs tańca, ale nie wytrzymałem długo. Szybko się zniechęcam i nie widzę sensu kontynuowania, gdy nie widzę żadnych efektów. Na dłuższą metę i tak mi się twój nie przyda.

Szukanie dziewczyny przez internet to obecnie czysta abstrakcja i nie ma szansy na żadne powodzenie. Już coraz mniej mi się chce, poz tylu rozczarowaniach.

Snowid a propos Twojej wypowiedzi o braku efektów, to przypomniała mi się taka historia (z życia wzięta), którą kiedyś słyszałam.
Pewna kobieta stosowała dietę, ćwiczyła i sporo schudła. Spotkała ją kiedyś jej pulchna znajoma, która zachwyciła się jej nową sylwetką. Zapytała: jak to osiągnęłaś?, na co kobieta jej odpowiedziała, że regularnie ćwiczy. Znajoma kobiety rozochociła się i postanowiła, że również będzie ćwiczyć.
Po jakimś czasie obie kobiety ponownie się spotkały. Ta odchudzona zapytała pulchną: No i jak tam, ćwiczysz?
Na co pulchna odpowiedziała: A skąd! Trzy dni ćwiczyłam, ale nie widziałam żadnych efektów, więc to rzuciłam!
 ;D ;D ;D ;D

Jak się domyślamy... ta pulchna nadal jest pulchna :)

Historyjka dotyczy odchudzania, ale można ją przenieść na każdą dziedzinę życia.
Nie od razu widać efekty... :) Jak mi się zamarzy żeby zostać kulturystką czy sportsmenką, to odwiedzanie siłowni raz na miesiąc, to chyba troszeczkę za mało :)
Tak samo jest w relacjach z innymi ludźmi - nie od razu poznaje się miłość swojego życia i po miesiącu ślub... Czasem trzeba poznać wiele, wiele osób, zanim znajdziesz tę najlepiej pasującą. I wcale nie piszę, że tę "drugą połówkę", bo to jest bujda na resorach. Drugie połówki nie istnieją... co najwyżej istnieją inne nadkrojone jabłka, ale idealnie pasujących nigdy nie znajdziesz! Kiedy kogoś poznajesz zwracasz uwagę głównie na to co masz wspólnego z tą osobą; kiedy jesteś w długotrwałym związku zauważasz jak bardzo jesteście różni. I to w sumie jest fajne - różnorodność urozmaica związek.
Czasem (a nawet często) zabijają nas zbyt nierealne oczekiwania co do życia (na przykład miłość jak z komedii romantycznej trwająca przez całe życie - i cały czas duży poziom namiętności w związku. A później życie pokazuje, że poziom namiętności spada, ale wzrasta zaangażowanie... i to normalne jest. Jednak ludzie myślą, że namiętność ma trwać całe życie na maksymalnym poziomie i jak zaczyna ona maleć, to sądzą, że to czas na zakończenie związku.

Co do znajomości przez Internet... w sumie nie próbowałam żadnych portali, ale pośrednio dzięki Internetowi (i mojej koleżance) poznałam mojego męża. Może więc coś w tym jest? :)

Snowid, gdybyś na wizytę czekał długo, a od razu chcesz sobie poprawić choć trochę nastrój, to polecam Ci książkę, która moim zdaniem jest bardzo pokrzepiająca. I bardzo aktualna, choć napisana w pierwszej wersji 70 lat temu. Koszt ok. 25 zł.
Dale Carnegie: "Jak przestać się martwić i zacząć żyć."
Jest suuuper!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Exodus w 07 Kwiecień, 2019, 00:42
A jak nie motocykle, to może żeglarstwo?

A jeśli nie żeglarstwo, motocykl,  to może wędkowanie ?
 Można się szybko przekonać, że wszyscy dookoła biorą. Ksiądz bierze, polityk bierze, WTS bierze, tylko ryba nie bierze.
 Życzę abyś się uporał ze  wszystkimi problemami.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 07 Kwiecień, 2019, 05:48
Chyba depresja jest zaliczana do chorób cywilizacyjnych.Możliwe,że ma to związek z nieodpowiednim stylem życia(siedzący tryb życia,nałogi)Nieodpowiednie odżywianie(żywność przetworzona,mało w diecie warzyw dużo cukru np w postaci jakiś słodkich napoi)
Wszystko to może spowodować,że w organizmie jest deficyt minerałów i witamin(szczególnie tych z grupy B i witaminy D)
Niestety na kasę to zrobią tylko podstawowe elektrolity.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 07 Kwiecień, 2019, 07:08


Tak, będę musiał konieczne znaleźć czas na wizytę u psychologa. Czytałem, że ciężko znaleźć coś sensownego na NFZ, bo to w Polsce temat tabu i dziedzina medycyny bardzo niedoinwestowana. Poza tym ciężkości mi będzie znowu się przed kimś otwierać.

Jeśli chodzi i zainteresowania, to nie wymagające one obecnością innych ludzi, np lubię jeździć na rowerze i ogląda pociągi. Kiedyś zapisałem się na na kurs tańca, ale nie wytrzymałem długo. Szybko się zniechęcam i nie widzę sensu kontynuowania, gdy nie widzę żadnych efektów. Na dłuższą metę i tak mi się twój nie przyda.

Szukanie dziewczyny przez internet to obecnie czysta abstrakcja i nie ma szansy na żadne powodzenie. Już coraz mniej mi się chce, poz tylu rozczarowaniach.

Fabryka keksów?
Jak nie to z jakiego miasta jesteś?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 07 Kwiecień, 2019, 08:59
Lubisz rower ,rozumiem zadna siłownia nie da takiej frajdy i tego samopoczucia jak jazda na rowerze☺ Suplementacja magnezem z B6 i pogadać z kimś choć wirtualnie gdzieś na czacie aby zdjąć ciężar z siebie.Ale idz do specjalisty.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 07 Kwiecień, 2019, 09:09
Snowid,  najważniejsze , że MÓWISZ  o swoim problemie , że próbujesz go nazwać , w końcu, że szukasz pomocy.
 Do psychiatry nie potrzebujesz skierowania , zawsze w chwili największego dołka możesz zgłosić się do szpitala, ale nie do każdego a do psychiatrycznego. Nie koniecznie szukaj pomocy prywatnego psychiatry , bo oczywiście ,aczkolwiek niekoniecznie, będzie sympatyczniejszy to nie znaczy dobry.
W szpitalu pracują ludzie , którzy mają codzienny kontakt z najgorszymi przypadkami , dlatego mają najwięcej doświadczenia.
Dziś coraz więcej ludzi na pytanie o choroby przewlekłe , śmiało odpowiada - choroba dwubiegunowa -
zawsze wtedy mam wrażenie , że mnie testują , że sprawdzają moją reakcje  :) , problemy emocjonalne , choroby psychiczne nie stanowią dziś już tabu. Pomyśl jaką walkę toczą rodzice dzieci np. z zespołem Downa , ich wola walki o dziecko budzi we mnie największy szacunek.
Z Twoich wypowiedzi wnioskuję , że dasz radę  :) , że swoją słabość przekujesz w siłę , może kiedyś pomożesz komuś ? 
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 07 Kwiecień, 2019, 10:33
Tak, będę musiał konieczne znaleźć czas na wizytę u psychologa. Czytałem, że ciężko znaleźć coś sensownego na NFZ, bo to w Polsce temat tabu i dziedzina medycyny bardzo niedoinwestowana. Poza tym ciężkości mi będzie znowu się przed kimś otwierać.

Jeśli chodzi i zainteresowania, to nie wymagające one obecnością innych ludzi, np lubię jeździć na rowerze i ogląda pociągi. Kiedyś zapisałem się na na kurs tańca, ale nie wytrzymałem długo. Szybko się zniechęcam i nie widzę sensu kontynuowania, gdy nie widzę żadnych efektów. Na dłuższą metę i tak mi się twój nie przyda.

Szukanie dziewczyny przez internet to obecnie czysta abstrakcja i nie ma szansy na żadne powodzenie. Już coraz mniej mi się chce, poz tylu rozczarowaniach.

Trochę cofam to co napisałam odnośnie szukania partnerki Snowid, bo teraz najważniejsze jest Twoje zdrowie. Jak się wykaraskasz z doła to się na pewno wszystko inne ułoży. Napiszę na priv, może coś będę w stanie pomóc.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 07 Kwiecień, 2019, 11:25
Szukanie dziewczyny przez internet to obecnie czysta abstrakcja i nie ma szansy na żadne powodzenie. Już coraz mniej mi się chce, poz tylu rozczarowaniach.
A nie próbowałeś gdzieś dalej wyjechać? Spróbuj odłożyć na jakąś daleką podróż. Codzienne życie to niestety rutyna: dom, praca, po pracy coś ugotować, posprzątać, oglądnąć coś w TV albo w internecie, iść spać, a na drugi dzień apiat' to samo. Na coś ciekawszego w zasadzie jest czas w weekendy i na urlopie. Jak już mówili  moi przedmówcy, na razie spróbuj zrobić coś, co Cię wprawi w lepszy nastrój, i poszukaj dobrego specjalisty. A na urlop wybierz się gdzieś dalej. Osobiście nie polecam urlopu typu siedzenie na leżaku i sączenie drinków, bo to nuda maksymalna. Lepsze są objazdówki, bo dostarczają więcej wrażeń. Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 07 Kwiecień, 2019, 11:48
(mtg):interesujacy referat
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 07 Kwiecień, 2019, 19:03
Żadnych psychotropów.

Tak Trinity, masz rację, gdybym się zabił, dałbym Świadkom pożywkę i atut w dyskusji pt. "Jak kończą odstępcy".

No ale moje kontakty z mamą są ciężkie. Ponieważ jestem jedynakiem, całą swoją miłość poświęciła mi i zrobiła wszystko, abym został świadkiem. Chodziłem na wszystkie zebrania, studium Biblii każdego tygodnia, wszystkie pamiątki, zgromadzenia, itp. To był jej życiowy cel, a ja ją zawiodłem. Wiem, że płacze na zebraniach, gdy poruszany jest jakiś temat o wychowywaniu (tresurze) dzieci na kolejnych akolitów. Poza tym wiecie, jak to jest w zborze. Inni ją wytykają palcem, bo jej się nie udało utrzymać dziecka w sekcie (stare zborowe matrony są bezlitosne pod tym względem). Więc jej jest smutno i zapewne całą tę historię uważa za swoją życiową porażkę.

Oczywiście nie mogę z tym nic zrobić, a do sekty Świadków Jehowy nie wrócę nigdy. Czasem tylko ogarnia smutek, że nie mogliśmy być rodziną katolicką i nie robić z religii kwestii życia i śmierci. Także sytuacja jest patowa, odwiedzam ją raz w tygodniu i widzę, że chciałaby jakoś zagaić temat. Ja natomiast nie chcę już nic mówić, bo jak dotąd wszelkie próby rozmowy kończyły się zwykłą pyskówką, gdy moje argumenty były zbywane śmiechem lub zwykłym paleniem głupa. Świadek Jehowy nie potrafi dyskutować na poziomie, gdy nie jest w swojej strefie komfortu, tzn. nie może się podeprzeć literaturą i przekładem Nowego Świata.

Jakoś przeżyłem tę sobotę i niedzielę; jutro muszę stawić czoła nowemu tygodniowi.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi i pomoc, wiem, że mogę na was liczyć. Jesteście wspaniali.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: prot w 07 Kwiecień, 2019, 21:10
Tak jakby cukrzyk powiedział żadnych leków, uleczę się sam, siłą woli.

Chłopie! Skoro masz myśli samobójcze, to znaczy, że neuroprzekaźniki źle pracują w Twoim mózgu, jednego jest za dużo, innego za mało. Leki mają to podregulować.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 07 Kwiecień, 2019, 21:28
Tak jakby cukrzyk powiedział żadnych leków, uleczę się sam, siłą woli.

Chłopie! Skoro masz myśli samobójcze, to znaczy, że neuroprzekaźniki źle pracują w Twoim mózgu, jednego jest za dużo, innego za mało. Leki mają to podregulować.

Insulinozależny, co podkreślam, MUSI JĄ BRAĆ, INSULINĘ, piszesz o nuroprzekaźnikach, jakie masz przygotowanie w temacie, bądź też doświadczenie, co też jest istotne.

Są tu na forum osoby, o jednej wiem na pewno, jest w temacie, z doświadczeniem, lecz milczy, nie wiedzieć czemu.

Niektóre sugestie są takie że najlepiej chłopaka zapiąć w pasy. Bez przegięć.

Sam pisze że był wychowywany jako jedynak, więcej w tym kontekście nie piszę

Są kwestie z którymi to On się musi zderzyć, pomóc może psychiatra, psychoterapeuta, druga osoba.

Musisz chłopak ruszyć do ludzi, zaufać, żadnej stagnacji, porostu działaj. I żadnego marazmu, rozczulania się nad sobą, klatka do przodu i działaj.

Roztkliwianie się nad swoją dolą Cię rozsadza.

Trzymaj się, pisz, ale samo pisanie nie może być dla Ciebie sposobem na życie.
Pozdrawiam

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 07 Kwiecień, 2019, 21:47
Jesli masz mysli samobojcze musisz isc do psychiatry po co sie męczyć. Teraz sa leki bezpieczne .Albo bierz cos z homeopatii .Znajdź jakiegoś w necie poczytaj opinie idz na konsultację on Cie pokieruje i powie co dalej.Musisz działać .Jak bedziesz silny i pewny siebie to pokażesz mamie, że można poza orgiem żyć dobrze i być szczęśliwym.Zrób to dla siebie i dla nas.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 07 Kwiecień, 2019, 22:20
mam niezłą pracę, wynajmuję pokój w bloku i mieszkam ze współlokatorami.

nigdy nie miałem żadnych bliskich przyjaciół

Nie miałem też nigdy dziewczyny

Starałem się zmienić tę sytuację i jak najwięcej wychodzić do ludzi, ale w tym wieku, ciężko utrzymać z kimś nowym bliski kontakt, ciężko się wkręcić w jakieś towarzystwo. Poza tym zazwyczaj po pracy nie mam siły na nic i najchętniej poszedłbym spać. Czuję jak życie wymyka mi się z rąk i tracę najlepsze lata życia na oglądaniu filmów na YouTube i śmiesznych kotów.

Nie mam pojęcia czy masz kliniczną depresję. Ale ci powiem, że taka biografia i rutyna jaką opisujesz faktycznie potrafi dać w kość, obiektywnie. Przecież film o tym nakręcono, nazywa się Dzień Świra i Adaś mógłby się podpisać ze sporą ilością twoich podpunktów. Co tam Adaś, 2/3 Polski!

Ja tu widzę potencjał pod radykalne zmiany i ogromne eksperymenty życiowe. Skoro nie chce ci się żyć, to co stoi na przeszkodzie, by to życie którego nie chcesz wywrócić do góry nogami; dlaczego nie wykorzystać tej absolutnej negacji twórczo? Z absolutną negacją przychodzi absolutna wolność, możesz: rzucić/zmienić pracę, wyjechać gdzieś, zapisać się do jakiegoś wolontariatu, partii politycznej, zrobić coś brawurowego, np. przejechać Amerykę na rowerze i wrzucić sprawozdania na jutuba.

Nie wiem na ile skrzywił cię jehowizm, ale jak dla mnie teraz skrzywia cię rutyna i brak zaplecza towarzyskiego, brak poczucia sensu, czyli choroba ogromnej części męskiej populacji milenialsów, którzy samotni, uwiązani do wynajętego mieszkania i etatu uważają, że dobrnęli egzystencjalnie do ściany i tak już będzie wyglądało życie do końca.

To materiał na wielkie przemeblowanie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 07 Kwiecień, 2019, 22:41
Poza tym wiecie, jak to jest w zborze. Inni ją wytykają palcem, bo jej się nie udało utrzymać dziecka w sekcie (stare zborowe matrony są bezlitosne pod tym względem).
No tak, stare ciotki nakręcają Twoją matkę, ona się dołuje, a to się odbija na Tobie. Pomyśl jednak, że nie warto się zabijać przez stare, bezmyślne plotkary. Twoje życie jest więcej warte niż gadanie sfanatyzowanych bab ze zboru.
A co się tyczy zmian w życiu, nie chciałbyś kupić sobie jakiegoś własnego lokum? Człowiek psychicznie lepiej się czuje na swoim niż na wynajmowanym, wiem to po sobie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 07 Kwiecień, 2019, 22:50
Żadnych psychotropów.

Snowid, ja wiem że rozmowa z forumowiczami jest pomocna, ale my cudotwórcami nie jesteśmy. Nie uleczymy Ciebie. Leczy lekarz.
Jeśli wolisz popełnić samobójstwo niż łykać leki... to jak my możemy Ci pomóc?

Masz zapewne wyobrażenie o psychotropach pewnie z filmów czy powszechnych stereotypów typu: psychotropy łykają tylko wariaci. A leki są naprawdę różne... i dostosowane do danego zaburzenia.

Najpierw zgłoś się do lekarza... niech on rozsądzi czy potrzebne Ci są leki, czy wystarczy tylko jak sobie obejrzysz komedię i wypijesz herbatkę z melisy. Jak uzna, że wystarczy melisa, to świetnie. Jeśli natomiast zaproponuje leczenie, to chyba lepiej je zacząć niż codziennie rozmyślać o samobójstwie.

Może być też tak, że jesteś już przyzwyczajony do codziennego dołowania się i wystarczy Ci tylko czyjeś poklepanie po pleckach i powiedzenie: będzie dobrze, jedź na wycieczkę, a Ci zły nastrój minie.

To Twój wybór.

W swoim życiu mam w otoczeniu osobę, która ma depresję i "zabija się" już od 10 lat. A tak naprawdę się nie zabija, tylko chce wzbudzać litość u otoczenia. Nie chce łykać leków, nie chce robić nic żeby wyjść z tego impasu.

Nie każdemu da się pomóc - jeśli on sam nie chce dać sobie pomóc.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 07 Kwiecień, 2019, 22:59

Jeżeli, to potrzebuję On fachowca, ale FACHOWCA, rozumiejącego zagadnienie sekt.  To trochę inna bajka, niż psychiatria

Już nie przesadzajcie z tymi mitycznymi i wszechmocnymi fachowcami od sekt. Autor rozpisuje się o tym, że w kość daje mu codzienne życie, a nie że płacze w poduszkę ze strachu przed armagedonem. Fachowcy od sekt to może i są potrzebni jak ci córka chce uciec do sekty i puszczać się guru, bo jej przeprali mózg, albo jak głosisz po 12 godzin dziennie, kompulsywnie, ze strachu przed brakiem łaski bożej.

Ja w opowieści Snowinda widzę kilka obiektywnych, codziennych problemów do rozwiązania. Nic z czym należałoby lecieć na drugi koniec polski i szukać terapeuty który był kiedyś jehowy i można przy nim poczuć znajome klimaty. Zwykły powinien w zupełności wystarczyć, oni mają na co dzień do czynienia z patologiami nawet większymi, zwłaszcza jeśli są dobrzy, więc i to powinni dźwignąć.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Kwiecień, 2019, 23:27
stara anegdota o rabinie mówi że kazał Ickowi najpierw kupić kozę a potem sprzedać.
skuteczny sposób na radzenie sobie z depresją to wpakowanie się w kłopoty i pokonanie ich.

jak człowiek ma za mało rzeczywistych problemów to siedzi i wymyśla sobie fikcyjne a potem żali sie na internecie jak mu źle: jakby koleś rzeczywiście dostał od życia w kość to byłby optymistą.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Salome w 07 Kwiecień, 2019, 23:33
Snowid! Jesteś młody, całe życie przed Tobą.
Nie jestem niestety dobra w temacie depresji... Mam taki charakter, że tak lubię życie, że szkoda mi czasu na spadek nastroju. Ale z przerażeniem obserwuję, że depresja to obecnie plaga i to nawet wśród dzieci.

Trudno mi coś mądrego doradzić, oprócz bardziej praktycznych spraw typu:

-Bierz sprawy w swoje ręce.
-Otaczaj się pozytywnymi ludźmi (uwaga na wampiry energetyczne).
-Znajdź pasję i aktywnie się jej oddaj.
-Nie bój się ludzi.
-Dobrze się odżywiaj.
-Przebywaj na świeżym powietrzu.
-Doceniaj to co masz.
-Szukaj pomocy u fachowców.

Wiesz, moherowa matka to nie koniec świata. Sporo ludzi na forum ma moherowych starych (ja niestety również). Ale żyję swoim życiem, żyję z mężem na maksa, a oni przecierają oczy ze zdumienia, że całkiem fajnie nam się układa.
Wiadomo, że się dołują i popłakują, ale sorry, ich sprawa.
To sekta ich dołuje, a nie ja. Nic na to nie poradzimy. Jest dokładnie tak jak piszesz-rodzice odczuwają porażkę wychowawczą i są potępiani w zborze. To jest celowa stygmatyzacja.

Ale nasi rodzice będą poddawani indoktrynacji nadal i to prawdopodobnie jeszcze przez wiele lat, a może do końca ich życia.

I co? Będziesz cały czas to miał z tyłu głowy? Nie pozwól, aby ta organizacja zatruwała Ci umysł i paraliżowała Twoje życie.
To jest szantaż emocjonalny, który sekta stosuje w bardzo podstępny sposób.

Ja życzę Ci, aby mama się przebudziła. Szukaj sposobu, aby do niej dotrzeć. Powoli może uda się ją skruszyć.
A jeśli nie, to pokaż jej, że Twoje wybory życiowe są bardzo dobre i po prostu bardzo dobrze żyj.
Wiosna przyszła. Głowa do góry. Wierzę w Ciebie.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Kwiecień, 2019, 23:49
lepsza kontrowersyjna teza niż smęcenie o zdrowym odżywianiu na świeżym powietrzu :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 08 Kwiecień, 2019, 00:10
Ludzie na to samo zdarzenie reagują zupełnie inaczej.Wrażliwości itd. Ktoś kto nie ma pojęcia o czym mowa nie powinien zabierać głosu.Można przeżyć wojne w Afganistanie a później w traumie strzelić sobie w leb..lle jest takich przypadków!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 08 Kwiecień, 2019, 08:57
   Kurde, jak czytam niektórych to mi się normalnie nóż w kieszeni otwiera. Psychiatra be, psycholog be, najlepiej niech założy homonto i Bieszczady idzie orać.

Czemu jak kogoś boli ząb, idziecie do dentysty a nie wybijacie go sobie młotkiem, albo nie rozwiercacie wiertarką najlepiej z udarwm?

Póki w naszym społeczeństwie panuje ciemnogród , że iść do psychiatry czy psychologa to wstyd, ludzie będą cierpieć, męczyć się, a później odpuszczać w najgorszy możliwy sposób.

Napiszę z własnego doświadczenia, mnie też mówiono, że się nad sobą rozczulam, że jestem słaba, żebym na siebie popatrzyła bo przecież normalni ludzie nie chodzą do wariata. I gdybym tego słuchała nie wiem gdzie bym dziś była. A tak...ciesze się życiem, każdym dniem, mogę śmiało powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Wyszłam na prostą i dziś wiem jedno, terapia mi uświadomiła, że org wychowanie rzuć cień na moje życie. Wiem też, że uwolnilam się od org i inne rzeczy też mi niestraszne.
A tym "normalnym" jakiś czas temu zaśpiewano...dobry Jezu...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 08 Kwiecień, 2019, 09:26
Żadnych psychotropów.

Tak Trinity, masz rację, gdybym się zabił, dałbym Świadkom pożywkę i atut w dyskusji pt. "Jak kończą odstępcy".

Poza tym wiecie, jak to jest w zborze. Inni ją wytykają palcem, bo jej się nie udało utrzymać dziecka w sekcie (stare zborowe matrony są bezlitosne pod tym względem). Więc jej jest smutno i zapewne całą tę historię uważa za swoją życiową porażkę.
Jakoś przeżyłem tę sobotę i niedzielę; jutro muszę stawić czoła nowemu tygodniowi.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi i pomoc, wiem, że mogę na was liczyć. Jesteście wspaniali.

Co do psychotropów to się z Tobą nie zgodzę ! A to dlaczego NIE? jak są potrzebne to trzeba je wziąć i tyle , co więcej nie kombinować samemu tylko tak jak zaleci lekarz , bo czasami można sobie narobić problemów a potem powiedzieć , że to przez nie a nie przez swoją samowolkę  ;)

Co do wytykania palcami to też chyba nie jest tak, ONI raczej zaczynają bombardować tym czymś co nazywają miłością , czyli zachęcają do zerwania kontaktów , a niech zobaczy , że świat mu nic nie da !

Przynajmniej tak jest w moim byłym  :D zborze , osobę którą podejrzewają o kontakt ze mną nachodzą , zachęcają , proponują podwiezienie , robienie u niej wspólnych obiadków , zbiórek itd.
Wszystko jest oczywiście w trosce o jej zdrowie duchowe , a tak naprawdę to czatują kiedy ją złapią , że jestem tam ja .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: uncja w 08 Kwiecień, 2019, 10:38
Co do psychotropów to się z Tobą nie zgodzę ! A to dlaczego NIE?

Ja również.
Po pierwsze - zostaw leczenie psychiatrze. On zdecyduje czy masz depresje i co ci potrzebne.
A teraz opowiem o moim leczeniu psychotropami.
Leczę sie 4 lata. Teraz czuje sie dość dobrze.Chce mi sie żyć, mam poczucie sensu.Śpiewam pod nosem. Rzadko kiedy sięgam po alkohol - tylko czasem mam ochotę na co dzień wyluzowuje się inaczej. Lepiej spie, nie budzę sie nad ranem o 4 po to by sie bez sensu turlać po łóżko. - choć moje problemy ze snem pozostały.
Skutki negatywne?
Suchość w ustach i język jak kołek. Radze sobie pijąc i czasem używam tabletek z porostem islandzkim- nawilżają  i kwaśnych landrynek-pobudzają slinianki
Ruszanie (permanentne)  stopami-  robię to bez skrepowania, tylko na spotkaniach muszę uważać. i w kinie - by nie wprawiać w drżenie całego rzędu krzeseł. W ogóle to to lubię.
Zmniejszony apetyt? Ach cudowna sprawa.!
Zapominanie krótkotrwałe. Stoję przed otwarta lodówką i zastanawiam sie po co do niej szłam. Da sie z tym żyć. Na swój sposób to zabawne. Jestem osoba z bardzo dobra pamięcią i ta pamięć dalej działa. Chodzi tylko o sytuacje ktore dotyczą gestu sprzed chwili. Radze sobie w ten sposób ze odtwarzam co robiłam co myślałam i przypomina mi się.
Prowadzenie pojazdów - po pewnym czasie kiedy juz wiesz jak konkretny lek działa na konkretnie ciebie i czy zaburza ci koncentracje możesz sie ośmielić - choc lekarz pewnie nie zezwoli.
Na poczatku dla dobra swego i innych nie powinno sie tego robić.

Na pierwsza wizytę u psychiatry czekałam bardo długo 2 ,3 miesiece.
Pierwsza wizyta jest długa ponad godzinę - opowiadasz o tym co czujesz i jak funkcjonujesz. Potem jeszcze trzeba czekać z leki zadziałają. Jakieś dwa trzy tygodnie.I wreszcie pojawia sie taki dzień ze robisz cos bez gigantycznego wysiłku i zmuszania się.A potem tych dni jest coraz więcej.
I wreszcie chce sie zabić, bo nic nie ma sensu zamienia się w głowie no ewentualnie mogę zyc da sie wytrzymać a potem przychodzi chce się żyć ta chwila jest wspaniała, jak mi dobrze. I nagle czujesz potrzebę biegania po śniegu gołymi stopami, chcesz urządzić spotkanie poczuć ludzi wokół siebie, harmider.
I spontanicznie mówisz tym ktorych kochasz Kocham Cię.

I potem już tylko dbasz o to by brać leki. I wiesz ze to ważne bo jak zaniedbasz to znów wróci ten permanentny bezbrzeżny smutek bez określonej przyczyny i ta bezsiła która powoduje ze nie możesz nawet przygotować sobie kanapki.

mav: Edycja na prośbę autorki
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 08 Kwiecień, 2019, 11:56
Też się dziwię niektórym "doradcą". Jak ktoś sobie połamie nogi to też powiecie mu aby nie marudził tylko uśmiechnął się, rozprostował je i poszedł pobiegać? Bo sport to zdrowie i na pewno mu pomoże? Ludzie, jak się na czymś nie znacie to na siłę nie szukajcie rozwiązań z dziedziny o której nie macie pojęcia choćby nie wiem, jak byście temu komuś dobrze życzyli.

Snowid, życzę Ci powodzenia. Wydaje mi się, że już musiałeś mieć do czynienia z psychiatrą i najwidoczniej nie przepisał Ci żadnych leków tylko skierował do psychologa, tak? Chyba, że byłeś prywatnie i ominąłeś tą procedurę.

Druga sprawa to znaleźć dobrego fachowca. Tak, jak w każdej dziedzinie życia dobrych specjalistów jest tylko kilka procent. Reszta idzie do pracy bo musi, bo trzeba jakoś żyć. Ja na swej drodze nie spotkałem dobrego specjalisty ale takich średniej klasy już tak.

Kolejna sprawa, że aby wyzdrowieć to trzeba tego naprawdę chcieć a to bardzo bolesna droga. Przynajmniej na początku, gdy trzeba w to włożyć wysiłek, choćby przychodzenia na terapię. Początkowo jest jeszcze gorzej, podobnie jak na siłowni gdy po pierwszych dniach ćwiczeń odczuwa się zakwasy.

Do tego dochodzi frustracja. Sytuacja ludzi wywodzących się z rodzin destrukcyjnych przypomina trochę ofiarę wypadku samochodowego, w której zawinił ten drugi kierowca, który nagle pojawił się na drodze, pijany i jadący niezgodnie z przepisami. Trzeba się rehabilitować, uczyć od nowa chodzić ale wtedy pojawia się złość, że to wszystko przez tego pijanego gościa. Ale co zrobić? Trzeba przełknąć tą gorzką pigułkę jeżeli chce być się zdrowym i pod opieką specjalistów powoli dochodzić do siebie.

Ale nie, różowo nie będzie Snowid. Współczuję Ci i życzę więcej współczucia dla samego siebie. Nie karć się srogo, okaż sobie litość. Uważaj, na te myśli, które podsyła Ci ten złowrogi człowieczek w Twojej głowie, który największą satysfakcję odczuwa z kopania leżącego. Być może nawet nie zdajesz sobie sprawy z jego istnienia ale jak podejrzewam raczej zdajesz...

Nie wiem czy to będzie dla Ciebie pocieszające czy może przygnębiające ale wśród psychiatrów jest doskonale znana prawda, że zdolność do szybkiego radzenia sobie z traumami charakteryzuje ludzi o niskim poziomie inteligencji. Prostakom zawsze wszystko łatwiej przychodzi, szczególnie psychopatom ale chyba nie ma sensu im zazdrościć? Choć w obliczu wielkiego bólu jest pokusa aby takim właśnie się stać.

Mnie leki pomogły tylko do pewnego stopnia. Doszedłem tylko do pewnego punktu, którego już nie potrafiłem przeskoczyć. Ale na tyle uspokoiły się moje myśli, że mogłem się wziąć za medytację (w moim przypadku chrześcijańska) która jest kolejnym krokiem na drodze do mojego uzdrowienia. Ale to lekarz i leki okazały się tym fundamentem dzięki któremu mogłem wyruszyć w dalszą podróż życia. Cóż mam ostre nawroty ale w moim przypadku to nie jedynie depresja ale i inne sprawy, o których nie chcę pisać. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej i że lepiej sobie poradzisz niż ja.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 08 Kwiecień, 2019, 19:46
Jestem sam, bez rodzeństwa, bez rodziny, bez przyjaciela, nigdy nie byłem w związku, religia mnie zawiodła. Po co mam żyć? Nie chce mi się już nic.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 08 Kwiecień, 2019, 20:09
Panowie to jest wątek Snowida, który ma problem. Dajcie sobie spokój z osobistymi wycieczkami.
Snowid zamykając się w czterech ścianach, izolując się od ludzi nie znajdziesz przyjaciela czy też przyjaciółki, narzeczonej, przyszłej żony. Jak nie masz rodziny - załóż swoją, jak nie masz narzeczonej przyjaciela to go poszukaj.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Salome w 08 Kwiecień, 2019, 20:37
Snowid, musisz się komuś porządnie wygadać. Obecność drugiego człowieka, który będzie Cię uważnie mógł wysłuchać jest bardzo ważna. Dlatego rozmowy z psychologiem ludziom tak pomagają - wiele osób żyje w samotności lub w niezrozumieniu (w związku też można być bardzo samotnym). Jeśli obecnie nie masz zupełnie z kim pogadać, to śmiało pisz na forum.
A może znajdzie się na forum ktoś kto mieszka niedaleko Ciebie i z kim będziesz mógł pogadać w realu?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 08 Kwiecień, 2019, 21:12
Proszę nie zmieniać tego wątku w pyskówkę i miejsce gdzie można wylewać na siebie pomyje. Czy tak trudno wzajemne pretensje wyjaśnić na PW? Posty nie na temat i będące niczym innym jak tylko wycieczkami personalnymi usunąłem.
Z góry dziękuję za zastosowanie się do mojej prośby.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 08 Kwiecień, 2019, 21:43
Snowid ,cale życie przed Tobą nie poddawaj sie .Walcz o SIEBIE.Widać ze jestes wartosciowym czlowiekiem.Ponadto mozna mieć rodzinę ,rodzeństwo i też być niezrozumianym i samotnym na maxa wręcz Dolowanym przez te osoby.A przyjaciel Coz to Wielkie slowo i bardzo nadużywane. Znajdź choc kolegę ☺Też Rozpoczęłam psychoterapie  bylam dzis trzeci raz .Czuje wyciszenie i jakby ulgę.Pomaga !
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 08 Kwiecień, 2019, 22:10
Jestem sam, bez rodzeństwa, bez rodziny, bez przyjaciela, nigdy nie byłem w związku, religia mnie zawiodła. Po co mam żyć? Nie chce mi się już nic.
Może to, co napiszę, będzie przyziemne, ale niestety będzie też praktyczne. Jeśli chcesz założyć rodzinę, to pomyśl najpierw o domu lub mieszkaniu. Dużym, wygodnym, przestronnym, w którym będzie sporo miejsca dla Ciebie, żony i przyszłych dzieci. Biblia mówi, żeby najpierw zbudować dom, a potem zakładać rodzinę. Nie wiem, czy Biblia jest natchniona, ale nawet jeśli nie jest, to ten fragment pisał ktoś naprawdę niegłupi. Można w odwrotnej kolejności, najpierw założyć rodzinę, a potem szukać lokum, ale jak się nie ma wsparcia rodziny, przynajmniej emocjonalnego, to to jest masakra. Uwij sobie wygodne gniazdko, a potem rozejrzyj się za kimś, kogo do tego gniazdka wprowadzisz. Przy okazji zobaczysz, jaka to frajda urządzać własne lokum. W organizacji takie "pierdoły" się odradzało, jak myślenie o wygodnych, funkcjonalnych, fajnie urządzonych domach czy mieszkaniach, bo po co to, skoro wkrótce nastanie raj. A tymczasem własny dom czy mieszkanie to podstawa, bo tam spędzisz większość swojego życia i dobrze by było, żeby to było jest miejsce, do którego chce Ci się wracać, w którym czujesz się po prostu dobrze, wiesz, że to Twoje miejsce na ziemi.

A co do rodzin, których nie dzielą spory religijne, uwierz mi, że każda rodzina ma jakieś problemy. A to ze zdrowiem, a to z pieniędzmi, a to nie odzywają się do siebie latami. I tak, jak napisała Storczyk, można mieć rodzinę i też być z niej wyobcowanym. W każdym razie nie poddawaj się w walce o siebie. I koniecznie idź do specjalisty. Będę trzymać za Ciebie kciuki.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: uncja w 09 Kwiecień, 2019, 00:28
Jestem sam, bez rodzeństwa, bez rodziny, bez przyjaciela, nigdy nie byłem w związku, religia mnie zawiodła. Po co mam żyć? Nie chce mi się już nic.
Chcesz sie zabic , życiu mówisz nie, ale psychotropów żadnych. Czemu?

Skoro nie zależy ci na życiu to moze warto zaryzykować psychotropy?
Nie jesteś w stanie sobie załatwić lekarza bo dla człowieka w depresji to trudne.

Daj sobie pomoc, skontaktuj sie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 09 Kwiecień, 2019, 01:56
Jestem sam, bez rodzeństwa, bez rodziny, bez przyjaciela, nigdy nie byłem w związku, religia mnie zawiodła. Po co mam żyć?

Przejdź się na wolontariat, w miejsce gdzie spotkasz ludzi potrzebujących, którym będziesz mógł pomóc. Oni wybredni nie są i nie organizują castingów na przyjaciół z wyśrubowanymi wymaganiami. A jak chcesz hardkorowych doznań, to zgłoś się na wolontariat do hospicjum, gdzie ludzie stopniowo żegnają się z życiem, być może pozwoli to twojemu nabrać innej perspektywy.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 09 Kwiecień, 2019, 08:54
Przyjaciół można poszukać w najbliższym otoczeniu.Może powinienem napisać towarzystwa by potem rozszerzyć krąg znajomych a miłość sama się znajdzie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 09 Kwiecień, 2019, 19:00
Może to, co napiszę, będzie przyziemne, ale niestety będzie też praktyczne. Jeśli chcesz założyć rodzinę, to pomyśl najpierw o domu lub mieszkaniu. Dużym, wygodnym, przestronnym, w którym będzie sporo miejsca dla Ciebie, żony i przyszłych dzieci. Biblia mówi, żeby najpierw zbudować dom, a potem zakładać rodzinę. Nie wiem, czy Biblia jest natchniona, ale nawet jeśli nie jest, to ten fragment pisał ktoś naprawdę niegłupi. Można w odwrotnej kolejności, najpierw założyć rodzinę, a potem szukać lokum, ale jak się nie ma wsparcia rodziny, przynajmniej emocjonalnego, to to jest masakra. Uwij sobie wygodne gniazdko, a potem rozejrzyj się za kimś, kogo do tego gniazdka wprowadzisz. Przy okazji zobaczysz, jaka to frajda urządzać własne lokum. W organizacji takie "pierdoły" się odradzało, jak myślenie o wygodnych, funkcjonalnych, fajnie urządzonych domach czy mieszkaniach, bo po co to, skoro wkrótce nastanie raj. A tymczasem własny dom czy mieszkanie to podstawa, bo tam spędzisz większość swojego życia i dobrze by było, żeby to było jest miejsce, do którego chce Ci się wracać, w którym czujesz się po prostu dobrze, wiesz, że to Twoje miejsce na ziemi.

A co do rodzin, których nie dzielą spory religijne, uwierz mi, że każda rodzina ma jakieś problemy. A to ze zdrowiem, a to z pieniędzmi, a to nie odzywają się do siebie latami. I tak, jak napisała Storczyk, można mieć rodzinę i też być z niej wyobcowanym. W każdym razie nie poddawaj się w walce o siebie. I koniecznie idź do specjalisty. Będę trzymać za Ciebie kciuki.

Tjaaaa, już biegnę kupować dom / mieszkanie w Polsce.

1. Po co mam inwestować w pieniądze w nieruchomość, jeśli będę w niej wyć sam do czterech ścian?

2. Po co mam brać na siebie ciężar i przywiązywać się do jednego miejsca w kraju, którego nienawidzę, a który mną z kolei gardzi?

3. Brać kredyt na mieszkanie za 400 000 zł? Ciekawy jestem, który bank mi go udzieli na 30 lat.

Nie, nie, nie, nawet nie chcę o tym myśleć.

Ale dzięki za radę, może inni, którzy czytają ten wątek skorzystają. A do psychologa będę musiał się wybrać i tak...

P.S.

Wiecie, co jest dobijające? Jak człowiek otwiera jakieś media społecznościowe i widzi tam znajomych z podstawówki / gimnazjum na zdjęciach ze znajomymi, rodzinami, dziećmi. Wtedy dopiero sobie uświadamiam, jak duża przepaść w doświadczeniu życiowym dzieli mnie od tych ludzi. Jestem na poziomie 18 - 19 latka, takie są obiektywne okoliczności, czyli stracone około 10 lat. Strasznie mi to siada na psychikę, ku%wa.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 10 Kwiecień, 2019, 00:12
Możesz mieć przyjaciół i zmienić swoje życie.
Wszystko zależy od Ciebie.
Czy zaczniesz coś robić, czy tylko będziesz się użalał nad swoim życiem.
Usłyszałes w kilku komentarzach dobra radę:
"Idź do psychologa"
Poświęć czas aby znalesc dobrego i nie żałuj kasy, idź prywatnie.
Daj znać jak coś z tym zrobisz.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 10 Kwiecień, 2019, 05:56
"jestem sam", jestem sam",  jestem sam", co zrobiłeś z rad które Ci podano, prócz jęczenia:, jestem sam?
Od poniedziałku? Niewiele, wszak byłem zajęty tyraniem na twoją emeryturę. Następnym razem zastanów się, zanim coś napiszesz publicznie w internecie, bo mnie tym ranisz.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 10 Kwiecień, 2019, 08:07
W tym momencie zakończyłem dyskusję w tym temacie.

Dzięki wszystkim za pomoc i wsparcie.

Żegnajcie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 10 Kwiecień, 2019, 09:12
Przesadziliście chłopaki i to grubo...

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 10 Kwiecień, 2019, 09:46
Wiecie, co jest dobijające? Jak człowiek otwiera jakieś media społecznościowe i widzi tam znajomych z podstawówki / gimnazjum na zdjęciach ze znajomymi, rodzinami, dziećmi. Wtedy dopiero sobie uświadamiam, jak duża przepaść w doświadczeniu życiowym dzieli mnie od tych ludzi. Jestem na poziomie 18 - 19 latka, takie są obiektywne okoliczności, czyli stracone około 10 lat. Strasznie mi to siada na psychikę, ku%wa.
Kiedyś oglądałam program z Kevinem Aistonem. Program był z udziałem dzieci z domu dziecka. Któreś powiedziało, że ma żal do rodziców, bo spaprali mu życie. Na to Aiston, że nie życie, a tylko dzieciństwo, życie natomiast należy do niego. On sam wychowywał się w domu dziecka, gdzie był wykorzystywany seksualnie. Wcześniej, zanim tam trafił, matka próbowała upiec go w piekarniku. Więc dzieciństwo miał raczej traumatyczne. Ale wyszedł na prostą. Jego pasją życiową jest ochotnicza straż pożarna. Mówił, że w dzieciństwe marzył o byciu strażakiem i tu w Polsce to marzenie spełnił.

Piszesz, że w pewnym wieku trudno jest znaleźć jakąś fajną grupę. Znam to. Po wyjściu z organizacji stwierdziłam, że bardzo łatwo było zerwać kontakty ze znajomymi, a bardzo trudno jest je odnowić. Każdy ze starych znajomych był już zaprzątnięty swoimi sprawami, niektórzy powyjeżdżali do innych miast czy krajów. Ale wychodziłam do ludzi i udało mi się poznać nowych przyjaciół. Jedną przyjaciółkę poznałam na studiach podyplomowych. Innych na jakimś wyjeździe wakacyjnym. Tak że nie warto się zrażać. Pozdrawiam.

PS. Matka zabrała Ci dzieciństwo, ale są ludzie, którym organizacja zabrała całe życie, a jednak radzą sobie. Wierzę, że i Ty dasz radę. Trzymaj się.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 10 Kwiecień, 2019, 09:51
Niniejsza dyskusja pokazuje, że Internet tylko częściowo jest miejscem, w którym można otrzymać wsparcie - wsparcie informacyjne, wsparcie psychiczne czy wsparcie emocjonalne. Niestety nie ma on właściwości leczniczych.

Jeśli ktoś chce zaoszczędzić pieniądze na psychiatrze i psychologu, a postanawia porozmawiać o swoich problemach tylko z ludźmi z otoczenia (czy to z najbliższego czy z Internetu) - nie mającymi wykształcenia psychologicznego ani wystarczająco odpowiednio rozwiniętej empatii, to często spotyka się właśnie z takimi reakcjami jak w dyskusji powyżej - czyli na przykład jest oskarżany o to, że się "mazgai z byle powodu".

Psycholog nie jest cudotwórcą, nie uleczy z dnia na dzień. Ale przynajmniej jest to osoba, która rozumie, że ludzie na co dzień odczuwają różne emocje do których mają prawo. Mają prawo mieć doła, skarżyć się na to, że coś im się w życiu nie podoba, nie udało. I na pewno nie powiedzą wtedy: "przestań się mazgaić, bo twoje problemy są nieważne... inni cierpią bardziej."

Uzewnętrzniając się w Internecie zawsze ponosimy ryzyko, że nasze emocje, myśli i postawę skomentuje ktoś, kto wcale nie rozumie naszego problemu. Kto może ten problem wyśmiać i zhejtować.

Może to smutne, ale aby w dzisiejszym świecie zostać naprawdę wysłuchanym ze zrozumieniem... należy za to po prostu zapłacić.

Każdy kto twierdzi, że rozmowa z koleżanką przy kawie jest lepsza niż rozmowa ze specjalistą ma tylko częściowo rację. Bo koleżanka wysłucha gratis, ale zawsze może palnąć jakiś nieprzemyślany komentarz i w dobrej wierze stara się pomóc. A że nie wie jak ma pomóc, to chce po prostu służyć radą typu: "weź się w garść." Nie jest to zła wola tej koleżanki, ale często jej bezradność wobec tego tematu jeśli chce pomóc, a nie wie jak.
Oprócz tego naprawdę wielu ludzi nie rozumie emocji innych ludzi i każde ich wspomnienie o złym samopoczuciu odbierają jako mazgajenie się.

Chcę też dodać coś na usprawiedliwienie otoczenia. Otóż żyjemy dziś w świecie pełnym problemów i stresu. I jeśli pojawia się w otoczeniu ktoś, kto ciągle powtarza: "jak mi źle, czuję się beznadziejnie", to zaczyna być to w pewnym momencie irytujące.
Ja osobiście chcę mieć fajny, miły dzień i niekoniecznie dowiadywać się, że ktoś uważa, że cały świat i jego życie jest do dupy. Można tego posłuchać raz, można posłuchać dwa razy... ale później jest to zwyczajnie męczące.

Ja osobiście jestem człowiekiem o dużej empatii, ale też stawiam granice. Miałam kiedyś na fejsbuku w znajomych osobę, która średnio co drugi dzień publikowała posty o swojej depresji. Kilka razy dziennie wrzucała też swoje selfie z komentarzem typu: " kiedyś wyglądałam lepiej". Najpierw wzbudzało to moje współczucie, ale później zaczął mnie trafiać szlag. Włączałam fejsa i ciągle pojawiała mi się nowa informacja i zdjęcie z przekazem, że ktoś czuje się beznadziejnie. Jakimś cudem wytrzymałam to kilka miesięcy, ale później postanowiłam, że dla własnej higieny psychicznej wywalam tę osobę ze znajomych (zresztą znaną mi tylko jako "znajoma znajomego z Internetu").

Snowid - masz już (moim zdaniem) jasny obraz sytuacji. Postąpiłeś właściwie doradzając się na forum co robić. Ale sam widzisz już, że dalej ten system już nie zadziała. Że samo forum Ci nie pomoże, a może jeszcze bardziej wpędzić Cię w dół, gdy przeczytasz kolejne komentarze typu: "weź się w garść".

Choć masz więc sił niewiele i jesteś zniechęcony, to dla ratowania siebie teraz musisz szukać już profesjonalnej pomocy... i to za pieniądze niestety.

Bycie dzisiaj wysłuchanym to jest po prostu LUKSUS!
 Ile razy się tak zdarza, że chcesz w rozmowie podzielić się z kimś swoimi uczuciami, a ta osoba już po minucie zaczyna się nudzić Twoją opowieścią i albo grzebie w telefonie, albo przerywa Twoją wypowiedź jakimś newsem z internetu czy też śmiesznym filmikiem z kotami?! Ludzie często nie potrafią i nie chcą słuchać (a ci którzy potrafią to albo wymierający gatunek dinozaurów albo specjaliści, którzy biorą wynagrodzenie za swoją pracę).

Tak... za pracę... Bo wysłuchanie kogoś z całą uwagą, to ogromny wysiłek - psychiczny i emocjonalny. Dlatego psycholodzy i psychoterapeuci są jedną z grup zawodowych najbardziej narażonych na wypalenie zawodowe.

Snowid, masz prawo czuć się tak jak się czujesz. Nie jest tak, że Twoje problemy są nieważne.
Musisz znaleźć tylko kogoś, kto będzie w stanie z uwagą Cię wysłuchać i zaproponować profesjonalną pomoc. Rozbijaj więc świnkę skarbonkę i działaj (zapisują się na wizytę u specjalisty) - boś młody chłopie i pełen potencjału.
Nie licz na cuda, że od razu Ci się wszystko poprawi w jeden dzień. Nie licz na cuda, że od razu trafisz na wybitnego specjalistę, który "uleczy" Cię w czasie jednej rozmowy... ale zrób ten pierwszy krok.

W sytuacji w jakiej jesteś - były Świadek, mama obecny Świadek cierpią wszyscy. I Ty i ona.
Spróbuj znaleźć pomoc dla siebie, a liczę na to, że z czasem uda Ci się również rozszerzyć ją na swoją mamę, która ma przecież czas na to, żeby jeszcze zrozumieć w jak destrukcyjnej religii tkwi. Nadzieja umiera ostatnia. A ja po wydarzeniach w swoim życiu widzę, że wszystko może się wydarzyć i zmienić na lepsze.

Dodam Ci jeszcze na koniec, że choć rodzina (żona, dzieci) jest czymś wspaniałym, to jednak nie jest lekiem na całe zło. Jesli Ty sam ze sobą źle się czujesz, to będziesz tak samo źle się czuł będąc w związku i będąc rodzicem. Nie jest tak, że każdy kto ma rodzinę nagle przestaje mieć depresję. Również w związku można czuć się samotnym.
Aby stworzyć szczęśliwy związek najpierw trzeba samemu poukładać sobie w głowie. Dzieki temu żona/mąż staje się Twoim partnerem, a nie darmowym psychoterapeutą, który ma Ci pomagać radzić sobie z emocjami przez resztę życia (i którego obciążasz wszystkimi swoimi problemami).
Zainwestuj zatem w swoje zdrowie psychiczne teraz, a to pomoże stworzyć Ci zdrową rodzinę w przyszłości. Nie pali się - nie musisz się żenić już jutro.
Najpierw "zbuduj dom" - niekoniecznie ten z cegieł, ale ten " w głowie".

Czego Ci serdecznie życzę i pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 10 Kwiecień, 2019, 09:59
Snowid,nie obrazaj sie to jest bardzo dziecinna cecha typowa dla przedszkolaków .Tak juz jest, ze przyjaciel i dobry kumpel (jak spokojnie i milo nie dociera)mowi prawde prosto bez obwijania w bawelne i bierzesz na klatę.Pamietaj ,ze tak naprawde jestesmy sami rodzimy sie sami ,umrzemy sami.Sila jest w Tobie!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 10 Kwiecień, 2019, 10:12
Przesadziliście chłopaki i to grubo...

Odniosłem wrażenie, że to między innymi do mnie odnosiły się powyższe słowa jak i inne o hejtowaniu i wyśmiewaniu czyjegoś mazgajenia. Zastanawiam się czy komuś kogoś kto twierdzi, że ma depresje można pozwalać na brak kultury? WIDZĘ MROKI spytał Snowid co zrobił i okazało się, że go tym zranił. A czy nie zranili go wszyscy inni zachęcający go do działania? Czy tylko dlatego, że jest mi źle mogę uważać się za wybawcę całego społeczeństwa tak jak Snowid, który tyra na emeryturę WIDZĘ MROKI. Dzięki Bogu a może szkoda, że nie tyra na moją służbę zdrowia, bo podliczając rachunki za zeszły rok wydałem na ratowanie zdrowia 37 tys.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 10 Kwiecień, 2019, 10:20
Myśli samobójcze to dla Ciebie 'mazgajenie się' DPT?

Trochę empatii kolego. Napisał, że słowa Widzę Mroki go zraniły, Ty nigdy nie reagujesz nerwowo jak Cię ktoś urazi? A Snowid jest zdaje się w stanie psychicznym, w którym odbiera się pewne przytyki bardzo osobiście.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: prot w 10 Kwiecień, 2019, 10:26
Ja już nawet nie mam ochoty pisać w tym wątku. Tylu specjalistów z dziedziny psychiatrii i psychologii, że najlepiej sobie tylko strzelić w łeb.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 10 Kwiecień, 2019, 11:11
Myśli samobójcze to dla Ciebie 'mazgajenie się' DPT?

Trochę empatii kolego. Napisał, że słowa Widzę Mroki go zraniły, Ty nigdy nie reagujesz nerwowo jak Cię ktoś urazi? A Snowid jest zdaje się w stanie psychicznym, w którym odbiera się pewne przytyki bardzo osobiście.

Walczę o życie swojej córki... korzystamy zarówno ona jak i ja z żoną z pomocy psychologa... Ale nie winię Ciebie czy Snowida za to, że muszę płacić zarówno za psychologa jak i chirurgów bo w pewnych sytuacjach trzeba reagować szybko a służba zdrowia nie staje na wysokości zadania. Też muszę zapracować by mieć te pieniądze... Taki jest świat że trzeba tyrać i każdy tyra na siebie... WIDZĘ MROKI zachęcał go do działania... niebawem okaże się, że rada by pójść do psychologa to też hejt.

Ja już nawet nie mam ochoty pisać w tym wątku. Tylu specjalistów z dziedziny psychiatrii i psychologii, że najlepiej sobie tylko strzelić w łeb.
Nie ma chyba takiego przymusu by pisać... a skoro masz pomysły o strzałach w łeb to też jak najszybciej coś z tym zrób i poszukaj psychologa bądź kogoś z Twojego realnego otoczenia by mógł Cię wspierać.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 10 Kwiecień, 2019, 11:27
Walczę o życie swojej córki... korzystamy zarówno ona jak i ja z żoną z pomocy psychologa... Ale nie winię Ciebie czy Snowida za to, że muszę płacić zarówno za psychologa jak i chirurgów bo w pewnych sytuacjach trzeba reagować szybko a służba zdrowia nie staje na wysokości zadania. Też muszę zapracować by mieć te pieniądze... Taki jest świat że trzeba tyrać i każdy tyra na siebie... WIDZĘ MROKI zachęcał go do działania... niebawem okaże się, że rada by pójść do psychologa to też hejt.


No widzisz DPL, jakbyś napisał mu po prostu, że sam masz dużo problemów i też korzystasz z pomocy psychologa, który Ci pomaga, to może zachęciłbyś go do skorzystania z takiej pomocy, ale hasła w stylu : mazgaisz się, użalasz się nad sobą są jak dla mnie w ogóle nie na miejscu,a przoduje w tym kolega Widzę Mroki i po którymś takim tekście Snowid nie wytrzymał i zareagował nerwowo, a Ty  uczepiłeś się strasznie tego jednego zdania. Po co?

P.S. Zdrowia dla Was i Waszej córki życzę
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 10 Kwiecień, 2019, 11:31
Walczę o życie swojej córki...
Powodzenia!
Właśnie to jest to, o czym pisałam. Rzadko kiedy można spotkać rodziny, które nie mają żadnych problemów, a najgorsze są moim zdaniem problemy ze zdrowiem.
Beznadziejna rodzina? Można się spróbować z nią dogadać, a jak się nie da, to odciąć. Pieniądze? Zawsze da się je jakoś zdobyć. Ale jak zdrowie zaczyna szwankować, to już są naprawdę schody.
DeepPinkTool, jeszcze raz życzę powodzenia! I wytrwałości!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 10 Kwiecień, 2019, 11:33
No widzisz DPL, jakbyś napisał mu po prostu, że sam masz dużo problemów i też korzystasz z pomocy psychologa, który Ci pomaga, to może zachęciłbyś go do skorzystania z takiej pomocy, ale hasła w stylu : mazgaisz się, użalasz się nad sobą są jak dla mnie w ogóle nie na miejscu,a przoduje w tym kolega Widzę Mroki i po którymś takim tekście Snowid nie wytrzymał i zareagował nerwowo, a Ty  uczepiłeś się strasznie tego jednego zdania. Po co?

P.S. Zdrowia dla Was i Waszej córki życzę

Może moje słowa zostały sformułowane niefortunnie. Nie było to moim celem. Natomiast wyjście z dołka psychicznego wiąże się ze zrzuceniem z siebie jarzma ofiary lub wybawcy. Zachęta do poszukania dobrego psychologa została powtórzona wielokrotnie i to wydaje się oczywiste.
P.S.
Dziękuję lukier i ewa11 za słowa wsparcia... to budujące  :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: abece w 10 Kwiecień, 2019, 12:05
zaznaczenie dodałem

Wszystko, po stokroć "WSZYSTKO ZALEŻY OD CIEBIE" :D

Witaj, czy na pewno, prosi o radę, prosi o wsparcie, każdy z nas, powtórzę każdy ma w tym temacie jakieś doświadczenie, większe, mniejsze, i tym się dzieli, możemy się nie zgadzać, możemy się nawet poprztykać, ale nikt NIKT nie chce dla  TEGO chłopaka "zła", bo zagrzmię w tej chwili, "na pierona", "podawaj więcej tych piorunów", rzekł Zeus gdy swego brata ciemności HADESA, który podbijał Olimp.

To jest dorosły człowiek, w Jego wieku mam syna..........i wiesz,,,, albo nie wiesz, pozdrawiam.

Ile wziął dla siebie, z ilu rad, realnie skorzystał? Z ilu?

My się będziemy spierać, tak na prawdę o bzdury, bo ja wiem więcej, bo ja więcej przeżyłem, [ TAK WCZORAJ ZMARŁ MI OJCIEC, TWARDY CZŁEK, BO ŻYCIE GO TAKIM UCZYNIŁO, ale nigdy nos na dół, gotowali WRÓBLE W CZASIE WOJNY, jesienią , bo utuczone, powiadał, jak miał trzy latka esemani zamordowali mu ojca, ułan  z Pułku Ułanów Litewskich], żal serce ściska, w końcu to OJCIEC, ale trza iść dalej i biadolenie nic tu nie pomoże.

Jeżeli mój wpis jest energiczny, to nie znaczy że nerwowy, piszesz o sobie, podobno spokojnie.

Nie oceniaj, to pierwsza zasada.
dobrego dnia :)
WIDZĘ MROKI przyjmij proszę, moje kondolencje i wyrazy współczucia po stracie ojca.

Drodzy zabierający głos, by wesprzeć Snowida, każdy z Was chce jego dobra, w to nie wątpię.
Każdy z własnej perspektywy bez doświadczeń w temacie depresji, czy na podstawie osobistych doświadczeń, próbuje pomóc, co jest dowodem empatii tu wspomnianej.
 Tu musi decyzję i odpowiedzialność za swoje zdrowie psychiczne, emocjonalne wziąć sam Snowid.
Jedni pisali to delikatniej, inni ostrzej.

Obecnie spotykam się z psychologiem raz w miesiącu, ponieważ moja wytrzymałość na lawirowanie (nie życie, a lawirowanie) w nie stabilnych warunkach emocjonalno - psychicznych spowodowanych wymaganiem wywalenia mnie na margines społeczny, bo tak żąda org od rodziny sj, ta wytrzymałość doszła do punktu krytycznego, gdyż nie mam zamiaru popaść w depresję, więc wybiegajac naprzód, asekuruje się pomocą psychologa, bo w takich warunkach następuje oprócz cierpienia emocjonalnego (psychicznego) somatyzacja, gdzie podupada zdrowie fizyczne i to był jeden z powodów skorzystania z pomocy psychologa.
Dwa spotkania i lawina ruszyła.
Znowu krok do przodu!  Razem. Z rodziną.

Snowidowi daliście wiele cennych rad.

Snowid, skorzystaj proszę Cię, odezwij się jeszcze i serdecznie Cię pozdrawiam.

Dobrego dnia Wszystkim.



Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 10 Kwiecień, 2019, 12:17
Prosiłem o kulturę w pisaniu. A osobiste pretensje, żeby wyjaśniać na PW. Ale widzę, że moja prośba pozostała niezauważona. Zamykam ten wątek do czasu ochłonięcia co niektórych.
A do autora tego wątku. Jak będziesz chciał żeby go otworzyć ponownie, to napisz mi PW. Otworzę.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 09 Wrzesień, 2019, 20:10
Na prośbę autora wątek otworzyłem ponownie. Proszę tym samym żeby zachować kulturę dyskusji. Z góry dziękuję.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 09 Wrzesień, 2019, 20:35
Od poniedziałku? Niewiele, wszak byłem zajęty tyraniem na twoją emeryturę. Następnym razem zastanów się, zanim coś napiszesz publicznie w internecie, bo mnie tym ranisz.

Witaj, nie odbierze tego jako atak, lecz skoro to tu wstawiłeś to dla wyjaśnienia napiszę, że na moją emeryturę zapracowałem sobie sam.

Na SUBKONCIE w ZUS, mam nazbieranie DOŚĆ pieniędzy, dość dużo pieniędzy.
Jak większość górników ścianowych.
Problem w tym, że puki co, te pieniądze nie są dziedziczone, co osobiście uważam za bandytyzm.
Emerytura jest obliczana z realnie "naciułanych", pieniędzy, nie z tego co ktoś może nazbiera za lat kilka lub kilkanaście.

Załóż sobie konto w PUE ZUS, to taka kumpelska rada, będziesz miał wgląd w lata pracy, miesiąc za miesiącem, oraz co najważniejsze, wysokość odprowadzanych składek do ZUS, przez pracodawcę.
Jeżeli Cię czymś zraniłem to przepraszam.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 09 Wrzesień, 2019, 21:39
Witam ponownie po dość długiej przerwie. Co wydarzyło się przez ten czas?

- już nie budzę się codziennie z myślą o samobójstwie, tylko raz na tydzień
- po wielu perypetiach i strachu przed psychiatrą, w końcu odważyłem się sięgnąć po telefon i umówić na spotkanie. Od października zaczynam psychoterapię na NFZ. Wcześniej nie było terminów
- badania kreatyniny, moczu, TSH, transaminaza, glukoza w normie, mam dobre wyniki
- kupiłem sobie jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie, bo w pracy mam niesamowity stres. Jestem po nich fajnie zobojętniały, ale nie przymulony
- chodzę na siłownię 2 razy w tygodniu, jeszcze się tam z nikim nie zaprzyjaźniłem
- wynajduję ciekawe wydarzenia na facebooku i sobie na nie chodzę po pracy, by coś robić z czasem
- za 3 miesiące zamierzam skorzystać z usług prostytutki
- za 2 lata emigruję na zawsze gdzieś daleko i zaczynam życie od nowa, starając się zapomnieć o tych zmarnowanych 27 latach życia w samotności i przygnębieniu. Pewnie mi się nie uda, ale jakieś marzenia warto mieć

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 09 Wrzesień, 2019, 22:01
-nie zapomnij o pokarmie duchowym   reklamowanym przez Morisa
no i używaj gumek..bo potem znów może coś się przytrafić ;)..powodzenia
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 09 Wrzesień, 2019, 22:44
Witam ponownie po dość długiej przerwie. Co wydarzyło się przez ten czas?

- już nie budzę się codziennie z myślą o samobójstwie, tylko raz na tydzień
- po wielu perypetiach i strachu przed psychiatrą, w końcu odważyłem się sięgnąć po telefon i umówić na spotkanie. Od października zaczynam psychoterapię na NFZ. Wcześniej nie było terminów
- badania kreatyniny, moczu, TSH, transaminaza, glukoza w normie, mam dobre wyniki
- kupiłem sobie jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie, bo w pracy mam niesamowity stres. Jestem po nich fajnie zobojętniały, ale nie przymulony
- chodzę na siłownię 2 razy w tygodniu, jeszcze się tam z nikim nie zaprzyjaźniłem
- wynajduję ciekawe wydarzenia na facebooku i sobie na nie chodzę po pracy, by coś robić z czasem
- za 3 miesiące zamierzam skorzystać z usług prostytutki
- za 2 lata emigruję na zawsze gdzieś daleko i zaczynam życie od nowa, starając się zapomnieć o tych zmarnowanych 27 latach życia w samotności i przygnębieniu. Pewnie mi się nie uda, ale jakieś marzenia warto mieć

Pozdrawiam

Depresja też dla ludzi.Doktorzy ci wytłumaczą.Pomysł z prostytutką jest bardzo dobry,Tylko zamow se jakąś damę z klasą a nie taką lampucerę z krzyżówki.Siłownia dobre miejsce do ćwiczeń nie musisz si odrazu zaprzyjaźniać.Wystarczy że czas mija miło,sportowo i zawsze te pare słów zamienisz z drugim człowiekiem.
Bierz swoje ziołowe tablety i nie myśl o zadnych samobójstwach bo jak zmienisz zdanie to będzie za późno a tego przecież nie chcesz.
 :) :) :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 10 Wrzesień, 2019, 21:57
Wiem, ostatnio intensywnie oglądam oferty na portalach towarzyskich.
Zapewne stracę do siebie resztki szacunku, ale trudno, nie ma innego wyjścia. Jeśli się swoje najlepsze lata przesiedziało w pokoju przed komputerem, mieszkając z rodzicami, nie mając przyjaciół i będąc ciąganym na zebrania, to nie zostało mi nic innego. Pracując z samymi mężczyznami i nie mając siły na żadną pozapracową działalność.

Lubię się za to teraz mścić psychicznie na matce i straszyć ją samobójstwem, tak jak ona mnie straszyła Jehową i armagedonem. Wiem, że to okrutne, ale sama mnie wychowała na niedojdę życiową i to głównie przez nią jestem opóźniony względem rówieśników o 10 lat. Gdybym miał normalne dzieciństwo jak katolicy, to pewnie teraz miałbym rodzinę, a na pewno NIE miałbym zaburzeń emocjonalnych i rozchwianej psychiki.

Wolałbym się urodzić w rodzinie alkoholików, niż Świadków Jehowy.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 10 Wrzesień, 2019, 22:16
Wiem, ostatnio intensywnie oglądam oferty na portalach towarzyskich.
Zapewne stracę do siebie resztki szacunku, ale trudno, nie ma innego wyjścia. Jeśli się swoje najlepsze lata przesiedziało w pokoju przed komputerem, mieszkając z rodzicami, nie mając przyjaciół i będąc ciąganym na zebrania, to nie zostało mi nic innego. Pracując z samymi mężczyznami i nie mając siły na żadną pozapracową działalność.

Lubię się za to teraz mścić psychicznie na matce i straszyć ją samobójstwem, tak jak ona mnie straszyła Jehową i armagedonem. Wiem, że to okrutne, ale sama mnie wychowała na niedojdę życiową i to głównie przez nią jestem opóźniony względem rówieśników o 10 lat. Gdybym miał normalne dzieciństwo jak katolicy, to pewnie teraz miałbym rodzinę, a na pewno NIE miałbym zaburzeń emocjonalnych i rozchwianej psychiki.

k**** nie wiem co napisać. Jesteś w podobnej sytuacji co ja. Przy czym nie mam myśli samobójczych, zbyt mocny psychicznie jestem jak na razie. Ale ty młody jesteś, a ja już stary nawet kobitę przyklepać w moim wieku jest wyzwaniem. Snowid nie myśl o samobóju. Żyj, poznaj jakąś fajną dziewoję i daj życie nowemu życiu.!!!!

Nemo: Poprawiłem format wiadomości.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 10 Wrzesień, 2019, 23:32
Lubię się za to teraz mścić psychicznie na matce i straszyć ją samobójstwem, tak jak ona mnie straszyła Jehową i armagedonem.

Wiem, że to straszne i nie tak powinno być, ale tak jakoś mnie to rozbawiło.  ;D

Snowid cieszę się, że powoli, powoli wstajesz z kolan ;) :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 11 Wrzesień, 2019, 05:46
za 3 miesiące zamierzam skorzystać z usług prostytutki
-
 
I rozbawiło mnie to precyzyjne planowanie.Ale jak to mówi ojciec-dyrektor alleluja i do przodu.
A scenariusz może być mniej więcej taki:
    Przyszła do mnie fajna szprycha.
    Fiutek stoi nie usycha.
    Hej dziewczyno moja Ty.
    Będą dzisiaj drzazgi szły.
    Bo ja biorę co najlepsze.
    I nie solę tylko pieprzę.

Niech  moc będzie z Tobą.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 11 Wrzesień, 2019, 07:25
fajnie że znowu jesteś
eh chłopie a sie marnujesz 😉 a w orgu
jest tyle fajnych dziewczyn co zakisiły z tzw braćmi
a są zwyczajnymi fiutami
mam taki duet w rodzinie 🤨

będzie dobrze terapia ci pomoże
a najbardziej pomoże ci emigracja bo widzisz co sie dziej w naszym kraju
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 11 Wrzesień, 2019, 19:20


Mój drogi, przyszło nam żyć w kraju skrajnie nieprzychylnym dla mężczyzn. Z rozmów z innymi mężczyznami widzę, że problem jest bardzo poważny. Tutaj mapka dla zobrazowania skali problemu:
(https://i.redd.it/3t55ldmi4zjy.jpg)

Perspektywa długiego życia z roszczeniową kobietą zniszczoną mediami społecznościowymi, Tinderem i Instagramem jest przerażająca.

Śmiechy śmiechami, ale nic nie poradzę na to, że Jehowa stworzył mnie z pociągiem seksualnym, który całą młodość dławiłem w sobie i od czasu do czasu rozładowywałem oglądaniem filmów erotycznych, przez które miałem powracające raz za razem wyrzuty sumienia, a moje poczucie wartości nie istniało.

Dziś już wiem, że to było normalne, ale spustoszenia w głowie nie pozbędę się już nigdy. I poczucia zmarnowanego czasu. Nie wybaczę im tego nigdy.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 11 Wrzesień, 2019, 20:38
Mój drogi, przyszło nam żyć w kraju skrajnie nieprzychylnym dla mężczyzn. Z rozmów z innymi mężczyznami widzę, że problem jest bardzo poważny. Tutaj mapka dla zobrazowania skali problemu:
(https://i.redd.it/3t55ldmi4zjy.jpg)

Perspektywa długiego życia z roszczeniową kobietą zniszczoną mediami społecznościowymi, Tinderem i Instagramem jest przerażająca.

Śmiechy śmiechami, ale nic nie poradzę na to, że Jehowa stworzył mnie z pociągiem seksualnym, który całą młodość dławiłem w sobie i od czasu do czasu rozładowywałem oglądaniem filmów erotycznych, przez które miałem powracające raz za razem wyrzuty sumienia, a moje poczucie wartości nie istniało.

Dziś już wiem, że to było normalne, ale spustoszenia w głowie nie pozbędę się już nigdy. I poczucia zmarnowanego czasu. Nie wybaczę im tego nigdy.
[/b][/size]

Czas leczy rany drogi Snowidzie, Ja też przechodzę odtrutkę, też mam problemy z nawiązywaniem kontaktów między ludzkich. Niby mówią, że jestem ok, ale kumpli jak na lekarstwo. Co do kobiet to też mi wbito do głowy, że jak interesujesz się to na poważnie. No i jestem sam, a obok mnie rozwody, zmienianie narzeczonych, zdrady itp. I to wszystko w organizacji heheh. Znam w świecie rodziny bardzo szczęśliwe wychowujące dzieci, normalnie żyjące. Nie ma co generalizować. Dlatego przestawiłem się i zaczynam żyć.
Nie chcę Ci truć, ale może zamknij za sobą swoją przeszłość i spójrz w przyszłość. Snowidzie życie toczy się dalej.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 11 Wrzesień, 2019, 20:40
Nie umiem. Dlatego potrzebuję psychiatry.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 12 Wrzesień, 2019, 05:50

Perspektywa długiego życia z roszczeniową kobietą zniszczoną mediami społecznościowymi, Tinderem i Instagramem jest przerażająca.

Czego oczekujesz od kobiet?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 08:53
Mój drogi, przyszło nam żyć w kraju skrajnie nieprzychylnym dla mężczyzn. Z rozmów z innymi mężczyznami widzę, że problem jest bardzo poważny.

I dlatego według mojej niepopularnej zapewne na tym forum opinii, to czy ktoś był świadkiem jehowy, katolikiem czy ateistą ma może nie marginalny, ale przeciętny wpływ na dalsze życie. Kraj ( świat) generalnie jest dla mężczyzn ciężki i wielu sobie nie radzi. Zobacz ścianę wschodnią. Rolnictwo upada, kobiety wyjechały do miast, a stereotypowo nieatrakcyjni faceci zostali na ojcowiznach bez perspektyw. Na terenie byłego NRD ta sama sytuacja.

Śmiechy śmiechami, ale nic nie poradzę na to, że Jehowa stworzył mnie z pociągiem seksualnym, który całą młodość dławiłem w sobie i od czasu do czasu rozładowywałem oglądaniem filmów erotycznych

A co do seksu. Moim zdaniem i bazując na moich doświadczeniach, nie jest "aż tak super" jak przedstawia go popkultura. Uściślijmy: jest super, ale nie do tego stopnia by nadawać wyższy i głębszy sens życia. Ale jak ktoś jest prawiczkiem to tego wiedzieć ani rozumieć nie może, więc tutaj wpierw inicjacja faktycznie byłaby wskazana, bo moim zdaniem głównym problemem prawiczka jest problem symboliczny. Nie przekroczył pewnego etapu w życiu. Jak go przekroczy to uzmysłowi sobie, że seks jest czynnością bardzo powtarzalną, kontakt z damskimi narządami płciowymi powszednieje, a nierzadko masturbacja jest bardziej efektywną metodą rozładowywania napięcia.

Co do tej wyzwalającej roli rodziny też bym był sceptyczny. Wiele osób nie lubi rodzin, które założyły. Przeciętna para licząca sobie kilka lat stażu uprawia seks raz w tygodniu, o ile pamiętam statystyki. Stres jest tym mocniejszy, że jak odtąd nie będzie się zapieprzać w robocie jako głowa rodziny, to idzie się na dno nie samemu, ale z domownikami, a problemy ekonomiczne to najczęstsza przyczyna rozwodów. Ja bym rodziny nie chciał, bo nie mam kwalifikacji do tego, by ją w odpowiedni sposób poprowadzić i przekazać odpowiednie wzorce. I czuję się ze świadomością, że to sobie rozstrzygnąłem i uporządkowałem w głowie - bardzo dobrze.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 12 Wrzesień, 2019, 09:08
Dobrze napisane, ale chciałabym tylko zauważyć, że seks to nie tylko "kontakt z narządami kobiety' ale też dzielenie się bliskością, intymnością, ciepłem i miłością. To raczej już nie jest przereklamowane ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 09:25
Dobrze napisane, ale chciałabym tylko zauważyć, że seks to nie tylko "kontakt z narządami kobiety' ale też dzielenie się bliskością, intymnością, ciepłem i miłością. To raczej już nie jest przereklamowane ;)

1) Ale to nie u prostytutki, a autor o ile pamiętam tam chce skierować pierwsze kroki.
2) W samych małżeństwach też różnie z tą bliskością bywa, bodajże reddit ma cały tag deadbedrooms, gdzie ludzie dzielą się swoimi zmaganiami z małżonkami, które nie chcą z nimi sypiać.

Intymność, ciepło i miłość się zdarzają, ale nie jest to jakiś niezbywalny i wieczny element składowy związku, nie mówiąc już o akcie seksualnym, który potrafi być czysto mechaniczny.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Wrzesień, 2019, 10:06
   Seks nie jest taki, związek też do bani, relacje kiszka...
To wszystko się zgadza, wszystko o kant d...potrzaskać gdy brak nam miłości. A jak się już ma, trzeba dbać, nic nie dostajemy na wieczność.

Potrzebujemy miłości do życia jak tlenu.
Prawdziwie kochane dzieci potrafią prawdziwie kochac jako dorośli.  Jeśli ich tego nie nauczono, uczą się sami i czasem im to trochę czasu /lat zajmuje.

Bez miłości nic nie smakuje, ani seks, ani wspólne mieszkanie, ani życie.

Chłopaku, pokochaj najpierw siebie.

PS W Warszawie nawet pociągi gorzej bujają, czytaj stolllyca jest przereklamowana.  :D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 10:09
Chłopaku, pokochaj najpierw siebie.

A to akurat najbardziej przereklamowany ze wszystkich truizmów :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 12 Wrzesień, 2019, 10:11
raczej bym odradzala prostytutke wrazliwemu chlopakowi z problemami emocjonalnymi.Inicjacja mechaniczna bez uczuc na sucho.Szkoda.Ale zrób jak uważasz.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Wrzesień, 2019, 10:20
A to akurat najbardziej przereklamowany ze wszystkich truizmów :P

    Dla wiecznego pesymisty wszystko będzie banałem.   :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 10:25
    Dla wiecznego pesymisty wszystko będzie banałem.   :P

Banałem będą tylko wyświechtane motta za którymi nie idą żadne prawdy, proszę nie mylić truizmów z aforyzmami. A pesymizm potrafi skrywać w sobie zdumiewające pokłady empatii i energii do zmagania się z trudami życia, ale to wiedzą tylko ci, którzy zgłębili temat i tam dotarli. To po prostu konkurencyjna wobec optymizmu strategia adaptacyjna, której zalety nauka dopiero zaczyna odkrywać.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 12 Wrzesień, 2019, 10:38
Nauka też stwierdza, że pesymiści żyją krócej i...marniej :P

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 10:45
Nauka też stwierdza, że pesymiści żyją krócej i...marniej :P

Założę się, że polski optymista żyje krócej i marniej niż szwedzki pesymista :P Zdziwiłabyś się, ale spośród najbardziej znanych pisarzy/myślicieli przejawiających takie postawy, mało kto skończył żywot przedwcześnie i tragicznie, większość dożyła późnego wieku w relatywnym dostatku.

Ponadto - uważam, że usposobienia się nie wybiera. Usposobienie jest wypadkową przysposobienia, doświadczeń, wrażliwości, wychowania, genów i innych czynników. Można udawać, że myśli się lub czuje na żądanie, ale wciąż będzie to tylko udawanie. Dlatego ludziom nie powinno się moim zdaniem zmieniać usposobienia ( a już na pewno nie banałami), a raczej dopomagać by czuli się jak najswobodniej wewnątrz własnego.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 12 Wrzesień, 2019, 10:53
A ja jestem jednak zwolenniczka pracy nad sobą i swoim usposobieniem, sama nie jestem jakąś hura optymistką, ale tego można się nauczyć. Przebywanie ze smutasem działa źle na innych i to też udowodnione naukowo :P zaakceptowanie siebie to jedno, ale branie pod uwagę innych to też ważna sprawa w życiu.

A wracając do tematu wątku:

Snowid bardzo się cieszę że u Ciebie lepiej, ale czy nie myślałeś może o związku ze starszą od siebie kobietą z doświadczeniem zamiast rzucania się od razu w ramiona prostytutki? Nie musi to być coś super poważnego, ale na zebranie pierwszych doświadczeń moim zdaniem w sam raz ;) Nie to, że nie popieram Twojego pomysłu, ale obawiam się, że z Twoją konstrukcją psychiczną możesz takie zdarzenie mocno przeżyć...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 10:59
Snowid bardzo się cieszę że u Ciebie lepiej, ale czy nie myślałeś może o związku ze starszą od siebie kobietą z doświadczeniem zamiast rzucania się od razu w ramiona prostytutki? Nie musi to być coś super poważnego, ale na zebranie pierwszych doświadczeń moim zdaniem w sam raz ;) Nie to, że nie popieram Twojego pomysłu, ale obawiam się, że z Twoją konstrukcją psychiczną możesz takie zdarzenie mocno przeżyć...

Hmm, ale czy nie jest tak, że związek jest dużo trudniejszy do ogarnięcia niż prostytutka do której faceci wchodzą na 15 minut i robią z nią na co tylko portfel i jej tolerancja pozwala? Czy nie jest tak, że starsze kobiety się cenią, mają wymagania i nie chcą się zadawać z pierwszym lepszym młokosem? Wychodzę z założenia, że jakby ktoś mógł, to by związek już dawno miał, a skoro nie ma, to widać nie może i szuka łatwiejszych alternatyw. Jak kogoś nie stać na rower, to sugestia, że BMW też da się jeździć nie będzie pomocna :P

Prostytutka to nie jest taki zły pomysł na przeżycie inicjacji, zwłaszcza że chłop sam twierdzi, że ogląda porno. A śmiem założyć, że większość porno nie przysposabia do romantycznego, czułego i przepełnionego miłością aktu. Chyba że ktoś poszuka odpowiednich niszowych serii z wolno posuwającą się akcją i delikatną muzyką ambient w tle, podobno porno skierowane do kobiet takie jest :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 12 Wrzesień, 2019, 10:59
może jestem nie w temacie, może miałem inne doświadczenia życiowe, ale zamiast prostytutki wolałbym normalną dziewczynę, nawet taką poznaną na wiejskiej dyskotece;

oczywiście ideałem jest spotkać od razu kobietę swego życia ale nie każdy trafia 6 w totolotka pierwszy raz w życiu wypełniając kupon
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 12 Wrzesień, 2019, 11:08
może jestem nie w temacie, może miałem inne doświadczenia życiowe, ale zamiast prostytutki wolałbym normalną dziewczynę, nawet taką poznaną na wiejskiej dyskotece;

oczywiście ideałem jest spotkać od razu kobietę swego życia ale nie każdy trafia 6 w totolotka pierwszy raz w życiu wypełniając kupon

Ostatnio zaprosiłem Pannę na randkę , kolacja, kwiaty , kino, taksówka, wino , popłynąłem prawie 500 plus,  nie wiem jakie tu u Was stawki u Pań do towarzystwa ale pewnie 1/3 ceny by mi wyszło ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 12 Wrzesień, 2019, 11:09
Przyznaję, że prostytutki mają swoje plusy w tej sytuacji, ale starsze od snowida kobiety są często już ustawione i nie szukają grubego portfela, tylko przygód albo kolejnej miłości, jak sa po rozwodach itd. Nie mówię, że wszystkie, ale sporo jest samotnych kobiet w wieku 30-40 lat, które pewnie chętnie by się takim Snowidem zajęły ;)

P.S. Zdziwiłbyś się jakie porno lubią kobiety ;) ale to babskie tajemnice, których nie zdradzę :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 11:39
Przyznaję, że prostytutki mają swoje plusy w tej sytuacji, ale starsze od snowida kobiety są często już ustawione i nie szukają grubego portfela, tylko przygód albo kolejnej miłości, jak sa po rozwodach itd. Nie mówię, że wszystkie, ale sporo jest samotnych kobiet w wieku 30-40 lat, które pewnie chętnie by się takim Snowidem zajęły ;)

Taak, to są te hipotetyczne kobiety, które jak przychodzi co do czego, to się nie trafiają, a jak trafiają, to komu innemu, a lata lecą :P

Snowind - wybierz prostytutkę, ale weź droższą, z ciałem jak modelka. Najlepiej z dojazdem do ciebie do domu, żebyś się czuł swobodnie. I zapłać za całą noc. Będzie drożej, ale odłóż na to kasę i negocjuj cenę. Osoba w twoim wieku i z twoimi niezaspokojonymi potrzebami pewnie całą taką noc spędzi aktywnie i lepiej żeby było co wspominać niż 15 minut w melinie na brudnej pościeli z jakąś zapuszczoną osiedlową cichodajką, podczas gdy w drugim pokoju stróżuje alfons i na cały regulator puszcza disco-polo żeby was zagłuszyć, bo pozostali lokatorzy się skarżą.

Jak ma ci się trafić stały związek, to się trafi. Jeśli nie, tak samo, ale nie ma co czekać na cud, bo cudów nie ma. Widać nie należysz do tych super atrakcyjnych, którzy naturalnie i bez trudu nawiązują romanse i przyciągają uwagę płci przeciwnej, a co za tym idzie musisz się postarać i pójść pod tym względem na kompromisy. Zresztą może po inicjacji się wyluzujesz i zejdzie z ciebie duża część tego napięcia i parcia na związek, poczujesz się pewniej i będzie nieco z górki w relacjach z kobietami, bo późne dziewictwo zawstydza i krępuje, a zwłaszcza facetów.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 12 Wrzesień, 2019, 12:16
I dlatego według mojej niepopularnej zapewne na tym forum opinii, to czy ktoś był świadkiem jehowy, katolikiem czy ateistą ma może nie marginalny, ale przeciętny wpływ na dalsze życie. Kraj ( świat) generalnie jest dla mężczyzn ciężki i wielu sobie nie radzi. Zobacz ścianę wschodnią. Rolnictwo upada, kobiety wyjechały do miast, a stereotypowo nieatrakcyjni faceci zostali na ojcowiznach bez perspektyw. Na terenie byłego NRD ta sama sytuacja.

A co do seksu. Moim zdaniem i bazując na moich doświadczeniach, nie jest "aż tak super" jak przedstawia go popkultura. Uściślijmy: jest super, ale nie do tego stopnia by nadawać wyższy i głębszy sens życia. Ale jak ktoś jest prawiczkiem to tego wiedzieć ani rozumieć nie może, więc tutaj wpierw inicjacja faktycznie byłaby wskazana, bo moim zdaniem głównym problemem prawiczka jest problem symboliczny. Nie przekroczył pewnego etapu w życiu. Jak go przekroczy to uzmysłowi sobie, że seks jest czynnością bardzo powtarzalną, kontakt z damskimi narządami płciowymi powszednieje, a nierzadko masturbacja jest bardziej efektywną metodą rozładowywania napięcia.

Co do tej wyzwalającej roli rodziny też bym był sceptyczny. Wiele osób nie lubi rodzin, które założyły. Przeciętna para licząca sobie kilka lat stażu uprawia seks raz w tygodniu, o ile pamiętam statystyki. Stres jest tym mocniejszy, że jak odtąd nie będzie się zapieprzać w robocie jako głowa rodziny, to idzie się na dno nie samemu, ale z domownikami, a problemy ekonomiczne to najczęstsza przyczyna rozwodów. Ja bym rodziny nie chciał, bo nie mam kwalifikacji do tego, by ją w odpowiedni sposób poprowadzić i przekazać odpowiednie wzorce. I czuję się ze świadomością, że to sobie rozstrzygnąłem i uporządkowałem w głowie - bardzo dobrze.
przypomniał mi sie tekst mojego szwagra wesołolka zresztą "najlepsza baba to własna graba"  :) :) :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 12 Wrzesień, 2019, 14:04
Snowid ma plan i zauwazyłam , ze seks nie jest priorytetem  :)
Poki co skoncentrowałabym się na siłowni i innych załozeniach .
Byc moze z czasem problem sam się rozwiaze i kogoś pozna , a to zupełnie co innego niz najlepiej wykwalifikowana pani z agencji
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 17:43
Byc moze z czasem problem sam się rozwiaze i kogoś pozna , a to zupełnie co innego niz najlepiej wykwalifikowana pani z agencji

Problem w tym, że "pani agentka" to pewna opcja, a cała reszta jest na "być może" :P Ja tam go rozumiem. Niech wydaje póki pieniądz ma wartość, bo możliwe że po wyborach jak podniosą minimalną to wkroczy inflacja i perspektywy się skurczą.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 12 Wrzesień, 2019, 17:53
Założę się, że polski optymista żyje krócej i marniej niż szwedzki pesymista :P Zdziwiłabyś się, ale spośród najbardziej znanych pisarzy/myślicieli przejawiających takie postawy, mało kto skończył żywot przedwcześnie i tragicznie, większość dożyła późnego wieku w relatywnym dostatku.

Ponadto - uważam, że usposobienia się nie wybiera. Usposobienie jest wypadkową przysposobienia, doświadczeń, wrażliwości, wychowania, genów i innych czynników. Można udawać, że myśli się lub czuje na żądanie, ale wciąż będzie to tylko udawanie. Dlatego ludziom nie powinno się moim zdaniem zmieniać usposobienia ( a już na pewno nie banałami), a raczej dopomagać by czuli się jak najswobodniej wewnątrz własnego.
Pesymista to dobrze poinformowany optymista
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Wrzesień, 2019, 21:10
Fachowiec od dziwek doradził młodszemu koledze  . Żałosne podpowiedzi ,żałosnego pisarczyka .

Wcale nie żałosne, po moich poradach Snowind może mieć kilka solidnych i godnych zapamiętania orgazmów z kobietą o posturze modelki, podczas gdy po twoich...A prawda, nie było żadnych twoich porad, ty tylko przyszedłeś dać wyraz bezpłodnemu moralnemu oburzeniu. Znam takich jak ty aż za dobrze. Niech zgadnę, były starszy, który przeprowadzał dyscyplinujące rozmowy z koniobijcami, straszył ich z mównicy podczas wykładów, a jak przeprowadzał komitety za porneję, to aż nogami przebierał pod stołem i dopominał się bardziej pikantnych szczegółów?

A teraz przyłazi tutaj, po raz kolejny, być może po pijaku, jak często ma w zwyczaju, zwrócić na siebie uwagę, skierować na siebie wątek, bo przecież intensywna dyskusja nie może być o nikim innym, prawda? :P Brat starszy i jego nauki muszą być w centrum teraz i na zawsze, musi zalśnić, choćby tylko ułamkiem dawnego blasku. Mój boże, jakie to przykre i żałosne. Dużo bardziej żałosne niż pierwszy lepszy wytrysk,choćby płatny, bo z niego chociaż jest trochę satysfakcji i rozluźnienia, podczas gdy czytanie ciebie stanowi antytezę podobnych stanów.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 12 Wrzesień, 2019, 21:18
No dziękuję za tak duży odzew, nie spodziewałem się, że tak dużo ludzi interesuje moje smutne życie.

Przechodząc do sprawy, to jak zapewne zauważyliście, seks jest prawie przy końcu mojej listy. Najpierw chcę sobie naprawić głowę i to jest priorytet. Ograniczyć alkohol, papierosy i przetworzone jedzenie, co poprawi mi samopoczucie. Zmienić pracę na słabiej płatną, ale nie tak stresującą. Nie spodziewam się za dużo po tym życiu, byleby mi na wynajem pokoju w bloku z wielkiej płyty starczyło i bilet na autobus...

Oczywiście że chciałbym być w związku, serio myśleliście, że nie próbowałem? Niestety urodziłem się nie za wysoki i nie za przystojny, co mnie od razu skreśla w oczach 80% kobiet. Pójście na dziwki to jest ostateczność i pewnie złapię się tej brzytwy, bo przecież nie spadnie mi z nieba anioł nagle, bo tak. Wolę zapłacić i mieć to już za sobą. Dość już w życiu nasłuchałem się idiotyzmów, że trzeba czekać, bo coś się samo wydarzy. Nie, nie wydarzy się.

Ekskluzywna_inkluzywność mądrze prawi, na tej czynności oszczędzać nie będę.

A ty HARNAŚ ogarnij dietę, bo chyba za dużo spożywasz tego browara. No i ogarnij spacje przed znakami interpunkcyjnymi, bo wstyd tak pisać.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 12 Wrzesień, 2019, 21:56
,Nie za wysoki i nie za przystojny' , to są cechy ktore widać na pierwszy rzut oka i tylko tyle .
Człowiek jest piekny , gdy ma piekne wnętrze , reszta to pozory .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 13 Wrzesień, 2019, 00:05
wtf is going on here?  :D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 13 Wrzesień, 2019, 05:49
Wiadomo nie ma obowiązku,by z tych informacji korzystać:

   
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 13 Wrzesień, 2019, 09:59
Post Harnasia łamie regulamin i jest na cmentarzu .
Zastanawiam się , dlaczego tak chamska odpowiedz Ekskluzywnego tez tam się nie znalazła ?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 13 Wrzesień, 2019, 10:06
Post Harnasia łamie regulamin i jest na cmentarzu .
Zastanawiam się , dlaczego tak chamska odpowiedz Ekskluzywnego tez tam się nie znalazła ?

Mogłaś Zenobio zacna ;), zgłosić to do Moderatora, że to czy tamto jest niezgodne z regulaminem i .............no właśnie.

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 13 Wrzesień, 2019, 14:43
Post Harnasia łamie regulamin i jest na cmentarzu .
Zastanawiam się , dlaczego tak chamska odpowiedz Ekskluzywnego tez tam się nie znalazła ?
ja zgłosiłem Harnasia, ale NIE zgłosiłem Exkluzywnego

w mojej ocenie różnica w poziomie obu wypowiedzi jest znacząca
Harnaś narusza porządek moralny, a Exkluzywny "nieelegancko" broni porządku moralnego.
to oczywiście moja ocena z którą Zenobia ma prawo nie zgodzić się...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 13 Wrzesień, 2019, 15:20
Widzę tu mentalnosć pisowską  :)
Widocznie moja wykładnia regulaminu jest inna
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 13 Wrzesień, 2019, 15:56
Nigdy nie czytam regulaminów... chyba, że dopiero wtedy gdy dostanę jakąś informację, że coś tam naruszam (a i wtedy nie zawsze).  ;) Nie zgłaszam też postów innych forumowiczów bez względu na to czy się z nimi zgadzam czy nie. Co ciekawe, często te które zawierają myśli najbardziej odbiegające od mojego spojrzenia na daną sprawę są dla mnie najbardziej inspirujące. A w całym tym pilnowaniu moralności i poprawności najbardziej śmiesząco-irytujące dla mnie jest to, że trzeba łazić po cmentarzach by posklejać najciekawsze rozmowy.  ;) ;D >:D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 13 Wrzesień, 2019, 16:33
Zapytałam z niewiedzy , nie wiedziałam , ze to oburzeni forumowicze zgłaszają do moderatora post
Dlatego tez zainteresowałam sie Regulaminem , a Sebastian mnie oswiecił jak to działa.
Takie akcje dają mozliwosć lepszego poznania ludzi  :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 13 Wrzesień, 2019, 16:36
Ekskluzywna_inkluzywność mądrze prawi, na tej czynności oszczędzać nie będę.

A ty HARNAŚ ogarnij dietę, bo chyba za dużo spożywasz tego browara. No i ogarnij spacje przed znakami interpunkcyjnymi, bo wstyd tak pisać.
Życzę Ci Snowid powodzenia w walce z chorobą , to paskudne schorzenie ale walcz o siebie , z pewnością jeszcze wiele pięknych dni przed Tobą . Buduj wokół siebie , grono  bliskich Ci osób , może faktycznie siłownia to dobry początek na zmiany .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 13 Wrzesień, 2019, 18:11
Życzę Ci Snowid powodzenia w walce z chorobą , to paskudne schorzenie ale walcz o siebie , z pewnością jeszcze wiele pięknych dni przed Tobą . Buduj wokół siebie , grono  bliskich Ci osób , może faktycznie siłownia to dobry początek na zmiany .

Dziękuję serdecznie. Widać, że można też kulturalnie odpisać  :-*
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 13 Wrzesień, 2019, 19:49
Nie masz wrażenia , że niekulturalna to była Twoja wypowiedź tym bardziej , że ja nie odezwałem się do Ciebie w Twoim wątku ani razu ?
A ty HARNAŚ ogarnij dietę, bo chyba za dużo spożywasz tego browara. No i ogarnij spacje przed znakami interpunkcyjnymi, bo wstyd tak pisać.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 13 Wrzesień, 2019, 20:19
Zapytałam z niewiedzy , nie wiedziałam , ze to oburzeni forumowicze zgłaszają do moderatora post

   Tak to działa, niektórzy się gorszą na potęgę.  :D

Mnie by ręką zadrżała aby zgłosić,  to dziecinada, czyli...prose pani on się bije...
Niech każdy pilnuje się sam.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gremczak w 13 Wrzesień, 2019, 21:47
Widocznie to naleciałość jeszcze z orga. Tam też kapowano.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 13 Wrzesień, 2019, 22:00
Nie masz wrażenia , że niekulturalna to była Twoja wypowiedź tym bardziej , że ja nie odezwałem się do Ciebie w Twoim wątku ani razu ?
Atakowanie osób w moim wątku, które są mi życzliwe i chcą mi pomóc, musi się spotkać z natychmiastową ostrą reakcją.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 13 Wrzesień, 2019, 22:24
Kazdy radził ci z dobrego serca , ale w koncu to twoja rzecz gdzie chcesz umoczyc pierwszy raz  :) :) :)
Uwazam dyskusje za skonczoną , powodzenia
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 13 Wrzesień, 2019, 22:30
Kazdy radził ci z dobrego serca , ale w koncu to twoja rzecz gdzie chcesz umoczyc pierwszy raz  :) :) :)
Uwazam dyskusje za skonczoną , powodzenia
Skończ już
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 13 Wrzesień, 2019, 23:26
Jeżeli Snowid pójdzie między innymi i za moją radą, aby skorzystać z prostytutki, to o ile później nie zechce jej zabić to i tak okaże się o wiele świętszy niż protoplasta rodu chrystusowego - Juda (ah, ah, ten Lew z plemienia Judy), który - jak ktoś tu poetycko napisał - po zamoczeniu i przy okazji po zapłodnieniu kobiety, chciał ją później zabić.

Alleluja!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 14 Wrzesień, 2019, 06:08
Atakowanie osób w moim wątku, które są mi życzliwe i chcą mi pomóc, musi się spotkać z natychmiastową ostrą reakcją.
Rozumiem , nie drążę już zatem tematu przede wszystkim ze względu na Twoją kruchą psychikę . Miłego weekendu .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 14 Wrzesień, 2019, 07:14
Ograniczyć alkohol, papierosy i przetworzone jedzenie, co poprawi mi samopoczucie.
W pewnych sytuacjach delikatne kompromisy mogą się okazać mało efektywne.Wiem,że drastyczny zwrot akcji początkowo jest bolesny ale ostatecznie jako faceci stajemy się zwycięzcami i bardziej pewni siebie.Co oczywiście korzystnie wpłynie na relacje damsko-męskie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 14 Wrzesień, 2019, 07:27
Cytat: Snowid w 12 Wrzesień, 2019, 21:18

   ... Ograniczyć alkohol, papierosy i przetworzone jedzenie, co poprawi mi samopoczucie. ... koniec cytatu

To tak jakby chcieć syfa leczyć pudrem.
Gdy w burdelu źle się dzieje to nie zmienia się firanek,tylko zmienia się panienki.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Wrzesień, 2019, 08:49
Ograniczenie alkoholu, to bardzo dobry pomysl bo choc poczatkowo rozluznia, w końcowej fazie przyczynia sie do obniżenia nastroju. Wypłukuje witaminy i minerały, a jak jesz przetworzone jedzenie, w ktorym nie ma nic oprocz chemii to o dobrym samopoczuciu zapomnij.

Przepraszam ,ale z domu jeszcze przed przygoda (uczę sie tak traktować bytności tam)ze swiadkami uczono mnie, ze leżącego sie nie kopię...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Wrzesień, 2019, 10:31
Kup sobie kwasy Omega 3 i 6  maja bardzo silnie dzialanie antydepresyjne .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 14 Wrzesień, 2019, 12:23
I poczucia zmarnowanego czasu. Nie wybaczę im tego nigdy.
Masz temat na leżankę u psychologa.Możliwe,że ten uraz ciągnie Cię w dół wręcz wysysa energię,chęć do życia.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Wrzesień, 2019, 19:46
Masz temat na leżankę u psychologa.Możliwe,że ten uraz ciągnie Cię w dół wręcz wysysa energię,chęć do życia.

Tak, nie potrafię zamknąć tego etapu za sobą - byłoby fajnie się kiedyś uwolnić od tego nawracającego zagadnienia.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 14 Wrzesień, 2019, 20:30
Próbowałeś znaleźć psychoterapeutę ? Z własnego doświadczenia powiem Ci,że WARTO.Gdybym wcześniej wiedziała,że można odnaleźć siebie dzięki terapii,zaoszczędziłabym sobie i rodzinie cierpienia.Ale i tak się cieszę ,że zrobiłam ten krok.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 15 Wrzesień, 2019, 05:37
Tak, nie potrafię zamknąć tego etapu za sobą - byłoby fajnie się kiedyś uwolnić od tego nawracającego zagadnienia.
Na tym między innymi może polegać praca z psychologiem.Przetworzyć te emocje,rozwiązać ten konflikt,zamknąć ten etap by odnaleźć się tu i teraz.Większości z nas znana jest formuła:

 (12): i odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom; [Biblia Warszawska, Mt 6]
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 10 Listopad, 2019, 23:50
Aktualizacja życia:
- w poradni psychiatrycznej nie było miejsc, kazali mi kontaktować się w przyszłości. W międzyczasie poczułem się znaczenie lepiej psychicznie, tzn nie mam już myśli samobójczych, tylko siłą inercji dryfuję przez życie, zupełnie bez sensu, ale nawet mi się podoba. Chyba na razie sobie daruję psychiatrę.
-. Schudłem do dawnej wagi 65 kg przy 173 cm wzrostu, dobrze się czuję fizycznie, biegam i ćwiczę na siłowni, endorfiny się wydzielają i jestem szczęśliwy. Staram się nie myśleć o przeszłości, ale mi się to nie udaje
- byłem na randce z Tindera, dziewczyna była wyższa ode mnie... szkoda że się urodziłem niziutki
- już się pogodzilem z myślą, że do końca życia będę sam, jest mi to totalne obojętne

Ogólnie jest średnio, tak jak moje życie jest średnie. Więcej z niego nie wycisnę

Pozdro
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Aliki w 11 Listopad, 2019, 00:05
Hej Snowid :) jak cudnie przeczytać coś pozytywnego od Ciebie. Idziesz w dobrym kierunku, niech Ci życie słodko smakuje! Ze swojego doświadczenia wiem, że może to też być sinusoida i czasem trzeba zacisnąć zęby, obejrzeć dobry film, posłuchać hiszpańskiej muzyki i przeczekać... Cały czas trzymam za Ciebie i Twoje szczęście kciuki.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Listopad, 2019, 00:11
- już się pogodzilem z myślą, że do końca życia będę sam, jest mi to totalne obojętne

Wielka to zdobycz.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 11 Listopad, 2019, 00:20
Wielka to zdobycz.
Jeśli to ironia, to jej nie złapałem
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Listopad, 2019, 00:34
Jeśli to ironia, to jej nie złapałem

Nie, serio. Jak się pewne rzeczy odpuści to dalej już życie z górki, nie ma co się szarpać nadaremno ze sprawami, które widać nie są pisane.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 11 Listopad, 2019, 07:49
A jak się pewne rzeczy odpuści, to okazje same wpadają do rączek ;)
Więc co ma wisieć nie utonie :)
Ale miło, że coś pozytywnego Snowidzie!!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 11 Listopad, 2019, 10:07
Aktualizacja życia:
- w poradni psychiatrycznej nie było miejsc, kazali mi kontaktować się w przyszłości. W międzyczasie poczułem się znaczenie lepiej psychicznie, tzn nie mam już myśli samobójczych, tylko siłą inercji dryfuję przez życie, zupełnie bez sensu, ale nawet mi się podoba. Chyba na razie sobie daruję psychiatrę.
-. Schudłem do dawnej wagi 65 kg przy 173 cm wzrostu, dobrze się czuję fizycznie, biegam i ćwiczę na siłowni, endorfiny się wydzielają i jestem szczęśliwy. Staram się nie myśleć o przeszłości, ale mi się to nie udaje
- byłem na randce z Tindera, dziewczyna była wyższa ode mnie... szkoda że się urodziłem niziutki
- już się pogodzilem z myślą, że do końca życia będę sam, jest mi to totalne obojętne

Ogólnie jest średnio, tak jak moje życie jest średnie. Więcej z niego nie wycisnę

Pozdro
"Niziutki"  173 nie jest zle, gdyby 160 to gorzej, ale ile jest takich par  on niski ona wyższa . Przecietny wzrost dziewczyn w Polsce  to 164  :)
Mojego męża kolega z pracy ostatnio był u nas na kawie też nie wysoki. Opowiadał, że dopiero rozstał sie z 30tka, a juz pociesza sie w objeciach 47latki :) .Ma dylemat bo kocha  obie, a z 30 tka ma dziecko -szkoda mi go bo pogubił się .Widzisz grunt to akceptacja, albo obcasy tak jak Prince ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: uncja w 11 Listopad, 2019, 10:30
hm miło słyszeć
Fakt wyższym  mężczyznom łatwiej bo sam fakt posiadania przez nich rozmiaru powoduje że wierzy się w ich silę. Ale tak jak powiedziała poprzedniczka po pierwsze jest sporo kobiet poniżej 173 cm a po drugie nie dla każdej to się liczy.
Ceń swoja autentyczność.ZW łaszcza po tak przykrym doświadczeniu jakim jest obróbka osobowosci przez Organizacje. Tym nadrobisz swoja wartość ogólną a to uczyni Cie atrakcyjnym.
Poza tym chłopie jesteś przed trzydziestka - zbliżasz sie do szczytu możliwości - cały świat przed Tobą.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 11 Listopad, 2019, 10:48
Z mojego podworka, 34 letni dziś bratanek, niziutki  chłopak, ale tryska pewnością siebie. Pierwsze małżeństwo jako 20latek, zdradzał na potęgę, rozwód,  szkoda dziecka. Ślub z drugą  ( nastepne dwoje dzieci )nie przeszkadzało jej ze alimenciarz i rozwodnik. Moja rodzina katolicka, ale porządna   ;), żyją jak Bóg  przekazał śluby obrączki muszą być :).

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 11 Listopad, 2019, 10:51
Poza tym chłopie jesteś przed trzydziestka - zbliżasz sie do szczytu możliwości - cały świat przed Tobą.

Snowid....... Jak poprzednik wspomniał zblizasz sie do jednego z najlepszych okresow w życiu. Po 30tce zycie sie zaczyna....tym bardziej dla ciebie jak juz sie wybudziłeś!!!
Koszmar zycia za tobą......teraz czas na otrzepanie sie z tego brudu organizacji, otwarcie sie na ludzi ze świata aby zdobyc nowe znajomosci i korzystac z życia chlopie.
Statystycznie przyjmijmy ze pozyjesz do 70-80tki :-) przy dobrych wiatrach. A masz prawie 30 lat. Wiec co ty kolego masz zamiar robic jeszcze przez 40-50 lat?? Żyj, zyj, zyj....i czerp z zycia to co wczesniej nie mogles. Oczywiscie z glową :-))
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Listopad, 2019, 16:05
Poza tym chłopie jesteś przed trzydziestka - zbliżasz sie do szczytu możliwości - cały świat przed Tobą.

Taa, najlepiej. Chłop odzyskał jako taką równowagę, pogodził się z życiem, to teraz dawaj torpedować to sloganami o wielkich możliwościach, rozbudzać egzystencjalny niepokój i niespełnione ambicje, niech na powrót zacznie się martwić gdzie są te możliwości, dlaczego się nie spełniają, kiedy się spełnią, co robi nie tak, dlaczego cały świat nie jest u jego stóp, a życie przecieka przez palce podczas gdy jest rzekomo w swoich najlepszych latach...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 11 Listopad, 2019, 16:16
Jakoś świadomość tego, że po trzydziestce ma nagle być super mnie wcale nie cieszy. Jak dotąd nie osiągnąłem w życiu nic, najlepsze lata (czyli liceum i studia) zmarnowałem, nie mam żadnych wspomnień z tych lat, do których chciałbym wracać.
Mam za to świadomość upływających dni, które mijają mi na daremnych zajęciach zabijających czas.

Naprawdę doceniam wasze próby pocieszania mnie, to piękne, że chce wam się tu pisać i mi pomagać, ale nie mamcie mnie projekcjami życia, którego mieć nie będę.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191111/b17b2715436efc3546d15e7c44da2649.jpg)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 11 Listopad, 2019, 16:30
Znów wszyscy skupiliśmy się na Twoim życiu prywatnym, a o najważniejszym zapomniano. Bardzo się cieszę, że nie masz już myśli samobójczych i życie jakie masz zaczyna Ci się nawet podobać :) albo po prostu pogodziłeś się ze swoją sytuacją, to też dobrze.

A kontynuując wątek najbardziej dla wszystkich ciekawy ;) ja nie rozumiem tej obsesji co do wzrostu u facetów, znam świetną parę gdzie ona jest wyższa i co z tego? nie przejmują się i są szczęśliwy, a jak jeszcze dbasz o siebie, tzn siłownia i sporty to nie może być źle :)

Nie wiem czy Ci się ułoży życie osobiste, nikt tego nie może przewidzieć, ale cieszę się że nadal próbujesz żeby coś się zmieniło w tym aspekcie i nawet jak bez rezultatu to samo to ma w sobie wartość. Ja życzę jak najlepiej :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 11 Listopad, 2019, 16:39
Tak..masz racje ..może cię mamimy wspanialą przyszloscią ktora byc moze jest przed tobą. Ale pamietaj też to że wielu z nas chcialoby byc w tym twoim wieku wybudzonym i miec czas jeszcze w zyciu cos zmienic. Wielu z nas wybudzilo sie w starszym wieku niz ty......i co my mamy powiedziec? Lub wielu z racji ostracyzmu musi w tym brudzie tkwic do konca swoich dni.
Nie mowie ze jestes w super sytuacji, ale masz chlopie wieksze szanse naprawy zycia niz inni na tym forum.

Wiec uwierz w siebie......z postow wynika że doskwiera ci brak drugiej polowki to moze zamiast chodzic tylko na ta siłownie i dbac o swoje bicepsy zacznij patrzec na stanowiska obok i znajdz jakaś "sierotke" ktorej trzeba sztange przytrzmać lub ciężarek odlożyc....a moze po treningu odwiesc ja do domu :-))))
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Listopad, 2019, 16:52
Wiec uwierz w siebie......z postow wynika że doskwiera ci brak drugiej polowki to moze zamiast chodzic tylko na ta siłownie i dbac o swoje bicepsy zacznij patrzec na stanowiska obok i znajdz jakaś "sierotke" ktorej trzeba sztange przytrzmać lub ciężarek odlożyc....a moze po treningu odwiesc ja do domu

Tak, bo ludzie którzy czegoś bezskutecznie od lat szukają nie wypróbowali wcześniej najprostszych i najbardziej oczywistych rozwiązań, które trzeba im teraz łopatologicznie wykładać :P Jeju, ale to życie proste, aż się chce zakrzyknąć: przebudźcie się! :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 11 Listopad, 2019, 17:17
Tak, bo ludzie którzy czegoś bezskutecznie od lat szukają nie wypróbowali wcześniej najprostszych i najbardziej oczywistych rozwiązań, które trzeba im teraz łopatologicznie wykładać :P Jeju, ale to życie proste, aż się chce zakrzyknąć: przebudźcie się! :P

A zebys wiedział że czasem trzeba cos prosto napisac....
A czasem oczywiste rzeczy nie sa prosto dla wielu.
A to co dla ciebie łatwo zrobic niekoniecznie drugiemu przychodzi z taka samą łatwością. Wiec nieironizuj ..... Kazdy chce w jakis sposob wesprzec, pocieszyc, dodac sił lub dac kopa do zebrania sie w sobie i lepszego patrzenia w przyszlosc
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Listopad, 2019, 17:26
Kazdy chce w jakis sposob wesprzec, pocieszyc, dodac sił lub dac kopa do zebrania sie w sobie i lepszego patrzenia w przyszlosc

I w tym problem. Bo ja deklaracje autora zwyczajnie szanuję. Pisał już w tym wątku, że chadzał na tańce i podejmował różne aktywności by poznać ludzi, które najwidoczniej się nie spisały. Na bazie tych i innych doświadczeń wyciągnął wniosek/podjął decyzję, że będzie sam i zaakceptował to, a przynajmniej do jakiegoś stopnia. Za każdą podobnie jednoznaczną ludzką deklaracją idzie ileś doświadczeń, spostrzeżeń i wniosków. I na ogół są to spostrzeżenia solidniejsze niż frazesy: "zrób to czy tamto, a może coś się odmieni". Ludzie przyjmujący radykalne stanowiska przez podobne sugestie dawno przebrnęli.

Jeśli autor twierdzi, że doszedł ze sobą do zgody, to podobny stan jest korzystny, należy go uszanować i podtrzymywać. A jakikolwiek ma być rozwój, przyjdzie sam. Jak ktoś nie odczuwa potrzeby łażenia do psychiatry, a gdy był na poziomie aktywnych poszukiwań drugiej połówki taką potrzebę odczuwał, to który stan w domyśle jest lepszy?

Jak coś miłego w życiu ma przyjść, to na ogół przyjdzie dość swobodnie. Przyciąganie tego na siłę i za wszelką cenę sprawi, że ostatecznie okaże się to grubo przepłacone i niesatysfakcjonujące, bo balonik oczekiwań napompowano powyżej tego co faktycznie dana rzecz oferuje.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 13 Listopad, 2019, 23:00
Tak sobie myślę i nawet jestem dumny z tego, że jeszcze się nie zabiłem. Każdy słabszy psychicznie człowiek, gdyby miał tak przesrane w życiu jak ja, już dawno by się powiesił:

- od dziecka odludek i 'ten inny', bo religia wymusza inność
- nigdy nie trzymał dziewczyny za rękę, bo Jehowie nie podoba się, gdy młodzi ludzie się spotykają( nie myśląc o ślubie)
- młodość spędzona na graniu w gry na komputerze i czytaniu książek, bo nikt mnie nigdzie nie zapraszał, bo i tak bym odmówił
- nigdy nie byłem na sylwestrze, bo to pogańskie święto
- nigdy nie obchodziłem urodzin, bo w Biblii 2000 lat temu ktoś zginął, więc Jehowie się nie podoba
- brak wykształcenia
- prace za 2000zl lub bezrobocie
- mieszkanie w blokach z wielkiej płyty ze współlokatorami, brak zdolności kredytowej, brak perspektyw
- 173 cm wzrostu, niższy od 3/4 ludzi na ulicy
- postępujące łysienie, zakola, okulary
- brak własnego samochodu
- niezdiagnozowana depresja
- 0 znajomych, nawet nie wiem, jak to jest mieć przyjaciela
- z każdym kolejnym rokiem coraz mniej energii i chęci do życia
- ciągły smutek i rezygnacja na twarzy, bo wiem, że przegrałem w życiu (hormony i witaminy w normie)

Bardzo chciałbym widzieć jakieś pozytywy w życiu, ale poza tym, że nie jestem kaleką ani inwalidą, nie widzę żadnych.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 13 Listopad, 2019, 23:31
Bardzo chciałbym widzieć jakieś pozytywy w życiu, ale poza tym, że nie jestem kaleką ani inwalidą, nie widzę żadnych.

Mi na życie pomogła inaczej spojrzeć książka Dale'a Carnegie: "Jak się przestać martwić i zacząć żyć".
Widząc Twój opis, czuję się tak jakbym czytała karty tej książki (napisanej nota bene 70 lat temu!). Zawiera ona w sobie między innymi liczne opowieści ludzi, którzy wysyłali listy do Cernegie'go (który był zdolnym wykładowcą), aby napisać mu jak bardzo mają w życiu przechlapane. Były tam historie ludzi, którym umarli bliscy członkowie rodziny, ludzie z chorobami, z długami itd. Oczywiście te problemy powodowały, że ciągle się zamartwiali i nie widzieli żadnych pozytywów w życiu. W drugiej części ich historii wyjaśniają jednak jak to się stało, że wyszli z matni poczucia beznadziei.
Ksiązka kosztuje 25 zł - opłaca się w nią zainwestować :)

Jak się ma depresję, to wszystko się widzi w czarnych barwach - wizja przyszłości jest taka, że zawsze będzie beznadziejnie. Nie dostrzega się dobrych rzeczy, które się posiada.

Myślę, że najlepiej otrzeźwiają człowieka podróże po świecie. Co prawda nie byłam w Afryce czy Indiach, ale byłam choćby na sąsiedniej ukrainie. Jak człowiek słyszy, że tam ludzie zarabiają max 100 dolarów miesięcznie (a płacą za jedzenie tyle co w Polsce), to nagle się okazuje, że w Polsce jest bogactwo :) Jak się widzi poziom życia ludzi, to się serce kraje. Że nie wspomnę o innych krajach, gdzie żeby przeżyć trzeba albo pracować na wysypisku śmieci, albo żebrać, albo kraść...

Wiesz, co mnie motywuje do robienia w pracy rzeczy których nie cierpię? (a nie cierpię pisać nudnych dokumentów). Otóż kiedy piszę nudny dokument i walczę z tym żeby przy tym nie zemdleć, to przypominam sobie film dokumentalny, na którym pokazywani byli ludzie mający różne podłe prace, dzięki którym mogą sobie kupić coś do jedzenia. Jednym z takich ludzi był pewien (chyba) Hindus, który aby przeżyć szukał złota... Gdzie? Przy sklepie jubilerskim... Jak je zdobywał? To proste... wchodził do kanału w którym znajdowały się miejskie ścieki - czyli normalnie pływał w miejskim szambie - i wyławiał  mikroskopijne cząsteczki złota znalezione na dnie. Był to ledwo marny pyłek... ale on pływał w tym szambie i to łowił. Narażając swoje życie, bo przecież po takiej "kąpieli" można się zarazić dowolną chorobą i szybko umrzeć.
Ilekroć więc mam siąść do nudnej roboty, zawsze sobie powtarzam: siedzisz w ciepełku, masz dach nad głową, stukasz na komputerze nudne rzeczy, ale przynajmniej nie musisz pływać w szambie! To mnie pokrzepia! :D

Pokrzepia mnie też to, że mogę spać w łożku z pościelą, a nie w krzakach czy na ulicy, tak jak uchodźcy, którzy stracili swoje domy w bombardowaniu i już nie mają swojego kąta. Muszą uciekać, tułać się po świecie i nie wiadomo czy przeżyją swoją wędrówkę... A może się utopią w morzu?

Lubię oglądać programy o remontach domów, kupowaniu domów itd. Akcja zwykle dzieje się w USA. 4-osobowa rodzina szuka domu do zakupu i narzeka, że na dotychczasowych 150 metrach jest im za ciasno... szukają czegoś wiekszego z basenem.
Oczywiście widząc te pałace ma się w sercu takie ukłucie... dlaczego ja nie mieszkam w takim domu? Dlaczego mam gorzej niż oni?!
Ale wszystko ma swoją cenę - te domy zwykle są brane na kredyt. Nie spłacisz jednej raty kredytu i już możesz stracić dom. W USA wylecieć na bruk za niepłacenie  czynszu to kwestia 2 tygodni... żadnej ochrony dla obywatela!
Paradoks USA jest taki, że bezdomni są nawet ludzie, którzy mają pracę! Owszem mają, ale nie stać ich na płacenie wygórowanego czynszu - w Dolinie Krzemowej nieopodal biur bogatych firm znajdują się namioty z bezdomnymi! Całe rodziny zaczynają wynajmować przyczepy campingowe, bo nie stać ich na dom. Więc nie tylko w Afryce jest kryzys, w USA też!

Często mamy tendencję do martwienia się, że mnie życie pokarało... ja to miałam/mam przechlapane, ale później okazuje się, że inni mają przechlapane bardziej.

Słuchałam kiedyś przemówienia Jana Meli - jako nastolatek stracił w nieszczęśliwym wypadku część nogi i część ręki. I on właśnie najfajniej opowiadał o tym żeby skupić sie na tym co mamy dobrego w życiu (polecam, aby go posłuchać jeśli ktoś ma możliwość).

Snowid - w ramach zadania domowego napisz sobie na kartce co masz Dobrego w życiu. Może coś masz?! Będzie Ci lepiej, że jednak nie jest tak beznadziejnie jak to widzisz!

Wiele rzeczy, które napisałeś da się jeszcze zrealizować - możesz śmiało iść gdzieś na Sylwestra, pójść na jakąś imprezę, na urodziny, gdziekolwiek chcesz... owszem, trochę późno, ale lepiej później niż wcale.

Na koniec jeszcze napiszę jaka rada była w mojej ulubionej książce (którą wymieniłam powyżej).
Otóż pewien psychiatra bardzo skutecznie leczył ludzi z bezsenności. Zawsze zadawał im jedno zadanie: zamiast skupiać się na sobie i rozmyślać o swoich problemach, możecie nieprzespaną noc wykorzystać na myślenie o tym jak możecie pomóc innym ludziom. Okazywało się, że pacjenci, którzy mieli skupić się na innych, a nie tylko na sobie, nagle robili się senni i spali smacznie jak niemowlęta!  ;D

Snowid - przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 13 Listopad, 2019, 23:41
- 0 znajomych, nawet nie wiem, jak to jest mieć przyjaciela

A jak to wyglądało gdy byłeś jeszcze członkiem Organizacji, dodajmy wierzącym?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Listopad, 2019, 11:51
-Brak wykształcenia- co stoi na przeszkodzie zapisać sie na studia zaoczne? Ja w desperacji, aby odwrócić uwagę od złych mysli   tak zrobiłam   .Poznałam bardzo fajne osoby choć jestem teraz jak jeż, to mimo wszystko  z dużo młodszą dziewczyna trochę się zakumplowałam . Spróbuj warto.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 14 Listopad, 2019, 12:11
-Brak wykształcenia- co stoi na przeszkodzie zapisać sie na studia zaoczne? Ja w desperacji, aby odwrócić uwagę od złych mysli   tak zrobiłam   .Poznałam bardzo fajne osoby choć jestem teraz jak jeż, to mimo wszystko  z dużo młodszą dziewczyna trochę się zakumplowałam . Spróbuj warto.

Nie chce szukac "dziury w calym" bo pojscie na studia zaoczne to fajny pomysł, ale nie zapominajmy ze one sa platne. A on jesli jest na bezrobociu lub ma jakas prace dorywczą jak wspomniał za 2000zl. To chyba cieżko..... a zyc trzeba.
Ale dobry pomysł....wart zastanowienia sie :-)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 14 Listopad, 2019, 12:19
Poprostuja, zaskoczyłaś mnie swoim wywodem na temat pocieszania się tym, że ktoś ma gorzej.

No ale cóż, plus za szczerość, bo chyba tak działa natura ludzka.

Mam nadzieję jednak, że nikt nie wpadnie na pomysł psychoterapii opierającej się na wycieczce do Indii i pokazywanie palcem takiemu Snowidowi: patrz ten grzebie w śmieciach, a ty nie masz najgorzej, jesteś biały, ucywilizowany i zarabiasz więcej niż na Ukrainie ;)

Sorry za przytyk Poprostuja, ale sama nie wiem co myśleć o takiej postawie, z jednej strony jest oburzająca ale  drugiej rozbrająco szczera, pewnie wszyscy po trochu pocieszamy się nieszczęściem innych. Taki los ucywilizowanego zwierzęcia ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 14 Listopad, 2019, 14:38
-Brak wykształcenia- co stoi na przeszkodzie zapisać sie na studia zaoczne?

Albo wyemigrować do któregoś z krajów gdzie wciąż całkiem przyzwoicie płacą za wykonywanie prac fizycznych. Autor brzmi mi jak człowiek, który ma otwarte drzwi do tego by wszystko zacząć od nowa, bo zupełnie nic go tutaj nie trzyma.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zona_abrahama w 14 Listopad, 2019, 16:01
Poprostuja, zaskoczyłaś mnie swoim wywodem na temat pocieszania się tym, że ktoś ma gorzej.

Mam nadzieję jednak, że nikt nie wpadnie na pomysł psychoterapii opierającej się na wycieczce do Indii i pokazywanie palcem takiemu Snowidowi: patrz ten grzebie w śmieciach, a ty nie masz najgorzej, jesteś biały, ucywilizowany i zarabiasz więcej niż na Ukrainie ;)


Taaa... To jedna z tych rzeczy, których nigdy się nie powinno mówić osobie w depresji. Mnie to jeszcze bardziej dolowalo, ale nie będę tu przedstawiała swoich skomplikowanych racjonalizacji, którymi mamila mnie choroba.
Przypominam, że propozycja na jakis niealkoholowy napój i pogaduchy z nami nadal aktualna 😍
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Salome w 14 Listopad, 2019, 18:02

- 173 cm wzrostu, niższy od 3/4 ludzi na ulicy


Władimir Władimirowicz Putin ma 1,70 cm...a jaka władza, charyzma i bogactwo  ;)
Sorry Snowid, ale wcale nie jesteś aż taki niski. Ten powód do smutku się nie kwalifikuje.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 14 Listopad, 2019, 18:41
Poprostuja, zaskoczyłaś mnie swoim wywodem na temat pocieszania się tym, że ktoś ma gorzej.

No ale cóż, plus za szczerość, bo chyba tak działa natura ludzka.

Mam nadzieję jednak, że nikt nie wpadnie na pomysł psychoterapii opierającej się na wycieczce do Indii i pokazywanie palcem takiemu Snowidowi: patrz ten grzebie w śmieciach, a ty nie masz najgorzej, jesteś biały, ucywilizowany i zarabiasz więcej niż na Ukrainie ;)

Sorry za przytyk Poprostuja, ale sama nie wiem co myśleć o takiej postawie, z jednej strony jest oburzająca ale  drugiej rozbrająco szczera, pewnie wszyscy po trochu pocieszamy się nieszczęściem innych. Taki los ucywilizowanego zwierzęcia ;)

Lukier, ale ja tu wcale nie opisałam sposobu leczenia depresji!

We wcześniejszych komentarzach w tym wątku zawsze pisałam, że należy iść na leczenie... na wizytę do psychiatry, na psychoterapię, przyjmować tabletki jeśli psychiatra zaleci.

Natomiast mój komentarz był nawiązaniem do konkretnego postu Snowida w którym wylicza martwiące go rzeczy - na przykład wzrost czy brak porządnej pracy.
Poprzez takie dodawanie sobie kolejnych zmartwień i wyliczanie nieszczęść w życiu można sobie dodatkowo dołożyć smutku. Trudno mieć lepszy humor jeśli cały czas rozmyśla się tylko o tym co nas martwi.
Nawet Jezus udzielił rady, by nie zamartwiać się o kolejny dzień, bo każdy dzień ma dosyć swojego zła.
Mój post pokazał, że czasem "uszczęśliwia" nas popatrzenie na swoje życie z innej perspektywy; na docenienie tego co mamy. Nie sądzę żebym napisała coś złego.

Jednak jeszcze raz podkreślę, że nie podałam tutaj metody terapeutycznej - "doceń to co masz, a już jutro będziesz wyleczony z depresji".... no ale możliwe, że są osoby, które to tak odebrały.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Listopad, 2019, 21:03
A jak to wyglądało gdy byłeś jeszcze członkiem Organizacji, dodajmy wierzącym?

Nigdy nie byłem duszą towarzystwa, raczej wycofany, analizujący, odzywający się tylko, gdy mam coś ważnego do powiedzenia.
Nie umiem w small talk zupełnie, nie potrafię rozmawiać o pogodzie i że kiedyś to było

W moim zborze nie miałem rówieśników ani rówieśniczek, sami starsi ludzie pod sześćdziesiątkę i to z nimi głównie głosiłem. Jak miałem kogokolwiek poznać, gdy organizacja dba, by się kisić we własnym kręgu i nawet nie wiedzieć, kto jest w zborze obok?

Lukier, ale ja tu wcale nie opisałam sposobu leczenia depresji!

We wcześniejszych komentarzach w tym wątku zawsze pisałam, że należy iść na leczenie... na wizytę do psychiatry, na psychoterapię, przyjmować tabletki jeśli psychiatra zaleci.

Natomiast mój komentarz był nawiązaniem do konkretnego postu Snowida w którym wylicza martwiące go rzeczy - na przykład wzrost czy brak porządnej pracy.
Poprzez takie dodawanie sobie kolejnych zmartwień i wyliczanie nieszczęść w życiu można sobie dodatkowo dołożyć smutku. Trudno mieć lepszy humor jeśli cały czas rozmyśla się tylko o tym co nas martwi.
Nawet Jezus udzielił rady, by nie zamartwiać się o kolejny dzień, bo każdy dzień ma dosyć swojego zła.
Mój post pokazał, że czasem "uszczęśliwia" nas popatrzenie na swoje życie z innej perspektywy; na docenienie tego co mamy. Nie sądzę żebym napisała coś złego.

Jednak jeszcze raz podkreślę, że nie podałam tutaj metody terapeutycznej - "doceń to co masz, a już jutro będziesz wyleczony z depresji".... no ale możliwe, że są osoby, które to tak odebrały.

To mi trochę przypomina zborowe:
- Czemu nie chce ci się iść do służby i jechać na rowerze 20 km przez mróz na rowerze na teren oddalony? Bracia w Afryce skaczą po krokodylach, żeby przekroczyć rzekę i przyjść na zebranie, oni mają gorzej. Więc nie narzekaj, tylko jazda.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 14 Listopad, 2019, 21:33
Dobra...już zejdzcie z PoProstuJa....chciala dobrze. Ja niekoniecznie odebrałam jej komenrarz jak wy. Ale jedno jest pewne zaciekawiła mnie ta ksiażka o ktorej pisała, wiec moze warto kupic i poczytac.....i od czasu do czasu przypominac sobie jak mozna patrzec w przyszlosc z nadzieją lub chociaż zapomniec o terażniejszosci ktora jest wredna czasem.

A ty Snowid....wierze w ciebie. Jedno jest pewne (przynajmniej tak mi sie wydaje) jestes swiadomy ze wesolo to nie jest, wiec to dobry poczatek. I starasz sie isc do przodu i cos z tym zrobic, chocby nawet to ze o tym tu mowisz.
Nie od razu Krakow zbudowano....wiec...krok po kroku i moze bedzie coraz lepiej.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Listopad, 2019, 21:34
Dzięki! Płynę swoją łódką pod prąd, póki mi starczy sił, będę walczyć.  ;)

Dziękuję wszystkim za porady, otuchę i odpowiedzi, za jakiś czas się odezwę, co u mnie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 14 Listopad, 2019, 21:54
Dzięki! Płynę swoją łódką pod prąd, póki mi starczy sił, będę walczyć.  ;)

Dziękuję wszystkim za porady, otuchę i odpowiedzi, za jakiś czas się odezwę, co u mnie.
[/b][/size]
Nie przejmuj się Snowid. Jestem dużo starszy od ciebie, o cały centymetr niższy od ciebie, dłużej w organizacji, sam ale nie samotny (a jeżeli nawet to się do tego nie przyznaję), nie jestem przystojny i nie mam powodzenia u....,  ilość osób, z którymi się przyjaźniłem przez ostatnie 30 lat to trzy, dziś w robocie przemaglowano mnie jak gówno w pralce i wsadzono mi nóż w plecy (osoby, którym wielokrotnie pomagałem). A myślałem, że jesteśmy kumplami przyjaciółmi, a tu ...niespodzianka!!!!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 15 Listopad, 2019, 02:43
Nigdy nie byłem duszą towarzystwa, raczej wycofany, analizujący, odzywający się tylko, gdy mam coś ważnego do powiedzenia.
Nie umiem w small talk zupełnie, nie potrafię rozmawiać o pogodzie i że kiedyś to było

To nie ma wyjścia - wolontariat albo jakaś religia. Ale religia raczej odpada biorąc pod uwagę twoje doświadczenia. Jak nie umiesz w small talk, jesteś wycofany, to możesz sobie zrobić znajomości albo w robocie albo w kościele albo będąc naprawdę głęboko w jakimś niszowym hobby, coś w stylu subkultury, ewentualnie jakieś środowiska partyjne.

Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 17 Listopad, 2019, 20:57
Gdzie iść na sylwestra, jeśli nie ma się żadnych znajomych, nie potrafi się tańczyć, nie jest się nigdzie zaproszonym? I przy tym ukryć, że jest się łamagą życiową (sprawiać wdrażanie normalnego człowieka)?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 17 Listopad, 2019, 21:27
Gdzie iść na sylwestra, jeśli nie ma się żadnych znajomych, nie potrafi się tańczyć, nie jest się nigdzie zaproszonym? I przy tym ukryć, że jest się łamagą życiową (sprawiać wdrażanie normalnego człowieka)?
do kościoła na mszę św. pomodlić sie o błogosławieństwo na nowy rok 2020 :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 17 Listopad, 2019, 21:31
do kościoła na mszę św. pomodlić sie o błogosławieństwo na nowy rok 2020 :)
Haaa, śmiesznie
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 17 Listopad, 2019, 23:37
Gdzie iść na sylwestra, jeśli nie ma się żadnych znajomych, nie potrafi się tańczyć, nie jest się nigdzie zaproszonym? I przy tym ukryć, że jest się łamagą życiową (sprawiać wdrażanie normalnego człowieka)?

Wolontariaty, wolontariaty, i jeszcze raz wolontariaty. Tyle że na sylwestra już wkręcić się pewnie nie zdołasz jako wolontariusz, ale od nowego roku to już co innego :) Chociaż może wigilię bezdomnych organizują czy inną imprezę dla potrzebujących, to też jest szansa by poznać ludzi, którzy chcą coś zrobić dla innych.

Nie wiem czy jest sens abyś na siłę wybierał się na sylwestra jeśli nigdzie nie jesteś zaproszonym i przez cały czas będziesz musiał coś ukrywać. Efekt będzie taki, że będziesz musiał zapłacić za jakąś wejściówkę na masówkę na której będziesz się spinał żeby kogoś poznać i wypaść z jak najlepszej strony. Z własnego doświadczenia ci powiem, że jak ktoś nie jest dynamiczny, to na wszelkiego typu płatnych imprezach na które pójdzie w celach towarzyskich i bez żadnego zaplecza, będzie podpierał ścianę i frustrował się, że nie osiąga założonego celu.

Domówkę zrób i to ty spróbuj kogoś zaprosić.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 18 Listopad, 2019, 08:00
Niektórzy z Was,sorry że to napisze:pierdoły chłopakowi doradza!
Jakieś wolontariaty,pójście na sylwestra,a już podpowiedź pójścia na msze-zupełny nonsens,dla człowieka wychowanego w rodzinie Świadków...
Snowid nic na siłę,wizyta u dobrego specjalisty-zdecydowanie tak (wiem z doświadczenia) mogę też polecić rzucić się w wir pracy,zapominasz choć przez kilka godzin o problemach egzystencji -a jak pracujesz w grupie jest szansa że wyłowisz jakieś wartościowe osoby,powodzenia! ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 18 Listopad, 2019, 08:12
Wolontariaty, wolontariaty, i jeszcze raz wolontariaty. Tyle że na sylwestra już wkręcić się pewnie nie zdołasz jako wolontariusz, ale od nowego roku to już co innego :) Chociaż może wigilię bezdomnych organizują czy inną imprezę dla potrzebujących, to też jest szansa by poznać ludzi, którzy chcą coś zrobić dla innych.

Nie wiem czy jest sens abyś na siłę wybierał się na sylwestra jeśli nigdzie nie jesteś zaproszonym i przez cały czas będziesz musiał coś ukrywać. Efekt będzie taki, że będziesz musiał zapłacić za jakąś wejściówkę na masówkę na której będziesz się spinał żeby kogoś poznać i wypaść z jak najlepszej strony. Z własnego doświadczenia ci powiem, że jak ktoś nie jest dynamiczny, to na wszelkiego typu płatnych imprezach na które pójdzie w celach towarzyskich i bez żadnego zaplecza, będzie podpierał ścianę i frustrował się, że nie osiąga założonego celu.

Domówkę zrób i to ty spróbuj kogoś zaprosić.
Nie mogę zrobić domówki, ponieważ mieszkam w pokoju 3,5x3,5 m w mieszkaniu z innymi mężczyznami. Wszyscy znajomi których mam idą na jakieś dynamiczne imprezy.

Jakiego rodzaju wolontariat proponujesz? Kiedyś już szukałem jakiegoś, zwłaszcza związanego z przyrodą, ale w moim mieście nic nie znalazłem. Jest jedynie schronisko, ale na drugim końcu, musiałbym dojeżdżać godzinę w jedną stronę. Jest też stowarzyszenie Odra-Niemen zajmujące się utrzymaniem grobów na Kresach, ale tam chodzą do kościołów i są turbopatriotyczni (drukują sobie koszulki z Józefem Kurasiem Ogniem, który mordował słowackich cywilów na Orawie), więc nie chcę.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Listopad, 2019, 08:53
Kiedyś chciałam pojechać za granice opiekować sie dziećmi i starszymi osobami, robiłam kurs unijny z językiem z Urzedu Pracy, musiałam odbyć praktyki w domu opieki lub  dziecka, wybrałam opcję drugą bo pierwszą już znałam. To co tam usłyszałam i zobaczyłam naprawdę mną wstrząsnęło. Jesteś młodym chłopakiem  wrażliwym i wartościowym, mógłbyś dużo dać tym dzieciakom szczególnie chłopakom którzy nie maja nikogo i nic.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 18 Listopad, 2019, 09:04
Niektórzy z Was,sorry że to napisze:pierdoły chłopakowi doradza!
Jakieś wolontariaty,pójście na sylwestra,a już podpowiedź pójścia na msze-zupełny nonsens,dla człowieka wychowanego w rodzinie Świadków...

To co powiesz ludziom którzy wyszli z domów dziecka i nigdy nie mieli rodziców albo mieli alkoholików przemocowców? Wychowanie w rodzinie Świadków to nie jest tragedia na miarę przejścia pieszo przez Hieroszimę po wybuchu bomby. Da się po tym i trzeba żyć.

Snowid nic na siłę,wizyta u dobrego specjalisty-zdecydowanie tak (wiem z doświadczenia) mogę też polecić rzucić się w wir pracy,zapominasz choć przez kilka godzin o problemach egzystencji -a jak pracujesz w grupie jest szansa że wyłowisz jakieś wartościowe osoby,powodzenia! ;)

A ty myślisz, że specjalista będzie miał coś szczególnego do powiedzenia albo w sposób cudowny odmieni jego realia socjoekonomiczne? Powie to samo co mówią ludzie tutaj, tyle że weźmie za to kasę. Bo proza życia jest niezmienna. Zapyta jak się powodzi w życiu zawodowym, jak się powodzi w życiu prywatnym, jakie miał dzieciństwo i czym się zajmuje w czasie wolnym. Po czym doradzi jakieś hobby...albo wolontariat. Ani baby mu nie znajdzie, ani kolegów, ani lepiej płatnej pracy, do zmniejszenia rachunków też się nie przyczyni.

Nie mogę zrobić domówki, ponieważ mieszkam w pokoju 3,5x3,5 m w mieszkaniu z innymi mężczyznami. Wszyscy znajomi których mam idą na jakieś dynamiczne imprezy.

Jakiego rodzaju wolontariat proponujesz? Kiedyś już szukałem jakiegoś, zwłaszcza związanego z przyrodą, ale w moim mieście nic nie znalazłem. Jest jedynie schronisko, ale na drugim końcu, musiałbym dojeżdżać godzinę w jedną stronę. Jest też stowarzyszenie Odra-Niemen zajmujące się utrzymaniem grobów na Kresach, ale tam chodzą do kościołów i są turbopatriotyczni (drukują sobie koszulki z Józefem Kurasiem Ogniem, który mordował słowackich cywilów na Orawie), więc nie chcę.

Ty z Wrocławia, nie?

https://wolontariat.wroclaw.pl

Masa tego jest.

Jak chcesz mocnych wrażeń, to polecam pracę w hospicjum, ale tam trzeba mieć naprawdę wielkie jaja, bo to konfrontacja ze sprawami ostatecznymi. A z innych, to moja była chwaliła sobie bardzo szlachetną paczkę. Oferta jest szeroka, wiele rąk wyciąga się po pomoc. Jest jeszcze opcja by zainteresować się polityką na szczeblu lokalnym i zostać aktywistą.

Mam teorię, że w życiu towarzyskim jesteś albo przebojowy albo potrzebny. Jak nie masz siły przebicia, piękna i kasy, musisz stać się potrzebny dla innych, choćby pracując z nimi na co dzień nad czymś.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Listopad, 2019, 11:26
a propo porady o pójściu na mszę - to mogłaby być taka łagodniejsza forma egoistycznego dowartosciowania siebie że inni mają gorzej (bez potrzeby podróżowania do Indii lub na Ukrainę)

dylematy snowida nie są unikalne, tysiące ludzi tak ma lub miało - w tym jeden z moich znajomych

znajomy z sąsiedniego miasta opóścił jw.org krótko przed 40-stką i miał bardzo podobne do snowida podejscie do życia (wredna sekta zmarnowała mu całe życie, za późno na naukę, studia, zmianę zawodu, za późno na szukanie żony, za późno na cokolwiek, za chwlę przyjdzie kostucha itp. śpiewki);

obiektywnie patrząc: facet ani ładny ani brzydki, ani mądry ani głupi, ani wysoki ani niski, ani go na olimpiadę ani na wózek inwalidzki nie ma co wysylać, ale subiektywnie przekonany że dalsze życie to marność nad marnościami

no i babcia poprosiła go aby w sylwestra zawiózł ją samochodem na mszę świętą;

ponieważ (jak mówił) uważał się za "prawdziwego" ateistę, więc (dystansując się od wcześniejszych antykatolickich fobii właściwych świadkowi Jehowy) uznał że "skoro Boga nie ma to żaden psychopata w niebiosach nie będzie mścił się" za to, że wnuk pomaga babci.

Pojechali razem na mszę świętą, a ów ex-ŚJ pierwszy raz w życiu wszedł do środka "babilońskiej" świątyni.

Była to msza zamówiona przez jakąś wspólnotę parafialną do której należała babcia (najprawdopodobniej  "żywy różaniec") przybyli nieco wcześniej więc ex-ŚJ miał okazję zobaczyć i posłuchać jak wyglądają stosunki towarzyskie religijnych emerytów, zapytania o zdrowie, rozmowy o tym co kogo boli, jakie kto stosuje leki, wzajemne pocieszenia że jeszcze troszeczkę i do piachu itd. itp. W uszach mojego znajomego brzmiało to jak ateistyczna ironiczna przeróbka znanych każdemu z nas rozmów seniorow na sali królestwa poprzedzających rozpoczęcie zebrania. Szczególnie absurdalne było dla niego że zamiast bredzić o "królestwie Bożym które uleczy wszystkie choroby" emeryci pocieszali jeden drugiego (dziwnie brzmiącą w ustach religijnego człowieka) wizją szybkiej śmierci (z "ateistycznym" akcentem: "do piachu")

Towarzysząc babci, słuchając utyskiwań na słabe zdrowie, uświadomił sobie że jego zdrowie jest dużo lepsze niż babci, a jego własne perspektywy życiowe jako niespełna 40-latka dużo lepsze od perspektyw jego schorowanej 80-letniej babci.

Oczywiście nie wydarzył się żaden cud, Bóg w Trójcy Jedyny nie zesłał na mego znajomego zdroju łask, facet nie znalazł sobie w następnym tygodniu wymarzonej narzeczonej i super płatnej pracy - wiadomo, życie to nie bajka... Ale nabrał nieco większego dystansu do własnych niepowodzeń życiowych.

A przede wszystkim dotarło do niego że to nie "sekta zmarnowała mu życie" (które gdyby urodził się w innej rodzinie byłoby szczęśliwe i wspaniałe) ale że ogólnie dla każdego niezależnie od religii po prostu "life is brutal";
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Listopad, 2019, 11:31
Dr.Ewa Woydyłło terapeutka, mówi o różnicy między smutkiem a depresją. Długa audycja, można podzielić na części. Polecam też książki jej autorstwa, pisze przystępnie  często z autopsji.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: hynek w 18 Listopad, 2019, 11:39
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć Ci, zacznij od wizyty u psychiatry. Bo widzę że neuroprzekażniki żle Ci serotoninką, dopaminką i noradrenalinką zarządzają. A efektem tego jest, że prawie ze wszystkim jesteś na nie.
Nie bój się, nie tylko schizofrenicy, paranoicy i inni poważnie chorzy potrzebują wizyt u tego specjalisty. Nauki medyczne są na takim poziomie, że są w stanie poznać przyczynę długotrwałych stanów kiedy wszystko jest do dupy i zaoferować medykamenty, które pomagają tak jak w w cukrzycy czy nadciśnieniu.
Dostaniesz tabsy, może akurat lekarz trafi na takie, które po kilku tygodniach Ci pomogą. Nie pomogą, przepisze następne, bo tak wygląda dobór odpowiednich leków. Nie przejmuj się u większości czarnowidzów działają.
Jak już Ci pomogą i zaczniesz widzieć świat w jaśniejszych barwach, wtedy możesz zaangażować psychoterapeutę, który pomoże Ci w analizie co twoje stany czarnowidztwa powoduje. Ale zacznij od wizyty u psychiatry.
Rady forumowiczów często dobre nic nie pomogą, jeżeli nie będziesz w stanie ich z powodu depresji zastosować.
A i na pewno nie korzystaj z tej dotyczącej wolontariatu w hospicjum, przynajmniej na razie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 18 Listopad, 2019, 11:46
Jak już Ci pomogą i zaczniesz widzieć świat w jaśniejszych barwach, wtedy możesz zaangażować psychoterapeutę, który pomoże Ci w analizie co twoje stany czarnowidztwa powoduje. Ale zacznij od wizyty u psychiatry.
Rady forumowiczów często dobre nic nie pomogą, jeżeli nie będziesz w stanie ich z powodu depresji zastosować.

Właśnie to mam przeciwko wszelkim psychonaukom, że są niezdolne do zobaczenia jaki jest świat w szerszej perspektywie, poza ich wygodnymi gabinetami, gdzie przyjmują prywatnie za dużą kasę rozmaitych hipsterów i innych skupionych na rozwoju korpoludków. Jasne, są ludzie którym coś w głowach nie styka i potrzebne im podregulowanie, jednak większość ludzi jest nieszczęśliwa z przyczyn obiektywnych: bo żyją w kraju gdzie zarabiają minimalną krajową pozwalającą zaledwie na wegetację, nie stać ich na mieszkanie, są uważani za nieatrakcyjnych, niepotrzebnych, są pozadłużani, schorowani i bez szans na skuteczną opiekę medyczną, nie mają więzi międzyludzkich, bo ich osłabienie to ogólnoziemski trend spowodowany przemianami cywilizacyjnymi i zmianą roli i modelu rodziny.

Co mogą powiedzieć psychologowie załamanym schorowanym klientom czekającym pół roku w kolejce do lekarza specjalisty? Albo ludziom zmagającym się z utrzymaniem rodziny z miesiąca na miesiąc gdy kraj jest w trudnej sytuacji ekonomicznej? Nic, zupełnie nic, bo nie są w stanie rozwiązywać namacalnych problemów systemowych, a i z dostrzeganiem ich mają wyraźny problem, bo ich doktryny zafiksowane są na indywidualizmie i często bezpłodnym gadaniu, przybierającym pozór dokopywania się do czegoś głębszego. Przestaje cię stać na żarcie i opłaty za prąd bo idą podwyżki, gdzie tu robota dla psychologa albo psychiatry? Gdy żadna baba cię nie chce to też bardziej pytanie do psychologa ewolucyjnego czy seksuologa niż psychoterapeuty.

Tak można bardzo długo, ale z jakiegoś powodu w rankingach szczęścia plasują się najwyżej nie kraje gdzie ludzie połykają najwięcej tabletek ( USA i ich lekomania), ale dostatnie kraje ze społeczną polityką socjalną.

Zaś co do Snowinda - skoro pyta o sugestie, to chyba czarnowidztwo nieco już maleje i jest gotów do czynu, czyż nie?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 18 Listopad, 2019, 15:05
Gdzie iść na sylwestra, jeśli nie ma się żadnych znajomych, nie potrafi się tańczyć, nie jest się nigdzie zaproszonym? I przy tym ukryć, że jest się łamagą życiową (sprawiać wdrażanie normalnego człowieka)?
Bo to tak nie działa że nagle jesteś w stanie wszystko zmienić.
Moja rada jest taka.
Całkowicie serio.
Zacznij uprawiać sporty walki.
Poszukaj w swojej okolicy na przyklad Brazylijskie Jujistsu lub coś podobnego. Na zajęcia chodź regularnie 2-3 razy w tygodniu. Dostawaj na nich totalny wpierdziel, ucz się i stawiaj się coraz lepszy. Nie opuszczaj żadnego treningu. Po roku jak nie wczesniej będziesz miał kilkoro nowych kumpli z którymi będziesz wyskakiwal na piwo. Po 2 latach będziesz innym człowiekiem zaczynając od wyglądu a kończąc na samopoczuciu.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 18 Listopad, 2019, 15:16
Gdzie iść na sylwestra, jeśli nie ma się żadnych znajomych, nie potrafi się tańczyć, nie jest się nigdzie zaproszonym? I przy tym ukryć, że jest się łamagą życiową (sprawiać wdrażanie normalnego człowieka)?

A co cie tak nagle na obchodzenie Sylwestra wzielo?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 18 Listopad, 2019, 17:35
Po prostu chciałbym gdzieś wyjść z mieszkania, a nie siedzieć w samotności przed komputerem i oglądać filmy na YouTube, bo na Netflixa nie mam kasy.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 18 Listopad, 2019, 17:42
Po prostu chciałbym gdzieś wyjść z mieszkania, a nie siedzieć w samotności przed komputerem i oglądać filmy na YouTube, bo na Netflixa nie mam kasy.

To wyjdź. To jest proste. Ruszasz swoje grube żopsko z krzesła i wychodzisz. To jest prostsze niż 13 stron użalania się nad sobą. Jeszcze panuje nad własnym czasem, ale pewnie zrobię z tego wątku podsumowanie. I nie będzie to pierdnięcie nosorożca.   
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 18 Listopad, 2019, 17:44
Nie mogę się doczekać.
Dawaj, podsumuj mnie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 18 Listopad, 2019, 17:50
Snowid... Powiedz ty nam chlopcze, co myslisz o tych wszystkich propozycjach tutaj przez innych napisanych?

Bo jak narazie myślę że najlepsza by byla dla ciebie jakas terapia! Zeby ci pomogla uwierzyc w siebie i wyjsc z domu i tak nie myslec pesymistycznie.
Bo my ci tu propozycje dajemy.....( czy dobre, czy zle...malo wazne), a ty chyba masz depreche! A na to nic nie pomoze jak zaczac pracowac nad sobą, swoim sposobem myślenia itp.

My cudow tu nie sprawimy. Mozemy w jakis sposob pomoc, ale wszystko zalezy od ciebie. Tylko od ciebie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 18 Listopad, 2019, 19:40
Poszukaj w swojej okolicy na przyklad Brazylijskie Jujistsu lub coś podobnego. Na zajęcia chodź regularnie 2-3 razy w tygodniu. Dostawaj na nich totalny wpierdziel, ucz się i stawiaj się coraz lepszy. Nie opuszczaj żadnego treningu. Po roku jak nie wczesniej będziesz miał kilkoro nowych kumpli z którymi będziesz wyskakiwal na piwo. Po 2 latach będziesz innym człowiekiem zaczynając od wyglądu a kończąc na samopoczuciu.

A to jest bardzo dobra porada, chylę czoła.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Listopad, 2019, 19:44
W tym  wykładzie wyżej bardzo dobrym zresztą , dr.Woydyłło opowiada, ze w Niemczech pacjentom na dzień dobry na oddziałach depresji   dają  dres,  adidasy i każą biegać, nawet 80 letnim staruszkom. Tam psychotropy to ostateczności. Natomiast u nas jak cukierki .  Mysle, ze on jest pogubiony, rozbity i na rozdrożu  .Czy to depresja? Skoro chce sylwestra świętować ;)


P.S Właśnie wróciłam z synem z karate. Nie chciał iść rozlenwiony grać chciał  bo zmeczony. A już wracał pełen energii i zadowolony.


Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 19 Listopad, 2019, 21:39
Mysle, ze on jest pogubiony, rozbity i na rozdrożu 

A ja myślę, że człowiek musi czuć się potrzebny. I jest to ważniejsze niż jakieśtam nieuchwytne i chwilowe spełnienie. Jest wielu ludzi którzy żyją poczuciem misji i obowiązkiem. Życie tylko dla siebie jest bardzo trudne.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 19 Listopad, 2019, 23:18
Snowid, musi odbudowac i wzmocnić swoja  samoocenę choć trochę, bo  jeśli trafem kogoś pozna i będzie jej  narzekał i wymieniał same swoje wady  to dziewczę w popłochu ucieknie.
Może tez przyciągać takie same jak on i będą się szarpać ze sobą albo rozstana .Co wtedy? Czy da radę ?Jesli się zakocha.Czy to przeżyje  skoro  jest w takiej rozsypce emocjonalnej?
Myślę, że najlepsza dla niego jest dziś terapia to taki zastępczy przyjaciel, którego dziś nie ma . Wyrzuci i oczyści się z toksyn z tego co go dołuje, osłabia i nie pozwala odejść od kompa i wyjść z domu, tak poprostu . Musi to  przepracować .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 19 Listopad, 2019, 23:36
Snowid, musi odbudowac i wzmocnić swoja  samoocenę choć trochę

A co to jest ta samoocena, że jest tak ważna w naszym społeczeństwie? Jak słucham opowieści o moich dziadkach, ludziach którzy mieli liczne rodziny, przeżyli wojnę, komunizację, wszystkie koleje ówczesnej Polski, jakby zapytać ich co to jest samoocena i czy mają wysoką czy niską, to pewnie potrzebowaliby, żeby im te pojęcia tłumaczyć, zapewne nigdy się podobnymi pierdołami nie zajmowali ani na nich nie zafiksowywali. A jednak ludzi, zdarzeń i obowiązków im nie brakło, byli potrzebni.

Jak słyszę, zwiększ samoocenę, to słyszę: zostań gwiazdą. To już zwykłym człowiekiem z problemami, słabościami, puszczającym bąki i mającym śmierdzące stopy po całym dniu pracy być nie można? No właśnie nie można.

Przegadałem sporo kasy i czasu z różnymi terapeutami. Ostatecznie wszystko zamyka się w tym jakie masz możliwości i perspektywy w życiu codziennym. Jeśli ich nie masz, nie pomogą. Dlatego ich ulubionymi klientami są ludzie pragnący samorozwoju, noszący drogie garnitury i zastanawiający się nad tym jak żyć pełnią życia, a nie jak przetrwać.

jeśli trafem kogoś pozna i będzie jej  narzekał i wymieniał same swoje wady  to dziewczę w popłochu ucieknie.

To prawda, nauka ukrywania własnej ciemnej strony i eksponowania tego co pożądane jest niezbędna jeśli idzie o bezproblemowe życie we współczesnym społeczeństwie, nie mówiąc już o zdobywaniu popularności.

Może tez przyciągać takie same jak on

Takie same jak on, czyli tkwi tu sugestia, że lepiej by się z ludźmi jego pokroju nie zadawać, że jest pewna kasta "niedotykalnych" na kontaktach z którymi gorzej się wyjdzie. Co mają robić ci ludzie by sobie poradzić? Cenić samych siebie. I jak siebie samych docenią za to co sprawia, że inni przed nimi uciekają, to wtedy ci inni do nich wrócą :P

To co mówi Snowind dużo mówi o nim, ale dużo też o postawach w naszym społeczeństwie, które jest zawstydzone i skrępowane cierpieniem, skrajnie zindywidualizowane i traktujące relacje międzyludzkie w kategoriach indywidualistycznego konkursu popularności. Że nie ma już żadnych innych więzi oprócz tego że jesteś komuś potrzebny na płaszczyźnie rozrywkowej, bo cały czas powtarza się: "jakie masz hobby?"
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 20 Listopad, 2019, 00:05
Samoocena to ze jestem nieudacznik i tylko wady .Którz ich nie ma? A znasz kogoś kto sie nie czuje czasem  nieudacznikiem.Ile pieknych kobiet zgrabnych sie czuje czasami brzydulami i przystojni faceci czasem sie czuja po porażkach stracencami  itd itp .Snowid Tylko ja ja ja ludzie mu radza ktos go do siebie zaprasza. I co nic jeszcze sie obrusza.To o czym on mowi to  sa zwykłe słabości ktore kazdy na jakimś etapie zyca odczuł a tymbardziej po bytności w sekcie . Ale on sie poddaje i uzala nad sobą. Sorry. Nie ma żadnej pewności takiego wewnętrznego mobilizatora nie walczy o siebie, żadnego Powera (27latek).Czyli popłacze, ale wstaje z kolan i ide boli potykam sie, ale próbuje znów upadam i WSTAJE ...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 20 Listopad, 2019, 00:13
Czyli poplacze, ale wstaje z kolan i ide boli potykam sie, ale próbuje znów upadam i WSTAJE . A tu nic, az jak czytam to miałoby sie ochotę nim potrzasnac ...

Dlatego z mojego punktu widzenia: 0 babrania się w samoocenie ( która powinna być dopiero skutkiem tego co się w życiu osiągnęło, a nie przyczyną), zapadania w siebie, analizowania i przepracowywania, to droga donikąd, wielu się tak bezpłodnie bawi latami i dodatkowo nakręca. Trzeba to odwrócić i zamiast myśleć o sobie zacząć myśleć o innych i innymi się opiekować. A żeby się kimś zaopiekować, ten ktoś musi być słabszy. Dlatego wolontariat. Bo można wtedy uzyskać poczucie istotności i siły. Jeśli nie jesteś atrakcyjny, dynamiczny, bogaty, nie masz co szukać ścieżki do grup towarzyskich, które takie cechy przejawiają ani wypróbowywać ich metod organizowania życia, ich metody są skrojone pod nich.

Ludzie nieatrakcyjni zyskują towarzystwo i perspektywy poprzez zajęcia których się imają i znaczenie jakie zyskują na skutek tego. Dlatego w zborach potrafili robić kariery teokratyczne różni niepozorni, a czasem nawet nieudacznicy. Zagospodarowywali niszę, a ona odwdzięczała im się codzienną rutyną, towarzystwem i sensem życia.

Dlatego albo wolontariaty albo aktywność polityczna albo jakieś grupy wsparcia. Ten temat nie jest wbrew pozorom nowy ani wyjątkowy, oglądaliście Fight Club? Tam też bohater, choć to robiący karierę garniturowiec, też jest przemęczony, cierpiący na bezsenność, nie ma dokąd wyjść i kogo spotkać, więc zaczyna uczęszczać na grupy wsparcia i przeżywać tam prawdziwe emocje.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 20 Listopad, 2019, 00:35
Zgoda piszesz bardzo dobrze, mężczyźni lubia być potrzebni i doceniani tym sie karmicie. :) Tylko  nie zgadzam sie z tym brakiem atrakcyjności, bo to siedzi w głowie, zresztą w życiu na codzień atrakcyjność to wnetrze .
Starsza zameżna koleżanka dawnno temu mi radziła.  :)"Storczyk pamiętaj przystojnego nie bierzesz dla siebie" . :P Mąż jej faktycznie nie zbyt przystojny, ale wpatrzona w niego  jak w obrazek   :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 20 Listopad, 2019, 00:40
Tylko  nie zgadzam sie z tym brakiem atrakcyjności, bo to siedzi w głowie, zresztą w życiu na codzień atrakcyjność to wnetrze .

Tak mówią piękni, żeby się dodatkowo dowartościować :P W praktyce jest tak, że uroda ma ogromny wpływ na każdy aspekt życia, wliczając czy dostaniesz wymarzoną pracę i niższy wyrok w sądzie.

Zawsze byłem zwolennikiem tego, że najlepszym weryfikatorem tego czy ktoś jest atrakcyjny jest jego życie codzienne. Jeśli pomimo wejścia w wiek średni nadal jest prawiczkiem, kobiety z nim nie flirtują i nie budzi zainteresowania, nie jest atrakcyjny. Tym którzy są, podobne przygody i odbieranie sygnałów do flirtu przychodzi w sposób naturalny.

Stąd też ten cały etos tych niepowtarzalnych, spontanicznych młodzieńczych romansów, pierwszych sympatii i miłości, podczas gdy innym, tym stojącym z boku i patrzącym na to jak na spektakl powtarza się mantrę by cierpliwie czekali na swój moment. Aż wreszcie zostają starymi kawalerami i czekać przestają. Należy ufać własnym doświadczeniom życiowym lub ich brakowi, bo one są najlepszym weryfikatorem tego kim jesteśmy, jakie są nasze możliwości i jaki kierunek należy obrać.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 20 Listopad, 2019, 08:52

 Snowid Sam Musi chcieć , zawalczyć o Siebie. Nikt za niego tego nie zrobi !!!Moze iść na terapie moze nie iść.MOŻE WSZYSTKO!  TYLKO CZY CHCE!
To tyle.Ja juz w tym watku sie nie udzielam. Pozdrawiam!


Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 20 Listopad, 2019, 11:43
Snowid Sam Musi chcieć , zawalczyć o Siebie. Nikt za niego tego nie zrobi !!!Moze iść na terapie moze nie iść.MOŻE WSZYSTKO!  TYLKO CZY CHCE!
To tyle.Ja juz w tym watku sie nie udzielam. Pozdrawiam!

Proszę mi się tu nie kłócić moi drodzy ;-))) Oboje macie rację, ale najlepsze jest na końcu, (co zacytowałam) aczkolwiek w środku waszych wypowiedzi też to napisałam.
WSZYSTKO ZALEŻY OD NIEGO!!!

A ty Snowid? Co ty na to?

Bo jak widze to czasem jestes na forum,ale glosu nie zabierasz.
(Pozwolmy mu się wypowiedziec)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: wybraniecGwiazd w 20 Listopad, 2019, 12:56
Snowid,
Czuć ze bardzo się męczysz i jest Ci ciężko ogarnąć myśli umysł i chęć świadomego życia.
Myśle , ze mogę trochę wczuć się w Twoje położenie , bo sam przeżywałem podobne  stany psychiczne i emocjonalne.Bez sen życia , brak poczucia własnej wartości , permanentna depresja , odrzucenie przez rodzine i „przyjaciół” , myśli samobójcze , kiedyś nawet próby.
W jednym momencie zostałem totalnie sam z poczuciem zmarnowania połowy życie a co najgorsze tych najlepszych lat.Wiedzielem ze sam sobie nie poradzę bo naprawdę się starałem przez lata ogarnąć siebie , wziąć się w garść , zacząć żyć itp.Poniewaz nie miałem nic do stracenia postanowiłem rozpocząć sesje z psychologiem i tak rok w rok miesiąc w miesiąc tydzień w tydzień godzinna wizyta, początki trudne , nawet wstyd było mi się przyznać ze byłem jehowym bo jeszcze te poczucie wtedy było ze to ściągnie hańbę na organizacje( mówienie o tym co się myśli ) I co się okazało w moim wypadku zadziałało , psycholog która miała ze mną sesje poukładała stopniowo totalny chaos w mojej głowy , pomogła mi wiele zrozumieć i pokazała jak pokonywać niektóre przeciwności oraz jak stawać się silniejszy i mieć w dupie co pomyślą powiedzą bądź zrobią inni.Nie stało się to za pstryknięciem palca ale powolna systematyczna praca.
Czy teraz jestem królem życia ? Powiem tak czasem tak a czasem nie , jestem czasem na szczycie i nic i nikt nie stanie na drodze mojego szczęścia a czasem muszę czołgać się po ziemi bo jestem tak słaby.
Cóż drogi towarzyszu każdy jest inny i działa na niego coś innego , jednak próbować zawsze warto i tak jak już część kolegów i koleżanek doradzała może warto spróbować :
1.Spotkania z porządnym psychologiem (nie problem znaleźć na znanylekarz bądź  z polecenia)
2.Jeśli psycholog zaleci to dobry psychiatra plus dobór odpowiednich leków
3.W tym samym czasie koniecznie sport , nie ważne jaki aby była porządna aktywność : siłownia , bieżnia , basen , gry zespołowe , sztuki walki , rower, tak aby dokopać wysiłkiem fizycznym organizmowi a wtedy odda Ci wielokrotność energii która zażyłeś.
4.Kontakty z innymi, nie pchać się na sile nigdzie a zarazem korzystać z każdej okazji nawiązania nowych relacji. Wychodzac z sekty jechowych zostanawialem się co dalej , jak nawiązać przyjaźń w wieku gdzie wszyscy maja już poukładany temat towarzyski . I co teraz od zera znów iść do liceum na studia czy jak ? Uwierz mi da się naprawdę znaleźć świetnych przyjaciół czasem zupełnie przypadkowo - wakacje , pole namiotowe , siłownia , zawody, wystarczy być sobą nikogo nie grać i otworzyć się na innych.
Snowid nie ma takiego gowna z którego by nie można wyjść pamiętaj o tym, głowa do góry , klata wypięta i w miasto 😉
Trzymam za Ciebie kciuki i wierze w Ciebie wiec może warto żebyś i Ty zaczął😎
Pozdro600
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 20 Listopad, 2019, 22:13
Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć... Przegrałem tak dużo w życiu, ale wciąż zostało dużo do wygrania

Najbardziej chciałbym mieć znowu 19 lat i pójść na jakieś fajne studia, gdzie bym poznał znajomych

I się nie zamykać w sobie w liceum

Wehikuł czasu, to byłby cud
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 21 Listopad, 2019, 10:42
Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć... Przegrałem tak dużo w życiu, ale wciąż zostało dużo do wygrania

Najbardziej chciałbym mieć znowu 19 lat i pójść na jakieś fajne studia, gdzie bym poznał znajomych

I się nie zamykać w sobie w liceum

Wehikuł czasu, to byłby cud

No super! Pierwsze slowa świadczą o tym że widzisz światełko w tunelu. Brawo! Moze nie jest to światlo latarni morskiej, ale coś jest.

Sluchaj....chyba wszyscy z nas chcieli by cofnać czas i wszyscy jak "jeden mąz" podpisaliby się pod skonstuowaniem wehikułu czas. Ale.......dupa! Nie da się! :-((((

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 22 Listopad, 2019, 14:24
Zauważyłem, że aby dołączyć do grona i zdobyć znajomych w jakimś miejscu (np ja na siłowni), trzeba spędzać tam dużo czasu i być dobrym, czyli w tym przypadku dużo podnosić. Inaczej jest się jednym z wielu bezimiennych przeciętniaków.

Mam nadzieję, że za jakieś trzy miesiące będę już rozpoznawalny i uda się z kimś zakolegować. Tymczasem pozostaje mi mój tradycyjny piątkowy wieczór, czyli siedzenie w samotności przed komputerem i oglądanie kreskówek na YouTube lub filmów pornograficznych. Ech, co za życie.

Na jakiś czas odpuszczam forum. Pewnie się odezwę z nowinami. Bez odbioru (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191122/4e78d2149e0a314ef8472558aa555c1a.jpg)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 22 Listopad, 2019, 14:26
Nie czytałem wszystkich odpowiedzi i powiem tak szczerze i od serca ::) - możesz sobie z tym poradzić... Kiedyś już stałem na 7 piętrze i patrzałem w dół i wiesz co stwierdziłem - cholernie chcę żyć! Z całych sił wierzę, że będzie lepiej. Po prostu żyj. Jak mówił Tyler Durden "just let go!!" Ja też nie miałem dziewczyny... ale stary Tinder, Badoo, Sympatia i działasz ;). Ja się w końcu otwieram i dopiero w wieku prawie 30 lat zaczynam poznawać kobiety w końcu się spotykam i wymieniam cholernie dużo wiadomości xd. I co z tego?? Zacząłem i to jest ważne;D Słońce jeszcze nie zaszło;). Spróbuj jeszcze raz terapii - bo to może Ci się przydać. Nie chcę się tutaj przekrzykiwać kto ma gorzej >:D. Cóż zarówno moje jak i Twoje życie nie potoczyło się według tego co moglibyśmy sobie wymarzyć. Ale trzeba próbować i nigdy się nie poddawać. Pomyśl tak - wyszedłeś z sekty nie masz już za wiele do stracenia. To co zrobiłeś to ogromny krok na który nie wszyscy są w stanie się zdobyć. Jasne demony zawsze wrócą, ale można sobie z nimi poradzić.. Ja sobie wtedy powtarzam cytat ze Staszewskiego "podłemu życiu plujmy w pysk" :)).  Później napiszę więcej... 27 lat to jeszcze nie czas wybierać trumnę  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 08 Grudzień, 2019, 08:43
Bardzo ważne pytanie do forumowych niewiast:

Czy związałybyście się z mężczyzną niższym od was?

Na aplikacji randkowej, z której korzystam, kobiety stawiają wymagania, by mężczyzna miał > 180cm wzrostu, bo one nie chcą wyglądać na niższe w szpilkach.  :-[
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 08 Grudzień, 2019, 09:27
Bardzo ważne pytanie do forumowych niewiast:

Czy związałybyście się z mężczyzną niższym od was?

Na aplikacji randkowej, z której korzystam, kobiety stawiają wymagania, by mężczyzna miał > 180cm wzrostu, bo one nie chcą wyglądać na niższe w szpilkach.  :-[

W czym szum, ile Ty masz tego wzrostu, że urasta to do rangi problemu?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 08 Grudzień, 2019, 12:24
Bardzo ważne pytanie do forumowych niewiast:

Czy związałybyście się z mężczyzną niższym od was?

Na aplikacji randkowej, z której korzystam, kobiety stawiają wymagania, by mężczyzna miał > 180cm wzrostu, bo one nie chcą wyglądać na niższe w szpilkach.  :-[

Snowid...
Kobiety potrzebują poczucia bezpieczeństwa, dlatego w pierwszej kolejnosci zwracają uwagę na wyższych facetów od siebie. To taki pierwszy odruch....tak jak u was facetow....patrzycie w pierwszej kolejnosci na........  :)

Ale, jak wiemy takie patrzenie często bywa zgubne w dzisiejszych czasach. Bo wysoki facet może okazać się "ciotą", ktorą trzeba utrzymywać i za rączke trzymać u dentysty :))). Natomiast ten nizszy, moze kobiecie dac duzo ciepła, czulosci, bezpieczenstwa.
Tak samo jest z kobietami....faceci myslą że fajnie miec u boku "laske" tylko że czesto ta "laska" o ładnej buzi...okazuje się czarownicą o mordzie rottwajlera :-))
Natomiast z brzydkieko kaczatka o gołębim sercu....zawsze mozna zrobic "laske" przy dzisiejszej  medycynie estetycznej, kosmetologi itp.

Snowid...
O ile pamietam masz 172.... to jeszcze kurdupelkiem nie jestes.   Nie skupiaj sie na swoim wzroście tylko na wnetrzu. :-)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Zvi w 08 Grudzień, 2019, 13:47
Mam 173 cm wzrostu, to jest dramat
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Grudzień, 2019, 13:50
Mam 173 cm wzrostu, to jest dramat
Mam 177 a więc średni wzrost, a i tak jak raz wybiegałem z bloku to zahaczyłem czołem (łbem) ;D o framugę.
Lepiej nie mieć wiecej jak 185, bo często się haczy o poręcze w tramwajch, dachy w busach itp itd.  :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Zvi w 08 Grudzień, 2019, 13:57
Super

Zwłaszcza że teraz dzieci mają po 180 cm
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 08 Grudzień, 2019, 19:16
Bardzo ważne pytanie do forumowych niewiast:

Czy związałybyście się z mężczyzną niższym od was?

Na aplikacji randkowej, z której korzystam, kobiety stawiają wymagania, by mężczyzna miał > 180cm wzrostu, bo one nie chcą wyglądać na niższe w szpilkach.  :-[

Z racji, ze jestem forumową 'niewiastą' to śpieszę z odpowiedzią. A raczej pytaniem.
Jeśli masz na 'panelu głównym', czyli na czole powyżej brwi, napisane: 'Snowid - permanentna depresja'. to jaka normalna dziewczyna się Tobą zainteresuje? Osobiście takiej nie znam.

Bruce Lee miał nie więcej niż 172 cm. Do tego mega rozchwianie z wagą. Technicznie niemożliwe jest abyśmy się kiedyś spotkali. Umarł zbyt szybko. Wbrew utartym schematom, lubił gorzałe. Gdybym miał z nim wystąpić na parkiecie i jakimś cudem wytrzymałbym 30 sekund, to była by dla mnie nobilitacja. Jeszcze, jakbym przeżył ten nokaut, to już szczęście.
Robię pompki na palcach, nawet po tłustej imprezie. On robił pompki na 2 palcach jednej ręki. Ja na dwóch. Nie mam kompleksów, a faceta prawdziwie podziwiam. I co z tego, że jestem od niego wyższy, i na domiar wszystkiego, żyję dłużej?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 08 Grudzień, 2019, 20:18
Bardzo ważne pytanie do forumowych niewiast:

Czy związałybyście się z mężczyzną niższym od was?

Na aplikacji randkowej, z której korzystam, kobiety stawiają wymagania, by mężczyzna miał > 180cm wzrostu, bo one nie chcą wyglądać na niższe w szpilkach.  :-[
Po pierwsze. Facet może być niski, ale nie może być mały. To spora różnica, wierz mi.
Po drugie. Takie które stawiają wymagania co do wzrostu, omijaj szerokim kołem. Wg mnie to pustaki, które nie szukają partnera na stałe, ale jako ozdobę swojej pustej natury. Jakbyś miał 180 cm wzrostu i związał się z taką, to za tydzień pojawi się gość który ma 185 cm, więcej w bicepsie no i grubszy portfel. A wtedy Ty zobaczysz jej wyciągnięty w Twoją stronę środkowy palec z tekstem "baj, baj biedny kurduplu".
To takie moje zdanie.
Edit: Ja mam od ziemi do czubka głowy aby 175 cm.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 08 Grudzień, 2019, 22:44
Z racji, ze jestem forumową 'niewiastą' to śpieszę z odpowiedzią. A raczej pytaniem.
Jeśli masz na 'panelu głównym', czyli na czole powyżej brwi, napisane: 'Snowid - permanentna depresja'. to jaka normalna dziewczyna się Tobą zainteresuje? Osobiście takiej nie znam.

A korespondencyjnie?

Przez znajomych znajomych?

Z opowieści wiejskiej szeptuchy?

Bruce Lee miał nie więcej niż 172 cm.

Brus Li - idealne odzwierciedlenie sytuacji i perspektyw polskiego prekariatu w XXI wieku.

Aż przy okazji przypomniały mi się inne historyczne figury męskości i urody z naszej historii - choćby hrabiowie i szlachciury. Zębów nie myli nigdy, a szczerniałe wyrywali u kowala, dobywający się z ich ust bukiet aromatyczny określilibyśmy mianem...zdecydowanego. Reszta jaśniepańskiego ciała myta była w święta, ewentualnie na natarczywą sugestię lekarza. Im dalej w przeszłość tym byli też niżsi, sporo mniej niż dzisiejsza średnia albo nawet minimum. Tymczasem chętne wiejskie dziewuchy i dwórki obracali tak, że rodził się bękart za bękartem. Tak więc nie musisz być jak Brus Li, Władimir Putin ( też niski) czy Tom Krus ( to samo) by mieć powodzenie, wystarczy kontusz i maszyna czasu.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 09 Grudzień, 2019, 13:11
Bruce Lee i Tom Cruise mają supermoce, a ja jestem nikim.

Dlaczego kobiety mogą nosić szpilki by poczuć się wyższymi, a mężczyźni nie mogą?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 09 Grudzień, 2019, 13:37
Dlaczego kobiety mogą nosić szpilki by poczuć się wyższymi, a mężczyźni nie mogą?
a nie mogą? jakiś przepis zabrania?! :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 09 Grudzień, 2019, 13:52
Dlaczego kobiety mogą nosić szpilki by poczuć się wyższymi, a mężczyźni nie mogą?

Mogą. To się nazywa buty z podwyższonym obcasem. Oferta jest całkiem szeroka.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 09 Grudzień, 2019, 18:40
bez sensu to wszystko
nie mam siły
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 09 Grudzień, 2019, 21:12
bez sensu to wszystko
nie mam siły

Daj spokój z tym użalaniem. 'Baby' też zostawmy sobie na potem. Napisz co Cię kręci w pociągach. Tylko tak precyzyjnie. Samo to, że one jeżdżą mi nie wystarczy. Dawaj z tym pisaniem, bo do świąt się nie wyrobimy. ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 10 Grudzień, 2019, 08:21
Wzrost naprawdę nie ma znaczenia, to tylko wymówka. Faktem jest, że prawdopodobnie nie potrafisz nawiązać relacji z kobietami, jestem okrutny ale tak to wygląda >:D Takie jest moje zdanie... Musisz sobie to poukładać w głowie. Ja sprzątam na strychu od kilku lat i ciągle bałagan 8-). Zawsze mogło być gorzej... serio.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 10 Grudzień, 2019, 09:28
A co to jest relacja z kobietami?Za kudły lub nogę i do jaskini! Relacji im się zachciewa.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 10 Grudzień, 2019, 10:01
A co to jest relacja z kobietami?Za kudły lub nogę i do jaskini! Relacji im się zachciewa.
albo wersja współczesna
za włosy i do wyra 😄
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 10 Grudzień, 2019, 15:44
A co to jest relacja z kobietami?Za kudły lub nogę i do jaskini! Relacji im się zachciewa.

Ciekawe co na to Twoja żona >:D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 10 Grudzień, 2019, 17:50
Wzrost naprawdę nie ma znaczenia, to tylko wymówka. Faktem jest, że prawdopodobnie nie potrafisz nawiązać relacji z kobietami, jestem okrutny ale tak to wygląda >:D

Będę okrutniejszy i powiem, że każdy kto uważa, że wzrost nie ma znaczenia, ten jest naiwniakiem albo sam ma ten temat nieprzepracowany, bo wpływ tego i innych aspektów związanych z ciałem na atrakcyjność seksualną nie dość, że widoczny jest na pierwszy rzut oka, to jeszcze piszą o tym antropolodzy czy biolodzy ewolucyjni. Siebie oszukasz, sąsiadów oszukasz, ale biologii nie oszukasz :P

Inna sprawa, że też jest tak jak mówisz i do problemów ze wzrostem pewnie dochodzą mu problemy z nawiązywaniem relacji, brakiem zaplecza społecznego, z sytuacją ekonomiczną i tak dalej, bo człowiek jest pewną całością jeśli chodzi o to jak wygląda, jak się zachowuje, co posiada i jakie ma perspektywy, i tak jest też oceniany przez innych.

A mówiąc zupełnie szczerze: kto dziś nie ma tego rodzaju problemów, to znaczy z relacjami płciowymi? Przecież są powszechne, ilość samotnych mężczyzn wzrasta dookoła świata, podobnie jak spada ilość uprawianego seksu i trwałość małżeństw.

Z relacjami damsko męskimi jest jak z koniunkturą na giełdzie i w gospodarce - gdy jest doskonała wszyscy sobie radzą i wszystko jest oczywiste i instynktowne, "każda potwora znajduje amatora", "na każdego czeka ktoś wyjątkowy", "by dobrze zarobić wystarczy być pracowitym i uczciwym" i inne truzimy. Gdy ekonomia zaczyna padać a na giełdę przychodzi kryzys, pojawia się masa plajt, bankructw, upadłości, ludzie są zdezorientowani i bezradni, muszą rypać poniżej kwalifikacji na kilku etatach albo miesiącami wysiadują na bezrobociu, choć dawniej ich rodzice utrzymywali się bez problemu z jednej pensji. A zarazem pojawia się pełno poradników jak zrobić interes, jak być przedsiębiorczym, jak się sprzedać, jak wygrywać na loterii i innych pochwał kombinatorstwa i skrajnego indywidualizmu, a wszystko po to by ukryć istnienie problemów systemowych za które jednostka nie odpowiada, a które jednostkę miażdżą.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 10 Grudzień, 2019, 18:58


Będę okrutniejszy i powiem, że każdy kto uważa, że wzrost nie ma znaczenia, ten jest naiwniakiem albo sam ma ten temat nieprzepracowany, bo wpływ tego i innych aspektów związanych z ciałem na atrakcyjność seksualną nie dość, że widoczny jest na pierwszy rzut oka, to jeszcze piszą o tym antropolodzy czy biolodzy ewolucyjni. Siebie oszukasz, sąsiadów oszukasz, ale biologii nie oszukasz

Pisząc wzrost nie ma znaczenia miałem na myśli, że to szukanie problemu tam gdzie go w istocie nie ma. Czy raczej gdzie jest on znikomy. Wszakże sporo kobiet nie ma 170 cm wzrostu. Jest bardzo dużo poniżej 160 którym nawet założenie szpilek takiego wzrostu nie da. Czy mam ten temat przepracowany?? Po krótkim zastanowieniu mogę powiedzieć, że trochę tak... A jednak są niscy mężczyźni którym wzrost około 170 wcale nie przeszkadza w relacjach z kobietami


Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 10 Grudzień, 2019, 19:06
Wszakże sporo kobiet nie ma 170 cm wzrostu. Jest bardzo dużo poniżej 160 którym nawet założenie szpilek takiego wzrostu nie da.

A od kiedy to wysoki wzrost jest istotnym atrybutem kobiecości? Bo męskości jak najbardziej. Niski facet jest niemęski, kobiecie niski wzrost na kobiecości nie ujmuje, i tak znajdzie adoratorów.

A jednak są niscy mężczyźni którym wzrost około 170 wcale nie przeszkadza w relacjach z kobietami

Znowu ten sam anegdotyczny argument. Jak to się ma do sytuacji ogółu - bardziej męski mężczyzna to ten który jest wysoki czy niski? Dobrze zbudowany czy otyły?Odważny czy tchórzliwy? Opiekuńczy i ze zdolnościami organizacyjnymi czy niezaradny i wymagający ciągłego wsparcia kobiety?

Wszyscy wiemy jakie są archetypy, są widoczne na pierwszy rzut oka i odstępstwa od normy naprawdę nie zmieniają tego jaka jest norma. To że zdarza się, iż bezdomni uprawiają seks nie oznacza, że bycie bezdomnym jest dobrym sposobem na poszukiwanie partnerki i należy czekać aż trafi się kobieta z którą będziesz mieszkać i i uprawiać seks na stercie śmieci, lepiej postawić na własne mieszkanie i pełen portfel :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 10 Grudzień, 2019, 19:13


A od kiedy to wysoki wzrost jest istotnym atrybutem kobiecości? Bo męskości jak najbardziej. Niski facet jest niemęski, czy kobiecie niski wzrost na kobiecości nie ujmuje.

Nie pisałem, że wysoki wzrost jest atrybutem kobiecości tylko, że wzrost u mężczyzny który ma powiedzmy 172 nie jest takim problemem jak pisze autor wątku.



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 10 Grudzień, 2019, 19:14
wzrost u mężczyzny który ma powiedzmy 172 nie jest takim problemem jak pisze autor wątku.

Tutaj mogę się zgodzić. Natomiast co do zasady - lepiej  mężczyźnie być wysokim niż niewysokim.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: hynek w 10 Grudzień, 2019, 19:20
Wzrost faceta powyżej 170 cm, zasadniczo nie powinien być przeszkodą w znalezieniu partnerki. Tak jak napisał stinkfist, większość kobiet ma poniżej 170 cm. Tylko z własnego doświadczenia mogę powiedziec, że kobiety są teraz bardzo wybredne i to nie tylko w kwestii wzrostu. Niejednokrotnie spotykałem dziewczyny o wzroście ok. 160 cm czy nawet poniżej a w wymagania co do wzrostu faceta miały powyżej 180 cm  >:D
Często jest tak, że dziewczyna chce mieć przynajmniej o ok 10 cm wyższego faceta, żeby jeszcze po założeniu szpilek był od niej widocznie wyższy.
Oczywiście dla tych "normalniejszych" ceniacych sobie u faceta inne cechy, takich wymagań nie ma  :D
Ale chyba nie ma za wielu pań, które chciałyby mieć faceta znacznie niższego od siebie
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 10 Grudzień, 2019, 19:36
(mtg): Lepiej być niskim czy wysokim?? oto pytanie >:D
https://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/lepiej-byc-niskim-czy-wysokim-na-co-wplywa-wzrost/12g7hpc (https://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/lepiej-byc-niskim-czy-wysokim-na-co-wplywa-wzrost/12g7hpc)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 10 Grudzień, 2019, 20:19
....... poważnie?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 10 Grudzień, 2019, 21:12
A co to jest relacja z kobietami?Za kudły lub nogę i do jaskini! Relacji im się zachciewa.
Jesteś w strasznym błędzie. Nie tak było, nie za kudły, ani za nogę.
Wiesz skąd wziął się zwyczaj przepuszczania kobiety w drzwiach?
Tak się kiedyś sprawdzało, czy w jaskini nie ma niedźwiedzia.  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Safari w 10 Grudzień, 2019, 21:36
Omg. Dlaczego w tych tematach nikt mnie nigdy nie slucha??
Panowie. Powiem krotko. Do roboty! :P


Probowac. Byc odrzuconymi kilka kilkanascie, kilkadziesiat razy. Tak tak! Niech was odrzucaja dziewczyny. A wy sie nie zniechecajcie. Uczcie sie co dziala a co nie.  I chodzicie na randki z wirloma dziewczynami na raz, a co! Przeciez zaproszenie na kawe czy spacer nic nie znaczy a mozna poznac tak wiele kobiet.


A. I nawet sobie glowy nie zawracajcie dziewczynami, ktore leca tylko na kase i wyglad. Duzo takich spotykacie? Moze chodzicie w nieodpowiednie miejsca? Ja z prostakami co lecieli tylko na sex nie spedzalam czasu - wyczulam typa - I juz mnie nie bylo. Bo szukalam czegos innego.  Wierzcie mi, jest duzo wspanialych kobiet samotnych.

Po prostu zamiast biadolic - robcie cos. A jak nie wyjdzie - to probujcue dalej. Nie zniechecac sie. Zapraszac na randki. :)

No I robic cos jeszcze poza zamartwianiem sie brakiem partnerki. Hobby jakies? Zainteresowania?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 10 Grudzień, 2019, 22:06
Omg. Dlaczego w tych tematach nikt mnie nigdy nie slucha??
Panowie. Powiem krotko. Do roboty! :P


Probowac. Byc odrzuconymi kilka kilkanascie, kilkadziesiat razy. Tak tak! Niech was odrzucaja dziewczyny. A wy sie nie zniechecajcie. Uczcie sie co dziala a co nie.  I chodzicie na randki z wirloma dziewczynami na raz, a co! Przeciez zaproszenie na kawe czy spacer nic nie znaczy a mozna poznac tak wiele kobiet.


A. I nawet sobie glowy nie zawracajcie dziewczynami, ktore leca tylko na kase i wyglad. Duzo takich spotykacie? Moze chodzicie w nieodpowiednie miejsca? Ja z prostakami co lecieli tylko na sex nie spedzalam czasu - wyczulam typa - I juz mnie nie bylo. Bo szukalam czegos innego.  Wierzcie mi, jest duzo wspanialych kobiet samotnych.

Po prostu zamiast biadolic - robcie cos. A jak nie wyjdzie - to probujcue dalej. Nie zniechecac sie. Zapraszac na randki. :)

No I robic cos jeszcze poza zamartwianiem sie brakiem partnerki. Hobby jakies? Zainteresowania?

W samo sedno!! czasem łapie człowieka zniechęcenie.... Za każdym razem jednak jak się irytuję to zawsze pomaga mi wieczór na tinderze xd. Można poznać sporo kobiet... Mam ochotę opisać historię sprzed kilku miesięcy. Jakoś we wrześniu wyszedłem z kumplem do baru... no może mało powiedziane. Ogólnie trasa bardzo dobrze znana >:D (niezdrowo jak na alkoholika). W jednym z barów gadam z dziewczyną. Rozmowa się zazębia i ogólnie jest fajne. W końcu zostawiam jej swój nr... Następnego dnia po ciężkim przebudzeniu mam już dwie wiadomości. Myślę sobie spoko. Fajna laska, umawiam się z nią za tydz. Spotkanie przebiega fajne. Rozmawiamy, żartujemy dalej jest spoko. Umawiamy się kilka dni później, codziennie piszemy i dzieje się to... Dziewczyna zaczyna pytać o moją przeszłość co jak dlaczego... zaczynam trochę opowiadać, o religii, depresji itd. Chyba mówię troszeczkę za dużo.... W końcu z ust dziewczyny pada zdanie " myślałam, że jesteś normalny" xd. Nie robię nic. Spotkanie dobiega końca. Atmosfera siada i czuję to bardzo wyraźnie. Wracam do domu i muszę się napić byłem wściekły. Chyba na siebie. Jakbym się dziś zachował?? Po pierwsze nie mówiłbym tyle. Po drugie po usłyszeniu takiego zdania powinienem raczej odpowiedzieć coś w stylu, "nie k****, nie jestem normalny" i wyjść zostawiając ją z rachunkiem albo raczej rzucając jagiełłę na stół. Wtedy poczułbym się normalnie >:D. Byłem zniechęcony i co z tego - działam dalej?? Jedynym problemem jest to, że latka lecą niedługo 30 ale może dzięki temu moja przyszła partnerka będzie sporo młodsza? ::) To nie jest tragiczna perspektywa.
PS mi też może zdarzyć się odrzucić:) i nawet zdarzyło
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 11:20
Przeciez zaproszenie na kawe czy spacer nic nie znaczy a mozna poznac tak wiele kobiet.

Jak nie jest atrakcyjny to nie pozna. Inna sprawa, że nie wszyscy muszą i nie każdego stać.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 11 Grudzień, 2019, 11:29
Naprawdę myślicie że my kobiety patrzymy tylko na wygląd, wzrost i kasę. No błagam!! Są inne wartości lecz gdy ktoś ma problem ze sobą i w żaden sposób nie próbuje tego naprawić emanuje tylko smutkiem i kopie głębokie doły to choćby stanął na głowie nic nie zdziała. Depresja się udziela innym i to może być najważniejszy problem to może odpychać. Trzeba uporządkować swoje życie by móc komuś coś zaproponować.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 11:41
Są inne wartości

No jakie to wartości, wymień? Czyżby jakieś genetyczne i wzmacniane w procesie wychowania cechy temperamentu i osobowości, które są w późniejszym życiu do ukształtowania i zmiany dalece trudniejsze ( o ile w ogóle) niż ciało, choćby muskulatura?

lecz gdy ktoś ma problem ze sobą i w żaden sposób nie próbuje tego naprawić emanuje tylko smutkiem i kopie głębokie doły

Tak, tak, wtedy to jego wina. Nie ma to jak wywoływanie poczucia winy w osobach, które uskarżają się na własne problemy za to że śmią to robić, połączone z pretensją gdy ktoś wytknie gdzie naprawdę leży źródło ich problemu, zamiast zwalać wszystko na jakieś usypiające kołczingowe pierdoły ( znajdź se hobby, myśl pozytywnie), które nikomu jeszcze nie pomogły.

Wy mu powiecie, że problem leży w tym że się skarży i psuje wam samopoczucie i wiarę w sprawiedliwy świat (otóż każdy kto zaczyna się uskarżać wcześniej siedział cicho i bezskutecznie próbował się ogarnąć własnymi siłami). Ja natomiast powiem że problem leży w tym że jest biedny, nieatrakcyjny fizycznie, bez zaplecza towarzyskiego i przebojowego charakteru w świecie w którym rynek matrymonialny jest dla facetów dalece trudniejszy niż kilka dekad wcześniej.

I zważajcie gdy potępiacie innych za emocjonalność, bo same potraficie wypłakiwać się z powodu braku powodzenia w rękaw niemalże obcych osób - I waszej czci wtedy w ogóle to nie urąga. Zjawisko jest powszechne i w necie i w prawdziwym życiu. I o dziwo zawsze jest się komu wypłakać i nikt nie ma o to pretensji, a zawsze poratuje: choćby zrozumieniem i dobrym słowem, jeśli nie deklaracją konkretniejszej pomocy. Babska solidarność też wówczas obowiązuje.

Żyjecie sobie w osobnym świecie w ogóle nie kumając zmagań młodych facetów, prekariuszy w erze późnego kapitalizmu i wszechobecnego lansu w internecie. Taka prawda, zwłaszcza jeśli jesteście po 40tce i sięgacie pamięcią oraz mentalnością poprzedniego ustroju, czasów gdy ZSRR wciąż było na mapach, a telefon komórkowy był wielkości walizki.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 12:20
Albo byłaś tak samo biedna jak twój mąż albo jesteś tzw męczenniczką, są kobiety które robią z siebie męczenniczki całe życie a z mężów ofiary losu  ;)

Facet przede wszystkim musi być wierny, pracowity i silny, żeby miał siłę w polu robić i świniaka oprawić. Tak mówili ludzie z pokolenia moich dziadków i tak jest do dzisiaj, no nie? :P XXI wiek, instagramy, tindery, youtube, lans, kariery, podróże międzynarodowe, ciągłe delegacje, krótkie związki, wolne związki...a tu nagle się okazuje, że ludzie co siedzą mentalnością w PRLu na własnej biografii wyłożą ci najlepiej jaką masz sytuację matrymonialną gdy jesteś dziś facetem w wieku dwudziestu kilku lat i szukasz równolatki :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 13:09
EKSKLUZYWNY stabilności psychicznej kobieta potrzebuje.

Oczywiście, że tak. Podobnie jak stabilności ekonomicznej, podobnie jak zaplecza społecznego i pozycji społecznej, podobnie jak atrakcyjności fizycznej partnera. I o tym właśnie mówię, istnieje coś takiego jak cały łańcuszek wymagań. I jak nie spełniasz większości albo chociaż najważniejszych, nie dla ciebie związki, jesteś nieatrakcyjny.

Jeżeli taki jeden, czy drugi tylko się użyła nad sobą to sorry memory nie znajdzie żadnej.

Użalając się nad sobą zmniejsza swoje szanse, ale skoro zaczął się użalać oznacza to, że one od początku były niskie i w efekcie nie miał brania.

Najpierw terapią zmiana nastawienia do siebie i otoczenie, a później budowanie związku.
 

Jakiego związku, skoro jego problemy emocjonalne są między innymi pokłosiem tego, że jest uznawany za nieatrakcyjnego? Mylisz skutek z przyczyną. Ponadto żadna psychoterapia nie sprawi że zacznie więcej zarabiać, będzie go stać na mieszkanie albo że zacznie kobiety podniecać wyglądem. Sprawi najwyżej tyle, że w pełni zaakceptuje swoją sytuację, ucichnie i w efekcie będzie ci się przyjemniej przeglądało neta, bo nie będziesz musiała czytać jego skarg. Może się finansowo dorzucisz do terapii w tej intencji, skoro na tym zyskasz? :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 11 Grudzień, 2019, 13:14
Oczywiście że tak. Podobnie jak stabilności ekonomicznej, podobnie jak zaplecza społecznego, podobnie jak atrakcyjności fizycznej partnera. I o tym właśnie mówię, istnieje coś takiego jak cały łańcuszek wymagań. I jak nie spełniasz większości albo chociaż najważniejszych, nie dla ciebie związki, jesteś nieatrakcyjny.

Użalając się nad sobą zmniejsza swoje szanse, ale skoro zaczął się użalać oznacza to, że one od początku były niskie i nie miał brania.

Jakiego związku, skoro jego problemy emocjonalne są między innymi pokłosiem tego, że jest uznawany za nieatrakcyjnego? Mylisz skutek z przyczyną. Ponadto żadna psychoterapia nie sprawi że zacznie więcej zarabiać, będzie go stać na mieszkanie albo że zacznie kobiety podniecać wyglądem. Sprawi najwyżej tyle, że będzie ci się przyjemniej przeglądało neta, bo nie będziesz musiała czytać jego skarg. Może się finansowo dorzucisz do terapii w tej intencji, skoro na tym zyskasz? :P

Polecam terapię na kasę chorych. Mi pomogła i korzystałam tylko z takiej. Jeżeli go znasz i wiesz w czym rzecz to ok może się mylę. A jeżeli znasz to tylko że słów, które pisze to warto się zastanowić... Nie oceniam, ale myślę że nigdy nie jest aż tak źle.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 13:15
Polecam terapię na kasę chorych.

Terapia może i pomoże w pewnych kwestiach. Ale żadna i nigdy nie uczyni człowieka pożądanym i atrakcyjnym seksualnie, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma widocznego na pierwszy rzut oka potencjału. A o tym właśnie rozmawiamy.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 11 Grudzień, 2019, 13:18
Terapia może i pomoże w pewnych kwestiach. Ale żadna i nigdy nie uczyni człowieka pożądanym i atrakcyjnym seksualnie, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma widocznego na pierwszy rzut oka potencjału. A o tym właśnie rozmawiamy.

Więc pytam widziałeś szanownego Pana, o którym piszemy? Czy opierasz się na tym co On pisze?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 13:19
Więc pytam widziałeś szanownego Pana, o którym piszemy? Czy opierasz się na tym co On pisze?

Opieram się na tym co mówi, tak samo jak ty. Różnica jest taka, że ja biorę co mówi na poważnie, a ty to naginasz zależnie od tego co ci wygodnie zobaczyć.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 11 Grudzień, 2019, 13:23
Opieram się na tym co mówi, tak samo jak ty. Różnica jest taka, że ja biorę co mówi na poważnie, a ty to naginasz zależnie od tego co ci wygodnie zobaczyć.

I tu się mylisz. Przed terapią myślałam podobnie, ale ktoś mądry pokazał mi jak żyć, jak być pewną siebie więc nie pisz w ten sposób. Czasem problemy wydają nam się nie do przeskoczenia i to te najprostsze. Po 6 miesiącach intensywnej terapii zaczęłam się uśmiechać więc gdy dusza cierpi nie widzi się pozytywów.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 13:29
po 6 miesiącach intensywnej terapii zaczęłam się uśmiechać więc gdy dusza cierpi nie widzi się pozytywów.

Znów mówisz nie na temat. Nikt nie neguje, że mogą mu pomóc ustabilizować psychikę. Po prostu psychoterapeutyzowanie nijak ma się do atrakcyjności seksualnej. Tego nie będą w stanie ruszyć, tak samo jak nie sprawią, że poprawi się stan na rynku mieszkaniowym albo poprawi mu się siła nabywcza pensji.

I raczej jeśli jest jakieś wyjście to takie - zaakceptowanie to czego mieć nie będzie i ułożenie sobie życia w granicach tego co jest wykonalne. I tu nie ma co słuchać osób w wieku jego matki czy ciotki, zwyczajnie nie macie pojęcia z czym się zmaga jako młody mężczyzna w tym miejscu i czasie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 11 Grudzień, 2019, 13:36
Znów mówisz nie na temat. Nikt nie neguje, że mogą mu pomóc ustabilizować psychikę. Po prostu psychoterapeutyzowanie nijak ma się do atrakcyjności seksualnej. Tego nie będą w stanie ruszyć, tak samo jak nie sprawią, że poprawi się stan na rynku mieszkaniowym albo poprawi mu się siła nabywcza pensji.

I raczej jeśli jest jakieś wyjście to takie - zaakceptowanie to czego mieć nie będzie i ułożenie sobie życia w granicach tego co jest wykonalne. I tu nie ma co słuchać osób w wieku jego matki czy ciotki, zwyczajnie nie macie pojęcia z czym się zmaga jako młody mężczyzna w tym miejscu i czasie.

Napisałeś, że opierasz się na jego opisach. To skąd wiesz co dla kogo jest podniecające, a co nie? Widzę, że Twoja prawda jest najlepsza i wiarygodna 👍 odbijam od tematu, który się nie zmieni
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 11 Grudzień, 2019, 13:39
Napisałeś, że opierasz się na jego opisach. To skąd wiesz co dla kogo jest podniecające, a co nie?

On nie jest podniecający dla kobiet, bo pomimo wkraczania bodajże w 30tkę nadal jest prawiczkiem, co sam stwierdza.

Takie głupie gadanie: skąd wiadomo, że ktoś jest biedny? Nie wiem, może cholera dlatego, że nie stać go na żarcie :P

ktoś mądry pokazał mi jak żyć, jak być pewną siebie więc nie pisz w ten sposób[...]. Po 6 miesiącach intensywnej terapii zaczęłam się uśmiechać więc gdy dusza cierpi nie widzi się pozytywów.

Niech zgadnę, dopiero po tej terapii i uśmiechaniu się faceci zaczęli cię dostrzegać i adorować, dopiero po terapii doczekałaś się inicjacji seksualnej, prawda? Wcześniej byłaś dla mężczyzn niewidoczna, czyż nie?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Safari w 12 Grudzień, 2019, 17:02
Hmm...

Autorze watku, widze tu narracje 'na dzialanie" i narracje Ekskluzywnego - bardzo smutna i w jego mnienaniu sluszna, (dobrze to rozumiem, Eks?)

Ludzie sa rozni. Roznie reaguja. Szanse na swiecie na wszystko sa nierowne. Duzo zalezy od miejsca urodzenia, od tego jak sytuowani byli Twoi rodzice, w prawa h sercowycb tez od wygladu, usposobienia, zaradnosci zyciowej.

Ja Sama dlugo bylam singlem. Mialam gorzkie momenty zwatpienia. Ale wiesz kiedy wszystko sie DLA mnie zmienilo? Kiedy powiedzialam sobie: Eh. Zycie jest ciezkie. Czasem nawet do D***. Ale czasem jest piekne. Moze Bede Sama Cale zycie. To sie zdarza. Nie kazdy znajduje partnera jak na przyklad osoba A, I osoba B(zapewne Ty tez znasz jakiegos kawalera samotnego lub panne w wieku emerytalnym ja tutaj wymienilam sobie te osoby w glowie). Moge sie Nadal nad soba uzalac lub po prostu nauczyc sie zyc pelnia zycia. Wziac co najlepsze z singielstwa. Rozwijac sie. Chodzic na kursy, wydarzenia (wybieralam wiele rzeczy ktore byly darmowe ale za niektore Rzeczy zaplacilam - jak na przyklad trening asertywnosci - o to naprawde zmienilo moje zycie). Poznalam mojego meza gdy bylam szczesliwa Sama ze soba. I bylam otwarta na prawdziwa znajomosc jednoczesnie bylam pogodzona z tym, ze jesli nie znajde kogos o odpowiednich cechach (przede wszystkim charakteru) to Bede Sama. I tyle.

Co mam Cale zycie plakac ze nikogo nie znalazlam? Czuc sie gorsza, Bo nie jestem w zwiazku? O co to to nie.

Jesli zmagasz sie z kliniczna depresja - trzeba ISC do lekarza. Jak do ortopedy.

Poza tym czytaj ksiazki, chodz do kina, na spotkania grupowe, znajdz sobie hobby. A wiesz czemu? Bo dzieki temu poznasz siebie  - I bedziesz samodzielna odpowiedzialna osoba, ktora ma cos ciekawego do powiedzenia.

Praca? Tak, dobrze jest miec prace (jak Ci nie odpowiada ta, ktora masz, sprobuj poszukac innej, lub zrob sobie plan - np idz na kurs podczas gdy pracujesz w tej pracy, przekwalifikuj sie, jesli tego wymaga zdobycie lepiej platnej pracy.  Jesli mieszkasz z rodzicami - koniecznie sie wyprowadz. Zacznij mieszkac np z innymi mlodymi ludzmi - jak cie polubia, zaprosza cie do swoich kregow znajomych. Jest tyle opcji do wykorzystania!! Sprobowania.

Hej. Nie jest latwo. I nie bedzie. Moze nie znajdziesz nikogo? Kto Wie? Ale zwiekszasz swoje szanse na poznanie kogos wartosciowego, a jak nie wyjdzie to przezyjesz ciekawe zycie.

I nie mysl w liczbach. O juz 30 powinienem to czy tamto. Moze powinienes, ale nie wyszlo do dzis. I juz.

Co do wygladu - warto zmienic to na co masz wplyw - Kelsi to fryzura ktora co nie pasuje zmien ja, jesli to np. zeby - nie wiem, nie masz jedynki - wstaw ja,  zrob wszystko by wygladac schludnie I czysto! To jest najwazniejsze - nie szpanersko tylko czysto I schludnie. Mozesz poprosic kolezanke o pomoc (jesli taka masz) a jak nie to jakas kobiete w rodzinie.

Popracuj nad asertywnoscia.

I poznawaj ludzi.

Aaaa.. I na pierwszej randce nie mow o swoich problemach!! To ma byc zabawa. I pamietaj ta dziewczyna mogla miec wieksze problemy emocjonalne niz Ty. Ale na to jest czas potem. Jak zaiskrzy to pomalu sie otwierasz a nie wylewasz na kogos emocjonalny bol a potem oczekujesz ze ta osoba z radoscia otworzy ramiona I bedziecie na zawsze szczesliwi. To SA osobiste sprawy. A gdybys zachowal sie tak jak odpisales ze chcialbys to uwazam, zachowalbys sie jak cham. A tak to ona zachowala sie nie na miejscu - a DLA Ciebie to informacja. "niewarta uwagi". Okazujesz jej szcunek do konca, randke konczysz wczesniej ale tak zeby sie nie zorientowala a dlaczego ? Bo TY jestes facetem z klasa. Swoje wiesz. I idziesz dalej. A o takiej dziewczynie juz nie myslisz (btw. Musiales zrobic dobre wrazenie Bo poszla z Toba na randke).

Tyyyyle do zrobienia. ;) Albo sie uzalaj bad swoim wzrostem albo bierz do roboty - zycie czeka!!!

Tak. Jest niesprawiedliwe, jest czasem ciezkie. Ale to Twoje zycie. Wykorzystaj drania do maksymalnych mozliwosci.

Powodzenia!!!

P.S. jesli masz problemy alkoholowe (sorry nie jestem pewna nie przeczytalam wszystkich watkiow) ale powiem do wszystkich singlow, jesli macie takie problemy - to zrobcie sobie I swiatu przysluge - zanim sie zaangazujecie w zwiazek terapia obowiazkowa  😚

Sie rozpisalam. Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta hahahahah


aaa no i dlaczego tyle mowie o tym, zeby robic cos samemu, zeby sie rozwijac? Bo jak wskazuja badania Czapinskiego (diagnoza spoleczna) ludzie po slubie wracaja do tego samego poziomu szczescia co przed slubem. Takze zadbaj o to by byc szczesliwym juz teraz bo jesli nie, to moze kogos znajdziesz, czemu nie, ale po slubie (czy po wejsciu w zwiazek partnerski po jakims stsunkowo krotkim czasie) znowu bedziesz nieszczesliwy. Wiec z mojego punktu widzenia nie ma sensu zaczynac budowac zwiazku jesli sie nie rozwiazalo w zadowalajacym stopniu swoich problemow osobistych (oczywiscie one zawsze beda - ale podstawa szczesliwego zwiazku jest umiejetnosc partnerow do bycia szczesliwymi) ;) takie to pokretne to zycie, jak mowie, trzeba z drania wyciskac co sie da, bo sam nie da :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 12 Grudzień, 2019, 17:44
Safari,ja przeczytałam z zainteresowaniem :) Pisz częściej,bo przekazujesz swoje myśli w przejrzyście,zgadzam się z Tobą w 100 %
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 12 Grudzień, 2019, 17:53


Hmm...
Zgadzam się z Tobą w 90%. Bo nie piszesz o jednej zajebiście ważnej rzeczy. Mianowicie o libido. Zasadniczo okej możemy sobie żyć powoli do przodu ale co z potrzebami seksualnymi? Roksa? Odloty? Czy po prostu puszczenie hamulców i pójście na całość po disko...??? Nie jest to żaden atak po prostu życie


Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Grudzień, 2019, 19:47
narracje Ekskluzywnego - bardzo smutna i w jego mnienaniu sluszna, (dobrze to rozumiem, Eks?)

Bardzo słuszna i bardzo wesoła. Motywująca do wyjazdu za granicę i rozpoczęcia na nowo, bo nic tak człowieka nie zniszczy jak kiepska ekonomia - czy to finansowa, czy to służby zdrowia, czy to rynku matrymonialnego, nie mówiąc już o dusznej polskiej atmosferze wiecznych pretensji wobec świata i ponurej martyrologii.

Jak tylko się dorobi, to jego zalety wewnętrzne raz dwa rozkwitną pełnym blaskiem i staną się widoczne dla każdego. Tak trzeba żyć.

Zasadniczo okej możemy sobie żyć powoli do przodu ale co z potrzebami seksualnymi?

