Hindus, Rabin i Świadek Jehowy zabłądzili. Trafili do gospodarstwa rolnego i proszą o nocleg.
Mam w domu miejsce tylko dla dwóch, więc jeden z was będzie musiał spać stodole - mówi właściciel gospodarstwa.
Hindus natychmiast zgłasza się na ochotnika, twierdząc, że to żaden problem. Jednak kilka minut później puka do frontowych drzwi i mówi, przykro mi,
ale w oborze jest krowa a one są dla mnie święte. Żaden problem - mówi Rabin i udaje się do stodoły. Jednak wraca, puka do drzwi, wchodzi i mówi, jest tam również świnia, a to jest sprzeczne z naszymi naukami.
Pójdę więc ja, przyjaciele - mówi Świadek Jehowy i udaje się do stodoły.
Kilka chwil później rozlega się pukanie do drzwi. To krowa i świnia