TOWARZYSKIE POGADUCHY > NA WESOŁO

Brat Bogumił - the series

(1/84) > >>

Ekskluzywna Inkluzywność:
Spis Treści

Sezon 1

* Epizod 1. W którym Brat Bogumił prowadzi studium Strażnicy i odmawia modlitwę (jesteś tutaj)
* Epizod 2. W którym brat Bogumił i siostra Żaneta spotykają Niewidzialnego Człowieka
* Epizod 3. W którym brat Bogumił i brat Paweł walczą z demonem
* Epizod 4. W którym brat Bogumił je obiad z rodziną
* Epizod 5. W którym brat Bogumił udziela młodemu Zachariaszowi pomocy duchowej i zdradza mu przepis na zawrócenie w głowie płci przeciwnej
* Epizod 6. W którym Bogumił poznaje Prawdę
* Epizod 7. W którym Zachariasz ma do brata Bogumiła ważną sprawę
* Epizod 8. W którym przebywająca na egzotycznych wakacjach rodzina Bobkowskich rozmawia o zborze i o bracie Bogumile
* Epizod 9. W którym komitet
* Epizod 10. W którym brat Paweł ma sprawę do wykluczonego odstępcy
* Epizod 11. W którym Bobkowscy usiłują uwrażliwić nadzorcę podróżującego na problematykę Bogumiła
* Epizod 12. W którym poznajemy skrywany sekret siostry Żanety
* Epizod specjalny: I niech przeklęci będą ci, którzy dzieci przeprowadzają przez ogień!
* Epizod 13. W którym brat Maciej dowiaduje się, iż ma stać się niczym Ozeasz
* Epizod 14. W którym Bogumił staje do konfrontacji z Pawłem
* Epizod 15. W którym epilogSezon 2

