Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: psychoterapia...  (Przeczytany 20350 razy)

Offline Drengr

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #45 dnia: 17 Maj, 2019, 13:36 »
Jako exŚJ doceniam terapię z jakiej skorzystałem w nurcie humanistycznym.

Dzięki niej nauczyłem się akceptować siebie i być ze sobą a nie stałe walczyć o to jaki mam być według czyjegoś pomysłu.

Skupienie na "Ja", swoich potrzebach i nauka wzięcia życia w swoje ręce. Organizacja zabija samorealizacje, dbanie o swoje potrzeby, analizowanie i słuchanie siebie.

Terapia humanistyczna daje wg mnie wewnętrzna siłę.
Tzn. może nie daje - a pomaga poznać ją gdyż każdy ją ma. Tylko w Orgu zamieniono to na manipulacje - "szczesliwy będziesz jak będziesz taki jak mówimy" w inny sposób nie możesz być szczęśliwy. A jeśli jesteś to jest z Tobą coś nie tak.

Najważniejsze założenia koncepcji humanistycznej:

człowiek to unikatowa całość składająca się z 2 podsystemów: „ja” i „organizmu”, które stanowią jedność i są jak dwie strony jednej monety. Człowiek, który chce żyć zgodnie ze swoją naturą, chce być niezależny, autentyczny, zadowolony, musi stanowić harmonijną całość, której podstawowe składniki (ja i organizm) stworzą spójny system, zwany osobą.

podstawową właściwością natury ludzkiej jest rozwój uwarunkowany przez czynniki wewnętrzne, siły decydujące o jego przebiegu tkwią w człowieku, a nie poza nim. Człowiek, którego rozwój został zablokowany, nie jest osobą w pełni zdrową.
o działaniu człowieka decyduje dążenie do samorealizacji, która jest podstawową skłonnością natury ludzkiej. Jej przejawem może być miłość, twórczość, altruistyczne zachowania, rozwój własnego „ja”. Nie interesuje go produkt pracy, ale same przeżycia, np. twórczość jest ważna dlatego, że kształtuje osobę, a nie towar, który można sprzedać lub kupić. Życie poza obszarem samorealizacji nie jest życiem autentycznym i w pełni ludzkim.

człowiek z natury jest dobry, a jego dążenia są pozytywne. Oznacza to, że chce dawać i daje innym wyłącznie dobro. Jeżeli dokonuje aktów gwałtu lub przemocy, to dlatego, że działa wbrew naturze, a rzeczywistość, w której żyje, blokuje rozwój jego prawdziwych i pozytywnych zachowań.

ludzkie zachowanie uwarunkowane jest przez teraźniejszość, aktualne przeżycia, doświadczenia, przez to, co dzieje się tu i teraz. To, co dzieje się aktualnie w świadomości, jak człowiek teraz postrzega siebie, innych i świat, decyduje o przebiegu procesu samorealizacji. Człowiek żyjący przeszłością nie osiągnie pełnego rozwoju.
« Ostatnia zmiana: 17 Maj, 2019, 14:06 wysłana przez Drengr »


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #46 dnia: 17 Maj, 2019, 13:56 »
Z własnego doświadczenia-nie psycholog !! Nie ma kompetencji by prowadzić psychoterapię.Musi to być certyfikowany psychoterapeuta.Ja polecam terapię w nurcie psychodynamicznym.Pod wpływem pytań,rozmowy człowiek sam dochodzi do sedna-terapeuta nie wprowadzi Cię na górę-raczej powie:spójrz,tam jest szczyt.Chciałbyś tam wejść ?Jeżeli tak ,to zastanówmy się dlaczego?Jeżeli nie,zobaczmy co Cię powstrzymuje.Generalnie ten nurt nie pozwala terapeucie sugerować pacjentowi rozwiązań bądź wpływać czy służyć swoimi"złotymi"radami.
A tak na marginesie,to chyba nie odczytałes mojej wiadomości na priv.  :)
  zaznaczenie dodałem

Tak sobie myślę, piszesz o swoim doświadczeniu i doceniam to, chociaż........... :-\

Gdy podniosłem kwestię psychotropów, które zaaplikował mej Cioci psychiatra.

 Całkowicie zmieniony człowiek, obserwowałem Ciocię i jej zachowanie, z humanisty zrobił się......właśnie nie wiem co się z Nią zrobiło, wszechstronnie uzdolniona, kilka kierunków skończone, obronione, jej mąż Kurator Szkolnictwa Wyższego na centralną Polskę, a tu? :o

Kilka osób ekspertów na mnie atak, co ja wypisuję, a pisałem o swoim doświadczeniu, przykrym doświadczeniu jak by nie określić.

Wprowadzić punkt w regulaminie: Nie pisać o swoich doświadczeniach, bo to zaburza ciąg myśli wyimaginowanych tym, co żyją w odrealnionym świecie. ;D żart oczywiście, bo zaraz zacznie się kanonada. ;D

Skoro tak piszesz to tak widocznie jest, i skorzystam z Twej rady.

Na razie pączkuję.
Ekspertów teoretyków mamy tu mnogo.
« Ostatnia zmiana: 17 Maj, 2019, 13:58 wysłana przez WIDZĘ MROKI »


Offline Storczyk

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #47 dnia: 17 Maj, 2019, 14:44 »
Widze Mroki☺ ,ja do mojej psychoterapi jak do jeza (skierowanie leżało ponad rok) . Pierwsza psycholog byla za krzykliwa ,nie czulam zadnego kontaktu .Przypadkiem odkrylam obecna wyciszana i ciepła.I pasuje mi bardzo.To nie jest decyzja od pstrykniecia palcem.....


Offline sawaszi

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #48 dnia: 17 Maj, 2019, 20:59 »
Każdy może wybrać sobie psychoterapełte takiego jaki mu odpowiada  :) :)
- kobietą może okazać się lepszym psycholog - natomiast mężczyzną psychololoszczka (ważne jest to aby terapia pomogła) .


Offline stinkfist34

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #49 dnia: 20 Maj, 2019, 13:27 »
Możesz iść na terapię z powodu teoretycznie niezwiązanego z organizacją ale wszystko może być ze sobą połączone nawet mimo, że teraz tego nie zauważasz... ja uczęszczam na terapię od trzech lat i wiem - obecność w organizacji ŚJ bardzo mocno mnie spatologizowała, w dużej mierze dzięki terapi zmieniłem wiele w swoim życiu i się wybudziłem w organizacji... Pozostał tylko ten ostatni krok
« Ostatnia zmiana: 20 Maj, 2019, 13:33 wysłana przez stinkfist34 »


Offline Adam_73

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #50 dnia: 20 Maj, 2019, 20:39 »
Możesz iść na terapię z powodu teoretycznie niezwiązanego z organizacją ale wszystko może być ze sobą połączone nawet mimo, że teraz tego nie zauważasz... ja uczęszczam na terapię od trzech lat i wiem - obecność w organizacji ŚJ bardzo mocno mnie spatologizowała, w dużej mierze dzięki terapi zmieniłem wiele w swoim życiu i się wybudziłem w organizacji... Pozostał tylko ten ostatni krok

no.... to dzialaj Panie Kolego
po przeczytaniu watkow tego forum juz chyba raczej nie potrzebujesz kolejnych 3 lat terapii, zeby wiedziec co zrobic :)
powodzenia
jesteśmy wszyscy zwierzętami.. no ok, skrzyżowaniem zwierzęcia z aniołem Bożym ...


Offline sawaszi

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #51 dnia: 20 Maj, 2019, 21:00 »
Możesz iść na terapię z powodu teoretycznie niezwiązanego z organizacją ale wszystko może być ze sobą połączone nawet mimo, że teraz tego nie zauważasz... ja uczęszczam na terapię od trzech lat i wiem - obecność w organizacji ŚJ bardzo mocno mnie spatologizowała, w dużej mierze dzięki terapi zmieniłem wiele w swoim życiu i się wybudziłem w organizacji... Pozostał tylko ten ostatni krok
 
To znaczy, że teraz chodzisz na spotkania "Odnowa w Duchu ŚW." ?


Offline stinkfist34

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #52 dnia: 20 Maj, 2019, 21:58 »
 
To znaczy, że teraz chodzisz na spotkania "Odnowa w Duchu ŚW." ?
Dalej jestem ŚJ przynajmniej w teori, ale daleko mi do jakiejkolwiek denominacji chrześcijańskiej, mogę powiedzieć, że skoro kontynuuje terapię to szukam swojego miejsca na ziemi... Interesowałby mnie wspólnoty chrześcijańskie bez pokręconej teologi które nie narzucają swoich doktryn jak robią to ŚJ, narazie jednak nie jestem na to gotowy, ciężko to wszystko poukładać po ponad 20 latach w organizacji, ostatnio wielu osobom mówiłem o swoich poglądach i może mnie w końcu wywalą z organizacji ŚJ.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka



Offline sawaszi

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #53 dnia: 20 Maj, 2019, 22:13 »
Jezus Chrystus powiedział ; "szukajcie a znajdziecie" .


Offline Estera

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #54 dnia: 20 Maj, 2019, 22:25 »
Ponad trzydzieści trzy lata, poszło, ot tak sobie.
Całkiem na poważnie myślę o psychologu.
   Czytając Wasze wpisy.
   Zastanawiam się, jak to się stało, że jednak ominęły mnie wizyty u psychologów?
   Nie wspomnę o zażywaniu jakichkolwiek leków psychotropowych.
   Biorąc też pod uwagę sytuację pod tym względem w miejscowym zborze, bo ciekawie to nie wygląda.
   Może pomogły mi książki psychologiczne, które dość wcześnie zaczęłam studiować.
   Albo jeszcze te wizyty przede mną, kto wie? :'(
 
« Ostatnia zmiana: 20 Maj, 2019, 22:27 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #55 dnia: 20 Maj, 2019, 22:35 »
     Zastanawiam się, jak to się stało, że jednak ominęły mnie wizyty u psychologów?

