Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Historia i pytania do was cz1  (Przeczytany 10877 razy)

Offline Kyuubi

Historia i pytania do was cz1
« dnia: 18 Czerwiec, 2019, 21:02 »
SROY Z BŁEDY W TEKSCIE I STYL PISOWNI.


1) Witam was bardzo serdecznie, tak sobie wędrowalem po sieci i znalazłem te forum. Ogolenie chodze na sale krolestwa od 3 lat i jestem glosicielem nie ochrzczonym chyba juz rok to bedzie . Jak to sie stało ze tam dotarłem? moze opowiem od początku swojego istnienia.
PYTANIE: CZY TO CO PSIZECIE TUTAJ TO PRAWDA CZY ZMYSLACIE JAK TO Z TYM JEST? BO PRZECZYTALEM NIE KTORE HISTORIE.

2) Ogolnie moje zycie nie było jakoś kolorowe a moze sie myle? sam sie zastanawiam czy nie nabyłem jakies odmiennej depresji. Moze rozpoczne swoja historie od narodzin az po dzisiejsze czasy. Urodziłem sie 21 listopa 1994 roku dzisiaj mam 24 lata moje narodziny to nie były fołki z różami przy narodzinach miałem punktów 2/10 urodziłem sie jak by to powiedzieć pół zywy pół martwy. Chodz jak na to funkcjonuje normalnie ale mam pewne dolegliwości których nie przeskocze chodz jak na 2/10 to jest po prostu mistrzostwo. Miałem porazenie móżgowe które  przyczyniło sie do chroby takiej ze rece mi sie trzesa i nic wiecej bo funkcjonuje normalnie nie mam zadnego uposledzenia.

3) Jednak za dzieciaka bylo inaczej niz dzisiaj. Wszystko zaczeło sie od pierwszej klasy podstawówki miałem problemy z pisaniem bo reka mi trzesla i musialem podpierac reke broda by pisać, wolno pisalem i reka mnie bolał ale nie tak jak dzisiaj dzisiaj mnie tak boli ze czuje ze mi odpada. Problemy z za pemietywanie ogolnie chodzi tu o nauke szkolna inne zeczy jakos wchodziły mi do glowy. Zazwyczaj jechazłem na samych jedynkach i dwojkach poprawki za poprawka zazwyczaj miałem zagrozenia na semestr z 5 przedmiotow ale jakos dałem rade. Raz kiblowałem w 4 pdotawówce. I od tamtego czasu wiele sie zmieniło bo ludzie w szkole mi dokuczali itp, w domu mnie wyzywali ze sie nie ucze albo ze kolejna jedynka i mowilem  po co mam uczyc sie na sile skoro efektu i pozytku z tego nie ma tylko stres i nic wiecej, potraafiłem uczyc sie tydzien to i tak dostawałem pałe np w gimnazjum z fizyki za poprawki były oceny wpisywane do dziennika i z 4 jedynek zrobiłem 7 xD. Ogolnie byłem zwolniony z egzaminu szósto klasisty ze wzgledy na moje pisanie i ręke. Potem przyszedł czas gimnazajum tez nie było kolorowo same jedynki 6 przedmiotow do zaliczenia z mamtmy 14 jedynek (mimo ze miałem korepetycje) No jednym słowem deb.,... do nauki. W gimnzajum przezucilem sie na lewa reke ale tez mnie bolała jak pisałem i nie moglem jej wycwiczyc noi tak przez wszystkie klasy gimnazajum jak w podstawówce smiali sie ze mnie a na przerwach siedziałem bez kolegów bo i tak gówno warci byli wiedz lepiej byc sam niz z takim odludziem chodz na podwórku miałem kumpli a w szkole nie, dziwne co?. Ale jakos przetrwałem sprawdzian i poprawki na ściagach jechałem (ale nie czesto zazwyczaj jak juz musiałem na ostatni ratunek) musiałem jakoś zaliczyc tak samo religie miałem sciage z 70 pytaniami do bierzmowania i zaliczyłem a potem ksiadz nas pytał nic nie umiałem i mnie dopuscił beka. W zawodówce pisałem juz na laptopie ale tez recznie i czasami nie lecz w liceum zaocznym po zawce juz pisanie sprawialo mi spora trudność prawa reka to sie tylko podpisac mogłem a dzisiaj to juz wgole nic nie mgoe zrobic praktycznie jej do nieczego nie uzywam np do takich zeczy jak: Pisanie, jedzenie, picie, ogolnei zeczy manualne. Jedynie to moge myszka operować ale musze ja podpierać o blad ale i tak kolorowo nie jest. Jedynie to podtarcie dupy wychodzi mi najlepiej xD. Nawet zebow nai nie myje  tylko lewa. a renty nie chce dać. Z czasem sie pogarszala i pogarszal i nadal tak jest i rownierz tak samo lewa pisac to juz tez nie moge jedyniie sie podpisac nawet nie całym nazwiskiem ale jakos daje rade aale o jakims wiekszym pisaniu nie ma mowy. A gdzie tu robote znaleść lipa totalna.

4) Kiedys chodzilem do psychologa ze wzgledu na stres, strach itp. Ale nie byłem za bardzo rozmowny zawyczaj odpowiadałem: Tak, no, wie pani nie chce mi sie. I na koniec powiedziala mi ze nie potrafi mi pomóc a chciała by xD

5) Moze przejde do tego jak zacząłem chodzic na zebranie jak sie stalo ze skontaktowałem sie ze świadkami jehowy

Hmm jak by tu zaczać.. Ogolnie to jestem gejem wiedz chrztu nie przyjme bo mija to sie z celeme ale nie mowilem to nikomu w zborze. (ukrywam sie zanczy to roznie z tym było bo jak kumple przychodzili to zapomniałem wyłaczyc strony na przegladarce a tu ups na cały telewizor gejowskie porno, a ja beka smiłem sie jak głupi bawiło mnie bardziej niz bym mial sie tego wstydzić) zanczy sam nie wiem bardziej mnie ciągnie do facetów ale nie wszystkich facetów bo po 26 roku zycia nie cierpie po prostu nie podobaja mi sie, czy to jakas inna odmiana gejostwa czy jak ? Ubolewałem z braku przyjaciela jednym slowem nie miałem komu sie zwierczy itp ale jakos zylem jakoś to ciognąłem i ciągne do dzisiaj mam kumpli itp ale chyba chciałbym chłopaka miec. Chciałbym miec ale nie chce miec. Z jednej storny mnie brzydzi z drugiej podoba ogolnie to sie pogubiłem w tym wszystkim. Noi przyszedł czas na wiare chciałem poznać boga, chciałem chodzic do koscioła ale jedno ale: Pedodfile itp
Po co komunie sakramenty po co to wszystko. Noi zerknałem do bibli a tu BOOOOOOOOOOMMMM kościół sprzeczny z biblia. Bałwochwalcy, trójcy brak, swiąt brak(wielkanoc, boze narodzienie, boze cialo(jak bóg nie ma ciałą przecierz), maryja nie poszła do nieba nie jest matka boską tylko pobłogosłowiona przez boga nazwana matką Jezusa Chrystusa nie boża, piekła nie ma, po smierci nie idziemy do nieba bo przestajemy istnieć(Ksiega koholetaa), nie cierpimy w piekle za grzechy. O czysciu tez nic nie ma. O trzech królach i ich imionach to tez bajeczka bo w ewangeli mateusza nie ma imion i oni krolami nie byli. Jeszcze wiecej tego jest. No jednym słowem kościelny bulshit.

Noi pózniej po jakims czasie spotkałem kolege(znajomego) z kaltki obok który jest swiadkiem jehowy. Noi ja weszłem na temat religi i całkiem fajnie sie rozmawiało. Odkad zostałswiadkiem zmieniło swoje zycie. Bo wczesnie Ćpał, chlał, ruchał, chodzil na mecze cos jak kibol, ustawki walki, dilowanie itp Ale odkąd zaczął chodzic tam na sale zerwal z tym wszysktim ma spoko zone i wogole. Noi zaponował mi studium bibli noi wszystko sie zaczełó spodobało mi sie mowie no spoko, Analizowałem wierzania ich z kosciolem okej są jak z bibli nie ma tego i tamtego wiedziałem co onich mowia itp ale miałem to gdzies bo nie patrze na zdanie innych. Spodobało mi sie jacy są mili, fajnie sie gada itp  Ukrywałem prze pół roku ze tam chodze. Potem moj najlepszy kumpel zaczał coś podejrzewać bo chodziłem do tego co studiowałem i ona mi sie pytał po co chodze ja mu mówiłem ze zrobić formata kompa, zainstalować mu gre. Noi sie domyslił i zaczał sie smiać ze mnie on namówił po prostu robił sobie ze mnie beke. Mowil ze sie dobrze ukrywałem, ;d. Noi potem musiałęm wprowadzic zmiany. Miedzy czasie trenowałem Karate i Aikido Lubiłem to bo to było moje oderwanie od codziennych problemów. Ale od początku moize zaczne. Pierwszą zeczą był mój ubiór na zebrania  no dobra okej zaczałem ubierać koszule, krawat i spodnie garniturowe na początku bylem do tego nastawiony tak bo musze, bo oni tak chca i tak trzeba. ale z drugi trzeba dac wzór dla jechowy ze jestesmy jego sługami i sie z tym zgadzałem. Nie lubiłem tego bo nie lubiłem chodzic w takich ciuchach ale dzisiaj nawet to polubiłem chodz krawata nie cierpie, Chodziłem bo chciałem dla boga. Noi potem szkołą teokratyczna musiałem zrezygnować ze sztuk walki i tak zrobiłem znaczy tak i nie. Bo choroba mnie dopadła noi musiałem zrezygnowac z tego z i z tego bo tarczyce mam chorą i chorobe haszimoto i ze wzgledu na to musiałem zrezygnować. Wszystko jakoś sie tak zbiegło ze sobą xD. Ale z jednej strony mieli racje co ze mnie ze sługa jak trenuje sztuki walki ?. Jak pewien werset mówi z blibi nie pamietam w który to werset ale brzmiał mniej wiecej tak "Nie bedziesz uczył sie sztuki wojowania" noi zerwałem z karate. Na początku gdy mnie przekonywali zebym no zerwal to mowilem ze ucze sie po to by sie bronic, wiadomo jak to dzisiaj idziesz ktos  cie zaczepi natrzaska po ryju  i tyle. I mi mowil tak: Zeby nastwic policzek o ktorym w wersecie jest mowa.
Ewangelia mateusza 5:39
"Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!"

No dobra no ale to troche bez sensu bo czemu jak mam dostac od kogoś po ryju i wogole sie nie bronic a on moze mi to robic  czy to ma sens?. Mam patrzec jak ktos mnie bije? i wyrzadza mi krzywde? jesli mozna sie bronic?. Albo co grosza moze mnie tak długo bic ze wyladuje w szpitalu bo wiadomo jak to dzisiaj jest bedzie cie lał i lał póki nei skonasz a inni beda sie patrzec albo nagrywac telefonem. Ale jesli sie obronie nic takiego nie bedzie  wyjde z tego cało co jest gorsze szpital czy obrona. Ma to sens? dla mnie nie ma I czy bóg by tego chciał zebym znalazł sie w szpitalu albo zebym był mocno pobity itp? mowie tu o obronie walnc dwa razy i uciec. Ale nie  lepiej dostac w ryj i jest git. AQLbo jak ktos  biije mi kumpla to mam patrzec? i powiedz sory ale nie.
jak np dawid walczyl z goliatem? czy on wtedy przypadkiem nie uciekł sie do przemocy?
Przecierz sam chciał z nim walczyć.
Jeśli zwycięży i mnie zabije, będziemy waszymi niewolnikami. Ale jeśli ja zwyciężę, wy będziecie naszymi niewolnikami. Dajcie mi tu jakiegoś człowieka i niech walczy ze mną!’
Mówili: „Widzieliście tego człowieka, który wychodzi, żeby szydzić* z Izraela?c Temu, kto go zabije, król da wielkie bogactwo i swoją córkęd, a rodzinę jego ojca zwolni od podatków i innych zobowiązań”.
 Dawid zapytał stojących przy nim ludzi: „Jaką nagrodę dostanie człowiek, który zabije tego Filistyna i zdejmie hańbę z Izraela? Kim w ogóle jest ten nieobrzezany Filistyn, że szydzi* z wojsk Boga żywego?”e. 27  Ludzie powtórzyli mu to samo, co mówili wcześniej: „Taką właśnie nagrodę otrzyma ten, kto go zabije”.
Dawid dodał: „Jehowa, który mnie wyratował z łap lwa i niedźwiedzia, wyratuje mnie z rąk tego Filistyna”n. Na to Saul rzekł do niego: „Idź i niech Jehowa będzie z tobą”.
W taki sposób Dawid pokonał Filistyna — procą i kamieniem. Powalił go i zabił, chociaż nie miał w ręku mieczaa.  Dawid dobiegł do Filistyna, wyciągnął z pochwy jego mieczb i odciął mu głowę, aby mieć pewność, że jest martwy.



Pewnie historie znacie skoro dawid mogl wlaczyc w obronie innych to dlaczego ja tego nie moge? i dla mnie to było bez sensu a wy co o tym jak sądzicie?

dalsza historie opowiem później. Bo trochę sie rozpisałem. Napisze o transfuzji czy ludźmi ze świata itp Co mnie martwi albo co nie pasuje.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Czerwiec, 2019, 21:28 »
Dlatego, że Jezus wprowadził zasadę miłości.
Co do ŚJ nie wszystkie nauki i doktryny są zawarte w PŚ. Tak więc uważaj w co wchodzisz. Nie różnią się od innych religii.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Kyuubi

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Czerwiec, 2019, 23:18 »
Mozę źle to rozumiem nie wiem, wiem co ludzie mowią o nich itp. Ale wg bibli jedna religia jest prawdziwa nawet proroctwo sie zgadza: Cała ewangelia będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodą" albo ze bedzie daany pokarm we właściwym czasie. Ktos musi go dawać? i gdzieś?

Albo natknąłem sie na coś takiego:

Forma audio

Ze pawel zapisał sie do szkolnej drużyny sportowej, noi z tego powodu otrzymał wizytę pasterską. Ze będzie mniej godzin spędzał w służbie itp.
« Ostatnia zmiana: 18 Czerwiec, 2019, 23:31 wysłana przez Kyuubi »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 964
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Czerwiec, 2019, 23:28 »
Witaj-Kyuubi
cytat: 'Niektórzy ludzie są jak grosz, mają dwie różne strony i żadnej wartości'
Jesteś osobą bardzo szczerą, ponadto znalazłeś Nasze Forum gdzie zamieściłeś Swoją śladową historię, to wszystko co napisano TUTAJ JEST PRAWDĄ a zarazem nie jeden DRAMAT człowieka wyrządzony przez sektę (Ww), czytaj, rozważaj i dziel się swoją wiedzą o Tej kłamliwej sekcie- pozdrawiam  :) :) :)
PS. Jest walka bez walki- ale to inna sztuka walki
« Ostatnia zmiana: 18 Czerwiec, 2019, 23:30 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Kyuubi

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Czerwiec, 2019, 23:33 »
I nie rozumiem transfuzji krwi ktora ratuje zycie. Przecierz bog nie chce zeby ludzie umierali i sam nad tym ubolewa. To jaki by byl w tym sens jesli mozna uratowac komus zycie jest na to sposob ale sie tego nie robi? czy to nie jest sprzeczne z tym co mowil bog? ze nei chce by ludzie umierali. Czy by zabronil ratowania kums zycia gdy jest taka mozliwość?

Bo poneiwaz krwi nie mozna sporzywac. Ale czy gdy robie transfuzje to ją pije albo jem? otoz nie poniewaz gdybym jadl krew albo pil to bym ja wysrał albo wysikał zgadza sie? i by byly komplikacje albo zarazil sie czyms.
Tu bardziej chodzi o spozywanie w miesnie albo normalnie krew np zupy na bazie krwi lub mieso. Tak to rozumiem

a Czy gdy transfuzja jest robiona to ja wydalam? nie zostaje ona w organizmie. A to chyba roznica jest miedzy spozywaniem a ratowaniem komuś zycia. A wy jak sądzicie?


Offline Gremczak

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #5 dnia: 19 Czerwiec, 2019, 01:03 »
I nie rozumiem transfuzji krwi ktora ratuje zycie. Przecierz bog nie chce zeby ludzie umierali i sam nad tym ubolewa. To jaki by byl w tym sens jesli mozna uratowac komus zycie jest na to sposob ale sie tego nie robi? czy to nie jest sprzeczne z tym co mowil bog? ze nei chce by ludzie umierali. Czy by zabronil ratowania kums zycia gdy jest taka mozliwość?

Bo poneiwaz krwi nie mozna sporzywac. Ale czy gdy robie transfuzje to ją pije albo jem? otoz nie poniewaz gdybym jadl krew albo pil to bym ja wysrał albo wysikał zgadza sie? i by byly komplikacje albo zarazil sie czyms.
Tu bardziej chodzi o spozywanie w miesnie albo normalnie krew np zupy na bazie krwi lub mieso. Tak to rozumiem

a Czy gdy transfuzja jest robiona to ja wydalam? nie zostaje ona w organizmie. A to chyba roznica jest miedzy spozywaniem a ratowaniem komuś zycia. A wy jak sądzicie?
Co ja sądzę?
Odłóż bajki na bok i zajmij się czymś poważnym .


Offline Kyuubi

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Czerwiec, 2019, 11:01 »
to czyli ze o transuzji to bajka i nie ma pokrycia w bibli ? i dobrze mysle jak  napisalem wyzej chce po prostu znaleźć odpowiedz na to pytanie. Bo nie wierze ze bog chce bysmy nie ratowali sobie zycia gdy jest taka mozliwość.
« Ostatnia zmiana: 19 Czerwiec, 2019, 11:11 wysłana przez Kyuubi »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Czerwiec, 2019, 11:19 »
to czyli ze o transuzji to bajka i nie ma pokrycia w bibli ? i dobrze mysle jak  napisalem wyzej chce po prostu znaleźć odpowiedz na to pytanie. Bo nie wierze ze bog chce bysmy nie ratowali sobie zycia gdy jest taka mozliwość.
[/b][/size]

Na forum masz informację jak nauka o krwi się zmieniała. Zapoznaj się z nim!!

https://sjwp.pl/krew-i-kwestie-medyczne/jak-sj-zmieniali-stanowisko-co-do-krwi-wykres/

A tu masz ciekawy artykuł napisany na ten temat.

https://biblia.wiara.pl/doc/423040.Czy-w-Dziejach-Apostolskich-zakazano-transfuzji-krwi

Miłej lektury ;)
« Ostatnia zmiana: 19 Czerwiec, 2019, 11:21 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Kyuubi

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Czerwiec, 2019, 11:24 »
Dzięki :D


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Czerwiec, 2019, 14:38 »
a Czy gdy transfuzja jest robiona to ja wydalam? nie zostaje ona w organizmie. A to chyba roznica jest miedzy spozywaniem a ratowaniem komuś zycia. A wy jak sądzicie?
Czy śJ, lub ktokolwiek inny zjadłby ludzką nerkę? Nie. A przeszczep tego organu jest akceptowalny przez śJ. Nerka trafia prosto do organizmu biorcy, podobnie jak krew w transfuzji. Transfuzja, to też przeszczep, tyle że krwi.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Gremczak

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Czerwiec, 2019, 14:45 »
Bo nie wierze ze bog chce bysmy nie ratowali sobie zycia gdy jest taka mozliwość.
A brałeś pod uwagę ,że  taka wiara  w to, to może urojenie?


Offline pies berneński

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #11 dnia: 20 Czerwiec, 2019, 06:24 »
           Miedzy czasie trenowałem Karate i Aikido

A na tych treningach przekazywana jest jakaś filozofia,czy tyko czysta technika obrony?
 Ogólnie podoba mi się aikido.Czy pod względem fizycznym ciężko jest na tych treningach?
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline dziewiatka

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Czerwiec, 2019, 10:53 »
Nie stosowanie przemocy wobec innych to bardzo szlachetna zasada tylko mało praktyczna.Jak ktoś nie lubi lub nie może biegać to bolesne doświadczenie.I tak ŚJ może narazić się na złamanie innego prawa,nakazu powstrzymywania się od krwi.Zanim znajdą dyrektywy lub złośliwie wpakują w nas dwie setki jakiegoś oRH-  .I co wtedy ,zły wybór i zonk.Za udział w bójce i transfuzję,sam nie wiedząc o tym odłączyłeś się od świętej organizacji ściganej pastuchem elektrycznym.A dylemat pozostaje czy dobrze zrobiłeś.


Offline Kyuubi

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Czerwiec, 2019, 11:04 »
A na tych treningach przekazywana jest jakaś filozofia,czy tyko czysta technika obrony?
 Ogólnie podoba mi się aikido.Czy pod względem fizycznym ciężko jest na tych treningach?

Nie gadamy o zadnej filozof po prostu byl trening moze czasami raz na jakis czas(raz na rusku rok) jakas zmianka o filozofi aikido, ale do tego uwagi sie nie przyglada. Bardziej fanatycy tak robią

Mniej wiecej o aikdio

Aikido nie jest sposobem na pokonanie wrogów; jest sposobem na pogodzenie się ze światem i sprawienie, aby wszyscy ludzie na świecie stali się jedną rodziną.”
„Istotą Aikido jest rozwijanie ki [wewnętrzna siła życiowa, duch, energia umysłowa/duchowa]”
„Aikido jest przede wszystkim drogą do osiągnięcia fizycznej i psychologicznej samo-doskonałości.”
„Ciało jest zjednoczeniem fizyczności i duchowości stworzonym przez wszechświat.”
Jako podstawy prawie wszystkich filozoficznych interpretacji Aikido, możemy postawić dwa podstawowe wątki:

Zobowiązanie do pokojowego rozwiązywania konfliktów, gdzie to tylko możliwe.
Zobowiązanie do samodoskonalenia przez trenowanie Aikido.

Techniki, które zostały zbudowane w oparciu o filozofię służą praktycznemu wcieleniu jej w życie. Etyka aikido polega na uświadomieniu przeciwnikowi, że walka jest bez sensu.

„Przeciwnik jest człowiekiem, którego coś trapi i który z tego powodu chce nam zrobić coś złego. Nie znaczy to jednak, że mamy się do niego upodabniać”.

Taka o to filozofia. I chyba ona nie jest zla?. Jak ja trenowalem nikt nie przykuwał uwagi do tego KI(zawyczaj by wykorzystac sile przeciwnika przeciwko jemu samemu) a filozofia o duchowosci szła na bog, zazwyczaj bylo ze aikidoka nigdy nie rozpoczyna walki ceka na atak albo stara sie rozwiazac to pokojowo ale jak juz nie mozna to trzeba sie bronic.

chodz mozemy nad tym zdaniem dyskutować -> ,,Ciało jest zjednoczeniem fizyczności i duchowości stworzonym przez wszechświat.”


Jak by nie spojrzec w kazdym aspekcie zycia jest jakas filozofia i wiekszość nad tym jest oparta.

« Ostatnia zmiana: 20 Czerwiec, 2019, 11:12 wysłana przez Kyuubi »


Offline pawelek1980

Odp: Historia i pytania do was cz1
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Czerwiec, 2019, 14:54 »
I nie rozumiem transfuzji krwi ktora ratuje zycie. Przecierz bog nie chce zeby ludzie umierali i sam nad tym ubolewa. To jaki by byl w tym sens jesli mozna uratowac komus zycie jest na to sposob ale sie tego nie robi? czy to nie jest sprzeczne z tym co mowil bog? ze nei chce by ludzie umierali. Czy by zabronil ratowania kums zycia gdy jest taka mozliwość?

Bo poneiwaz krwi nie mozna sporzywac. Ale czy gdy robie transfuzje to ją pije albo jem? otoz nie poniewaz gdybym jadl krew albo pil to bym ja wysrał albo wysikał zgadza sie? i by byly komplikacje albo zarazil sie czyms.
Tu bardziej chodzi o spozywanie w miesnie albo normalnie krew np zupy na bazie krwi lub mieso. Tak to rozumiem

a Czy gdy transfuzja jest robiona to ja wydalam? nie zostaje ona w organizmie. A to chyba roznica jest miedzy spozywaniem a ratowaniem komuś zycia. A wy jak sądzicie?
zastanawiałem się nad tym i ciekawe że Biblia mówi tylko o jej spożywaniu ale nic nie mówi o Transfuzji, zastanawiam się czy gdyby świadkowie uznali że jednak biblia mówi tylko o spożywaniu a nie o Transfuzji i że jednak można było przyjmować i ratować ludzkie życie po przez Transfuzję to ciekawe czy by się do tego przyznali, może już nawet myślą o tym że można by było uznać Transfuzję ale czy by się przyznali do takiej ogromnej pomyłki? Tyle istnień zrezygnowało z takiego leczenia i umarło.