Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować  (Przeczytany 13033 razy)

Offline Roszada

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #75 dnia: 13 Grudzień, 2018, 18:02 »
Jak to rozplanowaliście? Wszystkie tradycje typu opłatek będziecie praktykować? Pytam z ciekawości.
Matowa nie bój się tego opłatka jak 'diabełek święconej wody'.
Nie chcę Cię wcale zachęcać, ale ten 'rytuał' może krótko trwać.

Poza tym wiem, że to mało ważne dla Ciebie, ale Towarzystwo też pewien ekwiwalent opłatka sprawowało kiedyś, ale na kongresach. To było dawno temu, bo do 1922 r.:

   „Podczas pierwszych zgromadzeń bracia urządzali na koniec tak zwane uczty miłości, które były wyrazem łączącej ich chrześcijańskiej więzi braterskiej. Jak one wyglądały? Na przykład tak: mówcy ustawiali się rzędem, trzymając talerze z chlebem pokrojonym w kostki, a słuchacze podchodzili do nich kolejno, brali po kawałku chleba i ściskali im dłoń, przy czym śpiewali: »Błogosławiona więź, co spaja serca nasze miłością chrześcijańską«. Nieraz płynęły im wtedy po policzkach łzy radości. Kiedy rozrośli się liczebnie, zaniechali uścisków dłoni i dzielenia się chlebem, ale kończyli zgromadzenie pieśnią i modlitwą i często wyrażali swą wdzięczność długimi oklaskami” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 257).

Opłatki można mieć z parafii (poświęcone), ale i też hipermarkety zdaje się sprzedają.
Swego czasu temu chodzili też 'oszuści' podszywający się za wysłanników proboszcza. Sam takich raz w swoim życiu pod drzwiami miałem. :-\


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #76 dnia: 13 Grudzień, 2018, 18:53 »
O madko i borze szumiący. Właśnie z takiego czepialstwa przestałam się udzielać na forum.

A to i dla zdrowia wychodzi. Nie trzeba psychotropów brać, Oczy mniej podkrążone. Wzrok nie taki tempy. I wątroba lepiej funkcjonuje.
Też się mało udzielam. Wszyscy się czepiają. Coraz bardziej pretensjonalni. Do tego prawdopodobnie śledzą mnie na forum. Przeglądają nawet moje prywatne wiadomości. Nie wiem, czy nie grzebią mi w śmieciach!

A wracając do tematu. Jak się zachować przy spotkaniu z Japończykiem? Kłaniać się tak nisko jak on, Ale uwaga!. Nie wolno spuszczać z oczu przeciwnika.
Jak ktoś składa życzenia, należy je odwzajemnić. To nie boli i jest darmowe.Dopiero za prezenty trzeba płacić.

Opłatek, jeśli nie jest specjalnie czymś nasączony. raczej sam w sobie nie powinien nikogo otruć. Bardziej obawiałbym się czipsów. ;)


Offline Roszada

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #77 dnia: 13 Grudzień, 2018, 18:57 »
Cytuj
Opłatek, jeśli nie jest specjalnie czymś nasączony. raczej sam w sobie nie powinien nikogo otruć.
A owszem ojciec mój, Lwowiak, nawet czasem po swojemu wkładał między opłatki miód. :)

Takie opłatki wigilijne, to gdzieś też na tortach widziałem w dekoracji. :)


Offline NNN

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #78 dnia: 13 Grudzień, 2018, 20:55 »
 Na Szkieletczyznie  dawniej na wsiach często dzielili się opłotkiem, nawet kilka razy w roku.  ;) Później tylko trzeba było nowe sztachety wstawić.
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Trinity

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #79 dnia: 13 Grudzień, 2018, 21:49 »
dzisiaj w radiu mówili żeby zaprosić na wigilie sąsiada samotnego
kiedyś zostałam zaproszona przez kochaną ciociunię na niby dżamprę w dniu wigilii
tak się składało że było wtedy zebranie książki które było gdzie indziej
ja już wróciłam ze swojego i poleciałam do niej
kobitka spoko dużo dzieci dużo kotów zawsze miała kasę dać, zawsze można było u niej pojeść.
przyszłam doń i waruje pod drzwiami...
miał przyjść narybek męski ;D z naszego zboru
ale ciotunia się zagadała.. a mróz był tęgi
czekałam aż mnie zdybał sąsiad zza okna wyszedł na balkoni nóżże zaczoł mnie przymuszać żebym wbiła
a ja nie nie czekam na ciocie zaraz przyjdzie...

dzisiaj na bank bym weszła
ale pewnie nikt buy mnie tak usilnie nie zapraszał

jeśli o opłatek chodzi pamiętam jak moje dziecko w podstawówce zostało dostało opłatek
i mówi "dobre, ale z dżemem byłoby lepsze"


Offline Sebastian

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #80 dnia: 13 Grudzień, 2018, 21:59 »
osoby które odczuwają lęk przed dzieleniem się opłatkiem mogę uspokoić (a jeśli ja mam zbyt maleńki autorytet w tym zakresie to Roszada jako specjalista od katolicyzmu może potwierdzić) że wigilijny opłatek to nie jest to samo co eucharystia podawana podczas mszy

owszem, co do komunikantów podawanych podczas mszy, Kościół Katolicki z całą powagą naucza że jest to rzeczywiste Ciało Chrystusa

ale opłatki nie mają takiego znaczenia - to jest zwykły chleb wykonany z mąki i wody

z tego wniosek że udział w łamaniu się opłatkiem nie jest równoznaczny z udziałem w (uważanej za "balwochwalczą" przez świadków Jehowy) mszy świętej

dzielenie się opłatkiem to jest TYLKO składanie sobie życzeń i nie ma nic wspólnego z mszą

Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Roszada

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #81 dnia: 13 Grudzień, 2018, 22:46 »
No poza tym, że hostie są okrągłe a opłatki prostokątne ;D
A z tego samego 'materiału'. :)


Offline Sebastian

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #82 dnia: 13 Grudzień, 2018, 22:56 »
No poza tym, że hostie są okrągłe a opłatki prostokątne ;D
A z tego samego 'materiału'. :)
w tym co napisalem naistotniejsze jest to, że dokonując "poświęcenia" opłatków kapłan NIE dokonuje tzw. resubstancjacji
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Roszada

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #83 dnia: 13 Grudzień, 2018, 23:00 »
Kilka razy mi się zdarzyło, że otrzymałem część hostii księdza. Bo ta jest duża, a on sam cześć z niej spożywa. Warunek, trzeba być jednym z dwóch pierwszych jak zaczyna podawać. No i msza z jednym księdzem, bez koncelebry. ;)
 Niektórzy myślą, że to jakaś specjalna hostia dla księdza  :), a to po to by ją było widać z daleka gdy podnosi podczas słów To jest Ciało moje... :)


Offline Sebastian

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #84 dnia: 13 Grudzień, 2018, 23:03 »
ale wigilijny opłatek NIE JEST hostią, prawda?!
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Roszada

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #85 dnia: 13 Grudzień, 2018, 23:04 »
Tak jak monitor nie musi być zaraz telewizorem. :)


Offline Sebastian

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #86 dnia: 13 Grudzień, 2018, 23:25 »
to rozróżnienie (czy opłatek jest hostią czy nią nie jest) może mieć duże znaczenie dla świadka Jehowy

z pkt widzenia ŚJ nie wolno oddawać czci Boskiej żadnemu materialnemu obiektowi;

katolicy uważają hostię wykonaną z mąki i wody za Prawdziwe Ciało Chrystusa a Jezusa uważają za Prawdziwego Boga, a więc katolicy oddają materialnej hostii cześć Boską - o czym mogą świadczyć chociażby słowa pieśni (cyt).: „Bądźże pozdrowiona, Hostio żywa, w której Jezus Chrystus Bóstwo ukrywa! Witaj, Jezu, Synu Maryi, Tyś jest Bóg prawdziwy w świętej Hostyji!"

