Lekarz Świadków Jehowy Tadeusz Wiwatowski, łącznie z dwiema paniami (lekarką i znawcą prawa), wydał w roku 2001 książkę pt.
Zabiegi chirurgiczne u Świadków Jehowy. Aspekty medyczne i prawne
Warszawa 2001, wyd. Emu (nakład wyczerpany)

http://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/id/1381/tytul/zabiegi-chirurgiczne-u-swiadkow-jehowy-aspekty-medyczne-i-prawne-szeroczynska-woloszczuk-gebicka-wiwatowski-emu

T. Wiwatowski napisał jeden rozdział z trzech, oraz aneks.

Jestem rozczarowany, bo mam książkę.
Ani słowem T. Wiwatowski nie wspomniał, że ŚJ

3 razy zmieniali naukę o szczepieniach
3 razy zmieniali naukę o przeszczepach
2 razy zmieniali naukę o transfuzji
2 razy zmieniali naukę o frakcjach krwi

Pan Wiwatowski udaje, jakby nauka ŚJ była stabilna i trwała, oraz niezmienna od czasów Apostołów.

Wystrzega się słów o ludożerstwie i kanibalizmie.
Chce nauce ŚJ nadać pozór naukowości.

Napiszcie tu coś o tym panu, jeśli mieliście z nim kontakt.

Tadeusz Wiwatowski, lat koło 70, druga żona, sporo młodsza. Znam go osobiście.

Głos posiada radiowy. Gdy go jedynie słyszysz, to widzisz człowieka 35-40 lat. Życzliwy i nigdy nie apodyktyczny. Oddany sprawie i wbrew wykształceniu medycznemu, głęboko wierzący w prawdziwość nauki o krwi.

Wykształcony, to wiadomo. Zna angielski, bywał tłumaczem na kongresach.

Pomocny ludziom. Wiem, że potrafi jechać nawet dość daleko by służyć pomocą w szpitalach.

Czyli robi za Kostuchę    Namawia do nie przyjęcia transfuzji = samobójstwa

Miałem na myśli rozmowy z lekarzami a nie pacjentami.

Co do jego znajomości zagadnień medycznych, trudno coś mi powiedzieć, bo nie leczyłem się u niego.

Obyś nie musiał.

To powiem Wam, że pan Tadeusz, albo nie zna starej nauki ŚJ, albo nie chce znać, albo udaje, że nie zna.
Powinien znać te kręcenia i światełka. Robi tam za przyzwoitkę.
Więcej przeciętny ŚJ nauczy się z naszej książeczki niż z jego  :

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/krew-i-kwestie-medyczne/pierwsza-w-polsce-ksiazka-o-transfuzji-krwi-u-sj/

A co nieznajomość historii doktryny ŚJ ma do jego kwalifikacji lekarskich czy wykonywania sztuki medycznej w praktyce?

Chyba dobrze jest nie mieć konieczności wloczyc się po lekarzach a już na pewno po specjalistach.  Co innego jego przygotowanie medyczne a co innego światopogląd choć w przypadku SJ to się troszkę zazebia. 

A co nieznajomość historii doktryny ŚJ ma do jego kwalifikacji lekarskich czy wykonywania sztuki medycznej w praktyce?

Ja nie oceniam go jako lekarza pierwszego kontaktu, ale jako tego, który omawia naukę ŚJ o krwi i stara się ją usprawiedliwiać.

Oto rozdziały T. Wiwatowskiego:

    1. STANOWISKO ŚWIADKÓW JEHOWY WOBEC OPIEKI MEDYCZNEJ
(Leczenie krwią, Przeszczepianie szpiku kostnego, Transplantacje, Poszanowanie dla życia poczętego, Planowanie rodziny, zapłodnienie in vitro, Przedłużanie życia i eutanazja)
    Służba informacji o szpitalach
    Programy bezkrwawej chirurgii
.........
    4. ANEKS::
    Krew a Pismo Święte
    Krótki zarys leczenia krwią na przestrzeni dziejów
(Upuszczanie krwi, Odkrycie krążenia krwi, Przetaczanie krwi, Hemopoeza i morfologia krwi)
    Bibliografia zgromadzona przez Świadków Jehowy
    Proponowany przez Świadków Jehowy wzór oświadczenia i pełnomocnictwa

Aneks w rozdz. Krótki zarys... nie wspomina wcale o ŚJ, ale historię tych zagadnień.