* Prolog
* Epizod 1
* Epizod 2   Epizod 1. W którym Brat Bogumił prowadzi studium Strażnicy i odmawia modlitwę
   Miał na sobie zielony garnitur, czarną koszulę i różowy krawat. Koszulę odprasowaną  przez oszczędność czasu tylko z przodu – z wyłączeniem pleców i rękawów – bowiem nie zwykł ściągać marynarki nawet podczas upałów. Był elegancki i oficjalny bez względu na panujące okoliczności pogodowe, jak na wzorcowego sługę Jehowy przystało.
   Brat starszy Bogumił Kozioł zlustrował wzrokiem zgromadzone w sali królestwa drugie owce. W pierwszych rzędach przygłuche babuleńki pamiętające jeszcze Rok Czternasty. Dalej w kolejności: rodziny z małymi dziećmi, samotni, słabi duchowo oraz niedotykalni wykluczeni. Grupę specjalną stanowili młodzi luzacy zajmujący ostatnie rzędy celem zdystansowania się od rodzicielskiego wzroku i przebywania we własnym gronie, co wiązało się z wymienianiem szeptem żartów i plotek, a czasem wręcz – co podejrzewał brat Bogumił – z flirtem - Oj, musi się on pewnego dnia zająć się na poważnie porządkiem panującym na sali królestwa.
   Tymczasem dał znak pryszczatemu introwertykowi w okularach – Zachariaszowi – by ten odczytał kolejny akapit. Młody poprawił okulary, chrząknął, po czym monotonnym tonem począł dukać tekst. Dzisiejsza Strażnica była o odpieraniu pokus zsyłanych przez Szatana.
- Pytanie 1a: – „Dlaczego nie powinniśmy ulegać pokusom zsyłanym na nas przez Szatana?
Do góry uniosło się kilka rąk, w tym jedna od siostry która zwykła zgłaszać się na każde pytanie, przy czym szybko odpływała we własne, niepowiązane z tematem dygresje. W towarzystwie mówiło się, że jest gorliwa, ale na osobności i tak wszyscy uważali ją za pomyloną.
- Piotruś odpowie! - zawołał brat Bogumił – A resztę dopowie tata.
Czteroletni Piotruś Bobkowski przyjął mikrofon, po czym zaczął dukać odpowiedź, której dzień wcześniej nauczyli go rodzice, żeby teraz mógł dać przykład gorliwości:
- Nie możemy ulegać szatanowi bo to smuci Jehowę – zadeklamował chłopiec!
- Brawo! - zawołał brat Bogumił.
Mikrofon przejął Paweł Bobkowski, lat 34, przystojny dobrze ubrany, pachnący drogimi perfum biznesmen, który nieraz już poratował salę hojnym datkiem.  Nie dość że uzupełnił wypowiedź potomka, to jeszcze odpowiedział na pytanie b, zilustrował wypowiedź anegdotką z własnego życia i przeczytał werset którego nie było w nawiasie, a to wszystko w jakąś minutę.
   Z tego Pawła to naprawdę jest dobry towarzysz...znaczy się brat. Będę musiał z nim porozmawiać o dołączeniu do grona starszych – pomyślał brat Bogumił gładząc się po wąsie. Często łapał się na tym, że myśląc Organizacja myśli Partia. Myśląc bracia myśli towarzysze. Myśląc światusy myśli wywrotowcy. I tak dalej. Skojarzenia zawdzięczał swojemu życiu przed poznaniem Prawdy. Karierze w SB w latach 70tych. To wtedy zapuścił charakterystycznego wąsa którego nosił do dziś, nieodłączny atrybut męskości tamtych czasów, nigdy nie zgolony, regularnie przycinany. Nie widywał już takich wąsów na ulicach, ostatnio widział kilka gdy oglądał film dokumentalny poświęcony amerykańskim seryjnym mordercom z lat 70-80tych.
   Jedno co mógł o sobie powiedzieć z całą pewnością, to to, że zawsze miał wyczucie czasu. Gdy począł upadać PRL wspierany przez towarzyszy z Moskwy, on odnalazł prawdę w ramionach braci z USA. Naukowy ateizm ustąpił miejsca żarliwej wierze. Okładanie na posterunkach pałami po nerkach wywrotowców i studentów ustąpiło miejsca okładaniu wersetami i ustępami z publikacji. Tajne wytyczne i podręczniki specsłużb zamienił na Paście Trzodę Bożą. Jedno co pozostawało niezmienne, to trwożny autorytet, który wzbudzał wśród pozostających w jego mocy osób. W młodości był w stanie wtrącić do aresztu, dziś zaś miał możliwość wyrzucić poza społeczność, poza rodzinę. Ach, jakże wiele w jego życiorysie musiało się zmienić, by ostatecznie wszystko pozostało po staremu.
   Kolejne akapity, kolejne pytania, następne odpowiedzi skompilowane z podkreślonych mazakami fragmentów, poparte odczytanymi fragmentami biblii. Wszystko szło gładko aż do momentu modlitwy. A wówczas brat Bogumił Kozioł złożył ręce i począł się modlić, schyliwszy swoją oprószoną siwizną głowę. Modlił się żarliwie o koniec tego świata, który w jego wieku nie miał mu już nic do zaoferowania. Był już tylko wdowcem, którego większość biografii była już nieodwołalnie dokonana. Starcem, którego jędrność, gibkość i atrakcyjność ciała nieodwołalnie przeminęła. Nie wzbudzał już pożądania, nie wodziły za nim uwodzicielskie spojrzenia kobiet. Nie imponował też niczym oprócz gorliwości i pozycji, a i tym podejrzewał, że nie wszystkim. Latem, gdy wszystko budziło się do życia, młodzi ubierali podkoszulki, miniówki i szorty tak pełni energii, on był świadectwem gaśnięcia. Nawet wypić nie mógł tyle co kiedyś, a większość potraw straciła intensywność smaku. Modlił się więc o koniec tego świata z którego nie był już w stanie  nic czerpać, w którym coraz częściej bywał zaledwie widzem. Tego świata, och jakże zepsutego, chorego, niedoskonałego. Świata, który sens odzyska dopiero wtedy gdy on, Bogumił, odzyska wszystko co stracił i wejdzie do nowego świata wraz z gromadką bezwzględnie mu posłusznych. A dopóki Jehowa nie zdecyduje miłosiernie, że oto nadszedł czas, Bogumił Kozioł będzie pasł ten zbór rózgą żelazną. Amen.

Koniec epizodu pierwszego[/list]

mav: Dodałem spis treści.

Proctor:

--- Cytat: Ekskluzywna Inkluzywność w 28 Maj, 2018, 16:42 ---Koniec epizodu pierwszego
--- Koniec cytatu ---
I dobrze.

HARNAŚ:
Ale o co chodzi?

listonosz:

--- Cytat: HARNAŚ w 30 Maj, 2018, 19:23 ---Ale o co chodzi?

--- Koniec cytatu ---

O to , ze ktos ma parcie na produkcje  harlekinow  o SJ   ;D .  A to byl dopiero   Epizod nr.1   !!!!

Roszada:
Dlatego ja za życiorysami nie przepadam. ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej