Tekst napisany wiele lat temu przez naszą siostrę Agape.
Komitet Sądowniczy Jezusa
WYSTĘPUJĄ:
J: Jezus Chrystus
S1: starszy nadzorca przewodniczący
S2 i S3: pozostali starsi zboru
Mojżesz: największy prorok Izraela
Eliasz: jeden z proroków Izraela
MIEJSCE:
Sala Królestwa Świadków Jehowy
Sala Królestwa, po zebraniu. Jezus i starsi zboru przechodzą z sali głównej do innej, mniejszej.
S1 (zwracając sie do Jezusa): Poprosiliśmy cię o spotkanie, żeby porozmawiać o pewnych sprawach.
S2: Nie zrozum nas źle, chodzi tylko o rozmowę pasterską podczas której postaramy się tobie pomóc.
J: Cieszę się.
Wszyscy czworo siadają na krzesłach tworząc krąg.
S1: Zanim zaczniemy, pomódlmy się: - Jehowo Boże nasz, pobłogosław temu spotkaniu i spraw żeby Twój duch święty przewodził nam w rozpatrzeniu tej sprawy jakże trudnej dla Twojego Syna, a naszego Pana tutaj obecnego, żeby wyjaśniły się wszystkie nieporozumienia jeśli takowe istnieją... - S1 rozwodzi sie uzywając określeń "zbłąkana owca", "zawrócić na właściwą drogę" itp.
Starszy kończy modlitwę słowami:
S1: Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa tutaj obecnego, amen.
J, S2 i S3: Amen.
S1 (zwraca sie do Jezusa): Hmmm... I jak, już dotarła?
J: Co takiego?
S1: Do Jehowy - wskazuje palcem w górę - czy już dotarła do niego modlitwa.
J: Aaah... tak, tak, nie martwcie sie, możemy zaczynać.
S2: Pozwólcie bracia, że zacznę - zwraca sie w stronę Jezusa i bacznie mu sie przygląda - Będę bezpośredni: wiemy, że spotkałeś się z siostrą Marią Magdaleną, tą która została wykluczona za dopuszczenie się kolejny raz cudzołóstwa.
J: Tak, to prawda.
S1: A ja będę jeszcze bardziej bezpośredni: Panie Jezu, czy w trakcie tego spotkania miały miejsce grzeszne czyny?
J: Nie.
S3: Doszło do niemoralności? Do dotykania intymnych części ciała? Dotknąłeś jej piersi? Byliście podnieceni?
J: Nie! Na Ojca mojego! O co wy mnie posądzacie?
S1: OK. Posłuchaj, widziano cię w różnych podejrzanych sytuacjach.
J: Kto mnie widział? Kto na mnie donosi?! Niech mi to powie osobiście!
S2: Nie możemy ujawnić, to poufne.
J: Ah, na pewno to Dan Brown, czy nie tak? To faryzeusz... Już Judasz był bardziej lojalny.
S1: Eeeeee... nie możemy potwierdzić ani zaprzeczyć. Ta informacja wg ostatniego listu z Betel powinna pozostać ściśle tajna.
J: Więc to wszystko na podstawie jakiejś plotki?
S1: Nie, to nie wszystko. Martwimy się o twoje zdrowie duchowe.
S2: Zauważyliśmy, że osłabłeś duchowo, nie zdajesz owocu, nie pojawiasz sie na zebraniach, czy dbasz o wydawanie owoców ducha?
S3: Modlisz się? Czytasz literaturę Strażnicy?
J: No... jak zawsze...
S2: Posłuchaj Panie Jezu, prawdę mówiąc martwi nas Twoje zachowanie, niektóre rzeczy które gorszą braci.
S1: Nie chcemy żebyś był powodem do zgorszenia.
J: O co wam chodzi?
S3: Na przykład... ta broda. Kiedy sie ostatnio goliłeś? I te długie włosy...
J: To śmieszne. Przecież jestem Żydem, zawsze noszę brodę i długie włosy.
S3: Do tego te... szaty. Nie masz koszuli? Krawata?
S2: Ostatnio też podobno powiedziałeś "jedzcie, to jest ciało moje" oraz "pijcie, to jest krew moja", czy nie wiesz, że kanibalizm jest obrzydliwością dla naszego Ojca, a że krew to życie, jest święta dla naszego Ojca?! Twoi apostołowie to potwierdzili! To jest sprzeczne z powstrzymywaniem sie od krwi, sprzeczne z tym co mówi Niewolnik wierny... - patrzy z wyrzutami na Jezusa - Co więcej bardzo dobrze jest to ukazane w najlepszym Przekładzie Nowego Świata, który jako jedyny doszedł do zrozumienia, że to OZNACZA twoje ciało Mt 26:26 i twoją krew Mk 14:24.
