Ano niełatwo. Pamiętam jak spisywałem naszą historię, w pewnym momencie trafiłem na ścianę, wena gdzieś zniknęła i historia musiała poczekać kilka miesięcy, aż ta się odnajdzie. Na szczęście w końcu wróciła i udało nam się ją skończyć .
Akurat to pamiętam mav...! Narobiłeś wszystkim forumowiczom apetytu, zacząłeś historię... i później milczenie! I myśmy przez te kilka miesięcy "głodowali duchowo" przez Ciebie - pozbawieni najświeższego pokarmu!
Ale do tej pory pamiętam, że Twój pierwszy post z Waszą historią był jak wejście smoka!