W Hiszpanii doszło do skazania za mówienie że WTS to sekta a w Australii systemowo ukrywano pedofilię czy tam jest inne paście, podstawowym prawem człowieka jest wolność.
To jest to o czym mówię ze zabijał bym dla tego wolność, a raczej nie rzucam słów na wiatr zło ustępuje tylko przed nieuniknioną przegraną.
Strona 12 paście i taki kwiatek nie wyobrażam sobie użycia tego do mnie, zniszczył bym urzędem skarbowym donosami działa perfekt wystarczy procedury znać, żelazo ostrzymy żelazem a zło złem zwalczmy.
Bezczelne gnoje otwarte groziłby
[Utrzymywanie nieuzasadnionych kontaktów z osobami wykluczonymi lub osobami które się odłączyły. Jeśli ktoś mimo wielokrotnych rad starszych w dalszym ciągu dobrowolnie i bez uzasadnionej przyczyny utrzymuje kontakty z osobami które zostały wykluczone lub się odłączyły a nie są jego krewnymi stanowi to podstawę do podjęcia działań sądowniczych]
Jak to możliwe pionier mi pokazał jak jehowa błogosławi, Norwegią go poczęstowałem i prawnikiem satanistą.
https://bitterwinter.org/spain-jehovahs-witnesses-win-important-case-against-el-mundo/?fbclid=IwAR2mgRhLeR5r-Vk2EyiKholBJPh3TjxERZntM7jyerxOHABcblaa8E0EFJQNastępnie sędziowie sprawdzili, „czy zarzuty zawarte w artykule są niedokładne” i doszli do wniosku, że w większości tak. W decyzji zauważono, że „pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest sam tytuł artykułu, w którym podmiot powoda jest skatalogowany jako „sekta”,
A tu o Australii koszmar w Europie taka obrona pedofili w organizacji, przecież jeszcze niedawno byli 2 świadkowie pedofili w paście. Może u nas w Polsce nie ma za bardzo porządku ale nie wyobrażam sobie obrony pedofili w organizacji w sądzie.
Po drugie, w artykule nawiązano do „zeznań rzekomych ofiar wykorzystywania seksualnego w obrębie wyznania religijnego…, nawiązując do pewnej sytuacji w Australii, gdzie rzekomo „ukrywano ponad tysiąc przypadków wykorzystywania seksualnego”. W artykule wspomniano także o „byłym” Świadek Jehowy, który donosi, że rzekomo był molestowany „wśród Świadków”, stwierdzając, że „zabijają cię za życie”, oraz „inny były świadek, który wyjaśnia kontekst niektórych rzekomych gwałtów i że „ciągle mu grozili, że jeśli się odezwie, utworzyliby komitet sądowy…”. Sąd stwierdził, że po dokładnym zbadaniu „fakty te nie są dokładne i w jeszcze większym stopniu wpływają na opinię publiczną o powodzie, ponieważ z jednej strony nie istnieje żaden pewny zapis wyroku skazującego podmiotem religijnym jako całością w związku z wyżej wymienionymi niekonkretnymi przypadkami wykorzystywania seksualnego w Australii, zatem nieprawdziwym jest fakt, że rzekome wydarzenia zostały ukryte w tym oceanicznym kraju. Z drugiej strony, jeśli chodzi o konkretne relacje dotyczące domniemanego wykorzystywania seksualnego, nie chodzi tu tak bardzo o to, czy fakt jest prawdziwy, czy nie (w rzeczywistości nie przedstawiono żadnych dowodów na jakiekolwiek wyroki skazujące wynikające z takich zarzutów), jednak aby w odniesieniu do domniemanego wykorzystywania seksualnego zawsze używano liczby mnogiej i zbiorczej, aby przypisać odpowiedzialność za „wykorzystywanie seksualne popełniane w obrębie grupy” całemu wyznaniu religijnemu, a nie osobom, które w każdym przypadku spowodował rzekome nadużycia lub agresję seksualną”. Ogólnie rzecz biorąc, część artykułu dotyczącą wykorzystywania seksualnego należy „klasyfikować jako nieścisłą”.