BYLI... OBECNI... > NASZE HISTORIE

Święty spokój!

(1/47) > >>

Gandalf Szary:
Jak zapewne pamiętacie zarejestrowałem się na tym forum 20 lutego tego roku. Od tamtego czasu poświęciłem się studiowaniu doktryn ŚJ, tak jak to deklarowałem w wątku powitalnym. Chciałem przekonać się, czy aby userzy będący na tym forum piszą prawdę. I tak wszelkie doktryny, w które wierzyłem i przekonywałem do nich innych mieszkańców swojego terenu upadły. Od dłuższego czasu sumienie nie pozwala mi na głoszenie dobrej nowiny. Na zebrania także nie przychodzę, wolę poczytać książki, które w głębi ducha bardzo lubię. W tym miejscu dochodzimy do tytułu wątku. Związku z tym, że od dłuższego czasu nie przychodzę na zebrana oraz faktu, że nie głoszę i nie zdaje sprawozdania (do niedawna byłem owocnym głosicielem) zaczęły się telefony i sms.
Plan miałem prosty - chciałem się usunąć w niebyt organizacyjny, tak aby o mnie zapomnieli. Pozwoliłoby mi to dokończyć dzieło nabywania nowej wiedzy i udowodnienia sobie o słuszności moich wątpliwości. Ale także kupić czas na zastanowienie się co dalej.
Dlaczego więc nie pozwalają o sobie zapomnieć?
Wiem pytanie może wydawać się naiwne, ale nie mam z kim się  z nim podzielić. A telefonów jest coraz więcej.   

Roszada:
Nastawaj w porę i w nie porę. :)
Będą Cie wpierw molestować. ;)
A później szpiegować. :(

Disorder:
Dwie przyczyny przychodzą mi do głowy.

Część z tych osób szczerze wierzy w WTS w związku z tym martwią się o Twój stan i dlatego próbują Cię "aktywować"
Inni np. część starszych jest zobowiązana do prób aktywowania nieczynnych. Są z tego rozliczani w związku z tym chcąc, nie chcąc będą zawracać głowę.

Tak czy inaczej starszym możesz zasugerować, że sam się do nich zgłosisz w razie potrzeby. A innych po prostu zbywać. Dopóki nie będzie na Ciebie paragrafu raczej będą to mniej lub bardziej udane "zachęty" do uczestniczenia w działalności ŚJ.

Gandalf Szary:
Może  przewrażliwiony jestem, ale myślę, że co niektórzy domyślają się, że coś ze mną jest nie tak. Zwłaszcza mój tatuś duchowy przez telefon mi powiedział, że martwi się o mnie. To min. od niego miałem kilka telefonów jak też od nadzorcy mojej grupy. Właściwie brzydzę się kłamstwem i nie wiem jak dalej manewrować.

Disorder:

--- Cytat: Gandalf Szary w 13 Październik, 2018, 21:22 ---Może  przewrażliwiony jestem, ale myślę, że co niektórzy domyślają się, że coś ze mną jest nie tak. Zwłaszcza mój tatuś duchowy przez telefon mi powiedział, że martwi się o mnie. To min. od niego miałem kilka telefonów jak też od nadzorcy mojej grupy. Właściwie brzydzę się kłamstwem i nie wiem jak dalej manewrować.

--- Koniec cytatu ---

Skoro byłeś aktywny, a teraz nagle nie jesteś to nic dziwnego, że co niektórzy to zauważyli i próbują interweniować.

Co do kłamstwa. Nie musisz odpowiadać na pewne niewygodne dla Ciebie pytania. Nie jest to kłamstwem. Dla swojego dobra skoro nie jesteś gotów zagrać w otwarte karty możesz grać na czas i przemilczeć pewne kwestie. Możesz po prostu nie chcieć rozmawiać na niektóre tematy i masz do tego prawo.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej