Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
WSZYSTKO INNE => NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział => Wątek zaczęty przez: Ruda woda w 08 Maj, 2019, 13:26
-
.
-
Gdyby były jakieś PISMA faktycznie natchnione przez Boga, on nie dałby nam takich wątpliwości, a natchnienie ducha św. jest pomysłem zaczerpniętym właśnie z tej księgi, więc...
-
Mnie osobiście zastanawia, ilu tak NAPRAWDĘ wierzy obecnej, Biblii, tak na prawdę, ponieważ tak na prawdę, żaden z nas nie ma absolutnie żadnej pewności, ile wspólnego z oryginałem mają kopie, kopii.
Apostołowie będący przy Panu Jezusie mięli wątpliwości, widząc to co widzieli.
To cóż dopiero my, ja, krojony przeróżną informacją, gdzie włos nie jest dzielony na czworo, a na setki części.
-
Przecież wiadomo która jest najwierniejsza.
Sreberko aktualnie ;) :D
-
7 lat temu Ostatnie Manuskrypty Ewangelii Łukasza znaleziono.Wydaje mi sie ,ze do dzis uchowaly sie osoby którym zależy na poprawności ....
-
Gdyby były jakieś PISMA faktycznie natchnione przez Boga, on nie dałby nam takich wątpliwości, a natchnienie ducha św. jest pomysłem zaczerpniętym właśnie z tej księgi, więc...
Krótkie zdanie, a mam tyle pytań :D
1. Czy wątpliwości sa "dane" przez Boga? Tzn., że Bóg istnieje, ale Biblia nie jest natchniona.
2. Czy wątpliwości pochodzą od nas samych? Tzn., że:
Boga nie ma, a Biblia nie jest natchniona.
-
Krótkie zdanie, a mam tyle pytań :D
1. Czy wątpliwości sa "dane" przez Boga? Tzn., że Bóg istnieje, ale Biblia nie jest natchniona.
2. Czy wątpliwości pochodzą od nas samych? Tzn., że:
Boga nie ma, a Biblia nie jest natchniona.
Osobiście obecnie nie mam pojęcia. Gdyby ktoś na ziemi znał odpowiedź na to pytanie nie byłoby dyskusji. Podoba mi się myśl, że Bóg dociera do tych którzy chcą go przyjąć a do reszty trafiają religie. Ale jeśli istnieje, to ja chyba nie chcę takiego obojętnego Boga. Chyba, że nie jest on osobowym ojcem, a nieokreśloną siłą bez uczuć. Ale skoro teoria Boga powstała, ponieważ w opinii ludzkiej nic nie mogło powstać z niczego - skąd wziął się Bóg? Coraz częściej wątpię w Jego istnienie, ale chciałabym wierzyć.
Wątpię w Biblię jako Jego list. Dlaczego? Bo gdybym urodziła się w innej szerokości geograficznej wierzyłabym w koran.
-
Problem , ktory mamy z Bogiem i Jego Slowem , to problem z przekazywaniem informacji .
Nie wiemy :
- czy Bog istnieje ?
- czy kazal te ksiegi spisac ?
- czy to co w nich jest , jest autentyczne ?
- czy nalezy te informacje rozumiec doslownie czy w przenosni ?
- czy mozna Biblie roznie interpretowac ?
Z punktu widzenia teorii przekazywania informacji jest to prawdziwa KATASTROFA !
Bo przeciez powinno zalezec NADAWCY na wlasciwym i niesfalszowanym odbiorze tego , co chcial przekazac ODBIORCY , czyli nam .
Tymczasem , ow hipotetyczny Bog-Nadawca wybiera jako medium nasz ludzki jezyk , ktory jest skazony wielka podatnoscia na przeklamania i moze byc rozmaicie interpretowany .
Czy mozna sie zatem dziwic , ze powstaja niezliczone ugrupowania (religie) , ktore inaczej rozumieja przekaz biblijny ?
Aby dodatkowo skomplikowac sytuacje , istnieja jeszcze inne "swiete" ksiegi , ktore rowniez roszcza sobie prawo do bycia Slowem Bozym .
I co ma zrobic w tej sytuacji taki przecietny Kowalski czy inny Schmidt , ktory chce zrozumiec Biblie ?
Dla mnie sytuacja jest jasna : nie moge w zgodzie z wlasnym sumieniem uznac zbioru tych ksiag za Natchnione
Slowo Boze .
Jest to slowo ludzkie i jako takie obarczone bardzo grubym marginesem bledu . ( Co nie oznacza , ze nie ma w nim prawdziwych informacji )
Pzdr.
-
Wątpię w Biblię jako Jego list. Dlaczego? Bo gdybym urodziła się w innej szerokości geograficznej wierzyłabym w koran.
Nie sądzę ;)
Wtedy powiedziałabyś; "Wątpię w Koran. Gdybym urodzila się w Polsce, wierzyłabym w Pismo Święte"/ :D
PS. To pewnie przejęzyczenie, ale dla uściślenia napiszę. Nie trzeba wierzyć W Biblię, można wierzyć w Boga. Nie dyskryminujmy analfabetów ;D
Ja mam powody żeby wierzyć. A "kochaj Boga i bliźniego", to nie jest skomplikowana nauka. ;)
-
Nie trzeba wierzyć W Biblię, można wierzyć w Boga.
Ale wyobraź sobie, że ludzie nie szukają odpowiedzi, nie wymyślają postaci Boga i nie powstają żadne księgi, w które powiedzmy że, nie wierzysz. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie wpadłbyś na możliwość istnienia kogoś takiego.
Nie wykluczam Jego istnienia, ale trochę nam narzucono, że ktoś taki jest. I wszyscy powtarzają Bóg, Bóg, Bóg. Popularna postać, nie wiemy, czy nie fantastyczna stworzona by zaspokoić jakoś strach i ciekawość ludzką.