Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => NASZE HISTORIE => Wątek zaczęty przez: dobryczlowiek w 18 Kwiecień, 2019, 08:19

Tytuł: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 18 Kwiecień, 2019, 08:19
Ciężko powiedzieć mi jak To wszystko się potoczy.
Ale może od początku - jestem pionierem stałym i sługą pomocniczym, w którego wierzy naprawdę duża ilość braci w całym obwodzie.
Dostaje mnóstwo różnych „przywilejów” od organizacji, a rodzina zawsze pchała mnie w to co dziś wiele zindoktrynowanych osób nazywa: „prawdą”.
Od jakichś pół roku zacząłem myśleć poważniej jeśli chodzi o przyszłość.
Mimo że mam dobrze płatną pracę i dość wysokie stanowisko jak na swój 20-letni wiek to wiem że to co mam teraz jest chwilowe - nie wiadomo jak firma zachowa się np. Za 10 lat.
Jestem świadom tego że wykształcenie które posiadam (czyt. po liceum), jest bardzo ryzykowne, jeśli chodzi o To co będzie ze mną dalej.

Dlatego mimo wszystkiego co mówią inni chce pójść na studia.
Wybieram kierunek psychologiczny, i nie wiem czy robię to ze względu na to że wiem że żyje w sekto-korporacyjnym zamkniętym na klucz domu, czy po prostu ze względu na moje zainteresowania.

Chcę zmienić swoje życie, nie bać się o swoją przyszłość. Mając jakiś fach - który leży w kręgu moich zainteresowań będę mógł po paru latach powiedzieć że w super sposób przedłużyłem sobie dzieciństwo - że nie dałem zjeść się amerykańskiej sekcie.

Nie zrozumcie mnie źle - bardzo cenie To co chcieli mi zawsze przekazać rodzice - i wcale nie uważam że robią źle że są ŚJ. Każdy wybiera swoją ścieżkę życiową. I choć ja w miejscu w którym stoję uważam się za osobę także „zindoktrynowaną”, to mam zamiar stopniowo z niej odchodzić.
Jest to ciężkie, ale wiem że przyniesie to dużo pożytku bo podobno „lepiej późno niż wcale”.
Nie chce żyć całe życie w kłamstwie, mam otwarty umysł na wiele wierzeń, na ludzi.. nie potrafiłbym nie rozmawiać z kimś kto jest moim przyjacielem, a zostałby wykluczony i otwarcie mówię to innym.

Nie wiem co sądzicie o tym wszystkim :)
Zapraszam do dyskusji.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 18 Kwiecień, 2019, 08:40
Przecież już sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, czy iść na studia.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 18 Kwiecień, 2019, 09:21
Cześć dobryczłowiek, w jakim wieku są Twoje dzieci?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 18 Kwiecień, 2019, 09:25
Cześć dobryczłowiek, w jakim wieku są Twoje dzieci?
20 lat mam tylko, nie mam dzieci 😋
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 18 Kwiecień, 2019, 09:37
20 lat mam tylko, nie mam dzieci 😋

Tak myślałem, że nie masz i nie dziwi mnie to. Dziwi natomiast, że SJ twierdzą, że trzymają się Biblii.
Cytat z ich książeczki z wiotkimi kartkami:
"Słudzy pomocniczy powinni mieć jedną żonę i zapewniać dzieciom i własnym rodzinom należyte przewodnictwo. Bo mężczyźni, którzy bardzo dobrze usługują, zyskują sobie wspaniałą opinię i mogą z przekonaniem* mówić o swojej wierze w Chrystusa Jezusa." [1Tym.3:12,13]

Kiedy mi sugerowano zwiększanie wysiłków w ubieganiu się o  stanowisko a był to czas gdy zaczęło mi coraz mnie pasować z tzw objawianych przez Niewolnika prawd biblijnych chętnie posługiwałem się tym fragmentem by podkreślać, że nie jest zgodne z Biblią staranie się o urząd Sługi Pomocniczego będąc kawalerem. Nie przyjmowałem też rad od takowych podpierając się też tymże  ;)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 18 Kwiecień, 2019, 10:03
Ciężko powiedzieć mi jak To wszystko się potoczy.
Ale może od początku - jestem pionierem stałym i sługą pomocniczym, w którego wierzy naprawdę duża ilość braci w całym obwodzie.
Dostaje mnóstwo różnych „przywilejów” od organizacji, a rodzina zawsze pchała mnie w to co dziś wiele zindoktrynowanych osób nazywa: „prawdą”.
Od jakichś pół roku zacząłem myśleć poważniej jeśli chodzi o przyszłość.
Mimo że mam dobrze płatną pracę i dość wysokie stanowisko jak na swój 20-letni wiek to wiem że to co mam teraz jest chwilowe - nie wiadomo jak firma zachowa się np. Za 10 lat.
Jestem świadom tego że wykształcenie które posiadam (czyt. po liceum), jest bardzo ryzykowne, jeśli chodzi o To co będzie ze mną dalej.

Dlatego mimo wszystkiego co mówią inni chce pójść na studia.
Wybieram kierunek psychologiczny, i nie wiem czy robię to ze względu na to że wiem że żyje w sekto-korporacyjnym zamkniętym na klucz domu, czy po prostu ze względu na moje zainteresowania.

Chcę zmienić swoje życie, nie bać się o swoją przyszłość. Mając jakiś fach - który leży w kręgu moich zainteresowań będę mógł po paru latach powiedzieć że w super sposób przedłużyłem sobie dzieciństwo - że nie dałem zjeść się amerykańskiej sekcie.

Nie zrozumcie mnie źle - bardzo cenie To co chcieli mi zawsze przekazać rodzice - i wcale nie uważam że robią źle że są ŚJ. Każdy wybiera swoją ścieżkę życiową. I choć ja w miejscu w którym stoję uważam się za osobę także „zindoktrynowaną”, to mam zamiar stopniowo z niej odchodzić.
Jest to ciężkie, ale wiem że przyniesie to dużo pożytku bo podobno „lepiej późno niż wcale”.
Nie chce żyć całe życie w kłamstwie, mam otwarty umysł na wiele wierzeń, na ludzi.. nie potrafiłbym nie rozmawiać z kimś kto jest moim przyjacielem, a zostałby wykluczony i otwarcie mówię to innym.

Nie wiem co sądzicie o tym wszystkim :)
Zapraszam do dyskusji.
zaznaczenie dodałem

Witaj :)

Jak pójdziesz na psychologię :-\, oczy Ci się otworzą, i to szeroko, gratuluję decyzji i pozdrawiam :D
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Światus w 18 Kwiecień, 2019, 11:24
Chyba każdy na tym forum poprze to, co chcesz zrobić.
Czy wszystkim ŚJ zależy na opinii innych?  :D
Wolność polega na tym, ze CHCESZ - robisz, NIE CHCESZ - nie robisz. I nikomu nic do tego.
Ostatnio chyba było w Broadcastingu: "Nie ulegaj naciskom otoczenia". Myślę, ze to dotyczy również nacisków ze strony członków zboru...  ;D

Zawsze warto mieć 2 rzeczy; własny rozum i własne zdanie... bo są WŁASNE.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 18 Kwiecień, 2019, 11:31
Chyba każdy na tym forum poprze to, co chcesz zrobić.
Czy wszystkim ŚJ zależy na opinii innych?  :D
Wolność polega na tym, ze CHCESZ - robisz, NIE CHCESZ - nie robisz. I nikomu nic do tego.
Ostatnio chyba było w Broadcastingu: "Nie ulegaj naciskom otoczenia". Myślę, ze to dotyczy również nacisków ze strony członków zboru...  ;D

Zawsze warto mieć 2 rzeczy; własny rozum i własne zdanie... bo są WŁASNE.
zaznaczenie moje

Zawsze szanowałem ludzi za to, że mają własne, co należy podkreślić, WŁASNE ZDANIE,bo charakter też w tym się objawia.

Albo masz coś w kroku, albo tylko to nosisz. ;) dla zrozumienia ;) piszę o charakterze.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 18 Kwiecień, 2019, 11:50
Witaj !!
Ja sie wybudziłem jako usługujacy starszy, gorliwy- studium z dziecmi, każda zbiórka. Wzorowa rodzina. Wszyscy teraz zyjemy z boku zboru, niedlugo sie  oficjalnie odłaczymy. Zbór sobie to wytłumaczy, już mówia ze zgłupiałem od studiów na które poszedłem. Myślę że z czasem  powiedzą ze tak nprawde to wiedzieli że nie robiłem tego szczerze- no bo odszedłem. Staraj sie podejmować rozsadne decyzje, używaj myślenia krytycznego, a zle na tym nie wyjdziesz.
https://youtu.be/dh2KDdaF5AI
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 18 Kwiecień, 2019, 12:04
Witaj !!
Ja sie wybudziłem jako usługujacy starszy, gorliwy- studium z dziecmi, każda zbiórka. Wzorowa rodzina. Wszyscy teraz zyjemy z boku zboru, niedlugo sie  oficjalnie odłaczymy. Zbór sobie to wytłumaczy, już mówia ze zgłupiałem od studiów na które poszedłem. Myślę że z czasem  powiedzą ze tak nprawde to wiedzieli że nie robiłem tego szczerze- no bo odszedłem. Staraj sie podejmować rozsadne decyzje, używaj myślenia krytycznego, a zle na tym nie wyjdziesz.
https://youtu.be/dh2KDdaF5AI

Witaj :)

Trochę emocji w moim przekazie, ale wczoraj, ma luba powiedziała że: Tu cytat: " Zwariowałem, szatan mnie opętał".

Tu wskazanym był by ukłon w stronę ROSZADY,(swoją drogą długo nie gości na forum, :), pozdrawiam) by wyciągnął ze swych zbiorów, a je posiada, jak sekta J.W. określa i terminuje w swej literaturze, tych którzy przeglądają na oczy.

Żadnej logiki, nic, zamurowana.

Oczywiście kwestia poszła o pełną kontrolę umysłu, że jest ubezwłasnowolniona, że pozbawiona samodzielnego myślenia.

Na pamiątce, nie będą spożywać jak w Biblii czytamy, tylko, tylko sobie podawać.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: mav w 18 Kwiecień, 2019, 12:55
Z własnego doświadczenia mogę potwierdzić, że na studia jak najbardziej warto pójść. Nie tylko po wiedzę, ale też po znajomości, doświadczenie życiowe. Sama zdobyta wiedza to tylko ułamek całości i to chyba najmniej ważny. Na studiach jeszcze jako gorliwy ŚJ pierwszy raz zetknąłem się z tym "szatańskim" światem z bliska i okazał się nie taki szatański jak to organizacja przedstawiała. Nawiązałem tam też znajomości, dzięki którym mam dzisiaj dobrze płatną pracę. Nauczyłem się działać w grupie, pod presją czasu, zbierać materiały i rozwiązywać problemy.  I to wszystko mimo faktu, że to były tylko studia zaoczne.

Jesteś w idealnym wieku, żeby kształcić się dalej więc jeśli tylko masz taką możliwość to gorąco polecam :).
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Kwiecień, 2019, 13:08
Bardzo dobrze robisz. Jesteś jeszcze młody i zapewne dasz radę. Patrz zawsze na siebie, a nie co Ci zbór i stare babki powiedzą, bo na koniec jak Ci się noga powinie to usłyszysz: ,,Przecież do niczego Cię nie zmuszaliśmy, my tylko Cię zachęcaliśmy. To ty chciałeś się poświęcić dla Boga i to była twoja decyzja". W tym momencie brutalnie uświadomisz sobie, że zostałeś sam na lodzie.
Wniosek:  Myśl o sobie, póki jeszcze młody jesteś i świat stoi przed tobą otworem. Nie oglądaj się za innymi. Wszystkiego dobrego Ci życzę.   
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 18 Kwiecień, 2019, 13:10
Cześć. Pójście na studia jest dobrą decyzją. Ja poszłam, będąc jeszcze czynna w zborze. Poszłam na jednolite, 5letnie :).

jak zamierzasz teraz krok po kroku działać? Co spowodowało wątpliwości?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 18 Kwiecień, 2019, 15:18
Witaj.
Polecam psychologię.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Kwiecień, 2019, 16:25
Tez zachecam ,aby pójść na ten kierunek jesli masz takie pragnienie.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 18 Kwiecień, 2019, 17:12
Cześć. Pójście na studia jest dobrą decyzją. Ja poszłam, będąc jeszcze czynna w zborze. Poszłam na jednolite, 5letnie :).

jak zamierzasz teraz krok po kroku działać? Co spowodowało wątpliwości?

Też planuje właśnie 5-letnie jednolite :)
Mogłem już dawno iść jednak organizacja zabrała mi 2 lata od matury :)! Ale uważam że to był dobry okres, gdzie złapałem duże doświadczenie zawodowe, rozszerzyłem swoje horyzonty myślowe w różnych dziedzinach, nabrałem dojrzałości i wiem bardziej czego chce.

Krok po kroku ciężko stwierdzić. Na pewno mam zamiar zrezygnować ze służby pionierskiej, wiem że to zadziała bardzo destruktywnie na moją opinie - wśród „przyjaciół” ze zboru w okolicy większość to są pionierzy.
Dodatkowo jakoś rok temu wysłałem wniosek do Betel i mi czasem dzwonią czy bym nie przyjechał (nawet na stałe myśleli czy mnie nie wziąć), wiec w sumie też chyba w końcu się odczepią.

Następnie, prawdopodobnie będę powoli odchodził od bycia sługą co już teraz jest uciążliwe bardzo.
Mam niesamowicie „religijna” rodzine, wszyscy myślą bardzo propagandowo, no może oprócz taty który mimo że jest świadkiem to mnie popiera w tym co robię.

Ogólnie jeśli chodzi o to co sprawiło we mnie wątpliwości...
wydaje mi się się to co zacząłem czytać w Biblii :)!
Nie podoba mi się wyjmowanie historii opisanej pare tyś lat temu i doszukiwanie się jakiś pojedynczych wersetów odnośnie dni dzisiejszych. Bo tak naprawdę - te „dni ostatnie” to jedna wielka zagrywka psychologiczna..
Zauważyłem jak wielkie zagrywki zniewolenia są stosowane przez członków ck, jak wiele cierpię na tym że przynależę do tej organizacji.
Nie potrafię żyć pod propagandowym ustrojem, nie umiem żyć w kłamstwie.

Najgorsze jest to że jeśli komuś się tłucze coś całe życie - to choć zagiołbyś kogoś takiego jakimś argumentem - logicznym i sensownym - to i tak ktoś będzie myśleć po swojemu.
Mam dużo starszych w rodzinie, nawet i pionierów specjalnych, mój dziadek jest koordynatorem grona starszych wiec znam wszystko od podszewki..
Nie umiem tak żyć.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 18 Kwiecień, 2019, 19:47
Ciężko powiedzieć mi jak To wszystko się potoczy.
Ale może od początku - jestem pionierem stałym i sługą pomocniczym, w którego wierzy naprawdę duża ilość braci w całym obwodzie.
Dostaje mnóstwo różnych „przywilejów” od organizacji, a rodzina zawsze pchała mnie w to co dziś wiele zindoktrynowanych osób nazywa: „prawdą”.
Od jakichś pół roku zacząłem myśleć poważniej jeśli chodzi o przyszłość.
Mimo że mam dobrze płatną pracę i dość wysokie stanowisko jak na swój 20-letni wiek to wiem że to co mam teraz jest chwilowe - nie wiadomo jak firma zachowa się np. Za 10 lat.
Jestem świadom tego że wykształcenie które posiadam (czyt. po liceum), jest bardzo ryzykowne, jeśli chodzi o To co będzie ze mną dalej.

Dlatego mimo wszystkiego co mówią inni chce pójść na studia.
Wybieram kierunek psychologiczny, i nie wiem czy robię to ze względu na to że wiem że żyje w sekto-korporacyjnym zamkniętym na klucz domu, czy po prostu ze względu na moje zainteresowania.

Chcę zmienić swoje życie, nie bać się o swoją przyszłość. Mając jakiś fach - który leży w kręgu moich zainteresowań będę mógł po paru latach powiedzieć że w super sposób przedłużyłem sobie dzieciństwo - że nie dałem zjeść się amerykańskiej sekcie.

Nie zrozumcie mnie źle - bardzo cenie To co chcieli mi zawsze przekazać rodzice - i wcale nie uważam że robią źle że są ŚJ. Każdy wybiera swoją ścieżkę życiową. I choć ja w miejscu w którym stoję uważam się za osobę także „zindoktrynowaną”, to mam zamiar stopniowo z niej odchodzić.
Jest to ciężkie, ale wiem że przyniesie to dużo pożytku bo podobno „lepiej późno niż wcale”.
Nie chce żyć całe życie w kłamstwie, mam otwarty umysł na wiele wierzeń, na ludzi.. nie potrafiłbym nie rozmawiać z kimś kto jest moim przyjacielem, a zostałby wykluczony i otwarcie mówię to innym.

Nie wiem co sądzicie o tym wszystkim :)
Zapraszam do dyskusji.
Jesteś pionierem STAŁYM a piszesz że nie chcesz żyć całe życie w kłamstwie.
Jest dysonans.
Co spowodowało że uważasz się za osobe zindoktrynowaną?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Kwiecień, 2019, 20:03
Też planuje właśnie 5-letnie jednolite :)
Mogłem już dawno iść jednak organizacja zabrała mi 2 lata od matury :)! Ale uważam że to był dobry okres, gdzie złapałem duże doświadczenie zawodowe, rozszerzyłem swoje horyzonty myślowe w różnych dziedzinach, nabrałem dojrzałości i wiem bardziej czego chce.
Bardzo dobre podejście. Wiadomo, życie poza organizacją nie zawsze jest różowe, są wzloty i upadki, ups and downs, ale kto ich nie ma? I tak takie życie jest lepsze niż w organizacyjnym rygorze, za najniższą krajową albo, co gorsza, za kieszonkowe od organizacji. Jesteś młody - życie przed Tobą. Skończ studia, zbuduj dom, zwiedź świat, poznaj ludzi.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 18 Kwiecień, 2019, 20:24
Bardzo dobre podejście. Wiadomo, życie poza organizacją nie zawsze jest różowe, są wzloty i upadki, ups and downs, ale kto ich nie ma? I tak takie życie jest lepsze niż w organizacyjnym rygorze, za najniższą krajową albo, co gorsza, za kieszonkowe od organizacji. Jesteś młody - życie przed Tobą. Skończ studia, zbuduj dom, zwiedź świat, poznaj ludzi.

swiete slowa..
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 18 Kwiecień, 2019, 20:28
Jesteś pionierem STAŁYM a piszesz że nie chcesz żyć całe życie w kłamstwie.
Jest dysonans.
Co spowodowało że uważasz się za osobe zindoktrynowaną?

Dzięki za komentarz!
A teraz meritum:

Tak, fakt że jestem pionierem STAŁYM świadczy o tym że kiedy podejmowałem tą decyzję jakoś dwa lata temu myślałem że to najlepsza droga życiowa, że będę tak beztrosko żył, że to jest prawda, że chce swoje życie temu oddać.
To co opisałem u góry świadczy o tym że czuję się jako osoba poszkodowana-zindoktrynowana, bo wszystko to co czułem i miałem w głowie totalnie się obróciło w raz z czasem poświęconym na to, z tym co się dowiedziałem, z tym co czuję.
Ciężko czasem opowiedzieć co czuje człowiek którego cała rodzina praktycznie jest w sekcie.
I ta osoba nagle zaczyna to czuć.
To jest okropne, naprawdę tego nie polecam.
Czasem myślę że lepiej by było gdybym był grzecznie tym kim byłem. Ale z drugiej strony wiem że byłbym nie szczęśliwy. A chcę iść za Tym co mi da prawdziwe szczęście i rozwinie moje życie, moje pasje.

Chce być szczęśliwy - jedni odnajdują szczęście w organizacji, drudzy tak nie potrafią.
Ja jestem z osób które lubią próbować, nie potrafię się czasem obejść smakiem czegoś czego nie doświadczyłem wcześniej (oczywiście w umiarkowanym stopniu).

Jak widać...
Możesz być naprawdę wysoko w sekcie, możesz mieć duży wpływ na innych - ale to wcale nie świadczy o Tym że będziesz szczęśliwy..

Wychowywanie się w środowisku przekonanym że z góry "ma rację" trochę zaburza mi to uczucie.

A chciałbym być osobą szczęśliwą :)
Dlatego czuję się zindoktrynowany - tym co przeżyłem i przeżywam a tym co czuję i chcę.
Możesz to nazwać dysonansem :)..
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Kwiecień, 2019, 21:07
Chce być szczęśliwy - jedni odnajdują szczęście w organizacji, drudzy tak nie potrafią.
Ja jestem z osób które lubią próbować, nie potrafię się czasem obejść smakiem czegoś czego nie doświadczyłem wcześniej (oczywiście w umiarkowanym stopniu).
Tego się trzymaj. Staraj się robić to, co sprawi Ci frajdę. Żeby nie było tak, że w podeszłym wieku (a jak mawiał mój znajomy, każdy się kiedyś zestarzeje, no chyba że nie dożyje) pomyślisz sobie: kurczę, tyle rzeczy miałem okazję zrobić, ale nie zrobiłem, a teraz jest już za późno. Mam w rodzinie 80-latków, którzy nagle obudzili się, że chcieliby podróżować (a ledwo co się już poruszają). Jak byli młodsi, sprawniejsi, to siedzieli na tyłkach w domu; jak teraz ledwo chodzą o balkonikach, to im się przypomniało, że chcieliby zwiedzać świat.
Jak mawiał z kolei Arystoteles (chyba on), należy żyć tak, żeby odchodząc z tego świata, odchodzić jak z uczty - nie za bardzo opitym i nie za bardzo spragnionym.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 18 Kwiecień, 2019, 23:10
Masz 20 lat , jestes pionierem stałym , dobra pracę / na poł etatu? /
No i takie myslenie , ktore rzadko mozna spotkać u tak mlodego człowieka.
Jesli tak jest , to tylko pogratulować , ze w tym wieku jestes tak poukładany .
Zastanawiam się tylko czy nie umknął Ci czas beztroskiego dziecinstwa , skoro od zawsze pewnie nosiłeś krawat  :)
Ale wszystko przed tobą , powodzenia
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 18 Kwiecień, 2019, 23:27
Też planuje właśnie 5-letnie jednolite :)
Mogłem już dawno iść jednak organizacja zabrała mi 2 lata od matury :)! Ale uważam że to był dobry okres, gdzie złapałem duże doświadczenie zawodowe, rozszerzyłem swoje horyzonty myślowe w różnych dziedzinach, nabrałem dojrzałości i wiem bardziej czego chce.

Krok po kroku ciężko stwierdzić. Na pewno mam zamiar zrezygnować ze służby pionierskiej, wiem że to zadziała bardzo destruktywnie na moją opinie - wśród „przyjaciół” ze zboru w okolicy większość to są pionierzy.
Dodatkowo jakoś rok temu wysłałem wniosek do Betel i mi czasem dzwonią czy bym nie przyjechał (nawet na stałe myśleli czy mnie nie wziąć), wiec w sumie też chyba w końcu się odczepią.

Następnie, prawdopodobnie będę powoli odchodził od bycia sługą co już teraz jest uciążliwe bardzo.
Mam niesamowicie „religijna” rodzine, wszyscy myślą bardzo propagandowo, no może oprócz taty który mimo że jest świadkiem to mnie popiera w tym co robię.

Ogólnie jeśli chodzi o to co sprawiło we mnie wątpliwości...
wydaje mi się się to co zacząłem czytać w Biblii :)!
Nie podoba mi się wyjmowanie historii opisanej pare tyś lat temu i doszukiwanie się jakiś pojedynczych wersetów odnośnie dni dzisiejszych. Bo tak naprawdę - te „dni ostatnie” to jedna wielka zagrywka psychologiczna..
Zauważyłem jak wielkie zagrywki zniewolenia są stosowane przez członków ck, jak wiele cierpię na tym że przynależę do tej organizacji.
Nie potrafię żyć pod propagandowym ustrojem, nie umiem żyć w kłamstwie.

Najgorsze jest to że jeśli komuś się tłucze coś całe życie - to choć zagiołbyś kogoś takiego jakimś argumentem - logicznym i sensownym - to i tak ktoś będzie myśleć po swojemu.
Mam dużo starszych w rodzinie, nawet i pionierów specjalnych, mój dziadek jest koordynatorem grona starszych wiec znam wszystko od podszewki..
Nie umiem tak żyć.

Nie czuć, abyś czuł się zagubiony, rozgoryczony, rozdwojony... Ominęły Cię te uczucia? Tak szybko podjąłeś decyzję? Boisz się? Napisz coś więcej.


Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 18 Kwiecień, 2019, 23:41
Masz 20 lat , jestes pionierem stałym , dobra pracę / na poł etatu? /
No i takie myslenie , ktore rzadko mozna spotkać u tak mlodego człowieka.
Jesli tak jest , to tylko pogratulować , ze w tym wieku jestes tak poukładany .
Zastanawiam się tylko czy nie umknął Ci czas beztroskiego dziecinstwa , skoro od zawsze pewnie nosiłeś krawat  :)
Ale wszystko przed tobą , powodzenia

Ominąć nie ominął.. Ale fakt.. Swój czas w krawacie przechodziłem i przechodzę :D.
Lubie taką elegancką modę. Co poradzę😄!
Pracuję na trochu większą część etatu, i dziękuję za komplementy :)!
Staram się pokierować tak swoim życiem i młodością żeby kiedyś być z niej szczęśliwy!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 19 Kwiecień, 2019, 00:14
Ominąć nie ominął.. Ale fakt.. Swój czas w krawacie przechodziłem i przechodzę :D.
Lubie taką elegancką modę. Co poradzę😄!
Pracuję na trochu większą część etatu, i dziękuję za komplementy :)!
Staram się pokierować tak swoim życiem i młodością żeby kiedyś być z niej szczęśliwy!

Jak skończysz studia o kierunku psychologicznym i otrzymasz dyplom - to pomagaj zagubionym w 'STW' .
Pozdrawiam Cię i życzę Tobie osiągnięcia tego celu  :) :)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 19 Kwiecień, 2019, 05:39
A po tym kierunku jest szansa na pracę i godziwą zapłatę?
Jak tę pięcioletnią przygodę pogodzić z obecną pracą i utrzymaniem?

Bez wsparcia osób trzecich to chyba trudne do zrealizowania.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 19 Kwiecień, 2019, 09:25
Nie czuć, abyś czuł się zagubiony, rozgoryczony, rozdwojony... Ominęły Cię te uczucia? Tak szybko podjąłeś decyzję? Boisz się? Napisz coś więcej.

Wydaje mi się że mam silną psychikę.
Czuję się rozdwojony.. Niby tutaj chciałem poświęcić jakiejś ideii całe życie, a nagle kompletnie ją odrzucam.
Decyzja o tym trwała około 2 lata. Tak, już wtedy myślałem iść na studia ale uznałem że to jedyny moment w życiu kiedy mogę zostać pionierem.
Boje się, jak każdy normalny człowiek.. wiem jednak że jeśli człowiek coś chce to uda się to.
Nie można się poddawać, szczególnie po tym jak poznaje się jakąś instytucje od środka i chce od niej zrezygnować na tyle, aby nie mieszała mu w życiu.
Nacisk rodziny jest przeogromny, chcą zupełnie czegoś innego dla mnie, chcą żebym całe życie oddał organizacji - „rzeczywiste życie”..
Ale no ja mam inne plany :)
Chce założyć rodzinę, mieć dzieci, dom..
nie chce żyć na ciągłej zmianie miejsca zamieszkania, na prowadzeniu jakichś bezsensownych komitetów, na wygłaszaniu na stadionach wykładów o naukach z którymi wewnętrznie nie potrafię się zgodzić, na chodzeniu po domach i opowiadaniu jaka to organizacja wspaniała.

Nie wyobrazam sobie takiego czegoś, a jeśli żyjesz w czymś i widzisz takie rzeczy, to żeby czuć się dobrze z samym sobą, starasz się to opuścić.
Powoli bo powoli ale opuścić.

