A tak po prawdzie, to drukowanie w tylu milionach egzemplarzy nieprawd, nie jest raczej zatruwaniem świata i szerzeniem na niespotykaną skalę fałszywych nauk? Skoro przez lata Strażnica i Przebudźcie się, rozprowadzały nieprawdę, Świadkowie Jehowy odpowiedzialni są również za szerzenie niebiblijnych nauk, na niespotykaną skalę.
A więc te dane z roczników, pokazują również, ile godzin spędzono na szerzeniu fałszywych nauk.
Czy nie powinno być tak, że jak zmienia się doktryna, to Świadkowie powinni, obejść raz jeszcze wszystkie te domy, gdzie zostawili wcześniej literaturę, przeprosić za wprowadzenie w błąd, podać sprostowanie, i dopiero czekać na kolejny numery Strażnicy, z drżeniem serca, że znów będzie trzeba prostować dzisiejsze wydania Strażnic?
Chciałbym doczekać czasów, kiedy zapukają do mnie Świadkowie i zaczną rozmowę, że przyszli sprostować swoje wcześniejsze wywody.