Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Refleksyjnie  (Przeczytany 8586 razy)

Offline sawaszi

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #45 dnia: 08 Styczeń, 2019, 23:40 »
Sawaszi, jeśli chodzi Ci o 'wodę życia' to mogę kupować od Ciebie procenty %%%% tej wody,  40% już styka, choć wiem że w domu można uzykac nawet 70
 
Nie - to był (tylko) mój głup żart ( :()
Wybacz mi to (ok.? )


Offline Estera

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #46 dnia: 09 Styczeń, 2019, 05:19 »
Wiesz Klaro, ja też mam swoje przemyślenia... To, co dla swoich przekonań robią ŚJ, to trochę jak inwestowanie na emeryturę w funduszu, który wymaga bardzo wysokich składek. Obiecuje za to wysokemeryturę w przyszłości. Składka bardzo obciąża twój budżet, na tyle bardzo, że musisz wyrzekać się wszelakich przyjemności, jakie daje życie. Najtańsze, używane ubrania i buty, najtańsze, często przecenione z powodu nieświeżości jedzenie, z kosmetyków jedynie wazelina i tanie mydło, zero wakacji, za to praca na dwa etaty, bo z jednego (mimo wyrzeczeń) ni starczy... Tak żyjesz ty i każdy inny, kto zainwestował w ten fundusz. Zarząd funduszu, to ludzie, którzy z waszych składek żyją na wysokim poziomie, mają wszystko, o czym można pomarzyć i oczywiście, ani myślą o tym, aby kiedykolwiek komuś z was wypłacić chociaż grosz. W ich interesie jest, aby izolować was od innych, bo nie widzicie, jak ich poziom życia odbiega od waszego. Dodatkowo krytykują inne fundusze, często posługując się kłamstwami i półprawdami. Wmawiają wam, że równie korzystnych warunków, nie dostaniecie nigdzie indziej. Jednocześnie co chwilę zmieniają warunki umowy, powiększają składkę, oddalają termin przejścia na emeryturę. Tej umowy nie wolno przeczytać nikomu z ubezpieczonych, bo grozi to natychmiastowym rozwiązaniem umowy i przepadkiem zgromadzonych funduszy. Za to zarząd regularnie wydaje biuletyn, dotyczący umowy, w którym ogólnikowo wspomina o dokonanych zmianach, pisząc w samych superlatywach, jak bardzo wpłynie to na poprawę warunków emerytury. Wmawiają tobie, jak bardzo musisz czuć się szczęśliwa, że zdecydowałaś się na ten fundusz!
A czy ty czujesz się szczęśliwa? Wszyscy inni ubezpieczeni, przy każdym spotkaniu wydają się być szczęśliwi, w prospekcie czytasz o ludziach, którzy już przeszli na obiecaną emeryturę i opisują, jak cudowne życie teraz mają. Jeżeli nie poświęcasz czasu na myślenie, dlaczego tak surowo zabronione jest czytanie umowy, a nie jedynie poleganie na prospektach, nie porównujesz swojego poziomu życia z innymi, spoza funduszu, nie zastanawiasz się dlaczego nigdy osobiście nie spotkałaś żadnego emeryta, to możesz czuć się szczęśliwa...
I nagle, przypadkiem spotykasz ludzi oszukanych przez twój fundusz... Starych, schorowanych po pełnym wyrzeczeń życiu, którzy mimo podeszłego wieku nadal muszą pracować, bo ich składki przepadły. Spotykasz się z ubezpieczonymi w innych funduszach, widzisz ich piękne domy, eleganckie ubrania, smakujesz u nich potrawy, o których możesz jedynie pomarzyć i oglądasz zdjęcia z egzotycznych wakacji. Stać ich na więcej, bo ich składki są dużo niższe. Spotykasz też takich, którzy przeczytali zakazaną umowę i opowiadają, jakie klauzule i kruczki prawne są tam zawarte. Pozwalają one zarządowi pławić się w luksusach, kosztem ubezpieczonych, którym nigdy nie zostaną wypłacone żadne pieniądze... Pokazują ci zdjęcia członków zarządu, ich luksusowe domy, jachty, wakacje...
Wiesz prawdę, wiesz, że twoje pieniądze przepadły, pieniądze innych też. Nigdy nie będzie beztroskiej emerytury pod palmami. Co zrobisz? Możesz zmienić fundusz i liczyć, że inny cię nie oszuka. Ale demografia niestety wykazuje, że przy obecnym, ujemnym przyroście naturalnym lepiej liczyć na siebie... Może lepiej olać wpłacone składki, dalej nie płacić i zainwestować w siebie: wartościowe jedzenie, więcej wypoczynku, uprawianie sportu, witaminy, rehabilitację, dokształcenie się w zawodzie, który możesz wykonywać nawet w podeszłym wieku? Albo urodzić wiele dzieci, które na starość się tobą zajmą?
Obojętnie. Moim zdaniem wszystko jest lepsze, niż rezygnacja z siebie i płacenie wysokiej składki oszustom.
   Villa Ella.
   To, jaką świetną analogię zrobiłaś z tą wspaniałą, obiecaną emeryturą i wysokimi składkami do funduszu.
   Przywołało mi na pamięć opowieść Czarnego Smoka o twierdzy.
   https://sjwp.pl/towarzyskie/swiadkowie-jehowy-co-tobie-i-mi-sie-podoba-w-organizacji/msg97801/#msg97801