Nie czuję się zagubiony. Uważam że nie mogę być słaby, nie mogę dać sobą manipulować.
Organizacja nie jest jedyną drogą w życiu.
Mam wiele planów, celów..
Jestem osobą bardzo optymistycznie nastawioną do świata, choćby jak źle nie było to ja zawsze znajdę coś pozytywnego!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 19 Kwiecień, 2019, 09:51
A po tym kierunku jest szansa na pracę i godziwą zapłatę?
Jak tę pięcioletnią przygodę pogodzić z obecną pracą i utrzymaniem?

Bez wsparcia osób trzecich to chyba trudne do zrealizowania.

Całkiem zwyczajnie. Ja daję radę bez osób trzecich to i kolega da :)


@dobryczlowiek "Organizacja nie jest jedyną drogą w życiu. " - zazdroszczę lekkiego podejścia do tematu. Daj mi tego trochę bo moje bitwy myślowe wciąż się toczą. Dziwi mnie, że mówisz to nadal będąc pionierem.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 19 Kwiecień, 2019, 10:17

@dobryczlowiek "Organizacja nie jest jedyną drogą w życiu. " - zazdroszczę lekkiego podejścia do tematu. Daj mi tego trochę bo moje bitwy myślowe wciąż się toczą. Dziwi mnie, że mówisz to nadal będąc pionierem.

To nie jest łatwe zrozumieć. Nie jest to dla mnie lekki temat.. Też walczę z myślami często więc się nie przejmuj:)!
Po prostu nie można sprawić by religia miała władzę nad Tobą - tylko ty nad religią. Każdy ma jakiś wybór, a ŚJ mogą nas psychicznie chcieć wykończyć.

Póki co jestem pionierem jeszcze, aczkolwiek od tygodnia nieco ponad, nie potrafię do niej wyruszyć. A to wszystko sprawił wykład przedpamiątkowy 😋!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 19 Kwiecień, 2019, 10:42
To nie jest łatwe zrozumieć. Nie jest to dla mnie lekki temat.. Też walczę z myślami często więc się nie przejmuj:)!
Po prostu nie można sprawić by religia miała władzę nad Tobą - tylko ty nad religią. Każdy ma jakiś wybór, a ŚJ mogą nas psychicznie chcieć wykończyć.

Póki co jestem pionierem jeszcze, aczkolwiek od tygodnia nieco ponad, nie potrafię do niej wyruszyć. A to wszystko sprawił wykład przedpamiątkowy 😋!

Co z tym wykładem? :)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 19 Kwiecień, 2019, 11:03
Nacisk rodziny jest przeogromny, chcą zupełnie czegoś innego dla mnie, chcą żebym całe życie oddał organizacji - „rzeczywiste życie”..
Ale no ja mam inne plany :)
Chce założyć rodzinę, mieć dzieci, dom..
nie chce żyć na ciągłej zmianie miejsca zamieszkania, na prowadzeniu jakichś bezsensownych komitetów, na wygłaszaniu na stadionach wykładów o naukach z którymi wewnętrznie nie potrafię się zgodzić, na chodzeniu po domach i opowiadaniu jaka to organizacja wspaniała.
Jak powiedział były gubernator Kalifornii: zaufaj sobie; nieważne, co ktoś inny myśli.

PS. I jeszcze jeden cytat: nigdy nie przepraszaj za bycie sobą (Paulo Coelho).
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 22 Kwiecień, 2019, 23:49
https://youtu.be/jrWFL3fIPTo


:) Tu trochę omówiłem sprawę wykształcenia
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 23 Kwiecień, 2019, 07:21
Co z tym wykładem? :)

Wykład zawierał w sobie potężne propagandowe zdania - osoba postronna widząc coś takiego i choćby minimalnie znając się na psychologii sekty to zauważy.
Organizacja ta ma wszystko pasujące do obrazu sekty. Czy Bóg zakładałby sektę i kazał w niej wyrabiać prawo jazdy potrzebne do zbawienia?
I miałby jakiś rzeczników na ziem,  którzy terroryzują swoje rodziny?

No raczej na pewno nie :D
Wykład masakryczny, fajnie to widać na filmie z kanału Świadkiem Jehowy Być.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Kwiecień, 2019, 16:27
Ciężko czasem opowiedzieć co czuje człowiek którego cała rodzina praktycznie jest w sekcie.
I ta osoba nagle zaczyna to czuć.
To jest okropne, naprawdę tego nie polecam.

    Większości z Nas nie musisz tłumaczyć jak się czujesz, przerabialiśmy lub przerabiamy na własnej skórze. Tu rodzina w org...to norma.
Jedni mają mniej zryte berety, inni więcej, ale to zawsze ta sama kiszka.

Odrzucenie, odtrącenie, zapomnienie i zostawienie człowieka samemu sobie to dla nich przejaw miłości.
Szkoda, że nie mają świadomości tego, że to chora miłość.

Tak dużo piszesz...chcę być szczęśliwy. Tylko czy zadałeś sobie pytanie co będzie, gdy kiedyś odejdziesz z org? Gdy Twoja edukacja, plany życiowe się nie spodobają tym co rządzą i Cię całkiem odstawią na boczny tor, albo wyrzucą za nawias?

Czy dasz radę to udźwignąć? Czy masz świadomość tego, że w orgu...masz już jakąś pozycję, a poza..musisz na wszystko od nowa pracować? Sam, bez rodzinnego wsparcia. Czy wtedy będziesz szczęśliwy?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Światus w 23 Kwiecień, 2019, 18:37
Mówiąc krótko; zastanów się;
1. Co da ci szczęście?
2. Czy dasz radę żyć w kłamstwie?
3. Czy, ewentualnie, dasz sobie radę bez kontaktu z rodziną?
- Warto się zastanowić, czy to prawdziwa miłość? OBY.
4. Czy wolisz żyć po swojemu?
5. Czy jeśli odejdziesz teraz, dasz sobie radę finansowo?
6. Czy może jednak jeszcze zostać kilka m-cy i spróbować wyciągnąć kogoś z rodziny?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 23 Kwiecień, 2019, 19:56
Tak myślę co by było dobre dla Ciebie Dobry człowieku
Może...
...byś podjął studia i mieszkał w akademiku czy na stancji.
Ta "strefa buforowa"  da Ci komfort,dystans...
...od oka cyklonu w którego epicentrum jest:
- WTS
- i niestety Twoja mocno zaangażowana rodzina.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Overthinker w 23 Kwiecień, 2019, 21:07
Kolego, bracie, byłem w łudząco podobnej sytuacji jakieś 3 lata temu. Pionier z kilkuletnim doświadczeniem. Usługujący, którego starsi wkładali w ramkę i pokazywali na wizytach jako święty wzór do naśladowania.. ech pomylili się  ;D

Jeśli pozwolisz coś krótko doradzić:
Jesteś w świetnym momencie do zrobienia kontrolowanego odpłynięcia!
Skoro zyskałeś świadomość sekto-korporacyjnej natury organizacji to... yhmmm pozamiatane. Dalszej kariery w zborze nie zrobisz, kolejne wysiłki orgowe w  perspektywie czasu nie mają sensu. Nie pociągniesz wyżej swojej pozycji, możesz jeszcze przez chwilę jechać na opinii, ale ostatecznie sam się tym zmęczysz. Polecam jak najszybciej zrezygnować ze służby pionierskiej. Powiedz, że czujesz się znużony czy coś, przez 2 tygodnie będą gadać i przestaną.

Idź na studia. Nie tylko dla wiedzy, tytułu, zawodu, ale dla ludzi. Znajdziesz znajomych i przyjaciół, może na lata. Nie będziesz osamotniony. Studia będą dla Ciebie szkołą życia w prawdziwym społeczeństwie - wszyscy po wyjściu jej potrzebujemy, mniej lub bardziej.
Jeśli widzisz taką możliwość - wyjedź na uczelnię do dużego miasta (Gdańsk, Wrocław, Kraków, Warszawa). W tłumie łatwiej o anonimowość. Mieszkanie w akademiku ma swoje uroki i jest tanie. Dodatkowa praca, stypendium socjalne, czy kredyt studencki - utrzymasz się bez dziadowania. Rodzice pewnie będą przeciwni, ale jak dobrze rozegrasz to zagryzą zęby i jeszcze Ci pomogą. Do października masz czas na działanie. Tak czy inaczej odcięcie pępowiny rodzinnej to nieunikniona kolej rzeczy, będąc w orgu też. Zawsze możesz argumentować wersetem "Dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę..." (Rodz. 2:24) :)
Jeszcze przed własnym outem usłyszałem od życzliwego psychologa, że zaczęcie nowego życia w starym środowisku będzie wiele trudniejsze. Przeprowadzając się masz czystą kartę i jesteś panem własnego życia. Możesz realizować marzenia. Wiąże się to z ciężką pracą, ale też mniejszym bagażem negatywnych czynników.
Na pierwszym miejscu postaw własne dobro. Tylko Ty jesteś w stanie ocenić na ile czujesz się silny. Misję wybudzania innych zostaw na potem, chyba że udźwigniesz teraz, ale to ryzykowne mając fanatyczną rodzinę.
Z czasem rodzina i zbór zaczną widzieć jak słabniesz duchowo, dla nich będzie to typowy scenariusz numer 42 "dobregoczłeka szatański świat wchłania, studia som zue" - jeśli uznasz stopniowe odejście za najlepsze - dokładnie to niech o Tobie myślą :)
Studia połączone z wyjazdem hen daleko mogą być dla Ciebie fundamentem, na którym zbudujesz nowe życie. Nowe życie najpierw, potem zdecydujesz co chcesz robić dalej.
Proszę nie traktuj powyższego jak instrukcji, raczej ot luźna propozycja. Ty najlepiej znasz swoją sytuację i wierzę, że będziesz wiedział co zrobić.
Kibicuję mocno ;)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 23 Kwiecień, 2019, 21:27
Bardzo fajny kanał na youtubie masz. Dzięki za informacje o kongresach 2019. Ta organizacja to groby pobielane!!!
Powodzenia na studiach !!!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 23 Kwiecień, 2019, 21:42
Kolego, bracie, byłem w łudząco podobnej sytuacji jakieś 3 lata temu. Pionier z kilkuletnim doświadczeniem. Usługujący, którego starsi wkładali w ramkę i pokazywali na wizytach jako święty wzór do naśladowania.. ech pomylili się  ;D

Jeśli pozwolisz coś krótko doradzić:
Jesteś w świetnym momencie do zrobienia kontrolowanego odpłynięcia!
Skoro zyskałeś świadomość sekto-korporacyjnej natury organizacji to... yhmmm pozamiatane. Dalszej kariery w zborze nie zrobisz, kolejne wysiłki orgowe w  perspektywie czasu nie mają sensu. Nie pociągniesz wyżej swojej pozycji, możesz jeszcze przez chwilę jechać na opinii, ale ostatecznie sam się tym zmęczysz. Polecam jak najszybciej zrezygnować ze służby pionierskiej. Powiedz, że czujesz się znużony czy coś, przez 2 tygodnie będą gadać i przestaną.

Idź na studia. Nie tylko dla wiedzy, tytułu, zawodu, ale dla ludzi. Znajdziesz znajomych i przyjaciół, może na lata. Nie będziesz osamotniony. Studia będą dla Ciebie szkołą życia w prawdziwym społeczeństwie - wszyscy po wyjściu jej potrzebujemy, mniej lub bardziej.
Jeśli widzisz taką możliwość - wyjedź na uczelnię do dużego miasta (Gdańsk, Wrocław, Kraków, Warszawa). W tłumie łatwiej o anonimowość. Mieszkanie w akademiku ma swoje uroki i jest tanie. Dodatkowa praca, stypendium socjalne, czy kredyt studencki - utrzymasz się bez dziadowania. Rodzice pewnie będą przeciwni, ale jak dobrze rozegrasz to zagryzą zęby i jeszcze Ci pomogą. Do października masz czas na działanie. Tak czy inaczej odcięcie pępowiny rodzinnej to nieunikniona kolej rzeczy, będąc w orgu też. Zawsze możesz argumentować wersetem "Dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę..." (Rodz. 2:24) :)
Jeszcze przed własnym outem usłyszałem od życzliwego psychologa, że zaczęcie nowego życia w starym środowisku będzie wiele trudniejsze. Przeprowadzając się masz czystą kartę i jesteś panem własnego życia. Możesz realizować marzenia. Wiąże się to z ciężką pracą, ale też mniejszym bagażem negatywnych czynników.
Na pierwszym miejscu postaw własne dobro. Tylko Ty jesteś w stanie ocenić na ile czujesz się silny. Misję wybudzania innych zostaw na potem, chyba że udźwigniesz teraz, ale to ryzykowne mając fanatyczną rodzinę.
Z czasem rodzina i zbór zaczną widzieć jak słabniesz duchowo, dla nich będzie to typowy scenariusz numer 42 "dobregoczłeka szatański świat wchłania, studia som zue" - jeśli uznasz stopniowe odejście za najlepsze - dokładnie to niech o Tobie myślą :)
Studia połączone z wyjazdem hen daleko mogą być dla Ciebie fundamentem, na którym zbudujesz nowe życie. Nowe życie najpierw, potem zdecydujesz co chcesz robić dalej.
Proszę nie traktuj powyższego jak instrukcji, raczej ot luźna propozycja. Ty najlepiej znasz swoją sytuację i wierzę, że będziesz wiedział co zrobić.
Kibicuję mocno ;)

Wielkie dzięki za ten post! :)
Odnośnie przeprowadzki byłoby to ciężkie z tego powodu, że no uniwersytet mam naprawdę niedaleko mojego miejsca pracy i domu, więc nie widzę sensu, póki co, zmieniać miejsca zamieszkania, gdyż w kompletnie nowym miejscu byłoby mi się ciężko utrzymać. A tu mam pewną pracę, dobry dochód..
W gruncie rzeczy jestem w stanie się utrzymać samemu płacąc za studia i jeszcze dobrze sobie żyć poza tym.

Tak. Mam taktykę żeby powoli odchodzić od organizacji, ale żeby odejść trzeba przejść pewien proces. Słuchając mnóstwo audycji, oglądając mnóstwo filmów na YT mam wrażenie, że najgorszym z nich jest właśnie moment, kiedy odwraca się rodzina.
Ale jestem na to przygotowany i nie wykluczam w przyszłości wyprowadzki na swoje :)!
Nie mogę się doczekać reakcji starszych zboru którzy powoli zaczynają dostrzegać że coś jest nie tak - nie jestem w służbie już tyle ile trzeba, nie mam tego "zapału"..
Najbardziej szkoda mi "przyjaciół" których mam tutaj, naprawdę dużo ich.. Ale mimo wszystko ciężko nazwać ich przyjaciółmi w sytuacji, kiedy przestajesz wierzyć w jakąś ideę, a oni się od razu odwracają..
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Kwiecień, 2019, 21:55
mtg: Rozsądnie podchodzisz do problemu-dobryczłowiek, życzę powodzenia i odpływaj z portu (Ww)
Przede wszystkim WITAM NA  FORUM, późno lecz jestem  :) :)
cytat: ' Nie masz wpływu na każde wydarzenie. Ale decydujesz o tym, jak ono wpłynie na Ciebie.'
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Kwiecień, 2019, 21:58
Wielkie dzięki za ten post! :)
Odnośnie przeprowadzki byłoby to ciężkie z tego powodu, że no uniwersytet mam naprawdę niedaleko mojego miejsca pracy i domu, więc nie widzę sensu, póki co, zmieniać miejsca zamieszkania, gdyż w kompletnie nowym miejscu byłoby mi się ciężko utrzymać. A tu mam pewną pracę, dobry dochód..
W gruncie rzeczy jestem w stanie się utrzymać samemu płacąc za studia i jeszcze dobrze sobie żyć poza tym.

Tak. Mam taktykę żeby powoli odchodzić od organizacji, ale żeby odejść trzeba przejść pewien proces. Słuchając mnóstwo audycji, oglądając mnóstwo filmów na YT mam wrażenie, że najgorszym z nich jest właśnie moment, kiedy odwraca się rodzina.
Ale jestem na to przygotowany i nie wykluczam w przyszłości wyprowadzki na swoje :)!
Nie mogę się doczekać reakcji starszych zboru którzy powoli zaczynają dostrzegać że coś jest nie tak - nie jestem w służbie już tyle ile trzeba, nie mam tego "zapału"..
Najbardziej szkoda mi "przyjaciół" których mam tutaj, naprawdę dużo ich.. Ale mimo wszystko ciężko nazwać ich przyjaciółmi w sytuacji, kiedy przestajesz wierzyć w jakąś ideę, a oni się od razu odwracają..
[/b][/size]

Dobryczłowieku skoro już zauważyli, że coś z tobą nie tak, to niestety musisz się przygotować na odsuwanie się od ciebie wszystkich przyjaciół. Niestety w tej organizacji nie trzeba być wykluczonym, aby spotkał Ciebie oraz twoją rodzinę (jeżeli ją masz) ostracyzm. Ja to zachowanie nazwałem ostracyzmem wewnętrznym. Spotkało mnie to osobiście pomimo mego zaangażowania w sprawy Pana?. Jedynym moim grzechem było laitowe podejście do zebrań służby, które lekceważyłem. Ale to wystarczyło, aby mnie spychać na boczny tor przez osoby znaczące w zborze. Najbardziej mnie zabolało jak pewien starszy zboru, który mnie, wówczas młodego chłopaczka zapraszał do domu na studium rodzinne, omawiał ze mną pytania do chrztu, a teraz na ulicy udawał, że mnie nie zna. Ale każda akcja ma swą reakcję. Przejrzałem na oczy, zobaczyłem tę miłość i jestem w miejscu, w którym jestem.
Reasumując, za chwilę może się okazać, że nie będziesz miał alternatywy. Pozbawiony przyjaciół i perspektyw w zborze przestanie Ci zależeć. Dokładnie tak mam obecnie. Zbór odcinając się ode mnie utracił kontrolę nade mną. Czas na nowe życie brachu!!!!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 23 Kwiecień, 2019, 22:41
mtg: Rozsądnie podchodzisz do problemu-dobryczłowiek, życzę powodzenia i odpływaj z portu (Ww)
Przede wszystkim WITAM NA  FORUM, późno lecz jestem  :) :)
cytat: ' Nie masz wpływu na każde wydarzenie. Ale decydujesz o tym, jak ono wpłynie na Ciebie.'

byłem tu już nie raz ;)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 24 Kwiecień, 2019, 09:50
Dobryczłowieku, nie boisz się, że nakryją Cię na YT? Jesteś pionierem i aktywnym odstępcą w sieci?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 24 Kwiecień, 2019, 15:11
Dobryczłowieku, nie boisz się, że nakryją Cię na YT? Jesteś pionierem i aktywnym odstępcą w sieci?

Nie boje się! 💪🏻
Powodzenia w szukaniu im życzę!😂
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 24 Kwiecień, 2019, 15:48
Cokolwiek teraz postanowisz, Dobry człowieku, postanów dobrze, bo konsekwencje podjętych decyzji będą się ciągnąć za Tobą do końca życia. Więc myśl o tym, co najlepsze dla Ciebie, a nie dla Twojej rodziny czy kogokolwiek innego.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 24 Kwiecień, 2019, 18:17
obawiam sie, ze albo to sciema.. albo dobry czlowiek moze juz miec problemy psychiczne, ktorych konsekwencje dopiero wyjda na jaw za chwile.. i ani pionierowanie ani studia tego docelowo nie przykryja... sorry
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 24 Kwiecień, 2019, 19:09
obawiam sie, ze albo to sciema.. albo dobry czlowiek moze juz miec problemy psychiczne, ktorych konsekwencje dopiero wyjda na jaw za chwile.. i ani pionierowanie ani studia tego docelowo nie przykryja... sorry
Z jakiego powodu stwierdzasz że jestem chory psychicznie?
Bo zrozumiałem że żyje w sekcie i chcę z niej wyjść stopniowo?
Bo nagrywam na ten temat wideo z perspektywy osoby wewnętrz nie bojąc się o stratę czegokolwiek?
Nie rozumiem Cię, rozwiń wypowiedź bo jestem ciekaw.
Póki co odbieram to jako obrazę:)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 24 Kwiecień, 2019, 19:46
Nie zwracaj uwagi na to, szybkie przyklejanie łatki innym to pozostałosci po orgu- niektórym to zostaje na zawsze. Takim osobom jest łatwiej oceniac, niż zapytać o powody. Rób swoje: pisz, nagrywaj bo nigdy wszystkich nie zadowolisz. Tak jak w zborze, przyszedłeś na pamiatke-ło tyko na pamiatke przychodzi, nie przyjdziesz- ło nawet na pamiatke nie przyszedł. Wyćwicz sobie "wdupiemanie".
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 24 Kwiecień, 2019, 19:48
Nie zwracaj uwagi na to, szybkie przyklejanie łatki innym to pozostałosci po orgu- niektórym to zostaje na zawsze. Takim osobom jest łatwiej oceniac, niż zapytać o powody. Rób swoje: pisz, nagrywaj bo nigdy wszystkich nie zadowolisz. Tak jak w zborze, przyszedłeś na pamiatke-ło tyko na pamiatke przychodzi, nie przyjdziesz- ło nawet na pamiatke nie przyszedł. Wyćwicz sobie "wdupiemanie".
[/size]
Dobre podejście tylko czasami budzi się sumienie i poczucie winy. Na to trzeba czasu. Ale masz rację tak jest lepiej.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 24 Kwiecień, 2019, 20:00
   A ja mam mieszane uczucia podobnie jak Adam.
Przychodzisz tu i ogłaszasz wszem i wobec, że nie podoba Ci się świadkowanie.
Prosisz o rady, wsparcie itd itp

Jednak gdy ludzie Ci radzą, Ty masz na wszystko odpowiedź i wiesz lepiej.
Nie wyprowadzisz się z domu , bo tak Ci wygodnie, jak w słowach piosenki...nie ma jak u mamy.
A może tak naprawdę to zborowe ''uwielbienie te piedestały'' Ci pasują i dla nich i domowego ciepełka wolisz być w tym orgu wbrew sobie.
Znam takich co wracali do org..właśnie dla tego uwielbienia, brakowało im ochów i achów, poklepywania po pleckach. W świecie tego nie ma, w świecie trzeba bardzo mocno na wszystko zapracować.

Nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko. Nie da się być świadkiem i odstępcą jednocześnie. Bo albo się jest kiepskim świadkiem, albo marnym odstępcą, albo jednym i drugim do....

To nie jest atak na Ciebie, to są sprzeczności w Twoich postach.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 24 Kwiecień, 2019, 20:18
Nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko. Nie da się być świadkiem i odstępcą jednocześnie. Bo albo się jest kiepskim świadkiem, albo marnym odstępcą, albo jednym i drugim do....
Eurypides ponoć twierdził, że każdy nosi jakąś maskę. Więc można być odstępcą, będąc SJ jednocześnie. Ja akurat nigdy nie zachęcałam nikogo do natychmiastowego wyskakiwania z organizacji, bo można doznać skurczu, jak przy skoku do zimnej wody w upalny dzień (bez stopniowego schładzania się). No ale każdy sam zna swoją sytuację i powinien podjąć decyzję też sam, czy natychmiast się odłączyć, czy stopniowo odpływać.

A co do szczęścia - szczęśliwym się bywa, a nie jest cały czas. Dobry człowieku, cokolwiek wybierzesz, czy studia i pracę w wymarzonym zawodzie, czy coś innego, musisz zaakceptować, że będą lepsze i gorsze czasy. Jak powiedziała mi koleżanka z pracy, raz się jest na wozie, raz pod wozem, i trzeba się z tym pogodzić. Nikt nie ma idealnego życia.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Kwiecień, 2019, 20:48
(mtg): Czasami mamy stany w życiu, takie zawirowania jak na karuzeli wszystko szybko się kręci pewnym rytmicznym tokiem.
Podjąć taką a nie inna decyzje to pewne wyzwanie naruszenie takiego cyklicznego biegu.
Nasz ''dobryczlowiek'' wypowiada rożne opcje, skok z bandżi to pewien wyczyn.
Uważam na drodze rozsądku powinno się zaczerpnąć dużo informacji na ich dopiero podstawach wybrać taką a nie inną opcje, na pewno będzie zmodyfikowana według kryteriów i sytuacji rozgrywającej się bezpośrednio osoby w tym uczestniczącej.
Podstawowym w takiej sytuacji według mojego spostrzeżenia ( to nie znaczy, że mam racje), powinno podjąć się  stanowcze kroki osłabić swoje zaangażowanie w działalności w tym ugrupowaniu religijnym [na pewno z ich strony (Ww) nastaną słowa tzw. zachęty], miedzy innymi i najbliższych domowników.
Głupiec tylko od razu, nagle robi przewrót wokół siebie, lecz stopniowe systematyczne, stanowcze działanie powoduje inną reakcje otoczenia (tzn.- pewne przyzwyczajenie do zaistniałych bieżących wydarzeń)- to taka systematyczna walka podjazdowa w osiągnięciu zamierzonego przez siebie celu.
Ale podstawowym w dalszym działaniu jest nie ustępliwość w swoich przekonaniach, racji czy kolejnych zamierzeń, róże mogą zaistnieć reakcje, dlatego trzeba przewidzieć każdą sytuacje przeciwnika, na tym polega skuteczna walka można przegrać wiele bitw odnieść wiele porażek, ale wojnę bezapelacyjnie trzeba wygrać.
Aby ją wygrać musi się mieć dobre zaplecze, uzbrojenie  i odpowiednie nastawanie.
Dlatego uważam, że  Nasz User pyta, rozważa każdą przedstawioną możliwość, nawet w pewnym toku, możemy uważać za niespójną z Jego strony.
Pisanie postów( to tylko techniczne przedstawianie swoich spostrzeżeń) to nie rozmowa w której natychmiastowo reaguje się postawą, mimiką na rozważany problem w postach - tego brakuje.

 
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 24 Kwiecień, 2019, 21:35
Z jakiego powodu stwierdzasz że jestem chory psychicznie?
Bo zrozumiałem że żyje w sekcie i chcę z niej wyjść stopniowo?
Bo nagrywam na ten temat wideo z perspektywy osoby wewnętrz nie bojąc się o stratę czegokolwiek?
Nie rozumiem Cię, rozwiń wypowiedź bo jestem ciekaw.
Póki co odbieram to jako obrazę:)

Bracie umilowany, nie odbieraj tego jako obrazę
przyjdzie czas przyjdzie pora
i wtedy zobaczymy
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 25 Kwiecień, 2019, 00:03
   A ja mam mieszane uczucia podobnie jak Adam.
Przychodzisz tu i ogłaszasz wszem i wobec, że nie podoba Ci się świadkowanie.
Prosisz o rady, wsparcie itd itp

Jednak gdy ludzie Ci radzą, Ty masz na wszystko odpowiedź i wiesz lepiej.
Nie wyprowadzisz się z domu , bo tak Ci wygodnie, jak w słowach piosenki...nie ma jak u mamy.
A może tak naprawdę to zborowe ''uwielbienie te piedestały'' Ci pasują i dla nich i domowego ciepełka wolisz być w tym orgu wbrew sobie.
Znam takich co wracali do org..właśnie dla tego uwielbienia, brakowało im ochów i achów, poklepywania po pleckach. W świecie tego nie ma, w świecie trzeba bardzo mocno na wszystko zapracować.

Nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko. Nie da się być świadkiem i odstępcą jednocześnie. Bo albo się jest kiepskim świadkiem, albo marnym odstępcą, albo jednym i drugim do....

To nie jest atak na Ciebie, to są sprzeczności w Twoich postach.

To że praca trzyma mnie przy moim miejscu zamieszkania jest logicznym argumentem na to że nie muszę się nigdzie wyprowadzić na tą chwilę. Mieszkanie z rodzicami = odcięte koszty za mieszkanie + więcej oszczędności na życie i studia.
Wiadomo że trzeba na wszystko pracować, ale lepiej sobie chyba ułatwiać życie niż utrudniać nie?
Da się mieć ciastko i zjeść ciastko. Bo zazwyczaj jak masz ciastko to w pudełku jest ich trochę więcej, nie kupuje się pojedynczego ciastka.
Można upiec wiele pieczeni na jednym ogniu bo nie muszę odejść jak gdybym w ogóle nie szanował tego co przeżyłem - ale mogę to zrobić w naturalny sposób, który jest robiony z szacunkiem do innych i do rodziny.
To że prowadzę kanał na YT i wyrażam na nim swoje poglądy to nie znaczy że jestem nagle odstępcom. Równie dobrze mogę nagrać film o innej grupie wyznaniowej, ale nagrywam o konkretnie tej, o której wiedzy mam dosyć dużą ilość.
Nie widzę w tym żadnych sprzeczności.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: mav w 25 Kwiecień, 2019, 00:20
To że prowadzę kanał na YT i wyrażam na nim swoje poglądy to nie znaczy że jestem nagle odstępcom.

Wyrażasz publicznie - na Youtubie - poglądy, które stawiają organizację w niekorzystnym świetle. To czyni Cię w oczach Świadków Jehowy odstępcą nawet większym, niż wielu innych użytkowników tego forum :).

Wybacz nieufność niektórych osób wypowiadających się tutaj, przez te kilka lat istnienia forum mieliśmy do czynienia z różnymi ludźmi, również takimi, którzy podszywali się pod kogoś kim nie są, dla realizacji jakichś swoich celów. Dlatego naturalnie niektórzy z nas są podejrzliwi szczególnie, gdy ktoś pisze w sposób taki jak Ty - będąc rozdartym pomiędzy dwoma światami. Ja osobiście Ci wierzę, tak już mam, że z automatu daję ludziom kredyt zaufania i dopóki oni sami go nie wyczerpią to nie zakładam z góry złych pobudek ;).

Jestem w stanie też zrozumieć Twoje rozdarcie wewnętrzne i chęć bycia zarówno tam jak i tu. Znam nawet osoby, które wiele lat z różnych powodów nadal pozostają Świadkami Jehowy, choć już dawno poznali prawdę o tej organizacji i nie uważam, że należy takie osoby potępiać. Każdy na swój sposób próbuje znaleźć najlepsze wyjście z tej porąbanej sytuacji w jakiej nagle się obudziliśmy - w sytuacji, gdzie niczym w Neo w Matriksie nagle uświadamiamy sobie, że całe życie byliśmy częścią systemu, który teraz okaże się naszym wrogiem jeśli zaczniemy go kwestionować. Systemu, który ma pod kontrolą również naszych najbliższych. Każdemu z nas zostawia to mniejszą lub większą rysę na psychicę. Każdy znajduje jakiś sposób, by ten konflikt rozwiązać. Życzę Tobie, abyś Ty również odnalazł swój, i idealnie aby niósł on jak najmniej negatywnych długofalowych konsekwencji dla Ciebie i Twoich bliskich.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 25 Kwiecień, 2019, 07:12
Cytuj
Każdy na swój sposób próbuje znaleźć najlepsze wyjście z tej porąbanej sytuacji w jakiej nagle się obudziliśmy
Otóż to.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 25 Kwiecień, 2019, 10:01
Nie zrażaj się do ludzi, brak zaufania na początku może ukłuć, jak to było w moim przypadku. Mówiłam szczerze a ludzie pisali mi, że nic z tym nie robię i coś jest nie tak. Potem zrozumiałam, że nikt nie chce źle. Wiesz, Twój sposób myślenia dla większości jest dziwny, bo ŚJ cały czas mówi się, że nie powinno się oglądać jakichś treści o ŚJ np. na YT, a Ty sam je tworzysz i nie uważasz się za odstępcę. Nie wiem, jakim cudem ominął Cię taki sposób myślenia, może po prostu masz otwartą osobowość mimo bycia ŚJ. Tak czy siak, powodzenia.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Kwiecień, 2019, 17:03
Pogubiony dzieciak.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 26 Kwiecień, 2019, 17:07
Pogubiony dzieciak.


A to poczucie wyższości objawiające się w tym pejoratywnie nacechowanym stwierdzeniu to zostało Ci z organizacji, czy tak po prostu masz?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Kwiecień, 2019, 17:25
Nie sądzę aby organizacja miała wpływ na moją opinię . Kiedyś byłem grzeczniejszy . Miałem problemy z byciem asertywnym . Zawsze tylko aby nikogo nie urazić itp. . Teraz rzadko się ograniczam w kontrowersjach . Inaczej widzę świat . Nie uważam , że mam rację ale tak go odbieram . Młody chłopak , który nie rozumie , że robi czarny pijar swojemu nurtowi religijnemu a zarazem czerpie garściami z jej ofert. Nie przyjmuje  , że jest odstępcą i oszukuje sam siebie bo słowo ODSTĘPCA brzmi równie źle jak sekta dla aktywnych świadków.
Dlatego dla mnie to pogubiony dzieciak .
Nie czuję też żadnej wyższości nad kolegą . Nie nagrałem żadnego filmiku szkalującego organizację i do 44 roku życia nie napisałem w internecie ani gdziekolwiek indziej ani jednego złego słowa o religii moich rodziców.  Z perspektywy ZŁA , robi więcej niż ja.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 26 Kwiecień, 2019, 18:02

A to poczucie wyższości objawiające się w tym pejoratywnie nacechowanym stwierdzeniu to zostało Ci z organizacji, czy tak po prostu masz?

matowa, to bylo lagodne.. i dosc prawdziwe
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 26 Kwiecień, 2019, 19:55
Jest pogubiony jak wielu z nas było, gdy byliśmy jeszcze w organizacji, a nawet po wyjściu. Niektórym zabiera to mniej czasu, niektórym więcej, ale czas jest zdecydowanie potrzebny, żeby sobie to wszystko w glowie poukładać, po tym bajzlu, w którym się obudziliśmy.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 27 Kwiecień, 2019, 00:01
Jest pogubiony jak wielu z nas było, gdy byliśmy jeszcze w organizacji, a nawet po wyjściu. Niektórym zabiera to mniej czasu, niektórym więcej, ale czas jest zdecydowanie potrzebny, żeby sobie to wszystko w glowie poukładać, po tym bajzlu, w którym się obudziliśmy.

Zgadzam się, każdemu wolno się pogubić.
Do reszty, starszej wiekiem: nikogo z was nie nazywa się staruchami, „dzieciak” to podobne określenie.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 27 Kwiecień, 2019, 02:36
matowa, to bylo lagodne.. i dosc prawdziwe

:) Ogólnie uważam za nie poważne potraktowanie całej sprawy.
I trochę mnie dziwi sam poziom rozmówców, który stoi na naprawdę niskim poziomie.
Jeśli uważa Pan, że zwrot „zagubiony dzieciak” to zwrot łagodny.. i w jakiś sposób sensowny, to wydaję mi się, że chyba nie mam co się schylać tak nisko jak Pan i pana kolega z komentarzy (Harnaś).
Człowiek podejmuje poważne decyzje życiowe i liczy na jakieś słowne wsparcie, bądź porady.. a ktoś wyskakuje z takimi tekstami, które reprezentują poziom niższy niż dno.
Nie pozdrawiam:)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Kwiecień, 2019, 06:01
Internet nie odróżnia ironii .
Czy aby na pewno liczysz na dobre słowo i poradę czy raczej na akceptowanie Twoich rozwiązań ?
Masz sposób na siebie ? to dobrze.
Chcesz się uczyć ? to jeszcze lepiej.
Chcesz rozmów na wysokim poziomie? zacznij pisać w watkach doktrynalnych .
Dwa zdania krytyki i jesteś rozwalony?
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 27 Kwiecień, 2019, 07:53
Z pełnym szacunkiem, Harnaś ... odpuścił byś już. Na mnie też wylejesz zaraz kubeł pomyj?
Chłopak przezywa ciężkie chwile, ma ambicjie a jednocześnie rozterki. Nie jeden z nas w jego wieku tkwił w sekcie. Ja mu zazdroszcze że się obudził młodo, bo ja straciłem 20 lat po chrzcie. Wiadomo że teraz można by się pomądrzyć nad chłopakiem, ale spójrzcie wstecz na swoje życie.
Czy młody czy stary, wszyscy mamy uczucia i szacunek sie należy każdemu i nie jest to sposob bycia zarezerwowany dla śj, ze jak wyjdę ze zboru to już nie potrzeba.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Kwiecień, 2019, 08:55
Zaraz tam kubeł pomyj  :) a niby za co ?
Jesteś empatyczny i wrażliwy , ja cyniczny i materialistyczny .
Pewnie masz grono fajnych przyjaciół , ja zaś gdy  się rano budzę to pierwsza moja myśl :
-... komu by tu dziś dopier....lić
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 27 Kwiecień, 2019, 09:13
Zaraz tam kubeł pomyj  :) a niby za co ?
Jesteś empatyczny i wrażliwy , ja cyniczny i materialistyczny .
Pewnie masz grono fajnych przyjaciół , ja zaś gdy  się rano budzę to pierwsza moja myśl :
-... komu by tu dziś dopier....lić

Współczuje życia😶
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 27 Kwiecień, 2019, 09:47
Cytat: mav

Wybacz nieufność niektórych osób wypowiadających się tutaj, przez te kilka lat istnienia forum mieliśmy do czynienia z różnymi ludźmi, również takimi,[i
którzy podszywali się pod kogoś kim nie są, dla realizacji jakichś swoich celów[/i].
zaznaczenie dodałem

Witaj Mav

Dziękuję Ci za te słowa.

zaraz zaraz: "dla realizacji jakichś swoich celów" jakich, wyciąganie danych a następnie sypać inicjałami, na forum?
 " którzy podszywali się pod kogoś kim nie są"?

Można się poróżnić, i to nawet ostro, ale żeby być KONFIDENTEM do tego stopnia, by sypać inicjałami, bo ten czy ów podaje skąd jest?

 Takie coś, by mi nawet przez myśl nie przeszło.

 Nie określę jakie mam zdanie o takich osobach.

Czekam na ostracyzm, podobno też jest na tym forum stosowany. ;D
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Kwiecień, 2019, 15:20
Współczuje życia😶
A tu Cię młody człowieku z pewnością bym  jednak pozytywnie zaskoczył  :)
Oprócz ewidentnych cech ujemnych mam też kilka pozytywów . :)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 27 Kwiecień, 2019, 15:30
A tu Cię młody człowieku z pewnością bym  jednak pozytywnie zaskoczył  :)
Oprócz ewidentnych cech ujemnych mam też kilka pozytywów . :)

Nie powątpiewam. W każdym razie nie zamierzam się kłócić czy jakoś komentować to co zamieściłeś powyżej. Każdy może mieć swoje zdanie.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Kwiecień, 2019, 15:38
No i może się jeszcze okazać ,że będziemy tu kumplami . :) Też daleki jestem od kłótni , nie ten etap w moim życiu  ;)
A komentować zawsze możesz , nawet zachęcam  :)
P.S jeb...j to pionierowanie , szkoda zelówek .
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 27 Kwiecień, 2019, 18:15
:) Ogólnie uważam za nie poważne potraktowanie całej sprawy.
I trochę mnie dziwi sam poziom rozmówców, który stoi na naprawdę niskim poziomie.
Jeśli uważa Pan, że zwrot „zagubiony dzieciak” to zwrot łagodny.. i w jakiś sposób sensowny, to wydaję mi się, że chyba nie mam co się schylać tak nisko jak Pan i pana kolega z komentarzy (Harnaś).
Człowiek podejmuje poważne decyzje życiowe i liczy na jakieś słowne wsparcie, bądź porady.. a ktoś wyskakuje z takimi tekstami, które reprezentują poziom niższy niż dno.
Nie pozdrawiam:)

a ja pozdrawiam i zycze powodzenia :-) ps. tez bylem pionierem i tez poszedlem na sludia.. bylo minelo, niewazne..
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 28 Kwiecień, 2019, 09:00
No i może się jeszcze okazać ,że będziemy tu kumplami . :) Też daleki jestem od kłótni , nie ten etap w moim życiu  ;)
A komentować zawsze możesz , nawet zachęcam  :)
P.S jeb...j to pionierowanie , szkoda zelówek .

Ja nie o zelówki bym się martwił. Wątpliwe moralnie jest sprzedawanie kitu ludziom, wiedząc, że to kit a nie wartościowy pokarm. Czasem jednak dla przedłużenia swojego komfortu trzeba w niewolę sekty wciągać następnych  ;)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 28 Kwiecień, 2019, 12:54
Ja nie o zelówki bym się martwił. Wątpliwe moralnie jest sprzedawanie kitu ludziom, wiedząc, że to kit a nie wartościowy pokarm. Czasem jednak dla przedłużenia swojego komfortu trzeba w niewolę sekty wciągać następnych  ;)

dokladnie. w punkt panie kolego!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 30 Kwiecień, 2019, 11:42
Kompleks wyższości zauważalny u pionierów ŚJ zostaje jak widać również po wyjściu. Cieszę się, że nigdy w org tak wysoko nie zaszłam i nigdy nie czułam się w niczym lepsza i mądrzejsza od kogokolwiek.
Dobryczlowieku, trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 01 Maj, 2019, 13:05
Może to młody wiek i pewność że przeskoczyło by się każdego.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 01 Maj, 2019, 14:02
Kompleks wyższości zauważalny u pionierów ŚJ zostaje jak widać również po wyjściu. Cieszę się, że nigdy w org tak wysoko nie zaszłam i nigdy nie czułam się w niczym lepsza i mądrzejsza od kogokolwiek.
Dobryczlowieku, trzymam kciuki.

:D
Powiem Ci że warto poznać to wszystko od środka. Ja poznałem naprawdę sporo osób - na przykład przedstawicieli biura oddziału w Polsce, poznałem dużo członków Polskiego Betel, poznałem sporo pionierów specjalnych, nawet misjonarzy z Francji..
Ale jak widzisz to wszystko to później zadajesz sobie pytanie czy ty też chcesz takiego życia..
No ja ne:(
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: 34Falilejczyk w 01 Maj, 2019, 14:41
Idz na studia, zwlaszcza na psychologie otworzy ci oczy na temat manipulacji SJ
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 01 Maj, 2019, 16:30
widac mlode pokolenie inaczej rozumie slowo moralnosc..
pionierowanie x-godzin tygodniowo to nie zabawa, to igranie z ludzkim losem
a co jesli akurat tak sie zdarzy, ze osoba, ktorej dany pionie glosil uwierzy i dolaczy do orga?
a pionier sobie dalej na yt gwiazdorzy.. kurla influencer i jutuber :)
to jest zle kochani, tak nie mozna robic
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 02 Maj, 2019, 10:35
widac mlode pokolenie inaczej rozumie slowo moralnosc..
pionierowanie x-godzin tygodniowo to nie zabawa, to igranie z ludzkim losem
a co jesli akurat tak sie zdarzy, ze osoba, ktorej dany pionie glosil uwierzy i dolaczy do orga?
a pionier sobie dalej na yt gwiazdorzy.. kurla influencer i jutuber :)
to jest zle kochani, tak nie mozna robic
Nic się nie stanie. Być może odnajdzie swoją drogę życia i będzie z Tego szczęśliwy.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 02 Maj, 2019, 11:54
Ale czy nie uważasz ,ze to schizofrenia.Z jednej strony, Sam 
się miotasz  .A z drugiej mówisz,że będąc pionierem, wciagniesz kogoś do Sekty "Nic sie nie stanie odnajdzie swoja drogę Życia i będzie człowiek szczęśliwy"(jak juz to przez chwile i za jaka cenę!).
To sie kupy nie trzyma!
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 02 Maj, 2019, 14:09
Ale czy nie uważasz ,ze to schizofrenia.Z jednej strony, Sam 
się miotasz  .A z drugiej mówisz,że będąc pionierem, wciagniesz kogoś do Sekty "Nic sie nie stanie odnajdzie swoja drogę Życia i będzie człowiek szczęśliwy"(jak juz to przez chwile i za jaka cenę!).
To sie kupy nie trzyma!

Każdy wybiera swoją drogę. Ktoś może być szczęśliwym świadkiem :).
Czy każdy musi skończyć tak jak ty?
Czemu nagle komuś wmawiasz że tylko przez chwile będzie szczęśliwy?
Tworzysz swoją sektę.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: matowa w 02 Maj, 2019, 14:12
Każdy wybiera swoją drogę. Ktoś może być szczęśliwym świadkiem :).
Czy każdy musi skończyć tak jak ty?
Czemu nagle komuś wmawiasz że tylko przez chwile będzie szczęśliwy?
Tworzysz swoją sektę.

W końcu ktoś z otwartą głową. Zgadzam się z Tobą, choć to nie wyklucza faktu, że mówienie ludziom o rzeczach do których nie jest się przekonanym to hipokryzja.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 02 Maj, 2019, 14:25
Mógłbys być moim synem na luzie ,a tu takie tam ,ty???
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: dobryczlowiek w 02 Maj, 2019, 15:22
W końcu ktoś z otwartą głową. Zgadzam się z Tobą, choć to nie wyklucza faktu, że mówienie ludziom o rzeczach do których nie jest się przekonanym to hipokryzja.

Dlatego uważam że trzeba wszystko z otwartą głową robić :)!
Tylko wszyscy są tutaj przekonani że ja akurat aktualnie głoszę jak najęty po domach.
No nie :D
Ale wyjście z orga w moim wypadku musi być przeprowadzone powoli i na spokojnie :)

Mógłbys być moim synem na luzie ,a tu takie tam ,ty???

Ciężko określić mi z kim rozmawiam i to nie ja rozpocząłem rozmowę na „ty” :)
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 02 Maj, 2019, 15:48
Temat o swoim nieszczęściu w Sekcie zacząłeś sam.Stąd moje zapytanie.Skoro jesteś nieszczęśliwy po co tam wyciągać innych nic nieświadomych(doswiadczenia ) mając taka wiedzę jaką posiadasz .Widzisz jestem w takim wieku, ze studia powinnam mieć dawno za soba a jestem obecnie na 3 semestrze(zapisalam sie zaraz po tym jak dowiedzialam sie ze pobladzilam )Wcześniej nie dane bylo mi skończyć.Nigdy Czasu nie bylo praca zawodowa ,zebraniab głoszenie, chora mama .Powiem tak życzę wielu osobą ,takiego życia po wyjściu jakie ja mam obecnie.
Tytuł: Odp: Najważniejsza decyzja życiowa
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 02 Maj, 2019, 21:14
Każdy wybiera swoją drogę.
Zgadza się.

A tak poza tym... Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Gdzie wielu doradców, tam nie ma ani jednej dobrej rady (albo niewiele jest dobrych). Zacząłeś wątek i ludzie Ci tu odpowiadają, bazując na własnych przemyśleniach i doświadczeniach. Tylko że Twoja sytuacja życiowa to nie nasza sytuacja życiowa. Ty sam znasz najlepiej swoją sytuację i z tych wszystkich odpowiedzi sam musisz wybrać, co dla Ciebie najlepsze. Generalnie Ty, Ty i jeszcze raz Ty musisz decydować o swoim życiu (a nie ktoś z forum, z rodziny, ze zboru etc.), bo Ty, Ty i wyłącznie Ty będziesz ponosił konsekwencje dokonanych wyborów. Pozdrawiam.