z pkt widzenia świadka Jehowy kult hostii jest najbardziej skandalicznym przykładem balwochwalstwa jaki w ogóle można sobie wyobrazić - i to może wyjaśniać niemożliwy do przełamania wstręt wobec wszystkiego co ma związek z "balwochwalczą" hostią

(ja NIE twierdzę że ŚJ mają rację, ja tylko referuję ich poglądy)

i właśnie dlatego chcę uspokoić wszystkich świadków Jehowy (i wszystkich ex-świadków Jehowy) pisząc że OPŁATEK NIE JEST HOSTIĄ
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline zona_abrahama

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #87 dnia: 14 Grudzień, 2018, 07:17 »
Ale myślę, że inna sytuacja jest, gdy exswiadek idzie na wigilię, gdzie są ludzie, którzy obchodzą te zwyczaje od lat, a inna tak jak u nas: nie będzie żadnej katolickiej rodziny, tylko grupa osób, które nigdy nie obchodziła wigilii - w tamtym roku mąż mój choinki bardzo nie chciał przecież
😂Rok temu nie byłam gotowa na tradycyjne gotowanie i wigilia to prawie w pizamie była
😂 I tak mi pisza, że rzuciłam się na głęboką wodę, bo i choinka i ta wigilia. Mamy też następne lata na rozpracowanie aktualnych zwyczajow i wprowadzenie własnych.


Offline RenlyB

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #88 dnia: 14 Grudzień, 2018, 09:50 »
z pkt widzenia świadka Jehowy kult hostii jest najbardziej skandalicznym przykładem balwochwalstwa jaki w ogóle można sobie wyobrazić - i to może wyjaśniać niemożliwy do przełamania wstręt wobec wszystkiego co ma związek z "balwochwalczą" hostią

Myślę, że żaden ŚJ nie zastanawia się czy opłatek jest hostią czy nie. Tym bardziej ktoś kto nigdy nie był katolikiem. I to, że dowie się, że hostią nie jest nic w tej kwestii nie zmieni. Podejrzewam, że zdecydowana większość nie wie nawet co to jest hostia. Po prostu przez lata mają tłuczone do głowy, że jest to złe i tyle.
Chodzi ogólnie o zwyczaje wigilijne, które dla ŚJ są obce i są nowością, czy to opłatek, czy kolędy, czy ubieranie choinki.

Dla niektórych może to być po prostu kwestia niewiedzy jak się zachować w takiej sytuacji, jakie są zwyczaje itp. Ja też za pierwszym razem nie wiedziałem co i jak. Zanim przełamałem się opłatkiem pierwszy raz spojrzałem jak to robią inni ;) Bo po prostu dla ŚJ jest to zupełna nowość. :)
"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." J.Goebbels


Offline matowa

Odp: Zaproszene na pierwszą w życiu wigilię - jak się zachować
« Odpowiedź #89 dnia: 14 Grudzień, 2018, 10:11 »
Szczerze mówiąc tłumaczenie, że opłatek nie jest hostią (właśnie dopytałam koleżanki w pracy, wygląda na to, że faktycznie jest to inaczej odbierane niż hostia) nic nie zmienia. Tym bardziej nic nie zmienia fakt, że "opłatki" używa się też w tortach. Chodzi bardziej o samo uczestnictwo w kolacji, która, no nie da się ukryć, ma podłoże religijne. Chcę tam być dla towarzystwa, dla mojej mamy, dla chłopaka, nie chcę brać czynnego udziału w obrzędach. Jest to moje osobiste odczucie na tę chwilę i nie chcę tego na teraz zmieniać. Po prostu nie wiem jak odmówić - jako Świadek byłam co prawda odważna, ale jako dziecko. Później przestałam tak odważnie wygłaszać swoje wierzenia.

Sytuacja jest o tyle dziwna, że mama obchodziła święta zanim skończyłam 4 lata przez całe swoje wcześniejsze życie. Ja tego nie pamiętam. Nie znam też jej z tej strony. Osoba, u której będziemy gościć, nie wie nawet kim jesteśmy.
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.