Najwierniejsza mężczyzny kochanica to jego prawica.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 12 Grudzień, 2019, 20:01

Najwierniejsza mężczyzny kochanica to jego prawica.
[/quote]
[/size]

Pytając po chamsku:
Najlepsza baba to własna graba?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 13 Grudzień, 2019, 00:22
Panowie, nie przesadzajcie aż tak źle to nie jest
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 13 Grudzień, 2019, 10:05
Gdy byłem młody kochałem się w wielu dziewczynach ,po ich reakcjach przekonywałem siebie że nie mam i nie będę miął powodzenia.Po latach dowiedziałem się ile dziewczyn było zakochanych we mnie tylko ja tego nie dostrzegałem.Po latach mogę powiedzieć że gonitwa za tą jedną wymarzoną to gonienie króliczka gdy obok są piękne dziewczyny i ganiać nie trzeba.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 13 Grudzień, 2019, 11:52
Gdy byłem młody kochałem się w wielu dziewczynach ,po ich reakcjach przekonywałem siebie że nie mam i nie będę miął powodzenia.Po latach dowiedziałem się ile dziewczyn było zakochanych we mnie tylko ja tego nie dostrzegałem.Po latach mogę powiedzieć że gonitwa za tą jedną wymarzoną to gonienie króliczka gdy obok są piękne dziewczyny i ganiać nie trzeba.
Widocznie za słabo sygnalizowałeś, że dziewczyna Ci się podoba i źle odczytywałeś sygnały od dziewczyn. One często nie pokazują swoich pragnień od razu, chcą aby facet postarał się, zabiegał o nie. Ot, taka kobieca natura. Chciałabym ale pokażę, że nie. Niech trochę pobiega za mną
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Safari w 13 Grudzień, 2019, 13:23
Zgadzam się z Tobą w 90%. Bo nie piszesz o jednej zajebiście ważnej rzeczy. Mianowicie o libido. Zasadniczo okej możemy sobie żyć powoli do przodu ale co z potrzebami seksualnymi? Roksa? Odloty? Czy po prostu puszczenie hamulców i pójście na całość po disko...??? Nie jest to żaden atak po prostu życie


Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Potrzeby seksualne to jest kazdego prywatna sprawa. Zachecam do kontaktu z seksuologiem/ poczytania ksiazek godnych zaufania autorytetow w temacie.
Poszukaj inspiracji.

AAA... I poczytaj sobie badania na temat zycia seksualnego ludzi - zaskakujaco odbiegajacego od papki serwowanej przez Hollywood.

:)

A poza tym jesli nie podoba co sie Twoje zycie jakim jest to wyzal sie, idz na terapie, zajmij sie depresja I ruszaj do przodu. Albo zostan tam gdzie jestes. Z tym samym nastawieniem. Z tym samym mysleniem. Uzalajac sie nad soba. 
Nie wiem. Wybor na lezy do ciebie. Mysle jednak ze jak NIC nie zrobisz to za 5/10 lat bedziesz w takim samym miejscu zycia jak teraz tylko bardziej zgorzknialy.

A jak chwycisz byka za rogi to moze i nie znajdziesz nikogo, ale Jakie rodeo przezyjesz, to Twoje!! A I szanse SA duzo wieksze za za 2-5 lat obwiescisz ze jestes w satysfskcjonujacym zwiazku.


Hehehe

Ekskluzywna! A pewnie. Zmiana w zyciu zewnetrznego otoczenia moze wiele zdzialac. Czasem nawet przeprowadzka z miasta do miasta /wsi do miasta czy odwrotnie. Albo do innego kraju.

Probowac trzeba.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 13 Grudzień, 2019, 13:45


Potrzeby seksualne to jest kazdego prywatna sprawa. Zachecam do kontaktu z seksuologiem/ poczytania ksiazek godnyh zaufania autorytetow w temacie.
Poszukaj inspiracji.

AAA... I poczytaj sobie badania na temat zycia seksualnego ludzi - zaskakujaco odbiega od papki serwowanej przez Hollywood.

:)

A poza tym jesli nie podoba co sie Twoje zycie jakim jest to wyzal sie, idz na terapie, zajmim sie depresja I ruszaj do przodu. Albo zostan tam gdzie jestes. Z tym samym nastawieniem. Z tym samym mysleniem. Uzalajac sie bad soba. 

Nie wiem. Wybor na lezy do ciebie. Mysle jednak ze jak NIC nie zrobisz to za 5/10 lat bedziesz w takim samym miejscu zycia jak teraz tylko bardziej zgorzknialy.

A jak chwycisz byka za rogi to moze I nie znajdziesz nikogo, ale Jakie rodeo przezyjesz, to Twoje!!

Trzy lata na terapi z diagnoza ChAD więc rodeo mam na co dzień i nie użalam się nad sobą, nie wiem skąd taki wniosek? Naprawdę duuuuuużo pracy włożyłem w to żeby żyć normalnie. I żyję!

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Safari w 13 Grudzień, 2019, 13:49
Trzy lata na terapi z diagnoza ChAD więc rodeo mam na co dzień i nie użalam się nad sobą, nie wiem skąd taki wniosek? Naprawdę duuuuuużo pracy włożyłem w to żeby żyć normalnie. I żyję!

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Przepraszam, zle to zabrzmialo.

W takim razie gratuluje wysilku I szacun wielki :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 13 Grudzień, 2019, 14:40
Potrzeby seksualne to jest kazdego prywatna sprawa. Zachecam do kontaktu z seksuologiem/ poczytania ksiazek godnych zaufania autorytetow w temacie.

Jaka znowu prywatna sprawa? To sprawa wagi państwowej, sfrustrowani seksualnie, zbędni społecznie mężczyźni to coraz większy problem społeczny w krajach takich jak Chiny albo Indie, gdzie mają do czynienia z eksplozją przemocy seksualnej, seksniewolnictwa i kupowania żon.

Ponadto: Co konstruktywnego powie seksuolog komuś kto chce uprawiać seks, doznawać bliskości, a nie może? Nic nie powie albo frazesy na które tamten ktoś już dawno wpadł samodzielnie.

Ta wiara we wszechwładzę rzekomych specjalistów zajmujących się jednostkowymi problemami jest rozczulająca: są może jacyś psychologiczni spece od biedy ekonomicznej których byś poleciła? Np. matce z trójką dzieci której grozi eksmisja, bezdomnemu z grupą inwalidzką, robotnikom którzy nagle wylądują na bezrobociu bo padł główny pracodawca w regionie? Człowiekowi, którego nie stać na leczenie onkologiczne?

Co powiesz lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym, którzy nie mogą się doprosić podwyżki i umierają z przepracowania na dyżurach, jaka regułka psychologiczna naprawi systemowe nierówności?

A poza tym jesli nie podoba co sie Twoje zycie jakim jest to wyzal sie, idz na terapie, zajmij sie depresja I ruszaj do przodu.

Spróbuję dobitnie, bo może wtedy trafi: Facetowi chce się ruchać. To totalnie normalny instynkt. Mało tego, na tyle normalny, że jeśli w pewnym wieku się nie chce, kwalifikuje się to jako zaburzenie. To taka sama potrzeba jak spanie, jedzenie i ciepło. Współrozmówca zadał pytanie jak radzić sobie z niezaspokojeniem podstawowych potrzeb, a reakcja jest co najmniej taka jak wysłanie głodnego na warsztaty żywienia energią słoneczną, czyli totalne oderwanie od realiów życia codziennego :P

Zejdźcie na ziemię z tym waszym samodoskonaleniem psychologicznym: seks, pieniądze i władza rządzą tym światem od zawsze. Dla przygodnego seksu ludzie są w stanie zaryzykować majątki i kariery, również polityczne. Z wyrosłej na pożądaniu miłości są w stanie rozpętać wojny ( Iliada). Skwitowanie tego sugestią czytania książek dowodzi....braku spostrzegawczości tego jak świat działa i jak działają instynkty. Jak ktoś dla jednostkowego cudzołóstwa w namiocie na ośrodku pionierskim jest w stanie przekreślić zbawienie w przenajświętszej Organizacji, to chyba mamy do czynienia z instynktem, którego siłę należy szanować, czyż nie?

Równie dobrze można zacząć w podobnie niefrasobliwy sposób kwitować instynkt macierzyński....Chcesz dziecka i szalejesz bo zbliża się przekwitanie? Uspokój się, książek poczytaj, co wydziwiasz :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 13 Grudzień, 2019, 23:49
Naprawdę myślicie że my kobiety patrzymy tylko na wygląd, wzrost i kasę. No błagam!!
Ja tak nie myślę. Gdyby to co napisałaś było prawdą, to ja do teraz byłbym kawalerem.  ;D. Ba, nawet żadnej przelotnej sympatii bym nie miał.  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 14 Grudzień, 2019, 00:01
Naprawdę myślicie że my kobiety patrzymy tylko na wygląd, wzrost i kasę. No błagam!! Są inne wartości...
Napiszesz jakie?😀
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 14 Grudzień, 2019, 00:44
(mtg): moim skromnym zdaniem to kobiety dzielą się na dwie grupy:
pierwsza- liczy się tylko kasa u mężczyzny, jego super ego, wygląd i układy i ... itd
natomiast druga grupa kobiet- pragnie bezpieczeństwa, troski, dowartościowania i szczerej miłości, za owe zalety potrafi się odwdzięczyć swojemu ukochanemu pod rożną postacią i taki związek miedzy nimi jest trwały.
Lecz z pierwszej grupy kobieta tzw. ''Wamp'', będzie szukać kolejnych swoich ofiar jak modliszka a kiedy znajdzie ''ciapciaka'', ewentualnie będzie z nim, lecz jest pewne - idola będzie miała na boku i tak jest w tym ''kurew..lowskim'' świecie nic dodać nic ująć, a fakty są widoczne i niezaprzeczalne. 
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 14 Grudzień, 2019, 06:00
pierwsza- liczy się tylko kasa u mężczyzny, jego super ego, wygląd i układy i ... itd

To zupełnie normalne, ponadczasowe oczekiwania i ideały. Gdybym był kobietą sam szukałbym takiego faceta, bo podałeś tutaj uniwersalne kryteria męskiej atrakcyjności i sukcesu. Z kolei czy mężczyźni nie są zainteresowani kobietami o widocznych atrybutach młodości i płodności?

natomiast druga grupa kobiet- pragnie bezpieczeństwa, troski, dowartościowania i szczerej miłości, za owe zalety potrafi się odwdzięczyć swojemu ukochanemu pod rożną postacią i taki związek miedzy nimi jest trwały.

A czy owe bezpieczeństwo i troska to nie są aby w praktyce kwestie zaplecza finansowego, zdolności zarabiania pieniędzy i rozwiązywania problemów życiowych, ewentualnie zapewniania bezpieczeństwa fizycznego, gdzie zyskuje się za wzrost i muskulaturę? W tych czasach człowiek czuje się bezpiecznie gdy go stać. Gdy wie, że może zapłacić na następny miesiąc prąd, gaz, żywność, raty i stać go na lekarza gdyby coś poszło nie tak, a to w sumie dopiero początek, bo dzisiaj ideałem jest życie bardziej ciekawe i intensywne: podróże, imprezy, przyjemności, gadżety; ludzie nie chcą żyć jak ich przodkowie w XIX wieku - całe życie w jednej wsi, na roli, bez słowa skargi, a wolna tylko niedziela na kościół. Otóż kobiety lubią gdy je stać jeszcze bardziej niż faceci i nie chcą się dłużej poświęcać w imię idei ( podejrzewam, że nigdy tak naprawdę nie chciały), dlatego masowo i bez żalu wyjeżdżają ze wsi do miast, przyczyniając się do masowego wzrostu liczby kawalerów na prowincji, co już jest problemem społecznym :P

I nie chcą długoterminowych związków - a co za tym idzie dzieci - z nieperspektywicznymi, niezaradnymi biedakami. Również dlatego, bo ciąża wiele je kosztuje (potencjału, energii, zaangażowania, zdrowia), a późniejsze dziecko to zobowiązanie na lata, dlatego też najczęstszą przyczyną rozwodów są problemy ekonomiczne. Związek to jedna z najważniejszych, a zarazem najbardziej niepewnych inwestycji jakie mogą być, więc nie dziwota, że pojawiają się kalkulacje i wybredność. Kredyty i pensje chcecie na najkorzystniejszych warunkach, bo inaczej nawet emigracja, ale status ekonomiczny partnera na całe życie to już sprawa drugorzędna? :P

Tymczasem demonizowanie podobnych potrzeb trwa w najlepsze, a dalej pcha się w eter ideał kobiety altruistki i romantyczki niezainteresowanej stroną materialną życia, podczas gdy na co dzień każdy jest nią zainteresowany. Kobiety takie są czy chcielibyście żeby takie były? :P

A potem płacz, że nie idzie nikogo znaleźć. Jak się nie wie na czym polega rynek matrymonialny i siada się z kiepskimi kartami do stołu gdzie trwa bezwzględna rozgrywka, to nie można. I w efekcie ląduje się u psychoterapeutów, w zamian za kolejne sesje pozytywnego myślenia przyczyniając się do namacalnego wzrostu ich zamożności, z czego z pewnością cieszą się ich małżonki (psychoterapeutów, znaczy się) :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 14 Grudzień, 2019, 08:24
A potem płacz, że nie idzie nikogo znaleźć. Jak się nie wie na czym polega rynek matrymonialny i siada się z kiepskimi kartami do stołu gdzie trwa bezwzględna rozgrywka, to nie można. I w efekcie ląduje się u psychoterapeutów, w zamian za kolejne sesje pozytywnego myślenia przyczyniając się do namacalnego wzrostu ich zamożności, z czego z pewnością cieszą się ich małżonki (psychoterapeutów, znaczy się) :P
Bądź małżonkowie psychoterapeutek, bo nie wiem czy ich nie jest więcej  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 14 Grudzień, 2019, 08:34
Napiszesz jakie?😀

Nie napiszę 🤦‍♀️ nie chce mi się ciągnąć tego tematu. Bo zawsze ktoś wie lepiej 🤣 niech tak zostanie, że my BABY jesteśmy jednak wredne i mamy wygórowane oczekiwania
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Grudzień, 2019, 10:17
To zupełnie normalne, ponadczasowe oczekiwania i ideały. Gdybym był kobietą sam szukałbym takiego faceta, bo podałeś tutaj uniwersalne kryteria męskiej atrakcyjności i sukcesu. Z kolei czy mężczyźni nie są zainteresowani kobietami o widocznych atrybutach młodości i płodności?

A czy owe bezpieczeństwo i troska to nie są aby w praktyce kwestie zaplecza finansowego, zdolności zarabiania pieniędzy i rozwiązywania problemów życiowych, ewentualnie zapewniania bezpieczeństwa fizycznego, gdzie zyskuje się za wzrost i muskulaturę? W tych czasach człowiek czuje się bezpiecznie gdy go stać. Gdy wie, że może zapłacić na następny miesiąc prąd, gaz, żywność, raty i stać go na lekarza gdyby coś poszło nie tak, a to w sumie dopiero początek, bo dzisiaj ideałem jest życie bardziej ciekawe i intensywne: podróże, imprezy, przyjemności, gadżety; ludzie nie chcą żyć jak ich przodkowie w XIX wieku - całe życie w jednej wsi, na roli, bez słowa skargi, a wolna tylko niedziela na kościół. Otóż kobiety lubią gdy je stać jeszcze bardziej niż faceci i nie chcą się dłużej poświęcać w imię idei ( podejrzewam, że nigdy tak naprawdę nie chciały), dlatego masowo i bez żalu wyjeżdżają ze wsi do miast, przyczyniając się do masowego wzrostu liczby kawalerów na prowincji, co już jest problemem społecznym :P

I nie chcą długoterminowych związków - a co za tym idzie dzieci - z nieperspektywicznymi, niezaradnymi biedakami. Również dlatego, bo ciąża wiele je kosztuje (potencjału, energii, zaangażowania, zdrowia), a późniejsze dziecko to zobowiązanie na lata, dlatego też najczęstszą przyczyną rozwodów są problemy ekonomiczne. Związek to jedna z najważniejszych, a zarazem najbardziej niepewnych inwestycji jakie mogą być, więc nie dziwota, że pojawiają się kalkulacje i wybredność. Kredyty i pensje chcecie na najkorzystniejszych warunkach, bo inaczej nawet emigracja, ale status ekonomiczny partnera na całe życie to już sprawa drugorzędna? :P

Tymczasem demonizowanie podobnych potrzeb trwa w najlepsze, a dalej pcha się w eter ideał kobiety altruistki i romantyczki niezainteresowanej stroną materialną życia, podczas gdy na co dzień każdy jest nią zainteresowany. Kobiety takie są czy chcielibyście żeby takie były? :P

A potem płacz, że nie idzie nikogo znaleźć. Jak się nie wie na czym polega rynek matrymonialny i siada się z kiepskimi kartami do stołu gdzie trwa bezwzględna rozgrywka, to nie można. I w efekcie ląduje się u psychoterapeutów, w zamian za kolejne sesje pozytywnego myślenia przyczyniając się do namacalnego wzrostu ich zamożności, z czego z pewnością cieszą się ich małżonki (psychoterapeutów, znaczy się) :P
Po części zgadzam się z tym co piszesz. Kobieta, która mówi, że  kasa u faceta się nie liczy, nie do końca jest szczera .Z drugiej strony, dziś jest wiele kobiet t.z.w zaradnych, które potrafią same sie utrzymać na dobrym poziomie, ba, nawet w trudnych momentach pomóc facetowi ;) .Tych sie boicie :) ;)baardzo .Co się tyczy 19 wieku? Czy była bieda?  Zależy u kogo? Moi  dziadkowie od strony ojca  byli bogaci, bo szlachetnie urodzeni. Później głęboka komuna,Ojczym, wychowanek domu dziecka, fakt silny o budowie drwala do tego bardzo pracowity murarz, w wieku 25lat, sam  buduję dom dla swoich dzieciaków.
Życie jest w naszych rękach. Można być przystojniakiem jak model (stojącym całe dnie pod budka z piwem
) lub facetem łysym o wzroście  170 i prezesem w firmie.Znam dwa przypadki :)Wszystko siedzi w głowie!.
P.S Zrobilam trochę wywiad z dziewczynami w szkole i w pracy, co do wygadu i wzrostu :) .Liczy się nadawanie na tych samych falach i to coś ta iskra.
Pytane dziewczyny pracują, są ogarnięte i chcą partnerstwa :).



 


Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: uncja w 14 Grudzień, 2019, 11:11
Bardzo ważne pytanie do forumowych niewiast:

Czy związałybyście się z mężczyzną niższym od was?

Na aplikacji randkowej, z której korzystam, kobiety stawiają wymagania, by mężczyzna miał > 180cm wzrostu, bo one nie chcą wyglądać na niższe w szpilkach.  :-[
TAK
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 14 Grudzień, 2019, 11:37
Po części zgadzam się z tym co piszesz. Kobieta, która mówi, że  kasa u faceta się nie liczy, nie do końca jest szczera .Z drugiej strony, dziś jest wiele kobiet t.z.w zaradnych, które potrafią same sie utrzymać na dobrym poziomie

Te zaradne i utrzymujące się samodzielnie jeśli już szukają faceta, to zarabiającego lepiej od nich. Czytałem ostatnio wywiad z socjologiem i bez ogródek powiedział, że to żelazna reguła.

Można być przystojniakiem jak model (stojącym całe dnie pod budka z piwem
) lub facetem łysym o wzroście  170 i prezesem w firmie.Znam dwa przypadki :)Wszystko siedzi w głowie!.

Ilu znasz tych przystojniaków na dnie? Z kolei to że łysy facet o wzroście 170 cm nadrabia własne słabości cielesne pozycją społeczną i ekonomiczną jest dość oczywiste. Gdyby tego nie miał byłby na dnie dużo głębiej niż ten rzekomy piwny przystojniak.

P.S Zrobilam trochę wywiad z dziewczynami w szkole i w pracy, co do wygadu i wzrostu :) .Liczy się nadawanie na tych samych falach i to coś ta iskra.

Ale to jakieś idealistyczne ogólniki za którymi nic nie idzie, podczas gdy za wyglądem i wzrostem stoją twarde wyniki badań. Ty nie słuchaj co mówią, tylko patrz co robią, z kim się zadają i o tym nam opowiedz. W Organizacji też najatrakcyjniejsi mieli być ci najbardziej oddani Jehowie, starający się o przywileje i stawiający sprawy królestwa na pierwszym miejscu :P

Pytane dziewczyny pracują, są ogarnięte i chcą partnerstwa :).

Nie chcą partnerstwa, chcą facetów spełniających zestaw całkiem przyziemnych oczekiwań, a dopiero potem partnerstwa. Partnerstwa z biedniejszym od siebie i nieatrakcyjnym fizycznie nie będą chciały. Ale że się do tego nie przyznają, to normalka.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 14 Grudzień, 2019, 11:46
(mtg): może jestem staroświecki i patrzę na niewiastę jak powyżej pisałem, lecz uważam każda kobieta potrzebuje mocnego wsparcia ramienia męskiego, natomiast wspólny ''garnuszek'' również  jest istotny.
Wszystko zależy od wspólnych dążeń i stabilności pomiędzy dwojgiem osób.
Można obecnie zauważyć a nawet stwierdzić jest pewien trend pośród słabej płci, które mocno akceptują swoje nastawienie w społeczeństwie, uważając rolę mężczyzny za zbyteczną. Myślę że, taki wizerunek kobiety jest związany z potocznym wychowaniem i zaszczepianiu nowych wartości, które przedtem były tabu dla kobiety.
Jednak jakby nie patrzyć większość niewiast mimo wszystko jest czy stara się ulegać brzydkiej płci- to szeroki temat, który analizujemy i wszystko zależy od ''punktu siedzenia'' w dyskusji.
Jenak spłycając temat, że kobieta jest taka czy owaka to problem w działaniu niemocy męskiej, który nie potrafi powiem delikatnie wychować swojej partnerki czy na odwrót partnera lub inaczej powiedzieć brak porozumienia w danym zagadnieniu
Wiadomo jest, że kobieta jest emocjonalna, taka jej struktura, natomiast mężczyzna spostrzega i kieruje się innymi wartościami i kryteriami.
Pieniądz, władza ... itp. sprawia dla kobiety ogromny potencjał niezależności w niektórych wypadkach to istny niewypał.   
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Grudzień, 2019, 11:58
Wiadomo, ze chca kasy, bo zawsze to facet byl opiekunem rodziny, mysliwym on  polowal na zwierzynę, aby dzieciaki byly zaopiekowane,.Kobieta była od garów i wychowywania potomstwa. Prawda, jest taka, jesli dziewczyna zakocha sie w chlopaku o pensji sredniej krajowej, bo nadaja na tych samych falach, jest chemia, żadna nie patrzy na portfel (o przepraszam chyba, ze wyrachowana cwana bladz, ale to inny temat ;D)  . Beda żyć szczęśliwie.
Znam przykłady zwlasnego podwórka.
Dorabiali sie od łyżki i do grobowej deski
Bylo bogactwo i walili sie w rogi.
Znam maly i biedny   i siedziała z nim kobieta o wygladzie modelki.Bo? Najpierw ojciec ja upodlil,  później mąż  wbił w ziemie i zeszmacił.

Oj by opowiadać..

Kobieta chce pewnego siebie Mądrego fajnego  faceta .Oczywiata sprawa, ze musi pracować .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Salome w 14 Grudzień, 2019, 16:39
"wszystkie baby są głupie, a wszyscy faceci piją".....

stereotypy to wielkie skróty i uproszczenia w myśleniu.

Ale w końcu przywódcy Świadków Jehowy to mistrzowie, jeśli chodzi o zaszczepianie postrzegania świata w kategoriach czarno-białych.

Czas z takiego myślenia wyskoczyć. Życie będzie przyjemniejsze.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 14 Grudzień, 2019, 17:00
"wszystkie baby są głupie, a wszyscy faceci piją".....

stereotypy to wielkie skróty i uproszczenia w myśleniu.

Ale w końcu przywódcy Świadków Jehowy to mistrzowie, jeśli chodzi o zaszczepianie postrzegania świata w kategoriach czarno-białych.

Czas z takiego myślenia wyskoczyć. Życie będzie przyjemniejsze.
Co racja, to racja, to generalizowanie. Tylko im bliżej nam do zachodu, to tych "głupich bab" coraz więcej. Nie wiem, może i coraz więcej "facetów pije"  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 14 Grudzień, 2019, 17:06

   A może tak odwrócimy role i zapytamy...a jakich partnerek, kobiet na życie oczekują mężczyźni? Jak powinny wyglądać, jakie mieć cechy i czym się charakteryzować, albo jakie być nie powinny?  :o :D

PS. Co do założyciela wątku i portali randkowych, to Ty nie wiesz, że tam są same biznesmenki, prezeski, modelki i gwiazdy?
Czasem może się okazać, że ma coś między nogami, czego nie szukasz.  ;D

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 14 Grudzień, 2019, 21:34
   A może tak odwrócimy role i zapytamy...a jakich partnerek, kobiet na życie oczekują mężczyźni? Jak powinny wyglądać, jakie mieć cechy i czym się charakteryzować, albo jakie być nie powinny?  :o :D

PS. Co do założyciela wątku i portali randkowych, to Ty nie wiesz, że tam są same biznesmenki, prezeski, modelki i gwiazdy?
Czasem może się okazać, że ma coś między nogami, czego nie szukasz.  ;D
Na portalach randkowych wiele kobiet chce się pokazać i poudawać. Ale z moich doświadczeń wynika, że jest tam sporo wartościowych kobiet:D. Staram się nie robić castingów na randkach. Raczej chcę się dobrze bawić... Nie ma co się spinać po prostu nie z każdą osobą będziesz rezonować. A jakiej partnerki szuka były ŚJ?? Chyba każdy mężczyzna ma swoje oczekiwania, które są po prostu różne.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Grudzień, 2019, 23:11
A tak wygląda rozmowa z moją matką, gdy jej mówię, że już nigdy nikogo nie znajdę, bo przegrałem życie (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191214/56d0bfcda8045cd17ba32da14f366a84.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191214/33cab878db6ebee9dbd0170a0fddc90b.jpg)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 14 Grudzień, 2019, 23:16


A tak wygląda rozmowa z moją matką, gdy jej mówię, że już nigdy nikogo nie znajdę, bo przegrałem życie (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191214/56d0bfcda8045cd17ba32da14f366a84.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191214/33cab878db6ebee9dbd0170a0fddc90b.jpg)

No to współczuję, powaga. Ach te skromne dziewczyny ze zboru...  Ja akurat dostałem dziś kolejnego kosza i co? "podłemu życiu plujmy w pysk". Jutro też będzie dzień.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Grudzień, 2019, 23:19
Jednak sobie pójdę na dziwki za tydzień, 400 zl/h, raz się żyje. Przynajmniej jakiś prezent na święta sobie zrobię. Zdam na forum relację z wizyty.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 14 Grudzień, 2019, 23:21
Nie idź co będziesz po popieliniczkach grzebał

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 14 Grudzień, 2019, 23:30
A tak wygląda rozmowa z moją matką, gdy jej mówię, że już nigdy nikogo nie znajdę, bo przegrałem życie
To jak to Snowid z tymi sistrami skromnymi było?
Pogardziłeś nicponiu jeden?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Grudzień, 2019, 23:36
Już pisałem, że w moim zborze towarzystwo było 60+. A do zborów obok się nie chodziło na zebrania, bo zalecenia były, by chodzić do zboru, na terenie którego się mieszka.

Miałem ze dwie dziewczyny w moim wieku w zborze, ale byłem dla nich zupełnie nieatrakcyjny. Na każde zgromadzenie stroiły się jak gwiazdy i starały się wyrwać jakichś jeleni na przerwach, zamiast omawiać budujący program duchowy. Gardzę nimi z całego serca.

Najlepsze lata życia spędziłem w samotności, teraz najchętniej wziąłbym procę i powystrzelał tych ludzi, jak Dawid Filistynów.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 14 Grudzień, 2019, 23:42
Z kobietami w zborze jest tak jak poza, a nawet gorzej, dziewczyny poza zborem też są wartościowe A z tą ich lgendarną skromnością to bym polemizował

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 14 Grudzień, 2019, 23:47
Daj spokój z tymi panienkami za kasę!
To nie to i za drogie  ;D
Masz konto na badoo?
To poszukaj fajnej Ukrainki
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 14 Grudzień, 2019, 23:51
Miałem na Tinderze. Nic tam nie osiągnąłem.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 14 Grudzień, 2019, 23:54
Miałem na Tinderze. Nic tam nie osiągnąłem.
Olej tinder. Tinder jest typowo dla tych co szukają szybkich wrażeń.
Zarejestruj się na badoo i szukaj Oksan, Natasz, Ksiuszy itd...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 14 Grudzień, 2019, 23:55
Daj spokój ja w jeden wieczór 30 par nastukałem. Pisz do wszystkich, a jak nie odpisują to usuwaj. Załóż sympatię tam są troszkę inne dziewczyny. A swoją drogą ukrainiki są chętne To nie jest tak z tinderem mam konto i tu i tu i na tinderze też są wartościowe dziewczyny

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 15 Grudzień, 2019, 08:53
To tak naprawdę facet ma przerąbane a baby s,przepraszam kobiety są wredne,jak masz pieniądze to usłyszysz że portfelem nadrabiasz wzrost i nie tylko a jak nie masz toś gołodupiec i nie ma co z tobą nawet rozmawiać bo na pewno nie masz nic do powiedzenia.Potomek drzewo i dom  w dowolnej kolejności mogą poczekać.Chopy jest rada potrzebujesz się wygadać idź do psychologa nawet na NFZ ,przytulić można kołderkę też za darmo,wybrykać się niekoniecznie jak tygrysek  u Kubusia Puchatka ,to potrzebny jest banknocik co najmniej 100 złotowy. Dalej nie napiszę bo nie wiem czy moja rada nie ociera się o przestępstwo.Ciekawe czy wasze komputery też wiedzą co myślicie,napisałem wybrykać i podkreśliło mi na czerwono,sprawdziłem co jest źle ,pierwsza propozycja poprawy była wybzykać.Czas iść na zakupy i kupić coś na neutralizację tej paranoi.Na pewno mądrzejszy nie będę ale weselszy na pewno. Ja czekam na relację z wywieszonym jęzorem!!!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 15 Grudzień, 2019, 12:42
Daj spokój ja w jeden wieczór 30 par nastukałem. Pisz do wszystkich, a jak nie odpisują to usuwaj. Załóż sympatię tam są troszkę inne dziewczyny. A swoją drogą ukrainiki są chętne To nie jest tak z tinderem mam konto i tu i tu i na tinderze też są wartościowe dziewczyny

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Opieram się na opiniach innych w sprawie tindera, bo nie korzystałem z niego. Założyłem konto ale totalnie technicznie nie podobało mi się.
Poznawanie tylko na podstawie zdjęć i przesuwanie ich, bez sprawdzenia co ta osoba sobą prezentuje.
Sympatia- mały wybór, za dużo tych samych twarzy od lat szukających nie wiadomo czego. No i prawie żadnych dziewczyn ze wschodu
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Grudzień, 2019, 20:01
Permanentna depresja, myśli samobójcze, kobiety - największe śmiercionośne wirusy współczesnych , praaaawdziwych  męęężczyzn.

   A może tak odwrócimy role i zapytamy...a jakich partnerek, kobiet na życie oczekują mężczyźni? Jak powinny wyglądać, jakie mieć cechy i czym się charakteryzować, albo jakie być nie powinny?  :o :D

Całkiem dobre pytanie, ale czy kogoś interesują odpowiedzi? Mówiąc w skrócie: najlepsze 'kobiety', to dziwki. Po tylu stronach wątku, chyba to się klaruje samo. A Ty jeszcze pytasz? To znaczy, że Ty, jako normalna kobieta, nie masz szans. Ja po zmianie płci też nie mam szans. Inaczej mówiąc - nikt się nami nie zainteresuje.  ;)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 15 Grudzień, 2019, 20:18
Permanentna depresja, myśli samobójcze, kobiety - największe śmiercionośne wirusy współczesnych , praaaawdziwych  męęężczyzn.

Całkiem dobre pytanie, ale czy kogoś interesują odpowiedzi? Mówiąc w skrócie: najlepsze 'kobiety', to dziwki. Po tylu stronach wątku, chyba to się klaruje samo. A Ty jeszcze pytasz? To znaczy, że Ty, jako normalna kobieta, nie masz szans. Ja po zmianie płci też nie mam szans. Inaczej mówiąc - nikt się nami nie zainteresuje.  ;)

I może to lepiej dla nas by nikt się nie interesował skoro zmierza to do tego o czym wspomniałeś.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Grudzień, 2019, 21:24
Jednak sobie pójdę na dziwki za tydzień, 400 zl/h, raz się żyje. Przynajmniej jakiś prezent na święta sobie zrobię. Zdam na forum relację z wizyty.
Daruj sobie tą relację. To nie jest forum gdzie można reklamować, czy opisywać atrakcje agencji towarzyskich. Chcesz korzystać z ich usług, Twoja wola, ale nie trąb o tym dookoła, tutaj raczej poklasku nie zbierzesz za takie pomysły, co najwyżej dowcipny komentarz. 
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 15 Grudzień, 2019, 21:52
No jak tam sobie uważasz. Myślę, że mogłoby to zainteresować wielu ludzi z podobnymi problemami jak mój, którzy są gnojeni przez społeczeństwo i wstydzą się swoich problemów, a nie przeglądają wątek anonimowo.

Urodzić się w świętojebliwym państwie będąc niskim i brzydkim, to jak mieć raka.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Grudzień, 2019, 22:25
Nie twierdzę, że nie masz problemów, bo zresztą kto ich nie ma. Ale tak jak napisałem. To nie jest forum w którym opisuje się igraszki za pieniądze. Rób co chcesz, nawet wydaj wszystkie pieniądze na takie przyjemności, opisz to na swoim profilu na fb, czy na na "Pudelku". Ale to nie jest ani miejsce, ani tematyką tego forum nie są opisy Twojego rozprawiczania przez prostytutkę.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 15 Grudzień, 2019, 23:10
Nie twierdzę, że nie masz problemów, bo zresztą kto ich nie ma. Ale tak jak napisałem. To nie jest forum w którym opisuje się igraszki za pieniądze. Rób co chcesz, nawet wydaj wszystkie pieniądze na takie przyjemności, opisz to na swoim profilu na fb, czy na na "Pudelku". Ale to nie jest ani miejsce, ani tematyką tego forum nie są opisy Twojego rozprawiczania przez prostytutkę.
A igraszki nie za pieniądze można opisywać?   ;D ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 15 Grudzień, 2019, 23:19
Dobra, poszedłem po rozum do głowy i chyba ograniczam przygodę z tym forum. Raczej już tutaj nie będę pisać, bo albo się powieszę (bardziej prawdopodobne), albo wyjadę wpizdu.

Ale zanim to zrobię, garstka przemyśleń. Nie mogę słuchać porad ludzi, którzy ostatnim razem byli młodzi w latach osiemdziesiątych i nie wiedzą, jak brutalny jest obecny rynek matrymonialny, zwłaszcza dla karłów 170 cm w kapeluszu. Kobiety teraz są zniszczone Instagramami, mediami społecznościowymi, Erazmusami, gdzie mogą sobie wybierać w Hiszpanach do wyboru do koloru, a ci z kolei traktują ten gównokraj z kartonu (Polskę) jako miejsce dla seksturystyki. Wiem, co mówię, bo mieszkam w Krakowie, byłem pary razy w tzw. klubach i nie mogłem się otrząsnąć po tym, co tam zobaczyłem. Związek z tępą dzidą po turystyce, która mając 22 lata szalała, a mając 28 lat szuka stabilizacji, byłby dla mnie jeszcze większym ciosem, niż powrót to ŚJ.

Związek z kobietą, która byłaby wyższa ode mnie, przypominałby mi relację z mamą.

Mam 27 lat, nigdy nie trzymałem dziewczyny za rękę, szanse na to, że to się zmieni są minimalne. Zarabiam w przeliczeniu śmieszne 600 euro na miesiąc, wynajmuję pokój w bloku z wielkiej płyty. Mam świadkowską przeszłość, żadnych wspomnień, żadnych rzeczy, które kogokolwiek by interesowały.

Co mi zatem pozostało w życiu?

Chyba tylko emigracja.

Tutaj ludzie i społeczeństwo jest toksyczne, zniszczone komuną, głosujące na zmianę na PO-PiS i myślące, że coś się zmieni. Nie k****, nic się tu nigdy nie zmieni. Będziecie dalej okradani w podatkach, płace będą zawsze stały, bo sprowadzacie Ukraińców, którzy będą pracować za frajer lub prawie wolontariacie na czarno. Będziecie pracować na 500+ dla samotnych matek wychowujących mulatów (koleżanka z podstawówki). Jesteście przegrani.

Nie mam zamiaru dłużej tu wegetować. Uznałem, że jestem w takim miejscu w życiu, że nie mam nic do stracenia i wyjadę za granicę, raczej na zawsze. Najpierw do Anglii, gdzie zarobię na przeszczep włosów i być może na operację przedłużania nóg, by mieć to upragnione 180 cm wzrostu i nie wyglądać jak błazen. Możecie się ze mnie śmiać, ale takie mam marzenie - przestać wyglądać jak ludzkie ścierwo, bo moi samolubni rodzice postanowili spłodzić dziecko, nie wiadomo po co, dla własnej próżności, by się tu męczyło, tak samo jak oni, na tym skurwiałym świecie. Wolę być pomiotem w Anglii i żyć na luzie, niż być poniżanym w Polsce.

Oczywiście nie mam zamiaru nigdy płodzić dziecka, by było tak samo niskie i brzydkie jak ja i miało przesrane w życiu począwszy od żłobka, gnębione przez całe społeczeństwo.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Grudzień, 2019, 23:43
Matko jedyna jakie ludzie mają problemy. :-\
Ja sobie trenuję hantelkami i jestem zadowolony. ;)
A tu nas ktoś szantażuje że się powiesi.
Szkoda słów i szkoda zaglądania do wątku.
Sam pesymizm i narzekanie. :(
Co ktoś doradził, to było oczywiście nieprzydatne.
Jak człowiek lepiej wie sam, to po co pyta? :-\
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 15 Grudzień, 2019, 23:44
Dobra, poszedłem po rozum do głowy i chyba ograniczam przygodę z tym forum. Raczej już tutaj nie będę pisać, bo albo się powieszę (bardziej prawdopodobne), albo wyjadę wpizdu.
Chopie napisze Ci po krakowsku - dej że spokój!
Weź że przestań się w końcu dołować.
Jak inni Ci to już tu proponowali, przejdź się do psychiatry po tabletki, które przede wszystkim zrobią porządek z depresją, która jest powodem twojego czarnowidztwa.
Jak zaczną Ci pomagac, dostaniesz kopa na opracowanie nowego planu.
Bo teraz za granicą raczej sobie nie poradzisz. To, że więcej zarobisz nie spowoduje, że przestaniesz się cały czas się dołować.
Za granica jest raczej dla twardzieli. Wiem co piszę, bo sam od ponad 10 lat krążę poza granicami. To nowy kraj, ludzie, język, większa samotność i rozmowy przez skypa czy whatsappa, o ile masz z kim w Polsce rozmawiać, nie zastąpią kontaktu face to face.
Ja twardzielem nie jestem, więc wytrzymuję kilka miesiecy i wracam odpocząć w Polsce.
Po pierwsze psychiatra a potem pomyślisz
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 15 Grudzień, 2019, 23:55
Psychiatra za mnie nie urośnie i nie zmieni moich zarobków
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 00:03
Psychiatra za mnie nie urośnie i nie zmieni moich zarobków
Ja pierdziu! Ile masz dokładnie wzrostu? Bo że ponad 170 to wiem.
Zarabiasz 2500, to co powiesz o tych co mają min. czyli ok. 1700?
A słyszałem, że na wschodniej ścianie potrafią jeszcze co niektórzy płacić po 1200.
Czym sie zajmujesz? Jaki masz zawód, wykształcenie?
Czy nie możesz zmienić pracy, podnieść kwalifikacji?
Może zmienić miasto, bo Kraków nie należy do czołówki najlepszych zarobków.
Wszystko to możesz zmienić. Ale najpierw to co Ci pisałem psychiatra, bo widzę że masz deprechę
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 16 Grudzień, 2019, 00:19
173 cm wzrostu w 2019 roku sprawia, że jestem niewidzialny dla kobiet, ile razy mam to jeszcze tłumaczyć?!
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 16 Grudzień, 2019, 08:42
Marzeno piękna kobieto nikt nie twierdzi ,że dziwki to najlepsze kobiety,to po prostu usługa ,którą się kupuje.Czasami jest tak że facet nie widzi innego wyjścia więc płaci.Miłość jest piękna ale zdarza się,że po iluś tam smutnych doświadczeniach chłopina zaczyna wątpić ,wystarczy jedna kąśliwa uwaga pięknej kobiety a on dostrzega w sobie całe mnóstwo wad,które w jego własnych oczach eliminują go z puli kochanków wartych uwagi  a to za niski ,za gruby za chudy za wysoki.W ten sposób kobiety eliminują często najlepszy materiał ,jeśli można się tak wyrazić,męski.A my głupie , nie powiem co z tego powodu rozpaczamy i wylewamy żółć.A tego kwiata pół świata,albo ,każda potwora męska znajdzie  na siebie amatorkę.Tylko odrobina cierpliwości i wytrwałości.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 09:08
Noo cierpliwość się przydaje nie rozumiem trochę rozczarowania snowida, bo warto być wytrwałym a dziwki? Często korzystają z nich goście którzy mają żony i dzieci ale chcą się po prostu zabawić.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 11:40
173 cm wzrostu w 2019 roku sprawia, że jestem niewidzialny dla kobiet, ile razy mam to jeszcze tłumaczyć?!
Jaasne...Ja mam podobnie. To średni przeciętny wzrost dla faceta. Są wyzsi ale jest i wielu niższych, więc jest ok.
W dawnym zielonym, książeczkowym dowodzie miałbyś wpisane-wzrost wysoki, bo powyżej 170 cm.
Ale jak ma się depreche, to i przy 190 cm, zawsze coś będzie nie pasować.
Najpierw psychiatra, pamiętaj.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 16 Grudzień, 2019, 12:56
Najlepszymi ciężarowcami w wadze muszej i koguciej byli jak najniżsi. :)

A nasz malutki Andrzej Stanaszek (122 cm wzrostu) był przez wiele lat niedościgniony na świecie w kulturystycznym trójboju siłowym:

https://athle.pl/trojboista-andrzej-stanaszek/

Chłopak się ożenił. Małżonka nie wybrzydzała, że taki mały. :)

D. Maradona ma 165 cm, a najlepszym na świecie był.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Diego_Maradona

A Pele 173 cm.

Pan Wołodyjowski powiadał o swoim wzroście:

"Jak się nie będą cię bali, to będą się śmiali".

Właśnie niski Sienkiewicz zrobił z niego główną gwiazdę Trylogii. :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 16 Grudzień, 2019, 13:17
Ogólnie mówiac ; mały ale bardzo pracowity i jakie efekty  :) :) :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 16 Grudzień, 2019, 13:28
U niektórych ludzi jakiś defekt, brak czy coś podobnego wywołują to, że te osoby dochodzą do jakiejś perfekcji czy sukcesu.
Np. są sportowcy inwalidzi, którzy są zafascynowani swymi sukcesami.
Znałem osoby po np. wylewie, które częściowo sparaliżowane doprowadzały ruchem, gimnastyką, a później spacerami i jakimś sportem siebie do zadawalającego ich poziomu.
Mało tego, z czasem to co dało im powrót do zdrowia stawało się ich pasją.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 13:49
Z obsesją na punkcie wzrostu nieco przesadza, ale jak już mówiłem, liczy się u faceta całokształt. Coś nadrabiane czymś innym. Jak nie masz wzrostu, to nadrabiasz muskulaturą, ładną twarzą albo dynamiczną osobowością. Albo zapleczem społecznym, masz mnóstwo przyjaciół, bierzesz udział w ciekawych inicjatywach, dużo się wkoło ciebie dzieje, jesteś rozchwytywany. Jak nie to, to pieniądze. Bo jesteś wtedy na swoim, stać cię. Stać cię na życie zwykłe, stać cię na życie ciekawe.

Jak nie masz nic z tego, to się zaczyna opowiadanie kojących bajek, wyciąganie z kapelusza opowieści sprzed 50 lat o ludziach co mieli 130 cm wzrostu, mieszkali w kanałach, żywili się ze śmietnika, śmierdzieli, za przyjaciela mieli udomowionego skunksa, a i tak nie mogli się odpędzić od modelek.

Już lepsze bajki niż te wasze Towarzystwo Strażnica opowiada, bo dały się na nie złapać miliony dookoła świata, natomiast z podobnych legend matrymonialnych i wyciągania wyjątków z historii wszyscy mają bekę, bo to takie same opowieści ku pokrzepieniu serc jak z tym rakiem co się komuś samodzielnie wchłonął. Owszem, od czasu do czasu rak samodzielnie ustępuje i nikt nie wie jak, tym niemniej opierać na tym całą swoją nadzieję w przypadku diagnozy...to desperacja.

Wyjedź chłopie z Polski póki jesteś młody i sprawny fizycznie, dorób się, zaoszczędź, zaciśnij pasa przez kilka lat, odłóż kasę i zobacz co później zdziałasz z takim kapitałem w Polsce. Może w ogóle się przeprowadzisz do innego kraju i zaczniesz na nowo, bo zobaczysz perspektywy i splot zdarzeń na który tu w ogóle nie ma co liczyć.

Bo 2500 w Krakowie przy 0 znajomościach i introwertycznej osobowości faktycznie brzmi jak brak potencjału do czegokolwiek poza wegetacją.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 13:50
http://mniemanie.shoutwiki.com/wiki/Wzrost_Napoleona

Wzrost Napoleona – według relacji historyków, Napoleon Bonaparte z 169 cm wzrostu był niskim mężczyzną. Miał 169 cm wzrostu[1].

Przyczyną błędnego mniemania, że Napoleon był niskim mężczyzną, są różne systemy miernicze obowiązuje na początku XIX wieku. Kamerdyner Napoleona zmierzył jego wzrost na pięć stóp dwa cale i trzy kreski. Jeśli przyjmiemy francuski system mierniczy, wzrost Napoleona wyniósł 168,5 cm[2]. W brytyjskim systemie miara była mniejsza[2]. Dla porównania, średni wzrost rekrutów francuskich w 1835 roku (kilkanaście lat po śmierci Napoleona) wyniósł 165 cm[2].

Niektóre źródła wskazują, że Napoleon otaczał się ludźmi wyższymi od niego, by w celach propagandowych zaprezentować jego skromność[2].

W rzeczywistości mit o niskim Bonaparte powstał dzięki szeroko zakrojonej propagandy rządu angielskiego, która na stałe zagościła w świadomości ludzi i do dzisiaj się utrzymuje.
Ciekawostki

    Niżsi do Napoleona Bonaparte byli m. in. Adolf Hitler (165 cm), Włodzimierz Lenin (164 cm), Benito Mussolini (160 cm)[1].
    Jedna z anegdot dotyczącą wzrostu Napoleona była opowieść, według której podczas jednej z obrad Napoleon nie mógł zdjąć mapy z wysokiej półki. Pewien adiutant zaoferował pomoc, mówiąc do Cesarza, że jest większy od niego. Bonaparte zripostował pomocnika, mówiąc Nie większy tylko wyższy[3]."

A to kurdupli do armii nazbierali. A niby za mundurem panny sznurem  ;D ;D
Goście, którzy mieli poniżej 170 zajmowali większą część Europy  i jeszcze część Afryki.
Snowid zaraz powie, że wpółcześnie ludzie są wyżsi. Ale czy aż tak bardzo. Na pewno nie tak żeby mówić, że 173 cm to kurdupel


Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 16 Grudzień, 2019, 13:53
Najlepiej wyjechać do Azji, tam też Japońce na ogół niewysokie i można ze 173 cm górować. :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 13:59
Wyjedź chłopie z Polski póki jesteś młody i sprawny fizycznie, dorób się, zaoszczędź, zaciśnij pasa przez kilka lat, odłóż kasę i zobacz co później zdziałasz w życiu. Może w ogóle się przeprowadź do innego kraju i zacznij na nowo. Bo 2500 w Krakowie przy 0 znajomościach faktycznie brzmi jak brak potencjału do czegokolwiek poza wegetacją.
Jeszcze przy takich zarobkach nie ma tragedii. Czytałem, że małżenstwo z dochodem 5 tys. może liczyc na kredyt hipoteczny pół miliona, przy racie dochodzącej połowę tej sumy.
Fakt za 2500 dwojgu ludziom łatwo się nie żyje ale, kto mowi żeby kupować mieszkanie, dom za 500 tys przeciez można za połowę tego
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 14:06
Jeszcze przy takich zarobkach nie ma tragedii.

Zdefiniuj tragedię. W Polsce nie ma tragedii właściwie nigdy. To naród o mentalności niewolniczej. Można podnieść ceny żarcia dowolnie, ceny benzyny dowolnie, podobnie jak ceny alkoholu i tytoniu, zamknąć dowolną ilość szpitali i zakładów pracy, zepchnąć wszystkich pracowników na śmieciówki, przyznawać kadrze kierowniczej i politykom wielotysięczne nagrody i bonusy, a Polaki rypające całe życie za minimalną i tak się nie będą buntować i zaakceptują ten stan rzeczy z opuszczoną głową i jeszcze zadowoleni, bo przecież mogło być gorzej, a najważniejsza sprawa to i tak spory obyczajowe :P

Czytałem, że małżenstwo z dochodem 5 tys. może liczyc na kredyt hipoteczny pół miliona, przy racie dochodzącej połowę tej sumy.
Fakt za 2500 dwojgu ludziom łatwo się nie żyje ale, kto mowi żeby kupować mieszkanie, dom za 500 tys przeciez można za połowę tego

Prawda, Polakom można też dowalić oporowe ceny za mieszkania robiąc z nich niewolników na 30 lat i też to łykną :P (podczas gdy na Zachodzie coraz głośniej mówią o tym, że prawo do posiadania lokum jest prawem obywatela, a nie narzędziem do lokowania kapitału przez spekulantów).

A jak jeszcze samotny koniobijca łyka tę narrację i zapożycza się na całe produktywne życie, chociaż i tak nie ma z kim mieszkać i nie wiadomo czy będzie miał kiedykolwiek okazję, to już w ogóle jaja. Coś jak zaczynanie zakupu luksusowego samochodu od opon zapasowych :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 14:13
Zdefiniuj tragedię. W Polsce nie ma tragedii właściwie nigdy. Można podnieść ceny żarcia dowolnie, ceny benzyny dowolnie, podobnie jak ceny alkoholu i tytoniu, zamknąć dowolną ilość szpitali i zakładów pracy, zepchnąć wszystkich pracowników na śmieciówki, przyznawać kadrze kierowniczej i politykom wielotysięczne nagrody i bonusy, a Polaki rypające całe życie za minimalną i tak się nie będą buntować i zaakceptują ten stan rzeczy z opuszczoną głową i jeszcze zadowoleni, bo przecież mogło być gorzej :P

Prawda, Polakom można też dowalić oporowe ceny za mieszkania robiąc z nich niewolników za 30 lat i też to łykną :P
Minimalna to w tym roku 2400 brutto, około 1700 netto. Po nowym roku 2600 brutto. Także 2500 netto to nie minimalna i jak na polskie warunki wcale nie taka zła.
Co powiesz o emerytach, którzy mają 800 netto emerytury?
Też muszą jakoś przeżyć. Dobrze jeśli dzieci pomogą, bo inaczej byłaby tragedia.
Także  2500 na osobę to wcale nie jest tak źle. Choć oczywiście życzę wszystkim więcej

Prawda, Polakom można też dowalić oporowe ceny za mieszkania robiąc z nich niewolników na 30 lat i też to łykną :P (podczas gdy na Zachodzie coraz głośniej mówią o tym, że prawo do posiadania lokum jest prawem obywatela, a nie narzędziem do lokowania kapitału przez spekulantów).

A jak jeszcze samotny koniobijca łyka tę narrację i zapożycza się na całe produktywne życie, chociaż i tak nie ma z kim mieszkać i nie wiadomo czy będzie miał kiedykolwiek okazję, to już w ogóle jaja. Coś jak zaczynanie zakupu luksusowego samochodu od opon zapasowych :P
Masz racje, że zasuwanie przez całe życie na mieszkanie normalnym nie jest. Ale wg. mnie w obecnych realiach, nawet kawalerowi lepiej płacić 1500 za ratę kredytu i po 20 latach byc na swoim, niż cały czas płacic 500 za pokój i nigdy nie kupić swojego lokum.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 14:18
Minimalna to w tym roku 2400 brutto, około 1700 netto. Po nowym roku 2600 brutto

Po nowym roku wjeżdżają na pełnej k*rwie podwyżki wszystkiego, łącznie z cenami prądu. Na dzień dobry zeżrą całą tę podwyżkę pensji i jeszcze będziesz na minusie. O ile oczywiście nie okaże się, że twoja firemka nagle wypchnie wszystkich na niepełne etatach albo zrobi redukcję etatów i wzrost nadgodzin byle tylko przyoszczędzić :P

Także  2500 na osobę to wcale nie jest tak źle. Choć oczywiście życzę wszystkim więcej

Zwłaszcza w dużych, słynących z międzynarodowej turystyki miastach, no nie? :P

Ależ ja to właśnie mówię, to typowa polaczkowatość, liczy się tylko trwanie, jeśli można trwać, jak ten grzyb na ścianie albo bezdomny pod płotem, wszystko OK. Ale jak chce się ŻYĆ, to już zaczyna się problem i zarzucanie roszczeniowości :P

Ale tu już każdego takiego co chce się wybić albo wybyć z tego kórvidołka nagminnie inni biedo-rodacy łapią za kostki i dalej udowadniać jaki śmietnik jest przestronny, wygodny, że pachnie perfumką i tylko czekać aż na imprezę przyjdą dziewczęta :P

Otóż nie, dziewczęta nie przyjdą, bo nie chcą wegetować. Chcą żyć na poziomie, bo wiedzą, że mogą to od życia dostać za to kim są. I dlatego zaledwie trwającymi bieda-polakami nie są i nie będą zainteresowane, zwłaszcza w epoce gdy świat cały stoi otworem.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 14:20
2500 w Krakowie szału nie robi. Po prostu wydaje mi się, że trzeba być przekonanym o własnych umiejętnościach i szukać lepszej pracy. To może abstrakcja ale pracodawca nie robi Ci łaski. Względy ekonomiczne wydają mi się o wiele ważniejsze niż wzrost - serio. Ale z tym też możn sobie dać radę. Mieszkam sam i prawdę mówiąc zarabiam trochę lepiej. Chociaż stałe wydatki są ogromne.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 14:28
Po nowym roku wjeżdżają na pełnej k*rwie podwyżki wszystkiego, łącznie z cenami prądu. Na dzień dobry zeżrą całą tę podwyżkę pensji i jeszcze będziesz na minusie. O ile oczywiście nie okaże się, że twoja firemka nagle zatrudni wszystkich na niepełnych etatach albo nie zrobi redukcji etatów i wzrostu nadgodzin byle tylko przyoszczędzić :P

Zwłaszcza w dużych, słynących z międzynarodowej turystyki miastach, no nie? :P

Ależ ja to właśnie mówię, to typowa polaczkowatość, liczy się tylko trwanie, jeśli można trwać, jak ten grzyb na ścianie albo bezdomny pod płotem, wszystko OK. Ale jak chce się ŻYĆ, to już zaczyna się problem i zarzucanie roszczeniowości :P

Ale tu już każdego takiego co chce się wybić albo wybyć z tego kórvidołka nagminnie inni biedo-rodacy łapią za kostki i dalej udowadniać jaki śmietnik jest przestronny, wygodny, że pachnie perfumką i tylko czekać aż na imprezę przyjdą dziewczęta :P

Otóż nie, dziewczęta nie chcą wegetować, chcą żyć na poziomie, bo wiedzą, że mogą to od życia dostać za to kim są. I dlatego zaledwie trwającymi bieda-polakami nie są i nie będą zainteresowane.
Masz jakiś pomysł na zmianę tego stanu rzeczy?
Wyjść na ulicę jak Francuzi, zrobić masowe protesty?
Kto ma zdolności, możliwości pnie się w górę ale nie wszyscy mogą być inżynierami, magistrami czy mogą prowadzić firmy.
Owszem swiat stoi otworem, chociaż trochę zaczyna sie przymykać, bo od lutego 70 milionowa już nie Wielka Brytania się zamyka. Ja nie chciałbym tam mieszkać, pomimo pozytywów, przez kilka lat nie doswiadczyłem porządniejszego promienia słonca, ani nie usłyszałem, ani nie zobaczyłem chociażby jednego pioruna. Nie licząc co po niektórych rodaków  :)) :)) :))
Nie wszyscy też mogą, czy też chcą wyjeżdzać za granicę.
Od ponad 10 lat jeżdżę zarabiać za granicę ale uważam, że moje miejsce jest tutaj.
Tam są wyższe zarobki, może i ludzie bardziej uczciwi, mniej zazdrośni, mniej złośliwi czy aroganccy.
Ale tu jest moja rodzina, przyjaciele i tu nie muszę się zastanawiac, czy dobrze konstruuję zdania i nie muszę wytężać słuchu żeby rozumieć co do mnie mówią.
Myśle że w każdych okolicznościach warto starać sie wychwytywać pozytywy a nie skupiać sie na negatywach.
Nie na wszystko mamy wpływ, nie wszystko możemy zmienic, żeby poprawic sytuację, wiec nie warto skupiac się na tym, tylko na czymś co możemy zmienić.

Spending today complaining about yesterday won’t make tomorrow any better
Spędzajac dzisiaj na narzekaniu na wczoraj nie uczynisz lepszego jutra

To taka mądre, życiowe motto, które przeczytałem na drzwiach toalety, w jednej z zagranicznych fabryk  ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 15:18
Masz jakiś pomysł na zmianę tego stanu rzeczy?

Zaradni, ambitni i świadomi tego, że karty są w Polsce rozdawane przez system, wyjadą. Mentalni niewolnicy zostaną i będą się nad systemem rozpływać, bo taka ich natura, a będzie ich do tego gorąco zachęcać ta garstka, której się powodzi i która na garbach tych niewolników dojechała do majątków.

Myśle że w każdych okolicznościach warto starać sie wychwytywać pozytywy a nie skupiać sie na negatywach.

Jak za PRL ruszały strajki robotnicze i studenckie, a przypominam że hasła były zwłaszcza o podłożu ekonomicznym, to komuchy i ich przydupasy na kontrmanifestacjach mówiły to samo: "górnicy i stoczniowcy do pracy, studenci do nauki, skupić się na pozytywach, pozwolić się systemowo dymać dalej" :P

Nie na wszystko mamy wpływ, nie wszystko możemy zmienic, żeby poprawic sytuację, wiec nie warto skupiac się na tym, tylko na czymś co możemy zmienić

I dlatego chłopak powinien wyjechać, to wykonalne i ma na to wpływ. Corocznie decydują się na ten krok tysiące młodych osób o sytuacji lepszej od niego. Wielu już później nie wraca. Ciekawe dlaczego, skoro tu raj płynący mlekiem i miodem?

To taka mądre, życiowe motto, które przeczytałem na drzwiach toalety, w jednej z zagranicznych fabryk  ;D ;D ;D ;D ;D

Pasuje tutaj jak znalazł. Większość rad w tym wątku wygląda jak przepisana z drzwi toalety albo murów opuszczonych fabryk, podobny poziom błyskotliwości i użyteczności. Ale skoro dowiedział się już, że zarucha bo jest wysoki jak Napoleon, a Napoleon ruchał, to niech i tę mądrość weźmie za pewnik :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 15:47
Zaradni, ambitni i świadomi tego, że karty są w Polsce rozdawane przez system, wyjadą. Mentalni niewolnicy zostaną i będą się nad systemem rozpływać, bo taka ich natura, a będzie ich do tego gorąco zachęcać ta garstka, której się powodzi i która na garbach tych niewolników dojechała do majątków.....
I dlatego chłopak powinien wyjechać, to wykonalne i ma na to wpływ. Corocznie decydują się na ten krok tysiące młodych osób o sytuacji lepszej od niego. Wielu już później nie wraca. Ciekawe dlaczego, skoro tu raj płynący mlekiem i miodem?
Widzę, że masz jedną receptę na poprawę sytuacji - wyjechać z kraju.
Powiedz tylko, czy sam skorzystałeś z tego i czy mieszkasz za granicą?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 15:55
Widzę, że masz jedną receptę na poprawę sytuacji - wyjechać z kraju.

Na poprawę sytuacji nieatrakcyjnego faceta w okolicach 30tki, który mieszka na pokoju z współlokatorami, wykonuje pracę której nie lubi, nie ma znajomych, nie spotyka się z dziewczyną i na na nic go realnie nie stać, bo żyje w mieście słynącym na cały kraj z zagranicznych studentów, turystów i delegatów zagranicznych firm - tak dla kogoś takiego mam jedną radę, emigrować.

Bo zagranicą wciąż idzie godnie żyć nawet nie będąc geniuszem przedsiębiorczości, dzieckiem bogatych rodziców czy informatykiem. Można godnie żyć jako pielęgniarka, ratownik medyczny, pracownik fizyczny.

Czyli ktoś taki jak on, a przynajmniej taki obraz niego wyłania się w tym wątku.

A co ma do zaoferowania w międzyczasie Polska? To co dostał i to z czym nie potrafi sobie poradzić.

Tak więc co go tu czeka w przewidywalnej przyszłości - psychiatra, bo to najczęściej pojawiająca się porada. Oto polska droga do sukcesu.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 16:02
Pasuje tutaj jak znalazł. Większość rad w tym wątku wygląda jak przepisana z drzwi toalety albo murów opuszczonych fabryk, podobny poziom błyskotliwości i użyteczności. Ale skoro dowiedział się już, że zarucha bo jest wysoki jak Napoleon, a Napoleon ruchał, to niech i tę mądrość weźmie za pewnik :P
Ja to motto uważam za jak najbardziej słuszne, z resztą sam go popierasz proponując chociażby jedno rozwiązanie- nie trwanie w bezczynności tylko wyjazd za lepszym jutrem za granicę.
To że przeczytałem je siedząc na tronie, traktuje humorystycznie. Może to dobre miejsce na chwilę przerwy od codziennej bieganiny i refleksji  nad życiem  ;D ;D ;D ;D
Nie uważam tego hasła za kiblowe, tak jak większości rad tutaj.
Uważam tylko, że autor wątku powinien zacząć od leczenia depresji, o której jak sam napisał w tytule jest permanentna.

Tak więc co go tu czeka w przewidywalnej przyszłości - psychiatra, bo to najczęściej pojawiająca się porada. Oto polska droga do sukcesu.
Życzę mu jak najlepiej ale na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że żeby zatrzymać się za granicą raczej bez psychiatry się nie obejdzie.
Za granicą zarobi więcej. Nie wiem jak zna język obcy, który może być powodem niemałego stresu. Facet ma problemy z nawiązywaniem, utrzymywaniem relacji z kobietami. Za granicą ten problem, będzie jeszcze większy do pokonania itp. itd...
Owszem nie twierdzę, że nie powinien wyjechać, ale uważam, że najpierw powinien zacząc leczyc depresję, bo może nie dać rady.
Korzystanie z pomocy psychiatry za granicą może byc przynajmniej na początku trudne.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 16 Grudzień, 2019, 16:15
Czyli jakbym znalazł kobietę wyższą 2 cm ode mnie, to nie wyglądalibyśmy razem jak matka i syn? Nie chcę być już więcej wyśmiewany i wytykany palcem przez społeczeństwo
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 16:17
Czyli jakbym znalazł kobietę wyższą 2 cm ode mnie, to nie wyglądalibyśmy razem jak matka i syn?
Chopie 2 cm to jest prawie niezauważalna różnica i jeśli nie przeszkadzałoby lasce, to nie widzę problemu.
Sam kiedyś spotykałem się z taka dziewczyną i to wcale nie krótki czas, a przyczyną braku chleba z tej mąki wcale nie był wzrost.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 18:03
Wiele tutaj odstępczych betonów.

Mamy tutaj odstępcze betony, które nie rozumieją świata podobnie jak ich odpowiedniki w Organizacji i zatrzymały się w percepcji świata i Organizacji przynajmniej 20 lat wstecz.

A prawda jest taka, że młody facet wychodzący z Organizacji często nie ma żadnego punktu odniesienia do dalszego życia i przemienia się w maszynkę do wegetacji. A wiecie dlaczego? Dlatego, że częścią dziedzictwa rodzinnego jest dziedzictwo znajomości, rozpoznawalności. W ten sposób będąc wewnątrz zboru możesz poznać i zaprzyjaźnić się z ludźmi, których w innym wypadku nie poznałbyś nigdy albo którzy mieliby cię w dupie.

Nierzadko są to ludzie zamożni, błyskotliwi, posiadający firmy, podróżujący po świecie. Wam betonom odstępstwa umknęło coś co ja niedawno miałem okazję obserwować, czyli pokolenie świadkowskich 30 latków. Atrakcyjnych luzaków zarabiających duże pieniądze, noszących się w modnych garniturach, lubiących rozmaite użytki, mających swobodny stosunek do wielu nakazów Organizacji, a zarazem pozostający w jej szeregach. Oni mają gdzieś czy WTS sprzedawał papierosy. Ale będąc w ich towarzystwie możesz się z kimś napić, pogadać o życiu, znaleźć pracę, a nawet i kobietę przy odrobinie szczęścia. A nawet jeśli nie, to masz przynajmniej podstawę do tego by w towarzystwie takich ludzi się kręcić. Bo mówisz: "Ja z rodu Snowindów". Oni: "Ach tak, kojarzymy, siadaj, napij się z nami, biedny, brzydki, ale brat".

W poprzednim zborze tego nie miałeś, ale Kraków jest ogromny, z pewnością są młode zbory, a ty znasz te klimaty. Bardzo możliwe, że przy odrobinie wysiłku i przymykania oczu na to i owo ( bo nie mówię już o wierze) mógłbyś sobie ułożyć życie na nowo, bo jest z kim. Nie mówię że to rozwiązanie idealne, ale jak czytam wypowiedzi tutaj by znaleźć hobby, to wyrachowany powrót do Organizacji wydaje mi się dużo lepszym i  bardziej perspektywicznym rozwiązaniem.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 18:32


Wiele tutaj odstępczych betonów.

Mamy tutaj odstępcze betony, które nie rozumieją świata podobnie jak ich odpowiedniki w Organizacji i zatrzymały się w percepcji świata i Organizacji przynajmniej 20 lat wstecz.

A prawda jest taka, że młody facet wychodzący z Organizacji często nie ma żadnego punktu odniesienia do dalszego życia i przemienia się w maszynkę do wegetacji. A wiecie dlaczego? Dlatego, że częścią dziedzictwa rodzinnego jest dziedzictwo znajomości, rozpoznawalności. W ten sposób będąc wewnątrz zboru możesz poznać i zaprzyjaźnić się z ludźmi, których w innym wypadku nie poznałbyś nigdy albo którzy mieliby cię w dupie.
W poprzednim zborze tego nie miałeś, ale Kraków jest ogromny, z pewnością są młode zbory, a ty znasz te klimaty. Bardzo możliwe, że przy odrobinie wysiłku i przymykania oczu na to i owo ( bo nie mówię już o wierze) mógłbyś sobie ułożyć życie na nowo, bo jest z kim. Nie mówię że to rozwiązanie idealne, ale jak czytam wypowiedzi tutaj by znaleźć hobby, to wyrachowany powrót do Organizacji wydaje mi się dużo lepszym i  bardziej perspektywicznym rozwiązaniem.

Być może dużo jest prawdy w tym co piszesz. Jest jedno ale - wyrachowany powrót do organizacji może zniszczyć psychicznie. Nie można żyć w orgu nie wierząc w to. To jest po prostu niemoralne, nieetyczne i niszczące dla psychiki. Wchodzenie w te tory gdy znasz już prawdę o organizacji, widzisz jej błedy i manipulacje jest bezsensowne. Naprawdę, wiem jak trudno znaleźc odpowiednią partnerke życiową... Czy snowid długo szukał?? Tego nie wiem. Ale to może potrwać. Wielu meżczyzn cierpi na brak cierpliwości. Oni chcą kobiety już... Teraz! Nie zawsze tak się da. Budowanie swojej tozsamości po wyjściu z organizacji jest trudne, dla młodego mężczyzny, który ma wyraźne problemy w kontakcie z kobietami. Dlaczego ja lobbuję z terapią?? Bo dzięki niej zacząłem zmieniać swoje życie. Terapeuta jest poza twoim życiem. Pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Oczywiście wymaga to nieziemskiej pracy i czesto przyznania się przed sobą do tego jak się wiele rzeczy w życiu pogmatwało. Pozwala zobaczyć patologię w myśleniu które nam wydają się normalne. Patologie wynosimy z domu czy ogólniej mówiąc ze środowiska w którym się wychowujemy. Po przeczytaniu rozmowy z matką mogę tylko współczuć takiej relacji. Trudności w kontaktach z kobietami bardzo często są wynikiem patologicznej relacji z matką. Mam kolegów którzy nie zarabiają kokosów, nie są wysocy i co?? Nigdy nie mieli z tym problemu i dawno się pożenili. Na terapię można iść na NFZ może nawet grupowa?? Z postów autora nie trudno wyczuć zaburzenia depresyjne. Powrót do organizacji raczej w tym nie pomoże.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 18:59
Budowanie swojej tozsamości po wyjściu z organizacji jest trudne, dla młodego mężczyzny, który ma wyraźne problemy w kontakcie z kobietami.

A co to niby jest budowanie własnej tożsamości? Nie wiem czy terapeuta ci powiedział, ale kobiety nie chcą mężczyzn o "swojej tożsamości", kobiety chcą mężczyzn o tożsamości odpowiadającej ich oczekiwaniom, a oczekują kwestii bardzo przyziemnych. Jeśli nie potrafisz ich zapewnić, a w zamian zaproponujesz jakieś istotne dla ciebie abstrakcje - będą niezainteresowane. Czy twój psychoterapeuta o tym wspominał? Bo taki Starowicz w wywiadzie rzece poruszył kwestię mężczyzn w oczach kobiet nieatrakcyjnych i wymienił ich cechy, między innymi biedę. Ale psychoterapeuci nie mają jaj mówić podobnie trywialnych prawd, bo wiedzą, że to się nie sprzedaje.

Dlaczego ja lobbuję z terapią?? Bo dzięki niej zacząłem zmieniać swoje życie. Terapeuta jest poza twoim życiem. Pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Oczywiście wymaga to nieziemskiej pracy i czesto przyznania się przed sobą do tego jak się wiele rzeczy w życiu pogmatwało.

Wydałem swego czasu duże dla mnie wówczas pieniądze na w sumie kilkoro psychoterapeutów o wysokich referencjach, wielomiesięczne. Żaden z nich nie powiedział mi czegoś, czego sam nie wiedziałem, z ostatnim dobrze mi się rozmawiało, bo mieliśmy rozkminki filozoficzne, interesujące wtedy, bezwartościowe po czasie. O dziwo, był bardziej entuzjastyczny ode mnie w różnych kwestiach dotyczących mojej osoby, do tego stopnia, że trącało mi to naiwnością. Dziś chętnie oddałbym te wszystkie "doświadczenia" i introspekcje w zamian za zwrot wydanej kasy. Jeśli były jakieś przełomy, doszedłem do nich wyłącznie sam, stopniowo i poza terapiami na których usilnie przekonywano mnie że terapeuci nic nie mogą, nic nie zasugerują, za nic nie biorą odpowiedzialności, do wszystkiego dojdę sam, ale kasa za wizyty i tak się należała :P . Gdybym wiedział to od początku, w ogóle bym do nich nie szedł. I co teraz?

Trudności w kontaktach z kobietami bardzo często są wynikiem patologicznej relacji z matką.

A słyszałeś, że z nieatrakcyjnymi mężczyznami, którzy mają doskonałe relacje z matkami kobiety również nie chodzą do łóżka? :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 19:02
Właśnie doczytałem, że Snowid jest szczęściarzem, którym ja chciałbym być.  ;D
On nigdy nie był sJ, tylko głosicielem.
Tym bardziej nie proponowałbym mu, no nie powrotu do org. tylko ponownego zbliżania się w ich rejony  ;D
Bo i po co, powiedz Ekskluzywna Inkluzywność ?
Czy uważasz,że ta współczesna generacja młodych, luzackich śJ, będzie uznawac go za swojego, gdy pozostanie wiecznym "sympatykiem prawdy"?
Albo czy uważasz że, aby wkręcić się w to towarzystwo powinien się dać ochrzcić jako śJ?

Wydałem swego czasu duże dla mnie wówczas pieniądze na w sumie kilkoro psychoterapeutów o wysokich referencjach, wielomiesięczne. Żaden z nich nie powiedział mi czegoś, czego sam nie wiedziałem, z ostatnim dobrze mi się rozmawiało, bo mieliśmy rozkminki filozoficzne, interesujące wtedy, bezwartościowe po czasie. O dziwo, był bardziej entuzjastyczny ode mnie w różnych kwestiach dotyczących mojej osoby, do tego stopnia, że trącało mi to naiwnością. Dziś chętnie oddałbym te wszystkie "doświadczenia" i introspekcje w zamian za zwrot wydanej kasy. Jeśli były jakieś przełomy, doszedłem do nich wyłącznie sam, stopniowo i poza terapiami na których usilnie przekonywano mnie że terapeuci nic nie mogą, nic nie zasugerują, za nic nie biorą odpowiedzialności, do wszystkiego dojdę sam, ale kasa za wizyty i tak się należała :P . Gdybym wiedział to od początku, w ogóle bym do nich nie szedł. I co teraz?
Mam podobne zdanie na temat psychoterapii w moim przypadku. Ale nie chciałbym wyrokować, że innym nie pomaga.
Na szczęście nigdy nie wydałem na nią majątku, nie licząc wizyt u psychiatrów, psychoterapeutów w jednej osobie, które zawsze wiązały się z receptą na rozweselacze. I to dzięki nim oraz autopsychoterapii, zawdzięczam znacznie lepsze samopoczuciu niż za czasów świadkowskich i zaraz po.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 19:15
Czy uważasz,że ta współczesna generacja młodych, luzackich śJ, będzie uznawac go za swojego, gdy pozostanie wiecznym "sympatykiem prawdy"?
Albo czy uważasz że, aby wkręcić się w to towarzystwo powinien się dać ochrzcić jako śJ?

Tak, właśnie.

Zrobić to samo co robią młodzi katolicy, wybrać se salę tak jak wybiera się parafię. Ochrzcić się, postojakować od czasu do czasu, przesiedzieć zebrania, a w wolnym czasie się integrować i socjalizować. Ewentualnie zrobić sobie karierę w zborze - jest takie zjawisko. I nawet mógłbym ci powiedzieć krok po kroku jak takie zjawisko robienia kariery w zborze i zyskiwania na znaczeniu wygląda.

Jest dalece bardziej prawdopodobne niż jakieś ezoteryczne rozkminy o psychoterapeutycznym poprawianiu relacji, za które psychoterapeuta nie bierze żadnej odpowiedzialności, zarazem każdorazowo biorąc od ciebie banknoty, które mają przełożenie na namacalne dobra :P

Zwróciliście uwagę, że jakby zgłębić się w świadectwa odstępców to historia wygląda na ogół w przypadku dziewczyny tak:

"Poznałam chłopaka ze świata, opuściłam organizację, jestem szczęśliwa i wolna, rozwijam się".

Ewentualnie: "Miałam wątpliwości, powiedziałam mężowi, po kilku miesiącach kłótni zgodził się ze mną, dziś jesteśmy razem wolni i robimy co chcemy".

Tymczasem świadectwo młodego faceta wygląda:

"Opuściłem organizację, nie znam nikogo, jestem sam, nie mam dziewczyny, popadłem w używki, psychoterapeutyzuję się, gdzie jest ten obiecany mi hedonistyczny świat światusów?" :P

Wyjdź z Organizacji młodzieńcze, nie oglądaj się za sobą. Płaca za minimalną, brak znajomych i wieczna psychoterapia czekają, ale przynajmniej będziesz wolny i trzeźwo myślący. I lubików dużo na necie dostaniesz, a to też ważne :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 19:20
Być może jest we mnie za dużo ideałów... Ale kiedy spojrzę na drogę którą przebyłem podczas terapii - no to cóż. Szedłem jako przestraszony niedojrzały chłopak, uzależniony od zdania rodziców z ogromromem kompleksówm Dziś jest we mnie jeszcze sporo z tamtej osoby... Ale jest też, osoba która chce dbać o siebie. Która cieszy się gdy sprząta mieszkanie Która mimo samotności nie boi się życia. Nie boi się ryzykować... Czasem odpuszcza. Ale dziś nie boję żyć. Nie boję się aż tak bardzo jak się bałem. Trzy lata temu nie byłem w stanie poprosic dziewczyny o numer. Otóż jest jeszcze coś takiego jak kontakt niewerbalny - jeżeli pokazujesz, że jesteś słaby i niepewny to inni Cię tak traktują. Widzisz dziś jestem w stanie postawić się szefowi. Nie jestem już chłopcem do bicia... Kiedy myślę o drodze którą przeżyłem to jest to dla mnie niesamowicie pocieszające Czy doszedłbym do tego bez pomocy terapeuty??? Tego nie wiem, wydaje mi się, że byłoby mi ciężko. Pewnie nie pozbyłbym się swoich mizogonicznych zapędów. Otóż, wszystkie bliższe kobiety w moim, życiu w jakimś stopniu mnie krzywdziły. Dziś patrzę na to trochę inaczej. Odbieram to jako lekcję. Trudno to opisać co projektowałem na moją terapeutkę. Bo przeszedłem długą drogę... Tak wygląda to z mojej perspektywy.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 16 Grudzień, 2019, 19:30

  Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia.

     Trzeba zacząć coś działać, albo wyjechać, albo zrealizować swój cel i iść na te dziwki, skoro taki masz, a później wyznaczyć sobie inny. I próbować go osiągnąć.

Skoro ( jak sam piszesz) nie urodziłeś się przystojny, bogaty, nikt Cię nie wprowadził w znane towarzystwo, nie nie podzielił się z Tobą swoimi kontaktami... umiesz liczyć, licz na siebie.
Nie oczarujesz wyglądem, naucz się rozpychać łokciami, nie umiesz łokciami, kop po kostkach. Dziś świat jest brutalny, czasem ładna buzia to za mało, trzeba jeszcze warknąć, tupnąć, albo rzucić mięsem.
Długo byłam najmniejsza w klasie, wręcz odstawałam od grupy, gdy szliśmy na obiad na stołówkę wszyscy się pchali, a ja zostawałam w tyle. I albo jadłam zimne, albo się spóźniałam na lekcję. A więc nauczyłam się sobie radzić, choć mamusia mówiła...bądź grzeczna. A ja z tym ołówkiem w dłoni dźgałam wszystkich po dupskach, nogach gdzie popadło. I tym sposobem byłam prawie pierwsza przy korycie.  Były krzyki, wyzwiska, ale wtedy ważne było kto pierwszy miskę dopadnie i zajmie lepsze miejsce.  :D

Tu nie znajdziesz recepty na życie i osobiste bolączki, ile osób tyle zdań, opinii, a wiadomo z opinią jak z...każdy ma swoją.  Każdy urodził się w innej rodzinie, o różnym statusie,  szerokości geograficznej. Z innymi tradycjami, mentalnością, predyspozycjami genetycznymi, skłonnościami...
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 19:45
Czyli jakbym znalazł kobietę wyższą 2 cm ode mnie, to nie wyglądalibyśmy razem jak matka i syn? Nie chcę być już więcej wyśmiewany i wytykany palcem przez społeczeństwo

No właśnie tu jest, cały błąd twojego myślenia. Zakładasz, że inni się będą z Ciebie śmiać. Po pierwsze musisz mieć w głębokim poważaniu co powiedzą inni, a niech mówią i się śmieją ważne żeby otaczać się ludźmi którzy Cię szanują. Po drugie nie możesz się nawet zakładać, że mógłbyś się wstydzić z powodu wyboru swojej partnerki - to niedojrzałe myślenie. Powiem tak - u mnie w bloku mieszka para- dziewczyna jest wyższa od faceta z dobre 5cm. On raczej nie atrakcyjny i z lekką nadwagą. Ona - w sumie fajna wysoka, atrakcyjna. I co ja o tym myślę jako facet?? Kurde skoro taki gość wyrwał taką laskę to ja też mogę!!! Jak on to zrobił?? Po trzecie trzeba się tego nauczyć, że inni mają Ciebie gdzieś. Ty ich nie obchodzisz, po prostu nie zwracają na co dzień uwagi na Ciebie. A nawet jeśli to pogadają i przestaną. Jak mówi klasyk "To, również przeminie"
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 19:51
Tak, właśnie.

Zrobić to samo co robią młodzi katolicy, wybrać se salę tak jak wybiera się parafię. Ochrzcić się, postojakować od czasu do czasu, przesiedzieć zebrania, a w wolnym czasie się integrować i socjalizować. Ewentualnie zrobić sobie karierę w zborze - jest takie zjawisko. I nawet mógłbym ci powiedzieć krok po kroku jak takie zjawisko robienia kariery w zborze i zyskiwania na znaczeniu wygląda.

Jest dalece bardziej prawdopodobne niż jakieś ezoteryczne rozkminy o psychoterapeutycznym poprawianiu relacji, za które psychoterapeuta nie bierze żadnej odpowiedzialności, zarazem każdorazowo biorąc od ciebie banknoty, które mają przełożenie na namacalne dobra :P

Zwróciliście uwagę, że jakby zgłębić się w świadectwa odstępców to historia wygląda na ogół w przypadku dziewczyny tak:

"Poznałam chłopaka ze świata, opuściłam organizację, jestem szczęśliwa i wolna, rozwijam się".

Ewentualnie: "Miałam wątpliwości, powiedziałam mężowi, po kilku miesiącach kłótni zgodził się ze mną, dziś jesteśmy razem wolni i robimy co chcemy".

Tymczasem świadectwo młodego faceta wygląda:

"Opuściłem organizację, nie znam nikogo, jestem sam, nie mam dziewczyny, popadłem w używki, psychoterapeutyzuję się, gdzie jest ten obiecany mi hedonistyczny świat światusów?" :P

Wyjdź z Organizacji młodzieńcze, nie oglądaj się za sobą. Płaca za minimalną, brak znajomych i wieczna psychoterapia czekają, ale przynajmniej będziesz wolny i trzeźwo myślący. I lubików dużo na necie dostaniesz, a to też ważne :P
Trochę dziwne rady jak na forum odstępców  ;D ;D
Czyżbyś chciał powiedzieć, że tylko kobiety mogą wychodzić z orga a faceci to nawet jeżeli nieochrzczeni lepiej niech się ochrzczą i żyją w konflikcie sumienia?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 16 Grudzień, 2019, 19:51
Dużą otuchę wlaliście w moje serce, uwielbiam was. Nie mam nikogo innego, kto mógłby mi doradzić
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 20:01
Trochę dziwne rady jak na forum odstępców  ;D ;D
Czyżbyś chciał powiedzieć, że tylko kobiety mogą wychodzić z orga a faceci to nawet jeżeli nieochrzczeni lepiej niech się ochrzczą i żyją w konflikcie sumienia?

Chcę powiedzieć, że na wychodzące kobiety dużo częściej czeka świat i perspektywy. Natomiast wychodzący faceci jeśli nie mają określonych atrybutów lądują w kapitalistycznej maszynce do mięsa, zostając osamotnionymi koniobijcami. A w odpowiedzi na zauważony problem dostają na ogół same abstrakcje, jak tu i teraz.

Naprawdę naprawa życia polega na jakichś ezoterycznych spotkaniach z człowiekiem któremu będziesz płacić za rozmowy o dzieciństwie? Tak wygląda socjalizowanie we współczesnym społeczeństwie, na tym polega - na ezoterycznych misteriach?

Bo znam ludzi, którzy jakoś tego nie potrzebują. Żyją w Organizacji jak królowie, zarabiają kasę, zwiedzają świat i mają w dupie to czy Organizacja zrobiła to czy tamto, obracają się w towarzystwie takich samych braci i sióstr sukcesu i im żadne konflikty wewnętrzne się nie zdarzają, a jakieś psychoterapie to totalna abstrakcja.

I tak trzeba żyć. A jak ktoś nie ma potencjału, to celem jego życia staje się współuczestnictwo w finansowaniu psychologowi i psychiatrze budowy mieszkań :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Salome w 16 Grudzień, 2019, 20:08
Snowid! Przeczytaj sobie proszę post jaki wrzuciłam przed chwilą na mój wątek o sektach i psychomanipulacji.
Czytając Twoje wpisy odnoszę wrażenie, że jesteś klasycznym przypadkiem z objawami "post cult trauma sydrom".
Bardzo bym Ci chciała pomóc wyjść z tego stanu, ale niestety nie jestem psychoterapeutą.

Pierwszy etap w pokonaniu swoich problemów to zrozumienie ich podłoża.
Niska samoocena, marazm życiowy, depresja, niepokój psychiczny, problemy z podejmowaniem decyzji i inne, to tylko niektóre z całego wachlarza jakie występują u wielu osób wychodzących z sekty. W różnym nasileniu i w różnym stopniu.
Zakłada się, że najgorszy okres to 24 miesiące po wyjściu (według opinii psychologów). Potem kurz opada i następuje adaptacja do nowego życia. Oczywiście trzeba się go nauczyć-każdy ma własne tempo. Pisałam o tym kiedyś również-należy odbudować i odtworzyć swoją tożsamość przedkultową.
A jeśli ktoś się urodził w kulcie ???? Jeśli ktoś pozwolił się bardzo mocno zindoktrynować? To musi swoją osobowość zbudować od nowa.

Jest to o wiele trudniejsze zadanie. Dlatego niektórzy potrzebują wsparcia specjalistów. Wiem, że w Polsce to słabo wygląda. Idziesz do psychologa lub psychiatry, jak się doczekasz w dłuuuuugich kolejkach. Jak masz kasę, to jest w miarę sprawnie. Ale najczęściej przez kilka wizyt musisz tłumaczyć specjaliście o co kaman. Że byłeś w sekcie, na czym polega bycie SJ, co się wiąże z odejściem, itd, itp. A kasa topnieje. Najpierw zatem szkolisz zatem psychologa za swoje pieniądze, a potem on pomaga Tobie, jeśli masz jeszcze na to budżet. :)

Właśnie o tym gdzieś pisał Hassan-że brakuje fachowców, terapeutów ds sekt, profesjonalistów, którzy znają temat. Myślę, że nie można pomijać ani zatajać przez specjalistą faktu bycia ofiarą sekty. Tak jak nie można pomijać faktu, że ktoś jest dzieckiem alkoholika czy był w dzieciństwie molestowany.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 20:11


Naprawdę naprawa życia polega na jakichś ezoterycznych spotkaniach z człowiekiem któremu będziesz płacić za rozmowy o dzieciństwie?

Bo znam ludzi, którzy jakoś tego nie potrzebują. Żyją w Organizacji jak królowie, zarabiają kasę, zwiedzają świat i mają w dupie to czy Organizacja zrobiła to czy tamto, obracają się w towarzystwie takich samych braci i sióstr sukcesu i im żadne konflikty wewnętrzne się nie zdarzają, a jakieś psychoterapie to totalna abstrakcja.

Skąd wiesz, że nie zdarzają? Zwierzali Ci się... Ja zam sporo takich ŚJ. I wiem jedno, dla wielu z nich jest to męczące. Każda inteligentna osoba ma konflikty wewnętrzne, poczucie samotności i pustki. Znam też takich którzy są królami życia i się tym zasadniczo nie przejmują. Prowadzą w dużej mierze podwójne życie - tylko po co? Ale to nie dla mnie moje poczucie moralności mi na to nie pozwala. A może zasada żyj tak jakbyś swoje życie miał przeżywać bez końca zawsze odczuwając te same emocje jest już lepsza od świadkowskiej moralności.



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: lukier w 16 Grudzień, 2019, 20:19
Obserwuję ten wątek od początku i coraz bardziej dochodzę do wniosku że to forum jest dla starych ludzi i nie dziwię się że wcale nie przyciąga młodej ekipy.
Najpierw rady części forumowiczów żeby zwalczył depresję biorąc się w garść i nie marudząc, czyli rady babci, że o panie a co to ta depresja? Do roboty by się wzial.
kiedy chłopak o własnych siłach stanął jako tako na nogi i myśli jakby tu się odnaleźć w brutalnej rzeczywistości oraz ma całkiem dobre pomysły to święte oburzenie że usługi prostytutki to dno a wyjazd za granicę pewnie okaże się porażka. Lewel motywacyjny poziomu master po prostu. Weźcie pod uwagę że chłopak żyje w innej rzeczywistości niż ludzie dekadę czy więcej temu, te Instagramy i erasmusy o których pisze autor popsuły kobiety w Polsce przyznaje to sama bedac kobieta.

Nie bądźcie ramolami, sama też do końca nie żyje problemami współczesnych młodych ale przynajmniej staram się zrozumiec o co chodzi w dzisiejszym świecie.
Uderza mnie że snowind planuje przeznaczyć pieniądza na operacje plastyczne ale z drugiej strony rozumiem że obsesja wyglądu weszła teraz na inny level i trzeba się z tym pogodzić. Dekadę temu wystarczyło pieniądze zarobione za granicą zainwestować w biznes albo zrobić z nimi cos ciekawego żeby zaimponować kobiecie, teraz widzę że wygląda to nieco inaczej, nie podoba mi się to ale akceptuje i nie rzucam radami babci, że liczy się wnętrze, a Putin i Napoleon też niscy, serio?  Przykłady ludzi którzy osiągnęli mega sukces dla chłopaka z kiepskimi zarobkami i kompleksami? Albo że jak chłopak ma popęd seksualny to niech się zajmie rozwijaniem siebie.
w jakim świecie wy żyjecie?
Nie rozumiem tez dlaczego snowind ma nieopisywac swojej schadzki w domu publicznym. Nie sądzę żeby podawał nam tu szczegóły stosunku ale pewnie chłopak chce się wygadać czy to jest warte swojej ceny czy nie i jak się z tym poczuł, nie wiem więc skąd to święte oburzenie.
A teraz snowind, po przemyśleniu twojej sytuacji wynajęcie pani do towarzystwa to dobry krok, a wyjazd za granicę jeszcze lepszy, z jedna uwaga, może nie inwestuj wszystkiego w wygląd a raczej zrób coś ciekawego, np. wydaj na podróż na wschód nawet gdzieś dalej gdzie kobiety są niższe. Życzę żeby emigracja się udała
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 20:24
Chcę powiedzieć, że na wychodzące kobiety dużo częściej czeka świat i perspektywy. Natomiast wychodzący faceci jeśli nie mają określonych atrybutów lądują w kapitalistycznej maszynce do mięsa, zostając osamotnionymi koniobijcami. A w odpowiedzi na zauważony problem dostają na ogół same abstrakcje, jak tu i teraz.

Naprawdę naprawa życia polega na jakichś ezoterycznych spotkaniach z człowiekiem któremu będziesz płacić za rozmowy o dzieciństwie? Tak wygląda socjalizowanie we współczesnym społeczeństwie, na tym polega - na ezoterycznych misteriach?

Bo znam ludzi, którzy jakoś tego nie potrzebują. Żyją w Organizacji jak królowie, zarabiają kasę, zwiedzają świat i mają w dupie to czy Organizacja zrobiła to czy tamto, obracają się w towarzystwie takich samych braci i sióstr sukcesu i im żadne konflikty wewnętrzne się nie zdarzają, a jakieś psychoterapie to totalna abstrakcja.

I tak trzeba żyć. A jak ktoś nie ma potencjału, to celem jego życia staje się współuczestnictwo w finansowaniu psychologowi i psychiatrze budowy mieszkań :P
Ekskluzywna, karwasz kawka zaczynam żałować że się wymiksowałem od nich
I skoro tak tam fajnie teraz, takie perspektywy, to chyba pojdę, padnę na kolana i będe błagał o przebaczenie jako syn marnotrawny za odstępstwo swoje  ;D ;D ;D
Piszesz to tak jakby org. była arką, gwarancją dobrobytu dla niektórych facetów. Jakby poza nią nie było dla nich możliwości satysfakcjonującego życia
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 20:29
Ekskluzywna, karwasz kawka zaczynam żałować że się wymiksowałem od nich
I skoro tak tam fajnie teraz, takie perspektywy, to chyba pojd,e padne na kolana i będe prosił o przebaczenie jako syn marnotrawny za odstępstwo swoje  ;D ;D ;D

Oni przynajmniej dekadami bezpłodnie nie mielą tematu, że wychowano ich nie w tej religii co trzeba, tylko wyciskają to środowisko i to co ma do zaoferowania jak cytrynę :P A jak już się chcą komuś poskarżyć na chandrę, to mają od tego ziomków na wyciągnięcie ręki, a nie w necie :P

Ludzie z perspektywami są królami życia nawet w Organizacji.

Ci bez perspektyw nawet w wyzwolonym, hedonistycznym odstępczym świecie bez narzuconych zasad i oczekiwań są w dupie, czasem nawet jeszcze bardziej niż wcześniej :P

Piszesz to tak jakby org. była arką, gwarancją dobrobytu dla niektórych facetów. Jakby poza nią nie było dla nich możliwości satysfakcjonującego życia

W przypadku niektórych osób tak właśnie jest. I nawet na tym forum nie jestem w podobnym poglądzie odosobniony, o ile pamiętam forumowicz Sebastian również uważa całkiem podobnie.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 20:35


A jak już się chcą komuś poskarżyć, to mają od tego ziomków na wyciągnięcie ręki, a nie w necie

Hehe już widzę, setki młodych braci skarżących się, że po imprezie mieli strasznego moralniaka i kryzys. Już widzę parę narzeczeństwa którzy mówią swoim "przyjaciołom"  że spali ze sobą przed ślubem. Widze ogromne rzesze ludzi którzy głośno w towarzystwie "braci" mówią, że na tej strażnicy to dziś trochę bzdury były, normalnie jest ich wielka rzesza.



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 20:39
Hehe już widzę, setki młodych braci skarżących się, że po imprezie mieli strasznego moralniaka i kryzys.

To mało widziałeś albo nie miałeś przyjemności kręcić się gdzie trzeba.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 20:44
To mało widziałeś albo nie miałeś przyjemności kręcić się gdzie trzeba.
Pewnie nie, być może masz tacię ale w ostatnich dwóch latach w orgu kręciłem się tu i tam... I gdy mówiłem o odejściu, to towarzystwo mimo sporego upojenia alkoholowego i nie tylko alkoholowego... Uważało, że " świat mnie wciągnie" i się lekko mówiąc stoczę. Jak narazie kiepsko mi to idzie No ale oczywiście to pokazuje jak mimo życia całkiem niezgodnie z zasadami organizacji można być doszczętnie zmanipulowanym.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 20:51
w ostatnich dwóch latach w orgu kręciłem się tu i tam... I gdy mówiłem o odejściu

Myśmy się chyba nie zrozumieli. Ja mówię, że można żyć doskonale w Organizacji mając pewien potencjał i respektując (choćby pozornie) pewne nienaruszalne kwestie. A nienaruszalną kwestią jest choćby to, że nie robisz najazdów na prawdziwość Organizacji, nie nawijasz o odchodzeniu. Innymi słowy nie zachowujesz się jak facet przychodzący na imprezę wegan ze stekiem.

Mówię, że ludzie akceptujący pewien zestaw pewników mogą mieć wewnątrz Organizacji dużo lepsze życie niż poza. Choćby dlatego że dostają pewien komplet znajomych i pewną licencję na ich rozszerzanie dzięki temu że pozostają w systemie. Że poza nim nie jest już to tak oczywiste widzimy choćby w tym wątku. Ludzie w Organizacji mają braci i siostry, w świecie natomiast mają godzinę z psychoterapeutą tygodniowo. Skoro świat poza taki dobry, taki tolerancyjny i spontaniczny, to skąd ten bezmiar samotności po wkroczeniu w niego, dlaczego ci dobrzy ludzie w mig nie wcielą cię we własne środowiska pod byle pretekstem, nie zintegrują?

Bo mają cię w dupie :D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 20:52
Pewnie nie, być może masz tacię ale w ostatnich dwóch latach w orgu kręciłem się tu i tam... I gdy mówiłem o odejściu, to towarzystwo mimo sporego upojenia alkoholowego i nie tylko alkoholowego... Uważało, że " świat mnie wciągnie" i się lekko mówiąc stoczę. Jak narazie kiepsko mi to idzie No ale oczywiście to pokazuje jak mimo życia całkiem niezgodnie z zasadami organizacji można być doszczętnie zmanipulowanym.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Uaaaa...upojenia nie tylko alkoholowego.
Co tam teraz w przenajświętszej sie wyrabia  >:D
Chyba jednak, wiele się tam zmieniło przez te kilkanaście lat kiedy odszedłem

Myśmy się chyba nie zrozumieli. Ja mówię, że można żyć doskonale w Organizacji mając pewien potencjał i respektując (choćby pozornie) pewne nienaruszalne kwestie. A nienaruszalną kwestią jest choćby to, że nie robisz najazdów na prawdziwość Organizacji, nie nawijasz o odchodzeniu. Innymi słowy nie zachowujesz się jak facet przychodzący na imprezę wegan ze stekiem.

Mówię, że ludzie akceptujący pewien zestaw pewników mogą mieć wewnątrz Organizacji dużo lepsze życie niż poza. Choćby dlatego że dostają pewien komplet znajomych i pewną licencję na ich rozszerzanie dzięki temu że pozostają w systemie. Że poza nim nie jest już to tak oczywiste widzimy choćby w tym wątku. Ludzie w Organizacji mają braci i siostry, w świecie natomiast mają godzinę z psychoterapeutą tygodniowo. Skoro świat poza taki dobry, taki tolerancyjny i spontaniczny, to skąd ten bezmiar samotności po wkroczeniu w niego, dlaczego ci dobrzy ludzie w mig nie wcielą cię we własne środowiska pod byle pretekstem, nie zintegrują?

Bo mają cię w dupie :D
Ja jednak jestem zwolennikiem prawdziwych przyjaźni, nie musi być ich wiele. Dla mnie są cenniejsze niż warunkowe "przyjaźnie", które zazwyczaj kończą się wraz z opuszczeniem org.
Fakt, zawarcie takich relacji wymaga trochę czasu (i nie wszyscy "światusy" mają cię w dupie) ale tak jak napisałem są one wartościowe bo nieuzależnione od przynależności do grupy.Nie wymagają dodatkowego poświęcania czasu na obecnośc na zebraniach, zgromadzeniach czy staniu ze stojakami.  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 21:13
Ja jednak jestem zwolennikiem prawdziwych przyjaźni, nie musi być ich wiele.

Prawdziwe przyjaźnie kończą się na ogół w momencie opuszczenia tego samego miasta lub kraju. Mogą też przejść transformację i osłabnąć gdy jeden z przyjaciół zmieni stan cywilny. Jak się w to wgłębić, "prawdziwe przyjaźnie" również są interesowne, warunkowe i mają swoje limity. Ale tego dowiesz się dopiero gdy do tych limitów dotrzesz.

Ciekawe też, że gdy pytasz o prawdziwe przyjaźnie wiele osób mówi, że liczba takich przyjaciół wynosi 0. To bardziej ideał niż stan faktyczny, zwłaszcza współcześnie.

Dla mnie są cenniejsze niż warunkowe "przyjaźnie", które zazwyczaj kończą się wraz z opuszczeniem org.

A co z warunkowymi przyjaźniami w sąsiedztwie gdzie akurat przyszło ci zamieszkiwać na delegacji, z warunkowymi przyjaźniami na kursie angielskiego, z warunkowymi przyjaźniami na uczelni? Tymczasowe znajomości to ogromna część życia i lepiej je mieć niż nie mieć żadnych, zwłaszcza że nie wiesz która może w perspektywie przekształcić się lub doprowadzić do czegoś istotnego.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 21:26
Prawdziwe przyjaźnie kończą się na ogół w momencie opuszczenia tego samego miasta lub kraju. Mogą też przejść transformację i osłabnąć gdy jeden z przyjaciół zmieni stan cywilny. Jak się w to wgłębić, "prawdziwe przyjaźnie" również są interesowne, warunkowe i mają swoje limity. Ale tego dowiesz się dopiero gdy do tych limitów dotrzesz.

Ciekawe też, że gdy pytasz o prawdziwe przyjaźnie wiele osób mówi, że liczba takich przyjaciół wynosi 0. To bardziej ideał niż stan faktyczny, zwłaszcza współcześnie.
Nie wiem skąd taki sceptycyzm u Ciebie?
Ja np. nie narzekam, mam conajmniej dwóch przyjaciół z którymi mogę zawsze pogadać przy piwie.
Nie będę rozwodził się na temat trwałości przyjaźni poza org. wiem, że mają tę przewagę nad tymi w org, że nie są uzależnione od przynależności,zaangażowania w życie religijne.

A co z warunkowymi przyjaźniami w sąsiedztwie gdzie akurat przyszło ci zamieszkiwać na delegacji, z warunkowymi przyjaźniami na kursie angielskiego, z warunkowymi przyjaźniami na uczelni? Tymczasowe znajomości to ogromna część życia i lepiej je mieć niż nie mieć żadnych, zwłaszcza że nie wiesz która może w perspektywie przekształcić się lub doprowadzić do czegoś istotnego.
No i bardzo dobrze. Z tymczasowych znajomości mogą rozwinąć się bliższe, więc po co komu org. z ich warunkowymi znajomościami  ;D
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 16 Grudzień, 2019, 21:32
Mam przyjacół którzy z którymi czasem się spotykam... To prawdziwe przyjaźnie które przetrwały przeprowadzki i związki. Zasadniczo ostatnio zauważyłem, że jest w tym coś dziwnego... Mianowicie wyszedłem z orga. Co tydzień gdzieś wychodzę. Knajpa, bar, randki, jak było cieplej to góry. I co? Dalej odczuwam pustkę. Ale radzę sobie. Twardy jestem

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 16 Grudzień, 2019, 21:32
No i bardzo dobrze. Z tymczasowych znajomości mogą rozwinąć się bliższe, więc po co komu org. z ich warunkowymi znajomościami  ;D

Idzie o to, że inne są podobnie warunkowe: Trwają dopóki jesteś sąsiadem, dopóki jestem kursantem angielskiego, zwolennikiem danej partii politycznej.

Jeśli przyjaźń to poczucie współuczestnictwa, zrozumienia i bliskości w danej chwili, to tak, Organizacja potrafi zapewnić przyjaźnie łatwiej niż świat, zwłaszcza jeśli wierzysz w jej przekaz.

Jeśli natomiast przyjaźń to uczucie nieoceniające, akceptujące, nie mające wobec ciebie wymagań i wykazujące się troską, a przy tym trwające całe życie, to Organizacja raczej nie ma czegoś takiego do zaoferowania. Mało tego, życie nie ma czegoś takiego do zaoferowania, może rodzice coś podobnego ci zafundują, ale to też nie jest pewne.

Rzecz w tym, że jeśli ta emocja bliskości i zrozumienia którą tu i teraz odczuwasz nie jest przyjaźnią bo jest w jakiś sposób warunkowa i potencjalnie skończona, to w momencie rozwodu okazuje się też, że nigdy nie byłeś zakochany z całym bogactwem tego uczucia, bo prawdziwa miłość też jest wieczna i bezwarunkowa, czyż nie? :P
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: erich w 16 Grudzień, 2019, 22:30
Mam przyjacół którzy z którymi czasem się spotykam... To prawdziwe przyjaźnie które przetrwały przeprowadzki i związki. Zasadniczo ostatnio zauważyłem, że jest w tym coś dziwnego... Mianowicie wyszedłem z orga. Co tydzień gdzieś wychodzę. Knajpa, bar, randki, jak było cieplej to góry. I co? Dalej odczuwam pustkę. Ale radzę sobie. Twardy jestem

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
A kobietę masz?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 17 Grudzień, 2019, 12:21
Myśmy się chyba nie zrozumieli. Ja mówię, że można żyć doskonale w Organizacji mając pewien potencjał i respektując (choćby pozornie) pewne nienaruszalne kwestie. A nienaruszalną kwestią jest choćby to, że nie robisz najazdów na prawdziwość Organizacji, nie nawijasz o odchodzeniu. Innymi słowy nie zachowujesz się jak facet przychodzący na imprezę wegan ze stekiem.

Mówię, że ludzie akceptujący pewien zestaw pewników mogą mieć wewnątrz Organizacji dużo lepsze życie niż poza. Choćby dlatego że dostają pewien komplet znajomych i pewną licencję na ich rozszerzanie dzięki temu że pozostają w systemie. Że poza nim nie jest już to tak oczywiste widzimy choćby w tym wątku. Ludzie w Organizacji mają braci i siostry, w świecie natomiast mają godzinę z psychoterapeutą tygodniowo. Skoro świat poza taki dobry, taki tolerancyjny i spontaniczny, to skąd ten bezmiar samotności po wkroczeniu w niego, dlaczego ci dobrzy ludzie w mig nie wcielą cię we własne środowiska pod byle pretekstem, nie zintegrują?

Bo mają cię w dupie :D
Cale to  forum jest o Wolnosci i zyciu w zgodzie ze sobą  bez udawania i  załamania.
 Wbrew sobie pojść usiąść na zebraniu, uśmiechać sie i mieć tych pseudo przyjaciół "niby bogatych wesołych zaklamanych prowadzacych podwójne życie. Nie powiesz im co czujesz, myslisz, pragniesz.Jaka to przyjaźń?  Dla układów i pieniędzy?
Ja zaczynam żyć dopiero  teraz .Nigdy bym nie wróciła do tego jak żyłam w tej sekcie.
Świadki, to materiali$ci.  Prowadzą zycie na pokaz, sporo z nich  jest na liscie dłużników w Biku, "w moim" zborze rekordzistka 200tys .

 Moj ojczym, nie był swiadkiem, często mówił "pieniądz rzecz nabyta, dziś jest jutro nie ma". Ludzie plajtuja, tracą fortuny podnoszą się lub nie. "Raz na wozie raz pod" takie życie jest, bylo i będzie.

P.S Kupiona miłość, Kupiona przyjaźń?
Kurczę, ale skoro tylu z was to potwierdza to ...chyba tak jest...Popieprzone wartości.





Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Martin w 17 Grudzień, 2019, 20:49
Życie poza Orgiem może być szczęśliwie tylko dla kogoś myślącego wolnościowo. Jeśli człowiek ma duszę niewolnika, to będzie się męczył na zewnątrz. A najpewniej wpadnie po czasie w jakieś gorsze g... niż świadkizm. Takie moje zdanie. To nie znaczy, że zachęcam kogoś do powrotu. :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 17 Grudzień, 2019, 20:57



P.S Kupiona miłość, Kupiona przyjaźń?
Kurczę, ale skoro tylu z was to potwierdza to ...chyba tak jest...Popieprzone wartości.

Miłości i przyjaźni nie można sobie kupić. Bo gdy stracisz pieniądze tych kupionych ludzi już nie będzie przy tobie.
W życiu nauczyłem się jednego. Ludzie na ogół mają uczucia... Socjopaci, psychopaci to tylko niewielki odsetek społeczeństwa. Ludzie wcale nie są źli, a poza orgiem też jest życie, miłość i przyjaźń. Warto wierzyć w ludzi. Jeżeli nie wierzysz to oni to wyczuwają. Takie jest moje zdanie. Wartości?? Wiadomo względy ekonomiczne są silne w poszukiwaniu miłości ale serio nie są najważniejsze



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 17 Grudzień, 2019, 21:13
Miłości i przyjaźni nie można sobie kupić

Gdyby tak było, byłyby najsprawiedliwiej rozdzielonymi dobrami świata i nikt nie uskarżałby się na ich brak. W praktyce jest tak, że ludzie nieszczęśliwi, nieatrakcyjni i biedni, zwłaszcza w społeczeństwie ponowoczesnym, często są samotni i cierpią na podstawowe deficyty bliskości i obecności drugiego człowieka, podczas gdy ci bardziej życiowo udani żyją niemalże w osobnym wszechświecie uwagi, atencji oraz zamożności i ten wątek też to potwierdza.

Bo gdy stracisz pieniądze tych kupionych ludzi już nie będzie przy tobie.

Pieniądze to nie jedyna waluta jaką się płaci. Kontakty międzyludzkie też mają swoją, często mniej namacalną cenę. Jak chcesz kupić samochód ale cię nie stać, słyszysz że jesteś biedny. Gdy pragniesz relacji międzyludzkich, ale do żadnych nie możesz się przebić, słyszysz że masz paskudny charakter i powinieneś się leczyć. I tu i tu są ludzie sukcesu i bankruci :P

Wiadomo względy ekonomiczne są silne w poszukiwaniu miłości ale serio nie są najważniejsze

A co jest najważniejsze?
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 17 Grudzień, 2019, 21:27


Gdyby tak było, byłyby najsprawiedliwiej rozdzielonymi dobrami świata i nikt nie uskarżałby się na ich brak. W praktyce jest tak, że ludzie nieszczęśliwi, nieatrakcyjni i biedni, zwłaszcza w społeczeństwie ponowoczesnym, często są samotni i cierpią na podstawowe deficyty bliskości i obecności drugiego człowieka, podczas gdy ci bardziej życiowo udani żyją niemalże w osobnym wszechświecie uwagi, atencji oraz zamożności i ten wątek też to potwierdza.

Pieniądze to nie jedyna waluta jaką się płaci. Kontakty międzyludzkie też mają swoją, często mniej namacalną cenę. Jak chcesz kupić samochód ale cię nie stać, słyszysz że jesteś biedny. Gdy pragniesz relacji międzyludzkich, ale do żadnych nie możesz się przebić, słyszysz że masz paskudny charakter i powinieneś się leczyć. I tu i tu są ludzie sukcesu i bankruci

A co jest najważniejsze?

Dobra bogaci ludzie są szczęśliwi buhahahahahh większej bzdury nie słyszałem. W jakim Ty świecie żyjesz??? W jakiej świadomości?? Ty naprawdę myślisz, że to ma związek??? Podstawowym źródłem szcześcia są relacje miedzyludzkie. Pieniądze niszczą człowieka tak samo jak ich brak. Nie kupisz prawdziwych relacji. To od Ciebie zależy jak budujesz relację czy jesteś bogaty czy biedny. Polecam "Into the wild" Krakauera - świetna książka. A co do samotności to niestety dzisiejsze społeczeństwo do tego doprowadziło, że ludzie są samotni. Jest ogrom w miarę zamożnych ludzi którym życie się sypie przez używki - na które są wszakże fundusze, ciągły stress itd. Ich małżeństwa sie rozpadają -  dzieci łapią traumę. Samobójstwa też się zdarzają. Brak miłości i przyjaźni wynika ze zmian społeczno - kulturowych które zaczęły się w XIX - pisał już o tym Emil Zola. Że właśnie miłości nie można kupić.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 17 Grudzień, 2019, 21:33
Podstawowym źródłem szcześcia są relacje miedzyludzkie. Pieniądze niszczą człowieka tak samo jak ich brak. Nie kupisz prawdziwych relacji.

Dalej nie kumasz co do ciebie mówię. To że szukasz czegoś niematerialnego, nie oznacza, że za to nie musisz zapłacić. Nie oznacza, że zawsze będzie cię stać.

Bo możesz się okazać nieatrakcyjny i osoby z którymi chcesz być nie będą miały na to ochoty. Bo będą szukać w swoim towarzystwie osób bardziej dynamicznych, osób o innym charakterze, osób z innymi możliwościami życiowymi. I jeśli nie będziesz tego miał, to relacji nie dostaniesz.

Możesz kochać kobietę do szaleństwa, ale póki nie spełnisz jej wymagań na mężczyznę z którym idzie do łóżka - nie pójdzie z tobą. I twoje intensywne przeżywanie miłości w niczym nie pomoże.

W relacjach międzyludzkich płacimy tym kim jesteśmy i tym na ile jest to akurat rozchwytywane, potrzebne, szanowane, czy kochane.

W świecie niematerialnych relacji też są bankruci którym brak tego czegoś. Tacy z którymi nikt nie będzie rozmawiać, nikt nie zaprosi na imprezę, nie mówiąc już o zwierzaniu się i bliskości. Bo towarzystwo czuje że są przegrańcami i nie są na poziomie reszty.

Świat emocji i uczuć też ma swoich miliarderów i bankrutów. To że zmienia się rodzaj waluty nie oznacza, że coś jest bezpłatne.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 17 Grudzień, 2019, 21:34
Dalej nie kumasz co do ciebie mówię. To że szukasz czegoś niematerialnego, nie oznacza, że za to nie musisz zapłacić. Nie oznacza, że zawsze będzie cię stać.

Bo możesz się okazać nieatrakcyjny i osoby z którymi chcesz być nie będą miały na to ochoty. Bo będą szukać w swoim towarzystwie osób bardziej dynamicznych, osób o innym charakterze, osób z innymi możliwościami życiowymi. I jeśli nie będziesz tego miał, to relacji nie dostaniesz.

Możesz kochać kobietę do szaleństwa, ale póki nie spełnisz jej wymagań na mężczyznę z którym idzie do łóżka - nie pójdzie z tobą. I twoje intensywne przeżywanie miłości w niczym nie pomoże.

W relacjach międzyludzkich płacimy tym kim jesteśmy i tym na ile jest to akurat rozchwytywane, potrzebne, szanowane, czy kochane.

W świecie niematerialnych relacji też są bankruci którym brak tego czegoś. Tacy z którymi nikt nie będzie rozmawiać, nikt nie zaprosi na imprezę, nie mówiąc już o zwierzaniu się i bliskości. Bo towarzystwo czuje że są przegrańcami i nie są na poziomie reszty.

Świat emocji i uczuć też ma swoich miliarderów i bankrutów. To że zmienia się rodzaj waluty nie oznacza, że coś jest bezpłatne.
Okej kumam, za szybko wcześniej przeczytałem.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 18 Grudzień, 2019, 09:20
173 cm wzrostu w 2019 roku sprawia, że jestem niewidzialny dla kobiet, ile razy mam to jeszcze tłumaczyć?!
Primo po pierwsze : Prawda jest taka panie Snowid , że facet lubi zobaczyć coś ładnego a kobieta usłyszeć . Jak odrobisz tę lekcję to do mnie zadzwoń i podziękuj . Dopóki nie zrozumiesz tej prawdy , żadne wyjazdy za granicę nic Ci nie pomogą .
Primo po drugie : Celujesz nie w ten target . Rozwódki , panny z dzieckiem albo parę lat starsze dziewczyny mogą być super , przemyśl to .
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Grudzień, 2019, 11:49
Lubią i łykaja nawet kłamstwa ??? Ostrowska, napisała "fajny" tekst o tej kobiecej naiwności  na piękne słówka  :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 18 Grudzień, 2019, 11:51
Ja tylko tak w kwestii formalnej. Otóż mam kwestie. Znaczy pytanie. Zatem zapytowywuje: czy już skończyliście?
Bo obiecałem jakieś własne podsumowanie. Tyle, że było to chyba w okolicach 14 strony. Jeszcze tego naprodukowaliście  z 10 stron o jakiś tępych dzidach i innych blacharach. Więc się pytam, czy już można pisać, i czy warto pisać?

Znam lokal, gdzie ostatnio zrobili imprezkę. Tytuł oryginalny: "Depresyjne Party - tylko smutna muzyka". Myślę, że można spotkać tam swoich. Powymieniać się na temat beznadziejności życia. Łogólnie poużalać się.

Ale miałem dziś widok o poranku. Sąsiadka wyleciała na podwórek (tzn na zewnątrz). Rozczochrane blond długie kudły. Koszulka na ramiączkach, że pół pleców było widać. Oczywiście bez czapki dla bliźniaków. W szorcikach i na bosaka. Ledwo chyba z wyra wyleciała. Po betonie, po trawniku, aby kota złapać. Tak mi na psyche ten widok siadł, że teraz nie mogę się skupić.

Przy czym teraz tkwicie? Aaa... przy 173 centymetrach. Najlepsza dziewczyna to 160 cm. Taka nawet jak się obcasami 10-cio centymetrowymi podkuje to nie przekroczy 170 cm. Raz, że tyle mi kalkulator pokazuje. Dwa, że z taka najlepiej trzymać się za rękę na spacerze. Sprawdzone wielokrotnie, bez potrzeby czytania głupawych badań jakiś pseudonaukowców od grubości portfela.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Grudzień, 2019, 11:55
Najlepsza dziewczyna to 160 cm. Taka nawet jak się obcasami 10-cio centymetrowymi podkuje to nie przekroczy 170 cm. Raz, że tyle mi kalkulator pokazuje. Dwa, że z taka najlepiej trzymać się za rękę na spacerze. Sprawdzone wielokrotnie, bez potrzeby czytania głupawych badań jakiś pseudonaukowców od grubości portfela.
Masz rację Moysesu.
Moja miała 160,5 cm. Sam ją mierzyłem dokładnie. :)
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 18 Grudzień, 2019, 12:06
wiesz co Moyses?
zrobiłeś mi dzień 😄
za twój specyficzny sposób bycia po
prostu taki jesteś 😉

opisałeś to o czy Ekskluzywny tu prawi (poranek z kotem)
najbardziej spodobała mi się czapka dla bliźniaków 😆
odnośnie 173 cm to zacytuję klasyka z kongresu
pragnienie szuka sposobu wymówka szuka usprawiedliwienia
czy jakoś tak buziaki dla autpra wątku 💋
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 18 Grudzień, 2019, 13:04
Ja tylko tak w kwestii formalnej. Otóż mam kwestie. Znaczy pytanie. Zatem zapytowywuje: czy już skończyliście?
Bo obiecałem jakieś własne podsumowanie. Tyle, że było to chyba w okolicach 14 strony. Jeszcze tego naprodukowaliście  z 10 stron o jakiś tępych dzidach i innych blacharach. Więc się pytam, czy już można pisać, i czy warto pisać?

Znam lokal, gdzie ostatnio zrobili imprezkę. Tytuł oryginalny: "Depresyjne Party - tylko smutna muzyka". Myślę, że można spotkać tam swoich. Powymieniać się na temat beznadziejności życia. Łogólnie poużalać się.

Ale miałem dziś widok o poranku. Sąsiadka wyleciała na podwórek (tzn na zewnątrz). Rozczochrane blond długie kudły. Koszulka na ramiączkach, że pół pleców było widać. Oczywiście bez czapki dla bliźniaków. W szorcikach i na bosaka. Ledwo chyba z wyra wyleciała. Po betonie, po trawniku, aby kota złapać. Tak mi na psyche ten widok siadł, że teraz nie mogę się skupić.

Przy czym teraz tkwicie? Aaa... przy 173 centymetrach. Najlepsza dziewczyna to 160 cm. Taka nawet jak się obcasami 10-cio centymetrowymi podkuje to nie przekroczy 170 cm. Raz, że tyle mi kalkulator pokazuje. Dwa, że z taka najlepiej trzymać się za rękę na spacerze. Sprawdzone wielokrotnie, bez potrzeby czytania głupawych badań jakiś pseudonaukowców od grubości portfela.
Dobra, to kończymy temat, otrzymałem tu bardzo dużo porad, przeczytam wszystko jeszcze raz.

Możesz podsumować.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 18 Grudzień, 2019, 14:24
czy warto pisać?

Nie warto, pisanie i czytanie współcześnie kompletnie nie w modzie, nie idzie na tym zarobić, odbiorców niewielu. W przeciwieństwie do okularów 4d i wirtualnej rzeczywistości, idź w programowanie, ewentualnie w kursy pisania scenariuszy dla opowieści wizualnych.

Znam lokal, gdzie ostatnio zrobili imprezkę. Tytuł oryginalny: "Depresyjne Party - tylko smutna muzyka". Myślę, że można spotkać tam swoich. Powymieniać się na temat beznadziejności życia. Łogólnie poużalać się

Oczywiście na imprezkę nikt cię nie zaprosił, więc stałeś przy oknie i wyciągałeś jak najkorzystniejsze dla samego siebie wnioski o tym jak bawią się pozostali, czyż nie? Mam nadzieję, że nie zapomniałeś podsumować jej kultowym: "A za moich czasów to dopiero było, ach gdy my byliśmy młodzi to się działo..."

Ale miałem dziś widok o poranku. Sąsiadka wyleciała na podwórek (tzn na zewnątrz)

Rozumiem, że to już ten etap w życiu gdy całodobowo ( z wyłączeniem przerw na sen i wypróżnianie) a zarazem wolontaryjnie stróżuje się w oknie dla bezpieczeństwa osiedla?

Przy czym teraz tkwicie?

Z pewnością nie przy oknie obserwując sąsiadkę albo imprezy na które nie zaproszono.

Sprawdzone wielokrotnie, bez potrzeby czytania głupawych badań jakiś pseudonaukowców od grubości portfela.

A ty z czego masz doktorat? Bo retorykę masz nad wyraz "naukową", podobnie jak właściwą akademikom nonszalancję i nie zdziwiłbym się gdybyś miał w środowisku na które się powyżej powołujesz wiele cytowań i niejeden wypity bruderszaft.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 18 Grudzień, 2019, 18:00
Dobra, to kończymy temat, otrzymałem tu bardzo dużo porad, przeczytam wszystko jeszcze raz.

Możesz podsumować.

No dobra. Tylko muszę wszystko jeszcze raz poczytać. I uprzedzam, że nie będę pisał dyplomatycznie. Więc będzie tak wprost. Przy czym obiecuję nie używać wulgaryzmów.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 18 Grudzień, 2019, 19:03
I na co Ci to Moyses było ? W oczach , uczonych' panów wyszedłeś na normalnego chłopa , podglądającego sąsiadki  :)  A swojej to juz Ci mało , rozpustniku !
Nie czytaj całosci , bo i tak tego pewnie nie zrozumiesz / ponoc syty nie rozumie głodnego /
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 18 Grudzień, 2019, 19:35
Spokojnie! Kobity to docenią. Nawet będzie można w tym temacie rozmowę rozwijać. A jak ktoś ma krótki  'elektorat', to po Internecie musi  zaistnieć. Np. drugie forum i krótki zapłon. To i brat bogumił się wciśnie. O zgrozo - leżymy na lotnisku startowym.
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Safari w 18 Grudzień, 2019, 19:36
OMG.

OMG.

OMG.

Przypominacie mi pewnego samotnego faceta, ktory przychodzi na wesele i zastanawia sie dlaczego kobiety zakladaja sukienki na takie okazje. Czy to jest spolecznie uwarunkowane? Czy one bezwolnie robia to co dyktuje spoleczenstwo? Czy to pogon za konformizmem? A dlaczego takie sukienki a nie inne? I czemu one bawia sie z innymi facetami a nie z nim skoro on jest TAAAAKI gleboki I takie ma wspaniale przemyslenia? Odpowiedz jest prozaiczna:
Bo zadnej nie poprosil do tanca!!!

Ja tutaj za miesiac chce wiedziec relacje z rozmow/randek z kobietami, jakies postepy a nie takie smuty 😊😊😊 heheh


Do tanca prosic (nawet jak sie nie umie tanczyc!!) Probowac probowac.



Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 18 Grudzień, 2019, 21:33
Nie wiem czy było.
Bardzo doby film.

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: NNN w 18 Grudzień, 2019, 22:53
    Warto w tym miejscu przypomnieć sobie książkę  "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" - Dale Carnegie. Może to być droga do lepszego samopoczucia. Jest tam taki rozdział "Wielki sekret kontaktów z ludźmi" "Co zrobić, aby ludzie od razu cię polubili" czy: "Jak popchnąć ludzi do sukcesu" i "Jak sprawić, aby ludzie uwierzyli we własne siły".

A na stronie sto trzeciej coś na czasie:       
                                                     
                                                  Wartość uśmiechu w święta Bożego Narodzenia

- Nic nie kosztuje, ale wiele daje.
- Wzbogaca tych, którzy go otrzymują, nie zubażając tych, którzy go dają.
- Trwa tylko chwilę, a pamięta się go czasem przez całe życie.
- Nikt nie jest na tyle bogaty, by mógł bez niego żyć, i nikt nie jest tak biedny, by nie móc sobie nań pozwolić.
- Przynosi szczęście do domu, decyduje o powodzeniu w interesach i jest hasłem dla przyjaciół.
- Jest odpoczynkiem zmęczonych, światłem zniechęconych, słońcem smutnych i najlepszym, danym prze Naturę, środkiem na kłopoty.
- Jednak nie można go kupić, wyżebrać, pożyczyć ani ukraść, ponieważ dla nikogo nie stanowi żadnej wartości, dopóki się go nie         podaruje.
 - I jeśli okaże się, że w gorączce przedświątecznych zakupów nasi sprzedawcy będą zbyt zmęczeni, aby obdarzyć was uśmiechem, czy możemy prosić, abyście  podarowali im swój?
- Nikt bowiem nie potrzebuje śmiać się tak bardzo jak ci, którym nie zostało już nic do dania!

   Snowid uśmiecham się do Ciebie!   :D ;) ;D
 

 
Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 18 Grudzień, 2019, 23:00



Ja tutaj za miesiac chce wiedziec relacje z rozmow/randek z kobietami, jakies postepy a nie takie smuty heheh


Do tanca prosic (nawet jak sie nie umie tanczyc!!) Probowac probowac.
Dokładnie... Mam teraz mam takie spostrzeżenie, że każda randka, czasem to będzie kilka spotkań i nawet jeżeli się dostanie kosza, lub po prostu sami stwierdzimy to nie to, w przyszłości będzie porcentowac doświadczeniem


Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Permamentna depresja i myśli samobójcze
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Grudzień, 2019, 07:15
Dokładnie... Mam teraz mam takie spostrzeżenie, że każda randka, czasem to będzie kilka spotkań i nawet jeżeli się dostanie kosza, lub po prostu sami stwierdzimy to nie to, w przyszłości będzie porcentowac doświadczeniem


Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
Dostaniesz kosza albo Sam dasz kosza.:)  Az w koncu cos zaiskrzy. :)

Polecam wszystkim samotnym ksiazke Henrego Clouda. "Poszukiwany poszukiwana" 😊