Zwyczajnie. Nie stać Cię na depresje. Tym samym nie stać Cię na terapeutów. Dalej idąc, nie stać Cię na te psychotropy.
Luksus w postaci 2 trenerów personalnych, plus psycholog dla pieska (bo on też ma depresje), to już jest porównywalne z willą w bollywód.
Daj sobie z tym spokój. To nie jest ścieżka kariery dla Ciebie. Tym samym, używając języka kolokwialnego, odpuść sobie! ;)
Dobrze Ci radzę i posłuchaj mądrego!


Offline sawaszi

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #56 dnia: 20 Maj, 2019, 22:53 »
Hmm - psycholog zawsze wysłucha świadka J i pomorze - wyśle takiego do psychiatry 'po cukierki' - a po tej terapii psychotropowej każdy świadek jest już zdrów  ;D
- jak "ryba w wodzie" i nie żal mu już niczego "straconych lat i życia" - kocha taki już wszystkich ludzi *(nawet siebie samego)  :) :) :) :) :)


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #57 dnia: 21 Maj, 2019, 06:45 »
   Czytając Wasze wpisy.
   Zastanawiam się, jak to się stało, że jednak ominęły mnie wizyty u psychologów?
   Nie wspomnę o zażywaniu jakichkolwiek leków psychotropowych.
   Biorąc też pod uwagę sytuację pod tym względem w miejscowym zborze, bo ciekawie to nie wygląda.
   Może pomogły mi książki psychologiczne, które dość wcześnie zaczęłam studiować.
   Albo jeszcze te wizyty przede mną, kto wie? :'(
 

Witaj Estero, czy ominęły, jak piszesz, tak na prawdę nie wiesz, podkreślę, tak na prawdę, o lekach, tym bardziej psychotropach, nie ma mowy, zbyt obszerną wiedzę na ich temat posiadam, o ich działaniu i podejściu większości lekarzy do ich stosowania.

Pytanie pierwsze z brzegu.
Dlaczego nieliczni w terapii stosują B12 w tym przypadku głównie chodzi o Niacynę, bo co? A może pomoże pacjentowi i co? ucieknie " worek z pieni~dzmi"? Co teoria spiskowa? Nie fakty.

Jednego tu na forum zapytałem, kto i w jakim celu wymyślił termin "teoria spiskowa"? Co chciał osiągnąć, cisza.

Ale krzyczeć: kolejny spisek, myślicie o kolejnym spisku, cieniasy nie potrafiący przedstawić logicznych kątrargumentów.

Napisałem że myślę o psycholog, ktoś zasugerował, że psychoterapeuta, dlaczego nie, może to w jakimś stopniu pomoże mi pewne rzeczy poukładać w swoim życiu, może.

Czego mam się wstydzić, że ktoś sobie pomyśli: o do świrologa poszedł, nie, TO ON ma problem, ja działam. Zbyt mocno byłem zaangażowany, piszę o sobie, podobnie jak większość, bo bezkrytycznie przyjmował wszystko, na żywca, przecież na krytykę nie ma w zborze miejsca, "prawie doskonałych, kpina", bo co za zbiorem to be, to ohyda, to sztański świat i ten ich z minionej Niedzieli temat o EMPATII, rozbój w biały dzień.

Tak że Estero, wiele jeszcze przed Tobą, stań przed lustrem i prześwietl siebie i............?

No właśnie :)
« Ostatnia zmiana: 21 Maj, 2019, 06:48 wysłana przez WIDZĘ MROKI »


Offline Storczyk

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #58 dnia: 21 Maj, 2019, 07:02 »
Psychoterapia, ma za zadanie poukładać (zalezy tez w jakim nurcie).Po kilku spotkaniach juz wiem dlaczego niektorzy z nas sa bardziej betonowi i lojalni, łapią wszystko jak pelikany inni na luzie i olewka .To nie przypadek..


Offline Storczyk

Odp: psychoterapia...
« Odpowiedź #59 dnia: 21 Maj, 2019, 09:17 »
sawaszi,psycholog świadka nie wysle do psychiatry bo to nie ten kierunek.Prawidłowa droga to psychiatra decyduję czy potrzeba Ci psychologa.Psycholog pomaga spojrzeć na sprawe szerzej i choć troche wyprostować pokrzywione tory myslowe.Nie ma kompetencji proponować zadnych psychotropow...bynajmniej mój.