J: Niewolnik wierny... i rozumny, wiem, wiem, sam o tym nadmieniłem ("że też mi przyszła do głowy mi o tym wspominać..." - myśli - "może powinienem był być bardziej zrozumiały w tym co opowiadałem"), ale...
S1: ...Poza tym, dość często widuje się ciebie w towarzystwie ludzi ze świata, a nie wśród świadków Jehowy. Nic w tej kwestii nie zmieniłeś od pierwszego wieku i nie skorygowałeś swojego zachowania zgodnie z nowym światłem...
J: O jakim świetle mówicie? Od tych starców z Nowego Jorku, którzy wypaczają moje nauki? Prędzej zrozumiałbym faryzeuszy, którzy chcieli mnie zabić niż ten bezsensowny komitet...
S3: Uważaj, Panie Jezu, od takiego stwierdzenia już tylko krok do odstępstwa.
S1: Twój brak pokory tylko pogarsza sprawę.
J: Ależ oni odwołują sie do moich nauk, do tego niejednokrotnie błędnie! O jakim świetle mówicie?
S1: Przypominam, ze wg Niewolnika wiernego i rozumnego interpretacje i nauki pochodzą od ducha świętego, nie od ciebie, Panie...
S2: Chyba żeby przyjąć, że jesteście jedno, to znaczy przyjąć naukę o Trójcy, a to fałszywa nauka!
Jezus patrzy uważnie na każdego z nich i mówi:
J (ściszonym głosem): A jeśli fałszywa nie jest?
Starsi patrzą po sobie zaskoczeni.
S1: Panie Jezu, zaskakujesz nas. Czyżbyś zaglądał na strony odstępców w internecie?
S3: Mówi ci coś nazwa "Brooklyn spółka bez odpowiedzialności"?
S2: Trzeba uważać na odstępców i na ich filozofię, już dawno Niewolnik ostrzegał...
J: Nie macie prawa kontrolować mojego życia...
S1: Nie komplikuj sprawy, twoje zachowanie pozostawia wiele do życzenia, lepiej żebyś współpracował.
S2: Jest sporo zarzutów...
J: Powiedzcie mi, jakich? Słucham.
S1: Hmmm, nie wiem od czego zacząć... Oprócz wcześniejszych, na przykład, istnieje podejrzenie, ze masz skłonności homoseksualne, pocałował cię mężczyzna zwany Judaszem, nawet wiedziałeś, że to się stanie, a nie zrobiłeś nic żeby tego uniknąć.
S3: Uważasz, że homoseksualizm może być praktykowany przez prawdziwych chrześcijanina? Dotykałeś może jeszcze intymnych części ciała jakiegoś innego mężczyzny?
J: Ojcze błagam cię - podnosząc oczy ku górze - to nie ma sensu... przybij mnie na nowo do krzyża by uzyskali oni łaskę zrozumienia...
S1: Aha! Jaki krzyż!? "Stauros" znaczy pal! "Stauros" to pal męki!!
S3: Poza tym utrzymujesz, że chrześcijanie wszyscy są równi, podczas gdy są dwie klasy: namaszczony ostatek i drugie owce, a ich pośrednikiem jest tylko Niewolnik, w ten sposób negujesz nauki Niewolnika wyznaczonego przez Boga i swoja własną naukę.
S2: Mówi sie też, że lubisz często pić wino i ucztować...
S3: Widziano cię również jak wchodziłeś do synagogi! Czy nie pamiętasz, że prawdziwemu chrześcijaninowi nie wolno tego robić?
J: Widzicie tylko to, co chcecie widzieć, ślepcy, którzy prowadzą ślepych...
S1: Kolejna nieprawidłowa interpretacja, Panie. Te słowa wg Niewolnika odnoszą się do religii fałszywej. Czyżbyś nie czytał publikacji Strażnicy?
S3: Moglibyśmy tak jeszcze długo wymieniać zarzuty jakie się pojawiły wobec ciebie: spirytyzm, rozmawiasz z demonami i je wypędzasz, a przecież od czasów śmierci apostołów takie postępowanie nie występuje, szatan jest coraz silniejszy i zwodzi ludzi, a najlepszym sposobem zerwania z nim jest nie czytanie odstępczej literatury, prowadzisz luźne życie z ludźmi ze świata, przejawy braku pokory wobec starszych zboru wyznaczonych do tego przez ducha świętego...
J: Hipokryci! Myślicie, że nie wiem co próbujecie ukryć przede mną i moim Ojcem? Ukrywana pedofilia, wyznaczanie kilku końców świata, które nie nadeszły...
S1 (przerywając mu): Przypominam, że to spotkanie jest z twojego powodu, Panie Jezu, nie z naszego. Poza tym, ty też nie wiesz kiedy nadejdzie koniec.
S2: Nie wykazujesz pokory. Nasz Ojciec Niebieski może pozbawić cię przywileju królowania przez 1000 lat. Sam Lucyfer, który był bliski Bogu Aniołem światła od niego odstąpił. Czy i ty chcesz uczynić podobnie?
J: Skąd wy bierzecie tego typu rzeczy? Ahhh, już wiem....
S3: Według najnowszego światła - mówi to wyciągając najnowszą "Strażnicę" po angielsku - gdyby coś takiego miało miejsce, jeden ze 144000 zająłby twoje miejsce na tronie.
S1: Tak, to jest możliwe, że jeśli się tak stanie przyjdzie to wraz z "nowym światłem".
S2: Podejrzewamy, że Russell, Franz albo Knorr są dobrymi kandydatami.
S1: A Rutherford nie?
S2: Nie, zdaje sie że nadal ma problemy z alkoholem, (pokazuje palcem) tam w niebie.
J: Dość już! Jesteście zgromadzeniem kłamców! Odejdźcie ode mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Nie chce was znać!
S1: Panie Jezu, Niewolnik jeszcze nie ogłosi,ł że zaczął się wielki ucisk, dopiero wtedy możesz powiedzieć: "Odejdźcie ode mnie wy, którzy dopuszczacie sie nieprawości!" wg ewangelii Mateusza 7:23.
Jezus zakrywa dłońmi twarz, starsi rozmawiają miedzy sobą po cichu. Następnie zwracają sie do Jezusa:
S1: Mamy jeszcze tylko jedno pytanie.
J: Tylko jedno... Na szczęście!
S3: Wyrażenia "na szczęście" też nie powinno sie używać!
Jezus łapie sie za głowę.
S1:Panie Jezu, ostatnia szansa, czy utożsamiasz się z ziemską widzialną organizacją Jehowy i jego świadkami? Czy wierzysz, że jest jedyna prawdziwa religia? Że jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami, jak twoi naśladowcy w pierwszym wieku? I co najważniejsze czy uznajesz Niewolnika jako jedyny kanał łączności z Jehową?
J: Zaprawdę, powiadam wam, nie znalazłem wśród was tego co pragnąłem zastać, nie zachowaliście mojej nauki!
S2: Bluźnisz! Nie twojej tylko naszego Ojca, nie zrównuj się z nim! Ty jesteś tylko jego posłańcem, aniołem.
S1: Więc nie mamy innego wyjścia jak wykluczyć cię z organizacji Jehowy. Zostajesz wykluczony za odstępstwo od nauk Boga, twoich własnych i od widzialnej organizacji bożej. Ponieważ jest to przypadek wyjątkowy, gdyż jesteś Synem Bożym, pośrednikiem miedzy Bogiem, a ludźmi-pomazańcami, jako doskonale stworzenie nie masz prawa do odwołania sie gdyż najlepiej wiesz jak wielka jest waga twego odstępstwa.
J: I bardzo dobrze! Możecie zapomnieć o raju skoro jesteście zatwardziałego serca! Niech wasze serca trwożą sie przed Armagedonem!
S2: Pamiętaj, że o tym decyduje Jehowa, to on ma najwyższą władzę.
S1: Teraz jak jesteś już wykluczony, Ojciec twój Jehowa nie będzie mógł rozmawiać z tobą, ani twoi apostołowie, ani Maria, matka twoja.
S2: Za parę miesięcy znowu porozmawiamy i rozważymy twoje usposobienie i nastawienie i możliwość powrotu.
J: Idźcie precz! Nie chcę więcej tego słuchać! Mojżeszu! Eliaszu!
Jezus doznaje przemienienia, obok niego pojawia sie Mojżesz i prorok Eliasz.
Mojżesz: Po wszystkim?
Eliasz: My tu czekamy i czekamy.
J: Chodźmy stad już!
Cala trójka znika wśród pozłacanych obłoków. Starsi patrzą po sobie i komentują:
S1: Uffff, widzicie jak niebezpieczny jest internet?
S2: Tak, chyba powinniśmy napisać do biura oddziału na ten temat. Niebezpieczeństwo jest większe niż myśleliśmy. Odstępstwo sięga coraz wyższych szczebli.
S3: Musimy coś zrobić.
S1: I to jak najszybciej.
Wstają i zbierają swoje rzeczy. Kierują sie do wyjścia.
S2: Z kim mamy następna wizytę pasterska?
S1: Zdaje sie, że z apostołem Pawłem...
S2: Z tym mizoginista?
S1: Dokładnie. Miejmy nadzieje, ze okaże pokorę i skruchę.
Gasza światła i opuszczają sale.
KURTYNA