   I inną opowieść o autobusie strażnicy.
   Które w dwóch wersjach znajdują się na tym wątku.
   https://swiadkowiejehowywpolsce.org/psychomanipulacja/autobus-straznicy-czyli-jak-dlugo-wedlug-pana-potrwa-jeszcze-nasza-podroz/

   Niestety, strażnica od dziesiątków lat oszukuje ludzi.
   I zapewne tego procederu nie zaprzestanie.
   To machina nakręcająca kasę od ponad stu lat i wielu się w nią wkręca.
   Pocieszające jest to, że coraz więcej ludzi jest świadomych tego.
   Co ma swoje odzwierciedlenie w statystykach tej "świętej" korporacji.

   Dlatego warto jak najszybciej się otrząsać z tych rewelacyjnych odkryć na jej temat.
   I zacząć normalnie żyć bez niej.
   Nie jest to łatwe, bo każdego droga jest inna.
   Ale możliwe.
   Pozdrawiam.
   :-*
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline dziewiatka

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #47 dnia: 09 Styczeń, 2019, 20:50 »
Ja mam 37%, też dobre.


Offline Wiedza

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #48 dnia: 10 Styczeń, 2019, 10:08 »
A Ty Estera już uregulowałaś swoje powiązania z religią Świadków, że dajesz takie rady?

Nie lubię np. słuchach Coachów, którzy wmawiają ludziom jak osiągnąć szczęście itd. bo to ogólnie ludzie którym się przyfarciło, zawsze słucham uważnie osób które mówią jak żyć którzy mają na swojej 'twarzy' ślady doświadczenia życiowego


Offline Martin

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #49 dnia: 10 Styczeń, 2019, 20:27 »
Co do powstania bibli to nie czytam artykułów że strażnic żeby się "dokształcać".
No i jakie wnioski?
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Wiedza

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #50 dnia: 10 Styczeń, 2019, 23:28 »
No i jakie wnioski?

Nie podałeś mi źródła do twojej teorii. Nie szukam dowodów na zdradę żony gdy jakaś obca osoba mi powie "powiem panu że żona pana zdradza". Nie działają na mnie takie podpuszczenia.
A ty Martin w co wierzysz?


Offline Martin

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #51 dnia: 11 Styczeń, 2019, 08:55 »
To ja pytam o źródła Twojej teorii, że Biblia jest najstarszą, dokładną i najlepiej pokazującą sens życia księgą.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Estera

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #52 dnia: 11 Styczeń, 2019, 09:16 »
A Ty Estera już uregulowałaś swoje powiązania z religią Świadków, że dajesz takie rady?
   Wiedza.
   Traktuję Twoją wypowiedź, jako pretensja do mnie.
   Więc Ci wyjaśniam.
   Oficjalnie, gdzieś w papierach tam figuruję, jako nieczynny świadek i problem na dupie starszych.
   Szczególnie wtedy, jak się zapewne pojawia nadzorca podróżujący.

   Ale jeśli chodzi o moje życie.
   Jest ono jak najbardziej dostosowane do normalności, bez tej sekty.
   Z nowym azymutem na nowy horyzont.
   Wypróbowałam, otrząsnęłam się po pierwszej, głębokiej rozpaczy.
   Doświadczyłam "na swojej twarzy", jak to jest, wychodzić z tej przeszłości.
   I emocjonalnie czuję się dobrze.
   Dlatego polecam taki kierunek działania.
   Bo ciągłe grzebanie w ranach, boli i to bardzo.
   Lepiej skupić się na tym, co daje teraźniejszość i przyszłość.
   I budować na nowo swój świat.
   I swoje życie.
   Szukać nowych przyjaciół.
   Prawdziwych.
   Tak robię.
   I jest mi z tym dobrze.

   :-*
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Wiedza

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #53 dnia: 11 Styczeń, 2019, 10:16 »
O, dzięki Estera, właśnie tego obrazu mi brakowało. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć twoich wypowiedzi, bo zawsze chciałem wiedzieć przez jaki pryzmat twojego stanowiska coś komentujesz, teraz łatwiej mi Ciebie zrozumieć.

Martin: nie chcę Cię przekonywać do Biblii, nie jestem nachalnym Świadkiem który włazi butami w czyjeś życie. Dla mnie życie z Biblią ma większy sens od życia bez niej, jeśli dla Ciebie nie, to twoja sprawa. Co do moich źródeł książka:
Interpretując Pismo Święte: Biblia w pytaniach i odpowiedziach
pod redakcją Gerhard Pfandl

strona np 10 (choć od początku piszą o kanoniczności)


https://drive.google.com/file/d/1fl6vgts4ToLqIM0wJvWsP0o6fMlwk6QT/view?usp=drivesdk


Offline julia7

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #54 dnia: 11 Styczeń, 2019, 14:12 »
To ja pytam o źródła Twojej teorii, że Biblia jest najstarszą, dokładną i najlepiej pokazującą sens życia księgą.

Biblia zaczęła powstawać w XII/XI w. p.n.e., ale to wtedy powstała chyba tylko pieśń Debory, która mało o sensie życia raczej mówi. Większość ksiąg w całości powstaje znacznie później (zob. https://en.wikipedia.org/wiki/Dating_the_Bible). Mądrościowa literatura mezopotamska i egipska w XI w. p.n.e. już istniała od już co najmniej tysiąca lat wcześniej (dojrzały literacko epos o Gilgameszu datowany jest na 2100 r. p.n.e.). Także co do datacji, to sprawa jest wykazywalna łatwo, że Biblia najstarsza nie jest. Jeśli chodzi o sens życia, to mnie bardziej przekonuje Awesta, a przecież o gustach nie da się dyskutować...


Offline Martin

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #55 dnia: 11 Styczeń, 2019, 15:46 »
Plus kwestia dokładności - żaden poważny badacz nie powie, że Biblia jest dokładna. Zawiera sporo błędów wszelkiego rodzaju i sprzeczności.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #56 dnia: 11 Styczeń, 2019, 15:52 »
Biblia zaczęła powstawać w XII/XI w. p.n.e., ale to wtedy powstała chyba tylko pieśń Debory, która mało o sensie życia raczej mówi. Większość ksiąg w całości powstaje znacznie później (zob. https://en.wikipedia.org/wiki/Dating_the_Bible). Mądrościowa literatura mezopotamska i egipska w XI w. p.n.e. już istniała od już co najmniej tysiąca lat wcześniej (dojrzały literacko epos o Gilgameszu datowany jest na 2100 r. p.n.e.). Także co do datacji, to sprawa jest wykazywalna łatwo, że Biblia najstarsza nie jest. Jeśli chodzi o sens życia, to mnie bardziej przekonuje Awesta, a przecież o gustach nie da się dyskutować...
A znajdziesz tam takie praktyczne rady jak ta "Jeśli siekiera się stępi, a nie naostrzy się jej, trzeba zwiększyć wysiłek. Pożyteczna jest wtedy mądrość, by osiągnąć powodzenie" No i wytłumacz teraz rąbiącym drzewo że biblia nie jest praktyczna i nie ma sensu jej czytać by uporządkować sobie życie.  ;)


Offline Estera

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #57 dnia: 12 Styczeń, 2019, 06:48 »
O, dzięki Estera, właśnie tego obrazu mi brakowało. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć twoich wypowiedzi,
bo zawsze chciałem wiedzieć przez jaki pryzmat twojego stanowiska coś komentujesz, teraz łatwiej mi Ciebie zrozumieć.
   Wiedza.
   Miło mi, że teraz łatwiej Ci będzie pojąć sens moich wypowiedzi.
   Wiele przeżyłam i wiele widziałam w tej sekcie.
   Za dużo.
   Dlatego jestem, gdzie jestem.
   I jest mi super, jak narazie.
   Pozdrawiam.
   :D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Snowid

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #58 dnia: 21 Lipiec, 2019, 22:38 »
Ciekawy wątek. Przeczytałem z nudów.


Offline Gremczak

Odp: Refleksyjnie
« Odpowiedź #59 dnia: 21 Lipiec, 2019, 22:52 »
A znajdziesz tam takie praktyczne rady jak ta "Jeśli siekiera się stępi, a nie naostrzy się jej, trzeba zwiększyć wysiłek. Pożyteczna jest wtedy mądrość, by osiągnąć powodzenie" No i wytłumacz teraz rąbiącym drzewo że biblia nie jest praktyczna i nie ma sensu jej czytać by uporządkować sobie życie.  ;)
Do tego nie trzeba biblii.ludzie którzy nie czytali biblii też o tym wiedzą :)