BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Nagranie rozmowy telefonicznej - News z dnia dzisiejszego

(1/90) > >>

Szycha:
Ledwo wróciłem do domu, a już szpicle doniosły że jestem w Polsce.
Załączam link do dzisiejszej rozmowy jaką miałem (nie)przyjemność odbyć z ważniakiem zborowym.
https://www.dropbox.com/s/z4hn9vp81u3afc2/rozmowa%20z%20dupekiem%20od%20%C5%9Bwiadk%C3%B3w.m4a?dl=0

on-on:
Głos masz radiowy.
Rozmowa dobrze poprowadzona, odważnie, Ty wyznaczałeś jej kierunek.
Brawo!

Szear-Jaszub:
"Tak ktoś może to oceniać, ale trzeba by się w to wgłębić i dokładnie rozważyć" - no i to między innymi robimy na tym forum....

DonnieDarkoJG:
Wybitnie podobała mi się kwestia " ja tam przyjaciół nigdy nie miałem".
I większość z nas może tak powiedzieć.
Bo nawet jeśli ktoś określał się naszym przyjacielem..
To prawdziwość tej przyjaźni zweryfikuje stosunek do ck,starszych, wytyczne w sprawie wykluczonych,itd..
Smutne ale prawdziwie.
Dobra robota!

gerontas:
Lepiej się to ocenia gdy słucha się tego z boku.
On nie zadzwonił do Ciebie aby coś Ci dać - choćby szczere zainteresowanie. Zadzwonił bo chciał abyś to Ty coś dał Jehowie=organizacji - tak go wyszkolili. Dlatego też ta rozmowa była z góry skazana na porażkę (dla niego) bo trafił na osobę świadomą.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej