Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "Nie wybiegaj przed rydwan" niewolniku!  (Przeczytany 1064 razy)

Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 978
  • Polubień: 2209
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
"Nie wybiegaj przed rydwan" niewolniku!
« dnia: 10 Marzec, 2018, 22:02 »
Przyszło mi na myśl takie spostrzeżenie, że niczym słowo-klucz jest wyrażenie 'wybieganie przed rydwan'. Gdy powiemy tak jakiemuś człowiekowi spoza społeczności śj, to pewnie uniesie brwi z niezrozumienia i będzie mówił dalej swoje lub - co dociekliwszy - zapyta o sens. Dla śj znaczy to jedynie tyle - nie mądrkuj mądralo nt. co to się może wydarzyć, bo od tego są mądrzejsi - czyt. rada nadzorcza organizacji. To na jej autorytet powołuje się to powiedzonko. Jakie ma jednak ono podstawy doktrynalne? Otóż z mojej rozkminy wynika, że mamy tu mocne przeinaczenie...

Otóż w wizji Ezechiela rydwan jest Jehowy i to On nim kieruje. Tyle.
W interpretacji przyjętej wśród śj, rydwan to ziemska organizacja, a kieruje nim...zgadnijcie kto...kilku samozwańców nazywających się niewolnikiem WiR. Od niedawna tak się nazywających, bo jeszcze do początków bieżącego dziesięciolecia nazywali tak również kilkutysięczne grono osób mających się za pomazane na całym świecie.
No a pochodną tego chybionego doktrynalnie przeniesienia osoby powożącej rydwanem z Jehowy na nich jest to, że mogą oni dowolnie karać tych, co zgłaszają jakiekolwiek obserwacje - ja już nie mówię o sugestiach lub postulowaniu zmian, bo z książek Rajmunda Franza jasno wynika, że kończy to się zinwestygowaniem delikwenta, następnie gwałtem psychicznym i oddaleniem.

Obiektywnie rzecz biorąc używanie takich sformułowań w stosunku do swoich poddanych jest umniejszające - ich intelektowi i postępowości w poglądach jako osobie myślącej. Nadaje prymat rządzenia i myślenia jedynie małej klice wszechmądrych w swoim mniemaniu snobów i na zdrowy rozsądek wyklucza tak podkreślaną pokorę no i skłania do myśli, czy aby na pewno jesteśmy z dobrą ekipą, skoro sami mówią, że będą zmieniać drogi, jakimi nas prowadzą, a nie pozwalają na swobodę wypowiedzi na najniższych poziomach.

A więc wy, drogie grono ośmiu krasnoludków, weźcie sobie do serca przestrogę o niewybieganiu przed rydwan - nie wasz, tylko ten z wizji - bo już nieraz bez należnej miary pokory musieliście się schować ze swoimi przewidywaniami przyszłości - i nikt was jeszcze nie ukarał, a wy karacie; uczciwie rzecz biorąc, to wycofaliście się ze wszystkiego, co was miało odróżniać od ogółu religii tzw. przez was nominalnego chrześcijaństwa, a więc teraz jesteście na tym samym etapie (w tym samym świetle) i potykacie się błądząc po omacku. Gdzie więc jest na ten moment różnica? W jeszcze silniejszym ograniczaniu swobody myślenia pasażerów rydwanu.
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.